Nieśmiałość i mniejsza pewność siebie w wieku dojrzalszym... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » NIEŚMIAŁOŚĆ, NISKA SAMOOCENA, KOMPLEKSY » Nieśmiałość i mniejsza pewność siebie w wieku dojrzalszym...

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 37 ]

Temat: Nieśmiałość i mniejsza pewność siebie w wieku dojrzalszym...

Hej. Zauważam, że nieśmiałość i lekka niepewność siebie czasem jest fajna, zwłaszcza w wieku nastoletnim, jest to wtedy "słodkie"..a czy któraś z kobiet/mężczyzn odczuła tego negatywne skutki będąc już w wieku dojrzalszym np. 35-45? Wydaje mi się że ja sporo na tym tracę, tzn umiem poprowadzić rozmowę, na randkach np nie ma ciszy. Bardzo dobrze radzę sobie w pracy itd. Usłyszałam nawet kiedyś, że jestem b fajna, poukładana i MIŁA i że nadawałbym się do przedstawienia mamie i babci wink Kilka dobrych lat temu mój długoletni partner doceniał moje cechy charakteru. Tymczasem ostatnio często słyszałam " Oj Ty to jesteś za spokojna", albo kiedy mam gorszy dzień i mój wkład w rozmowę  i inicjatywę jest mniejszy rozmówca nie jest zadowolony. A ja poprostu 'rozkręcam' się powoli i dopiero z czasem czuje się przy kimś wyluzowana, pewniejsza i potrafię dużo z siebie dać. Pracuję oczywiście nad poczuciem wartości, ale myślę, że sporo też wskutek tego mojego wycofania straciłam. Jestem też czasem trochę "lękowa". Fizycznie przyciągam facetów, ale pewnie myślą, że moje początkowe lekkie zamknięcie w sobie wynika z bycia "księżniczką"..

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Nieśmiałość i mniejsza pewność siebie w wieku dojrzalszym...

No bo nieśmiałość to spory minus jeśli chodzi o relacje...

3

Odp: Nieśmiałość i mniejsza pewność siebie w wieku dojrzalszym...
jakis_czlowiek napisał/a:

No bo nieśmiałość to spory minus jeśli chodzi o relacje...

ale tchorzostwo powiem Wam jest jeeszcze gorsze, nie Jarek ?; p

4

Odp: Nieśmiałość i mniejsza pewność siebie w wieku dojrzalszym...

Mieszasz trochę dwie rzeczy.
Nieśmiałość to jedno, bycie spokojnym to coś innego.
Ja też jestem spokojna, a nigdy mi to w żadnej relacji nie przeszkadzało.

5

Odp: Nieśmiałość i mniejsza pewność siebie w wieku dojrzalszym...

To ja jestem zarówno nieśmiała (szczegolnie na początku znajomości) jak i spokojna. Zdecydowanie to połączenie nie ułatwia;)

6

Odp: Nieśmiałość i mniejsza pewność siebie w wieku dojrzalszym...

Nie mój target, ale w żadnym wypadku nie przeszkadzałoby mi to.

7 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2023-01-29 20:52:31)

Odp: Nieśmiałość i mniejsza pewność siebie w wieku dojrzalszym...

To zdejmij z siebie odium pępka świata, którego reakcje i prezencja są dla niego najważniejsze i tak skupia się na tym jak wypadnie, że na interakcję z innymi nie ma już energii.Bo na tym polega istota nieśmiałości.
Wszyscy to przechodzą na jakimś etapie życia, ale..
Co przystoi nastolatkom,dojrzałym ludziom już nie

8 Ostatnio edytowany przez Herne (2023-01-29 21:15:24)

Odp: Nieśmiałość i mniejsza pewność siebie w wieku dojrzalszym...
Miszelle42 napisał/a:

Hej. Zauważam, że nieśmiałość i lekka niepewność siebie czasem jest fajna, zwłaszcza w wieku nastoletnim, jest to wtedy "słodkie"..a czy któraś z kobiet/mężczyzn odczuła tego negatywne skutki będąc już w wieku dojrzalszym np. 35-45? Wydaje mi się że ja sporo na tym tracę, tzn umiem poprowadzić rozmowę, na randkach np nie ma ciszy. Bardzo dobrze radzę sobie w pracy itd. Usłyszałam nawet kiedyś, że jestem b fajna, poukładana i MIŁA i że nadawałbym się do przedstawienia mamie i babci wink Kilka dobrych lat temu mój długoletni partner doceniał moje cechy charakteru. Tymczasem ostatnio często słyszałam " Oj Ty to jesteś za spokojna", albo kiedy mam gorszy dzień i mój wkład w rozmowę  i inicjatywę jest mniejszy rozmówca nie jest zadowolony. A ja poprostu 'rozkręcam' się powoli i dopiero z czasem czuje się przy kimś wyluzowana, pewniejsza i potrafię dużo z siebie dać. Pracuję oczywiście nad poczuciem wartości, ale myślę, że sporo też wskutek tego mojego wycofania straciłam. Jestem też czasem trochę "lękowa". Fizycznie przyciągam facetów, ale pewnie myślą, że moje początkowe lekkie zamknięcie w sobie wynika z bycia "księżniczką"..

