Niedopasowanie społeczne utrudniające relacje z ludźmi. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Niedopasowanie społeczne utrudniające relacje z ludźmi.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 21 ]

1 Ostatnio edytowany przez ANB85 (2023-08-18 19:14:40)

Temat: Niedopasowanie społeczne utrudniające relacje z ludźmi.

Temat na dłuższą rozmowę psychologiczną.

Zastanawiam się czy to normalne, że będąc po trzydziestce nie posiadam żadnych znajomych poza moim bezpośrednim środowiskiem zawodowym i towarzyskim. Z łatwością nawiązuję kontakty z osobami podobnej profesji, np. podczas sympozjów, konferencji, zajęć związanych z pracą. Mam kilku znajomych w zbliżonych kręgach zawodowych. Chyba przez całe życie nie nawiązałam jednak bliższych relacji z przypadkowymi osobami. Czy brak jakichkolwiek kontaktów poza własnym środowiskiem zawodowym jest czymś dziwnym? Nie jest to kwestia snobizmu czy materializmu tylko możliwości nawiązania adekwatnych kontaktów. Niezbyt ciekawią mnie osoby poniżej mojego poziomu wykształcenia, nie mam z nimi wspólnych tematów, wspólnych znajomych, posiadam zupełnie inną mentalność, inna jest ranga naszych problemów (odpowiedzialna praca z moje strony kontra problemy typu czy sobie usmarzyć kiełbasę czy inną karkówkę na grillu z ich strony). Nie lubię durnych konwersacji o niczym, uważam takie za stratę czasu. Nie piję alkoholu (nie smakuje mi) więc jakaś spontaniczna próba nawiązania kontaktu odpada.

Kolejną kwestią jest coraz większe przewrażliwienie na punkcie manier, kultury języka i słowa, adekwatnego zachowania. Drażnią mnie osoby niekulturalne, o złych nawykach, posługujące się niepoprawną polszczyzną, oddające się jakimś prostym rozrywkom typu grill, granie w toto lotka itd. Nie przepadam za ludźmi natarczywymi oraz o niskich manierach. Stan ten coraz bardziej się pogłębia, uniemożliwiając jakiekolwiek kontakty towarzyskie. Nie wiem skąd się to bierze gdyż przykładowo moi rodzice, osoby na dośćwysokich stanowiskach, nie przywiązywali aż tak dużej wagi do zewnętrznych oznak kultury.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2023-08-18 19:25:04)

Odp: Niedopasowanie społeczne utrudniające relacje z ludźmi.
ANB85 napisał/a:

Nie jest to kwestia snobizmu czy materializmu tylko możliwości nawiązania adekwatnych kontaktów. Niezbyt ciekawią mnie osoby poniżej mojego poziomu wykształcenia, nie mam z nimi wspólnych tematów, wspólnych znajomych, posiadam zupełnie inną mentalność, inna jest ranga naszych problemów (odpowiedzialna praca z moje strony kontra problemy typu czy sobie usmarzyć kiełbasę czy inną karkówkę na grillu z ich strony). Nie lubię durnych konwersacji o niczym, uważam takie za stratę czasu. Nie piję alkoholu (nie smakuje mi) więc jakaś spontaniczna próba nawiązania kontaktu odpada.

Kolejną kwestią jest coraz większe przewrażliwienie na punkcie manier, kultury języka i słowa, adekwatnego zachowania. Drażnią mnie osoby niekulturalne, o złych nawykach, posługujące się niepoprawną polszczyzną, oddające się jakimś prostym rozrywkom typu grill, granie w toto lotka itd. Nie przepadam za ludźmi natarczywymi oraz o niskich manierach. Stan ten coraz bardziej się pogłębia, uniemożliwiając jakiekolwiek kontakty towarzyskie. Nie wiem skąd się to bierze gdyż przykładowo moi rodzice, osoby na dośćwysokich stanowiskach, nie przywiązywali aż tak dużej wagi do zewnętrznych oznak kultury.

Slowem - jestes nietolerancyjny.

