Czy macie wogole jakis talent lub talenty zwiazane z kretywnoscia?
Ja mam talent do malowania na wszystkim od zwyklej kartki papieru po malowanie na porcelanie i szkle i robienia bizuterii oraz ukladanie kwiatow w bukiety
Natomiast jestem kompletne beztalencie w szyciu i szydelkowaniu w zyciu nic nie uszylam oprocz guzika do bluzki, a i kiedys probowalam robic naczynia z gliny tez mnie nie wylazlo zamiast kubka wyszlo mi jakies gowno
A wy jakie macie kreatywne talenty i beztalencia ?
Ja wogole juz niedlugo ze swoich talentow zrobie biznes
1 2025-01-15 14:20:10 Ostatnio edytowany przez New Me (2025-01-15 14:22:30)
Czy macie wogole jakis talent lub talenty zwiazane z kretywnoscia?
Ja mam talent do malowania na wszystkim od zwyklej kartki papieru po malowanie na porcelanie i szkle i robienia bizuterii oraz ukladanie kwiatow w bukiety
Natomiast jestem kompletne beztalencie w szyciu i szydelkowaniu w zyciu nic nie uszylam oprocz guzika do bluzki, a i kiedys probowalam robic naczynia z gliny tez mnie nie wylazlo zamiast kubka wyszlo mi jakies gowno
A wy jakie macie kreatywne talenty i beztalencia ?
Ja wogole juz niedlugo ze swoich talentow zrobie biznes
Kreatywność w seksie
Kretywność?
Czy to krecia robota?
Mam coś z tego, lubię grzebać w ziemi, kopać dołki, sadzić rośliny. Aby było pięknie i mieć z tego korzyść w postaci warzyw i owoców.
A tak na serio to lubię szyć, jestem samoukiem.
Potrafię uszyć chyba wszystko.
Sama sobie zaprojektowałam i uszyłam dawno temu suknię ślubną. Nikt się nie zorientował, że to było szyte w domu, wyglądała jak z salonu, a kosztowała wiele razy mniej.
Wizaż, ostatnio zaczęłam też malować obrazy olejne
Szyc totalnie nie potrafię
Gloria, ta suknia musiała być woooow O.o
5 2025-01-15 15:49:11 Ostatnio edytowany przez New Me (2025-01-15 15:50:15)
Wizaż, ostatnio zaczęłam też malować obrazy olejne
![]()
Szyc totalnie nie potrafię
Gloria, ta suknia musiała być woooow O.o
Tak jak ja. Malowac potrafie, a szycie to bym nawet prostej serwetki nie uszyla. A juz uzycie np wloczki w kilku kolorach,zeby np powstala jakas zabawka czy co to juz wogole jest dla mnie ciemna masa. Czasem na facebooku wyskakuja mi crochet crafts tam piekne rzeczy robia jedna kobieta zrobila koc w trzech kolorach uszyla i to tak,ze sie ze soba przeplataly te kolory ja bym tak w zyciu nie umiala zrobic
Kretywność?
Czy to krecia robota?
Mam coś z tego, lubię grzebać w ziemi, kopać dołki, sadzić rośliny. Aby było pięknie i mieć z tego korzyść w postaci warzyw i owoców.
A tak na serio to lubię szyć, jestem samoukiem.
Potrafię uszyć chyba wszystko.
Sama sobie zaprojektowałam i uszyłam dawno temu suknię ślubną. Nikt się nie zorientował, że to było szyte w domu, wyglądała jak z salonu, a kosztowała wiele razy mniej.
Ogrod to ja tez kocham, ale to wiosna i latem.
A jak ta slubna suknia wyglada? Dluga, krotka, ma welon albo dodatki np rekawiczki, czy jakas torebke, jest szeroka, czy do ciala przylega, jest cala biala czy ma jakies inne kolory tez ?
New Me napisał/a:Czy macie wogole jakis talent lub talenty zwiazane z kretywnoscia?
Ja mam talent do malowania na wszystkim od zwyklej kartki papieru po malowanie na porcelanie i szkle i robienia bizuterii oraz ukladanie kwiatow w bukiety
Natomiast jestem kompletne beztalencie w szyciu i szydelkowaniu w zyciu nic nie uszylam oprocz guzika do bluzki, a i kiedys probowalam robic naczynia z gliny tez mnie nie wylazlo zamiast kubka wyszlo mi jakies gowno
A wy jakie macie kreatywne talenty i beztalencia ?
Ja wogole juz niedlugo ze swoich talentow zrobie biznesKreatywność w seksie
To nie jest kreatywnosc o jakiej pisze . I co to za kreatywnosc ?
