Problem w relacji, czy to jest normalne ? Proszę o rady - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Problem w relacji, czy to jest normalne ? Proszę o rady

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 29 ]

Temat: Problem w relacji, czy to jest normalne ? Proszę o rady

Witam, mam problem z moją kobietą i nie wiem czy to już ze mną jest coś nie tak.
Na początku naszej relacji przeglądała kiedyś mój telefon, znalazła smsa od kogoś (nie miałem podpisanego numeru) o treści "zaraz będę, czekam na przejeździe kolejowym", zapytała mnie kto to jest, ja odpowiedziałem że nie wiem i że nie pamiętam, pewnie nikt istotny skoro nie jest podpisany w moim telefonie. Ona od razu stwierdziła że napewno ją zdradzam, zaczęła się kłótnia, noc była cała nieprzespana, chciała ze mną wtedy zerwać, dopiero rano zadzwoniłem na ten numer i okazało się że to był kurier który do mnie jechał po odbiór paczek.

Kolejna sytuacja gdzie posądziła mnie o zdradę była po tym jak miałem problem z erekcją (wcześniej odbywaliśmy stosunek codziennie, a bywało i tak że kilka razy dziennie), pewnego wieczoru po prostu "nie dałem rady" wtedy znowu sytuacja że ją zdradzam, przeglądała mi FB, telefon a nawet firmowego emaila. Mówiła że to niemożliwe że nie dam rady, jej byli nigdy nie mieli tego problemu i że napewno ją zdradzam. A wiadomości pewnie usuwam z kochanką. Gdzie ja przeprowadziłem się 170km od mojego miejsca zamieszkania żeby z nią zamieszkać z racji jej pracy i nikogo tutaj nie znam prócz jej znajomych. Ja sam pracuje internetowo więc mogę to robić z każdego miejsca w kraju.

Na początku wspólnego mieszkania miało być tak że wszystko dzielimy na pół, a koniec końców wyszło tak że ona płaciła tylko połowę za mieszkanie a jedzenie, chemię i wszystko inne kupowałem ja, na początku myślałem że może chce odłożyć trochę kasy czy coś, pomyślałem ok, ale to trwało w nieskończoność w końcu powiedziałem że tak nie może być i jak miało być po połowie to tak powinno być po tym się to troszkę zmieniło ale minimalnie.

Kolejna sytuacja kiedy wracaliśmy autem od znajomych w nocy, około 23:00, było już dosyć ciemno, ona troszkę wypiła wcześniej ze znajomymi i podczas kiedy wracaliśmy do domu zobaczyłem posturę człowieka niskiego i wielki motor(coś nietypowego), powiedziałem po prostu "jakie małe a taki wielki motor" i od tego zaczęła się kłótnia a mianowicie powiedziała mi że widziała w moich oczach "błysk" który świadczy że jestem zainteresowany tą kobietą pod względem sexualnym, gdzie nawet nie widziałem jak wygląda tylko zwróciłem uwagę na wielkość człowieka i ogromnego motoru (była 23:00  i dosyć ciemno, co prawda były tam latarnie ale widoczność była i tak na niskim poziomie) ale te argumenty do niej nie przemawiały bo ona wie co widziała.

Byliśmy na plaży, kiedy chciałem jej powiedzieć co mi przeszkadza itp to wywiązała się mała kłótnia z jej strony. Po powrocie do domu wypiła tego dnia z 7-8 piw poszła do wc, pomyślałem że wymiotować więc poszedłem za nią bo się martwię o nią, odpowiedziała mi że jest ok. Wyszła z wc wzięła kolejne piwo i siadła na kanapie. Ja widząc że jest pijana powiedziałem żeby poszła do sypialni a ona do mnie cytuję żebym "spierd*lał" i że ma mnie w d*pie. Rzuciła we mnie ręcznikami mokrymi z plaży i powiedziała też żebym się do czegoś przydał, gdzie to ja sprzątam kuchnię, w dużej mierze ja robię jedzenie (ona robi sporadycznie), ja chodzę po zakupy i kupuję z mojej kasy, ja wynoszę butelki po piwie po niej i po sobie ( ja piję 1-3 piwa i to nie zawsze ze względu pracy bo muszę być pod telefonem), ja wynoszę wszystkie śmieci, ja rozwieszam pranie.

Kiedyś też zaczęła przeglądać moje prywatne wiadomości z moją byłą, bo chciała dowiedzieć się dlaczego nam nie wyszło gdzie ja zabrałem jej telefon i powiedziałem że nie życzę sobie żeby to robiła i zaczęła się kłótnia, kiedyś powiedziałem jej jak się rozstałem ze swoją byłą ale ona w to chyba nie wierzyła i nazwała mnie kłamcą, po czym musiałem szukać w wiadomościach potwierdzenia na to że było tak jak mówiłem.