Skoro nie sprawia Ci problemu ocena innych ludzi podczas interakcji np. w pracy ( "Bardzo dobrze radzę sobie w pracy itd.") oraz na randkach czujesz się swobodnie, to raczej nie jest to nieśmiałość.
Bardziej niepewność siebie i...brak poczucia bezpieczeństwa (potrafisz, po "rozkręceniu się i wyluzowaniu" przy kimś, przy kim poczujesz się bezpiecznie, "dużo z siebie dać")
Czy na tą niepewność nie składa się fakt rozstania z wieloletnim partnerem? Czy nie przebiegło ono w atmosferze próby "zdołowania" Ciebie i podkopania tejże pewności lub też nie wpłynęło negatywnie na postrzegania Ciebie przez siebie samą?

9 Ostatnio edytowany przez Gary (2023-01-29 21:34:07)

Odp: Nieśmiałość i mniejsza pewność siebie w wieku dojrzalszym...

Nie chodzi o nieśmiałość, ale otwartość.

Nie jesteś otwarta, chętna. Tylko zamknięta, w pozycji obronnej, przed napastujacym mężczyzną. On coś mówi, Ty nie reagujesz, on nie wie czy palnął głupotę, czy jesteś zła, czy co? Zadowolona, nie zadowolona?

"Za spokojna" -- nie przejmuj się tym... to właśnie licealne zagranie.

10 Ostatnio edytowany przez Miszelle42 (2023-01-29 21:35:22)

Odp: Nieśmiałość i mniejsza pewność siebie w wieku dojrzalszym...

Herne, masz rację, chyba nie do końca precyzyjnie ujęłam ten brak pewności siebie. Odnośnie mojej długoletniej relacji to owszem pod koniec trochę facet próbował dowartościować się moim kosztem, plus inne czynniki zadecydowały, że powoli nasza więź malała. To było kilka lat temu i aż takiego wpływu na mnie nie miało. Myślę, że wszystko jeszcze bardziej nasiliło sie po pandemii i trudnych wydarzeniach rodzinnych w tym czasie. A że wtedy czułam się b. samotna zaczęłam korzystać z portali randkowych -kilka znajomości ( niektórzy mili faceci, ale byli tam raczej na zasadzie zabicia czasu), w tym jedna bliższa, gdzie facet, no cóż wycofał się po tej całej bliskości...Nic z tego szukania mojej bratniej duszy nie wyszło..Dlatego teraz próbuje poczuć się ważna sama dla siebie.

11

Odp: Nieśmiałość i mniejsza pewność siebie w wieku dojrzalszym...

Gary no właśnie w mojej ostatniej nieszczęsnej znajomości próbowałam być otwarta, ale facet był również mało mówiący o sobie ( po głębszej analizie stwierdzam, że to było raczej wyrachowanie). Po kilku spotkaniach doszła fizycznosc ( zignorowalam czerwone sygnały..) i potem jego wycof.. I znów poszłam wtedy w dół smile

12

Odp: Nieśmiałość i mniejsza pewność siebie w wieku dojrzalszym...
Miszelle42 napisał/a:

Gary no właśnie w mojej ostatniej nieszczęsnej znajomości próbowałam być otwarta, ale facet był również mało mówiący o sobie ( po głębszej analizie stwierdzam, że to było raczej wyrachowanie). Po kilku spotkaniach doszła fizycznosc ( zignorowalam czerwone sygnały..) i potem jego wycof.. I znów poszłam wtedy w dół smile

Fizyczność? Masz na myśli seks? Seks jest dobry bo weryfikuje dużo. Tylko abyś miała też z seksu radość.

Jeśli jesteś oceniana jako zamknięta w sobie to możesz trochę się zmusić do reakcji podobnie jak pani na kasie się uśmiecha do każdego klienta...

13

Odp: Nieśmiałość i mniejsza pewność siebie w wieku dojrzalszym...

Seks jest fajny, ale akurat tutaj był fajny tylko technicznie. I owszem zweryfikował cele gościa.. Taki bez emocji jednej ze stron może potem zdołować.