8 2025-01-15 15:56:46 Ostatnio edytowany przez GloriaSoul (2025-01-15 15:58:28)
Gdy przyjdzie wiosna to zrobię sobie murek osłonowy w ogrodzie.
Będzie w kształcie półkola, długi na ok. 4 metry. Wykopię dołek na fundament, wymuruję z cegły.
Po obu stronach będą od razu wmurowane w te cegły gęsto haki na zawieszenie skrzynek i donic.
Tak aby w pełni sezonu cały murek był zakryty kwiatami.
Na wierzchu muru też będą stały kwiaty.
Murek ma osłonić ławkę i stolik, które też sama zrobię z cegieł i desek.
Pod ławką będzie schowek na różne rzeczy. Aby były niewidoczne.
Uszyję też poduszki na siedzenie.
Nigdy niczego nie murowałam, to będzie pierwszy raz.
Stać mnie na wynajęcie fachowca i jeśli mi nie będzie wychodziło to go zatrudnię.
Ale najpierw chce spróbować sama.
Do innej części ogrodu chcę sama zrobić betonowe donice z cementu i starej odzieży.
Szmaty moczy się w roztworze cementu i wody i nadaje im odpowiedni kształt na formach zrobionych z kartonu, plastikowych butelek sklejonych taśmą.
Gdy wyschnie to należy kilkakrotnie nanieść warstwy gęściejszego cementu.
Wysuszyć, pomalować i donica gotowa, można coś w niej posadzić.
Już się nie mogę doczekać czasu gdy zacznę to robić.
Istotka6 napisał/a:Wizaż, ostatnio zaczęłam też malować obrazy olejne
![]()
Szyc totalnie nie potrafię
Gloria, ta suknia musiała być woooow O.oTak jak ja. Malowac potrafie, a szycie to bym nawet prostej serwetki nie uszyla. A juz uzycie np wloczki w kilku kolorach,zeby np powstala jakas zabawka czy co to juz wogole jest dla mnie ciemna masa. Czasem na facebooku wyskakuja mi crochet crafts tam piekne rzeczy robia jedna kobieta zrobila koc w trzech kolorach uszyla i to tak,ze sie ze soba przeplataly te kolory ja bym tak w zyciu nie umiala zrobic
No to ja potrafię takie rzeczy robić - maskotki, torebki, szydełkowe pufy itp, ale też chusty i jakieś wdzianka.
Plus szyję na maszynie, plus dziergam na drutach. Potrafię wyszywać.
Uwielbiam dekorować dania.
GloriaSoul napisał/a:Kretywność?
Czy to krecia robota?
Mam coś z tego, lubię grzebać w ziemi, kopać dołki, sadzić rośliny. Aby było pięknie i mieć z tego korzyść w postaci warzyw i owoców.
A tak na serio to lubię szyć, jestem samoukiem.
Potrafię uszyć chyba wszystko.
Sama sobie zaprojektowałam i uszyłam dawno temu suknię ślubną. Nikt się nie zorientował, że to było szyte w domu, wyglądała jak z salonu, a kosztowała wiele razy mniej.Ogrod to ja tez kocham, ale to wiosna i latem.
A jak ta slubna suknia wyglada? Dluga, krotka, ma welon albo dodatki np rekawiczki, czy jakas torebke, jest szeroka, czy do ciala przylega, jest cala biala czy ma jakies inne kolory tez ?
Suknię szyłam ponad 30 lat temu.
Dziś to uznana by była za kiczowatą, ale wtedy budziła zachwyt i sprzedałam ją za duże pieniądze.
Była z szyfonu, śnieżno biała, na grubej podszewce z błyszczącego atłasu, długa, z halką ze sztywnego tiulu sprawiającą, ze dół nie był blisko ciała.
Dekolt w serek, rękawy do łokcia, od pasa kloszowa, ale nie marszczona.
I najważniejsze, że przód i część rękawów, oraz dół sukni haftowana małymi perełkami. W sklepie pasmanteryjnym zakupiłam kilkanaście woreczków tych perełek produkcji czechosłowackiej za grosze i kilka tygodni przyszywałam we wzór ornamentowy.
Jak na tamte czasy wyglądała zjawiskowo, luksusowo i drogo.
Gdy powiedziałam koleżance, ze sama ją wytworzyłam to mnie wysmiała i uznała za kłamczuche.
Ilu czasu zajęło Ci uszycie całej sukni? Włączając haft perełkami.
