Nie wiem czy jest to sens dalej ciągnąć - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » NIEŚMIAŁOŚĆ, NISKA SAMOOCENA, KOMPLEKSY » Nie wiem czy jest to sens dalej ciągnąć

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 26 ]

Temat: Nie wiem czy jest to sens dalej ciągnąć

Mam 28 lat, i moje życie to jest 28 lat okropnej tragedii i męczarni. Mieszkam pod jednym dachem z toksycznymi kuhwami, które mnie zrobiły. Mam dosyć pierdolenia że jestem dorosły od 10 lat i mogę się wyprowadzić. Jakbym miał pieniądze to bym się może i wyprowadził ale to za dużo by mi nie pomogło i tak bo jestem zjebany nie ze swojej winy. Zrodziły mnie kuhwy ciężkie i mam zestaw zjebanych cech które mnie przekreślają wszędzie. Mam dosyć również gadania żeby się wziąć w garść i iść do psychiatry. Byłem u nie jednego i tych wszystkich psychiatrów terapeutów, ośrodków dla niedojebów różnej maści to wystrzelić w kosmos można. Fałsz i obłuda. Szczerze mówiąc to mam już w dupie tych wszystkich kurewskich ludzi i nie tylko ale także tych z którymi miałem jakąś styczność w ciągu prawie 30 lat zjebanego życia. Dla mnie nigdy nie było żadnej nadziei i już nie będzie. Chciałbym się jeszcze zemścić na winowajcach tylko nie wiem jak. Mam też dosyć zamulania ludzi z wszelkich for że jestem panem swojego życia i że życie zależy odemnie. Nic odemnie nie zależy nie zależało i już nie będzie zależeć. Na nic nie mam wpływu. Jestem ofiarą kurew bożych co mnie na ten świat powołały. Gorzej mają tylko ci którzy leżą latami przykuci do jakiś łóżek, nieprzytomni itd. Ludzie są podli i fałszywi i mi wciskali ciemnotę że mogę coś zrobić. A ja naiwny wierzyłem. Z jednej strony jakby chcieli pogłaskać a z drugiej wbijali ostrze. Ten świat jest kurewsko zjebany i nie ma na nim sprawiedliwości i już nigdy nie będzie. Żeby to odemnie zależało nie chciałbym się nigdy urodzić. Nienawidzę tego świata, siebie i kurwów. Niech mnie szlag jasny trafi.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Nie wiem czy jest to sens dalej ciągnąć

Co z pracą?

3

Odp: Nie wiem czy jest to sens dalej ciągnąć
Gary napisał/a:

Co z pracą?

Z pracą? Nic z pracą, jak już pisałem, nie nadaje się do żadnej pracy...

4

Odp: Nie wiem czy jest to sens dalej ciągnąć

No to cóż... pisać potrafisz a pracować nie. Kłamiesz.

5

Odp: Nie wiem czy jest to sens dalej ciągnąć
Gary napisał/a:

No to cóż... pisać potrafisz a pracować nie. Kłamiesz.

Nie wiem co ma jedno do drugiego, jak kłamie, jakbym się nadawał to bym pracował, ajj dobra, bez sensu, tak jak napisałem to forum nie jest wyjątkiem, w odpowiedzi dostanę trochę truizmów i różnych tautologii, i stara bajka się powtarza jak zwykle. Jakbym miał możliwość coś zrobić to bym dawno zrobił. Nic nie dzieje się bez przyczyny raczej.

6

Odp: Nie wiem czy jest to sens dalej ciągnąć

Najlepiej obwiniać o wszystko rodziców. Tak jest najłatwiej, prawda? Gdyby byli tacy źli, już dawno wystawiliby ci walizki za drzwi, bo już dawno nie mają  obowiązku cię utrzymywać.

7

Odp: Nie wiem czy jest to sens dalej ciągnąć
calineczka58 napisał/a:

Najlepiej obwiniać o wszystko rodziców. Tak jest najłatwiej, prawda? Gdyby byli tacy źli, już dawno wystawiliby ci walizki za drzwi, bo już dawno nie mają  obowiązku cię utrzymywać.

