Hej wam. Znalazłem jakieś forum kobiet, więc może mi podpowiecie coś. Mam 26 lat i jestem w związku z dziewczyną która ma 23 lata. Jesteśmy razem od prawie trzech lat, od dwóch lat mieszkamy razem. Zamieszkaliśmy ze sobą szybko bo dzieliło nas ponad 200 kilometrów. Obecnie postanowiliśmy zrobić solidny remont i mieszkamy w swoich rodzinnych domach przez około 30 dni. Mieszkamy już tak dwa tygodnie i coś mnie zastanawia. Dziewczyna nie pracuje, przesiaduje głównie w domu, gdy gdzieś wychodzi to oczywiście zawsze mówi, choć zbytnio nie ma gdzie bo nikogo praktycznie tam nie zna po takim czasie. Piszemy np rano, wymieniamy wiadomości i ja do niej coś napiszę np o 12 w południe to ona wyświetli od razu a odpowiedź dostaje np dopiero następnego dnia rano dziś znów sytuacja, pokazała co na śniadanie je o 8 rano i jest 18 a ja do tej pory nie otrzymałem żadnej wiadomości, mimo tego że jest dostępna na FB. Gdy odpisuje po tych 10 czy tam 12 godzinach to z tekstem że spała, albo że źle się czuje...nie wiem co o tym myśleć bo ja rozumiem, że ktoś nie odpisze godzinę czy dwie, ale przez cały dzień i noc? Nie wiem, może to normalne. Mieszkaliśmy ostatnie dwa lata razem to takich sytuacji nie było, bo byliśmy obok siebie, ale nie wiem co to teraz ma znaczyć.
moze jej sie zwyczajnie nie chce, moze naprawde spala, a fb bylo wlaczone na kompie-mi sie zdarzylo sie zalogowac i wlaczyc film, moze pomaga w czyms w domu, no kurcze skoro mowisz ze nigdzie nie wychodzi to ci nie ucieknie. tym bardziej ze pisze co drugi dzien. to jeszcze jest okej.
swoja droga to ty chyba tez nie masz co robic ani gdzie wyjsc? gdybys mial zycie, tym bardziej udane to anie mialbys czasu siedziec z zegarkiem w reku i patrzyl czy odpisala.
swoja droga to ty chyba tez nie masz co robic ani gdzie wyjsc? gdybys mial zycie, tym bardziej udane to anie mialbys czasu siedziec z zegarkiem w reku i patrzyl czy odpisala.
Ja trenuje, pracuje, biegam. Mam co robić, ale pytanie nie dotyczy mnie. Po za tym ja nie mówię o braku kontaktu przez godzinę czy dwie. Tylko przez 24 godziny! Odpisze o 12 w południe i dopiero następnego dnia rano otrzymuje odpowiedzi.
mialam okres w zyciu, ze tez bylam bluszczem i bylo to spowodowane wlasnie nadmiarem czasu, a raczej niedocenienie, ze go mam i nic z nim nie robilam. zamiast wykorzystac na siebie, na pasje, na marzenia, na nowe miejsca, ludzi. siedzicie i kisicie sie w domu, a przynajmniej ty. ile ten remont ma potrwac?
6 2024-02-26 19:24:03 Ostatnio edytowany przez blueangel (2024-02-26 19:24:42)
to znajdz sobie cos jeszcze oprocz biegania. mowie, mnie tez to irytowalo i lukalam na tel czy przyszla wiadomosc, ale od kiedy mam zycie to ja tak odpisuje, np co drugi dzien i mnie irytuje, ze ktos sie pluje ze zadko odpisuje.
mialam okres w zyciu, ze tez bylam bluszczem i bylo to spowodowane wlasnie nadmiarem czasu, a raczej niedocenienie, ze go mam i nic z nim nie robilam. zamiast wykorzystac na siebie, na pasje, na marzenia, na nowe miejsca, ludzi. siedzicie i kisicie sie w domu, a przynajmniej ty. ile ten remont ma potrwac?
Prosił bym aby się nie udzielała wiecej w tym temacie. Czytanie ze zrozumieniem to podstawa. Pozdrawiam i z góry dziękuję za BRAK odpowiedzi z twojej strony.
ty potrafisz czytac ze zrozumieniem. jesli jej wiadomosci tez to juz wiem, czemu nie chce z toba pisac.
ale uszanuje, i nie bede sie udzielac
Dlaczego nie rozmawiacie przez telefon? Za dużą wagę przywiązujesz do pisania, a ważniejsze jest dlaczego ona nic nie robi, nie uczy się, nie pracuje?
Czyje mieszkanie remontujecie, skoro piszesz w liczbie mnogiej...
Dlaczego nie rozmawiacie przez telefon? Za dużą wagę przywiązujesz do pisania, a ważniejsze jest dlaczego ona nic nie robi, nie uczy się, nie pracuje?
Czyje mieszkanie remontujecie, skoro piszesz w liczbie mnogiej...
Mieszkanie remontujemy moje. Ona oczywiście dołożyła połowę pieniędzy. Mówiąc nie pracuje miałem na myśli chwile obecną. Pracuje w mieście, gdzie razem mieszkamy. Obecnie jest na bezpłatnym urlopie do końca remontu. Po powrocie od razu wraca do pracy. Ja mam tą możliwość, że mogę pracować zdalnie.
Może dlatego przywiązuje wagę do pisania bo zawsze to robiliśmy zanim zamieszkaliśmy razem, po za tym zawsze od niej dostawałem ochrzan gdy jej nie odpisałem przez glupią godzinę gdzie idę czy co robię. Jak widać ona może to robić przez cały dzień ;/
To zadzwoń i porozmawiaj, powiedz, że brakuje Ci kontaktu, dlaczego odpisuje po tak długim czasie, zamieńcie pisanie na rozmowę...
Tak czy tak, tylko między sobą możecie to wyjaśnić.
Od 20 roku życia w związku. Czas na mały kryzys.
