Cześć wszystkim. Ostatnio zaczęłam pisać z pewnym chłopakiem na tinderze, ale okaząło się że przebywa on w szpitalu psychiatrycznym. Od początku nie przyznał mi się do tego, ale widziałam że troche dziwnie się zachowywał. Ja mam w październiku 31 lat, on twierdzi że ma skończone 28 lat a po zdjęciach wygląda na bardzo młodziutkiego, tak maks 24 lata. Kiedy 1 raz się do mnie odezwał zdziwiło mnie, że tak nagle napisał że musi już mnie opuścić i że jutro się odezwie. Nie odezwał się jednak przez 2 tygodnie a potem jak mi zaczął o sobie opowiadać to przedstawił się jako nieśmiały chłopak. Do tego zaczął mówić że pracuje na poczcie a obecnie jest na l4. Znów szybko urwał rozmowę, około 21:20 bo powiedział że jest bardzo senny. Następnego dnia się odezwał to zaczęłam go trochę wypytywać dlaczego tak długo ma być na l4 to wtedy się przyznał że jest obecnie w szpitalu psychiatrycznym, bo miał myśli samobójcze i sam się tam zgłosił. Podobno ma problemy z samooceną i jeszcze bardziej się posypał kiedy stracił pracę na poczcie. Przeprosił, że mnie okłamał na początku ale stwierdził że nie chciał utracić kontaktu ze mną. Trochę szkoda mi się go zrobiło i postanowiłam nie urywać z nim kontaktu, bo może potrzeba mu jakiegoś wsparcia żeby z tego wyszedł. Pisze się z nim bardzo fajnie, jest miłym chłopakiem i wydaje się miły. W zeszły weekend zaproponował mi spotkanie, bo miał mieć w nadchodzący weekend przepustkę, ale się na razie nie zgodziłam bo stwierdziłam że to za szybko. To co mnie zdziwiło to to, że w poniedziałek napisał że ma nogę w gipsie bo się poślizgnął wychodząc z wc i teraz jeździ na wózku więc nie wyjdzie na przepustkę. Sama nie wiem co o tym myśleć i nie wiem czy warto się w to pakować? Co o tym myślicie?
W zyciu sie z takim nie umawiaj, no chyba,ze to depresja to tak akurat z depresja ludzie sa normalni.... gorzej jak ma jakies inne choroby dwubiegunowe,halucynacje, socjopatyczne wyobrazenia itp to nie, bo sie skonczy tragicznie
W zyciu sie z takim nie umawiaj, no chyba,ze to depresja to tak akurat z depresja ludzie sa normalni.... gorzej jak ma jakies inne choroby dwubiegunowe,halucynacje, socjopatyczne wyobrazenia itp to nie, bo sie skonczy tragicznie
No właśnie jak go zapytałam jaką chorobę mu stwierdzili to powiedział, że nie ma żadnej choroby tylko jakieś zaburzenie, że jego osobowości się nie rozwinęły równolegle, coś takiego. Dodał że depresję też ma.
JuliaUK33 napisał/a:W zyciu sie z takim nie umawiaj, no chyba,ze to depresja to tak akurat z depresja ludzie sa normalni.... gorzej jak ma jakies inne choroby dwubiegunowe,halucynacje, socjopatyczne wyobrazenia itp to nie, bo sie skonczy tragicznie
No właśnie jak go zapytałam jaką chorobę mu stwierdzili to powiedział, że nie ma żadnej choroby tylko jakieś zaburzenie, że jego osobowości się nie rozwinęły równolegle, coś takiego. Dodał że depresję też ma.
Odpusc go sobie. Normalnego sobie poszukaj. Gdyby Cie zatlukl to nawet do pierdla nie pojdzie, bo niepoczytalny
brunetka93 napisał/a:JuliaUK33 napisał/a:W zyciu sie z takim nie umawiaj, no chyba,ze to depresja to tak akurat z depresja ludzie sa normalni.... gorzej jak ma jakies inne choroby dwubiegunowe,halucynacje, socjopatyczne wyobrazenia itp to nie, bo sie skonczy tragicznie
No właśnie jak go zapytałam jaką chorobę mu stwierdzili to powiedział, że nie ma żadnej choroby tylko jakieś zaburzenie, że jego osobowości się nie rozwinęły równolegle, coś takiego. Dodał że depresję też ma.
Odpusc go sobie. Normalnego sobie poszukaj. Gdyby Cie zatlukl to nawet do pierdla nie pojdzie, bo niepoczytalny
Też tak myślę że nie warto tak ryzykować. Bo z taką osobą to nigdy nie wiadomo jak się zachowa.