Nie wiedziałem tego, dziękuje serdecznie za tą bezcenną garść informacji, pozdrawiam

Odp: Nie wiem czy jest to sens dalej ciągnąć

Jeżeli masz wszystkie kończyny to tak naprawdę nic nie stoi Ci na przeszkodzie, aby znaleźć pracę.
Ja też całe życie mam pod górkę (niepełnosprawność) i co prawda dalej mieszkam z rodzicami w wieku 29 lat ale w tym roku spłacam swoje mieszkanie i planuję się już wyprowadzić na swoje.

Wiesz dlaczego? Bo od momentu zakończenia studiów zacząłem zapierdalać do pracy i nie było zmiłuj się.
Tez do końca się nie nadawałem (jako jedyny nie chodziłem na spotkania firmowe i jak wszyscy dostawali jakieś awanse to ja byłem praktycznie jedyny, którego to omijało).

Kiedyś nie przedłużyli mi umowy o pracę jako jedynemu bo miałem niepełnosprawność (dodatkowe 10 dni płatnego urlopu w roku, które było dla pracodawcy nie do przejścia) i żałuję jak chuj, że się z nimi nie sądziłem ale człowiek młody był i bał się jakichś tam sądów i rozpraw.

W firmie nowi ludzie na start bez doświadczenia dostawali lepsze warunki zatrudnienia niż ja sam miałem po kilku latach i w ,,nagrodę" musiałem ich jeszcze przez rok niańczyć (uczyć roboty).

Tylko, że ja nigdy nie płakałem na forum jak Ty a sam zapierdalałem równo i teraz przed 30stką będę mieć własne mieszkanie (bez kredytu) a Ty stoisz w pkt. wyjścia.

No dalej obwiniaj swoich rodziców za zło całego świata lol

9 Ostatnio edytowany przez Gary (2023-05-06 15:22:38)

Odp: Nie wiem czy jest to sens dalej ciągnąć
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

i żałuję jak chuj, że się z nimi nie sądziłem

Dobrze że się nie sądziłeś. Szkoda nerwów.



... zapierdalałem równo i teraz przed 30stką będę mieć własne mieszkanie (bez kredytu) a Ty stoisz w pkt. wyjścia.:

Gratuluję. Właśnie o to chodzi. Jak już nie masz dziewcyzny, to pracuj chociaż.

A jeśli to nie tajemnica, to z czego wynika twoja niepełnosprawność? Ruchowa? Czy masz Aspergera na przykład? Co Ci przeszkadza w życiu...



No dalej obwiniaj swoich rodziców za zło całego świata lol

Słusznie.

Czy mi się wydaje, czy dawniej brzmiałeś jak incel, a teraz jakbyś się na świat otworzył i inaczej patrzysz?

Odp: Nie wiem czy jest to sens dalej ciągnąć

Gary Jeździłem już po sądach w swoim życiu i to nie raz.
Na minus jest tak jak piszesz, że szkoda nerwów i czasu ale na plus jest to, że możesz swojemu ,,oprawcy" strzelić w pysk z całej siły (metafora) i to zgodnie z literaturą prawa.
Moja niepełnosprawność to niedosłuch.

Incel - ,,członek internetowej subkultury ludzi, którzy definiują samych siebie jako osoby niezdolne do znalezienia romantycznego lub seksualnego partnera pomimo chęci."

Jeżeli od kilku lat nie zagaduję do kobiet (nawet do nich nie piszę) to znaczy, że nie szukam kobiety.
Czyli nie ma u mnie chęci zbudowania jakiejkolwiek relacji z kobietą, w związku z tym nie mogę być Incelem.
Można mnie opisać jako sfrustrowanego seksualnie MGTOW (czy jakoś tak) ale na pewno nie incel.

11

Odp: Nie wiem czy jest to sens dalej ciągnąć

Ok, sorki za "incel".

Ale dawniej brzmiałeś bardziej pesymistycznie niż teraz.
W końcu miałeś seks, czy nie?

Dobrze, że pracujesz i będziesz miał mieszkanie.

