Problemy komunikacyjne - rozmowa a pisanie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Problemy komunikacyjne - rozmowa a pisanie

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 6 ]

Temat: Problemy komunikacyjne - rozmowa a pisanie

Widzę u siebie ten problem i to bardzo wyraźnie. Mam ogromny problem z odbiorem i interpretacją treści kierowanych do mnie przez inne osoby przez wiadomości. Ja praktycznie wszystko odbieram jako:
- atak,
- próbę upokorzenia,
- próbę wyśmiania,
- kpiny,
- litość.

Czytam wiadomości np. od kolegi i w uszach słyszę lejące się z nich szyderstwo...i od razu się wściekam, bo taka jest moja reakcja na jakiekolwiek próby urażenia mojej osoby. Nie jestem osobą, która daje innym bezkarnie po sobie 'jeździć', potrafię ugryźć ze zdwojoną siłą i zaciekle się bronić. Mam ostry język i nie boję się wyrażać swoich emocji, nie chowam pretensji tylko je okazuje. Jestem wybuchowa, więc bywają chwile, że nie jest ciekawie. Coś przeczytam, zinterpretuję coś po swojemu i awanti gotowe. Męczy mnie to strasznie i nie tylko mnie. Ale...w rozmowie twarzą w twarz nie mam żadnych problemów. Nie wiem czy wynika to z faktu, że widzę drugą osobę, jej wzrok, reakcje i potrafię wywnioskować, co ta osoba ma na myśli lub wyczuc ironię, sarkazm, kpinę...ale z wcześniej wspomnianym kolegą jeszcze nigdy nie sprzeczałam się podczas spotkania, gdy pisząc potrafię wkurzyć się o byle pierdołe...twarzą w twarz z takich rzeczy się wręcz śmieje i nie wynika to z faktu braku odwagi, bo to mi nie grozi. Ale czuję że niszczę wiele przez takie zachowania, ale nie potrafię zmienić swojego rozumienia pewnych rzeczy na ten pozytywny sposób. Wiem, że na dłuższą metę tak się z nikim nie dogadam i ciągle będą sprzeczki o pierdoły, a nie chcę rezygnować z tego rodzaju kontaktu.
Nie chcę też zmienić się w kretynke, która łyka wszystko, co chłop jej naskrobie i co wydaje się być miłe, a w rzeczywistości jest ukrytą kpiną. O właśnie, to jest najlepsze podsumowanie - ukryta kpina.
Będę poruszać temat z terapeuta, ale może miał ktoś kiedyś podobnie?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Problemy komunikacyjne - rozmowa a pisanie
CCCatch napisał/a:

Ja praktycznie wszystko odbieram jako:
- atak,
- próbę upokorzenia,
- próbę wyśmiania,
- kpiny,
- litość.

Będę poruszać temat z terapeuta, ale może miał ktoś kiedyś podobnie?

Nie, wszyscy inni są normalni smile

3

Odp: Problemy komunikacyjne - rozmowa a pisanie

Może zaproponuj mu głosówki, zamiast wiadomości pisanych?

4

Odp: Problemy komunikacyjne - rozmowa a pisanie

Bardzo znajomy, więc poproś znajomych, aby dodali emotikony lub symbole do swoich wiadomości. Jeśli otrzymuję zwykły tekst, zawsze czuję się zawstydzony.

5

Odp: Problemy komunikacyjne - rozmowa a pisanie
CCCatch napisał/a:

Widzę u siebie ten problem i to bardzo wyraźnie. Mam ogromny problem z odbiorem i interpretacją treści kierowanych do mnie przez inne osoby przez wiadomości. Ja praktycznie wszystko odbieram jako:
- atak,
- próbę upokorzenia,
- próbę wyśmiania,
- kpiny,
- litość.

Czytam wiadomości np. od kolegi i w uszach słyszę lejące się z nich szyderstwo...i od razu się wściekam, bo taka jest moja reakcja na jakiekolwiek próby urażenia mojej osoby. Nie jestem osobą, która daje innym bezkarnie po sobie 'jeździć', potrafię ugryźć ze zdwojoną siłą i zaciekle się bronić. Mam ostry język i nie boję się wyrażać swoich emocji, nie chowam pretensji tylko je okazuje. Jestem wybuchowa, więc bywają chwile, że nie jest ciekawie. Coś przeczytam, zinterpretuję coś po swojemu i awanti gotowe. Męczy mnie to strasznie i nie tylko mnie. Ale...w rozmowie twarzą w twarz nie mam żadnych problemów. Nie wiem czy wynika to z faktu, że widzę drugą osobę, jej wzrok, reakcje i potrafię wywnioskować, co ta osoba ma na myśli lub wyczuc ironię, sarkazm, kpinę...ale z wcześniej wspomnianym kolegą jeszcze nigdy nie sprzeczałam się podczas spotkania, gdy pisząc potrafię wkurzyć się o byle pierdołe...twarzą w twarz z takich rzeczy się wręcz śmieje i nie wynika to z faktu braku odwagi, bo to mi nie grozi. Ale czuję że niszczę wiele przez takie zachowania, ale nie potrafię zmienić swojego rozumienia pewnych rzeczy na ten pozytywny sposób. Wiem, że na dłuższą metę tak się z nikim nie dogadam i ciągle będą sprzeczki o pierdoły, a nie chcę rezygnować z tego rodzaju kontaktu.
Nie chcę też zmienić się w kretynke, która łyka wszystko, co chłop jej naskrobie i co wydaje się być miłe, a w rzeczywistości jest ukrytą kpiną. O właśnie, to jest najlepsze podsumowanie - ukryta kpina.
Będę poruszać temat z terapeuta, ale może miał ktoś kiedyś podobnie?

6 Ostatnio edytowany przez Istotka6 (2023-02-10 10:27:08)

Odp: Problemy komunikacyjne - rozmowa a pisanie

Sugeruje ograniczyć wszelkie komunikatory i po prostu rozmawiać z ludźmi.

Tak wiele problemów to rozwiąże i pisze to całkiem serio, ponieważ w ten sposób jesteśmy w stanie wyczuć ludzi i ich intencje.

Do tego polecam też zająć się swoimi emocjami, swoją samoocena, bo odbieranie wszelkich wiadomości negatywnie nie jest normalne. Przejmowanie i nazbyt interpretowanie intencji jest powodem by zastanowić się nad sobą i może udać się na terapie


Dobrze że nie jestem osobą wisząca na telefonie i wymieniająca z kimś tysiące wiadomości, szkoda mi na to czasu. Moje wiadomości ograniczają się do krótkich wymiany informacji i umówieniem na spotkanie.

Posty [ 6 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Problemy komunikacyjne - rozmowa a pisanie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024