Noworodek VS Kot - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 31 ]

1 Ostatnio edytowany przez RafH2O (2024-10-30 10:57:29)

Temat: Noworodek VS Kot

Moja żona dosłownie ma kota na punkcie swojego kota. Nazywa siebie "kocią mamą" a do futrzaka zwraca się "synku". Mówi, że kocha go jak własne dziecko. Niedawno, trochę ponad dwa tygodnie temu przyszedł na świat nasz potomek. Podejrzewałem, że zdetronizuje kota.

Żona jednak uparcie twierdzi, że kocha swoje dzieci po równo i kot nadal jest jej synkiem. Problem w tym, że dziecko waży około 2,5kg, a kot ponad 7kg.

Kiedy żona tuliła noworodka i na chwilę odłożyła go na łóżko, kot wskoczył i szedł w kierunku dziecka. Krzyknąłem by czym prędzej zabroniła dostęp do dziecka, ale żona stwierdziła, że "tylko chce obwąchać". Skończyło się na tym, że kocur zaczął wchodzić na dziecko. Mógł go przygnieść, ale w ostatniej chwili zepchnąłem kota. Żona nie wyciągnęła wniosków nazwała to jednorazowym przypadkiem. Tylko, że sytuacja się powtórzyła.


W nocy dziecko śpi w łóżeczku przy naszym łóżku. Kot próbował się wspinać na łóżeczko. W nocy nie raz interweniowałem by strącić kota. Niewiele brakowało, a kocur wdrapałby się na szczyt łóżeczka. Do tego stawiałem przedmioty na szafki by z nich kot nie mógł wskoczyć do łóżeczka.

Żona zgodziła się ostatnio na eksmisję kota na noc do drugiego pokoju. Jednak po tygodniu stwierdziła, że jej  brakuje towarzystwa kota w nocy, że teraz do niej nie przychodzi i że szkoda kota, że śpi w drugim pokoju bez "mamusi".

Odnoszę wrażenie, że nie dociera do żony, że kotu krzywda się nie dzieje, a bezpieczeństwo noworodka jest ważniejsze od wygody kota.
Żona jednak uważa, że przesadzam i kot krzywdy dziecku nie zrobi, poza tym nie chce by życie kota obniżyło standard kosztem dziecka.
W moim mniemaniu to absurdalne by dbać o komfort i wygodę kota narażając noworodka.

Przesadzam, czy mam rację? Pytam bo ostatnio kot to między nami powód do ostrej wymiany zdań.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Noworodek VS Kot

Przecież kot nie pojawił się wczoraj w waszym domu. Jeśli wczesniej mieszkał w sypialni, to jak się go stamtąd wyrzuca będzie czuł się poszkodowany i zazdrosny I jak myślisz, skojarzy z czyjego powodu czy nie?
Więc musicie z żoną usiąść i ustalić zasady, jak to ma wyglądać by kot nie czuł się poszkodowany i dziecko bezpieczne.
Wiem że nie spodoba Ci się co piszę, ale wyjdzie Wam to na dobre.
Kot ma dostać odpowiednią a może i większą ilość głasków niz przed pojawieniem się dziecka, POZA sypialnia.
TY się też do tych głasków dołącz.
Pomału się odzwyczai.
Ja nie mam kota, mój partner ma i wiem ze kot w domu to nie pies smile i nie ma ci z korem walczyć, nie opłaca się.
U nas kot nie wchodzi do sypialni, za to poza sypialnią w tym trójkącie ma sporo przywilejów:D.
Koty mają emocje podobne do ludzkich, chociaż to egoiści:)

3 Ostatnio edytowany przez GloriaSoul (2024-10-30 15:18:01)

Odp: Noworodek VS Kot
RafH2O napisał/a:

Moja żona dosłownie ma kota na punkcie swojego kota. Nazywa siebie "kocią mamą" a do futrzaka zwraca się "synku". Mówi, że kocha go jak własne dziecko. Niedawno, trochę ponad dwa tygodnie temu przyszedł na świat nasz potomek. Podejrzewałem, że zdetronizuje kota.

