Powaznie pytam dzis widzialam mloda kobieta chyba nawet mlodsza ode mnie pcha wozek z dracym jape niemowlakiem, a przy niej z 5 malych dzieci wszystkie biegaja, sie dra,ona tez sie darla na te dzieci non stop. Sie zastanawiam po co tak kobiety utrudniaja sobie zycie. Juz nawet sam fakt porodu przeciez to jest bol niemilosierny to po co to powtarzac tak samo ciaze zyganie,zgagi,bole plecow itp to niewiem czy sie tym kobietom podoba takie cierpienie, ze to wszystko powtarzaja po kilka razy. Tak samo robota przy jednym dziecku ma sie obowiazki a gdzie przy gromadce zapierniczac. Pozniej zero wolnego czasu, bo odprowadzi np dwoje starszych dzieci do szkoly, a reszta trzeba sie zajmowac plus niemowlakiem. Nie rozumiem po co sobie kobiety tak utrudniaja zycie
Powaznie pytam dzis widzialam mloda kobieta chyba nawet mlodsza ode mnie pcha wozek z dracym jape niemowlakiem, a przy niej z 5 malych dzieci wszystkie biegaja, sie dra,ona tez sie darla na te dzieci non stop. Sie zastanawiam po co tak kobiety utrudniaja sobie zycie. Juz nawet sam fakt porodu przeciez to jest bol niemilosierny to po co to powtarzac tak samo ciaze zyganie,zgagi,bole plecow itp to niewiem czy sie tym kobietom podoba takie cierpienie, ze to wszystko powtarzaja po kilka razy. Tak samo robota przy jednym dziecku ma sie obowiazki a gdzie przy gromadce zapierniczac. Pozniej zero wolnego czasu, bo odprowadzi np dwoje starszych dzieci do szkoly, a reszta trzeba sie zajmowac plus niemowlakiem. Nie rozumiem po co sobie kobiety tak utrudniaja zycie
Może tak być, że kobieta, która ma dużo tych dzieci wcale nie może decydować ile ich będzie docelowo tylko jej mąż tak chce.
Albo ze względów religijnych nie może używać antykoncepcji.
Albo bo na dzieci są zasiłki, mieszkania dają tak jak Tobie dali.
Ta kobieta to była muzułmanka?
Trzeba było ją zapytać.
JuliaUK33 napisał/a:Powaznie pytam dzis widzialam mloda kobieta chyba nawet mlodsza ode mnie pcha wozek z dracym jape niemowlakiem, a przy niej z 5 malych dzieci wszystkie biegaja, sie dra,ona tez sie darla na te dzieci non stop. Sie zastanawiam po co tak kobiety utrudniaja sobie zycie. Juz nawet sam fakt porodu przeciez to jest bol niemilosierny to po co to powtarzac tak samo ciaze zyganie,zgagi,bole plecow itp to niewiem czy sie tym kobietom podoba takie cierpienie, ze to wszystko powtarzaja po kilka razy. Tak samo robota przy jednym dziecku ma sie obowiazki a gdzie przy gromadce zapierniczac. Pozniej zero wolnego czasu, bo odprowadzi np dwoje starszych dzieci do szkoly, a reszta trzeba sie zajmowac plus niemowlakiem. Nie rozumiem po co sobie kobiety tak utrudniaja zycie
Może tak być, że kobieta, która ma dużo tych dzieci wcale nie może decydować ile ich będzie docelowo tylko jej mąż tak chce.
Albo ze względów religijnych nie może używać antykoncepcji.
Albo bo na dzieci są zasiłki, mieszkania dają tak jak Tobie dali.
Ta kobieta to była muzułmanka?
Nie to Angielka znam ja z widzenia, bo odprowadza dzieci do tej samej szkoly co moja corka chodzi.
Może tak być, że kobieta, która ma dużo tych dzieci wcale nie może decydować ile ich będzie docelowo tylko jej mąż tak chce.
Albo ze względów religijnych nie może używać antykoncepcji.
Albo bo na dzieci są zasiłki, mieszkania dają tak jak Tobie dali.
Ta kobieta to była muzułmanka?
Albo ma po prostu partnera z którym ustalili że będą mieć min. 5 dzieci A ona swojemu partnerowi ufa. Są takie małżeństwa i to wcale nie tak rzadko.
W sumie, ja gdybym spotkała odpowiedzialnego mężczyznę wcześniej, to też chciałabym min. 3 dzieci, ale niestety...Mam tylko jedną córkę i tak zostanie, bo dziś jestem już zbyt wygodna i wiek nie ten
GloriaSoul napisał/a:Może tak być, że kobieta, która ma dużo tych dzieci wcale nie może decydować ile ich będzie docelowo tylko jej mąż tak chce.
Albo ze względów religijnych nie może używać antykoncepcji.