No właśnie, ostatnio jakiś koleś uśmiechał się do mnie przy windzie w bloku, może on też trenował?:)

14

Odp: Nieśmiałość i mniejsza pewność siebie w wieku dojrzalszym...
Miszelle42 napisał/a:

Usłyszałam nawet kiedyś, że jestem b fajna, poukładana i MIŁA i że nadawałbym się do przedstawienia mamie i babci wink Kilka dobrych lat temu mój długoletni partner doceniał moje cechy charakteru. Tymczasem ostatnio często słyszałam " Oj Ty to jesteś za spokojna",

Te komplementy (o ile to miały być komplementy) i - ogólnie - opis to brzmią jak opinia nauczyciela o uczennicy, a nie mężczyzn o kobiecie. To niedobrze, bo to znaczy, że nie budzisz większych emocji. Zazwyczaj w pierwszej kolejności mówimy o cechach w jakiś sposób wybijających się; jeśli ludzie zaczynają opis Twojej osoby od "fajna, poukładana, miła, za spokojna", można założyć, że nie mają do powiedzenia nic ciekawszego. I tutaj: dlaczego nie mają? Nie ma w Tobie nic ciekawszego czy masz taki sposób bycia, że inni do tych Twoich ciekawszych stron nie mają dostępu?
To nie jest złośliwość, myślę, że warto się nad tym zastanowić. Bo są ludzie nudni, ale skoro Ty jesteś nieśmiała czy niepewna siebie, to może są w Tobie pokłady wybitnie interesujących rzeczy, tylko Ty je ukrywasz przed światem? Bo np. nie pozwalasz sobie na spontaniczność? Bo zawsze zastanawiasz się, jak zostaniesz odebrana? Bo ograniczasz się tylko do bezpiecznych (= nudnych, bo powtarzalnych i jak u wszystkich) zachowań?
Może gdy przestaniesz się tak przejmować tym, jak postrzegają Cię inni, zamiast "można Cię przedstawić babci" ktoś powie "jak przedstawię ją kumplom, to mi będą zazdrościć". wink

15 Ostatnio edytowany przez Miszelle42 (2023-01-29 22:20:24)

Odp: Nieśmiałość i mniejsza pewność siebie w wieku dojrzalszym...

No właśnie ja z tym cały czas walczę, bo potrafię również być szalona itd. Nawet jeśli to robiłam to  spotykałam się z krytyką np tego mojego faceta sprzed kilku lat wink Problem w tym, że nawet jak założę mini, szpilki i pomaluje usta na czerwono, nadal jestem tą poukładaną osobą. Mam taką dziewczęca urodę, mimo swojego wieku, może faktycznie coś takiego we mnie jest miłego i nudnego i przewidywalnego. Nawet mój lekarz kiedyś powiedział, że jestem urocza

16 Ostatnio edytowany przez Miszelle42 (2023-01-29 22:24:30)

Odp: Nieśmiałość i mniejsza pewność siebie w wieku dojrzalszym...

Mam chyba problem z przesyłaniem danych.. Ale dokończę.. Skoro to mój charakter to czy ja będę w stanie się choć trochę zmienić?...

17 Ostatnio edytowany przez Miszelle42 (2023-01-29 22:17:53)

Odp: Nieśmiałość i mniejsza pewność siebie w wieku dojrzalszym...

.

18 Ostatnio edytowany przez Herne (2023-01-29 22:26:31)

Odp: Nieśmiałość i mniejsza pewność siebie w wieku dojrzalszym...
Miszelle42 napisał/a:

Herne, masz rację, chyba nie do końca precyzyjnie ujęłam ten brak pewności siebie. Odnośnie mojej długoletniej relacji to owszem pod koniec trochę facet próbował dowartościować się moim kosztem, plus inne czynniki zadecydowały, że powoli nasza więź malała. To było kilka lat temu i aż takiego wpływu na mnie nie miało. (...).Dlatego teraz próbuje poczuć się ważna sama dla siebie.

Miszelle42 napisał/a:

No właśnie ja z tym cały czas walczę, bo potrafię również być szalona itd. Nawet jeśli to robiłam to  spotykałam się z krytyką np tego mojego faceta sprzed kilku lat wink Problem w tym, że nawet jak założę mini, szpilki i pomaluje usta na czerwono, nadal jestem tą poukładaną osobą. Mam taką dziewczęca urodę, mimo swojego wieku, może faktycznie coś takiego we mnie jest miłego i nudnego i przewidywalnego. Nawet mój lekarz kiedyś powiedział, że jestem urocza

Każda relacja z przeszłości ma na nas wpływ. Piszesz, że nie miało to na Ciebie wpływu, a kilka postów dalej motyw tego faceta wraca. Najwyraźniej Cię trochę "dławił" i nie mogłaś być sobą w tym związku.
Czułaś się z nim bezpieczna?

