Słuchajcie przychodzę o was z pewnym problemem, tylko nie oceniajcie mnie. Jestem po kilku trudnych związkach, w których za każdym razem spotykałam się z przedmiotowym traktowaniem i brakiem szacunku do mojej osoby, jeden był nawet przemocowy. Zależy mi na wartościowym facecie, z którym mogłabym wreszcie zbudować trwałą i normalną relację. I ja takiego chłopaka poznałam, tylko on miał dziewczynę. Uszanowałam to, bo zawsze wmawiano mi, że tacy są absolutnie nietykalni. Teraz już z nią nie jest, lecz po krótkim czasie zaczęła za nim chodzić pewna młodociana. I jak zaczęłam do niego startować to niestety spotkałam się z murem, bo teraz jest ona. Nie wierzę, że ta relacja przetrwa, bo ona ma 18 lat i nawet jak na swój wiek jest straszna i obstawiam, że na studiach go kopnie. Red flag. Pyskata, nieodpowiedzialna, roszczeniowa, ubiera się mrocznie, oczy, usta na czarno, życie jest złe, prowokuje ludzi i płacze, że ludzi są nietolerancyjni dla niej, dlaczego ona mieszkać w tym kraju pełnym ludzi z ubiegłej epoki, pozbawiona szacunku, wyśmiewa starsze osoby, pokolenie jej rodziców, matki z dziećmi, obsesyjnie obraża osoby wierzące. Nie trawię jej. Ten chłopak jest jej całkowitym przeciwieństwem. Poukładany, sympatyczny, w relacjach międzyludzkich bardzo dyplomatyczny, pełny szacunku do drugiego człowieka bez względu na poglądy, empatyczny, odpowiedzialny, oczytany i otwarty na poszerzenie horyzontów, super do dzieci. Nie rozumiem co on widzi w tej dziewusze, ale na ten moment jest zauroczony... I tutaj moja prośba, czy macie jakieś porady jak się zabrać za takiego chłopaka?
2 2023-03-04 17:57:18 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2023-03-04 17:57:51)
Jesli pociaga go ta dziewczyna to znaczy, ze jego obecny stan potrzeb jest zaspakajany przez cechy tamtej dziewczyny.
Jesli Ty uwazasz, ze gosc, ktory lata za taka malolata jest odpowiednim partnerem do dojrzalego zwiazku to masz bledne metody wyciagania wnioskow z obserwacji.
To tak jakbys patrzyla na kanapke z McDonald's i uwazala, ze to jest zdrowy pokarm bo zawiera bialko, salate, cebule i pomidora.
Mimo, ze kanapka zawiera pewne skladniki, ktore sa zdrowe, zawiera rowniez (i tutaj sie nie znam wiec wymyslam) sosy, glutaminian sodu, gluten, mieso jest z najgorszego sortu kurczakow itp.
Tak samo jak z ta kanapka, w ktorej mozna sie skupic na pozytywnych charakterystykach i ignorowac negatywne, robisz to z mezczyznami i stad problemy.
Oczytany... co czyta? Marxa, Khuna, Batesona czy "7 nawykow czlowieka sukcesu"?
Jak zajęty to go nie podrywaj usilnie.
Jak chcesz podrywać, to musisz mieć możliwość rozmawiania z nim.
To faktycznie musi być bardzo wartościowy Ja bym utworzył jakąś listę kolejkową.
Jesli pociaga go ta dziewczyna to znaczy, ze jego obecny stan potrzeb jest zaspakajany przez cechy tamtej dziewczyny.
Jesli Ty uwazasz, ze gosc, ktory lata za taka malolata jest odpowiednim partnerem do dojrzalego zwiazku to masz bledne metody wyciagania wnioskow z obserwacji.To tak jakbys patrzyla na kanapke z McDonald's i uwazala, ze to jest zdrowy pokarm bo zawiera bialko, salate, cebule i pomidora.
Mimo, ze kanapka zawiera pewne skladniki, ktore sa zdrowe, zawiera rowniez (i tutaj sie nie znam wiec wymyslam) sosy, glutaminian sodu, gluten, mieso jest z najgorszego sortu kurczakow itp.Tak samo jak z ta kanapka, w ktorej mozna sie skupic na pozytywnych charakterystykach i ignorowac negatywne, robisz to z mezczyznami i stad problemy.
Oczytany... co czyta? Marxa, Khuna, Batesona czy "7 nawykow czlowieka sukcesu"?
Nie ma co generalizować, bo dużo normalnych osób traci głowę dla niewłaściwych ludzi. Znam sporo takich przypadków. W moim bliskim otoczeniu dziewczyna zmarnowała 10 lat dla toxica, bo niska samoocena przez patologiczne dzieciństwo i strach o dziecko (wpływowa matka chłoptasia). Teraz ma super męża. Znam też trzy przypadki facetów, których matki namawiały do zostawienia partnerek, bo widzą, co one z nimi wyprawiają. Jeden z nich odszedł od cwaniary, która była na tyle bezczelna, że po śmierci teścia zrobiła sobie z teściowej gosposię i nianię, twierdząc, że to ją wyleczy z depresji. Dzisiaj jest z normalną dziewczynę. Mam kuzyna, którego znam bardzo dobrze i wiem jaką jest osobą, też go dziewucha okręciła wokół palca i robi z nim co chce, bo jest za dobry. Nie wybiera się do pracy, nie sprząta, nakręca go przeciwko znajomym, córkę dzień w dzień podrzuca teściom, mimo, że akurat oni pracują i urządza sceny jak on po tygodniu pracy spotka się z kolegą na działce... Uważam, że tego chłopaka spotkał ten sam schemat i on się na niej niebawem przejedzie. Mój problem polegał na tym, że jestem z natury spokojna i też nigdy nie potrafiłam tupnąć nóżką.