12

Odp: Nie wiem czy jest to sens dalej ciągnąć

To ty masz pewnie z 10 k na rękę jak udało ci się przed 30 mieszkanie kupić, a mieszkanie przynajmniej u mnie w pobliskim mieście jakiekolwiek to jest wydatek 200 tys zł minimum

13

Odp: Nie wiem czy jest to sens dalej ciągnąć
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Jeżeli masz wszystkie kończyny to tak naprawdę nic nie stoi Ci na przeszkodzie, aby znaleźć pracę.
Ja też całe życie mam pod górkę (niepełnosprawność) i co prawda dalej mieszkam z rodzicami w wieku 29 lat ale w tym roku spłacam swoje mieszkanie i planuję się już wyprowadzić na swoje.

Wiesz dlaczego? Bo od momentu zakończenia studiów zacząłem zapierdalać do pracy i nie było zmiłuj się.
Tez do końca się nie nadawałem (jako jedyny nie chodziłem na spotkania firmowe i jak wszyscy dostawali jakieś awanse to ja byłem praktycznie jedyny, którego to omijało).

Kiedyś nie przedłużyli mi umowy o pracę jako jedynemu bo miałem niepełnosprawność (dodatkowe 10 dni płatnego urlopu w roku, które było dla pracodawcy nie do przejścia) i żałuję jak chuj, że się z nimi nie sądziłem ale człowiek młody był i bał się jakichś tam sądów i rozpraw.

W firmie nowi ludzie na start bez doświadczenia dostawali lepsze warunki zatrudnienia niż ja sam miałem po kilku latach i w ,,nagrodę" musiałem ich jeszcze przez rok niańczyć (uczyć roboty).

Tylko, że ja nigdy nie płakałem na forum jak Ty a sam zapierdalałem równo i teraz przed 30stką będę mieć własne mieszkanie (bez kredytu) a Ty stoisz w pkt. wyjścia.

No dalej obwiniaj swoich rodziców za zło całego świata lol

No spoko. Gratuluje własnego mieszkania, ale czy dzięki temu będziesz szczęśliwszy?

Może i autor też mógłby zapierdalać i mieszkać sam, ale czy dzięki temu jego sytuacja się zmieni?

Może i pozbędzie się wtedy toksycznej rodziny, czyli jedno zmartwienie mniej, ale co z pozostałymi? Na to już nie bardzo jest jakaś rada.

Odp: Nie wiem czy jest to sens dalej ciągnąć
Gary napisał/a:

Ale dawniej brzmiałeś bardziej pesymistycznie niż teraz.
W końcu miałeś seks, czy nie?


Seks uprawiałem 6 lat temu (nie prostytutka) i to był ostatni raz w moim życiu big_smile
Teraz czaję się na masaże erotyczne z happy endem (planuję iść) a jak się z tym oswoję to zacznę chodzić regularnie na prostytutki.


maciolla1995 napisał/a:

To ty masz pewnie z 10 k na rękę jak udało ci się przed 30 mieszkanie kupić, a mieszkanie przynajmniej u mnie w pobliskim mieście jakiekolwiek to jest wydatek 200 tys zł minimum


Jeżeli jesteś bezrobotny to dla Ciebie każda kwota będzie szokująca.
Tutaj gdzie ja żyję za 200 000 PLN nie kupisz nawet kawalerki to generalnego remontu. No chyba, że jakieś mega zadłużone mieszkanie w pakiecie z ,,dziadkiem", który ma dożywotnie prawo zamieszkania smile

Zobacz jesteśmy w podobnym wieku, jak zaczynałem chodzić do pracy to zarabiałem niewiele ponad najniższą krajową, teraz jest inaczej.
Mieszkanie kupiłem w wieku 27 lat (kredyt) a hipotekę w całości spłacę jeszcze w tym roku.

Wiesz dlaczego udało mi się kupić? Bo mieszkam z rodzicami (tak jak Ty) tylko, że ja ten czas wykorzystałem na studia i pracę, a Ty na wyzywanie swoich rodziców od ,,kuhew".
Jak znajomi kupowali swoje pierwsze samochody to ja zapierdalałem do pracy rowerem żeby oszczędzić kasę (nawet w burze) - do tej pory zapierdalam na rowerze/pieszo (nie mam auta)
Starzy znajomi i ludzie dookoła co chwile kupują sobie jakieś nowe ciuchy, buty a ja 10 lat chodzę w jednej i tej samej kurtce zimowej big_smile
Do pracy przywoziłem kanapki zrobione z domu a inni kupowali kanapeczki za 8zł gdzie później i tak wywalali do kosza bo nie byli już głodni.

