Hej, ma można by to określić jako "problem", może bardziej niepewność. Więc tak, jestem z partnerem ok. 4 miesiące i on nie mówi "kocham cię". Na początku jak się spotykaliśmy padało z jego strony pytanie ' czy lubisz mnie troszeczkę" ale nic więcej po czasie w ramach tak jakby żartu to wykorzystuje i po kilku miesiącach na to mi odpowiada " nie, nie lubię cię wiesz co do ciebie czuję?" I wtedy mnie całuje ale nie powie tych dwóch słów niby nic ale jednak jakoś to działa na to co myślę może dlatego że jakiś czas temu (ja też zbyt uczuciowa nie jestem ogółem raczej też mówimy do siebie po imieniu wiecie o co chodzi mam nadzieję) powiedziałam do niego "kocham cię" a on mi odpowiedział "fajne, cieszę się że tak myślisz" nie wiem co o tym myśleć. Nie wiem może to różnica wieku 11lat dużo i niedużo w tych czasach ogólnie to się dogadujemy jest wszystko dobrze tylko te dwa słowa...
Hej, ma można by to określić jako "problem", może bardziej niepewność. Więc tak, jestem z partnerem ok. 4 miesiące i on nie mówi "kocham cię". Na początku jak się spotykaliśmy padało z jego strony pytanie ' czy lubisz mnie troszeczkę" ale nic więcej po czasie w ramach tak jakby żartu to wykorzystuje i po kilku miesiącach na to mi odpowiada " nie, nie lubię cię wiesz co do ciebie czuję?" I wtedy mnie całuje ale nie powie tych dwóch słów niby nic ale jednak jakoś to działa na to co myślę może dlatego że jakiś czas temu (ja też zbyt uczuciowa nie jestem ogółem raczej też mówimy do siebie po imieniu wiecie o co chodzi mam nadzieję) powiedziałam do niego "kocham cię" a on mi odpowiedział "fajne, cieszę się że tak myślisz" nie wiem co o tym myśleć. Nie wiem może to różnica wieku 11lat dużo i niedużo w tych czasach ogólnie to się dogadujemy jest wszystko dobrze tylko te dwa słowa...
Każdy bardzo chce usłyszeć te słowa, ale one nie definiują uczuć do drugiej osoby. No przecież ile osób mówi kocham a nie ma to słowo pokrycia. 4 miesiące to nie tak wiele, i niektórzy potrzebują więcej czasu by się otworzyć i powiedzieć to. Nieraz ze strachu ze zostaną skrzywdzeni, wyśmiani, lub gdy nie są gotowi. Czy prócz braku kocham Cię ,zaniedbuje Cię lub wasza relacje?
Może dodam znamy się prawie rok, i mieszkamy ze sobą od jakiegoś czasu. Pod wpływem jego prośbę wyprowadziłam się 30km od miasta rodzinnego.
Może dodam znamy się prawie rok, i mieszkamy ze sobą od jakiegoś czasu. Pod wpływem jego prośbę wyprowadziłam się 30km od miasta rodzinnego.
Ale czy dba o ciebie? Martwi się ? Daje szczęście i dostaje je? Czy chciałabyś po prostu to usłyszeć?
Może dodam znamy się prawie rok, i mieszkamy ze sobą od jakiegoś czasu. Pod wpływem jego prośbę wyprowadziłam się 30km od miasta rodzinnego.
Ile macie lat?
6 2022-12-13 13:45:44 Ostatnio edytowany przez madoja (2022-12-13 13:47:29)
Absolutnie się nie zgodzę że te słowa są nieważne!
Masz prawo chcieć je słyszeć, a odpowiedź "fajnie", na Twoje "kocham cię" to jak policzek, albo scena z komedii.
Współczuję bardzo.
PS. Doczytałam że dla niego porzuciłaś stare życie, mieszkacie razem i znacie się rok. To tym bardziej Cię rozumiem. Te słowa SĄ ważne. nie daj sobie wmówić że nie.
Absolutnie się nie zgodzę że te słowa są nieważne!
Masz prawo chcieć je słyszeć, a odpowiedź "fajnie", na Twoje "kocham cię" to jak policzek, albo scena z komedii.
Współczuję bardzo.
