Mam męża od 10 lat nie mamy dzieci. Poznałam fajnego faceta. Starszy o 15 lat. Ma żonę nie mieszka z nią są w separacji. Zaczęły się telefonu smsy rozmowy normalny flirt. Tak się to toczyło spokojnie. Raz poszliśmy na kawę było miło świetnie nam się rozmawiało na koniec mnie przytulił tak czule..... I wyjechał pracuje za granicą przyjeżdża raz na miesiąc. Ale piszemy codziennie... Dzwonimy do siebie ..martwi się o mnie wysyła mi prezenty , i zauważyłam że gdy ON się nie odezwie ja się denerwuje i czekam na wiadomość... Zaszło za daleko ? Wmawiam sobie że przyjaciel bo zawsze mogę mu się wyżalić zawsze mnie rozumie ale mam taki mętlik w głowie. Mąż od dawna jest dla mnie nie czuly oschły... Nie interesuje go moja praca a K . Zawsze mogę się wyżalic opowiedzieć .... Co robić ? Proszę bez hejtu...i
Zapytaj męża co sądzi o tej znajomości
zdrada emocjonalna. Tak się nazywa to, co robisz. Oczywiście, że zaszło za daleko...
poczytaj sobie wątki zdradzonych na dziale obok. chcesz dowalić mężowi takim bólem jakiego nigdy jescze nie zaznał? to idź dalej w tą znajomość.
Proszę bez hejtu..czego ty oczekujesz?
Kolejna głupia.
Moniczka30 napisał/a:Zaszło za daleko ?
Przecież doskonale o tym wiesz/czujesz/przypuszczasz, że zaszło za daleko. Sama piszesz, że masz mętlik w głowie. Odpowiedz sobie na pytanie czy na tym etapie powiedziałabyś mężowi o tym koledze i formie relacji? Bo jeśli nie, to masz odpowiedź czy zaszło za daleko, czy nie. Według mnie zaszło.
Zaszło... Chciałam to przerwać ale zawsze coś... Będzie mi brakowało tych rozmów tego wsparcia... Boże czemu to takie trudne musi być ?
Tylko tutaj nic nie jest trudne.
Zakochałaś się w tamtym facecie i tyle.
Zdradzasz męża.
Jeżeli twój mąż nie zaspokaja twoich potrzeb emocjonalnych,to z nim o tym porozmawiaj.
Nie masz prawa go zdradzać.
Do zwierzeń powinnaś mieć przyjaciółkę, nie faceta, bo przeważnie w takiej sytuacji jedna strona się zakochuje i potem cierpi.
Jak Ci mąż nie odpowiada, to się rozwiedź.
Tylko tutaj nic nie jest trudne.
Zakochałaś się w tamtym facecie i tyle.
Zdradzasz męża.
Jeżeli twój mąż nie zaspokaja twoich potrzeb emocjonalnych,to z nim o tym porozmawiaj.
Nie masz prawa go zdradzać.
Zakochałam ? Po co taki wielkie słowo? Zauroczenie bardziej. I tak mąż nie spełnia moich potrzeb , jest nie czuly myśli tylko o sobie... Rozmawiałam NIE raz... I jakoś nic z tego nie wyszło ..
Szeptuch napisał/a:Tylko tutaj nic nie jest trudne.
Zakochałaś się w tamtym facecie i tyle.
Zdradzasz męża.
Jeżeli twój mąż nie zaspokaja twoich potrzeb emocjonalnych,to z nim o tym porozmawiaj.
Nie masz prawa go zdradzać.Zakochałam ? Po co taki wielkie słowo? Zauroczenie bardziej. I tak mąż nie spełnia moich potrzeb , jest nie czuly myśli tylko o sobie... Rozmawiałam NIE raz... I jakoś nic z tego nie wyszło ..
Skoro twój mąż nie reaguje na to że czujesz sie nieszczęśliwa,nie interesuje go twoja osoba, ani próba naprawy sytuacji,to uwaga,bierzesz rozwód.
I jako wolna osoba podejmujesz dalsze kroki w celu znalezienia szczęścia.
Do zwierzeń powinnaś mieć przyjaciółkę, nie faceta, bo przeważnie w takiej sytuacji jedna strona się zakochuje i potem cierpi.
Jak Ci mąż nie odpowiada, to się rozwiedź.
On też to ciągnie. Próbowałam nie pisać nie dzwonić to zaraz pyta co się stało czy chce żeby dał mi spokój a ja zawsze mówię NIE... Ostatnio jak byłam chora dzwonił pisał pytał jak się czuje był taki kochany
12 2022-11-17 20:17:14 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-11-17 20:24:35)
Szeptuch napisał/a:Tylko tutaj nic nie jest trudne.