Była sytuacja że jej ojciec zabrał ją na zakupy żeby kupić jej czarną kurtkę na pogrzeb bo nie miała, a on akurat wymyślił sobie wspólne zakupy. Ja jej mówię że fajnie że idziesz z ojcem na zakupy i może kupi coś jeszcze co wpadnie Ci w oko w galerii a ona odrazu z mordą że jej ojciec nie jest sponsorem tylko to ja powinienem być jako jej facet.

Ja utknąłem w moim rodzinny mieście po 1 listopada (170km od naszego wspólnego mieszkania które wynajmujemy) bo zepsuł mi się samochód i zdecydowałem że go tutaj naprawię a przy okazji zostanę te kilka dni. Podczas pisania z nią napisałem że mi jej brakuje, chciał bym się przytulić, wspólnie poleniuchować przy netflixie. Gdzie ona po godzinie napisała mi że nawet nie napisałem że za nią tęsknię, ale to że mi jej brakuje itp to chyba jest jednoznaczne z tym, przynajmniej mi się tak wydaje. Wysłałem jej screena z tym co wcześniej napisałem i dopiero po godzinie mi odpisała z dużo lepszy humorem, tak jak by przemyślała swoje głupie zachowanie.
Wracając do kwestii naprawy auta, w niedziele mamy rocznicę, ona pyta czy auto już naprawione i dzisiaj(w niedzielę) wracam, ja odpowiedziałem że nie bo jeszcze mechanik nie zrobił po prostu i się zaczęło że wszystko jest ważniejsze od niej itp, zapytałem to co mam jechać autem niesprawnym gdzie może się amortyzator wyłamać bo nie można rocznicy przełożyć o 1-2 dni, albo iść na piechotę 170km ? I od razu że ona mi nie każe jechać itp

Nie przewidziałem tego że auto się zepsuje i nie miałem ładowarki do telefonu przy sobie więc musiałem kupić nową żeby mieć kontakt ze światem i do pracy.
Podczas rozmowy ona stwierdziła że coś w bucie się jej odkleja i muszę jej kupić nowe, ja odpowiedziałem że przecież mówiłem jej że teraz nie mam kasy na takie rzeczy bo muszę auto naprawić i mam inne wydatki a wypłatę dostanę w styczniu dopiero jak skończę projekt ( nie mam comiesięcznej wypłaty tylko za wykonane projekty), ona mi odpowiedziała że z koleżanką stwierdziła iż muszę jej te buty kupić bo ładowarkę to sobie kupiłem ( gdzie ładowarka kosztowała 49zł a buty to wiadomo minimum 200). A boje się wyobrazić co by sobie pomyślała jak by mi się telefon rozładował i nie mgła by się ze mną skontaktować.

Raz już się praktycznie rozstaliśmy bo miałem dość takich dziwnych akcji, braku zrozumienia, takiego sponsorowania i wiele innych, ale jakoś tak wyszło że dalej jesteśmy razem.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-11-14 01:39:12)

Odp: Problem w relacji, czy to jest normalne ? Proszę o rady
qwerty999 napisał/a:

Witam, mam problem z moją kobietą i nie wiem czy to już ze mną jest coś nie tak.

Raz już się praktycznie rozstaliśmy bo miałem dość takich dziwnych akcji, braku zrozumienia, takiego sponsorowania i wiele innych, ale jakoś tak wyszło że dalej jesteśmy razem.

Przeczytałem
jeżeli zwracasz  się o radę to moja rada - daj sobie spokój z tą kobietą,
albo przestań być taki uległy i łatwy do prowokowania co wcale nie zmieni tej dziewczyny
to księżniczka i zazdrośnica żyć Ci nie da,każdy drobiazg, każda pierdoła to Twoja wina straszne to.

3

Odp: Problem w relacji, czy to jest normalne ? Proszę o rady

Twoja partnerka z pewnością nie jest normalna. Albo niech idzie na terapię, albo się z nią rozstań, bo to nie ma sensu.
Na pewno nie możesz spełniać wszystkich zachcianek, musisz postawić jej granice.

4

Odp: Problem w relacji, czy to jest normalne ? Proszę o rady

Po samym pierwszym akapicie widać dosyć jasno i wyraźnie, że dziewczyna ma jakieś problemy ze sobą. Reszta tylko to potwierdza. Moje pytanie brzmi, co jest z Tobą nie tak, że sponsorujesz toksykowi większość życia?