Poukładany, sympatyczny, w relacjach międzyludzkich bardzo dyplomatyczny, pełny szacunku do drugiego człowieka bez względu na poglądy, empatyczny, odpowiedzialny, oczytany i otwarty na poszerzenie horyzontów, super do dzieci.
Dlaczego miałby być akurat z tobą?
No przecież zna cię nie od dziś, znał cię też gdy kończył pierwszy związek i nie do ciebie wtedy przybiegł, tylko znalazł sobie tę młodą. Z jakiegoś powodu nie był i nie jest tobą zainteresowany i raczej tego nie zmienisz. Zwłaszcza na etapie zauroczenia młodziutką gotką.
Mam nadzieję, że oboje macie raczej po 23 lata niż 43
No przecież zna cię nie od dziś, znał cię też gdy kończył pierwszy związek i nie do ciebie wtedy przybiegł, tylko znalazł sobie tę młodą. Z jakiegoś powodu nie był i nie jest tobą zainteresowany i raczej tego nie zmienisz. Zwłaszcza na etapie zauroczenia młodziutką gotką.
Mam nadzieję, że oboje macie raczej po 23 lata niż 43
Ja mam 25 lat, on 28. Nie jestem jego bliską koleżanką, więc nie było takiego pola manewru, żebym stalkowała co on robi. Zresztą jak jeszcze był z tą poprzednią dziewczyną, to ja wchodziłam w ostatni związek. I tak się złożyło, że w czasie mojego związku oni się rozstali. Śmieszne by bylo, żebym w czasie fascynacji kimś innym powiedziała "sorry, zwolnił się" Też minęło trochę czasu, żeby uleczyć serducho po rozstaniu i spojrzeć na innego. Jak sobie już wszystko poukładałam w głowie, że jest taki fajny chłopak i warto do niego zagadać, to ta dziewucha się przy nim kręciła i bardzo wyraźnie zaznaczała swoją obecność. I do gotki jej daleko. W gotach jest coś dostojnego, a ona to takie rozwydrzone dziecko z popalonymi włosami o farbowania na wszystkie możliwe kolory tęczy.
No przecież zna cię nie od dziś, znał cię też gdy kończył pierwszy związek i nie do ciebie wtedy przybiegł, tylko znalazł sobie tę młodą. Z jakiegoś powodu nie był i nie jest tobą zainteresowany i raczej tego nie zmienisz.
Dokładnie, widać nie jesteś w jego typie, więc zapomnij o nim, bo tracisz czas.
On nawet może ja wyrwał, żebyś Ty go nie zaatakowała
Narzucanie się zawsze przynosi odwrotny skutek.
10 2023-03-04 19:52:59 Ostatnio edytowany przez Grgu (2023-03-04 20:05:41)
Kasssja napisał/a:No przecież zna cię nie od dziś, znał cię też gdy kończył pierwszy związek i nie do ciebie wtedy przybiegł, tylko znalazł sobie tę młodą. Z jakiegoś powodu nie był i nie jest tobą zainteresowany i raczej tego nie zmienisz.
Dokładnie, widać nie jesteś w jego typie, więc zapomnij o nim, bo tracisz czas.
On nawet może ja wyrwał, żebyś Ty go nie zaatakowała
Narzucanie się zawsze przynosi odwrotny skutek.
Nie umiem się narzucać i to jest najgorsze, bo te wszystkie cwaniary uporem sobie okręcają facetów wokół palca. Ja nigdy nie umiem się przebić, żeby iść po swoje. Mam koleżankę, którą typ początkowo zlewał, ale ona mimo to za nim biegała i wydeptała. I gość jest nią nieźle zauroczony. W moich związkach, to ja zawsze byłam stroną, która ulegała. Tylko ostatnim razem jakoś tak nastąpiła jednoczesna fascynacja i nikt o niczyje względy nie musiał zabiegać, przekonywać do siebie, bo oboje byliśmy sobą od początku zainteresowani. A jak na ironię, to dziewczę mu się narzucało. Śmieszne jest, że on kiedyś ostro krytykował dzieci jej pokroju i twierdził, że go takie irytują.
Dlaczego chłopak może chodzić za dziewczyną "daj mi szansę, daj mi szansę, daj mi szansę", "zyskuję za bliższym poznaniem, daj mi szansę bla bla.."i nikt mu nie ma tego za złe, wręcz dziewczyny są krytykowane za odrzucania upierdliwych zalotów? Wielokrotnie zmagałam się z niechcianymi adoratorami, to jedyne co słyszałam ze strony otoczenia, to właśnie, żeby dać szansę, bo tak bardzo się stara i jakakolwiek odmowa była traktowana jako coś złego z mojej strony. Dwa razy dałam szansę i podziękuję. Kiedy ja jestem kimś zainteresowana, chcę bliżej poznać, tylko nie wiem jak się do tego zabrać, nie mówiąc o jakiejkolwiek natarczywości, to mi nie wolno.
