Hej,
Chciałbym się dopytać o coś z perspektywy kobiet. Nigdy bym do totalnie obcej dziewczyny nie zagadał na ulicy, natomiast tutaj jest trochę inna sytuacja. Widziałem jedną dziewczynę na tinderze z mojego miasta, napisałem na fb, przez dobre parę dni żeśmy ze sobą pogadali, była otwarta na rozmowę, sama dopytywała, choć się wydawała dość nieśmiała. Zaproponowałem żeby się widzieć za parę dni, to nie powiedziała nie, ale też nic konkretnego nie ustaliliśmy ostatecznie. Miałem też wtedy straszne zakwasy przez parę dni po weekendzie, to nawet nie chciało mi się bardziej tego inicjować. Wydaje mi się też, że moje zdjęcie z liceum na profilowym na fb nie ułatwiło sytuacji Teraz, po dobrych kilku latach wyglądam sporo lepiej.
Głupio mi teraz po miesiącu napisać, więc pomyślałem, że skoro sprzedaje auto od praktycznie miesiaca i na olx jest jej numer, to umówić się smsowo jako potencjalny kupiec w jakimś neutralnym miejscu typu parking dużego marketu niedaleko jej, oczywiście idąc w zupelnie innych zamiarach - tam trochę z nią chwilę pogadać i zaproponować wyjście, zawsze gdy coś będzie nie tak, to można się ewakuować do sklepu. Trochę już o niej wiem, także nie będzie jakiejś niezręcznej ciszy, natomiast pytanie czy to nie będzie za bardzo creepy z pozycji dziewczyny.