Albo bo na dzieci są zasiłki, mieszkania dają tak jak Tobie dali.
Ta kobieta to była muzułmanka?Albo ma po prostu partnera z którym ustalili że będą mieć min. 5 dzieci A ona swojemu partnerowi ufa. Są takie małżeństwa i to wcale nie tak rzadko.
W sumie, ja gdybym spotkała odpowiedzialnego mężczyznę wcześniej, to też chciałabym min. 3 dzieci, ale niestety...Mam tylko jedną córkę i tak zostanie, bo dziś jestem już zbyt wygodna i wiek nie ten
Ja tez jestem zbyt wygodna wole wyjsc do kolezanki sie spotkac niz osrane pampersy zmieniac, a nieprzespanych nocy w okresie,gdy trzeba wczesnie wstac 7 rano do szkoly to juz wogole sobie tego nie wyobrazam
Ja lubię dzieci. Swoje mam jedno, a zawsze chciałam mieć czwórkę. Kto wie, może jeszcze się uda. Z drugiej strony nie wiem czy chce mi się być w ciąży, na macierzyńskim, siedzieć w domu i nie pracować. Nie podróżować przez jakiś czas. Cieszę się, że moja corka jest coraz starsza.
Jeśli nie, myślałam też o byciu mamą zastępczą, ale to kiedyś, jak moja biologiczna córka dorośnie.
Albo mogłabym być z kimś, kto ma dziecko. Wolałabym jednak żeby ono mieszkało z nami, niż ze swoją mamą. Mniej kombinowania.
Ta mama którą widziałaś była zmęczona.
Nie wiem dlaczego taką złością na nią zareagowałaś.
Mogłaś podejść do niej i zapytać czy może czegoś nie potrzebuje. Powiedzieć mile słowo.
Na pewno by to doceniła.
8 2024-01-25 14:30:56 Ostatnio edytowany przez JuliaUK33 (2024-01-25 14:31:29)
Ja lubię dzieci. Swoje mam jedno, a zawsze chciałam mieć czwórkę. Kto wie, może jeszcze się uda. Z drugiej strony nie wiem czy chce mi się być w ciąży, na macierzyńskim, siedzieć w domu i nie pracować. Nie podróżować przez jakiś czas. Cieszę się, że moja corka jest coraz starsza.
Jeśli nie, myślałam też o byciu mamą zastępczą, ale to kiedyś, jak moja biologiczna córka dorośnie.
Albo mogłabym być z kimś, kto ma dziecko. Wolałabym jednak żeby ono mieszkało z nami, niż ze swoją mamą. Mniej kombinowania.Ta mama którą widziałaś była zmęczona.
Nie wiem dlaczego taką złością na nią zareagowałaś.
Mogłaś podejść do niej i zapytać czy może czegoś nie potrzebuje. Powiedzieć mile słowo.
Na pewno by to doceniła.
Ale ja nie zareaogowalam na nia zloscia bo sie nawet do niej nie odzywalam, a co dopiero by reagowac zloscia po prostu szla przede mna to trudno bylo nie zauwazyc tego cyrku, ale ja zla nie bylam na nia
Wiesz po co się ma więcej niż jedno dziecko? Żeby było większe prawdopodobieństwo, że ktoś dołoży do lepszego domu opieki na twoją starość...
Wiesz po co się ma więcej niż jedno dziecko? Żeby było większe prawdopodobieństwo, że ktoś dołoży do lepszego domu opieki na twoją starość...
Ale ja nie potrzebuje rodzic sobie sponsorow
Wiesz po co się ma więcej niż jedno dziecko? Żeby było większe prawdopodobieństwo, że ktoś dołoży do lepszego domu opieki na twoją starość...
Jedno dziecko gorzej się "chowa", zazdrości tym co mają rodzeństwo, dlatego lepiej mieć co najmniej dwoje, podziwiam tych co mają więcej.
bbasia napisał/a:Wiesz po co się ma więcej niż jedno dziecko? Żeby było większe prawdopodobieństwo, że ktoś dołoży do lepszego domu opieki na twoją starość...
Jedno dziecko gorzej się "chowa", zazdrości tym co mają rodzeństwo, dlatego lepiej mieć co najmniej dwoje, podziwiam tych co mają więcej.
Mnie sie jedno dziecko bardzo dobrze chowa, wygodnie, mam duzo czasu dla siebie, wszystko robie bez pospiechu mam czas dla corki, nie ma wojen domowych o glupia zabawke. Moja corka nie zazdrosci nikomu rodzenstwa nigdy nie chciala miec
Moja córka zazdrości.
Od jakiegoś czasu mówi mi że chciałaby mieć brata lub siostrę i że mam sobie znaleźć nowego tatę.