Żona jednak uparcie twierdzi, że kocha swoje dzieci po równo i kot nadal jest jej synkiem. Problem w tym, że dziecko waży około 2,5kg, a kot ponad 7kg.

Kiedy żona tuliła noworodka i na chwilę odłożyła go na łóżko, kot wskoczył i szedł w kierunku dziecka. Krzyknąłem by czym prędzej zabroniła dostęp do dziecka, ale żona stwierdziła, że "tylko chce obwąchać". Skończyło się na tym, że kocur zaczął wchodzić na dziecko. Mógł go przygnieść, ale w ostatniej chwili zepchnąłem kota. Żona nie wyciągnęła wniosków nazwała to jednorazowym przypadkiem. Tylko, że sytuacja się powtórzyła.


W nocy dziecko śpi w łóżeczku przy naszym łóżku. Kot próbował się wspinać na łóżeczko. W nocy nie raz interweniowałem by strącić kota. Niewiele brakowało, a kocur wdrapałby się na szczyt łóżeczka. Do tego stawiałem przedmioty na szafki by z nich kot nie mógł wskoczyć do łóżeczka.

Żona zgodziła się ostatnio na eksmisję kota na noc do drugiego pokoju. Jednak po tygodniu stwierdziła, że jej  brakuje towarzystwa kota w nocy, że teraz do niej nie przychodzi i że szkoda kota, że śpi w drugim pokoju bez "mamusi".

Odnoszę wrażenie, że nie dociera do żony, że kotu krzywda się nie dzieje, a bezpieczeństwo noworodka jest ważniejsze od wygody kota.
Żona jednak uważa, że przesadzam i kot krzywdy dziecku nie zrobi, poza tym nie chce by życie kota obniżyło standard kosztem dziecka.
W moim mniemaniu to absurdalne by dbać o komfort i wygodę kota narażając noworodka.

Przesadzam, czy mam rację? Pytam bo ostatnio kot to między nami powód do ostrej wymiany zdań.

Moim zdaniem masz słuszne obawy co do bezpieczeństwa dziecka.
Kot nie powinien być sam na sam z dzieckiem.
Do mojej znajomej przyszła koleżanka z niemowlęciem w wózku.
Rozmawiały a dziecko spało w drugim pokoju .
W pewnym momencie kot drapnął dziecko przez cały policzek, do krwi, na szczęście nie uszkodził oka.
Ale dosłownie milimetrów brakowało.
Wcześniej właścicielka domu miała to dziecko na ręku i kot był wyraźnie niezadowolony.
Właścicielka tłumaczyła kota, ze chciał pobawić się smoczkiem, które śpiące dziecko miało w buzi bo on ma podobną zabawkę.
Dlatego nigdy za dużo ostrożności gdy mamy dziecko i zwierzę w domu.

4

Odp: Noworodek VS Kot

Naprawdę nie rozumiem co trzeba mieć w głowie aby pozwolić na kontakt zwierzaka z bezbronnym noworodkiem. Wypadków jest pełno chociażby jak ten powyżej. Zwierzę jest zawsze dzikim zwierzęciem i do tragedii bardzo blisko, nie mówiąc o tym ile roznosi alergenów czy innego świństwa.