Miszelle42 napisał/a:

Mam taką dziewczęca urodę, mimo swojego wieku, może faktycznie coś takiego we mnie jest miłego i nudnego i przewidywalnego. Nawet mój lekarz kiedyś powiedział, że jestem urocza

Może.

Ale może niekoniecznie trzeba to zmienić, ale zrobić z tego atut?.

19 Ostatnio edytowany przez Miszelle42 (2023-01-29 22:38:57)

Odp: Nieśmiałość i mniejsza pewność siebie w wieku dojrzalszym...

Trochę dławił, dlatego ja zakończyłam ten związek. Myślałam, że o tym już zapomniałam. Kiedyś wskoczyłam mu do łóżka w kolorowej peruce to mnie wyśmiał....Nie do końca też czulam się bezpieczna.

I jeszcze ta sytuacja z tym ostatnim mężczyzna.. Spontanicznie spędziliśmy że sobą noc.. Nigdy wcześniej tak szybko mi się to nie zdarzyło.. Poszłam na żywioł..Ale potem juz żegnając się nie planował następnego spotkania, już przestał chcieć mnie widzieć, tak jak to było przed ta akcja..

Może jest coś takiego właśnie, że widzę, że te moje spontany wszystko psują.. Wiem, że to wyrywki, ale kilka rzeczy jeszcze by się znalazło..

20 Ostatnio edytowany przez Herne (2023-01-29 22:46:50)

Odp: Nieśmiałość i mniejsza pewność siebie w wieku dojrzalszym...
Miszelle42 napisał/a:

Trochę dławił, dlatego ja zakończyłam ten związek. Myślałam, że o tym już zapomniałam. Kiedyś wskoczyłam mu do łóżka w kolorowej peruce to mnie wyśmiał

A widzisz... Może dalej podświadomie masz to dalej w głowie? Może pozbycie się tego gościa, ale tak naprawdę doda Ci skrzydeł?

Miszelle42 napisał/a:

Mam chyba problem z przesyłaniem danych.. Ale dokończę.. Skoro to mój charakter to czy ja będę w stanie się choć trochę zmienić?...

A chcesz go zmienić? Dlaczego?

edit:
(zacytowałem Twój tekst przed edycją) dodam:

Miszelle42 napisał/a:

...Nie do końca też czulam się bezpieczna.

Poczucie bezpieczeństwa uczuć w związku to fundament. Poczucie, że mogę być w pełni sobą przed drugą osobą i mam od niej wsparcie jest niezmiernie ważne...

Edit2 (znowu nie zdążyłem przed kolejną edycją big_smile)

Miszelle42 napisał/a:

I jeszcze ta sytuacja z tym ostatnim mężczyzna.. Spontanicznie spędziliśmy że sobą noc.. Nigdy wcześniej tak szybko mi się to nie zdarzyło.. Poszłam na żywioł..Ale potem juz żegnając się nie planował następnego spotkania, już przestał chcieć mnie widzieć, tak jak to było przed ta akcja..

Może jest coś takiego właśnie, że widzę, że te moje spontany wszystko psują.. Wiem, że to wyrywki, ale kilka rzeczy jeszcze by się znalazło..

Nie zadręczaj się tak z tego tytułu.
Chciałaś to zrobić i zrobiłaś, a że facet okazał się "jednorazowy" i nie chciał tak naprawdę związku to cóż, trudno. Nie wiedziałaś o tym. I lepiej, że to wyszło na początku znajomości...pomyśl co by było, jakbyś się poważnie zaangażowała, a facet dalej by to traktował "jednorazowo" bez zaangażowania.

I absolutnie nie zrzucaj tego na swoje "spontany."

21

Odp: Nieśmiałość i mniejsza pewność siebie w wieku dojrzalszym...

Bo chciałabym być kobieta która wzbudza emocje, o której się pamięta. Nie chce być "przezroczysta"

22

Odp: Nieśmiałość i mniejsza pewność siebie w wieku dojrzalszym...
Miszelle42 napisał/a:

Bo chciałabym być kobieta która wzbudza emocje, o której się pamięta. Nie chce być "przezroczysta"

Emocje można wzbudzać na różne sposoby...
A tą cząstkę charakteru, o której mówimy możesz spróbować zmienić. ALE pytanie, czy to nie będzie zmiana "na siłę" i wbrew Tobie. Wbrew np. Twojemu systemowi wartości i Twojej osobowości.
Jeżeli tak, to wcale ta zmiana nie będzie dla Ciebie dobra.
I będziesz się z tym czuła gdzieś w głębi siebie bardzo źle.