Cześć wszystkim. Ostatnio zaczęłam pisać z pewnym chłopakiem na tinderze, ale okaząło się że przebywa on w szpitalu psychiatrycznym. Od początku nie przyznał mi się do tego, ale widziałam że troche dziwnie się zachowywał. Ja mam w październiku 31 lat, on twierdzi że ma skończone 28 lat a po zdjęciach wygląda na bardzo młodziutkiego, tak maks 24 lata. Kiedy 1 raz się do mnie odezwał zdziwiło mnie, że tak nagle napisał że musi już mnie opuścić i że jutro się odezwie. Nie odezwał się jednak przez 2 tygodnie a potem jak mi zaczął o sobie opowiadać to przedstawił się jako nieśmiały chłopak. Do tego zaczął mówić że pracuje na poczcie a obecnie jest na l4. Znów szybko urwał rozmowę, około 21:20 bo powiedział że jest bardzo senny. Następnego dnia się odezwał to zaczęłam go trochę wypytywać dlaczego tak długo ma być na l4 to wtedy się przyznał że jest obecnie w szpitalu psychiatrycznym, bo miał myśli samobójcze i sam się tam zgłosił. Podobno ma problemy z samooceną i jeszcze bardziej się posypał kiedy stracił pracę na poczcie. Przeprosił, że mnie okłamał na początku ale stwierdził że nie chciał utracić kontaktu ze mną. Trochę szkoda mi się go zrobiło i postanowiłam nie urywać z nim kontaktu, bo może potrzeba mu jakiegoś wsparcia żeby z tego wyszedł. Pisze się z nim bardzo fajnie, jest miłym chłopakiem i wydaje się miły. W zeszły weekend zaproponował mi spotkanie, bo miał mieć w nadchodzący weekend przepustkę, ale się na razie nie zgodziłam bo stwierdziłam że to za szybko. To co mnie zdziwiło to to, że w poniedziałek napisał że ma nogę w gipsie bo się poślizgnął wychodząc z wc i teraz jeździ na wózku więc nie wyjdzie na przepustkę. Sama nie wiem co o tym myśleć i nie wiem czy warto się w to pakować? Co o tym myślicie?
Ja bym nie wierzyła pomimo wszystko. Ani w pracę na poczcie, w szpital ani w l4, tym bardziej, że odezwał się nagle i również niespodziewanie zamilkł. Gdy ktoś chce się z kimś spotkać, nie wymyśla wymówek tylko szuka sposobów.
Lepiej urwac kontakt.
brunetka93 napisał/a:Cześć wszystkim. Ostatnio zaczęłam pisać z pewnym chłopakiem na tinderze, ale okaząło się że przebywa on w szpitalu psychiatrycznym. Od początku nie przyznał mi się do tego, ale widziałam że troche dziwnie się zachowywał. Ja mam w październiku 31 lat, on twierdzi że ma skończone 28 lat a po zdjęciach wygląda na bardzo młodziutkiego, tak maks 24 lata. Kiedy 1 raz się do mnie odezwał zdziwiło mnie, że tak nagle napisał że musi już mnie opuścić i że jutro się odezwie. Nie odezwał się jednak przez 2 tygodnie a potem jak mi zaczął o sobie opowiadać to przedstawił się jako nieśmiały chłopak. Do tego zaczął mówić że pracuje na poczcie a obecnie jest na l4. Znów szybko urwał rozmowę, około 21:20 bo powiedział że jest bardzo senny. Następnego dnia się odezwał to zaczęłam go trochę wypytywać dlaczego tak długo ma być na l4 to wtedy się przyznał że jest obecnie w szpitalu psychiatrycznym, bo miał myśli samobójcze i sam się tam zgłosił. Podobno ma problemy z samooceną i jeszcze bardziej się posypał kiedy stracił pracę na poczcie. Przeprosił, że mnie okłamał na początku ale stwierdził że nie chciał utracić kontaktu ze mną. Trochę szkoda mi się go zrobiło i postanowiłam nie urywać z nim kontaktu, bo może potrzeba mu jakiegoś wsparcia żeby z tego wyszedł. Pisze się z nim bardzo fajnie, jest miłym chłopakiem i wydaje się miły. W zeszły weekend zaproponował mi spotkanie, bo miał mieć w nadchodzący weekend przepustkę, ale się na razie nie zgodziłam bo stwierdziłam że to za szybko. To co mnie zdziwiło to to, że w poniedziałek napisał że ma nogę w gipsie bo się poślizgnął wychodząc z wc i teraz jeździ na wózku więc nie wyjdzie na przepustkę. Sama nie wiem co o tym myśleć i nie wiem czy warto się w to pakować? Co o tym myślicie?
Ja bym nie wierzyła pomimo wszystko. Ani w pracę na poczcie, w szpital ani w l4, tym bardziej, że odezwał się nagle i również niespodziewanie zamilkł. Gdy ktoś chce się z kimś spotkać, nie wymyśla wymówek tylko szuka sposobów.
Też mnie trochę zdziwiło że przez 2 tygodnie się nie odzywał. Ostatnio odzywa sie już systematycznie codziennie tylko że w wybranych godzinach, bo może korzystać z telefonu w godzinach 14-16 i 19-21:25. A później zdaje telefon.
