Cycki-pożądane kształty i rozmiary.Pytania do kobiet - Netkobiety.pl

Zobacz na zdjęcia cycków,które wkleiłem.Fałd jest wtedy kiedy jesteś w stanie sobie coś wsadzić pod cycek.np długopis i cycek opadając podtrzymuje ten długopis.Opadając dotyka tułowia.Przy cycku bez fałdu nie opada on i nie dotyka tułowia.

A odpowiedzi na resztę pytań?

Że interesujący, to zauważyłam, ale chyba nie widzę w nim nic z zabarwienia humorystycznego .

Bardzo jestem ciekawa, po co Ci nasze odpowiedzi na zadane pytania? Rozumiem, że część wynika z niewiedzy, a czasem po prostu chce się wiedzieć, ale na przykład pytanie 3, 5 lub 7? Jaką ma dla Ciebie wartość informacja, co my lubimy bądź preferujemy?

Swoją drogą temat studiujesz chyba bardziej niż my same - dlaczego?

Ludzie operują też nosy, czy to również przeanalizujesz?

Chcą to robią. Cała filozofia.

Cytując klasyka: nic co ludzkie, nie jest nam obce, ale wydaje mi się nieco dziwne oczekiwanie, że jakiemuś przypadkowemu facetowi będziemy opisywać swoje biusty, ewentualnie zwierzać się, co z nimi nie tak i/lub co chciałyśmy zmienić. Serio nie widzę powodu, by to rozkładać na czynniki pierwsze.

Ciekawość ciekawością, ale po co Ci to, w jaki sposób miałaby Cię ta wiedza wzbogacić? Ponadto pamiętając Twój poprzedni temat, mam gdzieś z tyłu głowy, że tu nie chodzi o konstruktywną dyskusję, ale o narzucanie pewnych standardów, a raczej "standardów".

Obwisły to tylko stwierdzenie faktu. Zachodzi na skórę, bo zwisa zamiast sterczeć. Z wiekiem każdej obwiśnie. Im większy (cięższy) tym bardziej.

Rito, nie zgodzę się ,że operacja biustu itp równa się kompleksom. Może tak być, ale nie musi. W moim przypadku żadnych kompleksów z tym związanych nie mam, podoba mi się mój biust, ale zawsze może być w moim odczuciu ładniejszy. Tak samo co kobiety np malują włosy, bo wolą siebie w rudych, ale w naturalnym blondzie też siebie lubią.
Chociaż nie mam za sobą żadnych operacji plastycznych , poprawek, to osobiście uważam zee jeśli ktoś ma chęć na poprawe to po to jest aby korzystać. Oczywiście nie mówię o skrajnościach, natomiast zgodzę się całkowicie, że kompleksy leczy się w głowie, a nie na stole operacyjnym (chociaż to też zależy). Jednakże jestem zdania, że jakikolwiek byłby to biust, to nigdy nie powinien być powodem do kompleksów, a dlaczego? Bo ludziom podoba się różnorodność, czy mały, czy duży, czy naturalny czy sztuczny.

Edit, dodam też, że operacja biustu w moim przypadku byłaby tylko kaprysem co nowe szpilki 

No ale błędnie wychodzisz z założenia, że kobieta to robi z powodów kompleksów, czy jakiekolwiek presji, nie musi tak byc. Ja jestem tego przykładem. Nigdy nie rozumiałam pogoni za modą, presją wyglądu itp , zawsze uważałam, że każdy powinien być sobą, dla siebie.
Misiek lubi naturalne i małe, fajnie, takie mam. Nigdy nie słyszałam komentarzy typu, płaska itp, nigdy się nie porównywałam bo moje mi się podobają, a to , że bym sobie powiększyła jest tylko dla siebie, tylko kaprys, nic poza tym.
Masz prawo zachować swoje zdanie, a pisząc to , chcę tylko zaznaczyć, abyś z góry nie wychodziła z założenia dlaczego kobiety to robią. Nawet pisząc, że jeśli to robią dla siebie, to jest to ok, ale wyczuwam że w głowie i tak masz jakieś "ale", jakbyś niezupełnie wierzyła, że nic za tym się nie musi kryć

Ależ proszę

Wiesz, szukam w sobie jakiś motywacji, powodu i w sumie nic takiego nie znajduje, traktuje to jak nowe buty czy auto. Potrzebuję? No nie. Butów mam dużo, m pakiet, więc inne auto to tylko kaprys bo widzi mi się garbus na podjeździe. Czy by go zazdrościli? Mam to gdzieś, bo to dla mnie ma się podobać że taki różowy garbusek stoi mi na podjeździe.
Przespać się z tym? Eee tyle to już trwa, a mną nie kierują emocje, żeby miało mi przejść.
Potrzebuję do szczęścia? Też nie

Co jakby facet chciał bym miała garbusa? To bym specjalnie nie kupiła! niech idzie do takiej co ma, a ja znajdę wielbicieli vv garbiego:)

Także no .. to tylko kaprys, nic poza tym.

