Sobie wlasnie zdalam sprawe ze ja tak naprawde to juz w zasadzie od dawna nie mam prawie obowiazkow przy corce. Rano wstaje sama do szkoly(chodzi do gimnazjum) szykuje sie je sniadanie i wychodzi na autobus. Pozniej nie ma corki do 16 bo zanim sie wygrzebie z powrotem autobusem to troche minie. Nastepnie z corka jemy obiad wspolnie. Pozniej ona idzie sie uczyc. Po nauce spedzam z nia czas. Pozniej ona juz jest w takim wieku ze tylko kolezanki jej w glowie wiec z nimi czas spedza albo one do nas przychodza albo z nimi rozmawia przez telefon itp no to juz w sumie wieczor nastaje i tak dzien w dni szkolne mi zlatuje. Wlasnie sobie zdalam sprawe ze ja jako matka nastoletniej corki wogole sie przy niej nie narobie. Jedyne co sie martwie to okres buntu ale na szczescie poki co jest dobrze. W dni wolne od szkoly w tygodniu spedzam duzo wiecej czasu z corka a weekendy jest u ojca. Wy tez macie malo obowiazkow przy dzieciach?
1 2024-10-25 18:06:19 Ostatnio edytowany przez New Me (2024-10-25 18:07:17)
Sobie wlasnie zdalam sprawe ze ja tak naprawde to juz w zasadzie od dawna nie mam prawie obowiazkow przy corce. Rano wstaje sama do szkoly(chodzi do gimnazjum) szykuje sie je sniadanie i wychodzi na autobus. Pozniej nie ma corki do 16 bo zanim sie wygrzebie z powrotem autobusem to troche minie. Nastepnie z corka jemy obiad wspolnie. Pozniej ona idzie sie uczyc. Po nauce spedzam z nia czas. Pozniej ona juz jest w takim wieku ze tylko kolezanki jej w glowie wiec z nimi czas spedza albo one do nas przychodza albo z nimi rozmawia przez telefon itp no to juz w sumie wieczor nastaje i tak dzien w dni szkolne mi zlatuje. Wlasnie sobie zdalam sprawe ze ja jako matka nastoletniej corki wogole sie przy niej nie narobie. Jedyne co sie martwie to okres buntu ale na szczescie poki co jest dobrze. W dni wolne od szkoly w tygodniu spedzam duzo wiecej czasu z corka a weekendy jest u ojca. Wy tez macie malo obowiazkow przy dzieciach?
My sobie już dawno temu zdaliśmy sprawę z tego że nie masz nic do roboty ale gratuluję autorefleksji, w końcu przyszła.
3 2024-10-25 21:56:31 Ostatnio edytowany przez New Me (2024-10-25 21:57:20)
New Me napisał/a:Sobie wlasnie zdalam sprawe ze ja tak naprawde to juz w zasadzie od dawna nie mam prawie obowiazkow przy corce. Rano wstaje sama do szkoly(chodzi do gimnazjum) szykuje sie je sniadanie i wychodzi na autobus. Pozniej nie ma corki do 16 bo zanim sie wygrzebie z powrotem autobusem to troche minie. Nastepnie z corka jemy obiad wspolnie. Pozniej ona idzie sie uczyc. Po nauce spedzam z nia czas. Pozniej ona juz jest w takim wieku ze tylko kolezanki jej w glowie wiec z nimi czas spedza albo one do nas przychodza albo z nimi rozmawia przez telefon itp no to juz w sumie wieczor nastaje i tak dzien w dni szkolne mi zlatuje. Wlasnie sobie zdalam sprawe ze ja jako matka nastoletniej corki wogole sie przy niej nie narobie. Jedyne co sie martwie to okres buntu ale na szczescie poki co jest dobrze. W dni wolne od szkoly w tygodniu spedzam duzo wiecej czasu z corka a weekendy jest u ojca. Wy tez macie malo obowiazkow przy dzieciach?
My sobie już dawno temu zdaliśmy sprawę z tego że nie masz nic do roboty
ale gratuluję autorefleksji, w końcu przyszła.
Nie no ja mam.sporo rzeczy do roboty ciekawych. Teraz nie moge musze w domu siedziec ciaze tez duzo nie lazilam ale teraz odliczam dni i bede w koncu wylazic na zewnatrz i bede zwiedzac rozne ciekawe piekne miejsca spotykala sie z kumpelami ze znajomymi bedziemy razem jezdzic na zakupy albo bedziemy jezdzic po wszystkich dzielnicach i bedzie super ile to ja ciekawych ludzi zawsze poznam z roznych krajow swiata a tak nudy w domu dobrze ze corka jest to z nia tez troche czasu spedzam
New Me napisał/a:Sobie wlasnie zdalam sprawe ze ja tak naprawde to juz w zasadzie od dawna nie mam prawie obowiazkow przy corce. Rano wstaje sama do szkoly(chodzi do gimnazjum) szykuje sie je sniadanie i wychodzi na autobus. Pozniej nie ma corki do 16 bo zanim sie wygrzebie z powrotem autobusem to troche minie. Nastepnie z corka jemy obiad wspolnie. Pozniej ona idzie sie uczyc. Po nauce spedzam z nia czas. Pozniej ona juz jest w takim wieku ze tylko kolezanki jej w glowie wiec z nimi czas spedza albo one do nas przychodza albo z nimi rozmawia przez telefon itp no to juz w sumie wieczor nastaje i tak dzien w dni szkolne mi zlatuje. Wlasnie sobie zdalam sprawe ze ja jako matka nastoletniej corki wogole sie przy niej nie narobie. Jedyne co sie martwie to okres buntu ale na szczescie poki co jest dobrze. W dni wolne od szkoly w tygodniu spedzam duzo wiecej czasu z corka a weekendy jest u ojca. Wy tez macie malo obowiazkow przy dzieciach?
My sobie już dawno temu zdaliśmy sprawę z tego że nie masz nic do roboty
ale gratuluję autorefleksji, w końcu przyszła.
Istotka6: Nie spodziewałem się, że taka z Ciebie profesjonalna snajperka Ty nawet z zamkniętym oczami trafiasz trzy razy pod rząd w dziesiątkę