PS. Doczytałam że dla niego porzuciłaś stare życie, mieszkacie razem i znacie się rok. To tym bardziej Cię rozumiem. Te słowa SĄ ważne. nie daj sobie wmówić że nie.
Są ważne, ale powinny być szczere. Może on nie umie mówić o swoich uczuciach, lol to co miał odpowiedzieć? Nic ? Przecież jakby nie czuł nic do tej dziewczyny to by nie chciał z nią zamieszkać, tym krokiem pokazał nawet swoją miłość i to ze planuje z nią przyszłość i stworzyć z nią dom. Nie popadajmy w paranoje, jeśli prócz braku słowa kocham jwst wszystko super to po co się zamartwiać, może taki typ, może się wstydzi, jak widać nie mówili zdrobniale do siebie i zawsze było tak prosto wiec dajmy mu czas, czasem kocham jest ukryte w innych zdaniach. A jeśli bardzo Cię to martwi usiądź wieczorem przytul go i zapytaj czy Cię kocha dużo miłości
Mężczyźni są tak prości, że wystarczy mu powiedzieć: "Powiedź, że mnie kochasz"
@madoja - słowa są ważne, ale za słowem muszą iść czyny.
madoja napisał/a:Absolutnie się nie zgodzę że te słowa są nieważne!
Masz prawo chcieć je słyszeć, a odpowiedź "fajnie", na Twoje "kocham cię" to jak policzek, albo scena z komedii.
Współczuję bardzo.
PS. Doczytałam że dla niego porzuciłaś stare życie, mieszkacie razem i znacie się rok. To tym bardziej Cię rozumiem. Te słowa SĄ ważne. nie daj sobie wmówić że nie.
Są ważne, ale powinny być szczere. Może on nie umie mówić o swoich uczuciach, lol to co miał odpowiedzieć? Nic ? Przecież jakby nie czuł nic do tej dziewczyny to by nie chciał z nią zamieszkać, tym krokiem pokazał nawet swoją miłość i to ze planuje z nią przyszłość i stworzyć z nią dom. Nie popadajmy w paranoje, jeśli prócz braku słowa kocham jwst wszystko super to po co się zamartwiać, może taki typ, może się wstydzi, jak widać nie mówili zdrobniale do siebie i zawsze było tak prosto wiec dajmy mu czas, czasem kocham jest ukryte w innych zdaniach. A jeśli bardzo Cię to martwi usiądź wieczorem przytul go i zapytaj czy Cię kocha
dużo miłości
goowno prawda. znam co najmniej 2 przypadki, w ktorych facet uwil gniazdko na czas okreslony z laska tylko dla seksu. choc w przynajmniej jednym z nich wyznawal tez milosc. (moja pierwsza milosc z czasow dziecinstwa, caly sentyment mi do chama przeszedl patrzac na to, co wyprawia).
moze nie bez znaczenia jest tez da roznica wieku.. w kazdym badz razie zamieszkanie ze soba o niczym nie swiadczy.
Milenką napisał/a:madoja napisał/a:Absolutnie się nie zgodzę że te słowa są nieważne!
Masz prawo chcieć je słyszeć, a odpowiedź "fajnie", na Twoje "kocham cię" to jak policzek, albo scena z komedii.
Współczuję bardzo.
PS. Doczytałam że dla niego porzuciłaś stare życie, mieszkacie razem i znacie się rok. To tym bardziej Cię rozumiem. Te słowa SĄ ważne. nie daj sobie wmówić że nie.
Są ważne, ale powinny być szczere. Może on nie umie mówić o swoich uczuciach, lol to co miał odpowiedzieć? Nic ? Przecież jakby nie czuł nic do tej dziewczyny to by nie chciał z nią zamieszkać, tym krokiem pokazał nawet swoją miłość i to ze planuje z nią przyszłość i stworzyć z nią dom. Nie popadajmy w paranoje, jeśli prócz braku słowa kocham jwst wszystko super to po co się zamartwiać, może taki typ, może się wstydzi, jak widać nie mówili zdrobniale do siebie i zawsze było tak prosto wiec dajmy mu czas, czasem kocham jest ukryte w innych zdaniach. A jeśli bardzo Cię to martwi usiądź wieczorem przytul go i zapytaj czy Cię kocha
dużo miłości
goowno prawda. znam co najmniej 2 przypadki, w ktorych facet uwil gniazdko na czas okreslony z laska tylko dla seksu. choc w przynajmniej jednym z nich wyznawal tez milosc. (moja pierwsza milosc z czasow dziecinstwa, caly sentyment mi do chama przeszedl patrzac na to, co wyprawia).
moze nie bez znaczenia jest tez da roznica wieku.. w kazdym badz razie zamieszkanie ze soba o niczym nie swiadczy.
