Ja myślę, że popularność Wiedźmina wynika głównie z faktu, że łatwo się identyfikować z bohaterami tej sagi. Historie, które opisuje Sapkowski są dość uniwersalne - ludzka chciwość, głupota, egoizm, okrucieństwo, hipokryzja są dość dobrze pokazane.
Dodatkowo udaje mu się uniknąć tego, co cechuje większość popularnych dzieł fantastyki - dość wyrazistego podziału na dobro/zło. Sam Wiedźmin jest postacią, którą można oceniać na różne sposoby w zależności od przyjętego punktu widzenia. Tak samo Yennefer, drużyna Wieśka, czy nawet do bólu irytująca Cirilla. To sprawia, że bohaterowie i ich przeżycia są bardziej "realistyczne" i łatwiej się z nimi identyfikować.
Poza tym Sapkowski ma świetne pióro (czytałam też inne rzeczy, które pisał), nie operuje dużymi okrągłymi zdaniami, ale wykorzystuje raczej krótkie, zwięzłe formy, okraszone dużą dozą sarkazmu i typowo polskiego pesymizmu i sceptycyzmu.
Sam Wiedźmin to taki typowy polski jęczybuła, tylko z licencją na zabijanie 