Witam
Szukam opinii na poniższy temat który mnie dręczy .Pracuje w sklepie odzieżowym .W pracy tej jest kobieta która dobrze pracuje jest zorientowana szybka i mądra .Została szybko liderką .Na początku jej nie lubiłam ale później doceniłam jej pracowitość i logiczne myślenie .Ale nie o niej chce pisać .Do pracy do nas wprowadziła swojego syna .Zupełnie przeciwieństwo jej ,powolny nie daje sobie radę etc itp .Ale jest bardzo miły i uprzejmy .Z wiązku z tym że jego mama była dla mnie ok nawet pomocna ja też mu pomagałam i dzieliłam się wiedzą etc .Pewnego dnia do sklepu przeszedł jej drugi syn ona nas przedstawiła wymieniliśmy parę słów .Chciałam zaznaczyć że to dzieci dla mnie wiek moich dzieci nawet młodsi .W czasie tego krótkiego spotkania chciałam coś dobrego powiedzieć temu chłopakowi o jego mamie i bracie .I nie wiem dlaczego walnęłam zdanie -twój brat i ja jesteśmy najlepszymi przyjacielami .Ta kobieta spojrzała na mnie dziwnie i ten brat też .Potem szybko się poprawiłam mówiąc o żartuje .Wszyscy się rozeszli ale mi pozostało postukać się w głowę co mi przyszło do głowy .On nie jest moim żadnym przyjacielem uciążliwy czasami chłopak dziecko bez znaczenia a ja takie teksty .Na następny dzień ten chłopak zapytał mnie czy ja jego bratu powiedziałam że my jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi .Zaczelam się pluć że tak powiedziałam że jesteśmy przyjaciółmi i ze dał mi dużo dobrych rad -nie wiem czemu chciałam go podbudować tak naprawdę żadnych rad mi nigdy nie dał .I tu zaczyna się zonk matka jego dziwnie się na mnie zaczęła patrzeć .On sam też zaczęłam go unikać oczywiście jak to w życiu bywa ja przy WC on z WC ..ja przy rzeczach on też akurat .Kompletna beznadzieja jestem zła na siebie teraz nie mogę z nim gadać .Nie wiem jak to wytłumaczyć boję się że ten brat się z niego śmiej że stara baba nazwała go i siebie najlepszymi przyjaciółmi .Wiem że historia banalna nauczka że jak się nie ma nic do powiedzenia trzeba mordę zamknąć .Chcialak być miła a sytuacja przerodziła się w dzwona bardzo ! Wiem że jedne słowo do kierownika tej kobiety i jeszcze wylecę bo np chłopak źle się czuję i nie może pracować .Nie wiem co robić każde zachowanie jego tej matki moje jest dwojako zrozumiane .Mijam ich ogromnym łukiem ale to jest beznadziejne co mi strzeliło do głowy co robić dalej jak się zachowywać ..po co ja to powiedziałam gnebi mnie to straszne nie przystoi w moim wieku takie teksty .Prosze o porady
Palnęłaś, to prawda, pozostaje szczerze porozmawiać z tą kobietą i jej synem, przyznać się do niezręczności, nie omijać ich szerokim łukiem.
Nie będzie jak wcześniej, bo ta gafa zostanie w ich pamięci i mówi też więcej o Tobie, tak jak i to, że dalej brnęłaś w ślepy zaułek, mówiąc, temu chłopakowi, ze Ci pomagał, jak było odwrotnie.
Wyszłaś na manipulatorkę.
Palnęłaś, to prawda, pozostaje szczerze porozmawiać z tą kobietą i jej synem, przyznać się do niezręczności, nie omijać ich szerokim łukiem.
Nie będzie jak wcześniej, bo ta gafa zostanie w ich pamięci i mówi też więcej o Tobie, tak jak i to, że dalej brnęłaś w ślepy zaułek, mówiąc, temu chłopakowi, ze Ci pomagał, jak było odwrotnie.