Mogę tak wymieniać bez końca.


marcinex napisał/a:

No spoko. Gratuluje własnego mieszkania, ale czy dzięki temu będziesz szczęśliwszy?


Nie będę musiał płacić do końca życia rat kredytowych / czynszu najmu, więc z mojego życia ,,odpadnie" wydatek rzędu kilku tysięcy złotych miesięcznie.
To jest naprawdę spora ulga żyjąc w tym kraju, nie będę musiał obracać każdej złotówki w dłoni nim ją wydam w sklepie.


marcinex napisał/a:

Może i autor też mógłby zapierdalać i mieszkać sam, ale czy dzięki temu jego sytuacja się zmieni?
Może i pozbędzie się wtedy toksycznej rodziny, czyli jedno zmartwienie mniej, ale co z pozostałymi? Na to już nie bardzo jest jakaś rada.


No właśnie, jedno zmartwienie mniej - dzięki, że to napisałeś.
Bo to trzeba robić małymi kroczkami do celu, najpierw eliminujesz jeden problem, a potem drugi.
Nie skaczesz na głęboką wodę bo możesz utonąć.

Zobacz.

Autor tego tematu będzie pisał:
- Nie mam pracy
- Nie mam mieszkania
- Nie mam kobiety

Dzięki temu, że ja zdecydowałem się coś zrobić w swoim życiu to będę tylko pisał:
- Nie mam kobiety

2 problemy mniej.

Jakby Maciolla zaczął zapierdalać to z czasem ilość tych problemów życiowych spadłaby do minimum i życie stałoby się po prostu lepsze jakościowo.

15

Odp: Nie wiem czy jest to sens dalej ciągnąć
marcinex napisał/a:
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Jeżeli masz wszystkie kończyny to tak naprawdę nic nie stoi Ci na przeszkodzie, aby znaleźć pracę.
Ja też całe życie mam pod górkę (niepełnosprawność) i co prawda dalej mieszkam z rodzicami w wieku 29 lat ale w tym roku spłacam swoje mieszkanie i planuję się już wyprowadzić na swoje.

Wiesz dlaczego? Bo od momentu zakończenia studiów zacząłem zapierdalać do pracy i nie było zmiłuj się.
Tez do końca się nie nadawałem (jako jedyny nie chodziłem na spotkania firmowe i jak wszyscy dostawali jakieś awanse to ja byłem praktycznie jedyny, którego to omijało).

Kiedyś nie przedłużyli mi umowy o pracę jako jedynemu bo miałem niepełnosprawność (dodatkowe 10 dni płatnego urlopu w roku, które było dla pracodawcy nie do przejścia) i żałuję jak chuj, że się z nimi nie sądziłem ale człowiek młody był i bał się jakichś tam sądów i rozpraw.

W firmie nowi ludzie na start bez doświadczenia dostawali lepsze warunki zatrudnienia niż ja sam miałem po kilku latach i w ,,nagrodę" musiałem ich jeszcze przez rok niańczyć (uczyć roboty).

Tylko, że ja nigdy nie płakałem na forum jak Ty a sam zapierdalałem równo i teraz przed 30stką będę mieć własne mieszkanie (bez kredytu) a Ty stoisz w pkt. wyjścia.

No dalej obwiniaj swoich rodziców za zło całego świata lol

No spoko. Gratuluje własnego mieszkania, ale czy dzięki temu będziesz szczęśliwszy?

Może i autor też mógłby zapierdalać i mieszkać sam, ale czy dzięki temu jego sytuacja się zmieni?

Może i pozbędzie się wtedy toksycznej rodziny, czyli jedno zmartwienie mniej, ale co z pozostałymi? Na to już nie bardzo jest jakaś rada.

No niestety.../ Jakby była rada za którą mógłbym coś zrobić/ zmienić to już bym dawno zrobił/ zmienił a nie siedział w matni do 30 roku życia prawie, w matni, no tak bo jak to inaczej nazwać.