5

Odp: Noworodek VS Kot

trudno żeby takiego kota czy psa przywiązać w domu na łańcuchu jak pojawi sie noworodek.
Trzeba po prostu popracowac nad stawianiem granic. szkoda że tego wczesniej nie ustaliliście, przecież było wiadome, że zwierzę się zainteresuje dzieckiem

6

Odp: Noworodek VS Kot

Ja mam dwa koty i niemowlę w domu. Wszystko można pogodzić. Dziecko jest teraz najważniejsze, ale staramy się, by koty nie ucierpiały za bardzo, nie czuły się za bardzo odepchnięte. Trzeba postawić granice, co zwierzak może, a co nie. Nasz synek, jako noworodek, spał z nami w łóżku i moje koty się do niego nie zbliżały tak same z siebie. Po miesiącu kupiliśmy łóżeczko dostawne, to pilnujemy, żeby żaden tam nie wskoczył. Jak wychodzimy z domu, to łóżeczko jest zabezpieczane. Zgadzam się z Elą, mogliście wcześniej to sobie obgadać z żoną.

7

Odp: Noworodek VS Kot

Tez mam kota teraz i sama zrobilam mu kat do spania ma wogole legowisko jak 5 gwiazka hotelu wygodne z kocykiem obok zarcie woda dalej kuweta zabawki miejsce do bawienia sie wiec ja mysle zrobcie kotu jego kat w mieszkaniu bo to niebezpieczne jak wychodzi na niemowle koty w nocy sa akktywne wystarczy polozy sie na szyji dziecka i tragedia duzo bylo takich przypadlow

8

Odp: Noworodek VS Kot
New Me napisał/a:

Tez mam kota teraz i sama zrobilam mu kat do spania ma wogole legowisko jak 5 gwiazka hotelu wygodne z kocykiem obok zarcie woda dalej kuweta zabawki miejsce do bawienia sie wiec ja mysle zrobcie kotu jego kat w mieszkaniu bo to niebezpieczne jak wychodzi na niemowle koty w nocy sa akktywne wystarczy polozy sie na szyji dziecka i tragedia duzo bylo takich przypadlow

Było o takich w przypadkach na forach internetowych, ale w swoim otoczeniu, na przestrzeni lat, wśród znajomych, rodziny, bliższych znajomych czy sąsiadów, z kotami, psami, dziećmi, noworodkami - nigdy takie zdarzenie nie wystąpiło.

9

Odp: Noworodek VS Kot
złoto napisał/a:
New Me napisał/a:

Tez mam kota teraz i sama zrobilam mu kat do spania ma wogole legowisko jak 5 gwiazka hotelu wygodne z kocykiem obok zarcie woda dalej kuweta zabawki miejsce do bawienia sie wiec ja mysle zrobcie kotu jego kat w mieszkaniu bo to niebezpieczne jak wychodzi na niemowle koty w nocy sa akktywne wystarczy polozy sie na szyji dziecka i tragedia duzo bylo takich przypadlow

Było o takich w przypadkach na forach internetowych, ale w swoim otoczeniu, na przestrzeni lat, wśród znajomych, rodziny, bliższych znajomych czy sąsiadów, z kotami, psami, dziećmi, noworodkami - nigdy takie zdarzenie nie wystąpiło.

No to cale szczescie ze sie nie zdarzylo ale to ze sie nie zdarzylo nie znaczy ze sie juz nigdy nie zdarzy i ze kot moze sobie swobodnie lazic po lozeczku

10

Odp: Noworodek VS Kot
New Me napisał/a:
złoto napisał/a:
New Me napisał/a:

Tez mam kota teraz i sama zrobilam mu kat do spania ma wogole legowisko jak 5 gwiazka hotelu wygodne z kocykiem obok zarcie woda dalej kuweta zabawki miejsce do bawienia sie wiec ja mysle zrobcie kotu jego kat w mieszkaniu bo to niebezpieczne jak wychodzi na niemowle koty w nocy sa akktywne wystarczy polozy sie na szyji dziecka i tragedia duzo bylo takich przypadlow

Było o takich w przypadkach na forach internetowych, ale w swoim otoczeniu, na przestrzeni lat, wśród znajomych, rodziny, bliższych znajomych czy sąsiadów, z kotami, psami, dziećmi, noworodkami - nigdy takie zdarzenie nie wystąpiło.