Słuchajcie przychodzę o was z pewnym problemem, tylko nie oceniajcie mnie. Jestem po kilku trudnych związkach, w których za każdym razem spotykałam się z przedmiotowym traktowaniem i brakiem szacunku do mojej osoby, jeden był nawet przemocowy. Zależy mi na wartościowym facecie, z którym mogłabym wreszcie zbudować trwałą i normalną relację. I ja takiego chłopaka poznałam, tylko on miał dziewczynę. Uszanowałam to, bo zawsze wmawiano mi, że tacy są absolutnie nietykalni. Teraz już z nią nie jest, lecz po krótkim czasie zaczęła za nim chodzić pewna młodociana. I jak zaczęłam do niego startować to niestety spotkałam się z murem, bo teraz jest ona. Nie wierzę, że ta relacja przetrwa, bo ona ma 18 lat i nawet jak na swój wiek jest straszna i obstawiam, że na studiach go kopnie. Red flag. Pyskata, nieodpowiedzialna, roszczeniowa, ubiera się mrocznie, oczy, usta na czarno, życie jest złe, prowokuje ludzi i płacze, że ludzi są nietolerancyjni dla niej, dlaczego ona mieszkać w tym kraju pełnym ludzi z ubiegłej epoki, pozbawiona szacunku, wyśmiewa starsze osoby, pokolenie jej rodziców, matki z dziećmi, obsesyjnie obraża osoby wierzące. Nie trawię jej. Ten chłopak jest jej całkowitym przeciwieństwem. Poukładany, sympatyczny, w relacjach międzyludzkich bardzo dyplomatyczny, pełny szacunku do drugiego człowieka bez względu na poglądy, empatyczny, odpowiedzialny, oczytany i otwarty na poszerzenie horyzontów, super do dzieci. Nie rozumiem co on widzi w tej dziewusze, ale na ten moment jest zauroczony... I tutaj moja prośba, czy macie jakieś porady jak się zabrać za takiego chłopaka?
Moja rada: NIE ZABIERAĆ SIĘ. Nic nie wiesz o tym facecie, nie wiesz dlaczego wybiera sobie takie a nie inne partnerki, czyli czego mu tak naprawdę brakuje, albo jaki właściwie jest. Ubzdurałaś sobie, że facet jest jakiś super i tylko taki dla ciebie, po kilku jakiś powierzchownościach, bo tak naprawdę nic o nim nie wiesz.
Moim zdaniem zbyt lekko oceniasz kandydatów do związku, bo najwyraźniej masz mocno zaniżoną samoocenę i po prostu walczysz o kogoś kto tak naprawdę funta kłaków nie jest wart. Spójrz na swoje poprzednie związki.. Tylko usiąść i płakać. Zawalcz o siebie i spowoduj, że to faceci będą o ciebie zabiegać. I to nie nie jakieś wybrakowane ladaco, ale naprawdę dobrzy i wartosciowi.
Pracuj i inwestuj w siebie, rozwijaj się i bądź bardziej wymagająca co do kandydatów na partnera a los sam ci postawi na drodze kogoś o kim marzysz.
Nadal jest z tą instagramerką? Widać nie jest taką pustą lalą za jaką ją uważasz.
13 2023-03-04 20:10:26 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2023-03-04 20:34:03)
I do gotki jej daleko. W gotach jest coś dostojnego, a ona to takie rozwydrzone dziecko z popalonymi włosami o farbowania na wszystkie możliwe kolory tęczy.
Dziewczyna jest rebeliantka, niczym sie nie przejmuje, zachowuje sie jak mala dziewczynka, uzywa wulgaryzmow, w szkole ma slabe oceny, nie ma wstydu, jest uparta jak osiol.
Ideal kazdego pedofila.
Pedofil nie charakteryzuje sie pociagiem do dzieci per se - wiekszosc dzieci go nie pociaga.
Pociagaja go 100% narcystyczne nimfy o powyzszych cechach charakteru, ktore wystepuja najczesciej u mlodych, zle wychowanych dziewczynek.
Ten znalazl sobie taka, z ktora moze byc na legalu. Pojedzie za nia na koniec swiata jak Humbert za Lolita
Ty nie masz zadnych szans.
Dobry chlopak... hehe... taki amerykanski xD
Skocz do biedry po popcorn i obserwuj bo jego auto-destrukcja nastapi za 3...2...1...
https://www.netkobiety.pl/t129617.html - Tutaj masz przyklad z forum tego co sie dzieje w glowie twojego łinteligenta
Wywnioskowałem tylko tyle że przez swoja sytuacje życiową i DDA jest zawieszona jakby w wieku małej dziewczynki, która właśnie tak jak ktoś z Was napisał "nie wie czego chce"... zdaję sobie sprawę że najlepszą opcją tutaj byłoby po prostu odpuścić ale jest "coś" czego nie potrafię do końca wytłumaczyć co powoduje że czuję do niej wielką chemie (a od rozstania z ex poznałem osobiście wiele kobiet i nigdy nie było to tak intensywne).
...
Generalnie sytuacja bardzo dziwna i toksyczna, nigdy w takim czymś nie tkwiłem... Mój poprzedni związek był całkowicie inny, natomiast przy tej nowej dziewczynie zobaczyłem że te wszystkie jej pozytywne cechy przykryły to co zawsze było dla mnie istotne u kobiety (wykształcenie, ambicje itp)...
Grgu napisał/a:Słuchajcie przychodzę o was z pewnym problemem, tylko nie oceniajcie mnie. Jestem po kilku trudnych związkach, w których za każdym razem spotykałam się z przedmiotowym traktowaniem i brakiem szacunku do mojej osoby, jeden był nawet przemocowy. Zależy mi na wartościowym facecie, z którym mogłabym wreszcie zbudować trwałą i normalną relację. I ja takiego chłopaka poznałam, tylko on miał dziewczynę. Uszanowałam to, bo zawsze wmawiano mi, że tacy są absolutnie nietykalni. Teraz już z nią nie jest, lecz po krótkim czasie zaczęła za nim chodzić pewna młodociana. I jak zaczęłam do niego startować to niestety spotkałam się z murem, bo teraz jest ona. Nie wierzę, że ta relacja przetrwa, bo ona ma 18 lat i nawet jak na swój wiek jest straszna i obstawiam, że na studiach go kopnie. Red flag. Pyskata, nieodpowiedzialna, roszczeniowa, ubiera się mrocznie, oczy, usta na czarno, życie jest złe, prowokuje ludzi i płacze, że ludzi są nietolerancyjni dla niej, dlaczego ona mieszkać w tym kraju pełnym ludzi z ubiegłej epoki, pozbawiona szacunku, wyśmiewa starsze osoby, pokolenie jej rodziców, matki z dziećmi, obsesyjnie obraża osoby wierzące. Nie trawię jej. Ten chłopak jest jej całkowitym przeciwieństwem. Poukładany, sympatyczny, w relacjach międzyludzkich bardzo dyplomatyczny, pełny szacunku do drugiego człowieka bez względu na poglądy, empatyczny, odpowiedzialny, oczytany i otwarty na poszerzenie horyzontów, super do dzieci. Nie rozumiem co on widzi w tej dziewusze, ale na ten moment jest zauroczony... I tutaj moja prośba, czy macie jakieś porady jak się zabrać za takiego chłopaka?