To ze znasz takie przypadki nie znaczy ze ten tez nim jest. Nie strasz laski jak nie wiemy co się tam dzieje dokładnie w relacji, jak dla mnie zamieszkanie razem to krok do przodu i jest to jakaś oznaka uczuć i pragnienia. Ja akurat takich przypadków ze ktoś z kimś był i zamieszkał tylko dl seksu.
Chłopy są proste jak piszą wyżej, zrób jak mówi poprzednik,, powiedz ze mnie kochasz” albo po prostu zapytaj co do Ciebie czuje bo martwisz się ze coś się dzieje złego bo wciąż nie powiedział dwóch slow. Rozmowa zawsze jest dobrym wyjściem. Nie stawiajmy tez, każda relacja jest inna.
Hej, ma można by to określić jako "problem", może bardziej niepewność. Więc tak, jestem z partnerem ok. 4 miesiące i on nie mówi "kocham cię". Na początku jak się spotykaliśmy padało z jego strony pytanie ' czy lubisz mnie troszeczkę" ale nic więcej po czasie w ramach tak jakby żartu to wykorzystuje i po kilku miesiącach na to mi odpowiada " nie, nie lubię cię wiesz co do ciebie czuję?" I wtedy mnie całuje ale nie powie tych dwóch słów niby nic ale jednak jakoś to działa na to co myślę może dlatego że jakiś czas temu (ja też zbyt uczuciowa nie jestem ogółem raczej też mówimy do siebie po imieniu wiecie o co chodzi mam nadzieję) powiedziałam do niego "kocham cię" a on mi odpowiedział "fajne, cieszę się że tak myślisz" nie wiem co o tym myśleć. Nie wiem może to różnica wieku 11lat dużo i niedużo w tych czasach ogólnie to się dogadujemy jest wszystko dobrze tylko te dwa słowa...
Może Twoj partner nie jest zbyt wylewny w słowach.. jesli to jedyny minus, to nie robiłabym problemu.
12 2022-12-13 21:41:28 Ostatnio edytowany przez ulle (2022-12-13 21:43:24)
Autorko, ludzie mają różne powody, by że sobą mieszkać. Najwcześniej wspólne zamieszkanie, to jakby deklaracja, że traktujemy dana znajomość poważnie i w momencie wspólnego zamieszkania tworzymy związek.
Jednak nie jest to regułą.
Facet zaprosil Cię do wspólnego zamieszkania, ale tak naprawdę nie wiadomo, jakie miał / ma intencje.
Jak diabeł boi się święconej wody, tak ten facet nie chce wypowiedzieć tych dwóch magicznych słów, jakby się asekurował, że w razie czego on przecież niczego nie deklarował.
Wyznanie miłosne jest według niego czymś bardzo poważnym i on nie będzie nadużywał takich słów, jeśli nie czuje miłości albo wręcz doskonale i to od samego początku wie, że jesteś jedną z wielu, na pewna nie ta jedyna.
Ty zostawilas wszystko i poszłaś za nim - uważam, że postąpiłas bardzo lekkomyślnie, bo tak naprawdę podjęłaś wielkie życiowe ryzyko, a najprawdopodobniej kupiłaś kota w worku.
To że on Ciebie namawiał i nie powstrzymał przed podjęciem takiej decyzji świadczy o tym, że nie jest to człowiek odpowiedzialny, jednak z drugiej strony on nie musi martwic się o Twoje interesy, ponieważ uważa, że Ty jesteś na tyle dorosła, że wiesz, co robisz.
Myślę, że on nie traktuje Cię poważnie.
Skoro gościu unika jak ognia słów "kocham cie" tylko stosuje jakieś żałosne zamienniki albo uniki.