23

Odp: Nieśmiałość i mniejsza pewność siebie w wieku dojrzalszym...

Pewnie trochę będzie, poza tym zauważyłam, że te pewne siebie, kobiety 'zołzy', walczące o swoje przyciągają do siebie ludzi, faceci do nich lgną.. A ja byłam trochę wycofana od dziecka. Staram się teraz pracować trochę nad sobą, wprowadzać drobne zmiany, tylko powinnam to zrobić jakieś z 10 lat wcześniej;)

24

Odp: Nieśmiałość i mniejsza pewność siebie w wieku dojrzalszym...
Miszelle42 napisał/a:

Pewnie trochę będzie, poza tym zauważyłam, że te pewne siebie, kobiety 'zołzy', walczące o swoje przyciągają do siebie ludzi, faceci do nich lgną..

I tak. I nie. To zależy od bardzo dużej ilości czynników, np. środowiskowych.
Pytanie, jacy faceci lgną do tych "zołz". I czy Ty chciałabyś z takim być.
I zawsze jest też pytanie, czy ta "pewność siebie zołz" nie jest spowodowana tak naprawdę ich np. lękiem i strachem przed czymś, maskowanym tylko pozorami.....Czasem odpowiedź na to pytanie potrafi być zaskakująca wink

Miszelle42 napisał/a:

A ja byłam trochę wycofana od dziecka.

Pytaniem kluczowym tutaj jest...Twój kontakt uczuciowy z Twoją mamą.
To ma bardzo duży wpływ na dalsze życie.

Miszelle42 napisał/a:

Staram się teraz pracować trochę nad sobą, wprowadzać drobne zmiany, tylko powinnam to zrobić jakieś z 10 lat wcześniej;)

Ale robisz to teraz. I to też jest bardzo dobrze wink

25 Ostatnio edytowany przez Miszelle42 (2023-01-29 23:24:34)

Odp: Nieśmiałość i mniejsza pewność siebie w wieku dojrzalszym...

Robię, robię. Ja dużo rzeczy później zaczynałam w sumie wink

A odnośnie wcześniejszych 'linijek' to też wiem, że relacje z rodzicami mają ogromny wpływ na dalsze życie. Że mimo np. różnych terapii, niektóre wzorce potrafią tak się 'wryc' w mózg, że odzywają sie w różnych momentach życia..

A zolzy.. Pewnie masz rację.. Może trafi swoj na swego i mają potem toksyczny związek. Ja czasem nie żałuję, ze mocniej coś przeżywam, to jest bogatsze, daje dużo emocji. Tylko czasem dużym kosztem;)

26 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2023-01-29 23:41:51)

Odp: Nieśmiałość i mniejsza pewność siebie w wieku dojrzalszym...

Tu nie chodzi w tej otwartości o szpilki, mini, czy gotowość na szybki seks.
Bardziej o takie kontrolowanie swojego umysłu,  brak otwartości.
Może nie powinnaś się zadawać z mężczyzną przy którym nie czujesz się na tyle swobodnie, by się odkryć.
Tak z ciekawosci: po co założyłaś tę perukę i co się stało ja Ciebie wyśmiał?

27

Odp: Nieśmiałość i mniejsza pewność siebie w wieku dojrzalszym...
Miszelle42 napisał/a:

Robię, robię. Ja dużo rzeczy później zaczynałam w sumie wink

wink

Miszelle42 napisał/a:

A odnośnie wcześniejszych 'linijek' to też wiem, że relacje z rodzicami mają ogromny wpływ na dalsze życie. Że mimo np. różnych terapii, niektóre wzorce potrafią tak się 'wryc' w mózg, że odzywają sie w różnych momentach życia..

Jest coś takiego jak "style przywiązania" w psychologii rozwoju człowieka, odnoszą się do wczesnych więzi matka-dziecko i m.in. poczucia bezpieczeństwa, jakie to dziecko otrzymywało od Matki. Ma to później duży wpływ na np. sposób doboru partnerów życiowych.
I może mieć wpływ na trwałość związków.

Miszelle42 napisał/a:

A zolzy.. Pewnie masz rację.. Może trafi swoj na swego i mają potem toksyczny związek.

Akurat tutaj kwestie toksyczności niekoniecznie idą w parze z "zołzowatością", to nie są pojęcia tożsame.
Bardziej zawsze mnie zastanawia, "przed czym" ktoś zastosował mechanizm obronny w postaci takiego (charakterystycznego) zachowania.