Także podtrzymuje zdanie, że nie zawsze musi to być czymś napędzane

I to jeszcze dzbana który sam przyznaje że nie ma żadnego doświadczenia z kobietami czyli jedyne cycki jakie macał to cycki jego matki.

ale przecież nie musisz się malować. Jeżeli się malujesz znaczy to że jednak się przejmujesz co inni pomyślą i uważasz że bez makijażu nie wyglądasz wystarczająco dobrze.

Bo lubisz wyglądasz ładnie. A ładnie to tak jak chce społeczeństwo. Bo przecież nie wymalowałaś sobie indiańskich barw wojennych tylko brwi wg aktualnych kanonów.

Ale ja nie powiedziałam, że robisz to dla publiki odniosłam się do tego, że sama powiedziałaś, że dobrze jest nie musieć tej kreski robić.
A nie musisz chcesz. To jest różnica znacząca szczególnie dla tych kobiet, które faktycznie uważają, że muszą, bo świat tego wymaga. Dlatego ja na to zwracam uwagę.

Mam koleżankę, która twierdzi, że brak makijażu na spotkaniach z ludźmi jest oznaką braku szacunku.
Ja tam chętnie makijaż sobie robię, tylko zwykle mi się nie chce a na siedzenie w domu to już zupelnie bez sensu.

I w sumie ja jakbym miała coś sobie operacyjnie robić, to biust bym raczej zmniejszyła. Chociaż podobał mi się poprzednio jak laktacja ruszyła, to był chyba jedyny jej plus tak to mogłabym być płaska i w sumie nie miałabym z tym problemu. I wycięłabym sobie nadmiar skóry z ramion, bo mi został po schudnięciu. Bardzo długo to ukrywałam, aż w pewnym momencie stwierdziłam, że rąbie mnie co ludzie myślą o wiszącej skórze niech nie patrzą jak im przeszkadza. I w sumie to samo zdanie mam o braku makijażu czy o tym, że idę do lekarza w dresie, bo nie dopnę spodni
A jak mam ochotę wbić sie w super kiecę i zrobić makijaż to też to robię najważniejszy własny komfort.

Podoba mi się święte oburzenie niektórych, ocenianie początkowego posta mianem obrzydliwym i... dyskutowanie na zaproponowany przez autora temat.
Ot, logika.

Co do braku makijażu na spotkaniach z ludźmi, jako brak szacunku, raczej uważam że to zależy od kontekstu spotkania. Są spotkania ważne, zawodowe, na których należy wyglądać schludnie (tak też jest odbierany makijaż), a np spotkania ze znajomymi do takich nie należą.
Sama kocham makijaż, kocham eksperymentować z nim, ale do pracy nie zawsze mi się chce robić, tak samo na wyjścia ze znajomymi. Nie uważam, żebym nie szanowała znajomych moim brakiem makijażu 

Oczywiście , że tak tylko bez różowych kozaczków i Yorka w torebce
Dla mnie operacja biustu to taki sam kaprys co różowy garbusek, serio. Oczywiście biorę pod uwagę wszystkie za i przeciw, tak samo co koszty utrzymania auta. Ból? Eee kobiety rodzą dzieci, zresztą nawet depilacja boli i mimo to, jeśli chcemy, to robimy. Ba, nawet malowanie włosów, czy makijaż permanentny niesie za sobą konsekwencje zdrowotne, a jak mi się znudzą duże piersi to sobie zmniejsze, bo taki kaprys:)

Wielokropku, dyskutujemy ogólnie a nie to co narzucił Autor, a miano obrzydliwe raczej toczyło się nie do tematyki, a do nasączenia tematu klimatem

Autorze, widać nikt Ci nie chce odpowiadać na pytania, a Ty nie masz prawa wymagać odpowiedzi, bo możemy, nie musimy

Istotko6,
pozostanę przy swoim zdaniu.

Widząc Twoja historię postów, nie dziwią mnie Twoje obserwacje
Otóż mylisz się, w żadnym wypadku nie uważam tematów związanych z seksualnością za coś obrzydliwego, czy też nie myślę o tym w kategorii, że Autor będzie sobie walił do tego. Obleśne jest tylko to, w jaki sposób o tym piszesz, ba, wręcz nawet ignorowany wymuszasz odpowiedź, to jest tym bardziej natrętnie obrzydliwe

Właśnie udowodniłaś że musisz się malować aby dostosować się do towarzystwa. To jest właśnie presja z zewnątrz chociaż najwyraźniej nie zdajesz sobie z tego sprawy.

