Hejka ja mam ponad 26 lat A mój facet jest skoczył 30 lat.
Spotykamy się ponad 2 lata i fakt faktem odkąd się poznaliśmy, to zdarzyło mi się zmienić parę razy pracę i były dwa miesiące gdzie nie pracowałam w ogóle.
Tak czy siak staram się zarobić na przyszłość na wspólny dom itd. (Chciałby też ślub ale on stwierdził że szkoda mu na to kasy więc odpuściłam temat ).
Tak czy siak chciałam żeby zaczął zarabiać i pracować legalnie i żeby zarabiał chociaż te minimalna. Nie musi nawet więcej zarabiać ode mnie ale cokolwiek. Żeby móc budować przyszłość ale on stwierdził że mu się nie opłaca.
I jak go próbowałam przekonać to nazywa mnie materialistką i że ja tylko o kasie.
I teraz pytanie do was uda się mi jakoś to przekonać do stałej pracy?
I czy naprawdę jestem materialistką ?
Proszę nie hejtowac ale to mój pierwszy chłopak i nie chciałabym z nim zrywać.