Cześć,
Przez ostatnie lata byłam w luźnym związku z pewnym facetem. Relacja skończyła się rok temu.
Mamy cały czas kontakt, na stopie przyjacielskiej.
Podczas tej luźnej relacji, brałam tabletkę antykoncepcyjną, niestety z powodu antybiotyku wymiotów i innych czynników ,szansa że tabletka zadziałała były małe.
Umówiłam się do psychiatry/ginekologa. Na wizycie po dokładnym wywiadzie, powiedziała,że jest wysokie prawdopodobieństwo zajścia w ciążę , a skoro tego nie chce to przepisała mi tabletkę po.
Ale bardzo dopytywała,czy to nasza wspólna decyzja, czy on mnie w tym wspiera itd...powiedziałam jej,że tak... Co było nie prawda...
Nie powiedziałam tamtemu facetowi o tej sytuacji, nie wiedział, że wzięłam tabletkę.
Niestety mimo upływu ponad 3 lat, cały czas siedzi mi to w głowie.
Ciężko mi mieć z nim kontakt, ukrywając coś takiego. ..
Czy uważacie, że partner seksualny powinien wiedzieć, że jego partnerka zażyła tabletkę po?