Też mnie trochę zdziwiło że przez 2 tygodnie się nie odzywał. Ostatnio odzywa sie już systematycznie codziennie tylko że w wybranych godzinach, bo może korzystać z telefonu w godzinach 14-16 i 19-21:25. A później zdaje telefon.
Nieeee, to już na pewno jesteś tą drugą albo kolejną
10 2024-06-13 13:14:42 Ostatnio edytowany przez Karmaniewraca (2024-06-13 13:14:55)
Jeśli faktycznie jest jak mówi to ja bym w to szła po pierwsze, piszesz z nim z litości, a co jeśli uznasz (słusznie zresztą) że to nie i go zranisz. A dwa jak na moje to za dużo niewiadomych, dziwnych akcji, nagłych wydarzeń albo ściemnia, albo jakaś inna choroba i tylko chwila i będziesz uwikłana w jakieś pożyczanie pieniędzy, no bo stracił pracę jest w szpitalu za co ma żyć, nie będzie mu się chciało żyć i będziesz uwiązaną, żeby sobie nic nie zrobił. Ja bym była ostrożna i urwała kontakt.
Jeśli faktycznie jest jak mówi to ja bym w to szła po pierwsze, piszesz z nim z litości, a co jeśli uznasz (słusznie zresztą) że to nie i go zranisz. A dwa jak na moje to za dużo niewiadomych, dziwnych akcji, nagłych wydarzeń albo ściemnia, albo jakaś inna choroba i tylko chwila i będziesz uwikłana w jakieś pożyczanie pieniędzy, no bo stracił pracę jest w szpitalu za co ma żyć, nie będzie mu się chciało żyć i będziesz uwiązaną, żeby sobie nic nie zrobił. Ja bym była ostrożna i urwała kontakt.
Dzięki ci za twoją poradę. Myślę ze masz radę. Ja z natury jestem raczej miłą i współczują osobą i często na tym tracę właśnie. A chciałabym sobie w końcu ułożyć życie. Może on mi prawdy nie mówi i ma nawet gorszą chorobę, bo kto może to wiedzieć. Pewnie wychodząc ze szpitala też będzie miał problemy z pracą potem, bo to rysa na życiorysie. I wtedy pewnie będę musiała go utrzymywać.
Karmaniewraca napisał/a:Jeśli faktycznie jest jak mówi to ja bym w to szła po pierwsze, piszesz z nim z litości, a co jeśli uznasz (słusznie zresztą) że to nie i go zranisz. A dwa jak na moje to za dużo niewiadomych, dziwnych akcji, nagłych wydarzeń albo ściemnia, albo jakaś inna choroba i tylko chwila i będziesz uwikłana w jakieś pożyczanie pieniędzy, no bo stracił pracę jest w szpitalu za co ma żyć, nie będzie mu się chciało żyć i będziesz uwiązaną, żeby sobie nic nie zrobił. Ja bym była ostrożna i urwała kontakt.
Dzięki ci za twoją poradę. Myślę ze masz radę. Ja z natury jestem raczej miłą i współczują osobą i często na tym tracę właśnie. A chciałabym sobie w końcu ułożyć życie. Może on mi prawdy nie mówi i ma nawet gorszą chorobę, bo kto może to wiedzieć. Pewnie wychodząc ze szpitala też będzie miał problemy z pracą potem, bo to rysa na życiorysie. I wtedy pewnie będę musiała go utrzymywać.
Po prostu pamietaj, ze nie wszyscy ludzie potrzebuja pomocy, czesto inni chca ludzi wykorzystywac. Tez pamietaj, ze nie dasz rady kazdemu pomoc. Najpierw siebie postaw na pierwszym miejscu razem z bliskimi, a dopiero pozniej osoby trzecie
13 2024-06-13 16:32:16 Ostatnio edytowany przez madoja (2024-06-13 16:32:35)
Co innego wspierać osobę, którą od dawna znasz i kochasz, a co innego ładować się w to z obcą osobą.
Po pierwsze, może kłamać. Może jest tam z innego powodu, tym bardziej dziwne że nagle nie dostał przepustki bo niby złamał nogę. A może wcale nie dostaje przepustek, bo nie jest tam dobrowolnie.
Po drugie, nawet jeśli nie kłamie, to po co angażować się w znajomość z facetem z depresja i myślami samobójczymi? U niego to nie jest przeszłość z której wyszedł, tylko teraźniejszość i jest w trakcie leczenia. Ja rozumiem że mu smutno i samotnie, ale nie powinien zabierać się za poznawanie dziewczyn gdy jeszcze się leczy. Co jeśli dziewczyna go zostawi? Zabije się? Pomyśl jakie to obciążenie dla Ciebie.
Słowem: nie baw się z Matkę Teresę, tylko zakończ to.