No to cale szczescie ze sie nie zdarzylo ale to ze sie nie zdarzylo nie znaczy ze sie juz nigdy nie zdarzy i ze kot moze sobie swobodnie lazic po lozeczku

Szklanej kuli nikt nie ma, ale coś mi tu pachnie dziennikarzem, szukającym tematu do artykułu, albo trollowaniem w długie zimowe wieczory. Obecnie takie tematy dobrze się klika.

11

Odp: Noworodek VS Kot

A może jednak mąż, któremu kot i wcześniej przeszkadzał, albo  ledwo był tolerowany, teraz ma okazję, by udowodnić,  że kot to zło:)
A kot to po prostu KOT.
Trochę rozumu ma jak się postawi granice szanując stworzenie i jego odczucia.
Całkowite Zlekceważenie nowego zjawiska jakim jest dziecko w domu jest dla kota awykonalne, a będzie tak, jak to dorośli ustalą i od ich dobrej woli zależy jak się to poukłada.

12 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2024-11-03 02:36:08)

Odp: Noworodek VS Kot
Ela210 napisał/a:

A może jednak mąż, któremu kot i wcześniej przeszkadzał, albo  ledwo był tolerowany, teraz ma okazję, by udowodnić,  że kot to zło:)
A kot to po prostu KOT.
Trochę rozumu ma jak się postawi granice szanując stworzenie i jego odczucia.
Całkowite Zlekceważenie nowego zjawiska jakim jest dziecko w domu jest dla kota awykonalne, a będzie tak, jak to dorośli ustalą i od ich dobrej woli zależy jak się to poukłada.

Mam podobne odczucia. Koty wbrew obiegowej opinii są bardzo wrażliwe, a ten nie ma do czynienia z obcym dzieckiem, ale z dzieckiem-domownikiem i to od właścicieli zależy, w jaki sposób przeprowadzą go przez tę nową dla wszystkich sytuację. Temat jest relatywnie szeroki, ale jeśli Autorowi zależy, to zamiast po prostu walczyć z kotem skonsultuje się z behawiorystą lub porozmawia z doświadczonymi kociarzami i poświęcając mu trochę uwagi temat wspólnie z żoną ogarną. Uważam przy tym, że będzie to z korzyścią dla wszystkich.

Chciałabym też zwrócić uwagę, że pojawił się tu argument, że kot waży 7 kg, a noworodek 2,5 kg, co świadczy o tym, że może maluszkowi zrobić krzywdę ciężarem własnego ciała. Dla mnie ten argument jest stworzony na siłę, na własne potrzeby, jeśli wziąć pod uwagę, z jaką delikatnością te zwierzęta poruszają się, na przykład między ciasno ustawionymi przedmiotami, a tym bardziej opiekują swoim potomstwem. I o ile rozumiem obawę przed podrapaniem dziecka bądź przeniesieniem zarazków czy pasożytów, o tyle kwestia przygniecenia go wydaje mi się dosyć absurdalna.

W każdym razie czuję po kościach, że jest tu ukryte drugie dno, a problem nie zaczyna się i nie kończy na trosce o noworodka.

Odp: Noworodek VS Kot
RafH2O napisał/a:

Przesadzam, czy mam rację? Pytam bo ostatnio kot to między nami powód do ostrej wymiany zdań.

Żeby traktować zwierzę jak dziecko, a nawet stawiać na równi z niemowlakiem lub powyżej, to jednak trzeba mieć coś z deklem.

Kilkaset km dalej ludzie się mordują masowo, czasem w bestialski, okrutny sposób, a tutaj debata nad tym jak kotu zaoszczędzić stresu.
Bezstresowe wychowanie, tym razem kota.
Ludzie mnie zadziwiają.