Miszelle42 napisał/a:

Ja czasem nie żałuję, ze mocniej coś przeżywam, to jest bogatsze, daje dużo emocji. Tylko czasem dużym kosztem;)

Nie żałuj tego...

28

Odp: Nieśmiałość i mniejsza pewność siebie w wieku dojrzalszym...
Miszelle42 napisał/a:

Seks jest fajny, ale akurat tutaj był fajny tylko technicznie. I owszem zweryfikował cele gościa.. Taki bez emocji jednej ze stron może potem zdołować.

Jakoś słabo Cię rozumiem. Co znaczy "fajny tylko technicznie" -- dobrze Ci było? Po to kobieta idzie na seks, aby jej dobrze było. To trochę też rola kobiety, aby pilnowała, aby jej dobrze było.

Po drugie co znaczy "bez emocji jednej ze stron"? Czyli której? Bo jeśli twoje emocje były zaangażowane w seks, i wg twojej opiniii było "dobrze technicznie" to był to dla Ciebie dobry seks...

Ale potem kochanek nie angażował się i to może być bolesne jako porzucenie.
Tak cierpią i mężczyźni i kobiety -- że jest seks, a emocjonalnie są porzucani.
To boli, wiem... ale takie życie.

Dlatego dobrze jest mieć fajny seks, bo chociaż to zostaje. Nie zmarnowało się czasu, było miło, zabawa, ale nie przerodziło się to w bliższą duchowo relację.



No właśnie, ostatnio jakiś koleś uśmiechał się do mnie przy windzie w bloku, może on też trenował?:)

Ech... no wszystko jedno czy trenował czy nie... NIe musisz szukać drugiego dna. Podobał Ci się? Reagujesz... NIe podobał, to nawet na niego nie patrzysz...

Cytat: "Patrzą się na Ciebie mężczyźni?     Tak ... patrzą.      Lubisz to?       Nie zwracam uwagi. Nie patrzę na nich, aby nie dawać sygnału. "

29 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2023-01-29 23:49:55)

Odp: Nieśmiałość i mniejsza pewność siebie w wieku dojrzalszym...

A, to tylko takie nieśmiałe osoby przeżywają, te które są otwarte to oczywiście zołzy i tępaczki niezdolne do głębszych uczuć. .
Autorko, może po prostu przestań zawierać nosa ( nieważne z jakiego powodu) to ludzie w tym i męzczyżni będą do Ciebie inaczej podchodzić.
Z tym seksem po którym Pan zniknął to nie rozumiem:
Albo  było mechanicznie niefajnie i nie ma co żałować znajomości.
Albo było super i wtedy boli, że on nie chce kontynuować
Ze było niefajnie A Ty żałujesz znajomości to szczerze nie rozumiem.

30 Ostatnio edytowany przez Gary (2023-01-29 23:53:28)

Odp: Nieśmiałość i mniejsza pewność siebie w wieku dojrzalszym...
SaraS napisał/a:

Bo zawsze zastanawiasz się, jak zostaniesz odebrana? Bo ograniczasz się tylko do bezpiecznych (= nudnych, bo powtarzalnych i jak u wszystkich) zachowań?

Celny punkt. Reakcje wycięte, ocenzurowane, do bezpiecznego minimum, które nie przechyla szali ani w lewo ani w prawo.

Bo zbytnie ucieszenie się na działanie mężczyzny może być odebrane, że jesteś łatwa.
Z kolei zbyt ostre kontrowanie możę być odebrane, że jesteś niedostępna.
Więc jest średnio, średnio -- tak aby ani nie psuć, ani nie popychać sprawy do przodu.

W centrum tego jest reakcja mężczyzny... a nie to, czego chcesz.




Miszele42 napisał/a:

Problem w tym, że nawet jak założę mini, szpilki i pomaluje usta na czerwono, nadal jestem tą poukładaną osobą. Mam taką dziewczęca urodę, mimo swojego wieku, może faktycznie coś takiego we mnie jest miłego i nudnego i przewidywalnego. Nawet mój lekarz kiedyś powiedział, że jestem urocza

Urocza to komplement. Dziewczęca uroda to nie przeszkoda.
Wg mnie to jest brak reakcji -- np. mówi do Ciebie   "Jesteś urocza",   a z twojej strony brak reakcji. Zero. Null. Tak jakby do pani w TV powiedzieć.
Może myślisz sobie coś w głowie, że super, ucieszył Cię komplement. Ale druga strona tego nie widzi.