14 2024-06-13 17:20:15 Ostatnio edytowany przez JuliaUK33 (2024-06-13 17:21:16)
Co innego wspierać osobę, którą od dawna znasz i kochasz, a co innego ładować się w to z obcą osobą.
Po pierwsze, może kłamać. Może jest tam z innego powodu, tym bardziej dziwne że nagle nie dostał przepustki bo niby złamał nogę. A może wcale nie dostaje przepustek, bo nie jest tam dobrowolnie.
Po drugie, nawet jeśli nie kłamie, to po co angażować się w znajomość z facetem z depresja i myślami samobójczymi? U niego to nie jest przeszłość z której wyszedł, tylko teraźniejszość i jest w trakcie leczenia. Ja rozumiem że mu smutno i samotnie, ale nie powinien zabierać się za poznawanie dziewczyn gdy jeszcze się leczy. Co jeśli dziewczyna go zostawi? Zabije się? Pomyśl jakie to obciążenie dla Ciebie.
Słowem: nie baw się z Matkę Teresę, tylko zakończ to.
Ja sie wogole dziwie jakim cudem taki wariat ze psychiatryka dostal dostep do profiilow randkowyych. Te lekarze psychiatry to jeszcze glupsze od niego, ze na takie cos pozwalaja. On sie leczyc powinien, a nie romansowac i glupoty ludziom pisac
Co innego wspierać osobę, którą od dawna znasz i kochasz, a co innego ładować się w to z obcą osobą.
Po pierwsze, może kłamać. Może jest tam z innego powodu, tym bardziej dziwne że nagle nie dostał przepustki bo niby złamał nogę. A może wcale nie dostaje przepustek, bo nie jest tam dobrowolnie.
Po drugie, nawet jeśli nie kłamie, to po co angażować się w znajomość z facetem z depresja i myślami samobójczymi? U niego to nie jest przeszłość z której wyszedł, tylko teraźniejszość i jest w trakcie leczenia. Ja rozumiem że mu smutno i samotnie, ale nie powinien zabierać się za poznawanie dziewczyn gdy jeszcze się leczy. Co jeśli dziewczyna go zostawi? Zabije się? Pomyśl jakie to obciążenie dla Ciebie.
Słowem: nie baw się z Matkę Teresę, tylko zakończ to.
Tzn. on nie powiedział konkretnie że nie dostał tej przepustki, tylko że raczej nie wyjdę, więc wydaje mi się że taką podjął decyzję źeby na tą przepustkę nie iść. Twierdzi że co miesiąc ma przepustki. Czyli osoba nie będąca dobrowolnie w szpitalu psychiatrycznym nie ma przepustek? No tak, myślę że macie rację i muszę to w końcu ukrócić żeby nie robić mu złudnych nadziei. Zwłaszcza że mu nie ufam bo np. zdziwiło mnie że po 1 dniu kiedy do mnie napisał, nie odzywał się przez 2 tygodnie w ogóle. A napisał że w szpitalu jest już od lutego i będzie tam do końca września. Wydaje mi się że to bardzo długo.
Nie znam się za bardzo na szpitalach psychiatrycznych, ale na chłopski rozum: skoro ktoś poszedł tam na swoje życzenie, to tez może mieć przepustki? Mam znajomego który poszedł na swoje życzenie, to w każdy weekend co tydzień jeździł do domu.
A tutaj niby raz na miesiąc? to ile on tam siedzi lub planuje siedzieć? Bo brzmi jakby co najmniej rok.
Tu nie chodzi o to że uwazam że tam siedza sami wariaci, bo tak nie jest.
Ale nawet jeśli to człowiek z depresją i skłonnościami samobójczymi, po co Ci to?
z depresja łącznie az tyle miesięcy.??ale,dobra,no ok..
Nie znam się za bardzo na szpitalach psychiatrycznych, ale na chłopski rozum: skoro ktoś poszedł tam na swoje życzenie, to tez może mieć przepustki? Mam znajomego który poszedł na swoje życzenie, to w każdy weekend co tydzień jeździł do domu.
A tutaj niby raz na miesiąc? to ile on tam siedzi lub planuje siedzieć? Bo brzmi jakby co najmniej rok.Tu nie chodzi o to że uwazam że tam siedza sami wariaci, bo tak nie jest.
Ale nawet jeśli to człowiek z depresją i skłonnościami samobójczymi, po co Ci to?
