Piszę tu, bo nie wiem co mam zrobić, jak postąpić. Dzisiaj przez przypadek odkryłam, że mój mąż od ponad 7 lat prowadził rozmowy internetowe z innymi kobietami.
Jesteśmy ze sobą ponad 15 lat w tym 6 lat małżeństwem. Mamy córeczkę i jestem w kolejnej ciąży. Nasze małżeństwo miało lepsze i gorsze chwile. Padały też przykre słowa w kłótniach, które bolały i raniły. Ale nigdy nie mieliśmy takiej chwili aby całkowicie się od siebie odsunąć. Staraliśmy się zawsze to poukładać. Ostatni rok był dla naszego małżeństwa bardzo ciężki. Mąż bardzo mocno poświęcił się pracy, próbowałam to zrozumieć ale coraz bardzie przeszkadzało mi to, że go nie ma w domu, często się o to kłóciliśmy i jesienią był okres że przestaliśmy ze sobą rozmawiać (były tylko rozmowy na temat domowych obowiązków).
Mąż tłumaczy mi się że to były tylko rozmowy internetowe. I przyznał się się do dwóch spotkań z kobietami. Podobno oprócz rozmowy nic więcej nie było ale ciężko mi teraz w to uwierzyć. Miałam go za idealnego męża, który nigdy nie posunie się do takich rzeczy. A okazuje się że pisał z tymi kobietami systematycznie jak tylko mieliśmy złe dni. I tak od kilku lat. Z tych wiadomości co udało mi się przeczytać (mąż jak tylko dowiedział się że wiem o wszystkim usunął konto) mój mąż często sugerował spotkanie na kawę, spacer żeby pogłębić znajomość. Ciągle tłumaczy że to były tylko rozmowy i nic więcej. Ale w głowie mam myśl a co by się stało gdyby te kobiety co się z nimi spotkał pozwoliły na więcej ....
Jesienią mieliśmy ciężki okres, dowiedziałam się że jestem w zagrożonej ciąży, mąż uciekł całkowicie w pracę a ja miałam do niego pretensje że mnie zostawia w tak ciężkim momencie życia. Najbardziej boli mnie to, że kiedy ja każdego dnia walczyłam o tą ciążę, drżałam o nią to on wtedy spotkał się z tą kobietą.
Jestem załamana że to trwało tyle lat za moimi plecami. Mój mąż przeprasza, mówi że to wszystko naprawi, że zachował się jak świnia.. ale przecież on to robił świadomie....
To tak wszystko boli, czuję się skrzywdzona, nie wiem co mam robić. Z jednej strony nie chce zostać samotna matka, a z drugiej strony kocham bardzo męża. Może gdybym tak nie kochała byłoby mi łatwiej ...
Są ludzie, którzy uciekają w inny, lepszy świat od tego co jest w rzeczywistości. Jedni uciekają w alkohol, twój mąż ucieka w kobiety. Nikt tu nie da ci złotej rady. Niestety lekko nie będzie, bo to wygląda podobnie jak u alkoholika. Są problemy, jest ucieczka w inny świat, gdzie on się czuje atrakcyjny, lepszy.
Dokładnie, wyraźnie czegoś mu brakuje w Waszym związku i prawdopodobnie będzie mu brakować. Nie z Twojej winy. Może znajdzie to gdzie indziej, przynajmniej na chwilę, może nie. Nie trzymałabym go przy sobie, bo zasługujesz na to, żeby żyć w prawdzie z kimś, kto pragnie tego samego co Ty.
Dzisiaj cały dzień mąż mnie przeprasza i mówi że to już przeszłość, że to się nigdy nie powtórzy. Prosi żebym go nie zostawiała. Nie wiem co mam zrobić.
Mówi, że popełnił błąd, że jak były problemy to powinien ze mną rozmawiać i powiedzieć że mu coś nie pasuje a nie szukać zrozumienia u innych kobiet.
Nie wiem czy mu uwierzyć. Bardzo bym chciała ale boje się że kiedyś znowu się to powtórzy i że przy każdej kłótni będę myślała że on znowu to robi. Ucieka do innych.
Tłumaczy mi się że to były tylko rozmowy internetowe, życie internetowe ale gdyby tak było to by nie proponował spotkań na żywo.....i by się nie spotkał z żadną z tych kobiet.
W najgorszych koszmarach nie myślałem że mnie to spotka...
Moim zdaniem zdrada emocjonalna jest jeszcze gorsza od fizycznej...
6 2023-02-08 15:54:31 Ostatnio edytowany przez RhobarIV (2023-02-08 15:55:54)
Zapewniam Cię że jest przeogromna ilość mężczyzn z którymi mogłabyś się wybrać na kawę i po prostu porozmawiać bez żadnego bliższego kontaktu, dlaczego tego nie zrobisz? Myślę, że miałabyś więcej możliwośvmci na zwykłą rozmowę niż Twój mąż.