Moja rada: NIE ZABIERAĆ SIĘ. Nic nie wiesz o tym facecie, nie wiesz dlaczego wybiera sobie takie a nie inne partnerki, czyli czego mu tak naprawdę brakuje, albo jaki właściwie jest. Ubzdurałaś sobie, że facet jest jakiś super i tylko taki dla ciebie, po kilku jakiś powierzchownościach, bo tak naprawdę nic o nim nie wiesz.
Moim zdaniem zbyt lekko oceniasz kandydatów do związku, bo najwyraźniej masz mocno zaniżoną samoocenę i po prostu walczysz o kogoś kto tak naprawdę funta kłaków nie jest wart. Spójrz na swoje poprzednie związki.. Tylko usiąść i płakać. Zawalcz o siebie i spowoduj, że to faceci będą o ciebie zabiegać. I to nie nie jakieś wybrakowane ladaco, ale naprawdę dobrzy i wartosciowi.
Pracuj i inwestuj w siebie, rozwijaj się i bądź bardziej wymagająca co do kandydatów na partnera a los sam ci postawi na drodze kogoś o kim marzysz.
Właśnie dlatego chcę o niego zawalczyć, bo widzę w nim wartościową osobę i do tego mi się podoba. Postanowiłam sobie, że nie spojrzę na nikogo, to mi się nie podoba, bo to zwyczajne upokarzanie się. Inwestuję w swój wygląd i nie narzekam na brak powodzenia. I niestety inwestowanie w wygląd prowadzi do tego, że przyciąga się nieodpowiednie osoby, które patrzą tylko powierzchownie. Chciałabym popracować na charakterem, bo nie mam pewności siebie, nie umiem się zakręcić, sprzedać swojej osoby. Dlatego proszę tutaj o pomoc. Jego była nie była w ogóle atrakcyjna. Tak 2 na 10 bym jej dała, ale wierzyłam, że nadrabia charakterem, bo raczej poukładana się wydawała, miła, empatyczna, pamiętam, że w weekendy wyprowadzała psy ze schroniska. Ale, że on z tą obecną z związku to ja byłam w szoku. I ona też nie jest jakąś super pięknością.
gdyby byl taki wartosciowy to by sie z nia nie zadawal.
16 2023-03-04 20:52:38 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2023-03-04 20:53:19)
Salomonka napisał/a:Grgu napisał/a:Słuchajcie przychodzę o was z pewnym problemem, tylko nie oceniajcie mnie. Jestem po kilku trudnych związkach, w których za każdym razem spotykałam się z przedmiotowym traktowaniem i brakiem szacunku do mojej osoby, jeden był nawet przemocowy. Zależy mi na wartościowym facecie, z którym mogłabym wreszcie zbudować trwałą i normalną relację. I ja takiego chłopaka poznałam, tylko on miał dziewczynę. Uszanowałam to, bo zawsze wmawiano mi, że tacy są absolutnie nietykalni. Teraz już z nią nie jest, lecz po krótkim czasie zaczęła za nim chodzić pewna młodociana. I jak zaczęłam do niego startować to niestety spotkałam się z murem, bo teraz jest ona. Nie wierzę, że ta relacja przetrwa, bo ona ma 18 lat i nawet jak na swój wiek jest straszna i obstawiam, że na studiach go kopnie. Red flag. Pyskata, nieodpowiedzialna, roszczeniowa, ubiera się mrocznie, oczy, usta na czarno, życie jest złe, prowokuje ludzi i płacze, że ludzi są nietolerancyjni dla niej, dlaczego ona mieszkać w tym kraju pełnym ludzi z ubiegłej epoki, pozbawiona szacunku, wyśmiewa starsze osoby, pokolenie jej rodziców, matki z dziećmi, obsesyjnie obraża osoby wierzące. Nie trawię jej. Ten chłopak jest jej całkowitym przeciwieństwem. Poukładany, sympatyczny, w relacjach międzyludzkich bardzo dyplomatyczny, pełny szacunku do drugiego człowieka bez względu na poglądy, empatyczny, odpowiedzialny, oczytany i otwarty na poszerzenie horyzontów, super do dzieci. Nie rozumiem co on widzi w tej dziewusze, ale na ten moment jest zauroczony... I tutaj moja prośba, czy macie jakieś porady jak się zabrać za takiego chłopaka?
Moja rada: NIE ZABIERAĆ SIĘ. Nic nie wiesz o tym facecie, nie wiesz dlaczego wybiera sobie takie a nie inne partnerki, czyli czego mu tak naprawdę brakuje, albo jaki właściwie jest. Ubzdurałaś sobie, że facet jest jakiś super i tylko taki dla ciebie, po kilku jakiś powierzchownościach, bo tak naprawdę nic o nim nie wiesz.