Ciekawe, co myszy na to? Gdzie walka o ich dobrostan?;)

14 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2024-11-05 10:27:23)

Odp: Noworodek VS Kot

Rozrabiako, kot to kot, ma swoje wymagania i swoją ścieżkę przyzwyczajenia się do nowego domownika. Nie przeskoczysz big_smile
Tak samo jak samochód musi mieć mechanika czy i wtedy nie starczy np na wszystkie zachcianki żony czy dziecka, to uznasz ze auto bardziej kochasz? wink albo że autko Ci na złość zrobiło? big_smile
Nie, po prostu dorosły facet analizuję sytuację zastaną i ustawia ją w pewnych ramach, a nie krzyczy i typie nózkami, robiąc sobie na złość.
A może pozbyć się kota? A może potem żony i dziecka? Co?
Poza tym widziały gały co braly. big_smile
Walka z kotem wręcz się autorowi nie oplaca

15

Odp: Noworodek VS Kot

Są ludzie, którzy kochają zwierzęta, wojna za naszą granicą nie ma tu nic do rzeczy, bez sensu to porównywać. Ale to fakt, stawiać zwierzęta na równi lub wyżej od swojego dziecka, to już jest coś nie tak pod kopułką. Ja bardzo lubię swoje koty, partner zresztą też. Przez długi czas nasze koty były w domu najważniejsze. Teraz jednak to się zmieniło, jest dziecko i to ono zajmuje nam praktycznie cały czas. Jednak nie wyrzuciłabym nagle kotów z tego powodu na dwór, dbamy o nie nadal, nie wyobrażam sobie, żeby to zmieniać. Jednak muszą być stawiane granice, co kot może, a co nie. Dla nas to jest oczywiste, że najważniejsza jest teraz dobro dziecka.

Odp: Noworodek VS Kot
Ela210 napisał/a:

Rozrabiako, kot to kot, ma swoje wymagania i swoją ścieżkę przyzwyczajenia się do nowego domownika. Nie przeskoczysz big_smile

Haha, zakład?

To nie ja mam się dostosować w nowej sytuacji do wymagań zwierzaka, tylko odwrotnie.
Stawiacie na głowie proste sprawy.

Odp: Noworodek VS Kot
Lunka86 napisał/a:

Są ludzie, którzy kochają zwierzęta, wojna za naszą granicą nie ma tu nic do rzeczy, bez sensu to porównywać.

Oba przykłady pokazują bezzsens ludzkiego zachowania, jego skrajności, dlatego są zestawione.

18

Odp: Noworodek VS Kot

Moi znajomi mieli kota znajdę zwykły dachowiec. Kot był u nich już trzy lata i urodziła im się córeczka to jak spała w łóżeczku kot siedział na przewijaku i ją obserwował. Jak tylko się obudziła to przybiegał i ciągnął koleżankę za nogawkę spodni.

19 Ostatnio edytowany przez Lunka86 (2024-11-05 10:55:16)

Odp: Noworodek VS Kot

Bezsensowna śmierć ludzi to ogromna tragedia, której bezsens ciężko opisać. Miłość do zwierzaka to po prostu sprawa indywidualna. Ktoś może kochać, ktoś nie. Nie porównywałabym ludzkich tragedii do czyichś preferencji. Nic z tym nie zrobisz.
Moim kotom bardzo podobały się rzeczy, które kupiliśmy dla synka do spania, typu kokon czy śpiworek i widać było po nich, że chciałyby tam spać. Jednak były od tego konsekwentnie odganiane. W końcu przestały się zbliżać. Kot czy pies w końcu zrozumie, że czegoś mu nie wolno. Można to sobie cierpliwie wypracować.

20

Odp: Noworodek VS Kot
Lunka86 napisał/a:

Bezsensowna śmierć ludzi to ogromna tragedia, której bezsens ciężko opisać. Miłość do zwierzaka to po prostu sprawa indywidualna. Ktoś może kochać, ktoś nie. Nie porównywałabym ludzkich tragedii do czyichś preferencji. Nic z tym nie zrobisz.
Moim kotom bardzo podobały się rzeczy, które kupiliśmy dla synka do spania, typu kokon czy śpiworek i widać było po nich, że chciałyby tam spać. Jednak były od tego konsekwentnie odganiane. W końcu przestały się zbliżać. Kot czy pies w końcu zrozumie, że czegoś mu nie wolno. Można to sobie cierpliwie wypracować.