13 2024-02-26 21:58:02 Ostatnio edytowany przez PiotrNet77 (2024-02-26 21:58:24)
Hej wam. Znalazłem jakieś forum kobiet, więc może mi podpowiecie coś. Mam 26 lat i jestem w związku z dziewczyną która ma 23 lata. Jesteśmy razem od prawie trzech lat, od dwóch lat mieszkamy razem. Zamieszkaliśmy ze sobą szybko bo dzieliło nas ponad 200 kilometrów. Obecnie postanowiliśmy zrobić solidny remont i mieszkamy w swoich rodzinnych domach przez około 30 dni. Mieszkamy już tak dwa tygodnie i coś mnie zastanawia. Dziewczyna nie pracuje, przesiaduje głównie w domu, gdy gdzieś wychodzi to oczywiście zawsze mówi, choć zbytnio nie ma gdzie bo nikogo praktycznie tam nie zna po takim czasie. Piszemy np rano, wymieniamy wiadomości i ja do niej coś napiszę np o 12 w południe to ona wyświetli od razu a odpowiedź dostaje np dopiero następnego dnia rano
dziś znów sytuacja, pokazała co na śniadanie je o 8 rano i jest 18 a ja do tej pory nie otrzymałem żadnej wiadomości, mimo tego że jest dostępna na FB. Gdy odpisuje po tych 10 czy tam 12 godzinach to z tekstem że spała, albo że źle się czuje...nie wiem co o tym myśleć bo ja rozumiem, że ktoś nie odpisze godzinę czy dwie, ale przez cały dzień i noc? Nie wiem, może to normalne. Mieszkaliśmy ostatnie dwa lata razem to takich sytuacji nie było, bo byliśmy obok siebie, ale nie wiem co to teraz ma znaczyć.
Jak to kobiety, znudziła się, a one potrzebują adrenaliny w postaci solidnego zerżnięcia, a nie remontu. Jeśli ty tego nie zrobisz, to zrobi to ktoś inny.
Piszemy np rano, wymieniamy wiadomości i ja do niej coś napiszę np o 12 w południe to ona wyświetli od razu a odpowiedź dostaje np dopiero następnego dnia rano
dziś znów sytuacja, pokazała co na śniadanie je o 8 rano i jest 18 a ja do tej pory nie otrzymałem żadnej wiadomości, mimo tego że jest dostępna na FB. Gdy odpisuje po tych 10 czy tam 12 godzinach to z tekstem że spała, albo że źle się czuje...nie wiem co o tym myśleć bo ja rozumiem, że ktoś nie odpisze godzinę czy dwie, ale przez cały dzień i noc? Nie wiem, może to normalne. Mieszkaliśmy ostatnie dwa lata razem to takich sytuacji nie było, bo byliśmy obok siebie, ale nie wiem co to teraz ma znaczyć.
to może nie znaczyć nic, tzn. może nie lubi za wiele pisać, odpoczywa od Ciebie (co nie oznacza, ze Cię nie kocha/lubi). Po prostu może za dużo byłoby tego pisania jak na nią, bo tak ma. Daj jej odpocząć od siebie, nie pisz, zobacz kiedy sama się odezwie.
15 2024-02-26 22:03:31 Ostatnio edytowany przez madoja (2024-02-26 22:04:11)
Według mnie jest to faktycznie dziwne. Nie to że podejrzewam ją o zdradę, raczej o to że odpoczywa od Ciebie, a kontakt ją męczy. Jak mój mąż gdzieś wyjeżdża, to też piszemy może ze 2 razy dziennie, czyli mało, ale odpisujemy sobie natychmiast. Wydaje mi się bardzo niegrzeczne odczytać i nie odpisać.
Zwyczajnie po 3 latach razem nie ma potrzeby spiwiadania się z każdego dnia. Normalna sprawa. Zwłaszcza, jeżeli nie na Ci nic interesują sgo do przekazania.
Według mnie jest to faktycznie dziwne... Wydaje mi się bardzo niegrzeczne odczytać i nie odpisać.
...delikatnie mówiąc.
To może być normalne, a może nie być normalne. Ty znasz ją najlepiej.
Do tego co było dwa lata temu nie ma co porównywać, bo to był zupełnie inny etap związku, motylki w brzuchu i zerkanie na telefon co minutę.
Jeśli Ci to przeszkadza zapytaj czym to jest spowodowane. Ale bez pretensji. Powiedz jak się z tym czujesz i spytaj czemu tak robi.
Powodów może być sporo.
1. Piszesz, że remontujecie Twoje mieszkanie, ale ona dała połowę pieniędzy. Już samo to może wywołać pewien dyskomfort, tym bardziej przy podszeptach rodziny.
2. Coś się stało i nie chce rozmawiać o tym przez telefon, może jakieś problemy w domu.
3. Próbuje zwrócić na siebie uwagę / dać Ci nauczkę
4. Faktycznie nie potrzebuje aż tyle kontaktu, a nie wie jak Ci o tym powiedzieć.
Trudno wyrokować nie znając w ogóle charakteru i sytuacji. Może to oznaczać, że coś się stało, a może po prostu potrzebuje "samolubnego" niczym nie zmąconego odpoczynku pod kocykiem przy netflixie. Myślę, że każdy z nas miewa takie dni
Też zwróciłam uwagę na ten remont, generalnie nie inwestuje się w nie swoje, bo nie widziałam związku z kontaktami między sobą, ale może być coś na rzeczy.
Dziwne też, że w pierwszych latach związku nie ma o czym rozmawiać, w tej sytuacji, choć zależy czy treść wiadomości wymaga odpowiedzi...
Witam, dowiedziałem się od siostry, że nie było jej całe dwa dni w domu na weekend /
Witam, dowiedziałem się od siostry, że nie było jej całe dwa dni w domu na weekend
/
pewnie była u koleżanki. Nie przejmuj się.
Och jakie tempo:) czekam na dalsze rozdziały historii!
