Bert44 napisał/a:Co to za teorie?
Za dowod ze sa z tym problemy jakies coś wyczytane że komus coś? Tych zabiegow zrobiono 500 mln. Nie ma sensu mowic o jakims kims kto zrobil. Bo poza nim jest 499 999 999 innych. Z nich pewnie 99% zadowolonych.
Teorie? Ja pisałem o praktyce, a nie o teorii. Spotkałem taką relację. Nie znam wyników badań, bo może ich nikt nie prowadzi. Podobnie jak nie prowadzi się przezornie badań na temat przyczyn depresji u Kobiet, przyczyn nietrzymania moczu przez Kobiety i przyczyn samobójstw wśród młodzieży.
Byłem na konferencji na temat suicydologii i tylko jeden referent mówił o przyczynach i to był praktyk, terapeuta.
Lekce sobie ważysz, Szanowny Bert, treści moje, a przeceniasz podane przez siebie z poważnym brakiem powołania się na źródła. To samo mógłby napisać, że ktoś coś tu pisał o 499 999 999, tylko nie podał żadnego KONKRETNEGO dowodu na podane liczby.
99 % zadowolonych? Takich zadowolonych jak jeszcze nie tak dawno z hormonalnych metod "korekcji" płci. Póki nie wyszły na jaw skutki oboczne.
O wstydzie to zacytowałem MaciejaOOo. O wstydzie jest w nazwie wątku i w poście Autora wątku. Ja nie pisałem, żeby się Autor wstydził. Pisałem natomiast:
Animus napisał/a:Ten wstyd to zdrowa reakcja Twojego organizmu.
Szanowny Bert nie widzi różnicy czy jakaś ideologia mu nie pozwala widzieć różnicy?
Nie zauważył Bert tego zdania:
sandafiel123 napisał/a:Chciałbym wykonać ten zabieg, ale po prostu odczuwam paniczny wstyd , no ale z drugiej strony dla faceta szczególnie dla mnie ciężko znaleźć inną metodę antykoncepcji. Czy ten wstyd jest czymś normalnym ?
Jakie mam prawo, aby w przypadku 'panicznego wstydu" IGNOROWAĆ stan umysłu Autora. A Szanowny Bert na IGNORANCJĘ sobie w tym przypadku pozwala.
I to nadużycie: wazektomia to nie metoda antykoncepcji (choć takie pojęcie się lamsuje), to ubezpłodnienie. Podobnie jak nadużyciem jest nazywanie terminacji "prawem prokreacyjnym".
Bert44 napisał/a:Wstyd w tym przypadku to reakcja z d...py wlasnie dlatego ze istnieja takie glosy w tej sprawie jak Wasze. Mowiace wstydz się. A niby czego?
Z du...py to jest wzięte to zdanie, w którym Bert używa liczby mnogiej "głosy w takiej sprawie jak Wasze". Czyje Wasze?
Gdzie napisałem "Mówiące wstydź się".
Nie ze mną te Brunery, Numer. Podważanie czegoś, co się nie pojawiło to znany chwyt... tych, co nie mają uczciwych kontrargumentów.
Bert44 napisał/a:Meskosc? Dla mnie obecnosc plemnikow w nasieniu to nie definicja meskosci
Oto nowa definicja męskości wg Berta: męskość to nieobecność plemników w nasieniu i rozsądku w głowie. Wspaniała definicja.
Eunuchy i trzebieńcy mogą się poczuć w tej definicji dowartościowani.
A ilu mężczyzn pozwala swoim partnerkom na zapłodnienie przez kogoś, kto jeszcze nie skorzystał z tej nowej definicji "męskości".