Pytanie "czy to normalne?" to zle pytanie - granie w toto lotka czy wypady na grill'a sa normalne - ale co z tego jesli Ty za nimi nie przepadasz?
Wazne jest to jak sie czujesz z brakiem przyjaciol.
Ja bylem kiedys w takiej sytuacji i sie w niej dobrze nie czulem.

3 Ostatnio edytowany przez ANB85 (2023-08-18 19:24:40)

Odp: Niedopasowanie społeczne utrudniające relacje z ludźmi.

Owszem. Zapewne jest to jakaś forma braku tolerancji dla ludzi. Nie wiem jednak skąd się wzięła.
Nikogo jednak nie dyskryminuję. Po prostu omijam osoby, które mnie nie ciekawią.

4

Odp: Niedopasowanie społeczne utrudniające relacje z ludźmi.
ANB85 napisał/a:

Owszem. Zapewne jest to jakaś forma braku tolerancji dla ludzi. Nie wiem jednak skąd się wzięła.

Ze strachu.
Pewnie uwazasz siebie za zdyscyplinowana osobe, ktora duzo dzieki swoim wyrzeczeniom osiagnela.
Pewnie ciezko znosisz sytuacje, w ktorych nie masz zadnej kontroli.

To wszystko jest efektem strachu - stworzyles sobie przekonania, ze tylko dyscyplina pozwoli Ci na wielkie osiagniecia a te z kolei sprawia, ze nie bedziesz odrzucany.
W praktyce dzieje sie cos zupelnie przeciwnego i potrzebujesz odwagi aby pozwolic sobie zyc majac duzo mniej kontroli - na luzie.

5

Odp: Niedopasowanie społeczne utrudniające relacje z ludźmi.

Bycie introwertykiem jest normalne.

6

Odp: Niedopasowanie społeczne utrudniające relacje z ludźmi.

Przewrażliwiony na punkcie poprawnej polszczyzny, a przecinki zjada tak, jak ci prostaczkowie - karkówkę.

7 Ostatnio edytowany przez ANB85 (2023-08-20 13:18:57)

Odp: Niedopasowanie społeczne utrudniające relacje z ludźmi.
Wielokropek napisał/a:

Bycie introwertykiem jest normalne.

Wśród znajomych (z dawnych studiów, pracy, środowiska zawodowego, osób o podobnej lub wyższej pozycji zawodowej) raczej nie zachowuję się w sposób introwertyczny. Zupełnie nie umiem nawiązywać kontaktów z obycmi ludźmi, gdyż mnie oni nie ciekawią. Nigdy nie interesowałem się sąsiadami, przechodniami w okolicy, jakąś panią w sklepie czy na stacji benzynowej. Postronne osoby mogą dla mnie nie istnieć i nie odczuwam bym cokolwiek stracił.

To wbrew pozorom spory problem - nawet rozmowa kwalifikacyjna w związku ze zmianą pracy jest trudnością, gdyż nie umiem nawiązać głębszego porozumienia z przypadkowymi osobami. Nie potrafię wykrzesać z siebie prawdziwego zainteresowania i entuzjazmu wobec obecj osoby.

Współczesne społeczeństwo robi się mocno demokratyczne w kontaktach i zachowania normalne 20-30 lat temu obecnie traktowane są jak aberracja. Mówinie do każdego per ty, wymuszanie jakiegoś zainteresowania przez przypadkowe osoby, natarczywość obecnie stają się normą. Zignorowany człowiek od razu się obraża, nawet jeżeli mi zawraca łeb i nie szukałem z nim żadnego kontaktu.

8

Odp: Niedopasowanie społeczne utrudniające relacje z ludźmi.
ANB85 napisał/a:

To wbrew pozorom spory problem - nawet rozmowa kwalifikacyjna w związku ze zmianą pracy jest trudnością, gdyż nie umiem nawiązać głębszego porozumienia z przypadkowymi osobami. Nie potrafię wykrzesać z siebie prawdziwego zainteresowania i entuzjazmu wobec obecj osoby.

