Cześć dziewczyny, na wstępie chciałabym poinformować, że post będzie długi i niestety może być chaotyczny..
Zacznę trochę od początku - jeszcze mocniejszego.
Jakiś czas temu w trakcie studiów zachorowałam na nerwicę lęku napadowego, w trakcie tej nerwicy dopadła mnie jeszcze nerwica lęku o zdrowie. Byłam wtedy w połowie/pod koniec 4 roku studiów. W lutym/marcu. Niestety ale zmiotło mnie z planszy, chodziłam do psychoterapeuty poznawczo-behawioralnego 6 miesięcy tracąc niestety swoje oszczędności ok 40 tyś... pracowałam wtedy w innym miejscu niekompletnei zwiazanym z moim zawodem i jeszcze miałam własną działalność - sprzedaz przez internet. Nową pracę zaczęłam dopiero w październiku w sklepie odzieżowym, niestety później gdy sezon się skończył (październik-styczeń/luty) straciłam pracę.
Nie obroniłam się w terminie, bo studia były zaoczne, ale na najlepszym Uniwersytecie Ekonomicznym w Polsce. Powinnam obronić się najpóźniej w wrześniu 2023, wracam w październiku 2025 aby dokończyć magisterkę i zaczynam od 3 semestru. Dodam, że na studiach miałam srednią ok 4,88 - zaliczyłam wszystkie przedmioty na 4/5 ale niestety miałam problem z płatnościa i nie zaplaciłam ok 5-6 tyś za czesne za półrocze. Niestety nie pomogli mi, mimo, że odraczali moje raty na inne terminy bo wiedzieli w jakiej sytuacji jestem to Uniwersytet mi nie pomógł.
Mineło troche czasu, dostałam doła, bo wiadomo pieniadze, brak pracy i jeszcze nie obroniłam się i nie wiadomo co to będzie.
Znalazłam pracę jako Doradca klienta w Banku - ale w oddziale Partnerskim. Franczyza banku - umowa z bankiem, ale uop z agentem. Normalna praca w banku, mogę rowniez brać udział w wewntrznej rekrutacji.
Nie znałam się na pracy w sprzedaży, studiowałam ekonomię i chciałabym pracować w korporacji - myślałam o BNY Melon/PwC itd. ale nie znałam angielskiego miałam problemy to wziełam co było. Bank to bank. Najniższa krajowa ale zarobki co miesiąc ok 4,5-5 tyś netto, ostatnie 3-4 miesiące mialam po 6,2/6,5 netto wypłaty.
Wiele się nauczyłam i zarobiłam, odłożyłam pieniadzę na czesne na powrót na studia i teraz jestem na kursie Stowarzyszenia Księgowych w Polsce, który kończe egzaminem na poczatku lipca/koniec czerwca.
Nie znam angielskiego, mam 26lat i powracam na magisterkę.
Mam umiejętności, excel + power bi na zaawansowanym poziomie, analizę finansową, statystykę itd. bardzo lubie wszystkie rzeczy związane z inwestycjami, chciałabym również przystapić do egzaminu na doradcę inwestycyjnego.
Chciałabym zacząć pracę w PwC albo BNY Melon lub w innej korpo.Mam znajomych po dziennikarstwie/filologi czeskiej/francuskiej itd. a nawet psychologii, którzy robią kariery w korpo. Mnie te rzeczy "kręcą" plus mam cheć ciągłej nauki, doskonalenia i po prostu to lubię - taka jestem.
Niestety, nie znam angielskiego, mój poziom to A2 nie mogę się nauczyć, mam troche pieniedzy odlozonych, znalazłam tanią i fajna szkole jezykowa w okolicy ale nie wiem czy to ma sens.
Myślicie, ze jak wroce na studia to bede mogła nadal brać udzial w rekrutacjach na praktyki/staze? W tych korporacjach są programy np 12-24 miesieczne na praktyki ale ja mam 26lat.
Myślałam o tym, aby pójść i do października uczyć sie w szkole jezykowej, szkolic sie i ciagle robic rożne projekty z tego co potrafię i jak juz wroce na uczelnie, to zapisac sie do kola naukowego, chodzic jeszcze na angielski ale wziac licencje napisac cv i pojsc do biura karier - myslicie ze cos by mi znalezli? Czy to ma sens? czy w moim wieku jeszcze mam szansę dostać tam pracę?
Jako doradca w banku zajmuje się rowniez klientami firmowymi - JDG + spółki zoo + klienci detaliczni. Mam umowę do października, ktorą chcą mi przedłużyć a w lipcu chca zrobic mnie managerką oddziału co wiąże sie z dodatkowym stresem, bo są ciezkie duze plany i ogromny stres zwiazany z sprzedaza.
Robilismy tez testy Gallupa i wyszły mi takie jak ; strateg/organizator/naprawiacz/analityk itd. wiec mysle ze to zawsze moge umiescic w CV
Jeśli macie dziewczyny jakies rady/porady to prosze, bo boje sie ze zostane w tej pracy do emerytury a jestem ambitna i chce w zyciu cos osiagnac.. mam doła i wypalenie w pracy, mam wrazenie ze tym razem lapie mnie depresja.