Moim zdaniem zbyt lekko oceniasz kandydatów do związku, bo najwyraźniej masz mocno zaniżoną samoocenę i po prostu walczysz o kogoś kto tak naprawdę funta kłaków nie jest wart. Spójrz na swoje poprzednie związki.. Tylko usiąść i płakać. Zawalcz o siebie i spowoduj, że to faceci będą o ciebie zabiegać. I to nie nie jakieś wybrakowane ladaco, ale naprawdę dobrzy i wartosciowi.
Pracuj i inwestuj w siebie, rozwijaj się i bądź bardziej wymagająca co do kandydatów na partnera a los sam ci postawi na drodze kogoś o kim marzysz.Właśnie dlatego chcę o niego zawalczyć, bo widzę w nim wartościową osobę i do tego mi się podoba. Postanowiłam sobie, że nie spojrzę na nikogo, to mi się nie podoba, bo to zwyczajne upokarzanie się. Inwestuję w swój wygląd i nie narzekam na brak powodzenia. I niestety inwestowanie w wygląd prowadzi do tego, że przyciąga się nieodpowiednie osoby, które patrzą tylko powierzchownie. Chciałabym popracować na charakterem, bo nie mam pewności siebie, nie umiem się zakręcić, sprzedać swojej osoby. Dlatego proszę tutaj o pomoc. Jego była nie była w ogóle atrakcyjna. Tak 2 na 10 bym jej dała, ale wierzyłam, że nadrabia charakterem, bo raczej poukładana się wydawała, miła, empatyczna, pamiętam, że w weekendy wyprowadzała psy ze schroniska. Ale, że on z tą obecną z związku to ja byłam w szoku. I ona też nie jest jakąś super pięknością.
Zyjesz jak chcesz i dokonujesz swoich wyborów. Wciąż mówisz/myślisz/analizujesz powierzchowność, zarówno u siebie jak u potencjalnych partnerów. Zrozum, że inwestowanie w siebie to nie zabiegi upiększające (choć i one pewnie jakoś tam działają), ale przede wszystkim inwestowanie w swoją niezależność, wykształcenie, swobodę obycia. Kobiety pewne siebie, mądre i niezależne przyciągają podobnych sobie mężczyzn, natomiast każde inne samych cwaniaków i niespełnionych karierowiczów.
Wiem to na pewno
do gotki jej daleko. W gotach jest coś dostojnego, a ona to takie rozwydrzone dziecko z popalonymi włosami o farbowania na wszystkie możliwe kolory tęczy.
Dziewczyna jest rebeliantka, niczym sie nie przejmuje, zachowuje sie jak mala dziewczynka, uzywa wulgaryzmow, w szkole ma slabe oceny, nie ma wstydu, jest uparta jak osiol.
Ideal kazdego pedofila.
Pedofil nie charakteryzuje sie pociagiem do dzieci per se - wiekszosc dzieci go nie pociaga.
Pociagaja go 100% narcystyczne nimfy o powyzszych cechach charakteru, ktore wystepuja najczesciej u mlodych, zle wychowanych dziewczynek.
Ten znalazl sobie taka, z ktora moze byc na legalu. Pojedzie za nia na koniec swiata jak Humbert za Lolita
Ty nie masz zadnych szans.
Dobry chlopak... hehe... taki amerykanski xD
Skocz do biedry po popcorn i obserwuj bo jego auto-destrukcja nastapi za 3...2...1...
Wywnioskowałem tylko tyle że przez swoja sytuacje życiową i DDA jest zawieszona jakby w wieku małej dziewczynki, która właśnie tak jak ktoś z Was napisał "nie wie czego chce"... zdaję sobie sprawę że najlepszą opcją tutaj byłoby po prostu odpuścić ale jest "coś" czego nie potrafię do końca wytłumaczyć co powoduje że czuję do niej wielką chemie (a od rozstania z ex poznałem osobiście wiele kobiet i nigdy nie było to tak intensywne).
...
Generalnie sytuacja bardzo dziwna i toksyczna, nigdy w takim czymś nie tkwiłem... Mój poprzedni związek był całkowicie inny, natomiast przy tej nowej dziewczynie zobaczyłem że te wszystkie jej pozytywne cechy przykryły to co zawsze było dla mnie istotne u kobiety (wykształcenie, ambicje itp)
Coś w tym jest. xD Jego była wyglądała jak dziecko, chociaż była w moim wieku. A ta wygląda jak dziecko, bo jest młoda. I on faktycznie lubi te klimaty 30 letnich Japonek, które wyglądają na 15 i zachowują się, jakby miały 5...
18 2023-03-04 21:38:22 Ostatnio edytowany przez 123qwerty123 (2023-03-04 21:39:04)
Skoro on lubi dziewczyny, które wyglądają na 15 lat, a zachowują się jakby miały 5, to czemu uważasz go za dojrzałego i wartościowego chłopaka? Sama widzisz, że chyba nie zbyt to o nim dobrze świadczy.
No chyba, że ona wcale nie zachowuje się na 5 lat, tylko Ty ją tak negatywnie o niej myślisz. W ogóle skąd Ty masz tyle informacji o niej? Opisałaś tu sporo jaka ona niby jest łącznie z tym jakie ma oceny w szkole. Skąd Ty o niej tyle wiesz? że jest uparta, ma słabe oceny, że nie ma wstydu (ciekawe po czym wnosisz), nieodpowiedzialna, roszczeniowa, pozbawiona szacunku, wyśmiewa starsze osoby. Skąd masz o niej takie informacje?
ps. jeśli te info są prawdziwe, to serio ten Twój obiekt westchnień nie jest wcale taki super wartościowy, jak Ci sie wydaje
Skoro on lubi dziewczyny, które wyglądają na 15 lat, a zachowują się jakby miały 5, to czemu uważasz go za dojrzałego i wartościowego chłopaka? Sama widzisz, że chyba nie zbyt to o nim dobrze świadczy.