Współczesne społeczeństwo robi się mocno demokratyczne w kontaktach i zachowania normalne 20-30 lat temu obecnie traktowane są jak aberracja. Mówinie do każdego per ty, wymuszanie jakiegoś zainteresowania przez przypadkowe osoby, natarczywość obecnie stają się normą. Zignorowany człowiek od razu się obraża, nawet jeżeli mi zawraca łeb i nie szukałem z nim żadnego kontaktu.

O czym myslisz gdy nie myslisz o problemach innych osob?
O swoich problemach caly czas?

9

Odp: Niedopasowanie społeczne utrudniające relacje z ludźmi.

Hm..., a jak to działa w drugą stronę - często jesteś nagabywany do kontaktu przez osoby, które poznajesz przypadkowo ?

10

Odp: Niedopasowanie społeczne utrudniające relacje z ludźmi.
ANB85 napisał/a:
Wielokropek napisał/a:

Bycie introwertykiem jest normalne.

Wśród znajomych (z dawnych studiów, pracy, środowiska zawodowego, osób o podobnej lub wyższej pozycji zawodowej) raczej nie zachowuję się w sposób introwertyczny. Zupełnie nie umiem nawiązywać kontaktów z obycmi ludźmi, gdyż mnie oni nie ciekawią. Nigdy nie interesowałem się sąsiadami, przechodniami w okolicy, jakąś panią w sklepie czy na stacji benzynowej. Postronne osoby mogą dla mnie nie istnieć i nie odczuwam bym cokolwiek stracił.

To wbrew pozorom spory problem - nawet rozmowa kwalifikacyjna w związku ze zmianą pracy jest trudnością, gdyż nie umiem nawiązać głębszego porozumienia z przypadkowymi osobami. Nie potrafię wykrzesać z siebie prawdziwego zainteresowania i entuzjazmu wobec obecj osoby.

Współczesne społeczeństwo robi się mocno demokratyczne w kontaktach i zachowania normalne 20-30 lat temu obecnie traktowane są jak aberracja. Mówinie do każdego per ty, wymuszanie jakiegoś zainteresowania przez przypadkowe osoby, natarczywość obecnie stają się normą. Zignorowany człowiek od razu się obraża, nawet jeżeli mi zawraca łeb i nie szukałem z nim żadnego kontaktu.

Przesadziłeś z tą aberracją.
Nikt, podobnie jak było to 20-30 lat temu, nikomu na szyję rzucać się nie każe, nie zawsze, nie w każdym środowisku, nie wobec wszystkich i nie w każdej sytuacji preferowane jest mówienie po imieniu. Faktem jest, że skrócenie dystansu ułatwia kontakt i UWAGA!!! nie musi oznaczać braku szacunki.

Często spotykanym jest swobodne zachowanie i rozmawianie z osobami znajomymi oraz milczenie i/lub wycofanie podczas kontaktu z nieznanymi. Nie każdy łatwo radzi sobie (z różnych względów) z nawiązaniem nowych kontaktów. Podstawą do tego, by z kimś porozmawiać jest... zainteresowanie (choć niewielkie) drugą osobą. Skoro postronne (wielce wymowne określenie) osoby Ciebie nie interesują, to jak możesz wobec nich cokolwiek poza irytacją wykrzesać? [pytanie retoryczne]

Brak zainteresowania innymi jest dla Ciebie problemem? Jeśli tak, znajdź tkwiącą w Tobie przyczynę niechęci do kontaktów w nieznanymi. Niektórzy użytkownicy postawili już diagnozę, ale Ty jeden wiesz, z czego Twe zachowanie wynika i tylko Ty możesz to zmienić. Możesz też niczego w swym zachowaniu nie zmieniać.
Jak często powtarzam, ludzie sobie bez Ciebie poradzą, a Ty - jak wynika z podanego przykładu rozmowy kwalifikacyjnej - nie bardzo radzisz sobie bez nich. I jeszcze jedno. Gdy problemem jest tylko sprawa znalezienia nowej pracy, to stań się aktorem i zagraj rolę zainteresowanego człowiekiem, z którym rozmawiasz, po otrzymaniu pracy przestaniesz grać.

11

Odp: Niedopasowanie społeczne utrudniające relacje z ludźmi.
ANB85 napisał/a:
Wielokropek napisał/a:

Bycie introwertykiem jest normalne.