Bo chciałabym być kobieta która wzbudza emocje, o której się pamięta. Nie chce być "przezroczysta"

Zatem opowiedz, kiedy mężczyzna zobaczył, że jego działanie Cię ucieszyło. Kiedy to zobaczył, poczuł, że Ty dzięki niemu czujesz się szczęśliwsza?




.... te pewne siebie, kobiety 'zołzy', walczące o swoje przyciągają do siebie ludzi, faceci do nich lgną.. A ja byłam trochę wycofana od dziecka.

Zołza jest zła. Ale zołza ponieważ nie kontroluje swoich czynów jest jednocześnie otwarta.
Jak facet powie jej komplement, to ona reaguje. Jest reakcja.

-- Seksownie wyglądasz...
-- O... dzięki, wiem, staram się.

inna opcja:

-- Seksownie wyglądasz...
-- Jak śmiesz.. .to mobbing...




Brak reakcji:

-- Sekswownie wyglądasz...
-- ...                    <-- cisza... Yyyy? Cieszy ją to? NIe cieszy? Czy kurde przyjdzie oskarżenie o mobbing...

Albo odpowie "dzięki" i nie wiadomo czy dobrze, czy źle.. czy z grzeczności...

31

Odp: Nieśmiałość i mniejsza pewność siebie w wieku dojrzalszym...
Miszelle42 napisał/a:

No właśnie ja z tym cały czas walczę, bo potrafię również być szalona itd. Nawet jeśli to robiłam to  spotykałam się z krytyką np tego mojego faceta sprzed kilku lat wink Problem w tym, że nawet jak założę mini, szpilki i pomaluje usta na czerwono, nadal jestem tą poukładaną osobą. Mam taką dziewczęca urodę, mimo swojego wieku, może faktycznie coś takiego we mnie jest miłego i nudnego i przewidywalnego. Nawet mój lekarz kiedyś powiedział, że jestem urocza

Jeżeli to odpowiedź na mój post, to ja nie miałam na myśli wyglądu ani też, hm, takich jednorazowych szaleństw. Raczej więcej śmiałości w kontaktach z innymi, mniej przejmowania się ich zdaniem, żebyś wreszcie zaczęła być "jakaś". Nawet jeśli nie wszyscy mieliby być tym zachwyceni, to to i tak lepiej niż dla wszystkich być tylko "miłą, poukładaną i do przedstawienia babci" wink osobą. To, oczywiście, nie oznacza, że nagle masz być złośliwym babskiem zamiast miłą kobietą; do bycia miłym można po prostu dorzucić trochę więcej siebie.

Myślę, że wygląd nie ma tu nic do rzeczy. Jasne, on może pasować do wrażenia, które sprawiasz, podkreślać je, ale w drugą stronę to nie zadziała - jak nie będziesz "miła, nudna i przewidywalna", to sam wygląd nie sprawi, że znajomi nadal będą Cię tak postrzegać. Też mam dziewczęce, żeby nie powiedzieć - dziecięce, rysy i nikt, kto mnie zna, nie wyrabia sobie zdania na mój temat na ich podstawie. Poza tym można wyglądać uroczo, ale mieć /pokazywać wiele cech, które przebiją to nieszczęsne bycie miłym i poukładanym.

32

Odp: Nieśmiałość i mniejsza pewność siebie w wieku dojrzalszym...

Akurat z tym ostatnim gościem to ja byłam stroną bardziej reagującą. Np: pierwsze spotkanie- przywitał mnie uśmiechem, ja powiedziałam mu, że wygląda młodziej i fajniej niż na zdjęciach... On nic..  Kiedyś rzuciłam, ze w ramach rewanżu za spotkanie zrobię mu kiedyś kolacje..Zero reakcji. Zresztą nie usłyszałam od niego nigdy komplementu, więc nie mogłam w żaden sposób zareagować:)
A odnośnie seksu to miałam na myśli, ze był dobry technicznie, ale brakowało mi przytulenia po, takiej zwykłej czułości, intymności, fajnej rozmowy. Wszystko było takie suche i chłodne..Facet był zdystansowany. Miałam niedosyt i myślałam, ze potem to się rozkręci i na tym polu, stąd żal.
A kwestia z "uroczą" to nie mogłam się odnieść do komplementu, bo nie został on powiedziany mi bezpośrednio:)
Gary, odnośnie mojego "cieszenia się" z czynów faceta, to dziękowałam np. buziakiem, jeśli mi coś sprawiło przyjemność i widziałam, że on też się z tego cieszy. To przecież normalne w relacji. Ważne żeby czuć tą wzajemność, że obydwu osobom się "chce" to wszystko idzie wtedy naturalnie.
Herne, znam trochę temat stylów przywiązania i tak, bardzo to wpływa na relacje w dorosłym życiu.
Ela nie miałam na celu zadzierać nosa, nie wiem skąd taki osąd wobec mnie i nie uważam, że zołzy nie mają uczuć, nie to miałam na myśli. Źle mnie zrozumiałaś. A sytuacja z peruką to wyszła sama z siebie, to miał być żart, miałam ją po imprezie przebierańcowej w pracy i wpakowałam mu się jak położył się spać i był niezadowolony, bo przecież on próbuje usnąć wink

33

Odp: Nieśmiałość i mniejsza pewność siebie w wieku dojrzalszym...
Gary napisał/a:

inna opcja:

-- Seksownie wyglądasz...
-- Jak śmiesz.. .to mobbing...