Bo on tam nie jest dobrowolnie tylko pewnie z przymusu bo na wolnosci jest niebezpieczny i nie ma dla niego przepustek
Cześć wszystkim. Ostatnio zaczęłam pisać z pewnym chłopakiem na tinderze, ale okaząło się że przebywa on w szpitalu psychiatrycznym. Od początku nie przyznał mi się do tego, ale widziałam że troche dziwnie się zachowywał. Ja mam w październiku 31 lat, on twierdzi że ma skończone 28 lat a po zdjęciach wygląda na bardzo młodziutkiego, tak maks 24 lata. Kiedy 1 raz się do mnie odezwał zdziwiło mnie, że tak nagle napisał że musi już mnie opuścić i że jutro się odezwie. Nie odezwał się jednak przez 2 tygodnie a potem jak mi zaczął o sobie opowiadać to przedstawił się jako nieśmiały chłopak. Do tego zaczął mówić że pracuje na poczcie a obecnie jest na l4. Znów szybko urwał rozmowę, około 21:20 bo powiedział że jest bardzo senny. Następnego dnia się odezwał to zaczęłam go trochę wypytywać dlaczego tak długo ma być na l4 to wtedy się przyznał że jest obecnie w szpitalu psychiatrycznym, bo miał myśli samobójcze i sam się tam zgłosił. Podobno ma problemy z samooceną i jeszcze bardziej się posypał kiedy stracił pracę na poczcie. Przeprosił, że mnie okłamał na początku ale stwierdził że nie chciał utracić kontaktu ze mną. Trochę szkoda mi się go zrobiło i postanowiłam nie urywać z nim kontaktu, bo może potrzeba mu jakiegoś wsparcia żeby z tego wyszedł. Pisze się z nim bardzo fajnie, jest miłym chłopakiem i wydaje się miły. W zeszły weekend zaproponował mi spotkanie, bo miał mieć w nadchodzący weekend przepustkę, ale się na razie nie zgodziłam bo stwierdziłam że to za szybko. To co mnie zdziwiło to to, że w poniedziałek napisał że ma nogę w gipsie bo się poślizgnął wychodząc z wc i teraz jeździ na wózku więc nie wyjdzie na przepustkę. Sama nie wiem co o tym myśleć i nie wiem czy warto się w to pakować? Co o tym myślicie?
W tej sytuacji niczego nie możesz być pewna. Facet NIBY jest w szpitalu psychiatrycznym, NIBY proponuje ci spotkanie ale ma problemy z przepustką, NIBY jeżdzi na wózku, itd, itp. Aha! Masz zdjęcie, NIBY jego zdjęcie, Jak dla mnie to jakaś dziwna gra z jego strony i raczej daj sobie z nim spokój, zanim wyjdziesz z tego poobijana.
Poza tym nawet noga w gipsie nie przeszkadza w wyjściu na przepustkę ze szpitala psychiatrycznego gdzie przebywa się na własne życzenie.
brunetka93 napisał/a:Cześć wszystkim. Ostatnio zaczęłam pisać z pewnym chłopakiem na tinderze, ale okaząło się że przebywa on w szpitalu psychiatrycznym. Od początku nie przyznał mi się do tego, ale widziałam że troche dziwnie się zachowywał. Ja mam w październiku 31 lat, on twierdzi że ma skończone 28 lat a po zdjęciach wygląda na bardzo młodziutkiego, tak maks 24 lata. Kiedy 1 raz się do mnie odezwał zdziwiło mnie, że tak nagle napisał że musi już mnie opuścić i że jutro się odezwie. Nie odezwał się jednak przez 2 tygodnie a potem jak mi zaczął o sobie opowiadać to przedstawił się jako nieśmiały chłopak. Do tego zaczął mówić że pracuje na poczcie a obecnie jest na l4. Znów szybko urwał rozmowę, około 21:20 bo powiedział że jest bardzo senny. Następnego dnia się odezwał to zaczęłam go trochę wypytywać dlaczego tak długo ma być na l4 to wtedy się przyznał że jest obecnie w szpitalu psychiatrycznym, bo miał myśli samobójcze i sam się tam zgłosił. Podobno ma problemy z samooceną i jeszcze bardziej się posypał kiedy stracił pracę na poczcie. Przeprosił, że mnie okłamał na początku ale stwierdził że nie chciał utracić kontaktu ze mną. Trochę szkoda mi się go zrobiło i postanowiłam nie urywać z nim kontaktu, bo może potrzeba mu jakiegoś wsparcia żeby z tego wyszedł. Pisze się z nim bardzo fajnie, jest miłym chłopakiem i wydaje się miły. W zeszły weekend zaproponował mi spotkanie, bo miał mieć w nadchodzący weekend przepustkę, ale się na razie nie zgodziłam bo stwierdziłam że to za szybko. To co mnie zdziwiło to to, że w poniedziałek napisał że ma nogę w gipsie bo się poślizgnął wychodząc z wc i teraz jeździ na wózku więc nie wyjdzie na przepustkę. Sama nie wiem co o tym myśleć i nie wiem czy warto się w to pakować? Co o tym myślicie?
W tej sytuacji niczego nie możesz być pewna. Facet NIBY jest w szpitalu psychiatrycznym, NIBY proponuje ci spotkanie ale ma problemy z przepustką, NIBY jeżdzi na wózku, itd, itp. Aha! Masz zdjęcie, NIBY jego zdjęcie, Jak dla mnie to jakaś dziwna gra z jego strony i raczej daj sobie z nim spokój, zanim wyjdziesz z tego poobijana.