5

Odp: Problem w relacji, czy to jest normalne ? Proszę o rady
Lady Loka napisał/a:

Po samym pierwszym akapicie widać dosyć jasno i wyraźnie, że dziewczyna ma jakieś problemy ze sobą. Reszta tylko to potwierdza. Moje pytanie brzmi, co jest z Tobą nie tak, że sponsorujesz toksykowi większość życia?

Wiesz z tym sponsorowaniem i wszystkim innym to jest tak że ona ma swoje argumenty a jeden z nich którego używa najczęściej to "jesteś moim facetem i powinieneś zrobić to i to, kupić mi to i to"

6

Odp: Problem w relacji, czy to jest normalne ? Proszę o rady

Autorze, wyobrażasz sobie żyć z tą kobietą dalej?
Czy, Twoim zdaniem, Wasz związek ma przyszłość?
Owszem ma - pytanie tylko jaka przyszłość.

7

Odp: Problem w relacji, czy to jest normalne ? Proszę o rady

Jaką radę? Ślepy i głuchy jesteś.

Jedzie po tobie jakaś chora szmata i jeszcze się pytasz?
Nie masz za grosz szacunku do siebie.

8

Odp: Problem w relacji, czy to jest normalne ? Proszę o rady
qwerty999 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Po samym pierwszym akapicie widać dosyć jasno i wyraźnie, że dziewczyna ma jakieś problemy ze sobą. Reszta tylko to potwierdza. Moje pytanie brzmi, co jest z Tobą nie tak, że sponsorujesz toksykowi większość życia?

Wiesz z tym sponsorowaniem i wszystkim innym to jest tak że ona ma swoje argumenty a jeden z nich którego używa najczęściej to "jesteś moim facetem i powinieneś zrobić to i to, kupić mi to i to"

Jeżeli to jest argument który uważasz za zasadny to niezły z Ciebie łoś a z dziewczyny utrzymanka.
Powinieneś to ja kochać szanować i wspierać. Wszystko ponadto jest próbą wyzysku. Pewnie ze jeśli masz ochotę i kasę to możesz ją utrzymywać, Twoja wola i wybór. Ale to wybór a nie powinnosc. Jeśli ona twierdzi inaczej to niech spada do bogatego kolesia który będzie na nią łożył albo oficjalnie uderzy w sponsoring. Pan będzie jej płacić i kupowac drogie rzeczy a ona parę razy w tyg da mu tego i owego.
A jak chce związku i partnerstwa to jazda do roboty i wtedy kupicie sobie razem różne rzeczy.
Tyle ze ona nawet nie wie co partnerstwo oznacza. Traktuje Ciebie sorry ale jak szmate. Gdyby mi paqrtner rzucil mokry ręcznik w twarz i kazał sprzątać bo tylko do tego się nadaje to byłby to nasz ostatni wspólny moment. Bo ja rozumiem pokłócić się, nawet wrzeszczeć ale ona Ciebie zwyczajnie upokorzyła i upokarza wielokrotnie a to już jest coś co nie ma prawa bytu. A Ty co zrobiłeś? Nic. Pewnie potulnie ręczniki sprzatnales ewentualnie poburczales coś pod nosem ze nieładnie.  Wiec laska korzysta z tego i jedzie po Tobie dalej jak po łysym koniu. A ze wie ze drugiego takiego potulnego frajera ciężko będzie znaleźć to Cie kontroluje i trzyma na krótkiej smyczy. Nie ma to jednak nic wspólnego z miłością a zwykłym skracaniem smyczy coby się kundel nie zerwał i nie uciekł.
Odnajdź Autorze swoje jaja i wkoncu zakończ ta sprawę. Chyba że lubisz być chłopcem do bicia i tłumaczenia się z niedorzecznych rzeczy. No i bankomatem. Ale jeśli ta rola Ci pasuje to nie płacz na forum.
Z takimi osobami jak Twoja luba są tylko dwa wyjścia. Pogonić albo poddać się jej woli. Piszę to jako kobieta.

9

Odp: Problem w relacji, czy to jest normalne ? Proszę o rady

Szczerze ?

To nie związek a patologia.

To coś bez przyszłości.

Uciekaj jak najszybciej. Mam nadzijeję że nie jest w ciąży ani nie masz z nią dzieci , bo inaczej nigdy od niej się nie uwolnisz.

Szkoda czasu , nerwów i przyszłości.

Robisz u niej za wibrator i bankomat i nic więcej ..
Szkoda zycia na takie związki ..