Wśród znajomych (z dawnych studiów, pracy, środowiska zawodowego, osób o podobnej lub wyższej pozycji zawodowej) raczej nie zachowuję się w sposób introwertyczny. Zupełnie nie umiem nawiązywać kontaktów z obycmi ludźmi, gdyż mnie oni nie ciekawią. Nigdy nie interesowałem się sąsiadami, przechodniami w okolicy, jakąś panią w sklepie czy na stacji benzynowej. Postronne osoby mogą dla mnie nie istnieć i nie odczuwam bym cokolwiek stracił.

To wbrew pozorom spory problem - nawet rozmowa kwalifikacyjna w związku ze zmianą pracy jest trudnością, gdyż nie umiem nawiązać głębszego porozumienia z przypadkowymi osobami. Nie potrafię wykrzesać z siebie prawdziwego zainteresowania i entuzjazmu wobec obecj osoby.

Współczesne społeczeństwo robi się mocno demokratyczne w kontaktach i zachowania normalne 20-30 lat temu obecnie traktowane są jak aberracja. Mówinie do każdego per ty, wymuszanie jakiegoś zainteresowania przez przypadkowe osoby, natarczywość obecnie stają się normą. Zignorowany człowiek od razu się obraża, nawet jeżeli mi zawraca łeb i nie szukałem z nim żadnego kontaktu.

Ja mam tak jak Ty.
Nie znam moich sąsiadów, nie interesuja mnie sąsjedzkie plotki. Nie rozmawiam z paniami w sklepie czy na poczcie. Nie czuje potrzeby rozmawiania z ludźmi na poczekalni u lekarza. Wkurza mnie jak mnie ktoś zagaduje na ulicy (a od kiedy chodze z wózkiem z niemowlakiem, to norma, ze starsze osoby chca zagadywać), więc zaczęłam ignorować.

A z rozmowami kwalifikacyjnymi nie mam problemu. Przeciez tam musisz pokazać profesjonalizm, a niw tworzyć przyjaźnie.

12 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2023-08-20 21:44:28)

Odp: Niedopasowanie społeczne utrudniające relacje z ludźmi.
ANB85 napisał/a:

Zastanawiam się czy to normalne(...)

Sam określiłeś, że "niedopasowanie społeczne utrudnia (tobie) relacje". Więc jak sam siebie określiłeś: nie, nie jesteś osobą normalna, jesteś osobą niedopasowaną społecznie. Niedopasowanie, czyli posiadanie braków, odstawanie od innych.
Potem sam piszesz, że cechuje cie

ANB85 napisał/a:

coraz większe przewrażliwienie

przewrażliwienie, czyli nadmierne zeinteresowanie, nadmierna drażliwość w jakiejś kwesti. nic co jest nadmierne nie jest normalne.

Potem opisujesz, że "Nie jest to kwestia snobizmu" ale jednocześnie "Niezbyt ciekawią ciebie osoby poniżej twojego poziomu wykształcenia", gdyż ich rozmowy są durne i są strata czasu.więc nie jesteś snobem, ale jednocześnie styl życia inny od twojego opisujesz z duża pogardą, językiem nacechowanym negatywnie.
piszesz,ze zachowania wg ciebie normalne 30 lat temu (30 lat temu to normalna była rozmowa z sasiadami, mowienie dzien dobry pani w warzywniaku itp, co jest oczywiscie ponizej twojego poziomu ) to sa aberracje. aberracje to to czego ty nie chcesz robić, a nie to co bylo normalne i faktyczne rnormy zachowania sprzed kilkudziesieciu lat.

Więc sam siebie opisujesz jako osobe niezbyt normalną (przewrażliwioną i niedopasowaną społecznie) oraz zachowujesz się snobsko, mimo że o tym nie wiesz.