Poza tym nawet noga w gipsie nie przeszkadza w wyjściu na przepustkę ze szpitala psychiatrycznego gdzie przebywa się na własne życzenie.
On jest tam zamkniety dozywotnio, bo na wolnosci bez kaftana bezpieczenstwa jest niepoczytalny
Macie rację. Muszę dać sobie z nim spokój, bo nie wiadomo w ogóle co to za człowiek. Na początku powiedział że miał problemy z samooceną, bo miał jakieś trudne dzieciństwo a teraz twierdzi, że ma wspaniały kontakt z rodziną i że rodzice go odwiedzają i kule mu przywieźli itd. Na początku podawał się za nieśmiałego chłopaka, a potem powiedział że jeździ na woodstoki i inne tego typu imprezy, chodzi na domówki i pali papierosy. Do tego popełnia dużo błędów ortograficznych. Co do zdjęć to mogę być pewna że to on, bo ma problem zweryfikowany. Tylko że ciężko mi w ten jego wiek uwierzyć, bo naprawdę młodziutki jest na zdjęciach. Więc myślę że z tym kłamie.
Napiszę dosadnie, może zrozumiesz.
Czy jesteś aż tak zdesperowana, by brać sobie młodszego faceta z problemami psychicznymi? Który nie do końca mówi prawdę i jest bezrobotny?
Chcesz z kimś takim budować przyszłość?
Masz za mało problemów?
Nie stać cię na więcej?
Nie marnuj swojego czasu na beznadziejne przypadki.
Karmaniewraca napisał/a:Jeśli faktycznie jest jak mówi to ja bym w to szła po pierwsze, piszesz z nim z litości, a co jeśli uznasz (słusznie zresztą) że to nie i go zranisz. A dwa jak na moje to za dużo niewiadomych, dziwnych akcji, nagłych wydarzeń albo ściemnia, albo jakaś inna choroba i tylko chwila i będziesz uwikłana w jakieś pożyczanie pieniędzy, no bo stracił pracę jest w szpitalu za co ma żyć, nie będzie mu się chciało żyć i będziesz uwiązaną, żeby sobie nic nie zrobił. Ja bym była ostrożna i urwała kontakt.
Dzięki ci za twoją poradę. Myślę ze masz radę. Ja z natury jestem raczej miłą i współczują osobą i często na tym tracę właśnie. A chciałabym sobie w końcu ułożyć życie. Może on mi prawdy nie mówi i ma nawet gorszą chorobę, bo kto może to wiedzieć. Pewnie wychodząc ze szpitala też będzie miał problemy z pracą potem, bo to rysa na życiorysie. I wtedy pewnie będę musiała go utrzymywać.
No więc widzisz, znasz swoje słabości poza tym intuicja dobrze ci podpowiada skoro pytasz tutaj, znaczy coś ci się nie podoba w tym. Plus, skoro wygląda na młodego to może szuka starszej żeby go sponsorowała, dostrzegł że idziesz w to no i zaczął swoją gre.
Każdy kto jest sam chciałby być z kimś ale Ktokolwiek nie jest najlepszymn rozwiazaniem.
brunetka93 napisał/a:Karmaniewraca napisał/a:Jeśli faktycznie jest jak mówi to ja bym w to szła po pierwsze, piszesz z nim z litości, a co jeśli uznasz (słusznie zresztą) że to nie i go zranisz. A dwa jak na moje to za dużo niewiadomych, dziwnych akcji, nagłych wydarzeń albo ściemnia, albo jakaś inna choroba i tylko chwila i będziesz uwikłana w jakieś pożyczanie pieniędzy, no bo stracił pracę jest w szpitalu za co ma żyć, nie będzie mu się chciało żyć i będziesz uwiązaną, żeby sobie nic nie zrobił. Ja bym była ostrożna i urwała kontakt.
Dzięki ci za twoją poradę. Myślę ze masz radę. Ja z natury jestem raczej miłą i współczują osobą i często na tym tracę właśnie. A chciałabym sobie w końcu ułożyć życie. Może on mi prawdy nie mówi i ma nawet gorszą chorobę, bo kto może to wiedzieć. Pewnie wychodząc ze szpitala też będzie miał problemy z pracą potem, bo to rysa na życiorysie. I wtedy pewnie będę musiała go utrzymywać.
No więc widzisz, znasz swoje słabości poza tym intuicja dobrze ci podpowiada skoro pytasz tutaj, znaczy coś ci się nie podoba w tym. Plus, skoro wygląda na młodego to może szuka starszej żeby go sponsorowała, dostrzegł że idziesz w to no i zaczął swoją gre.
Każdy kto jest sam chciałby być z kimś ale Ktokolwiek nie jest najlepszymn rozwiazaniem.