16 Ostatnio edytowany przez Rumunski_Zolnierz (2023-05-06 16:07:17)

Odp: Nie wiem czy jest to sens dalej ciągnąć

Jeżeli masz wszystkie kończyny to tak naprawdę masz zdolność pójścia do pracy.

Po moim rejonie chodzi listonosz, który jest prawdopodobnie upośledzony umysłowo (nie potrafi skleić jakiegokolwiek zdania) a mimo to zobacz, pracuje codziennie, szok?

17

Odp: Nie wiem czy jest to sens dalej ciągnąć
maciolla1995 napisał/a:

Mam 28 lat, i moje życie to jest 28 lat okropnej tragedii i męczarni. Mieszkam pod jednym dachem z toksycznymi kuhwami, które mnie zrobiły. Mam dosyć pierdolenia że jestem dorosły od 10 lat i mogę się wyprowadzić. Jakbym miał pieniądze to bym się może i wyprowadził ale to za dużo by mi nie pomogło i tak bo jestem zjebany nie ze swojej winy. Zrodziły mnie kuhwy ciężkie i mam zestaw zjebanych cech które mnie przekreślają wszędzie. Mam dosyć również gadania żeby się wziąć w garść i iść do psychiatry. Byłem u nie jednego i tych wszystkich psychiatrów terapeutów, ośrodków dla niedojebów różnej maści to wystrzelić w kosmos można. Fałsz i obłuda. Szczerze mówiąc to mam już w dupie tych wszystkich kurewskich ludzi i nie tylko ale także tych z którymi miałem jakąś styczność w ciągu prawie 30 lat zjebanego życia. Dla mnie nigdy nie było żadnej nadziei i już nie będzie. Chciałbym się jeszcze zemścić na winowajcach tylko nie wiem jak. Mam też dosyć zamulania ludzi z wszelkich for że jestem panem swojego życia i że życie zależy odemnie. Nic odemnie nie zależy nie zależało i już nie będzie zależeć. Na nic nie mam wpływu. Jestem ofiarą kurew bożych co mnie na ten świat powołały. Gorzej mają tylko ci którzy leżą latami przykuci do jakiś łóżek, nieprzytomni itd. Ludzie są podli i fałszywi i mi wciskali ciemnotę że mogę coś zrobić. A ja naiwny wierzyłem. Z jednej strony jakby chcieli pogłaskać a z drugiej wbijali ostrze. Ten świat jest kurewsko zjebany i nie ma na nim sprawiedliwości i już nigdy nie będzie. Żeby to odemnie zależało nie chciałbym się nigdy urodzić. Nienawidzę tego świata, siebie i kurwów. Niech mnie szlag jasny trafi.

Nie wiem, czy to potrzeba wylania wszystkiego z siebie... też miałem gorsze chwilę i mam znowu (praca, zdrowie, zjebane relację, pustka). Powinieneś coś zmieniać małymi kroczkami, ja siebie lubię, ale samobójstwa w życiu nie wykreślam, zależy kiedy będę tym już zmęczony smile

18

Odp: Nie wiem czy jest to sens dalej ciągnąć
dfx755 napisał/a:
maciolla1995 napisał/a:

Mam 28 lat, i moje życie to jest 28 lat okropnej tragedii i męczarni. Mieszkam pod jednym dachem z toksycznymi kuhwami, które mnie zrobiły. Mam dosyć pierdolenia że jestem dorosły od 10 lat i mogę się wyprowadzić. Jakbym miał pieniądze to bym się może i wyprowadził ale to za dużo by mi nie pomogło i tak bo jestem zjebany nie ze swojej winy. Zrodziły mnie kuhwy ciężkie i mam zestaw zjebanych cech które mnie przekreślają wszędzie. Mam dosyć również gadania żeby się wziąć w garść i iść do psychiatry. Byłem u nie jednego i tych wszystkich psychiatrów terapeutów, ośrodków dla niedojebów różnej maści to wystrzelić w kosmos można. Fałsz i obłuda. Szczerze mówiąc to mam już w dupie tych wszystkich kurewskich ludzi i nie tylko ale także tych z którymi miałem jakąś styczność w ciągu prawie 30 lat zjebanego życia. Dla mnie nigdy nie było żadnej nadziei i już nie będzie. Chciałbym się jeszcze zemścić na winowajcach tylko nie wiem jak. Mam też dosyć zamulania ludzi z wszelkich for że jestem panem swojego życia i że życie zależy odemnie. Nic odemnie nie zależy nie zależało i już nie będzie zależeć. Na nic nie mam wpływu. Jestem ofiarą kurew bożych co mnie na ten świat powołały. Gorzej mają tylko ci którzy leżą latami przykuci do jakiś łóżek, nieprzytomni itd. Ludzie są podli i fałszywi i mi wciskali ciemnotę że mogę coś zrobić. A ja naiwny wierzyłem. Z jednej strony jakby chcieli pogłaskać a z drugiej wbijali ostrze. Ten świat jest kurewsko zjebany i nie ma na nim sprawiedliwości i już nigdy nie będzie. Żeby to odemnie zależało nie chciałbym się nigdy urodzić. Nienawidzę tego świata, siebie i kurwów. Niech mnie szlag jasny trafi.