Zaraz będzie zdrada, potem przyjdą uzytkownicy, którzy zawsze przychodzą w takiej sytuacji i zacznie się festiwal nagonki na te złe kobiety.
Można już robić popcorn?
pewnie była u koleżanki. Nie przejmuj się.
Witam, dowiedziałem się od siostry, że nie było jej całe dwa dni w domu na weekend
/
Koniecznie nie odpuszczaj kontynuacji tego wątku! Jestem baaaardzo ciekawy dalszego rozwoju sytuacji!
Jaka kontynuacja wątku? Dziś robię jej przelew na pieniądze które dała na remont i może sobie jechać po swoje rzeczy. Nawet nie muszę wiedzieć gdzie była.
26 2024-02-27 09:23:49 Ostatnio edytowany przez Legat (2024-02-27 09:32:16)
Kolego już o tym pisałem. Ona weszła w związek mając 20 lat. A ty chcesz już ją ubierać w kapcie w nowo wyremontowanym mieszaniu.
Jaka kontynuacja wątku? Dziś robię jej przelew na pieniądze które dała na remont i może sobie jechać po swoje rzeczy. Nawet nie muszę wiedzieć gdzie była.
No ale nie wiesz do końca, jak było naprawdę, czy bryka sobie na nowym zaganiaczu, czy faktycznie była to koleżanka. Jak już będziesz pewny prawdy, to po prostu opisz nam tu sytuację, dla przestrogi.
Kolego już o tym pisałem. Ona weszła w związek mając 20 lat. A ty chcesz już ją ubierać w kapcie w nowo wyremontowanym mieszaniu.
Ona chciała tego związku, ona naciska na zaręczyny
PiotrNet77 no ale oni kompletnie się rozjeżdżają w swoich celach życiowych, a dziewczyna musi uciekać się do kłamstewek. Facet reaguje jak reaguje, bo legł mu w gruzach mit na jej temat. To młoda dziewczyna, a on chce ją ubierać w kapcie i bujać się na babcinym fotelu. Przecież naturalną konsekwencją uwicia gniazdka będzie zajście w ciąże i zostanie matką. A gdzie kutangi, gdzie karuzele? Młodość ma się tylko jedną. Lepiej teraz niż gdy ma się dzieci i nudne do wyrzygu życie. Na to ona ma jeszcze sporo czasu.
To młoda dziewczyna, a on chce ją ubierać w kapcie i bujać się na babcinym fotelu. Przecież naturalną konsekwencją uwicia gniazdka będzie zajście w ciąże i zostanie matką. A gdzie kutangi, gdzie karuzele? Młodość ma się tylko jedną. Lepiej teraz niż gdy ma się dzieci i nudne do wyrzygu życie. Na to ona ma jeszcze sporo czasu.
To zadzwoń i porozmawiaj, powiedz, że brakuje Ci kontaktu, dlaczego odpisuje po tak długim czasie, zamieńcie pisanie na rozmowę...
Tak czy tak, tylko między sobą możecie to wyjaśnić.
dobry pomysl
32 2024-02-27 10:00:02 Ostatnio edytowany przez Gosiawie (2024-02-27 10:07:40)
Też zwróciłam uwagę na ten remont, generalnie nie inwestuje się w nie swoje, bo nie widziałam związku z kontaktami między sobą, ale może być coś na rzeczy.
Dziwne też, że w pierwszych latach związku nie ma o czym rozmawiać, w tej sytuacji, choć zależy czy treść wiadomości wymaga odpowiedzi...
Ja mysle, ze skoro zainwestowala w remont, to nie chce konczyc zwiazku. Dzwoncie i rozmawiajcie.
PiotrNet77 no ale oni kompletnie się rozjeżdżają w swoich celach życiowych, a dziewczyna musi uciekać się do kłamstewek. Facet reaguje jak reaguje, bo legł mu w gruzach mit na jej temat. To młoda dziewczyna, a on chce ją ubierać w kapcie i bujać się na babcinym fotelu. Przecież naturalną konsekwencją uwicia gniazdka będzie zajście w ciąże i zostanie matką. A gdzie kutangi, gdzie karuzele? Młodość ma się tylko jedną. Lepiej teraz niż gdy ma się dzieci i nudne do wyrzygu życie. Na to ona ma jeszcze sporo czasu.
A może nie jest typową kobietą i nie musi spędzić lat 20 na karuzeli?
Martwi mnie to, że zaczynamy to normalizować Czy serio nie ma już żadnej nadziei na monogamię i zaufanie w młodym wieku?
34 2024-02-27 11:10:50 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-02-27 11:12:15)
Witam, dowiedziałem się od siostry, że nie było jej całe dwa dni w domu na weekend
/
I co w związku z tym?
Jaka kontynuacja wątku? Dziś robię jej przelew na pieniądze które dała na remont i może sobie jechać po swoje rzeczy. Nawet nie muszę wiedzieć gdzie była.
To widać dużo wcześniej rozjechał wam się związek, a Ty zacząłeś wątek od braku odpisywania...
Legat napisał/a:PiotrNet77 no ale oni kompletnie się rozjeżdżają w swoich celach życiowych, a dziewczyna musi uciekać się do kłamstewek. Facet reaguje jak reaguje, bo legł mu w gruzach mit na jej temat. To młoda dziewczyna, a on chce ją ubierać w kapcie i bujać się na babcinym fotelu. Przecież naturalną konsekwencją uwicia gniazdka będzie zajście w ciąże i zostanie matką. A gdzie kutangi, gdzie karuzele? Młodość ma się tylko jedną. Lepiej teraz niż gdy ma się dzieci i nudne do wyrzygu życie. Na to ona ma jeszcze sporo czasu.
A może nie jest typową kobietą i nie musi spędzić lat 20 na karuzeli?
Martwi mnie to, że zaczynamy to normalizowaćCzy serio nie ma już żadnej nadziei na monogamię i zaufanie w młodym wieku?