No właśnie. Ja bym się bał zagadać tak do nieznanej dziewczyny, żeby nie zostać o coś oskarżony.

34 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2023-01-30 23:03:58)

Odp: Nieśmiałość i mniejsza pewność siebie w wieku dojrzalszym...

Więc jeśli tak jak opisujesz ten mężczyzna był bez reakcji na Twoje komplementy, Ty je powtarzałaś, a nawet weszłaś mu do łóżka.. to dlaczego tak zrobiłaś? No chyba ,ze dla seksu.
Po takich reakcjach nie przyszłoby mi do głowy że ktoś jest mną zainteresowany...
Raczej nie wyglądało to na bycie zbyt miłą i do przedstawienia babci..
Wygląda raczej na desperację albo nieszczerosc jeśli celem był związek.

Jakiś człowiek, nie rozsmieszaj mnie.
Jeśli tak się boisz kobiet,  ixz do męskiego klasztoru, będzie bezpieczniej.
Nawet nie wiesz, jakie słabe jest to, co napisałeś..

35 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-01-30 23:18:29)

Odp: Nieśmiałość i mniejsza pewność siebie w wieku dojrzalszym...
Ela210 napisał/a:

Jakiś człowiek, nie rozsmieszaj mnie.
Jeśli tak się boisz kobiet,  ixz do męskiego klasztoru, będzie bezpieczniej.
Nawet nie wiesz, jakie słabe jest to, co napisałeś..

Dziewczyny różnie reagują. Tym bardziej taki tekst od zupełnie nieznanej osoby może być negatywnie odebrany jako przekroczenie granicy.

36

Odp: Nieśmiałość i mniejsza pewność siebie w wieku dojrzalszym...

Ela, facet bardzo nalegał na spotkania, dużo pisał przez całe dnie, proponował, planował..Ja miałam dodatkowo zaburzoną percepcję, byłam w trudnym okresie życia i się zauroczyłam niestety.. Myślałam naiwnie, że jest wycofany po rozwodzie .Teraz bym inaczej postąpiła. Pierwszy raz tak dałam się zakręcić. Każda znajomość czegoś uczy, ale wierz mi, najchętniej jakby tej w ogóle nie było. Za długo mi się odbijała czkawką i pogłębiła jeszcze moje poczucie wartości.
Post o tym, jak jestem odbierana był ogólny, tu była inna sytuacja, co nie oznacza, że wiodłam prym pewności siebie przy tym chłopaku.

37

Odp: Nieśmiałość i mniejsza pewność siebie w wieku dojrzalszym...
jakis_czlowiek napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Jakiś człowiek, nie rozsmieszaj mnie.
Jeśli tak się boisz kobiet,  ixz do męskiego klasztoru, będzie bezpieczniej.
Nawet nie wiesz, jakie słabe jest to, co napisałeś..

Dziewczyny różnie reagują. Tym bardziej taki tekst od zupełnie nieznanej osoby może być negatywnie odebrany jako przekroczenie granicy.

Ludzie różnie reagują. Podobnie może zareagować facet szczególnie żonaty, jak mu jakaś obca laska z takim tekstem wyskoczy wink Natomiast przekaz zawsze można ubrać w inne słowa, takie które z marszu będą eliminowały możliwość wystąpienia negatywnych reakcji smile wszystko leży w kwestii umiejętności prowadzenia rozmowy w danym momencie jak się już taką podejmuje smile

Wracając do autorki, to nie widzę niczego złego, ważne by być sobą i niczego nie udawać, a to że doświadcza się pewnych rzeczy, uczy w innym okresie niczego nie oznacza. Człowiek uczy się przez całe życie i lepiej późno niż wcale smile
Idź do przodu i nie patrze się za siebie, idź za swoim głosem.

Posty [ 37 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » NIEŚMIAŁOŚĆ, NISKA SAMOOCENA, KOMPLEKSY » Nieśmiałość i mniejsza pewność siebie w wieku dojrzalszym...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024