IMO to ty jesteś zwyczajnie głupi. Dobry w jakieś jednej swojej dziedzinie, ale głupi ogólnie(nazwij to jak chcesz: niskie IQ, mała zdolnośc kojarzenia faktów, nieumiejętnośc analizy nawet swoich własnych wypowiedzi). Ta jedna dziedzina z której się wyspecjalizowaleś to jedyna oznaka twojego intelektu. nie jesteś błyskotliwy, więc nie umiałbys błysnąć w innym towarzystwie, co cię krępuje. robisz jakis mocny cope, ze tylko w twojej branzy sa ludzie inteligentni i ciekawi a inni są be. np jesteś prawnikiem, ale nawet super zdolny lekarz jest wg ciebie "poniżej twojej ligi", mimo że obiektywnie to osoba którą cechuje ponad przeciętna inteligencja. zgaduje, ze przez długi czas "wyzej srales niz dupe miales" i boisz się ze nawet zwykle wniesienie starszej sasiadce zakupów na piętro(rzecz normalna i kulturalna, ale wymagająca kontaktów z kims z "nizin") zburzy twoja skrzętnie zbudowana zbroje społeczną.

13 Ostatnio edytowany przez Wunsz666 (2023-08-21 17:27:49)

Odp: Niedopasowanie społeczne utrudniające relacje z ludźmi.

Rośnie w tobie nienawiść. To coś dobrego. Nie poprzestawaj w rozróżnianiu kto jest gorszym człowiekiem, a kto lepszym. Nie daj się zmanipulować pasożytom lewicowym chcącym narzucić ci szkodliwą ideę "tolerancji", za pomocą której chcą ci nakazać przebywać wokół cuchnącego szamba. Oni sami mają tych gorszych ludzi za cuchnące szambo, ale wiedząc że nie każdy może sobie pozwolić na dystans do nich, bo zwyczajnie nie ma na to wystarczająco dużo miejsca, instynktownie każdego mało świadomego człowieka będą wpychać między nich. Zaufaj swojej nienawiści. To jest twoja droga do społecznego sukcesu. Nie poprzestawaj w deptaniu w myślach gorszych od siebie ludzi. Tak nastawiony intelekt rozkwitnie, i rozwiąże ci wszystkie inne problemy dnia codziennego.

14

Odp: Niedopasowanie społeczne utrudniające relacje z ludźmi.
Wunsz666 napisał/a:

Rośnie w tobie nienawiść. To coś dobrego.

Powiedz mi, ze Ty w to nie wierzysz tylko sobie jaja robisz.
Fakt, ze ktos by sam tak bardzo skrzywdzil sie wiara w takie przekonania, ktore sprawiaja, ze w jego myslach znika cala nadzieja i radosc z zycia a pojawia sie nieustanna zawisc i wrogosc - pokazuje problemy z plastycznoscia mozgu.

Czlowiek moze torturowac siebie samego, zabic siebie mentalnie i uwazac to za znak swojej łinteligencji.

15

Odp: Niedopasowanie społeczne utrudniające relacje z ludźmi.
JohnyBravo777 napisał/a:
Wunsz666 napisał/a:

Rośnie w tobie nienawiść. To coś dobrego.

Powiedz mi, ze Ty w to nie wierzysz tylko sobie jaja robisz.
Fakt, ze ktos by sam tak bardzo skrzywdzil sie wiara w takie przekonania, ktore sprawiaja, ze w jego myslach znika cala nadzieja i radosc z zycia a pojawia sie nieustanna zawisc i wrogosc - pokazuje problemy z plastycznoscia mozgu.

Czlowiek moze torturowac siebie samego, zabic siebie mentalnie i uwazac to za znak swojej łinteligencji.


Daj se spokój to Wunsz big_smile możesz go Johny nie znać
rezydent jakby czasem się budzi i dokazuje jako Wunsz z jakimś numerem big_smile

16 Ostatnio edytowany przez Wunsz666 (2023-08-22 18:34:15)

Odp: Niedopasowanie społeczne utrudniające relacje z ludźmi.
JohnyBravo777 napisał/a:
Wunsz666 napisał/a:

Rośnie w tobie nienawiść. To coś dobrego.