Ależ oczywiście,że uważasz.Jak facet pyta o cycki to już zapala wam się lampka(rzeczywiście bardzo dziwne,że faceci interesują się cyckami).Już wam to śmierdzi podstępem.Wybacz,ale jako "przegryw" nie dowiem się z pornosów jakie piersi lubią kobiety.A te,które o to pytam,nie chcą rozmawiać,bo.....uważają,że to podstęp.I koło się zamyka.

Bardzo przepraszam,że bardziej interesują mnie kobiece piersi od kobiecych nosów czy paznokci.

To wy macie jakieś jazdy i macie problem z postaniem parę godzin obok męża na balu umalowane jak lalka?
Ale co wam przeszkadza zrobić przyjemność chłopu raz na ruski rok i porobić za dekorację w jego interesie? Przecież jak go awansują to to jest też w waszym interesie,bo pieniądze w małżeństwie są wspólne.O co macie ból dupy? Że to seksistowskie? Jakby poszedł sam na bal to byście miały jazdy,że to dopiero seksizm i was olewa.

Ale co jest złego w dostosowywaniu się do innych? Jak szef wymaga żakietu to też będą dramy,że nie pozwala wam przyjść do biura w dresie?

I czemu chcecie być "silne,niezależne i z nikim się nie liczyć"? Co jest złego w byciu słabszą od faceta,który was kocha i wam pomaga? WTF?
Ale,że jak-chcecie być niezależne a macie wspólnotę majątkową z mężem.No to to jest sprzeczne ze sobą.

Ale,dlaczego nie zależy wam na opinii innych? To jak zamierzacie poradzić sobie w pracy przy obsłudze klienta,gdzie to co klient o was myśli jest bardzo ważne?

1. Im mniejsza litera tym mniejsza miseczka i mniejszy cycek - a to małe (wręcz płaskie), c średnie itp
2. Nikt nie zagwarantuje jak wyjdzie, choć statystycznie większość chyba "trafia" z wynikiem... A ta linia to trochę bez sensu
3 każdy lubi co innego
4 .... .......   masz cos do zgrabnych sterczących cycków ale niesymetrycznych? Czy wg Ciebie niesymetryczne to drama? Widzisz...takie są kanony, które się zmieniają ..mniejsze, większe ale symetria to zawsze jest piękne...
5 nie lubię skrajności..
6 z reguły tak, świetne są na gumce, to tak jakby facet z wątła klata miał chodzić w kusym podkoszulku, nic ciekawego ale kto mu zabroni?
7 tak jak napisałeś....symetryczne...nie pros o zdjęcia ...
w większości przejmujemy się opinią innych - ... nie ma co zakłamywać rzeczywistości .

... no ale każdy lubi symetryczne...  Nawet panowie, co autor powyżej potwierdził..

w "nasze kręgi" I kto tu się czuje lepszy od innych

Na szczęście w moich kręgach zawodowych liczą się moje kompetencje a nie wygląd. Mogłabym nawet przefarbować włosy na zielono lub wytatuować połowę ciała i nikogo by to nie zdziwiło.

Gdybym jednak musiała chodzić na salony to byłabym odpicowaną laską. Tylko, że ja siebie nie okłamuję, że malowanie to moja wewnętrzna potrzeba i urodziłam się z nią

Dlaczego w złym guście? Właśnie-jak to jest z push-upami? Czy powszechnie noszą je nawet kobiety,które mają ładny i jędrny biust czy raczej te,które mają problematyczny biust?(obwisły,niesymetryczne piersi,są całkiem płaskie)? Z tym Push-upem to według mnie jest chyba jakieś oszukiwanie siebie i facetów.Mężczyzna widzi z zewnatrz atrakcyjny biust a jak stanik idzie w dół to może się bardzo rozczarować.Czyżby pusg-up był chamskim maskowaniem swoich niedoskonałości?.

Jeżeli chodzi o biustonosze.Właśnie-częściej mówicie stanik czy biustonosz.Dla mnie ta druga nazwa jest trochę bekowa.To tak samo jakbym mówił na slipy "Fiutonosz" :-).

Jeżeli chodzi zaś o same biustonosze.Proszę wymienić cechy porządnego biustonosza i taniej marketowej lipy.Czy lepsze z drucianą fiszbiną czy bez? Już słyszałem opinie,że jak stanik to tylko z 'Triumpha" czy tam "Intimissimi" za 200 zeta bo reszta jest gówno warta.