Wczoraj pies zagryzl dziecko znowu w Anglii. Niewiem co sie z tymi psami porobilo co chwile czytam pies kogos zagryzl. Do mnie tez sie czasem rzucaja ale pewnie dlatego ze czuje kota ode mnie big_smile a na koty tez trzeba uwazaz przy niemowleciu moga w nocy wejsc do lozeczka polozyc sie na klatce piersiowej dziecka lub na szyji a ze sa ciezsze od dziecka to trudno mu sie oddycha jak kot siedzi calym swoim ciezarem na klatce piersiowej i tak dzieci sie dusza.

21

Odp: Noworodek VS Kot

Zadziwia mnie myślenie pod tytułem trzeba zadbać o dobro kota by odnalazł się w nowej sytuacji, że kot ma uczucia itp

Nie można się dać zwariować i stawać na głowie by kotu przykro nie było.

Krzywda się mu żadna nie dzieje, a jak się futrzakowi nie podoba to drzwi otworzę mu szeroko. Nie będę się dopasowywał do widzi mi się kota

Nie rozumiem mindseta żony, która nadal uważa kota za swojego synka. Można kochać zwierzęta ale to już absurdalne by mówić l, że każde dziecko kocha tak samo, w tym jedno jest prawdziwe a drugie kocie

22

Odp: Noworodek VS Kot

Ty może jesteś o tego kota po prostu zazdrosny? big_smile

23

Odp: Noworodek VS Kot
Priscilla napisał/a:

Ty może jesteś o tego kota po prostu zazdrosny? big_smile

big_smile

24

Odp: Noworodek VS Kot
RafH2O napisał/a:

Zadziwia mnie myślenie pod tytułem trzeba zadbać o dobro kota by odnalazł się w nowej sytuacji, że kot ma uczucia itp

Nie można się dać zwariować i stawać na głowie by kotu przykro nie było.

Krzywda się mu żadna nie dzieje, a jak się futrzakowi nie podoba to drzwi otworzę mu szeroko. Nie będę się dopasowywał do widzi mi się kota

Nie rozumiem mindseta żony, która nadal uważa kota za swojego synka. Można kochać zwierzęta ale to już absurdalne by mówić l, że każde dziecko kocha tak samo, w tym jedno jest prawdziwe a drugie kocie

Widziały gały co brały. Od wczoraj chyba nie jest walnięta na punkcie kota, więc nielogiczne jest oczekiwać, że się nagle zmieni.
No ja bym go wywaliła z sypialni i kategorycznie zakazała zbliżać się do dziecka. Mam nadzieję, że to marne prowo, bo ciężko uwierzyć, że istnieją na świecie takie wariatki.

25

Odp: Noworodek VS Kot

Z sypialni kot już wywalony, chyba chodzi o wywalenie go z domu teraz smile

26

Odp: Noworodek VS Kot
RafH2O napisał/a:

Zadziwia mnie myślenie pod tytułem trzeba zadbać o dobro kota by odnalazł się w nowej sytuacji, że kot ma uczucia itp

Nie można się dać zwariować i stawać na głowie by kotu przykro nie było.

Krzywda się mu żadna nie dzieje, a jak się futrzakowi nie podoba to drzwi otworzę mu szeroko. Nie będę się dopasowywał do widzi mi się kota

Rzeczywiście, zadziwiające. big_smile Jak można myśleć, że opiekun zwierzaka jest właśnie od tego, żeby zadbać o jego dobro. big_smile

A co do krzywdy - dbanie o dobro kota to nie tylko napełnienie mu michy i danie dachu nad głową. To również poświęcanie mu uwagi, której potrzebuje, i pomoc w przystosowaniu się do nowych - stresujących dla kota, bo nieznanych - sytuacji.

