Zawsze czułam się najmniej kochana - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Zawsze czułam się najmniej kochana

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 7 ]

1 Ostatnio edytowany przez Kyliekay (2024-06-26 09:44:21)

Temat: Zawsze czułam się najmniej kochana

Odkąd pamiętam, ojciec nigdy mnie nie pochwalił. Nigdy nie mówił kocham cię, chociaż okazywał to gestami, to jednak zabrakło i tego i tego.

Gdy mi coś nie szło, to oczywiście usłyszałam, parę słów prawdy, odwrotnie rzadko.

Od dalszej rodziny, dowiedziałam się, że w sumie nigdy nie byłam im bliska. Już od dzieciństwa, mnie lubili najmniej, nawet siostra ojca mi powiedziała, że kochać się z nimi nie będziemy.

Oczywiście, czasami mi pomogli, ale nigdy nie zapomnę, jak dowiedzieli się, że jestem zaburzona psychicznie a nie wsparli mnie w tym.

Gdy chciałam się zabić, to gdy o tym się dowiedzieli, to poza rodzicami, nikt mi nie powiedział, że mu przykro czy coś. Dobrze, że matka z ojcem, wtedy byli przy mnie, bo bym chyba się całkiem załamała…

I nie mówię tu, o jakiejś dalekiej rodzinie, ale właśnie rodzicach i ich rodzeństwie czy dzieciach.

Nawet moje babcie, nie były mi bliskie ani ja im…

Przez to wszystko, czuję się praktycznie niekochana, niechciana.

Niby obce osoby, starają się mi okazywać sympatię, ale znajomy nie zastąpi mi najbliższych…

Ja wiem, że sama popełniłam sporo błędów, niefajnie się zachowałam nie raz, ale czemu już na starcie, byłam tą która była wszystkiemu winna… Każdy się interesował naszym życiem, a gdy je prawie straciłam, to mieli to w dupie.

Czuje się przez to wszystko przegrana na starcie…

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2024-06-26 19:52:24)

Odp: Zawsze czułam się najmniej kochana
Kyliekay napisał/a:

Odkąd pamiętam, ojciec nigdy mnie nie pochwalił. Nigdy nie mówił kocham cię, chociaż okazywał to gestami, to jednak zabrakło i tego i tego.

Gdy mi coś nie szło, to oczywiście usłyszałam, parę słów prawdy, odwrotnie rzadko.

Od dalszej rodziny, dowiedziałam się, że w sumie nigdy nie byłam im bliska. Już od dzieciństwa, mnie lubili najmniej, nawet siostra ojca mi powiedziała, że kochać się z nimi nie będziemy.

Oczywiście, czasami mi pomogli, ale nigdy nie zapomnę, jak dowiedzieli się, że jestem zaburzona psychicznie a nie wsparli mnie w tym.

Gdy chciałam się zabić, to gdy o tym się dowiedzieli, to poza rodzicami, nikt mi nie powiedział, że mu przykro czy coś. Dobrze, że matka z ojcem, wtedy byli przy mnie, bo bym chyba się całkiem załamała…

I nie mówię tu, o jakiejś dalekiej rodzinie, ale właśnie rodzicach i ich rodzeństwie czy dzieciach.

Nawet moje babcie, nie były mi bliskie ani ja im…

Przez to wszystko, czuję się praktycznie niekochana, niechciana.

Niby obce osoby, starają się mi okazywać sympatię, ale znajomy nie zastąpi mi najbliższych…

Ja wiem, że sama popełniłam sporo błędów, niefajnie się zachowałam nie raz, ale czemu już na starcie, byłam tą która była wszystkiemu winna… Każdy się interesował naszym życiem, a gdy je prawie straciłam, to mieli to w dupie.

Czuje się przez to wszystko przegrana na starcie…

Może zapytaj swojego ojca, reszty rodziny, czy oni czuli się kochani albo jak bardzo czuli się niekochani w swoim dzieciństwie i później.
Z pustego to i Salomon nie naleje, więc jeśli ich nikt nie kochał, nie dał im miłości, którą później mogą oddawać dalej, to teraz nie mają z czego czerpać. Jak nikt im nie okazywał miłości, nie nauczył bycia czułym i opiekuńczym, to potem tego nie potrafią.

Chodzi to, że ludzie wychodzą z rodzinnych domów z wieloma deficytami, które same z siebie nie mijają, gdy oni zostają rodzicami. Sprobuj zmienić perspektywę i popatrz na swoich bliskich ze współczuciem zamiast pretensji, bo być może nie wiesz, co ich zbudowało.

3

Odp: Zawsze czułam się najmniej kochana

Smutne jest to, co opisujesz.
Różnie układają się rodzinne relacje.
Te oschłe nie zawsze  są spowodowane złą wolą. Czasem powodem   jest  brak taktu, mała wrażliwość, niedostatek empatii a czasem po prostu ludzie się wycofują, bo nie wiedzą jak się zachować.
Kiedy ludzie dowiedzieli się, że chciałaś się zabić, mogli nie wiedzieć co Ci powiedzieć albo obawiać się , że posądzisz ich o niezdrową ciekawość itp.
Trudno poruszać takie tematy z osobami, z którymi nie jesteśmy zbyt blisko. Same więzy rodzinne mogą nie wystarczać aby zbyt głęboko wchodzić w czyjeś życie.
Problemy psychiczne są najczęściej głęboko skrywaną tajemnicą. Jeśli ktoś nie czuje, że ma prawo wchodzić w cudze tajemnice, poruszać je i roztrząsać, to stara się tego nie robić.
Czy chciałaś rozmawiać z rodziną na ten temat? Opowiedziałaś im  sama o swoich  problemach?