Nie ma szans. Kobiety już takie są, że jak tylko trafi się okazja na coś "lepszego", świeżego, ekscytującego, plus ewentualnie trochę alkoholu, to nic ją nie powstrzyma, aby wskoczyć na nowego, twardego qtasa.
Kiedyś przeczytałem rozmowy koleżanek mężatek lub nie, mojej exżony. To po prostu w głowie się nie mieści. Rżną się, ciągną ślinę z kolegami z pracy, a potem jak gdyby niby nic wracają do domu, do swoich mężów, partnerów. A najlepsze było tłumaczenie jednej z nich, że nie zrobiła nic, czego by jej mąż nie zrobił. Jprdle.
W każdej kobiecie jest qrwy 2/3 i nie zmienię zdania o kobietach po grobowe deski.
JordanT napisał/a:Legat napisał/a:PiotrNet77 no ale oni kompletnie się rozjeżdżają w swoich celach życiowych, a dziewczyna musi uciekać się do kłamstewek. Facet reaguje jak reaguje, bo legł mu w gruzach mit na jej temat. To młoda dziewczyna, a on chce ją ubierać w kapcie i bujać się na babcinym fotelu. Przecież naturalną konsekwencją uwicia gniazdka będzie zajście w ciąże i zostanie matką. A gdzie kutangi, gdzie karuzele? Młodość ma się tylko jedną. Lepiej teraz niż gdy ma się dzieci i nudne do wyrzygu życie. Na to ona ma jeszcze sporo czasu.
A może nie jest typową kobietą i nie musi spędzić lat 20 na karuzeli?
Martwi mnie to, że zaczynamy to normalizowaćCzy serio nie ma już żadnej nadziei na monogamię i zaufanie w młodym wieku?
Nie ma szans. Kobiety już takie są, że jak tylko trafi się okazja na coś "lepszego", świeżego, ekscytującego, plus ewentualnie trochę alkoholu, to nic ją nie powstrzyma, aby wskoczyć na nowego, twardego qtasa.
Kiedyś przeczytałem rozmowy koleżanek mężatek lub nie, mojej exżony. To po prostu w głowie się nie mieści. Rżną się, ciągną ślinę z kolegami z pracy, a potem jak gdyby niby nic wracają do domu, do swoich mężów, partnerów. A najlepsze było tłumaczenie jednej z nich, że nie zrobiła nic, czego by jej mąż nie zrobił. Jprdle.
W każdej kobiecie jest qrwy 2/3 i nie zmienię zdania o kobietach po grobowe deski.
A odpowiednik w facetach 3/3.
38 2024-02-27 11:32:53 Ostatnio edytowany przez 123Sprawdzam (2024-02-27 11:52:01)
Każdy lubi być ubezpieczony na życie tak na wszelki wypadek. Ty jesteś takim pewnym ubezpieczeniem dla niej.
Panna jak widać już spoczęła na laurach.
Przelanie pieniędzy za remont może być bardzo dobrym kubłem zimnej wody dla niej. Że z "zaklepaniem" ciebie do fajnego życia to tak jednak nie do końca i trzeba jednak ciągle się starać
Pokażesz tym, że swoje męskie jaja masz ciągle tam gdzie trzeba
Da jej to dużo do myślenia.
Jestem pewien, że po przelewie nagle strasznie rozdzwoni ci się telefon, a na SMSy od niej nie nadążysz odpisywać
Każdy lubi być ubezpieczony na życie tak na wszelki wypadek. Ty jesteś takim pewnym ubezpieczeniem dla niej.
Panna jak widać już spoczęła na laurach.
Przelanie pieniędzy za remont może być bardzo dobrym kubłem zimnej wody dla niej. Że z "zaklepaniem" ciebie do fajnego życia to tak jednak nie do końca i trzeba jednak ciągle się starać
Pokażesz tym, że swoje męskie jaja masz ciągle tam gdzie trzeba
Da jej to dużo do myślenia.
Jestem pewien, że po przelewie nagle strasznie rozdzwoni ci się telefon, a na SMSy od niej nie nadążysz odpisywać
Niekoniecznie, to nie jest jej mieszkanie, więc nie powinna dokładać się do dużego remontu, już widać, że wcześniej ten związek się sypał.
40 2024-02-27 12:35:35 Ostatnio edytowany przez 123Sprawdzam (2024-02-27 12:57:20)
123Sprawdzam napisał/a:Każdy lubi być ubezpieczony na życie tak na wszelki wypadek. Ty jesteś takim pewnym ubezpieczeniem dla niej.
Panna jak widać już spoczęła na laurach.
Przelanie pieniędzy za remont może być bardzo dobrym kubłem zimnej wody dla niej. Że z "zaklepaniem" ciebie do fajnego życia to tak jednak nie do końca i trzeba jednak ciągle się starać
Pokażesz tym, że swoje męskie jaja masz ciągle tam gdzie trzeba
Da jej to dużo do myślenia.
Jestem pewien, że po przelewie nagle strasznie rozdzwoni ci się telefon, a na SMSy od niej nie nadążysz odpisywać
Niekoniecznie, to nie jest jej mieszkanie, więc nie powinna dokładać się do dużego remontu, już widać, że wcześniej ten związek się sypał.
Tak czy siak, sytuacja zostanie wyjaśniona, oczyszczona i oboje będą wiedzieć na czym stoją.
Sytuacja win/win.
P.S.
uważam że informacja od siostry wybranki o jej weekendowej, nocnej nieobecności została przekazana PO COŚ i NIE BEZ PRZYCZYNY.
Każdy lubi być ubezpieczony na życie tak na wszelki wypadek. Ty jesteś takim pewnym ubezpieczeniem dla niej.
Panna jak widać już spoczęła na laurach.
Przelanie pieniędzy za remont może być bardzo dobrym kubłem zimnej wody dla niej. Że z "zaklepaniem" ciebie do fajnego życia to tak jednak nie do końca i trzeba jednak ciągle się starać
Pokażesz tym, że swoje męskie jaja masz ciągle tam gdzie trzeba
Da jej to dużo do myślenia.