Ilu czasu zajęło Ci uszycie całej sukni? Włączając haft perełkami.
Suknia to szybko poszła, wykrój miałam z Burdy, dopasowałam do swojego rozmiaru szyjąc najpierw ze zwykłego kretonu krótszą.
Okazała się idealna, to wtedy dopiero wykroiłam części z szyfonu i podszewki.
I zanim pozszywałam to naszywałam te perełki na poszczególne części sukni.
Najpierw na górę przodu i rękawy. Zajęło mi to kilka tygodni, wracałam z pracy i brałam się do roboty, po 2-3 godziny dziennie, czasami pół niedzieli.
Najtrudniej było "wyrysować" wzór. Podkładałam pod szyfon kalkę techniczną z wyrysowanym wzorem i fastrygą robiłam wzór na szyfonie aby wiedzieć gdzie te perełki przyszyć. To znaczy przyszyłam tą kalkę do szyfonu po wzorze. Potem kalkę usunęłam delikatnie a fastryga została i naszywałam perełki. Gdy były naszyte to usunęłam te fastrygę.
A potem zszycie części, obrzucenie szwów to mi poszło szybko, kilkanaście godzin pewnie. Dawno to było i szyte etapami, trudno mi powiedzieć ile to w sumie było godzin.
New Me napisał/a:GloriaSoul napisał/a:Kretywność?
Czy to krecia robota?
Mam coś z tego, lubię grzebać w ziemi, kopać dołki, sadzić rośliny. Aby było pięknie i mieć z tego korzyść w postaci warzyw i owoców.
A tak na serio to lubię szyć, jestem samoukiem.
Potrafię uszyć chyba wszystko.
Sama sobie zaprojektowałam i uszyłam dawno temu suknię ślubną. Nikt się nie zorientował, że to było szyte w domu, wyglądała jak z salonu, a kosztowała wiele razy mniej.Ogrod to ja tez kocham, ale to wiosna i latem.
A jak ta slubna suknia wyglada? Dluga, krotka, ma welon albo dodatki np rekawiczki, czy jakas torebke, jest szeroka, czy do ciala przylega, jest cala biala czy ma jakies inne kolory tez ?Suknię szyłam ponad 30 lat temu.
Dziś to uznana by była za kiczowatą, ale wtedy budziła zachwyt i sprzedałam ją za duże pieniądze.
Była z szyfonu, śnieżno biała, na grubej podszewce z błyszczącego atłasu, długa, z halką ze sztywnego tiulu sprawiającą, ze dół nie był blisko ciała.
Dekolt w serek, rękawy do łokcia, od pasa kloszowa, ale nie marszczona.
I najważniejsze, że przód i część rękawów, oraz dół sukni haftowana małymi perełkami. W sklepie pasmanteryjnym zakupiłam kilkanaście woreczków tych perełek produkcji czechosłowackiej za grosze i kilka tygodni przyszywałam we wzór ornamentowy.
Jak na tamte czasy wyglądała zjawiskowo, luksusowo i drogo.
Gdy powiedziałam koleżance, ze sama ją wytworzyłam to mnie wysmiała i uznała za kłamczuche.
Ladnie wygladala ta suknia te perelki najlepsze
Bez komentarza
Bez komentarza
Czemu bez komentarza?
Miklosza napisał/a:Bez komentarza
Czemu bez komentarza?
Bo nie nie jestem kreatywny
New Me napisał/a:Miklosza napisał/a:Bez komentarza
Czemu bez komentarza?
Bo nie nie jestem kreatywny
Mnie kiedys robienie bizuterii wyciagnelo z depresji. Jak mialam taki zly okres w zyciu. To jak robilam bizuterie od razu mi lepiej bylo. Wogole kreatywnosc duzo mi pomaga na psychike
Miklosza napisał/a:New Me napisał/a:Czemu bez komentarza?
Bo nie nie jestem kreatywny
Mnie kiedys robienie bizuterii wyciagnelo z depresji. Jak mialam taki zly okres w zyciu. To jak robilam bizuterie od razu mi lepiej bylo. Wogole kreatywnosc duzo mi pomaga na psychike
Najlepiej się czymś zająć byle by nie myśleć
New Me napisał/a:Miklosza napisał/a:Bo nie nie jestem kreatywny
Mnie kiedys robienie bizuterii wyciagnelo z depresji. Jak mialam taki zly okres w zyciu. To jak robilam bizuterie od razu mi lepiej bylo. Wogole kreatywnosc duzo mi pomaga na psychike
Najlepiej się czymś zająć byle by nie myśleć
Tak to najlepiej