Cześć!
Mój facet został zabrany do ZK miesiąc temu. Mamy kontakt, pisze listy, dzwoni 2-3 razy dziennie. Tęsknię za nim bardzo! Dostał 4 miesięce ale zostały jeszcze 3. Dla mnie to kawał czasu! Podpowiedzcie jak ja mam go wspierać.? Czasem mam wrażenie że nie wspieram go wystarczająco po każdej rozmowie chce mi się płakać. Dzisiaj to już płakałam mu do słuchawki bo już nie wytrzymałam.
Poprostu porażka.
Nie wiem jak mam sobie radzić z emocjami
Paczka, widzenie, szlugi na wagę zlota
3 2024-04-01 11:14:12 Ostatnio edytowany przez Magdalenka1 (2024-04-01 11:14:59)
A jak wspierać faceta emocjonalnie?i bo mi tak szczerze to już brakuje sił...
A jak wspierać faceta emocjonalnie?i bo mi tak szczerze to już brakuje sił...
Ważne za co przebywa w ZK?
Art 278
Sprawa za młodocianych lat. Gdzie sam nie wiedział że jest poszukiwany...
6 2024-04-01 12:46:43 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-04-01 12:47:41)
.
Art 278
Sprawa za młodocianych lat. Gdzie sam nie wiedział że jest poszukiwany...
W to akurat nie wierz. Sam musi ponieść odpowiedzialność za swoje czyny.
Kombinował już w młodości, więc ma dobrą nauczkę. Nie wiesz czy to był jedyny przekręt, może były nieujawnione.
Choć więzienie pozostawiają wiele do życzenia, dlatego w podobnych przypadkach, ja bym była za karą pieniężną. Nie może wyjść za kaucją?
Rozumiem, że go kochasz i wierzysz we wszystko co mówi, rozumiem wsparcie, jakby siedział za niewinność, a tak to nawet nie wiadomo jak zareagować, bo uważam, że Cię okłamuje.
8 2024-04-01 15:25:38 Ostatnio edytowany przez Magdalenka1 (2024-04-01 15:26:01)
Zdaje sobie sprawę że może być to nie jedyna sprawa... Ale wiem napewno że zostawić faceta w najgorszym momencie to najgorsze co można zrobić...
Wiem że za te 3 miesiące że będę musiała z nim poważnie porozmawiać. Bo wolę mieć pewność że nic więcej nie zrobił. Domyślam się że przez tel mi nic nie powie...wiadomo jak jest
Wiem że ludzie żałują za swoje błędy. Ponieważ na codzień pracuje z osobami skazanymi, dużo z nimi rozmawiam i wiem co ich spotyka..
Chciałabym wiedzieć jak kobiety radzicie sobie emocjonalnie z taką tęsknota za osoba bliska w ZK, jak pokazujecie mu wsparcie.?
Nie wiem czy akurat ktoś na forum ma podobną sytuację.
Nie mówię, że masz teraz zrywać, ale nie przesadzaj z tym wsparciem, możesz jedynie zapewniać o uczuciu i za bardzo nie wychodzić z siebie, zająć się sobą, relaks, sport, itp.
Uważam, że w rozmowie też nie powie Ci prawdy.
Ludzie popełniają błędy, owszem, jednak czy myślisz też o sobie? Ile jesteście razem? To nie jest tak, że on wyjdzie i koniec, przez bardzo długi okres czasu pozostanie trauma i oczywiście "status" osoby karanej.
Długo byliście razem przed wyrokiem?
W jakim jesteście wieku?
może złożyć wniosek o przedterminowe warunkowe zwolnienie po odbyciu 2 miesięcy kary
Ludzie popełniają błędy, owszem, jednak czy myślisz też o sobie? Ile jesteście razem? To nie jest tak, że on wyjdzie i koniec, przez bardzo długi okres czasu pozostanie trauma i oczywiście "status" osoby karanej.
Długo byliście razem przed wyrokiem?
W jakim jesteście wieku?
Ja 33 lata, on 37.
W piątek ma wokandę o sde.
Pół roku jesteśmy razem.
minnie.89 napisał/a:Ludzie popełniają błędy, owszem, jednak czy myślisz też o sobie? Ile jesteście razem? To nie jest tak, że on wyjdzie i koniec, przez bardzo długi okres czasu pozostanie trauma i oczywiście "status" osoby karanej.
Długo byliście razem przed wyrokiem?
W jakim jesteście wieku?Ja 33 lata, on 37.
W piątek ma wokandę o sde.
Pół roku jesteśmy razem.
Nie musi tak być jak napiszę lecz weź to pod uwagę.