Zakochałaś się w tamtym facecie i tyle.
Zdradzasz męża.
Jeżeli twój mąż nie zaspokaja twoich potrzeb emocjonalnych,to z nim o tym porozmawiaj.
Nie masz prawa go zdradzać.Zakochałam ? Po co taki wielkie słowo? Zauroczenie bardziej. I tak mąż nie spełnia moich potrzeb , jest nie czuly myśli tylko o sobie... Rozmawiałam NIE raz... I jakoś nic z tego nie wyszło ..
To po co Ci mąż ?
Potrzebujesz romansować z mężem a on nie ma takiej potrzeby - konflikt i dwie skrajności.
Teraz potrzebujesz obrabiać mężowi tyłek za jego plecami ,no takiej potrzeby to on nie zrealizuje na pewno
zwierzasz się i użalasz się nad sobą,szukasz aprobaty,zrozumienia na boku z jakimś kolesiem ,któremu wierzysz bez zastrzeżeń,lecisz i sama się podkładasz,podajesz na tacy
idealizujesz potencjalnego kochanka i deprecjonujesz męża ,tyle tych żali,pretensji urazów nazbierałaś,jak można tak żyć i po co być nieszczęśliwym w takim związku,skoro nic nie pomogło,albo źle się do tego zabrałaś ,nie twierdzę że Twój mąż jest super nie znam go, może jest to cham, narcyz i burak, nieczuły, obojętny mebel z roszczeniami,zdrada jednak niczego w dalszej dłuższej perspektywie Ci nie wypełni z takim nastawieniem jakie masz,niczego nie zrekompensujesz ,taki odwet to ściema i złudzenie ,tylko zabrniesz uwikłasz się i uzależnisz od kochanka ,on po za słowami nie ma nic dla Ciebie,mówi co chcesz usłyszeć prawdopodobnie,zachwycasz się jego podejrzanym zachwytem .
Co Ci się należy czego chcesz od tego faceta ,co ma Ci wypełnić czego sama nie potrafisz ?
Od kiedy mąż stał się taki zły ,kiedy to odkryłaś teraz czy wcześniej ?
Zakładam że Ty spełniasz wszelkie oczekiwania męża i zaspokajasz jego potrzeby.
Klasyka. Już zaczyna się racjonalizowanie.. mężuś zły, nie czuły, nie obecny itd.
Dziewczyny dobrze radzą, wręcz wspaniale. Rozwiedź się i rób to na co masz ochotę.
Dlaczego mąż ma cierpieć bo ty jesteś jak nastolatka która potrzebuje atencji?
Nie ma przyjaźni między facetem a kobietą..nie wierzę, a ty jesteś doskonałym przykładem.
Głupia i naiwna..nie zainwestował ani grosza, tylko wysłucha jak koleżanka a ty już bys darła majtki.
wieka napisał/a:Do zwierzeń powinnaś mieć przyjaciółkę, nie faceta, bo przeważnie w takiej sytuacji jedna strona się zakochuje i potem cierpi.
Jak Ci mąż nie odpowiada, to się rozwiedź.
On też to ciągnie. Próbowałam nie pisać nie dzwonić to zaraz pyta co się stało czy chce żeby dał mi spokój a ja zawsze mówię NIE... Ostatnio jak byłam chora dzwonił pisał pytał jak się czuje był taki kochany
To wyjaśnij mu, powiedz, że za daleko idzie ta wasza znajomość i określcie się wzajemnie, czego oczekujecie od tej relacji.
Nie nie stoi na przeszkodzie, żebyś się rozwiodła i się z nim związała, tylko praktycznie go nie znasz, nie wiesz jaki on by był we wspólnym życiu...
Musisz podjąć decyzję w jedną lub drugą stronę, a nie stać w rozkroku...
Trawa u sąsiada zawsze jest bardziej zielona...
R_ita2 napisał/a:Moniczka30 napisał/a:Zaszło za daleko ?
Przecież doskonale o tym wiesz/czujesz/przypuszczasz, że zaszło za daleko. Sama piszesz, że masz mętlik w głowie. Odpowiedz sobie na pytanie czy na tym etapie powiedziałabyś mężowi o tym koledze i formie relacji? Bo jeśli nie, to masz odpowiedź czy zaszło za daleko, czy nie. Według mnie zaszło.
