Salomonka napisał/a:Ja np. noszę tylko "stopki" których z addidasów, w ogóle z żadnych butów nie widać. Noszenie skarpetek w upały, nawet do tenisówek czy innych sportowych butów od dawna jest "passe".
Ale jak ktoś ma stopki do adidasów, to nie jest dla Ciebie gorszym człowiekiem?
Jeśli Janusz ma skarpety do sandałów, albo garniturowe wysokie skarpety do adidasów to rozumiem, że zachowuje się głupio, tak jakby założył majtki na głowę zamiast czapki. Bo nie wie jaka jest funkcja elementów ubioru.
Ale jeśli ktoś zakłada stopki do adidasów, to ma głęboki sens — złuszczający się naskórek i pot w dużej części są wprasowywane w materiał skarpety, która to skarpeta będzie prana już wieczorem, jutro założona świeża.
Jeśli nie zakłada skarpet-stopek do adidasów, to pot z naskórkiem jest wcierany w materiały tych adidasów, i co dalej? Prane są te adidasy? Często? Jak bielizna?
To taka moda głupich celebrytów. Na przykład T-shirt do marynarki. Niby fajnie, tylko człowiek się zastanawia ile naskórka pomieszanego z potem jest wprasowanego w kołnierzyk tej marynarki. Wyobrażam sobie, że kołnierzyk aż błyszczy tłuszczem pod światło, a różne kolonie drobnoustrojów mają tam wielopokoleniowe cywilizacje
. Chociaż może celebryta zawsze zakłada świeżą marynarkę i zmienia ją jak bieliznę każdego dnia. Zmienia? Niech ktoś mnie zapewni że zmienia...