Tamiraa napisał/a:jakis_czlowiek napisał/a:Tamiraa napisał/a:Jeśli tak to przyjemność użalania się nad sobą będzie jedyną. Albo pracujesz nad sobą, albo masz to, co masz. Widzę, że tutaj prezentuje się znaną filozofię typu/ "Jakiego mnie Panie Boże stworzyłeś, takiego mnie masz!" A wy dziewczyny czujcie się winne.
( nie, nie te brzydkie, choć mądre tylko te ładne).
Pudło. I nie mówię przecież, że to wina kobiet. Mają takie wymagania jakie mają. Tylko że to ma wpływ na masę facetów, bo widzą, że zawsze będą gorsi.
Ludzie są w jednym lepsi,w innym gorsi
Zależy. Tobie chodzi chyba tylko o urodę?
Nie tylko. Ale nie oszukujmy się, przystojny facet zawsze będzie przynajmniej na początku wyżej oceniany niż tacy przeciętni, więc będzie miał dużo łatwiej z poznaniem dziewczyn. Pewne rzeczy mają wyższy priorytet niż inne. Więc mogę mieć masę niby zalet, a będzie mi brakować jednej rzeczy, to i tak będę w gorszej sytuacji niż ktoś kto nie ma tych zalet co ja, ale ma to, czego mi brakuje.
Nigdy nie pisałem, że siedzę na dupie i nic nie robię. Mam dobre wykształcenie, bardzo dobrze zarabiam (top 10% ludzi w PL) w dobrej pracy, uprawiam sport, głupi też nie jestem (próbowałem się nawet do Mensy dostać xD), itp. Ale to są rzeczy, które nie mają żadnego znaczenia dla dziewczyn. Zawsze będę na dole drabinki, jeśli chodzi o facetów, których dziewczyna bierze pod uwagę, bo przegram z nimi przez całą masę rzeczy. Wzrost, wygląd, brak prawka, bycie spokojnym, mam część niemęskich/dziecinnych zainteresowań (np. planszówki), nie jeżdżę na wakacje, nie chodzę na imprezy. Bardzo dużym problemem jest też to, że nie mam doświadczenia w związkach, każdy facet będzie przez to lepszy niż ja. Minusem jest nawet to, że jestem programistą (dziewczyny bardzo negatywnie oceniają takich facetów, jeśli chodzi o bycie kandydatem do związku).
Po prostu nie ma szans, żeby ktoś taki jak ja się wybił przed szereg, zawsze będę gorszy od innych
I z tym problemem się sporo facetów mierzy. Zawsze będziemy gorsi od innych, zawsze będziemy na końcu drabinki.