10

Odp: Problem w relacji, czy to jest normalne ? Proszę o rady
qwerty999 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Po samym pierwszym akapicie widać dosyć jasno i wyraźnie, że dziewczyna ma jakieś problemy ze sobą. Reszta tylko to potwierdza. Moje pytanie brzmi, co jest z Tobą nie tak, że sponsorujesz toksykowi większość życia?

Wiesz z tym sponsorowaniem i wszystkim innym to jest tak że ona ma swoje argumenty a jeden z nich którego używa najczęściej to "jesteś moim facetem i powinieneś zrobić to i to, kupić mi to i to"

Ja nawet od męża nie wymagam, żeby mi kupował buty tongue jak chce to niech sama zarobi.

11

Odp: Problem w relacji, czy to jest normalne ? Proszę o rady

Narcyz z borderem.
Związek nie ma szans, ale przynajmniej seks fajny smile

12

Odp: Problem w relacji, czy to jest normalne ? Proszę o rady

Na szczęście nie mam z nią dziecka, jesteśmy razem rok, ale mam powoli wrażenie że o rok za dużo. Problemem jest to że mieszkamy w mieszkaniu której jest wynajmowane na mnie, ostatnio kiedy już miałem uciekać z tej relacji to mówiła że ona tego mieszkania nie zostawi i się nie wyprowadzi a ja będę płacić do końca umowy za mieszkanie połowę tak jak ustaliliśmy. Tylko boję się że ona po złości może coś specjalnie w tym mieszkaniu zniszczyć pod moją nieobecność jak byśmy się rozstali a mieszkanie jest na mnie i to ja będę miał problemy później.

13

Odp: Problem w relacji, czy to jest normalne ? Proszę o rady
Farmer napisał/a:

Narcyz z borderem.
Związek nie ma szans, ale przynajmniej seks fajny smile

Też czytałem że jeśli ktoś ma borderline to bardzo często sfera sexualna jest na bardzo wysokim poziomie i tutaj też tak jest. Ale sex to tylko ułamek życia tak naprawdę, co z tego że wtedy jest super jak resztę dnia nie da się wytrzymać.
I jeszcze ta jej koleżanka która potwierdza jej że to ja powinienem jej to i tamto kupić, w sensie przytakuje, ehhhh.

14

Odp: Problem w relacji, czy to jest normalne ? Proszę o rady
qwerty999 napisał/a:

Wiesz z tym sponsorowaniem i wszystkim innym to jest tak że ona ma swoje argumenty a jeden z nich którego używa najczęściej to "jesteś moim facetem i powinieneś zrobić to i to, kupić mi to i to"

Jeśli "kupujesz" takie zdanie i uważasz je za argument w dyskusji, to - wybacz - sam się prosisz, by traktować Cię tak, jak ona Cię traktuje. A traktuje jak bankomat, czasoumilacz, podnóżek, zaspokajacz potrzeb i tylko wtedy, gdy jest jej to wygodnie, gdy nie jest wygodnie to pod wpływem alkoholu jest szczera i mówi pod Twym adresem znamienne, choć nieparlamentarne słowa, szacunku do Ciebie nie mając za grosz. Jak jednak ona ma Cię szanować, gdy Ty sam siebie nie szanujesz? <pytanie retoryczne>

Co musi się stać, byś przypomniał sobie (bo mam nadzieję, że kiedyś to wiedziałeś), co znaczy własna godność, szacunek do siebie?
Kiedy jej, ale przede wszystkim sobie, powiesz STOP?

I jakie masz korzyści z tej toksycznej relacji, że przewyższają to, czym (nie pomyliłam się) dla niej jesteś?
Pewnie nie wiesz, albo starannie to ukrywasz, ale to co was łączy miłością (ani z jej, ani z Twej strony) nie jest.

15 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-11-14 12:15:32)

Odp: Problem w relacji, czy to jest normalne ? Proszę o rady
qwerty999 napisał/a:

Na szczęście nie mam z nią dziecka, jesteśmy razem rok, ale mam powoli wrażenie że o rok za dużo. Problemem jest to że mieszkamy w mieszkaniu której jest wynajmowane na mnie, ostatnio kiedy już miałem uciekać z tej relacji to mówiła że ona tego mieszkania nie zostawi i się nie wyprowadzi a ja będę płacić do końca umowy za mieszkanie połowę tak jak ustaliliśmy. Tylko boję się że ona po złości może coś specjalnie w tym mieszkaniu zniszczyć pod moją nieobecność jak byśmy się rozstali a mieszkanie jest na mnie i to ja będę miał problemy później.