Zaszło... Chciałam to przerwać ale zawsze coś... Będzie mi brakowało tych rozmów tego wsparcia... Boże czemu to takie trudne musi być ?
Ojojo! Nie jest trudne. Uciekaj od tego faceta. Jeszcze teksty typu "separacja z żoną" - typowe ściemki. UCIEKAJ OD TEGO FACETA, bo zmarnujesz życie emocjonalne sobie i swojemu mężowi. Potraktujesz to za jakiś czas jako nieznaczący epizod.
Jak dla mnie 100% troll.
Temat tak prosty, ze az glupi.
Rozwiazanie zostalo wyczerpane w pierwszej odpowiedzi:
Zapytaj męża co sądzi o tej znajomości
Klasyka. Już zaczyna się racjonalizowanie.. mężuś zły, nie czuły, nie obecny itd.
Dziewczyny dobrze radzą, wręcz wspaniale. Rozwiedź się i rób to na co masz ochotę.
Dlaczego mąż ma cierpieć bo ty jesteś jak nastolatka która potrzebuje atencji?
Nie ma przyjaźni między facetem a kobietą..nie wierzę, a ty jesteś doskonałym przykładem.
Głupia i naiwna..nie zainwestował ani grosza, tylko wysłucha jak koleżanka a ty już bys darła majtki.
kwiaty biżuteria upominki... Ciągle coś dostaje od niego. Zresztą ja też uwielbiam mu robić prezenty . I nic nie chce ściągać majtek... Do niczego między nami nie doszło fizycznie
Moniczka30 napisał/a:wieka napisał/a:Do zwierzeń powinnaś mieć przyjaciółkę, nie faceta, bo przeważnie w takiej sytuacji jedna strona się zakochuje i potem cierpi.
Jak Ci mąż nie odpowiada, to się rozwiedź.
On też to ciągnie. Próbowałam nie pisać nie dzwonić to zaraz pyta co się stało czy chce żeby dał mi spokój a ja zawsze mówię NIE... Ostatnio jak byłam chora dzwonił pisał pytał jak się czuje był taki kochany
To wyjaśnij mu, powiedz, że za daleko idzie ta wasza znajomość i określcie się wzajemnie, czego oczekujecie od tej relacji. Chyba tak zrobię. Powiem że to już za daleko zaszło i musimy to skończyć... Trudno mi będzie ale postaram się zrobić to. Ma przyjechać na kilka dni więc mam czas żeby przygotować się do rozmowy
Nie nie stoi na przeszkodzie, żebyś się rozwiodła i się z nim związała, tylko praktycznie go nie znasz, nie wiesz jaki on by był we wspólnym życiu...
Musisz podjąć decyzję w jedną lub drugą stronę, a nie stać w rozkroku...Trawa u sąsiada zawsze jest bardziej zielona...
Kwestia czasu.
Też myślę że trolujesz. Ile do cholery może być głupich kobiet ? Co chwilę coś podobnego.
20 2022-11-17 20:31:32 Ostatnio edytowany przez adrianoleite (2022-11-17 20:32:22)
im więcej widzę, im więcej czytam, tylko luźne relacje szkoda zdrowia i nerwów, dzisiaj TA jutro inna, inny same shit same story, stałe związki są do dupy
Kwestia czasu.
Też myślę że trolujesz. Ile do cholery może być głupich kobiet ? Co chwilę coś podobnego.
głupich ?? A może faceci tak się zachowuje głupio apatycznie nie czuło? . I po co mam trolowac ? Mam 30 lat nie mam czasu na wymyślanie zbędnych historii.
22 2022-11-17 20:35:51 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-11-17 20:52:40)
Behemoth666 napisał/a:Klasyka. Już zaczyna się racjonalizowanie.. mężuś zły, nie czuły, nie obecny itd.
Dziewczyny dobrze radzą, wręcz wspaniale. Rozwiedź się i rób to na co masz ochotę.
Dlaczego mąż ma cierpieć bo ty jesteś jak nastolatka która potrzebuje atencji?
Nie ma przyjaźni między facetem a kobietą..nie wierzę, a ty jesteś doskonałym przykładem.
Głupia i naiwna..nie zainwestował ani grosza, tylko wysłucha jak koleżanka a ty już bys darła majtki.kwiaty biżuteria upominki... Ciągle coś dostaje od niego. Zresztą ja też uwielbiam mu robić prezenty . I nic nie chce ściągać majtek... Do niczego między nami nie doszło fizycznie
A jak cały świat zawiruje i ziemia się zatrzęsie kiedy on znienacka Cię pocałuje -
potrafisz nie stracić kontroli nad sobą ? ,tego jeszcze nie wiesz,emocje są też z podświadomości ,te namiętne różne skryte marzenia fantazje wyobrażenie również, jeżeli jesteś tak bardzo głodna i być może zdesperowana na swój sposób.
