Witam, dwa lata temu poznałam faceta. Mieszkał daleko, ale myślę dobra jadę zobaczyć co się urodzi. Spotkaliśmy się raz potem na drugim spotkaniu seks, nic wielkiego od tak, potem pisał do mnie dwa tygodnie, a ja tak odpisywałam raz na dzień może i nie, jakoś zapytał czy zobaczymy się w niedzielę ja napisałam że mogę ale we wtorek on mówi że szkoda bo ma wolne akurat, a ja napisałam, że Wojtek Kamil i Jarek nie narzekają. Następnie spotykamy się we wtorek i pyta mnie jakie mam plany wobec niego, a ja mówię no wiesz zobaczymy jak to będzie narazie chciałabym skończyć studia zarobić jakieś pieniądze a potem zobaczymy, potem cisza do 1 stycznia i widzę wiaodmsoc, chwilę popisaliśmy i Item pisaliśmy, 10 stycznia zobaczyliśmy się od tak bo miałam okres, chodzil przytulał, całował, łapał na ręce, zjedliśmy kolację, następnie 14 stycznia zobaczyliśmy się uprawialiśmy seks i tam zaproponowałam coś w stylu że chce jechać w góry, ale kolega nie chce jechać ze mną to może pójdziesz ze mną, ale jak chcesz. Następnego dnia jechałam do domu i chciał się spotkać ale byłam już w drodze więc napisałam mu że jestem w drodze i niestety nie mogę już. Tak wiem, nie chciałam wyjść na desperatkę dlatego tak powiedziałam. Trzy dni później pisze do mnie i pyta czy to aktualne, ja mówię że tak a dlaczego ma być nieaktualne, a on że no tam mówiłam o kimś innym i że trochę wypiłam wolał się upewnić. Następnie na wyjeździe zapytała mnie czy zostanę jego misiem do przytulania, a ja odpowiedziałam że jak chce misia to niech sobie poszuka gdzieś indziej. Minęły dwa lata wzięliśmy się na szczere rozmowy i okazuje się że wtedy co umówiliśmy się we wtorek on w tą niedzielę co się chciał spotkać ze mną spotkał się z jakąś dziewczyna tylko na seks, potem co się nie odzywał to trzy dni jeszcze z nią się spotykał i odezwał się 1 stycznia. Potem jeszcze spotkał się z nią po tym jak zaproponowałam mu wyjazd w góry 18 stycznia. Teraz tłumaczy się tym, że ja byłam jak modelka, że bogata z dobrego domu a on był nikim i był pewny że ja mogę w każdej chwili nie przyjechać, że mówiłam że zobaczymy, że mówiłam o innych facetach, że nie chciałam być jego misiem, że nie chciałam zostać jak prosił, mówi że myślał że się nim bawię, że w każdej chwili mogę zostać z Tomkiem Wojtkiem czy Jarkiem a jego odstawie i postanowil że znajdzie sobie kogoś bo ja i tak zaraz odejdę, że to była taka poduszka bezpieczeństwa dla niego, a nie że chciał mnie oszukać albo że chciał seksu bo mu żena było złe lub że szukał kogoś innego, poprostu tak się zachowywałam jakbym miała pięciu facetów naraz i mogę miec kazdego więc nigdy go nie wybiorę, malo co odpisywałam że miałam go gdzieś. Jestem rozdarta i pełna żalu, dużo rozmawiamy o tym i widać ze bardzo zaloguje że tak wyszło, ale poniekąd nie czuje się bez winy, ale bardzo mnie to boli nie wiem po co to pisze może żeby ktoś na to z boku spojrzał, czy mam prawo być zła czy pretensje mogę mieć tylko do siebie ? Mam wrażenie że on teraz się tylko tak tłumaczy a prawdziwe sedno było takie, że chciał sobie pouchac a teraz się tłumaczy jaki to biedny zagubiony był, ale patrząc na to co mówi to wydaje się szczery, moje zachowanie też dawało mu dziwne sygnały więc sama już nie wiem. Co o tym myślicie ? Nie może mi to dać spokoju, że jak to spotykaliśmy się, a on w tym czasie jak gdyby nigdy nic chodził bez zobowiązań uchac inną kobietę ? Straciłam totalnie zaufanie do niego i ta sytuacja niszczycnasza relacje co sądzicie dziewczyny o tym wszystkim miał prawo się zabepIeczyc bo ja się tak zachowywal. Trochę mam wrażenie, że jego zachowanie było podyktowane tym jaka zimna byłam wobec niegoz mówi, że się nie odzywał tydzień bo myślał że ja się odezwę, a ja mówię no tak siedziałeś myślałeś o mnie a w tym czasie uchales inna, a on że nie że chciał sprawdzić czy mi na nim zależy czy się odezwę i to było coś w rodzaju zabezpieczenia przed odrzuceniem z mówi że był pewny że w każdej chwili mogę się już nie odezwać i już. Myślał że już nic go nie czeka to pomyślała że może tak się zabezpieczy że nie zostanie sam jak ja go wystawie bo zachowywalam się tak jakbym miała takich trzech, a do niego przyjezdzam jak tamci nie mają czasu.
1 2025-04-08 17:17:01 Ostatnio edytowany przez worgulec (2025-04-08 17:23:21)
Zapomniałeś się przelogować chłopie
Zapomniałeś się przelogować chłopie
to tak ustawione poprostu. Jestem kobietą, a to realny problem. Może ktoś z boku na to spojrzy. Wybaczcie
Misiek - twoje konto ma 8 lat - status 'net-facet' było nadawane z palca przez moda lub admina. To nie wskakiwało automatycznie, ani tego nie można było sobie wybrać.
We wcześniejszym swoim wątku, gdzie pisałeś jako facet, rozpisywałeś się o zdrobnieniach twojego imienia jako osoba już dawno po studiach.
a jaki jest ogólnie problem tak w jednym zdaniu ,bo.mnie się nie chce czytać wszystkiego?.
Misiek - twoje konto ma 8 lat - status 'net-facet' było nadawane z palca przez moda lub admina. To nie wskakiwało automatycznie, ani tego nie można było sobie wybrać.
We wcześniejszym swoim wątku, gdzie pisałeś jako facet, rozpisywałeś się o zdrobnieniach twojego imienia jako osoba już dawno po studiach.
Wtedy było fejk, teraz jest prawdziwy temat.
Ups, wpadka
Trolls ale mnie sie ta bajka o trollach przypomniala " Trolls"
Nie da się nawet czytać tego tekstu.
A mitomania nie popłaca jak widzisz
hej drogie Panie, zalozylem konto tutaj poniewaz meczy mnie jedna kwestia. otoz wiekszosc moich kolezanek czy to z pracy czy ze studiow co jakis czas zdrobniają moje imie. zaczelo mnie to nurtowac, ale wydaje sie tez byc mile momentami. czy jest to raczej zlosliwosc z ich strony czy kobiety mowia tak kiedy czuja sympatie? Nurtuje mnie to ehh
O matko z córką! Że też ci się chce tworzyć te bajdy kaszubskie. Weż się za coś pożytecznego i zaraz świat wyda ci się lepszy
Akapity by przynajmniej jakie dał, bo takie bloki tekstu odstraszają samym wyglądem.
Akapite jaśnie panie