Widzę też że bardzo lubi niemowlaki moich koleżanek, zaczęła bawić się lalką baby born itd. Taki okres.
Ona ma cały czas kontakt z dzieciakami, do południa w przedszkolu, potem dzieci moich znajomych, z zajęć dodatkowych itd, weekendów też nie spędzamy same ale mimo to ciągle mówi mi o rodzeństwie.
Dlaczego ja sie zdecydowalam? Pewnie instynkt macierzynski. Zawsze chcialam miec dzieci, wtedy za mlodu trojke, mysle, ze planowana liczba dzieci bierze sie ile rodzice mieli, czyli nas byla trojka (teraz mam w sumie czworke dzieci i moje dziewczyny wspominaly o czworce wlasnych, syn tez nie chce na pewno jednego).
To przeciez jest milosc niedoopisania, wieksza niz milosc do partnera czy do rodzicow, a na pewno po prostu inna, Julka nie czujesz tego do corki?
To niesamowite uczucie przytulic dziecko, a zwlaszcza male.
Powiem ci, ze mojego wnuka tez bardzo mocno kocham
Zawsze powtarzam, ze ludzie sa rozni, niektorzy moze nie maja az tak duzego instyktu, nie wiem, ja pisze teraz o moich uczuciach.
bbasia napisał/a:Wiesz po co się ma więcej niż jedno dziecko? Żeby było większe prawdopodobieństwo, że ktoś dołoży do lepszego domu opieki na twoją starość...
Ale ja nie potrzebuje rodzic sobie sponsorow
To chyba zart, Julka
bbasia napisał/a:Wiesz po co się ma więcej niż jedno dziecko? Żeby było większe prawdopodobieństwo, że ktoś dołoży do lepszego domu opieki na twoją starość...
Ale ja nie potrzebuje rodzic sobie sponsorow
A powinnaś jak najwiecej, bo Ty z takiego sponsorstwa korzystałaś, to pora oddac.
wieka napisał/a:bbasia napisał/a:Wiesz po co się ma więcej niż jedno dziecko? Żeby było większe prawdopodobieństwo, że ktoś dołoży do lepszego domu opieki na twoją starość...
Jedno dziecko gorzej się "chowa", zazdrości tym co mają rodzeństwo, dlatego lepiej mieć co najmniej dwoje, podziwiam tych co mają więcej.
Mnie sie jedno dziecko bardzo dobrze chowa, wygodnie, mam duzo czasu dla siebie, wszystko robie bez pospiechu mam czas dla corki, nie ma wojen domowych o glupia zabawke. Moja corka nie zazdrosci nikomu rodzenstwa nigdy nie chciala miec
Pod słowem "chowa" na pewno nie chodzi o to o czym myślisz, to jest szeroki wachlarz, rodzeństwo jest ważne głównie dla dziecka, z tym, że nie powinna być duża różnica wieku.
Bo jak sobie o drugim dziecku pomyślimy za 10-15 lat, to tak jakby wychowywali się jedynacy.
JuliaUK33 napisał/a:wieka napisał/a:Jedno dziecko gorzej się "chowa", zazdrości tym co mają rodzeństwo, dlatego lepiej mieć co najmniej dwoje, podziwiam tych co mają więcej.
Mnie sie jedno dziecko bardzo dobrze chowa, wygodnie, mam duzo czasu dla siebie, wszystko robie bez pospiechu mam czas dla corki, nie ma wojen domowych o glupia zabawke. Moja corka nie zazdrosci nikomu rodzenstwa nigdy nie chciala miec
Pod słowem "chowa" na pewno nie chodzi o to o czym myślisz, to jest szeroki wachlarz, rodzeństwo jest ważne głównie dla dziecka, z tym, że nie powinna być duża różnica wieku.
Bo jak sobie o drugim dziecku pomyślimy za 10-15 lat, to tak jakby wychowywali się jedynacy.
To prawda, potem sie "chowa" gdyby bylo jedynakiem. U mnie miedzy najstarszym synem, a najmlodsza corka jest prawie 18 lat roznicy.
Ale tez sa plusy dla malucha wszyscy ja bardzo kochaja, a ona sie bardzo cieszy, ze ma dorosle siostry, ktore sa dla niej bardzo wazne, brat naturalnie tez.
I ma do tego siostrzenca, niecale 4 lata miedzy nimi roznicy, i super ze soba spedzaja czas, dosc czesto wnuk spi u nas albo corka u siostry (siostrzenca). Tak wiec calkiem jedynaczka nie jest, mozna tak powiedziec
JuliaUK33 napisał/a:bbasia napisał/a:Wiesz po co się ma więcej niż jedno dziecko? Żeby było większe prawdopodobieństwo, że ktoś dołoży do lepszego domu opieki na twoją starość...