Znam historię dziewczyny, trochę młodszej od Ciebie.
Zakochała się, jak sądziła z wzajemnością, zamieszkali razem bo on bardzo nalegał.
Po kilku miesiącach aresztowano go za jakieś sprawy z młodości.
Nigdy jej o tym wcześniej nie wspomniał, nie wiedziała że się ukrywa.
Gdy był w więzieniu to ona prawie wszystko co jej zostawało z wypłaty po opłaceniu mieszkania wysyłała jemu, w paczkach i na konto.
Nawet się zapożyczyła. Oszczędzała na jedzeniu dla siebie, jadła byle co aby tanio.
Gdy wrócił była przeszczęśliwa, ale...
Zaczęli się pojawiać w ich domu jacyś koledzy poznani w więzieniu, koledzy tych kolegów.
Nawet nocowali, trzeba było ich nakarmić, poczęstować alkoholem.
Przynosili jakieś bagaże na przechowanie, mniejsze i większe.
On nie pracował, jako osoba karana trudno mu było znaleźć pracę.
A poza tym ona nie nalegała aby zaczął pracować bo przecież musiał odpocząć po więziennym reżimie.
Do czasu gdy przypadkiem usłyszała wróciwszy wcześniej w pracy jak chwalił się koledze jak mu się udaje nią manipulować, ona haruje na dwa etaty a on sobie wypoczywa jak król.
Zaczęła się wtedy domagać aby zaczął na siebie zarabiać, zaczęły się kłótnie.
Prosiła by zrezygnował z tych kolegów wiecznie kręcących się po ich domu.
I któregoś dnia znowu w domu pojawiła się policja, dostał kolejny wyrok za paserstwo.
I chociaż ją błagał o pomoc i wsparcie to zmądrzała.
Obyś nie żałowała kiedyś zmarnowanego czasu i pieniędzy.
U mnie to troszkę inaczej wygląda.
On akurat pracowity facet jest. Na to nie mogę narzekać.
Na chwilę obecną nie mieszkamy razem mimo iż mam swoje mieszkanie on ma swoje.
Wiesz, kiedyś miałam faceta który był zabrany do ZK i w sumie było prawie tak samo jak napisałaś powyżej. (jakbym czytała o swojej sytuacji) tamta sytuacja dała mi nauczkę mimo że to było 10 lat temu.
Oczywiście mam z tyłu głowy że może tak być ale sytuacje życiowe mnie czegoś nauczyły. Na szczęście mnie nie prosi o paczki, doładowania itd. Raz mu doładowałam kartę bo dzwoni do mnie kilka razy dziennie.
Teraz dostał pracę poza ZK,
W piątek ma sprawę o sde.
Zastanawiam się tylko jeśli by dostał ileś tam godzin w tygodniu to jeśli święto wypada w dzień roboczy mp środę to godziny obowiązują tak jak np w środę czy tak jak w niedzielę? Będę wdzięczna za odpowiedź
Zastanawiam się tylko jeśli by dostał ileś tam godzin w tygodniu to jeśli święto wypada w dzień roboczy mp środę to godziny obowiązują tak jak np w środę czy tak jak w niedzielę? Będę wdzięczna za odpowiedź
Nie wiem co masz na myśli, ale święto to święto, niezależnie w który dzień tygodnia przypada.
Chodzi mi o to że jeśli osoba która ma dozór elektroniczny ma taki harmonogram od pon do piątku 8-18 sobota 8-18 niedziela 8-12 i jeśli np w czwartek wypada święto to które godziny obowiązują osobę na dozorze?
Chodzi mi o to że jeśli osoba która ma dozór elektroniczny ma taki harmonogram od pon do piątku 8-18 sobota 8-18 niedziela 8-12 i jeśli np w czwartek wypada święto to które godziny obowiązują osobę na dozorze?
Jeśli w niedzielę krócej, to w święto też, wg logiki.
Chodzi mi o to że jeśli osoba która ma dozór elektroniczny ma taki harmonogram od pon do piątku 8-18 sobota 8-18 niedziela 8-12 i jeśli np w czwartek wypada święto to które godziny obowiązują osobę na dozorze?
Pytasz ludzi z internetu, którzy pojęcia nie mają jak to działa, ktoś ci tu coś błędnie odpisze i tylko on będzie miał potem problemy, że się nie zastosował. Potem będą tłumaczenia, że ludzie w internecie go źle poinformowali
Nie wiem czemu Ty się tym interesujesz. On ma dozór i kuratora. Sam może do niego zadzwonić i zapytać jak ma wtedy być