co sądzicie o związku międzykontynentalnym? Będąc na wakacjach poznałam nurka (mój instruktor). Między nami wytworzyła się niesamowita chemia. Pierwszy raz w życiu mam wrażenie że zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Nie wiem, czy to w ogóle możliwe? Później spotkaliśmy się raz jeszcze poza statkiem. Oboje czujemy to samo do siebie, oboje cierpimy przez odległość. Wyjeżdżając stamtąd płakałam, choć widzieliśmy się tylko 2 razy. Teraz nie mogę sobie miejsca znaleźć. Oboje czujemy pustkę
1 2024-07-15 13:59:22 Ostatnio edytowany przez renata281993 (2024-07-15 16:46:57)
Witajcie. Na wstępie zaznaczę, że jestem zrównoważona psychicznie oraz, że mam 29 lat, swoją stabilną firmę i kota
Pewnie ucięło Ci tekst, pisz krótko i zwięźle.
Witajcie. Na wstępie zaznaczę, że jestem zrównoważona psychicznie oraz, że mam 29 lat, swoją stabilną firmę i kota
A potem kończyła mu sie wiza do Polski, więc wzięli szybki ślub.
Przeszła na islam i jak @Julka33 zaczęła nosić burkę i wychwalać Allaha.
ktoż to wie, jak się skończy miłość.
Dodam, że jest egipcjaninem. Nie takim typowym, bo nie uznaje Islamu, tych wszystkich dziwnych ślubów, konieczności zakrywania się przez kobiety. Zachowuje się jak zwykły Europejczyk. Nie wiem czy jest sens takiej relacji, tym bardziej, że dzieli nas duża odległość, jego nie stać na bilet do Polski przez to, w jakim kraju żyje bo zarabia bardzo mało jak na swój zawód. Ja też nie chce nosić spodni i latać do niego bez przerwy nie wiedząc, jak to się potoczy. Od ponad roku jestem szczęśliwą singielką i nie chciałam nikogo, a wyjechałam na wakacje i stało się tak jak się stało
Dodam, że jest egipcjaninem. Nie takim typowym, bo nie uznaje Islamu, tych wszystkich dziwnych ślubów, konieczności zakrywania się przez kobiety. Zachowuje się jak zwykły Europejczyk. Nie wiem czy jest sens takiej relacji, tym bardziej, że dzieli nas duża odległość, jego nie stać na bilet do Polski przez to, w jakim kraju żyje bo zarabia bardzo mało jak na swój zawód. Ja też nie chce nosić spodni i latać do niego bez przerwy nie wiedząc, jak to się potoczy. Od ponad roku jestem szczęśliwą singielką i nie chciałam nikogo, a wyjechałam na wakacje i stało się tak jak się stało
Nie ma sensu.
co sądzicie o związku międzykontynentalnym? Będąc na wakacjach poznałam nurka (mój instruktor). Między nami wytworzyła się niesamowita chemia. Pierwszy raz w życiu mam wrażenie że zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Nie wiem, czy to w ogóle możliwe? Później spotkaliśmy się raz jeszcze poza statkiem. Oboje czujemy to samo do siebie, oboje cierpimy przez odległość. Wyjeżdżając stamtąd płakałam, choć widzieliśmy się tylko 2 razy. Teraz nie mogę sobie miejsca znaleźć. Oboje czujemy pustkę
Nie ma to jak wakacyjna miłość. Przynajmniej będziesz miała ekscytujące wspomnienia.
Milosc na odleglosc jest mozliwa, ale ma sens jezeli jest to okres tymczasowy i w najblizszej przyszlosci bedziecie ze soba mieszkac razem. W przypadku, gdy to sie przeciaga latami to nie ma sensu
Dodam, że jest egipcjaninem. Nie takim typowym, bo nie uznaje Islamu, tych wszystkich dziwnych ślubów, konieczności zakrywania się przez kobiety. Zachowuje się jak zwykły Europejczyk. Nie wiem czy jest sens takiej relacji, tym bardziej, że dzieli nas duża odległość, jego nie stać na bilet do Polski przez to, w jakim kraju żyje bo zarabia bardzo mało jak na swój zawód. Ja też nie chce nosić spodni i latać do niego bez przerwy nie wiedząc, jak to się potoczy. Od ponad roku jestem szczęśliwą singielką i nie chciałam nikogo, a wyjechałam na wakacje i stało się tak jak się stało
Gdzie tu jest emotikonka oznaczająca face palm??? Idealnie by pasowała...
On pewnie grzmoci następną "jedyna i niepowtarzalną" europejkę na cudownych wakacjach w Egipcie.
co sądzicie o związku międzykontynentalnym? Będąc na wakacjach poznałam nurka (mój instruktor). Między nami wytworzyła się niesamowita chemia. Pierwszy raz w życiu mam wrażenie że zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Nie wiem, czy to w ogóle możliwe? Później spotkaliśmy się raz jeszcze poza statkiem. Oboje czujemy to samo do siebie, oboje cierpimy przez odległość. Wyjeżdżając stamtąd płakałam, choć widzieliśmy się tylko 2 razy. Teraz nie mogę sobie miejsca znaleźć. Oboje czujemy pustkę
Eeeechchh. Związek potrzebuje wspólnie spędzonego czasu. Inaczej jest tylko fantasmagorią.