Witam, na wstępie zaznaczę, że wiem, że mam już swoje lata i już nie wierzę, że mam jeszcze szanse na ułożenie życia. Rzadko tracę głowę dla faceta, ale jak już to się dzieje to praktycznie zawsze okazuje się, że tracę ją dla popaprańca… Od kilku lat miałam kontakt na messenger z pewnym Turkiem mieszkającym od 15 lat w Polsce. To on mnie zaczepił, wielokrotnie chciał się umówić, ale go zbywałam, nie jestem rasistką, ale uważałam, że nie ma sensu umawiać się z osobą pochodząca z zupełnie innego kręgu kulturowego. W końcu gdzieś w lutym napisał do mnie wręcz z pretensją, że już nie ma sił, że widzi, że na wszystko mam czas, na imprezy, spotkania ze znajomymi a na głupią kawę z nim nie. Zdecydowałam w końcu, że co mi szkodzi ta kawa, bardziej miałam podejście, że umawiam się dla świętego spokoju i nie planuję dalszych spotkań. Tymczasem bardzo pozytywnie się zaskoczyłam, okazał się osobą wykształconą, kulturalną. Spodobało mi się to, że był dżentelmeński i nie próbował wyciągać do mnie łap jak to miało miejsce w przypadku innych panów poznanych przez internet. Zaintrygował mnie. Potem trochę pisaliśmy i nagle kontakt się urwał na dwa tygodnie. Zdecydowałam wówczas, że wyrzucę go z kontaktów. Odezwał się nagle i spytał, czemu go wyrzuciłam, twierdził, że był chory. Znowu się spotkaliśmy, spotkanie było miłe, kulturalne. Potem kolejne spotkanie. Następnie zauważyłam pewnego dnia jak on zamieścił na profilu jakiejś półnagiej dziewczyny buźkę z serduszkami i dostałam jakiegoś ataku zazdrości. Spytałam go, czy podoba mu się ta dziewczyna i jeśli tak jest to ja nie będę mu przeszkadzać tylko niech mi powie prawdę a ja się usunę. Wkurzył się na mnie, zarzucił mi, że go prześladuję, on nie jest nic winien i jestem mu winna przeprosiny. Upłynął dzień, on milczał, ja przemyślałam sprawę i uznałam, że może faktycznie nie mam prawa naskakiwać na niego o coś takiego i przeprosiłam go. Znowu się spotkaliśmy, spotkanie było miłe. O co mi chodzi… odnoszę wrażenie, że coś jest nie do końca tak, kontakt z jego strony jest rzadki. Widzę, że np jest dostępny na wszystkich komunikatorach, a nie pisze do mnie lub napisze z raz na dzień co słychać i to wszystko. Jak ja go zagadam to odpisuje owszem, ale też nie rozwija się zanadto przy tym. Wiem, co większość osób może sobie o mnie pomyśleć, ale naprawdę zgłupiałam już i nie umiem tego ocenić na chłodno… tyle czasu chciał się spotkać, po czym jak znajomość przeniosła się do realnego świata to odnoszę wrażenie, że mnie bardziej zależy na rozwijaniu tego dalej niż jemu…
Widzisz jasne znaki, mówisz on z innej kultury, a mimo to i tak idziesz w to jak w dym.
Nie spodobałaś mu się na żywo tak bardzo, jak on Tobie, niestety. Gdyby było inaczej wiedziałabyś to, on by nie odpuszczał. Ma inne kobiety na tapecie, to pewne. Wygląda mi na podrywacza internetowego (a jak go skonfrontowałaś, to zaprzeczył i wpadł w złość) - sama sobie odpowiedz, czy warto.
Moje poczucie własnej wartości jest zerowe… co jest ze mną nie tak? Robię naprawdę wszystko by być atrakcyjna, jestem aktywna fizycznie, interesuję się wieloma dyscyplinami sportu, nie jestem i nie będę ideałem, ale dbam o siebie na tyle ile mogę i na ile pozwalają mi moje możliwości finansowe. Poza tym sporo czytam, interesuję się wieloma rzeczami, wykonuję ciekawe obowiązki w pracy… co jeszcze mam zrobić, by w oczach facetów być atrakcyjna, bo już naprawdę nie wiem…
Nie chodzi o jego narodowość, bo przecież ten temat mógłby opisywać Polaka.
Jeśli widział dokładnie Twoje zdjęcia, to po prostu od początku nie traktował tego poważnie. Może ma dziewczynę na stałe, może ciągnie kilka srok za ogon. Powinnaś była usunąć go wtedy gdy nie odzywał się 2 tygodnie.
Natomiast jeśli nie widział zdjęć, to niekoniecznie chodzi o to, że jesteś brzydka, ale nie w jego typie. Np. lub filigranowe blondynki, a Ty jesteś wysoką brunetką.
Tak czy siak - odpuść go sobie, bo dobrze czujesz że on się w tę znajomość nie angażuje, Wyjdź Z tego z twarzą i to zakończ.
Ma wiele chętnych na seks.
Może ma wiele relacji.
Dlatego jest niezaangażowany choć świeci się na komunikatorach.
Tyle red alertów w tej jednej historii... Mogłaby się nabrać 20-latka, ale Ty jesteś przecież starsza. Nie wpakuj się tylko w jakiś kanał typu seks na życzenie pana, jak akurat będzie miał wolne.
I tez uważam, że narodowość tu nie ma znaczenia, wszystko to byłoby alarmujące również u Polaka.
Moje poczucie własnej wartości jest zerowe… co jest ze mną nie tak? Robię naprawdę wszystko by być atrakcyjna, jestem aktywna fizycznie, interesuję się wieloma dyscyplinami sportu, nie jestem i nie będę ideałem, ale dbam o siebie na tyle ile mogę i na ile pozwalają mi moje możliwości finansowe. Poza tym sporo czytam, interesuję się wieloma rzeczami, wykonuję ciekawe obowiązki w pracy… co jeszcze mam zrobić, by w oczach facetów być atrakcyjna, bo już naprawdę nie wiem…
Nie chodzi o atrakcyjność, a właściwe wybory. Którym facetom chcesz się wydać atrakcyjna? Co o nich wiesz?
Moje poczucie własnej wartości jest zerowe]… co jest ze mną nie tak? Robię naprawdę wszystko by być atrakcyjna, jestem aktywna fizycznie, interesuję się wieloma dyscyplinami sportu, nie jestem i nie będę ideałem, ale dbam o siebie na tyle ile mogę i na ile pozwalają mi moje możliwości finansowe. Poza tym sporo czytam, interesuję się wieloma rzeczami, wykonuję ciekawe obowiązki w pracy… co jeszcze mam zrobić, by w oczach facetów być atrakcyjna, bo już naprawdę nie wiem…
Jeśli czujesz, że Twoje poczucie wartości jest zerowe to popracuj nad tym. Nie szukaj potwierdzenia swojej wartości w męskich oczach.
Kiedy poczujesz się wartościowa to i inni tak będą Cie odbierać.