Jestem pewien, że po przelewie nagle strasznie rozdzwoni ci się telefon, a na SMSy od niej nie nadążysz odpisywać
Świetnie odczytałeś sprawę. Zrobiłem przelew natychmiastowy, nie minęło dosłownie 10 minut i telefon. Stanęło na tym, że pozostałem nieugięty na jakieś bajki i powiedziałem że czekam na to co ma mi do powiedzenia i daje jej czas do wieczora, następnie się rozliczyłem.
Do wszysktich mówiących że związek dużo wcześniej upadł. Oszaleliście, ona mi powtarza że jest najszczesliwa, co chwilę teksty o zaręczynach słyszę, organizujemy wycieczki, czasem ona zaskoczy z nienacka, no po prostu jest super. Teraz odkąd mieszkamy tą chwilę osobno się coś zmieniło tak jak pisałem.
Karolku ona to załatwi tyłeczkiem i wszystko wróci do normy. Aż do następnego urlopu od waszego związku.
Taaaaa, wszystko zmieniło się z dnia na dzień... To widać też jak Tobie na niej zależało. Coraz bardziej niewiarygodny się robisz.
Mieszkanie remontujemy moje. Ona oczywiście dołożyła połowę pieniędzy. Mówiąc nie pracuje miałem na myśli chwile obecną. Pracuje w mieście, gdzie razem mieszkamy. Obecnie jest na bezpłatnym urlopie do końca remontu. Po powrocie od razu wraca do pracy. Ja mam tą możliwość, że mogę pracować zdalnie.
Może dlatego przywiązuje wagę do pisania bo zawsze to robiliśmy zanim zamieszkaliśmy razem, po za tym zawsze od niej dostawałem ochrzan gdy jej nie odpisałem przez glupią godzinę gdzie idę czy co robię. Jak widać ona może to robić przez cały dzień ;/
Po pierwsze kobiety z natury są bardziej relacyjne od facetów i w większości przypadków w sytuacji czasowej rozłąki to one bardziej dążą do kontaktu jeśli są zaangażowane w relację. Przypadek, który opisujesz jest bardzo dziwny i bardzo dziwne jest zachowanie Twojej dziewczyny. Tym bardziej, że wspomniałeś, iż ona od Ciebie oczekuje abyś odpisywał prawie natychmiast. Widać tu ewidentnie podwójne standardy. Ale przecież co wolno pani to Tobie nie;) Moim zdaniem bardzo prawdopodobne jest, że rzuciła się w wir jakiejś zabawy (może z koleżankami ze swojej miejscowości?) i przy tym ściemnia niemiłosiernie. Zauważ, że gdyby naprawdę źle się czuła to chciałaby chociaż napisać trochę abyś o nią się nie martwił. Napisałaby coś w stylu "mam gorączkę", "boli mnie brzuch". Ona pisze jak najbardziej ogólnie abyś nie drążył tematu. Polecam przyjrzeć się jej uważnie bo takie zachowanie jest mega dziwne. Tym bardziej, że dowiedziałeś się o jej nie wracaniu na noc. Balety z koleżankami? Facet? Na pewno nie siedzi w bibliotece do późna i nie czyta książek:)
Ostatnio był wątek gdzie Autor dowiedział się od siostry dziewczyny że nie nocowała w domu przed Walentynkami. Teraz kolejna taka „sprawa”. Coś wena siada ostatnio na wymyślanie historii. Motyw gadatliwej siostry, która obala alibi dziewczyny jest zdecydowanie nadużywany ;p
Albo to właśnie świadczy, że dziewcze nie ma czystych intencji.
47 2024-02-27 15:42:57 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-02-27 15:43:16)
Ostatnio był wątek gdzie Autor dowiedział się od siostry dziewczyny że nie nocowała w domu przed Walentynkami. Teraz kolejna taka „sprawa”. Coś wena siada ostatnio na wymyślanie historii. Motyw gadatliwej siostry, która obala alibi dziewczyny jest zdecydowanie nadużywany ;p
Też tak myślę, do tego nie zadzwonił i nie porozmawiał z dziewczyną, tylko z siostrą się kontaktował... nie trzyma się kupy ta historia.
Spokojnie, wieczorem mam nadzieję dowiemy się czegoś więcej :-)
123Sprawdzam napisał/a:Każdy lubi być ubezpieczony na życie tak na wszelki wypadek. Ty jesteś takim pewnym ubezpieczeniem dla niej.
Panna jak widać już spoczęła na laurach.
Przelanie pieniędzy za remont może być bardzo dobrym kubłem zimnej wody dla niej. Że z "zaklepaniem" ciebie do fajnego życia to tak jednak nie do końca i trzeba jednak ciągle się starać
Pokażesz tym, że swoje męskie jaja masz ciągle tam gdzie trzeba
Da jej to dużo do myślenia.
Jestem pewien, że po przelewie nagle strasznie rozdzwoni ci się telefon, a na SMSy od niej nie nadążysz odpisywać
Świetnie odczytałeś sprawę. Zrobiłem przelew natychmiastowy, nie minęło dosłownie 10 minut i telefon. Stanęło na tym, że pozostałem nieugięty na jakieś bajki i powiedziałem że czekam na to co ma mi do powiedzenia i daje jej czas do wieczora, następnie się rozliczyłem.
Do wszysktich mówiących że związek dużo wcześniej upadł. Oszaleliście, ona mi powtarza że jest najszczesliwa, co chwilę teksty o zaręczynach słyszę, organizujemy wycieczki, czasem ona zaskoczy z nienacka, no po prostu jest super. Teraz odkąd mieszkamy tą chwilę osobno się coś zmieniło tak jak pisałem.
Czyli tak. Jesteś z dziewczyną 3 lata, razem mieszkacie już 2 lata, robicie remont na który ona również wyłożyła kasę i nagle, gdy nie odpisała natychmiast na kilka wiadomości, Ty jej zwracasz kasę i dajesz ultimatum, bo się dowiedziałeś, że dwa dni była u koleżanki.