Powiedz mi, ze Ty w to nie wierzysz tylko sobie jaja robisz.
Fakt, ze ktos by sam tak bardzo skrzywdzil sie wiara w takie przekonania, ktore sprawiaja, ze w jego myslach znika cala nadzieja i radosc z zycia a pojawia sie nieustanna zawisc i wrogosc - pokazuje problemy z plastycznoscia mozgu.

Czlowiek moze torturowac siebie samego, zabic siebie mentalnie i uwazac to za znak swojej łinteligencji.

"Nadzieja" "radość z życia" "zawiść" "wrogość" - to tylko prymitywne emocje doświadczane przez ludzi słabych. Człowiek to coś znacznie więcej.

17

Odp: Niedopasowanie społeczne utrudniające relacje z ludźmi.
Wunsz666 napisał/a:
JohnyBravo777 napisał/a:
Wunsz666 napisał/a:

Rośnie w tobie nienawiść. To coś dobrego.

Powiedz mi, ze Ty w to nie wierzysz tylko sobie jaja robisz.
Fakt, ze ktos by sam tak bardzo skrzywdzil sie wiara w takie przekonania, ktore sprawiaja, ze w jego myslach znika cala nadzieja i radosc z zycia a pojawia sie nieustanna zawisc i wrogosc - pokazuje problemy z plastycznoscia mozgu.

Czlowiek moze torturowac siebie samego, zabic siebie mentalnie i uwazac to za znak swojej łinteligencji.

"Nadzieja" "radość z życia" "zawiść" "wrogość" - to tylko prymitywne emocje doświadczane ludzi słabych. Człowiek to coś znacznie więcej.

Co więcej?

18 Ostatnio edytowany przez Panna de Jones (2023-08-22 18:20:36)

Odp: Niedopasowanie społeczne utrudniające relacje z ludźmi.
ANB85 napisał/a:

Temat na dłuższą rozmowę psychologiczną.

Zastanawiam się czy to normalne, że będąc po trzydziestce nie posiadam żadnych znajomych poza moim bezpośrednim środowiskiem zawodowym i towarzyskim. Z łatwością nawiązuję kontakty z osobami podobnej profesji, np. podczas sympozjów, konferencji, zajęć związanych z pracą. Mam kilku znajomych w zbliżonych kręgach zawodowych. Chyba przez całe życie nie nawiązałam jednak bliższych relacji z przypadkowymi osobami. Czy brak jakichkolwiek kontaktów poza własnym środowiskiem zawodowym jest czymś dziwnym? Nie jest to kwestia snobizmu czy materializmu tylko możliwości nawiązania adekwatnych kontaktów. Niezbyt ciekawią mnie osoby poniżej mojego poziomu wykształcenia, nie mam z nimi wspólnych tematów, wspólnych znajomych, posiadam zupełnie inną mentalność, inna jest ranga naszych problemów (odpowiedzialna praca z moje strony kontra problemy typu czy sobie usmarzyć kiełbasę czy inną karkówkę na grillu z ich strony). Nie lubię durnych konwersacji o niczym, uważam takie za stratę czasu. Nie piję alkoholu (nie smakuje mi) więc jakaś spontaniczna próba nawiązania kontaktu odpada.

Kolejną kwestią jest coraz większe przewrażliwienie na punkcie manier, kultury języka i słowa, adekwatnego zachowania. Drażnią mnie osoby niekulturalne, o złych nawykach, posługujące się niepoprawną polszczyzną, oddające się jakimś prostym rozrywkom typu grill, (...)

W tym miejscu zaczęłam się zastanawiać jakąż to wybitnie szlachetną profesję uprawiasz, że kiełbaska z grilla tudzież inny szaszłyk urąga Twojej godności osobistej. Powiem szczerze. Ciężko się to czyta. Niemniej jednak zawsze można udać się na wernisaż i porozmawiać kulturalnie z równie kulturalnymi osobami o kulturze lub sztuce. Istnieje jednak pewne niebezpieczeństwo. Mianowicie, że wypiją przy tym lampkę wina, będą mieli poczucie humoru, luz i dystans do własnej osoby, a co gorsze, może się okazać, że okazjonalnie uczestniczą  w rodzinnym gronie podczas majówki na spotkaniach przy... grillu.
smile

19

Odp: Niedopasowanie społeczne utrudniające relacje z ludźmi.

https://demotywatory.pl/uploads/201910/1569910341_ubbyo2.jpg

20

Odp: Niedopasowanie społeczne utrudniające relacje z ludźmi.
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

przewrażliwienie, czyli nadmierne zeinteresowanie, nadmierna drażliwość w jakiejś kwesti. nic co jest nadmierne nie jest normalne.