No Robin Hood i Janosik w jednym z niego jest ,ale masz farta Moniczko
możesz być spokojna nie ruszy Cię zwłaszcza na odległość
Takie wirtualne romanse są nie mniej toksyczne jak te z realu ,konspiracja ukrywanie,tajemnice i kłamstwa rozwalą Ci do reszty małżeństwo i psychę na koniec ,ogromna większość takich znajomości kończy się płaczem takiej zabiedzonej mężatki
jedyne co to możesz sobie wmawiać ze Twój przypadek jest wyjątkowy szczególny,a schemat który opisujesz jest przewidywalny do bólu.Jeszcze facet w separacji niby .
Behemoth666 napisał/a:Kwestia czasu.
Też myślę że trolujesz. Ile do cholery może być głupich kobiet ? Co chwilę coś podobnego.
głupich ?? A może faceci tak się zachowuje głupio apatycznie nie czuło? . I po co mam trolowac ? Mam 30 lat nie mam czasu na wymyślanie zbędnych historii.
Obudź się ze snu, w którym żyjesz. Deprecjonujesz męża kosztem jakiegoś typka, która robi Ci prezenty i ściemnia odnośnie separacji. Ile takich wątków tutaj Napisałaś na forum, bo chciałaś przeczytać, że wcale źle nie robisz... a robisz.
Zatem skoro już wyjścia nie ma, to poczekamy rok na Twój nowy wątek: "Zdradziłam męża, koleś od prezentów wrócił do żony ( bo tak naprawdę nigdy nie był z nią w separacji), a ja żałuję i kocham swojego męża... CO MAM ZROBIĆ?" Zapewne będzie nam bardzo przykro z powodu Twojej straty... do KTÓREJ SAMA DOPROWADZIŁAŚ. Czas leczy rany. Utnij relację z tym facetem jak najszybciej!
24 2022-11-17 20:56:12 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-11-17 20:58:39)
R_ita2 napisał/a:Moniczka30 napisał/a:Zaszło za daleko ?
Przecież doskonale o tym wiesz/czujesz/przypuszczasz, że zaszło za daleko. Sama piszesz, że masz mętlik w głowie. Odpowiedz sobie na pytanie czy na tym etapie powiedziałabyś mężowi o tym koledze i formie relacji? Bo jeśli nie, to masz odpowiedź czy zaszło za daleko, czy nie. Według mnie zaszło.
Zaszło... Chciałam to przerwać ale zawsze coś... Będzie mi brakowało tych rozmów tego wsparcia... Boże czemu to takie trudne musi być ?
Takie życie dzieciaku jest - bywa trudne po prostu
jesteśmy niedoskonali, głupi i nieuważni - to tak w skrócie.
Zastanów się z jakich powodów ukrywasz znajomość z K przed mężem ?
Są najprawdopodobniej oczywiste więc ...?
Moniczka30 napisał/a:R_ita2 napisał/a:Przecież doskonale o tym wiesz/czujesz/przypuszczasz, że zaszło za daleko. Sama piszesz, że masz mętlik w głowie. Odpowiedz sobie na pytanie czy na tym etapie powiedziałabyś mężowi o tym koledze i formie relacji? Bo jeśli nie, to masz odpowiedź czy zaszło za daleko, czy nie. Według mnie zaszło.
Zaszło... Chciałam to przerwać ale zawsze coś... Będzie mi brakowało tych rozmów tego wsparcia... Boże czemu to takie trudne musi być ?
Takie życie dzieciaku jest - bywa trudne po prostu
jesteśmy niedoskonali, głupi i nieuważni - to tak w skrócie.Zastanów się z jakich powodów ukrywasz znajomość z K przed mężem ?
+1. Jeszcze nazwa tematu taka w ogóle nic nie sugerująca: "Przyjaźń czy kochanie". Brrrr
26 2022-11-17 21:28:42 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2022-11-17 21:35:33)
Bo ty byś zawsze chciał, żeby było skomplikowanie/trudno/intelektualnie/mądrze. A życie życiem, bywa proste, takich sytuacji gdy niezaspokojona emocjonalnie żona szuka atencji u drugiego i sobie z tym nie radzi jest multum. Popytaj kobiet, które nie są w małżeństwie zaspokajane na jakiejś płaszczyźnie. Nie trudno o coś takiego ; ) Choć fakt, to głupota i dobrze, gdyby to było trollowanie, bo ile można przerabiać te same wątki.