No chyba, że ona wcale nie zachowuje się na 5 lat, tylko Ty ją tak negatywnie o niej myślisz. W ogóle skąd Ty masz tyle informacji o niej? Opisałaś tu sporo jaka ona niby jest łącznie z tym jakie ma oceny w szkole. Skąd Ty o niej tyle wiesz? że jest uparta, ma słabe oceny, że nie ma wstydu (ciekawe po czym wnosisz), nieodpowiedzialna, roszczeniowa, pozbawiona szacunku, wyśmiewa starsze osoby. Skąd masz o niej takie informacje?
ps. jeśli te info są prawdziwe, to serio ten Twój obiekt westchnień nie jest wcale taki super wartościowy, jak Ci sie wydaje
Nie pisałam nic o jej ocenach, uporze ani o braku wstydu. Wiem jak ona się zachowuje, bo miałam z nią styczność na żywo i widzę co publikuje w internecie. Prosiłam o nieocenianie. Ja tego chłopaka znam w realu i wiem jaki on jest. Oczywiście o byłej nikt się nie wypowie, mimo, że też o niej pisałam jako o przeciwieństwie aktualnej dziewczyny. Będąc jeszcze z ex był innym człowiekiem?
20 2023-03-04 22:23:29 Ostatnio edytowany przez Szeptuch (2023-03-04 22:24:08)
Odpowiadając na twoje pytanie w temacie
"Jak poderwać wartościowego chłopaka?"
Sama musisz być wartościowa.
Tylko nie za bardzo wierze w ta "wartościowość" chłopaka, skoro mając 28 lat, bierze się za 18.
Że o dojrzałości nie wspomnę.
Sa na kompletnie innych etapach w życiu.
Takie dziewczę, raczej powinno mu sie jawić jako dziecko.
Następna kwestia która tutaj juz poruszono.
Skoro on po zerwaniu, nie zakręcił się w koło ciebie, to znaczy że po głowie mu nie chodziłaś.
Mam wrażenie że zbudowałaś sobie wyidealizowany obraz tego chłopaka.
Niczym bożka.
Jednocześnie biednego,pokrzywdzonego przez złą kobietę, harpie dosłownie, która tak go zmanipulowana, ze on ( przypomnę, biedny i pokrzywdzony) niczym nieświadomy ptaszek, wpadł w jej sidła.
Zejdź na ziemie kobieto.
Skoro ją wybrał a nie ciebie, to wybacz okrutność, ale woli ją od ciebie.
Co ci zostaje?
Czekać az tamta dziewczyna da mu ostro popalić i z nia zerwie, i w tedy ty wchodzisz, cała na biało, i oferujesz mu miłość( nie zalecane)
Skupić sie na sobie, popracować na emocjami i kompleksami, i znalesc sobie jakigos fajnego chłopaka ( zalecane)
Kobietom wmawia się obecnie, że młodzi mężczyźni są radykalnie konserwatywni. Owszem, każdy ma czasem ochotę na zabawę w rycerza i księżniczkę, ale to nie znaczy, że kobieta nie może zainicjować. Ale tu kluczem jest pewność siebie.
22 2023-03-04 22:59:22 Ostatnio edytowany przez Kasssja (2023-03-04 23:00:20)
Pedofil nie charakteryzuje sie pociagiem do dzieci per se - wiekszosc dzieci go nie pociaga.
Pociagaja go 100% narcystyczne nimfy o powyzszych cechach charakteru, ktore wystepuja najczesciej u mlodych, zle wychowanych dziewczynek.
Eee, Johnny, jak cię zazwyczaj lubię czytać, to tym razem pojechałeś po bandzie. Ty masz jakieś nie dość, że skrzywione spojrzenie na pedofilię, to w dodatku podejrzanie pewny jesteś tych rewelacji. I chyba nieco te poglądy są krzywdzące dla ofiar pedolifi, które, zaręczam własną głową, w licznych przypadkach nie są narcystycznymi nimfami, tylko po prostu małymi dziećmi, obojga płci.
Zapewne jest jakieś zboczenie polegające na pociągu do wyszczekanych nastolatek, ale nie jest to pedofilia.
23 2023-03-04 23:00:08 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2023-03-04 23:17:44)
Opisałaś tu sporo jaka ona niby jest łącznie z tym jakie ma oceny w szkole. Skąd Ty o niej tyle wiesz? że jest uparta, ma słabe oceny, że nie ma wstydu
(ciekawe po czym wnosisz), nieodpowiedzialna, roszczeniowa, pozbawiona szacunku, wyśmiewa starsze osoby. Skąd masz o niej takie informacje?
Ja pisalem o jej ocenach itp.
Problemem nie jest to, ze ja na podstawie paru informacji o osobie potrafie prawidlowo wywnioskowac wiele innych.
Problemem jest to, ze Ty nie potrafisz
w licznych przypadkach nie są narcystycznymi nimfami, tylko po prostu małymi dziećmi, obojga płci.
Jakis przyklad?
Nie wykluczam, ze ktos calkowicie zdesperowany majac wokol siebie tylko dziecko jest w stanie sie posunac do pedofilii.
Natomiast istnieja pewne dynamiki dotyczace bezsilnosci, ktore nosi w sobie pedofil i narcystycznej pewnosci siebie niestlumionej przez wychowanie u czesci dzieci, ktore powoduja silny pociag.
I wywiady z pedofilami zdaja sie potwierdzac, ze nawet majac dostep do dzieci, ktore sa bardziej strachliwe nic nie zrobili bo te zupelnie ich nie pociagaly.
Btw. to, ze dziecko jest narcystyczne nie jest zadnym zarzutem. Narcyzm i egoizm u dzieci to nie tylko norma ale i koniecznosc.