27

Odp: Noworodek VS Kot

Ja nie wiem, po co w ogóle autor założył ten temat, skoro odrzuca wszystkie odpowiedzi  sugerujące, że trzeba zadbać o poczucie bezpieczeństwa kota, a akceptuje te, które potwierdzają jego własne poglądy.
Ja również uważam, że tu chodzi o pozbycie się kota z domu. A pomiędzy wariatkami, które zwierzaka traktują jak swoje dziecko a tymi, co zwiarząt nie trawią, jest cała masa osób, które swoje zwierzęta traktują po prostu jak swoich przyjaciół. Ja sama, jakbym powiedziała, że moje koty to braciszek i siostrzyczka mojego synka, to sama siebie bym zawinęła w kaftan bezpieczeństwa, bo to już gruba przesada. Ale nie wyobrażam sobie, że się ich nagle pozbywam.

28

Odp: Noworodek VS Kot

Nic tam nie było o pozbywaniu się kota. Tylko o tym żeby nie narażać dziecka. Kot został wyeksmitowany z sypialni ale ona marudzi że go nie ma i pewnie będzie chciała go spowrotem wpuścić. Ja bym się na to nie zgodziła ma miejscu autora. Dziecko ma prawo do bezpieczeństwa we własnym domu i życia bez kocich pasożytów.
Zadziwia mnie takie lekkie podejście do sprawy, kot może się wystraszyć albo wziąć za próbę zabawy to że dziecko na macha rączkami, niechby je drapnął w oko - przesrane do końca życia. Zaraz się pewnie zlecą kociarze przekonywać o słodkości tych stworzeń ale za dużo randomowych kocich zachowań widziałam żebym stwierdziła, że kot i maleńkie dziecko to dobre połączenie. To samo jeśli chodzi o psy btw. Nawet jeszcze ostrożniejsza bym była.

29

Odp: Noworodek VS Kot

Dlatego ja powtarzam po raz kolejny, że kot czy pies musi znać swoje granice, na co może sobie pozwolić, a na co nie. Ja jestem kociarą, ale nie wyobrażam sobie stawiać koty wyżej, niż moje dziecko. Z tego co autor napisał, kot nie ma już wstępu do sypialni, a nadal mu chyba przeszkadza. Muszą to z żoną porządnie w końcu przegadać, jak dorośli ludzie. Tak w ogóle, to aż mi ciężko uwierzyć, że są takie osoby, które po urodzeniu dziecka bardziej dbają o zwierzęta. Moje koty są niewychodzące i tak pozostanie, ale poszły na dalszy plan, odkąd mamy w domu dziecko.

30

Odp: Noworodek VS Kot
Lunka86 napisał/a:

Dlatego ja powtarzam po raz kolejny, że kot czy pies musi znać swoje granice, na co może sobie pozwolić, a na co nie. Ja jestem kociarą, ale nie wyobrażam sobie stawiać koty wyżej, niż moje dziecko. Z tego co autor napisał, kot nie ma już wstępu do sypialni, a nadal mu chyba przeszkadza. Muszą to z żoną porządnie w końcu przegadać, jak dorośli ludzie. Tak w ogóle, to aż mi ciężko uwierzyć, że są takie osoby, które po urodzeniu dziecka bardziej dbają o zwierzęta. Moje koty są niewychodzące i tak pozostanie, ale poszły na dalszy plan, odkąd mamy w domu dziecko.

Tez w to nie moge uwierzyc ze kot wazniejszy niz dziecko

31

Odp: Noworodek VS Kot

Wypierdol tego kota na śmietnik albo żeby się nie zmarnował zrób z niego zupke PHO a żona jak spróbuje jaka pycha to zapomni o kocie. Powiesz że uciekł.

Posty [ 31 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024