To raczej jesteś na wylocie, tylko jeszcze nie wie jak ma Ci to powiedzieć.
Skoro gościu unika jak ognia słów "kocham cie" tylko stosuje jakieś żałosne zamienniki albo uniki.
To raczej jesteś na wylocie, tylko jeszcze nie wie jak ma Ci to powiedzieć.
Albo dziewczyna jest na wylocie, albo pasuje mu, żeby mieszkała u niego kobieta, bo facet ma konkretne z tego faktu korzyści, full serwis i to każdego dnia, a jeśli współlokatorka jest prosta w obsłudze, to na pewno jest mu przyjemniej mieszkać z nią niż samemu.
Na pewno jednak on nie traktuje tej znajomości poważnie.
Autorko, znacie się już rok, a od czterech miesięcy mieszkacie razem. On wie, że chciałabyś usłyszeć kocham cię, jednak robi Ci zasłonę dymną przed oczami i spławia głupimi tekstami.
Albo zapytaj go wprost, albo daj mu szansę, by sam przekonał się kim dla niego jesteś i wyprowadź się od niego. Daj mu po prostu do myślenia - on będzie wiedział o co Ci chodzi.
Przed wyprowadzka powiedz mu tylko tyle, że chyba oboje musicie zweryfikować swoje poglądy odnośnie waszej znajomości - tyle wystarczy. Niech główkuje o co Ci chodzi.
Jeśli machnie ręką na Waszą znajomość, to tym lepiej dla Ciebie, bo w takim układzie, w jakim jesteś nie wiesz i nigdy byś nie wiedziała kim jesteś dla niego.
Może więc przejmij stery i dowiedz się, kim on jest dla Ciebie.
Odwróć role w waszym związku - on wie kim dla Ciebie jest, więc ma jasną sytuację.
Ty natomiast nie wiesz, kim dla niego jesteś, więc nie masz jasnej sytuacji.
Zrób więc tak, że od teraz było dokładnie odwrotnie.
Jakie poniesiesz ryzyko?
Tylko takie, że rozwali się ten układ i bardzo dobrze, że się rozwali, przynajmniej nie będziesz traciła czasu ani nerwów.
Szeptuch napisał/a:Skoro gościu unika jak ognia słów "kocham cie" tylko stosuje jakieś żałosne zamienniki albo uniki.
To raczej jesteś na wylocie, tylko jeszcze nie wie jak ma Ci to powiedzieć.Albo dziewczyna jest na wylocie, albo pasuje mu, żeby mieszkała u niego kobieta, bo facet ma konkretne z tego faktu korzyści, full serwis i to każdego dnia, a jeśli współlokatorka jest prosta w obsłudze, to na pewno jest mu przyjemniej mieszkać z nią niż samemu.
Na pewno jednak on nie traktuje tej znajomości poważnie.
Autorko, znacie się już rok, a od czterech miesięcy mieszkacie razem. On wie, że chciałabyś usłyszeć kocham cię, jednak robi Ci zasłonę dymną przed oczami i spławia głupimi tekstami.
Albo zapytaj go wprost, albo daj mu szansę, by sam przekonał się kim dla niego jesteś i wyprowadź się od niego. Daj mu po prostu do myślenia - on będzie wiedział o co Ci chodzi.
Przed wyprowadzka powiedz mu tylko tyle, że chyba oboje musicie zweryfikować swoje poglądy odnośnie waszej znajomości - tyle wystarczy. Niech główkuje o co Ci chodzi.
Jeśli machnie ręką na Waszą znajomość, to tym lepiej dla Ciebie, bo w takim układzie, w jakim jesteś nie wiesz i nigdy byś nie wiedziała kim jesteś dla niego.
Może więc przejmij stery i dowiedz się, kim on jest dla Ciebie.
Odwróć role w waszym związku - on wie kim dla Ciebie jest, więc ma jasną sytuację.
Ty natomiast nie wiesz, kim dla niego jesteś, więc nie masz jasnej sytuacji.
Zrób więc tak, że od teraz było dokładnie odwrotnie.
Jakie poniesiesz ryzyko?
Tylko takie, że rozwali się ten układ i bardzo dobrze, że się rozwali, przynajmniej nie będziesz traciła czasu ani nerwów.
+1