Biustonosz zmienia się codziennie jak majtasy czy rzadziej? jak często? raz na 3 dni? raz na tydzień?

Czy dziewczyny w młodszym wieku,jakieś gimbusiary kiedy się nie lubią często stosują inwektywy odnośnie swoich cycków? "Mariola,jesteś płaska jak deska!","Patrz na Anetę-ale z niej ABCID(Skrót od absolutny brak cycków i dupy).U mnie jeszcze w czasach licealnych laski potrafiły się obgadywać-"Współczuje jej chłopakowi,ona nie ma ani cycków,ani dupy"
Troszkę byłem zniesmaczony tymi tekstami.

...autorze ile masz lat??
Wszyscy chcielibyśmy czuć się dobrze ze sobą, u kobiet to trudniejsze trochę...
Adelko wyobraź sobie że masz jeden cycek a a drugi c jak nie więcej - to nie jest "normalna niewielka" różnica że nie możesz nawet z pushupem dobrać stanika.. i wbij się teraz w fajna kieckę, bądź idź na basen, saunę czy rozbierz przed facetem...  i co z tego ze zdrowe, jędrne, sterczące ale tak jak napisałaś - brakuje połowy jednej piersi i to przed operacja.. I owszem są gorsze choroby ale funkcjonować na dłuższą metę z takim .. defektem jest kiepsko ..  niestety żaden psychoterapeuta tu nie pomoże..raczej chirurg.
Dalej jesteś lekko zdziwiona? No...syty nie zrozumie głodnego... bo to wynajdowanie problemów na siłę... dla mnie makijaż permanentny jest dziwny ale jeśli komuś z tym dobrze...

Chodziło mi o to by czuć się dobrze lubimy .. dobrze wyglądać.. a tu mamy trudniej bo kobiety są bardziej emocjonalne, porównują się do innych kobiet, jest pęd gonienia za ideałem, pięknem jakimś tam (stąd te makijaże, malowanie siwych włosów, fajne cycki itp itd).. faceci tego nie mają, mają pewnie co innego ale nie muszą się malować, golić nóg, chodzić w szpilkach.. tak wiem ja też nie muszę... jasne..
Wszyscy jednak powinniśmy dążyć do tego żeby czuć się ze sobą dobrze.

Właśnie, sam pomysł aby każdą pierdołę omawiać z terapeutą jest już z lekka chory.
No ale każdy może wydawać pieniądze na co chce, nawet na sesję o złamanym paznokciu

A ja się kolejny raz zastanawiam, po co Ty się przejmujesz tym, co inni pomyślą. Pomyślą to pomyślą. Palcami Cię nikt wytykał nie będzie. Są kobiety po jednostronnym usunięciu piersi, które nie robią rekonstrukcji i jakoś chodzą normalnie na plażę i nie ubierają się tak, byle zakryć.

To Ci siedzi najbardziej w głowie. Olać to, co myślą inni, możesz ubierać to, na co masz ochotę. Nawet jeżeli widać różnicę. Naprawdę ludzie w większości mają to gdzieś.

Pushupy wyglądają tandetnie, bo zazwyczaj są używane przez karynopodobne stwory do wypychania cycków pod brodę. Mało ma to wspólnego z ładnym wyglądem.
Nie było moim zamiarem atakowanie Ciebie, bo stanowisz akurat przykład tego , że ta wkładka w staniku koryguje nierówność piersi. Jeśli pocUzułas się urażona- przepraszam.

Okej:⁠-⁠)
No to miłego spaceru.

Widzę  że temat cyckow rozrósł się w szybkim tempie do rozmiaru F
Autorze;
Jest taki program, nie czytałam wszystkich postów więc może ktoś już pisał o tym:
MAGIA NAGOŚCI  o 23 na zoom tv.
Tam można się wielu ciekawych rzeczy dowiedzieć na temat postrzegania ciała i zobaczysz różne  biusty.
I sorry dziewczyny, ale program świeży a sztuczne zawsze, ale to zawsze da się odróżnić  od naturalnych.

"...by pokazywać  się na np. Balu przedsiębiorców i tego typu imprezach. Tak, teraz podniesiecie larum, że "pokazać sie". Ale wszystkie wiemy o co chodzi. Nie wiem z jakich kręgów wy pochodzicie, ale ja z kręgu lasek które sobie te piersi i inne sprawy robią. Z dość bogatych kręgów. " Rita, ale co Ci po pieniądzach, jak w głowie pustka? Nie narzekam na swoje zarobki, ale wolę biedę finansową od umysłowej. Z Istotką może zamieszkaj- obie jakby z tej samej fabryki:)