Jak by to na mnie padło, to już by żadnej rozmowy nie było.
Karolll napisał/a:123Sprawdzam napisał/a:Każdy lubi być ubezpieczony na życie tak na wszelki wypadek. Ty jesteś takim pewnym ubezpieczeniem dla niej.
Panna jak widać już spoczęła na laurach.
Przelanie pieniędzy za remont może być bardzo dobrym kubłem zimnej wody dla niej. Że z "zaklepaniem" ciebie do fajnego życia to tak jednak nie do końca i trzeba jednak ciągle się starać
Pokażesz tym, że swoje męskie jaja masz ciągle tam gdzie trzeba
Da jej to dużo do myślenia.
Jestem pewien, że po przelewie nagle strasznie rozdzwoni ci się telefon, a na SMSy od niej nie nadążysz odpisywać
Świetnie odczytałeś sprawę. Zrobiłem przelew natychmiastowy, nie minęło dosłownie 10 minut i telefon. Stanęło na tym, że pozostałem nieugięty na jakieś bajki i powiedziałem że czekam na to co ma mi do powiedzenia i daje jej czas do wieczora, następnie się rozliczyłem.
Do wszysktich mówiących że związek dużo wcześniej upadł. Oszaleliście, ona mi powtarza że jest najszczesliwa, co chwilę teksty o zaręczynach słyszę, organizujemy wycieczki, czasem ona zaskoczy z nienacka, no po prostu jest super. Teraz odkąd mieszkamy tą chwilę osobno się coś zmieniło tak jak pisałem.
Czyli tak. Jesteś z dziewczyną 3 lata, razem mieszkacie już 2 lata, robicie remont na który ona również wyłożyła kasę i nagle, gdy nie odpisała natychmiast na kilka wiadomości, Ty jej zwracasz kasę i dajesz ultimatum, bo się dowiedziałeś, że dwa dni była u koleżanki.
Jak by to na mnie padło, to już by żadnej rozmowy nie było.
U koleżanki? Hahah dobre. Tak się składa, że twierdzi że była z koleżanką w innym mieście na dwa dni. Problem w tym, że nawet imienia tej koleżanki mi nie zdradzi, nawet jej FB nie jest w stanie podać, nawet głupiego zdjęcia nie mają z wyjazdu, żadnego dowodu na to, że to była koleżanka. Po za tym strasznie unika tematu
Czyli mam być spokojny, bo była to koleżanka? Kurcze ogromnie zajęte musiały być skoro nie potrafi przez 24 godziny odpisać "wszystko dobrze, nie martw się" ale za to potrafi przesiadywać na FB czy innych instagramach? czyli to jest w porządku, tak uważasz? Tak?
Zrobiłem przelew natychmiastowy, nie minęło dosłownie 10 minut i telefon. Stanęło na tym, że pozostałem nieugięty na jakieś bajki i powiedziałem że czekam na to co ma mi do powiedzenia i daje jej czas do wieczora, następnie się rozliczyłem
Czyli najpierw zrobiłeś przelew, po czym dałeś jej czas do wieczora na wytłumaczenie, następnie się rozliczyłeś... z czego?
To się kupy nie trzyma.
No mówilam, że będzie ciag dalszy
53 2024-02-27 22:31:13 Ostatnio edytowany przez 123Sprawdzam (2024-02-27 22:43:36)
Karolll napisał/a:Zrobiłem przelew natychmiastowy, nie minęło dosłownie 10 minut i telefon. Stanęło na tym, że pozostałem nieugięty na jakieś bajki i powiedziałem że czekam na to co ma mi do powiedzenia i daje jej czas do wieczora, następnie się rozliczyłem
Czyli najpierw zrobiłeś przelew, po czym dałeś jej czas do wieczora na wytłumaczenie, następnie się rozliczyłeś... z czego?
To się kupy nie trzyma.
Następnie się po prostu rozłączył
Myślę, że jutro będzie dzień prawdy.
Jestem pewien, że najciekawsze jeszcze przed nami
wieka napisał/a:Karolll napisał/a:Zrobiłem przelew natychmiastowy, nie minęło dosłownie 10 minut i telefon. Stanęło na tym, że pozostałem nieugięty na jakieś bajki i powiedziałem że czekam na to co ma mi do powiedzenia i daje jej czas do wieczora, następnie się rozliczyłem
Czyli najpierw zrobiłeś przelew, po czym dałeś jej czas do wieczora na wytłumaczenie, następnie się rozliczyłeś... z czego?
To się kupy nie trzyma.
Następnie się po prostu rozłączył
Myślę, że jutro będzie dzień prawdy.
Jestem pewien, że najciekawsze jeszcze przed nami
Tak jest jak się nie czyta co się napisało
Ja nie widzę nic ciekawego w tym wątku, bardziej dziwi taka historia, związek był super i naraz trach...dlatego jest niewiarygodny.
Ja nie widzę nic ciekawego w tym wątku, bardziej dziwi taka historia, związek był super i naraz trach...dlatego jest niewiarygodny.
Dlaczego? Z jego perspektywy mogło się wydawać, że był super. Tym bardziej, że autor tematu pisze iż jego dziewczyna właśnie tak się wypowiadała. Jednak patrząc na jej czyny nabrał wątpliwości. Moim zdaniem uzasadnionych.
Agnes76 napisał/a:Karolll napisał/a:Świetnie odczytałeś sprawę. Zrobiłem przelew natychmiastowy, nie minęło dosłownie 10 minut i telefon. Stanęło na tym, że pozostałem nieugięty na jakieś bajki i powiedziałem że czekam na to co ma mi do powiedzenia i daje jej czas do wieczora, następnie się rozliczyłem.
Do wszysktich mówiących że związek dużo wcześniej upadł. Oszaleliście, ona mi powtarza że jest najszczesliwa, co chwilę teksty o zaręczynach słyszę, organizujemy wycieczki, czasem ona zaskoczy z nienacka, no po prostu jest super. Teraz odkąd mieszkamy tą chwilę osobno się coś zmieniło tak jak pisałem.