Narcyzm i egoizm staja sie dopiero problemem gdy ludzie wchodza z nimi w doroslosc.
Wtedy sie mowi, ze czlowiek zatrzymal sie mentalnie na poziomie 13'latka, bo to wiek, w ktorym przy "normalnym rozwoju" dziecko zaczyna pracowac nad balansowaniem potrzeb swoich i ludzi wokol.
Kasssja napisał/a:w licznych przypadkach nie są narcystycznymi nimfami, tylko po prostu małymi dziećmi, obojga płci.
Jakis przyklad?
Poważny jesteś? Mam ci palcem pokazać dziecko skrzywdzone przez pedofila? I to dziś akurat? Wiadomości włącz, odpal onet, dostaniesz nawet zdjęcie.
Dobra, kończę ten wątek bo mną zatrzęsło. Pokazać palantowi ofiarę pedofila, która nie jest wulgarną nastolatką, kurwa.
25 2023-03-04 23:28:00 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2023-03-05 00:08:02)
Poważny jesteś? Mam ci palcem pokazać dziecko skrzywdzone przez pedofila? I to dziś akurat? Wiadomości włącz, odpal onet, dostaniesz nawet zdjęcie.
Dobra, kończę ten wątek bo mną zatrzęsło. Pokazać palantowi ofiarę pedofila, która nie jest wulgarną nastolatką, kurwa.
Masz racje, ze (niechcacy) pominalem jeszcze jeden profil potencjalnej ofiary, ktore przyciagaja pedofili, o ktorym zapomnialem bo jest rzadszy (ale rowniez sie zdarza) - dziecko, ktore uczy sie bardzo dobrze i jest dobrze wychowane ale tak jest tak samo pewne siebie i bez zadnego strachu idzie przez zycie.
Zatem esencja wyboru nie sa cechy, ktore wspomnialem (te sa najczestsza manifestacja) ale niestlumiona zyciowymi problemami pewnosc siebie, ktora zatracamy dojrzewajac.
Przykro mi, ze niechcacy w nieczuly sposob dotknalem bliskiego Ci problemu.
Nie pomyslalem.
26 2023-03-04 23:40:08 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2023-03-04 23:40:58)
Jego była wyglądała jak dziecko, chociaż była w moim wieku. A ta wygląda jak dziecko, bo jest młoda. I on faktycznie lubi te klimaty 30 letnich Japonek, które wyglądają na 15 i zachowują się, jakby miały 5...
To teraz zastanów się, ile masz w sobie z preferowanego przez niego typu? O ile oczywiście tak jest w istocie, a nie tylko tak Ci się wydaje, bo sobie wydedukowałaś.
Jego była wyglądała jak dziecko, chociaż była w moim wieku. A ta wygląda jak dziecko, bo jest młoda. I on faktycznie lubi te klimaty 30 letnich Japonek, które wyglądają na 15 i zachowują się, jakby miały 5...
To teraz zastanów się, ile masz w sobie z preferowanego przez niego typu? O ile oczywiście tak jest w istocie, a nie tylko tak Ci się wydaje, bo sobie wydedukowałaś.
Z wyglądu bym coś wyłuskała, bo akurat urodę mam lekko azjatycką i podkreślenie tego makijażem nie byłoby problemem. xD Natomiast bawić się w przebieranki mi się nie widzi. Ona właśnie robi się na coś takiego. Skośne kreski na powiekach i zakłada soczewki. Ale te jej zachowania na siłę infantylne, udawanie głupszej niż się jest, głosik jak z hentai'a. Dla mnie to jest irytujące. I chyba to w niej widzi, bo on serio kiedyś mówił, że mu się podobają Japonki.
25 letnia kobieta ma obsesje na temat jakiegoś faceta, który lata za małolatą.
Ponownie pytam: Dlaczego miałby być akurat z tobą?
Ja nie wiem jak się podrywa facetów.
Ale zdaje się przeceniasz tak ogólnie jego. To pewnie sprawa obrazu, jaki sobie o nim zbudowałaś. Taki ideał. A ideałów nie ma.
Co do tej małolaty. Wiesz jaki to może być ogień w łóżku? Nie wiem, czy nawet święty by się oparł.
30 2023-03-05 14:41:15 Ostatnio edytowany przez jjbp (2023-03-05 14:41:25)
Śmieszne by bylo, żebym w czasie fascynacji kimś innym powiedziała "sorry, zwolnił się"
Ale on ma odejść od "małolaty" i związać się z Tobą?
Ja nie wiem jak się podrywa facetów.
Ale zdaje się przeceniasz tak ogólnie jego. To pewnie sprawa obrazu, jaki sobie o nim zbudowałaś. Taki ideał. A ideałów nie ma.
Co do tej małolaty. Wiesz jaki to może być ogień w łóżku?Nie wiem, czy nawet święty by się oparł.
Wam się tak wydaje, bo wypisałam same zalety dla kontrastu. Widzę jego wady, ale całokształt jest jak najbardziej na plus. Z takich cięższych mogę wymienić dwubiegunówkę, ale on jest z charakteru spokojny i to wygląda, jakby co jakiś czas wpadał w jakieś doły emocjonalne. Jak go ostatnimi czasy widywałam, to był strasznie zblazowany i kompletnie bez humoru, jakby ważył się co powiedzieć. Bo do tego dziecka nie można nic powiedzieć, gdyż wszystko ją obraża i ogranicza. Można śmiać się wyłącznie z moherów, matki kupującej tylko produkty z promocji w biedronce hehe jaki Janusz, wizerunków Maryjek jako wagin i tych wszystkich prostych ludzi, którzy zawiesili na niej wzrok przez ułamek sekundy, bo w tym cebulandzie, tej wsi nigdy nie widzieli nikogo tak niespotykanego jak ona. Pamiętam jak jeszcze był z tamtą poprzednią dziewczyną, to zachowywał się zupełnie inaczej, swobodniej, miał swoje zdanie, dystans, z siebie żartował, z niej i nikt się nie obrażał.