Nie wiem, czy to potrzeba wylania wszystkiego z siebie... też miałem gorsze chwilę i mam znowu (praca, zdrowie, zjebane relację, pustka). Powinieneś coś zmieniać małymi kroczkami, ja siebie lubię, ale samobójstwa w życiu nie wykreślam, zależy kiedy będę tym już zmęczony smile

Przynajmniej mam świadomość tego jak bardzo jestem zjebany, to nie jest gorsza chwila, to jest całe życie.../ Kiedyś probowałem coś zrobić, moje zjebaństwo było za duże niestety.

19

Odp: Nie wiem czy jest to sens dalej ciągnąć
maciolla1995 napisał/a:
Gary napisał/a:

Co z pracą?

Z pracą? Nic z pracą, jak już pisałem, nie nadaje się do żadnej pracy...

Do zbierania truskawek na pewno się nadajesz, podobnie jak do innych prostych prac.
Wyjedź na wieś i najmij się u jakiegoś plantatora, poszukaj prostej pracy przez ogłoszenie.

Tylko czy masz ochotę zostawić tych "toksyków" którzy Cię utrzymują i być samodzielnym?

20

Odp: Nie wiem czy jest to sens dalej ciągnąć

Dawaj na kase. Ja siedzę i nie narzekam. Ewentualnie do Janusza Dobrodzieja na produkcję.

https://twojememy.pl/wp-content/uploads/2022/07/tw2ab457cc6b.jpg

21

Odp: Nie wiem czy jest to sens dalej ciągnąć
Agnes76 napisał/a:
maciolla1995 napisał/a:
Gary napisał/a:

Co z pracą?

Z pracą? Nic z pracą, jak już pisałem, nie nadaje się do żadnej pracy...

Do zbierania truskawek na pewno się nadajesz, podobnie jak do innych prostych prac.
Wyjedź na wieś i najmij się u jakiegoś plantatora, poszukaj prostej pracy przez ogłoszenie.

Tylko czy masz ochotę zostawić tych "toksyków" którzy Cię utrzymują i być samodzielnym?

A kiedy te truskawki się zbiera?
Bo chyba już, gdzie znaleźć taką pracę?

22 Ostatnio edytowany przez Foxterier (2023-05-06 21:39:23)

Odp: Nie wiem czy jest to sens dalej ciągnąć

Maciolla, nie jesteś zjebany, jesteś po prostu chory. Jakbyś złapał grypę to też byłbyś na siebie zły że masz gorączkę i bolą Cię mięśnie? Wspomniałeś w innych postach że miałeś diagnozę schizofrenii i byłeś 7 razy hospitalizowany w szpitalu psychiatrycznym. Jesteś teraz pod opieką psychiatry, bierzesz jakieś leki?

Objawy które Ci towarzyszą, myśli samobójcze, myśli o "wyrównaniu rachunków" rodzicom to objawy Twoich chorób. Nieleczone będą postępować. Nie wiem czy w Twoich objawach jest słyszenie głosów, ale jeżeli zaniechasz farmakoterapię to może do tego dojść, a od tego jest szybka droga do prawdziwej maniany. W skrajnym przypadku możesz usłyszeć głosy które "nakażą Ci" zamordowanie Twoich starych.