Potem opisujesz, że "Nie jest to kwestia snobizmu" ale jednocześnie "Niezbyt ciekawią ciebie osoby poniżej twojego poziomu wykształcenia", gdyż ich rozmowy są durne i są strata czasu.więc nie jesteś snobem, ale jednocześnie styl życia inny od twojego opisujesz z duża pogardą, językiem nacechowanym negatywnie.
piszesz,ze zachowania wg ciebie normalne 30 lat temu (30 lat temu to normalna była rozmowa z sasiadami, mowienie dzien dobry pani w warzywniaku itp, co jest oczywiscie ponizej twojego poziomu ) to sa aberracje. aberracje to to czego ty nie chcesz robić, a nie to co bylo normalne i faktyczne rnormy zachowania sprzed kilkudziesieciu lat.

Więc sam siebie opisujesz jako osobe niezbyt normalną (przewrażliwioną i niedopasowaną społecznie) oraz zachowujesz się snobsko, mimo że o tym nie wiesz.

IMO to ty jesteś zwyczajnie głupi. Dobry w jakieś jednej swojej dziedzinie, ale głupi ogólnie(nazwij to jak chcesz: niskie IQ, mała zdolnośc kojarzenia faktów, nieumiejętnośc analizy nawet swoich własnych wypowiedzi). Ta jedna dziedzina z której się wyspecjalizowaleś to jedyna oznaka twojego intelektu. nie jesteś błyskotliwy, więc nie umiałbys błysnąć w innym towarzystwie, co cię krępuje. robisz jakis mocny cope, ze tylko w twojej branzy sa ludzie inteligentni i ciekawi a inni są be. np jesteś prawnikiem, ale nawet super zdolny lekarz jest wg ciebie "poniżej twojej ligi", mimo że obiektywnie to osoba którą cechuje ponad przeciętna inteligencja. zgaduje, ze przez długi czas "wyzej srales niz dupe miales" i boisz się ze nawet zwykle wniesienie starszej sasiadce zakupów na piętro(rzecz normalna i kulturalna, ale wymagająca kontaktów z kims z "nizin") zburzy twoja skrzętnie zbudowana zbroje społeczną.

zgadzam się w całości z ta opina
generalnie moje odczucie jest takie ze albo masz kolek w dupie i uważasz się za niewiadomojakie bóstwo i nikt nie jest w stanie dorównać twojemu 'intelektowi' , jakiegokolwiek zawodu byś nie wykonywał
albo jesteś na spektrum autyzmu i twoje socjalne skillsy są przez to własnie tak zaburzone a tłumaczysz to sobie tak jak tłumaczysz

21

Odp: Niedopasowanie społeczne utrudniające relacje z ludźmi.

Z niektórymi odpowiedziami rzeczywiście można się zgodzić.

Nie jestem specjalnie wyniosły. Ognisko czy grill w towarzystwie rodziny, znajomych bynajmniej mi nie urąga.
Nie jest to dla mnie prawdziwa rozrywka ani rzeczywisty odpoczynek. Tego rodzaju "rozrywki" to dla mnie strata czasu i nic tego nie zmieni. 

Staram się nie dyskryminować ludzi. Napisałem jedynie, że w ramach wolnego czasu oraz przestrzeni prywatnej dobieram sobie towarzystwo adekwatne do moich potrzeb i chęci. Nie wiem specjalnie jak ludzie nawiązują znajomości, ale chyba również w ramach środowisk
zawodowych czy osób o podobnych zainteresowaniach (?) 
Wszystkie moje znajomości są naturalną konsekwencją ukończonych studiów i wykonywanego zawodu.

Posty [ 21 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Niedopasowanie społeczne utrudniające relacje z ludźmi.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024