Grgu napisał/a:Śmieszne by bylo, żebym w czasie fascynacji kimś innym powiedziała "sorry, zwolnił się"
Ale on ma odejść od "małolaty" i związać się z Tobą?
Wierzę, że ten związek się nie utrzyma długo. I tak, na to liczę.
Wierzę, że ten związek się nie utrzyma długo. I tak, na to liczę.
Ale ciebie też nie wybierze.
A nawet jeśli, to długo się nie utrzyma.
Poruszyło mnie jak krytykujesz tą dziewczynę i jak bardzo jej zazdrościsz. Tak okropnie o niej piszesz, że do końca nie wierzę we wszystko co opisałaś. Z resztą o tej poprzedniej też nie pisałaś zbyt dobrze i o jego kolejnej pomyślisz/napiszesz to samo. Dużo w Tobie złości podejrzewam że nie tylko do tej dziewczyny. I takiego zaglądania w cudze życie, interesowania się w niezdrowy sposób problemami innych, pt kto ma gorzej ode mnie/od kogo jestem lepsza. Może on też to widział i dlatego nigdy nie był Tobą zainteresowany?
Poza tym na samym początku pisałaś, że nie ruszasz zajętych chłopaków, a potem jednak pytasz jak poderwać tego konkretnego. Jeśli jest taki wartościowy (cokolwiek to znaczy) to odrzuci Twoje zaloty w trakcie trwania jego związku, bez względu na to jak bardzo Ci się to nie podoba.
No i nie nazywałabym faceta pedofilem, serio? Przecież ta dziewczyna jest pełnoletnia. Jest młoda, ale na pewno nie jest dzieckiem.
za każdym razem spotykałam się z przedmiotowym traktowaniem i brakiem szacunku do mojej osoby, jeden był nawet przemocowy.
wyłania się pewien schemat
Poruszyło mnie jak krytykujesz tą dziewczynę i jak bardzo jej zazdrościsz. Tak okropnie o niej piszesz, że do końca nie wierzę we wszystko co opisałaś. Z resztą o tej poprzedniej też nie pisałaś zbyt dobrze i o jego kolejnej pomyślisz/napiszesz to samo. Dużo w Tobie złości podejrzewam że nie tylko do tej dziewczyny. I takiego zaglądania w cudze życie, interesowania się w niezdrowy sposób problemami innych, pt kto ma gorzej ode mnie/od kogo jestem lepsza. Może on też to widział i dlatego nigdy nie był Tobą zainteresowany?
chyba dlatego żaden z byłych nie był zainteresowany długim związkiem
Sama traktujesz ludzi przedmiotowo i nie masz szacunku do nikogo.
Dokładnie to samo otrzymujesz później od facetów (a jeden przeszedł nawet do rękoczynów).
Ja widzę toksycznego narcyza.
jjbp napisał/a:Grgu napisał/a:Śmieszne by bylo, żebym w czasie fascynacji kimś innym powiedziała "sorry, zwolnił się"
Ale on ma odejść od "małolaty" i związać się z Tobą?
Wierzę, że ten związek się nie utrzyma długo. I tak, na to liczę.
Skąd przekonanie, że Ty jesteś dla niego właściwą osobą?
37 2023-03-09 16:16:07 Ostatnio edytowany przez Thomas29 (2023-03-09 16:16:42)
Pedofil nie charakteryzuje sie pociagiem do dzieci per se - wiekszosc dzieci go nie pociaga.
Pociagaja go 100% narcystyczne nimfy o powyzszych cechach charakteru, ktore wystepuja najczesciej u mlodych, zle wychowanych dziewczynek.
Ten znalazl sobie taka, z ktora moze byc na legalu. Pojedzie za nia na koniec swiata jak Humbert za Lolita
Ciekaw jestem skad ty wziales taka definicje pedofilii? Bo o ile mi wiadomo wszystkie kliniczne mowia jedynie o pociagu do nierozwinietego ciala dziecka, ale nigdzie nie spotkalem sie z definicja pociagau do innych konkretnych cech tego dziecka.
Nie wykluczam, ze ktos calkowicie zdesperowany majac wokol siebie tylko dziecko jest w stanie sie posunac do pedofilii.
Natomiast istnieja pewne dynamiki dotyczace bezsilnosci, ktore nosi w sobie pedofil i narcystycznej pewnosci siebie niestlumionej przez wychowanie u czesci dzieci, ktore powoduja silny pociag.
I wywiady z pedofilami zdaja sie potwierdzac, ze nawet majac dostep do dzieci, ktore sa bardziej strachliwe nic nie zrobili bo te zupelnie ich nie pociagaly.
Jedyny podzial o ktorym czytalem to jest pedofilia zastepcza (czyli to sam opisales w miejscu pogrubionym - pedofil wykorzystuje dziecko z braku mozliwosci realizacji popedu z osoba dorosla) i pedofilia ekskluzywna (pedofila pociagaja tylko i wylacznie dzieci per se, taka osoba nie jest w stanie odczuc pociagu do osoby doroslej).
Ale pomijajac juz wszystkie powyzsze kwestie w opisanym watku jest mowa o 18-letniej dziewczynie i juz sam ten fakt wyklucza jakakolwiek pedofilie (wedlug definicji klinicznych ta dotyczy dzieci przed okresem dojrzewania o niewyksztalconych trzeciorzedowych cechach plciowych).
Wiec taka dobra rada Johny - na drugi raz poczytaj cokolwiek o tym o czym chcesz napisac zamiast plesc bzdury.