Ale ja nie potrzebuje rodzic sobie sponsorow
A powinnaś jak najwiecej, bo Ty z takiego sponsorstwa korzystałaś, to pora oddac.
skad w was jest tyle jadu do Julki?
z tego co sie orientuje, ludzie bardzo religijni nie sa "potworami", sa wyrozumiali i tolerancyjni, oddaja serce na tacy... moznaby tego wymieniac i wymieniac, jacy oni dobrzy Czy sie myle?
JuliaUK33 napisał/a:bbasia napisał/a:Wiesz po co się ma więcej niż jedno dziecko? Żeby było większe prawdopodobieństwo, że ktoś dołoży do lepszego domu opieki na twoją starość...
Ale ja nie potrzebuje rodzic sobie sponsorow
A powinnaś jak najwiecej, bo Ty z takiego sponsorstwa korzystałaś, to pora oddac.
Ale to wtedy bym miala wiecej benefitow jak wiecej dzieci, wiec raczej bym.zabierala wam wiecej podatkow niz oddawala
Lady Loka napisał/a:JuliaUK33 napisał/a:Ale ja nie potrzebuje rodzic sobie sponsorow
A powinnaś jak najwiecej, bo Ty z takiego sponsorstwa korzystałaś, to pora oddac.
skad w was jest tyle jadu do Julki?
z tego co sie orientuje, ludzie bardzo religijni nie sa "potworami", sa wyrozumiali i tolerancyjni, oddaja serce na tacy... moznaby tego wymieniac i wymieniac, jacy oni dobrzy Czy sie myle?
To dobrze, ze nie jestem religijna
Gosiawie napisał/a:Lady Loka napisał/a:A powinnaś jak najwiecej, bo Ty z takiego sponsorstwa korzystałaś, to pora oddac.
skad w was jest tyle jadu do Julki?
z tego co sie orientuje, ludzie bardzo religijni nie sa "potworami", sa wyrozumiali i tolerancyjni, oddaja serce na tacy... moznaby tego wymieniac i wymieniac, jacy oni dobrzy Czy sie myle?
To dobrze, ze nie jestem religijna
serio? a te modlitwy do Boga twojego meza? I te cale uwielbienie/zachwyt ta religia? Na pokaz?
Lady Loka napisał/a:Gosiawie napisał/a:skad w was jest tyle jadu do Julki?
z tego co sie orientuje, ludzie bardzo religijni nie sa "potworami", sa wyrozumiali i tolerancyjni, oddaja serce na tacy... moznaby tego wymieniac i wymieniac, jacy oni dobrzy Czy sie myle?
To dobrze, ze nie jestem religijna
serio? a te modlitwy do Boga twojego meza? I te cale uwielbienie/zachwyt ta religia? Na pokaz?
Chyba mnie z kimś mylisz. Mój mąż się nie modli.
skad w was jest tyle jadu do Julki?
z tego co sie orientuje, ludzie bardzo religijni nie sa "potworami", sa wyrozumiali i tolerancyjni, oddaja serce na tacy... moznaby tego wymieniac i wymieniac, jacy oni dobrzy Czy sie myle?
Nie widzę związku ludzi religijnych z tolerancją czy dobrocią.
Co do Julki, to jest tak infantylna, że aż irytująca.
Sama widzisz, my o chlebie, Julka o niebie. W każdym temacie, czy ma pojęcie czy nie zabiera głos, myślę, że nie zdaje sobie sprawy ze swoich deficytów, dlatego często się ośmiesza... tu należałoby współczuć.
To nie ma nic wspólnego z tym, czy Julkę się lubi czy nie.
Powaznie pytam dzis widzialam mloda kobieta chyba nawet mlodsza ode mnie pcha wozek z dracym jape niemowlakiem, a przy niej z 5 malych dzieci wszystkie biegaja, sie dra,ona tez sie darla na te dzieci non stop. Sie zastanawiam po co tak kobiety utrudniaja sobie zycie. Juz nawet sam fakt porodu przeciez to jest bol niemilosierny to po co to powtarzac tak samo ciaze zyganie,zgagi,bole plecow itp to niewiem czy sie tym kobietom podoba takie cierpienie, ze to wszystko powtarzaja po kilka razy. Tak samo robota przy jednym dziecku ma sie obowiazki a gdzie przy gromadce zapierniczac. Pozniej zero wolnego czasu, bo odprowadzi np dwoje starszych dzieci do szkoly, a reszta trzeba sie zajmowac plus niemowlakiem. Nie rozumiem po co sobie kobiety tak utrudniaja zycie
Decydują sie bo chcą. Jak któras nie chce to w życiu nie będzie miała 5 dzieci, no bo jak.
26 2024-01-29 18:06:24 Ostatnio edytowany przez takasobiemamuśka (2024-01-29 18:10:02)
Pomyłka