Czyli tak. Jesteś z dziewczyną 3 lata, razem mieszkacie już 2 lata, robicie remont na który ona również wyłożyła kasę i nagle, gdy nie odpisała natychmiast na kilka wiadomości, Ty jej zwracasz kasę i dajesz ultimatum, bo się dowiedziałeś, że dwa dni była u koleżanki.
Jak by to na mnie padło, to już by żadnej rozmowy nie było.
U koleżanki? Hahah dobre. Tak się składa, że twierdzi że była z koleżanką w innym mieście na dwa dni. Problem w tym, że nawet imienia tej koleżanki mi nie zdradzi, nawet jej FB nie jest w stanie podać, nawet głupiego zdjęcia nie mają z wyjazdu, żadnego dowodu na to, że to była koleżanka. Po za tym strasznie unika tematu![]()
Czyli mam być spokojny, bo była to koleżanka? Kurcze ogromnie zajęte musiały być skoro nie potrafi przez 24 godziny odpisać "wszystko dobrze, nie martw się" ale za to potrafi przesiadywać na FB czy innych instagramach?czyli to jest w porządku, tak uważasz? Tak?
Zaraz, zaraz, przecież to jej siostra powiedziała Ci o koleżance bo Wy nie rozmawialiście.
I nie chodzi o imię koleżanki tylko sposób w jaki ją potraktowałeś zanim doszło do rozmowy. Tobie się wydaje, że gwizdniesz i dziewczyna będzie natychmiast ze wszystkiego się tłumaczyć bo pan i władca czuje niepewnie gdy na dwa dni dziewczyna zniknęła z zasięgu?
Pocałuj się w ultimatum.
Po trzech latach to ludzie już na tyle się znają, że wiedzą kogo mają w domu. Jeśli Ty uważasz, że tylko spuścisz ją z oka i już uprawia seks z kimś innym, to chrzanić taki związek bo najwidoczniej nie ma w nim więzi, miłości i szacunku.
Jakie to wszystko schematyczne. Użytkowniczki sprawę rozmywają. Gdyby chodziło o faceta, to by było święte oburzenie o egoistycznym dupku i kłamczuchu, wystawienie walizek za drzwi to by była zbyt mała kara.
Nie do końca rozumiem tą dbałość o dobre imię kobiet, ale podziwiam wytrwałość w dbaniu o mit o super babeczkach.
Co do sytuacji wątkowej. No poszalała sobie dziewczyna. W jej wieku to normalne. Pewnie przez twoje podejście musi kłamać, by nie zburzyć w twojej głowie jej obrazu pracowitej i kochającej dziewczyny.
Jakie to wszystko schematyczne. Użytkowniczki sprawę rozmywają. Gdyby chodziło o faceta, to by było święte oburzenie o egoistycznym dupku i kłamczuchu, wystawienie walizek za drzwi to by była zbyt mała kara.
![]()
Nie do końca rozumiem tą dbałość o dobre imię kobiet, ale podziwiam wytrwałość w dbaniu o mit o super babeczkach.![]()
Co do sytuacji wątkowej. No poszalała sobie dziewczyna. W jej wieku to normalne. Pewnie przez twoje podejście musi kłamać, by nie zburzyć w twojej głowie jej obrazu pracowitej i kochającej dziewczyny.
No dokapdnie. Przeraża mnie głupota kobiet stąd, które tak myślą.
Teraz pytanko, gdyby wasz facet nie odezwał się do was przez weekend i pojechał sobie na weekend gdzieś, wraz z nocą po za domem, nie mówiąc wam o tym ANI SŁOWA, pewnie przywitały byście go śniadaniem po powrocie? Wszystko fajne dopóki nie dotyczy was
59 2024-02-28 10:19:28 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-02-28 10:20:42)
Legat napisał/a:Jakie to wszystko schematyczne. Użytkowniczki sprawę rozmywają. Gdyby chodziło o faceta, to by było święte oburzenie o egoistycznym dupku i kłamczuchu, wystawienie walizek za drzwi to by była zbyt mała kara.
![]()
Nie do końca rozumiem tą dbałość o dobre imię kobiet, ale podziwiam wytrwałość w dbaniu o mit o super babeczkach.![]()
Co do sytuacji wątkowej. No poszalała sobie dziewczyna. W jej wieku to normalne. Pewnie przez twoje podejście musi kłamać, by nie zburzyć w twojej głowie jej obrazu pracowitej i kochającej dziewczyny.
No dokapdnie. Przeraża mnie głupota kobiet stąd, które tak myślą.
Teraz pytanko, gdyby wasz facet nie odezwał się do was przez weekend i pojechał sobie na weekend gdzieś, wraz z nocą po za domem, nie mówiąc wam o tym ANI SŁOWA, pewnie przywitały byście go śniadaniem po powrocie? Wszystko fajne dopóki nie dotyczy was
Ten wątek powstał, żeby wybrzmiało głupota kobiet?
Nie było dobrze w waszym związku, jeśli to prawda o czym piszesz, coś musiało się wydarzyć przed wyjazdem, może pokłóciliście się... może ona wcześniej źle się czuła w tym związku, spójrz na siebie, bo jak na razie, to z siebie robisz ideał, nie wspominasz o uczuciu i nawet go nie widać. Po Twojej reakcji widać, że jesteś zimny jak lód, trudny we współżyciu, wszystko musi być jak Ty chcesz.
Nie odpowiadasz też, dlaczego nie rozmawialiście, tylko ograniczyłeś się do pisania, jakby chciała coś kombinować, to na pewno siostra by jej nie wydała, więc dalej jesteś niewiarygodny.
W odwrotnej sytuacji miałabym podobne zdanie.