Naiwne ludzie szukaja sponsora za cene niezaleznosci
brunetka93 napisał/a:Karmaniewraca napisał/a:Jeśli faktycznie jest jak mówi to ja bym w to szła po pierwsze, piszesz z nim z litości, a co jeśli uznasz (słusznie zresztą) że to nie i go zranisz. A dwa jak na moje to za dużo niewiadomych, dziwnych akcji, nagłych wydarzeń albo ściemnia, albo jakaś inna choroba i tylko chwila i będziesz uwikłana w jakieś pożyczanie pieniędzy, no bo stracił pracę jest w szpitalu za co ma żyć, nie będzie mu się chciało żyć i będziesz uwiązaną, żeby sobie nic nie zrobił. Ja bym była ostrożna i urwała kontakt.
Dzięki ci za twoją poradę. Myślę ze masz radę. Ja z natury jestem raczej miłą i współczują osobą i często na tym tracę właśnie. A chciałabym sobie w końcu ułożyć życie. Może on mi prawdy nie mówi i ma nawet gorszą chorobę, bo kto może to wiedzieć. Pewnie wychodząc ze szpitala też będzie miał problemy z pracą potem, bo to rysa na życiorysie. I wtedy pewnie będę musiała go utrzymywać.
No więc widzisz, znasz swoje słabości poza tym intuicja dobrze ci podpowiada skoro pytasz tutaj, znaczy coś ci się nie podoba w tym. Plus, skoro wygląda na młodego to może szuka starszej żeby go sponsorowała, dostrzegł że idziesz w to no i zaczął swoją gre.
Każdy kto jest sam chciałby być z kimś ale Ktokolwiek nie jest najlepszymn rozwiazaniem.
Faktycznie z tego nic nie będzie. Ostatnio przeszliśmy na rozmowy na instagramie i faktycznie nie okałamał mnie w sprawie wieku, nawet okazało się, że jest 2 lata ode mnie młodszy. Po prostu miał tam dodane stare zdjęcia, kiedy miał około 20 lat. Co dziwne, od 8 lat nie dodał żadnego nowego zdjęcia.
W ogóle ostatnio stanęło na tym, że został wypisany ze szpitala, bo musi wyleczyć nogę i na czas 3 miesięcy będzie poza szpitalem. To co mnie zdziwiło to to że powiedział że musi sobie załatwić ubezpieczenie zdrowotne. Jak go zapytałam że nie ma ubezpieczenia, a leczył się w szpitalu to zmienił temat i mi nie odpowiedział. A na drugi dzień dodał że siostra ma działalność i go zatrudni na umowę o pracę jako pomoc internetową. Co dziwne, twierdzi że jest w domu, a znów zniknął wczoraj po 21 i nawet się nie pożegnał. A dziś cały dzień do mnie nie napisał ani jednej wiadomości, chociaż jak twierdzi teraz jest w domu i ma cały czas telefon.
Macie rację. Muszę dać sobie z nim spokój, bo nie wiadomo w ogóle co to za człowiek. Na początku powiedział że miał problemy z samooceną, bo miał jakieś trudne dzieciństwo a teraz twierdzi, że ma wspaniały kontakt z rodziną i że rodzice go odwiedzają i kule mu przywieźli itd. Na początku podawał się za nieśmiałego chłopaka, a potem powiedział że jeździ na woodstoki i inne tego typu imprezy, chodzi na domówki i pali papierosy. Do tego popełnia dużo błędów ortograficznych. Co do zdjęć to mogę być pewna że to on, bo ma problem zweryfikowany. Tylko że ciężko mi w ten jego wiek uwierzyć, bo naprawdę młodziutki jest na zdjęciach. Więc myślę że z tym kłamie.
on mogł przebywać nawet i w zakladzie karnnym,tak przykładowo tylko-- no ale kto na zdrowy rozum sie do tego przyzna?
prędzej jego rodzenstwo wiedziało co jest w ogole grane..cieżko bez informacji dodatkowych cokolwiek stwierdzić.
Karmaniewraca napisał/a:brunetka93 napisał/a:Dzięki ci za twoją poradę. Myślę ze masz radę. Ja z natury jestem raczej miłą i współczują osobą i często na tym tracę właśnie. A chciałabym sobie w końcu ułożyć życie. Może on mi prawdy nie mówi i ma nawet gorszą chorobę, bo kto może to wiedzieć. Pewnie wychodząc ze szpitala też będzie miał problemy z pracą potem, bo to rysa na życiorysie. I wtedy pewnie będę musiała go utrzymywać.
No więc widzisz, znasz swoje słabości poza tym intuicja dobrze ci podpowiada skoro pytasz tutaj, znaczy coś ci się nie podoba w tym. Plus, skoro wygląda na młodego to może szuka starszej żeby go sponsorowała, dostrzegł że idziesz w to no i zaczął swoją gre.