Wyszłaś na manipulatorkę.
wieka napisał/a:Palnęłaś, to prawda, pozostaje szczerze porozmawiać z tą kobietą i jej synem, przyznać się do niezręczności, nie omijać ich szerokim łukiem.
Nie będzie jak wcześniej, bo ta gafa zostanie w ich pamięci i mówi też więcej o Tobie, tak jak i to, że dalej brnęłaś w ślepy zaułek, mówiąc, temu chłopakowi, ze Ci pomagał, jak było odwrotnie.
Wyszłaś na manipulatorkę.
Podłamała mnie ta opinia .Nie mogę rozmawiać bo to gorzej tłumaczyć się
No kazdemu sie zdarza powiedziec cos glupiego
No kazdemu sie zdarza powiedziec cos glupiego
Myślisz ze będzie ok i on to oleje a ja tym bardziej .Tak głupio teraz patrzeć na nich byli dla mnie ok i chciałabym aby tak zostało .Ale teraz bycie miłym nie sprzyja nic nie sprzyja …zapomnieć jak naszybciej
JuliaUK33 napisał/a:No kazdemu sie zdarza powiedziec cos glupiego
Myślisz ze będzie ok i on to oleje a ja tym bardziej .Tak głupio teraz patrzeć na nich byli dla mnie ok i chciałabym aby tak zostało .Ale teraz bycie miłym nie sprzyja nic nie sprzyja …zapomnieć jak naszybciej
Bedzie dobrze, nie panikuj
sensen napisał/a:wieka napisał/a:Palnęłaś, to prawda, pozostaje szczerze porozmawiać z tą kobietą i jej synem, przyznać się do niezręczności, nie omijać ich szerokim łukiem.
Nie będzie jak wcześniej, bo ta gafa zostanie w ich pamięci i mówi też więcej o Tobie, tak jak i to, że dalej brnęłaś w ślepy zaułek, mówiąc, temu chłopakowi, ze Ci pomagał, jak było odwrotnie.
Wyszłaś na manipulatorkę.
Podłamała mnie ta opinia .Nie mogę rozmawiać bo to gorzej tłumaczyć się
Jak nie chcesz rozmawiać i omijać ich szerokim łukiem, to Twój wybór... Lepiej będzie Ci się pracowało w takiej atmosferze?
W mojej opinii to nie jest nic strasznie głupiego, a nawet było miłe. Poza tym po chwili obróciłaś to w żart.
Niewykluczone że Tobie się tylko wydaje, że koleżanka "dziwnie patrzy". Fakt że brat mógł się nabijać z niego, ale wątpię żeby matka przejęła się tym tekstem.
Zachowuj się normalnie, jak do tej pory.
W sumie sama się zapętliłaś tym, że zachowujesz się jak wystraszona mysz po tym wszystkim. Nie zrobiłaś nic złego, nawet jeśli powiedziałaś co powiedzialaś. Możesz kogoś lubić, kogoś szanować i uważać za przyjaciela, nawet jeśli temu komuś tego na okrągło nie powtarzasz. Nie ma w tym żadnego podtekstu czy niestosowności.
Chłopak może nawet poczuł się wyjątkowo gdy to usłyszał od brata i też nie ma w tym niczego złego, a twoje zachowanie zupełnie go zaskoczyło i zdezorientowało. Zachowujesz się irracjonalnie i przestań w końcu. Z jakimiś tekstami o wyjaśnianiu też się uspokój. Zacznij się zachowywać normalnie, bo na razie robisz z siebie totalną idiotkę. Normalnie, to znaczy przestań ich wszystkich unikać, bo w takiej atmosferze nie da się pracować.
Moze ci sie wydaje, ze wszyscy na ciebie krzywo patrza, bo sie tym przejmujesz i ciagle analizujesz.
Przestan o tym myslec i pracuj jak wczesniej.
A ja wczoraj gorzej palnelam, bo na swietlicy corki jest jedna bardzo mila pani, ale ubiera sie jak facet, chodzi i troche tak wyglada. Wczoraj powiedzialam do niej Pan i nazwisko, juz drugi raz.
Wiem, ze to kobieta i nie wiem czemu tak powiedzialam