Jakie to wszystko schematyczne. Użytkowniczki sprawę rozmywają. Gdyby chodziło o faceta, to by było święte oburzenie o egoistycznym dupku i kłamczuchu, wystawienie walizek za drzwi to by była zbyt mała kara.
![]()
Nie do końca rozumiem tą dbałość o dobre imię kobiet, ale podziwiam wytrwałość w dbaniu o mit o super babeczkach.![]()
Co do sytuacji wątkowej. No poszalała sobie dziewczyna. W jej wieku to normalne. Pewnie przez twoje podejście musi kłamać, by nie zburzyć w twojej głowie jej obrazu pracowitej i kochającej dziewczyny.
ten wątek pokazuje ile wart jest związek z mężczyzną i czym on dla niego jest.
Wystarczy że ktoś mu szepnie, ze dziewczyna mogła coś zrobić i już ją porzuca. Trzy lata "związku" poszło się bujać bo koleś nie ma poczucia wartości i myśli, że dziewczyna jest z nim tylko dlatego bo jej dobrze pilnuje.
Nikogo nie da się upilnować i nikogo nie da się prowadzić na smyczy. Jesteście beznadziejnie zapatrzeni w swoje malutkie ego, które podpowiada wam, że każda kobieta, podobnie jak każdy PRAWDZIWY FACET myśli tylko jak zdradzić swojego chłopaka. To Wy chcecie zaliczać wszystko co się rusza a potem projektujecie swoje preferencje na kobiety i jesteście pełni lęku że będziecie zdradzani. I dobrze Wam tak
Legat napisał/a:Jakie to wszystko schematyczne. Użytkowniczki sprawę rozmywają. Gdyby chodziło o faceta, to by było święte oburzenie o egoistycznym dupku i kłamczuchu, wystawienie walizek za drzwi to by była zbyt mała kara.
![]()
Nie do końca rozumiem tą dbałość o dobre imię kobiet, ale podziwiam wytrwałość w dbaniu o mit o super babeczkach.![]()
Co do sytuacji wątkowej. No poszalała sobie dziewczyna. W jej wieku to normalne. Pewnie przez twoje podejście musi kłamać, by nie zburzyć w twojej głowie jej obrazu pracowitej i kochającej dziewczyny.
ten wątek pokazuje ile wart jest związek z mężczyzną i czym on dla niego jest.
Wystarczy że ktoś mu szepnie, ze dziewczyna mogła coś zrobić i już ją porzuca. Trzy lata "związku" poszło się bujać bo koleś nie ma poczucia wartości i myśli, że dziewczyna jest z nim tylko dlatego bo jej dobrze pilnuje.
Nikogo nie da się upilnować i nikogo nie da się prowadzić na smyczy. Jesteście beznadziejnie zapatrzeni w swoje malutkie ego, które podpowiada wam, że każda kobieta, podobnie jak każdy PRAWDZIWY FACET myśli tylko jak zdradzić swojego chłopaka. To Wy chcecie zaliczać wszystko co się rusza a potem projektujecie swoje preferencje na kobiety i jesteście pełni lęku że będziecie zdradzani. I dobrze Wam tak
A ja tam myślę, obserwując otoczenie, że statystyki zdrad nie mówią prawdy, bo o ile facet potrafi się przyznać do zdrady, to kobieta tak nie za bardzo, bo nie wypada. Zresztą kobiety mało kiedy mówią prawdę, wiecznie oszukują i kłamią.
62 2024-02-28 14:44:08 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-02-28 16:48:49)
Piotr, nie wypowiadaj się o wszystkich kobietach, bo tak Ci się wydaje, jeśli już to tak bywa 50/50.
Faceci w niczym nie są lepsi czy gorsi, choć nam się wydaje, że przeciwna płeć jest gorsza, to działa w obie strony.
Nie sugeruj się tylko swoim doświadczeniem, bo to nie jest ocena obiektywna, a powtarzasz się do znudzenia.
Ten wątek chyba faktycznie powstał po to, żeby pojeździć po kobietach
Ostatnio był wątek gdzie Autor dowiedział się od siostry dziewczyny że nie nocowała w domu przed Walentynkami. Teraz kolejna taka „sprawa”. Coś wena siada ostatnio na wymyślanie historii. Motyw gadatliwej siostry, która obala alibi dziewczyny jest zdecydowanie nadużywany ;p
Oj przestań. Może zaraz siostra się uaktywni na forum? Albo jego partnerka? A ty psujesz....
Ja tam czekam na dalszą część historii
Taaaaa, wszystko zmieniło się z dnia na dzień... To widać też jak Tobie na niej zależało. Coraz bardziej niewiarygodny się robisz.
Mojej byłej odjebało z chwilą pójścia do pracy. Więc grom cie wie.
ten wątek pokazuje ile wart jest związek z mężczyzną i czym on dla niego jest.
Wystarczy że ktoś mu szepnie, ze dziewczyna mogła coś zrobić i już ją porzuca. Trzy lata "związku" poszło się bujać bo koleś nie ma poczucia wartości i myśli, że dziewczyna jest z nim tylko dlatego bo jej dobrze pilnuje.
Nikogo nie da się upilnować i nikogo nie da się prowadzić na smyczy. Jesteście beznadziejnie zapatrzeni w swoje malutkie ego, które podpowiada wam, że każda kobieta, podobnie jak każdy PRAWDZIWY FACET myśli tylko jak zdradzić swojego chłopaka. To Wy chcecie zaliczać wszystko co się rusza a potem projektujecie swoje preferencje na kobiety i jesteście pełni lęku że będziecie zdradzani. I dobrze Wam tak
Nie no oczywiśscie, w dojrzałym związku normą jest zlewanie sms czy innych wiadomości i odzywanie się kolejnego dnia. Normą są weekendowe wyjazdy chuj wie gdzie i chuj wie z kim.
Bądź poważna.
A do seksu trzeba dwojga. To, ze facet 'chce poruchać' nie znaczy nic. Istotne jest nie to, ze my chcemy zaliczać, ale to, ze udaje nam się zaliczać.