Rozumiem że jest Ci ciężko i gromadzi się w Tobie wiele negatywnych emocji, ale z tego można wyjść. Podstawą jest jednak leczenie i doprowadzenie się do równowagi zanim zaczniesz się rozglądać za pracą.

Pooglądaj sobie te rozmowy, może coś tam dla siebie znajdziesz.

https://www.youtube.com/watch?v=zTJ3Kkc … cmF3a2k%3D
https://www.youtube.com/watch?v=c8ss3VF … cmF3a2k%3D

23

Odp: Nie wiem czy jest to sens dalej ciągnąć

Tutaj są truskawki:

https://letmegooglethat.com/?q=praca+truskawki

24

Odp: Nie wiem czy jest to sens dalej ciągnąć
Foxterier napisał/a:

Maciolla, nie jesteś zjebany, jesteś po prostu chory. Jakbyś złapał grypę to też byłbyś na siebie zły że masz gorączkę i bolą Cię mięśnie? Wspomniałeś w innych postach że miałeś diagnozę schizofrenii i byłeś 7 razy hospitalizowany w szpitalu psychiatrycznym. Jesteś teraz pod opieką psychiatry, bierzesz jakieś leki?

Objawy które Ci towarzyszą, myśli samobójcze, myśli o "wyrównaniu rachunków" rodzicom to objawy Twoich chorób. Nieleczone będą postępować. Nie wiem czy w Twoich objawach jest słyszenie głosów, ale jeżeli zaniechasz farmakoterapię to może do tego dojść, a od tego jest szybka droga do prawdziwej maniany. W skrajnym przypadku możesz usłyszeć głosy które "nakażą Ci" zamordowanie Twoich starych.

Rozumiem że jest Ci ciężko i gromadzi się w Tobie wiele negatywnych emocji, ale z tego można wyjść. Podstawą jest jednak leczenie i doprowadzenie się do równowagi zanim zaczniesz się rozglądać za pracą.

Pooglądaj sobie te rozmowy, może coś tam dla siebie znajdziesz.

https://www.youtube.com/watch?v=zTJ3Kkc … cmF3a2k%3D
https://www.youtube.com/watch?v=c8ss3VF … cmF3a2k%3D

Ok, dziękuję

Odp: Nie wiem czy jest to sens dalej ciągnąć
maciolla1995 napisał/a:

A kiedy te truskawki się zbiera?


Maj - Lipiec
Zbieranie zazwyczaj odbywa się jakoś od 4 rano do 12:00 (w szczycie sezonu nawet do 20:00)


maciolla1995 napisał/a:

gdzie znaleźć taką pracę?


Gdy ja kilka lat temu zbierałem truskawki to wyglądało w taki sposób, że wstawałem o ok. 04:30 i najzwyczajniej w świecie jechałem na pole truskawek, podchodziłem do właściciela pola, on mi dawał pusty koszyk i szedłem zbierać.
Gdy nazbierałem pełny koszyk to go oddawałem i w zamian dostawałem żetona, które po zakończonej pracy wymieniało się na pieniądze.

Tutaj naprawdę nie ma żadnej filozofii, po prostu zakasać rękawy i do roboty.

Za pełną łubiankę płacą coś ok. 3 PLN ja zbierałem dosyć wolno bo z prędkością 4 łubianki na 1h co od 05:00 do 10:00 dawało mi jakieś 60 zł za taką wizytę na polu ale były to czasy gdzie za tę kwotę mogłem odwiedzić fryzjera 3 razy a teraz by starczyło na jedną wizytę i jeszcze na paczkę czipsów smile

26

Odp: Nie wiem czy jest to sens dalej ciągnąć

Dajcie spokój z tym zbieraniem truskawek. Robota męcząca, słabo płatna i tylko 2 miesiące  w roku. Żadnej stabilizacji ci to nie da. To już lepiej poszukaj czegoś w call center, z tego co wiem teraz można nawet pracować z domu i to nawet nie w pełnym wymiarze godzin. Płatne to super nie jest, ale na start będzie o niebo lepsze niż zbieranie truskawek.

Posty [ 26 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » NIEŚMIAŁOŚĆ, NISKA SAMOOCENA, KOMPLEKSY » Nie wiem czy jest to sens dalej ciągnąć

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024