Popatrz na te wielokropki "....", odpowiedzi w stylu "Boże czemu to takie trudne musi być ?".
To wyglada jak pisane przez pryszczatego nastolatka masturbujacego sie reka prawa podczas przelewajania swoich najusilniej powtarzanych dogm i stereotypow o kobietach z odkrwionego mozgu stukajac w klawiature reka lewa
R_ita2 napisał/a:Bo ty byś zawsze chciał, żeby było skomplikowanie/trudno/intelektualnie/mądrze. A życie życiem, bywa proste, takich sytuacji gdy niezaspokojona emocjonalnie żona szuka atencji u drugiego i sobie z tym nie radzi jest multum. Popytaj kobiet, które nie są w małżeństwie zaspokajane na jakiejś płaszczyźnie. Nie trudno o coś takiego ; ) Choć fakt, to głupota i dobrze, gdyby to było trollowanie, bo ile można przerabiać te same wątki.
Popatrz na te wielokropki "....", odpowiedzi w stylu "Boże czemu to takie trudne musi być ?".
To wyglada jak pisane przez pryszczatego nastolatka masturbujacego sie reka prawa podczas przelewajania swoich najusilniej powtarzanych dogm i stereotypow o kobietach z odkrwionego mozgu stukajac w klawiature reka lewa
Wow! Jak na kogoś, kto zalogował się tu kilka miesięcy temu, to szybko, bardzo szybko załapałeś, jak to tu leci.
Co jakiś czas pojawia się tu wątek przygłupawej idiotki, którą coś swędzi i forum ją ratuje a pomiędzy tym znane nicki, które piszą o tym, jakie te kobiety są płytkie i tylko emocji potrzebują.
28 2022-11-17 21:48:27 Ostatnio edytowany przez rinho91 (2022-11-17 21:51:56)
...
29 2022-11-17 23:11:25 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2022-11-17 23:11:43)
Wow! Jak na kogoś, kto zalogował się tu kilka miesięcy temu, to szybko, bardzo szybko załapałeś, jak to tu leci.
Dziekuje, bardzo mi milo czytajac taki komplement
...
MagdaLena1111 napisał/a:Wow! Jak na kogoś, kto zalogował się tu kilka miesięcy temu, to szybko, bardzo szybko załapałeś, jak to tu leci.
Dziekuje, bardzo mi milo czytajac taki komplement
rinho91 napisał/a:...
Przypadkowo napisałem komentarz nie pod tym postem i musiałem zamienić na 3 kropki, bo nie wiem jak się usuwa
Pytanie to w tytule postawione tak śmiało, choćby z największym bólem rozwiązać by należało.
Przyjaźń jest wtedy, kiedy z przyjacielem spędzacie czas wspólnie ze swoimi rodzinami. Kiedy jeździcie razem na rowerach, na biegówkach. Kiedy wasze dzieciaki bawią się razem. Kiedy znasz żonę/ partnerkę przyjaciela, kiedy on zna twojego męża. Kiedy możecie wyjeżdżać razem na urlopy, z paczka innych bliskich znajomych. Kiedy przyjaciel podczas twojej nieobecności wpada do twojego domu, a twój maż częstuje go herbata i kiedy obaj rozmawiają do czasu twojego powrotu. Kiedy razem z waszymi rodzinami robicie wspólne wycieczki, wypady, ogniska. Kiedy możesz śmiało zapytać jego żony do jakiego chodzi fryzjera, albo gdzie robi sobie takie świetne paznokcie.
Przyjaźń jest wtedy, kiedy jest przejrzystość i bezpieczna bliskość, która nikogo nie krępuje.
Miłość jest wtedy, kiedy szanujesz swojego męża/ partnera. Kiedy nie chcesz go zranić, skrzywdzić. Kiedy nie knujesz za jego plecami, kiedy niczego nie ukrywasz. Kiedy nie szukasz sobie wymówek do tego, żeby robić z niego najgorszego w waszym związku. Miłość jest wtedy, kiedy nie zdradzasz, nie obmawiasz partnera z przypadkowymi kolesiami, kiedy chcesz dbać o niego, świadczyć mu dobro.
Ty nie masz ani przyjaźni, ani miłości, ani nawet pojęcia o tym, co jedno lub drugie oznacza.
Masz tylko kurestwo, a dorabiasz do tego filozofię godna Karyny.