Każdy kto jest sam chciałby być z kimś ale Ktokolwiek nie jest najlepszymn rozwiazaniem.Faktycznie z tego nic nie będzie. Ostatnio przeszliśmy na rozmowy na instagramie i faktycznie nie okałamał mnie w sprawie wieku, nawet okazało się, że jest 2 lata ode mnie młodszy. Po prostu miał tam dodane stare zdjęcia, kiedy miał około 20 lat. Co dziwne, od 8 lat nie dodał żadnego nowego zdjęcia.
W ogóle ostatnio stanęło na tym, że został wypisany ze szpitala, bo musi wyleczyć nogę i na czas 3 miesięcy będzie poza szpitalem. To co mnie zdziwiło to to że powiedział że musi sobie załatwić ubezpieczenie zdrowotne. Jak go zapytałam że nie ma ubezpieczenia, a leczył się w szpitalu to zmienił temat i mi nie odpowiedział. A na drugi dzień dodał że siostra ma działalność i go zatrudni na umowę o pracę jako pomoc internetową. Co dziwne, twierdzi że jest w domu, a znów zniknął wczoraj po 21 i nawet się nie pożegnał. A dziś cały dzień do mnie nie napisał ani jednej wiadomości, chociaż jak twierdzi teraz jest w domu i ma cały czas telefon.
Czemu ty to jeszcze ciągniesz?
brunetka93 napisał/a:Karmaniewraca napisał/a:No więc widzisz, znasz swoje słabości poza tym intuicja dobrze ci podpowiada skoro pytasz tutaj, znaczy coś ci się nie podoba w tym. Plus, skoro wygląda na młodego to może szuka starszej żeby go sponsorowała, dostrzegł że idziesz w to no i zaczął swoją gre.
Każdy kto jest sam chciałby być z kimś ale Ktokolwiek nie jest najlepszymn rozwiazaniem.Faktycznie z tego nic nie będzie. Ostatnio przeszliśmy na rozmowy na instagramie i faktycznie nie okałamał mnie w sprawie wieku, nawet okazało się, że jest 2 lata ode mnie młodszy. Po prostu miał tam dodane stare zdjęcia, kiedy miał około 20 lat. Co dziwne, od 8 lat nie dodał żadnego nowego zdjęcia.
W ogóle ostatnio stanęło na tym, że został wypisany ze szpitala, bo musi wyleczyć nogę i na czas 3 miesięcy będzie poza szpitalem. To co mnie zdziwiło to to że powiedział że musi sobie załatwić ubezpieczenie zdrowotne. Jak go zapytałam że nie ma ubezpieczenia, a leczył się w szpitalu to zmienił temat i mi nie odpowiedział. A na drugi dzień dodał że siostra ma działalność i go zatrudni na umowę o pracę jako pomoc internetową. Co dziwne, twierdzi że jest w domu, a znów zniknął wczoraj po 21 i nawet się nie pożegnał. A dziś cały dzień do mnie nie napisał ani jednej wiadomości, chociaż jak twierdzi teraz jest w domu i ma cały czas telefon.
Czemu ty to jeszcze ciągniesz?
Już to zakończyłam bo nie odzywa się do mnie. Znając życie pewnie się jeszcze odezwie po czasie, ale już nie zamierzam mu odpisywać.
Karmaniewraca napisał/a:brunetka93 napisał/a:Faktycznie z tego nic nie będzie. Ostatnio przeszliśmy na rozmowy na instagramie i faktycznie nie okałamał mnie w sprawie wieku, nawet okazało się, że jest 2 lata ode mnie młodszy. Po prostu miał tam dodane stare zdjęcia, kiedy miał około 20 lat. Co dziwne, od 8 lat nie dodał żadnego nowego zdjęcia.
W ogóle ostatnio stanęło na tym, że został wypisany ze szpitala, bo musi wyleczyć nogę i na czas 3 miesięcy będzie poza szpitalem. To co mnie zdziwiło to to że powiedział że musi sobie załatwić ubezpieczenie zdrowotne. Jak go zapytałam że nie ma ubezpieczenia, a leczył się w szpitalu to zmienił temat i mi nie odpowiedział. A na drugi dzień dodał że siostra ma działalność i go zatrudni na umowę o pracę jako pomoc internetową. Co dziwne, twierdzi że jest w domu, a znów zniknął wczoraj po 21 i nawet się nie pożegnał. A dziś cały dzień do mnie nie napisał ani jednej wiadomości, chociaż jak twierdzi teraz jest w domu i ma cały czas telefon.
Czemu ty to jeszcze ciągniesz?
Już to zakończyłam bo nie odzywa się do mnie. Znając życie pewnie się jeszcze odezwie po czasie, ale już nie zamierzam mu odpisywać.
I dobrze nie odpisuj mu. Mam nadzieje,ze mu telefon w psychiatryku zabrali co by takich kocopolow do kobiet nie pisal