4

Odp: Zawsze czułam się najmniej kochana
MagdaLena1111 napisał/a:
Kyliekay napisał/a:

Odkąd pamiętam, ojciec nigdy mnie nie pochwalił. Nigdy nie mówił kocham cię, chociaż okazywał to gestami, to jednak zabrakło i tego i tego.

Gdy mi coś nie szło, to oczywiście usłyszałam, parę słów prawdy, odwrotnie rzadko.

Od dalszej rodziny, dowiedziałam się, że w sumie nigdy nie byłam im bliska. Już od dzieciństwa, mnie lubili najmniej, nawet siostra ojca mi powiedziała, że kochać się z nimi nie będziemy.

Oczywiście, czasami mi pomogli, ale nigdy nie zapomnę, jak dowiedzieli się, że jestem zaburzona psychicznie a nie wsparli mnie w tym.

Gdy chciałam się zabić, to gdy o tym się dowiedzieli, to poza rodzicami, nikt mi nie powiedział, że mu przykro czy coś. Dobrze, że matka z ojcem, wtedy byli przy mnie, bo bym chyba się całkiem załamała…

I nie mówię tu, o jakiejś dalekiej rodzinie, ale właśnie rodzicach i ich rodzeństwie czy dzieciach.

Nawet moje babcie, nie były mi bliskie ani ja im…

Przez to wszystko, czuję się praktycznie niekochana, niechciana.

Niby obce osoby, starają się mi okazywać sympatię, ale znajomy nie zastąpi mi najbliższych…

Ja wiem, że sama popełniłam sporo błędów, niefajnie się zachowałam nie raz, ale czemu już na starcie, byłam tą która była wszystkiemu winna… Każdy się interesował naszym życiem, a gdy je prawie straciłam, to mieli to w dupie.

Czuje się przez to wszystko przegrana na starcie…

Może zapytaj swojego ojca, reszty rodziny, czy oni czuli się kochani albo jak bardzo czuli się niekochani w swoim dzieciństwie i później.
Z pustego to i Salomon nie naleje, więc jeśli ich nikt nie kochał, nie dał im miłości, którą później mogą oddawać dalej, to teraz nie mają z czego czerpać. Jak nikt im nie okazywał miłości, nie nauczył bycia czułym i opiekuńczym, to potem tego nie potrafią.

Chodzi to, że ludzie wychodzą z rodzinnych domów z wieloma deficytami, które same z siebie nie mijają, gdy oni zostają rodzicami. Sprobuj zmienić perspektywę i popatrz na swoich bliskich ze współczuciem zamiast pretensji, bo być może nie wiesz, co ich zbudowało.

Cos może w tym być, bo pewnie i mojego tatę nikt nie chwalił, ani nic w ten desen.

5

Odp: Zawsze czułam się najmniej kochana
Agnes76 napisał/a:

Smutne jest to, co opisujesz.
Różnie układają się rodzinne relacje.
Te oschłe nie zawsze  są spowodowane złą wolą. Czasem powodem   jest  brak taktu, mała wrażliwość, niedostatek empatii a czasem po prostu ludzie się wycofują, bo nie wiedzą jak się zachować.
Kiedy ludzie dowiedzieli się, że chciałaś się zabić, mogli nie wiedzieć co Ci powiedzieć albo obawiać się , że posądzisz ich o niezdrową ciekawość itp.
Trudno poruszać takie tematy z osobami, z którymi nie jesteśmy zbyt blisko. Same więzy rodzinne mogą nie wystarczać aby zbyt głęboko wchodzić w czyjeś życie.
Problemy psychiczne są najczęściej głęboko skrywaną tajemnicą. Jeśli ktoś nie czuje, że ma prawo wchodzić w cudze tajemnice, poruszać je i roztrząsać, to stara się tego nie robić.
Czy chciałaś rozmawiać z rodziną na ten temat? Opowiedziałaś im  sama o swoich  problemach?

Chcialam rozmawiać na ten temat, ale z drugiej strony, nie musiałam i trochę żałuję, że się wygadałam.

Nie z każdym mamy więź, a mi się wydawało, że mamy.

6

Odp: Zawsze czułam się najmniej kochana
Kyliekay napisał/a:

Chcialam rozmawiać na ten temat, ale z drugiej strony, nie musiałam i trochę żałuję, że się wygadałam.

Nie z każdym mamy więź, a mi się wydawało, że mamy.

Powiedziałaś to powiedziałaś, nie masz co żałować, nie myśl o tym smile
Najważniejsze że żyjesz.
Korzystasz z terapii? Ktoś Ci pomaga poczuć się lepiej?

7

Odp: Zawsze czułam się najmniej kochana
Agnes76 napisał/a:
Kyliekay napisał/a:

Chcialam rozmawiać na ten temat, ale z drugiej strony, nie musiałam i trochę żałuję, że się wygadałam.

Nie z każdym mamy więź, a mi się wydawało, że mamy.

Powiedziałaś to powiedziałaś, nie masz co żałować, nie myśl o tym smile
Najważniejsze że żyjesz.
Korzystasz z terapii? Ktoś Ci pomaga poczuć się lepiej?

Korzystałam, ale jeszcze wrócę, zapisałam się ponownie.

Posty [ 7 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Zawsze czułam się najmniej kochana

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024