24 lata kończę niedługo, bo już w styczniu. Ostatni rok studiów od października zaczynam. W związku nie byłam i nie jestem aktualnie. Gdziekolwiek bym nie była to wszędzie natykam się na dziewczyny. Szkoła średnia, studia licencjackie i teraz magisterskie to większość roku to masa dziewczyny. Znajomych nie mam w rodzinnych stronach ponieważ dwóch chłopaków mi dokuczało gdy byłam w gimnazjum( jeden mnie zmuszał abym z nim była, drugi przy całej klasie rozpowiadał, że z nim spałam co nie było prawdą, jakie kolwiek postawienie się im rozchuchwalało ich jeszcze bardziej). Przez to w liceum bałam się z kimkolwiek rozmawiać, ale wyjazd na studia sprawił, że śmielej zaczęłam w akademiku zagadywać do kogo kolwiek tym bardziej do chłopaków. Dziewczyny z miasta gdzie studiuje raczej mają same dziewczyny wśród znajomych, jak kuzynów to w wieku 10-16 lat.
Mnie interesuje wiek partnera mój rocznik( 00) czy starszy od 2 do 8 lat( 92-98). 10-15 lat starszy odpada, młodszy nawet o rok odpada. Wygląd chłopięcy, ktoś z włosami( łysy nie), ktoś wrażliwy, wyrozumiały, taki aby tylko nie myślał o jednym, aby mnie wspierał w dążeniu za marzeniami. W jakim miejscu można poznać takiego?
Mimo, że w rodzinnych stronach nie mam kolegów to wychodzę w wakacje biegać, jeździć rowerem po okolicznych wioskach?- to nie istnieje szansa, że poznam kogoś?
Teraz w akademiku czy na uczelni to bardziej będą roczniki 04 niż 92-98 i 00.
Proszę o pomoc