Do kiedy masz tą umowę z właścicielem ?
To chyba nie jest jakaś skomplikowana umowa ,idź do prawnika i z właścicielem się dogadaj potem jak już będziesz mieć wiedzę co i jak- ewakuacja
Z umową najmu to się da rozwiązać sprawę ,mam wrażenie że szukasz punktu zaczepienia żeby zostać w tym niby znanym Ci układzie ,masz w tym związku mnóstwo emocjonalnych różnych ekstremalnych "atrakcji" ,"straszne" będzie zostać bez tego całego chaosu i cyrku
seksu nie będziesz mieć przez jakiś czas - masakra .
Co ty będziesz robił wtedy kiedy tego nie będzie ,co Cię tam trzyma i dlaczego próbujesz znosić coś co w pewnym sensie jest przemocą i próbą uzależnienia Ciebie
,jeżeli Twoje luba nie jest borderką to jest skrajnym przypadkiem złośliwej, rozpuszczonej,infantylnej,roszczeniowej zołzy
stosującej różne durne manipulacje, a Ty się na to godzisz wbrew sobie i zdrowemu rozsądkowi,ale tak to bywa w toksycznych związkach,masz z tego wiele pokrętnych korzyści widocznie,teraz Ci dziewczyna dopiekła i użalasz się,z drugiej strony już szukasz usprawiedliwienie, racjonalizujesz żeby trwać i przystosować się lepiej do tego układu bez przyszłości,
będziesz się leczył po tym związku.
Zacznij działać z umową i ogarnianiem przeprowadzki,schładzaj relację i odejdź stamtąd takie uzależnienie jest bardzo destruktywne
dla psychiki,już sam fakt, że wybrałeś taką kobietę jest niepokojący.

16

Odp: Problem w relacji, czy to jest normalne ? Proszę o rady
qwerty999 napisał/a:

Na szczęście nie mam z nią dziecka, jesteśmy razem rok, ale mam powoli wrażenie że o rok za dużo. Problemem jest to że mieszkamy w mieszkaniu której jest wynajmowane na mnie, ostatnio kiedy już miałem uciekać z tej relacji to mówiła że ona tego mieszkania nie zostawi i się nie wyprowadzi a ja będę płacić do końca umowy za mieszkanie połowę tak jak ustaliliśmy. Tylko boję się że ona po złości może coś specjalnie w tym mieszkaniu zniszczyć pod moją nieobecność jak byśmy się rozstali a mieszkanie jest na mnie i to ja będę miał problemy później.

Istnieje coś takiego jak wypowiedzenie umowy najmu. Wypowiadasz umowę, wynosisz się, a ona niech robi co chce.

17

Odp: Problem w relacji, czy to jest normalne ? Proszę o rady

Co mnie przy niej trzyma hmmm... Kiedy chciałem uciec z tego syfu ona nagle się zmieniła ale nie na długo bo po 1 listopada robiła dalej to co było wcześniej. Zapewne jestem głupi bo liczyłem że ona się zmieni i temu tak. Jeśli chodzi o umowę to była notarialna i tam podałem jako miejsce eksmisji w razie problemów mój do rodzinny, obawiam się że wynajmujący będzie chciał ją eksmitować do mojego domu rodzinnego, ale będę musiał to z kimś skonsultować.

18

Odp: Problem w relacji, czy to jest normalne ? Proszę o rady
paslawek napisał/a:
qwerty999 napisał/a:

Na szczęście nie mam z nią dziecka, jesteśmy razem rok, ale mam powoli wrażenie że o rok za dużo. Problemem jest to że mieszkamy w mieszkaniu której jest wynajmowane na mnie, ostatnio kiedy już miałem uciekać z tej relacji to mówiła że ona tego mieszkania nie zostawi i się nie wyprowadzi a ja będę płacić do końca umowy za mieszkanie połowę tak jak ustaliliśmy. Tylko boję się że ona po złości może coś specjalnie w tym mieszkaniu zniszczyć pod moją nieobecność jak byśmy się rozstali a mieszkanie jest na mnie i to ja będę miał problemy później.

Do kiedy masz tą umowę z właścicielem ?
To chyba nie jest jakaś skomplikowana umowa ,idź do prawnika i z właścicielem się dogadaj potem jak już będziesz mieć wiedzę co i jak- ewakuacja
Z umową najmu to się da rozwiązać sprawę ,mam wrażenie że szukasz punktu zaczepienia żeby zostać w tym niby znanym Ci układzie ,masz w tym związku mnóstwo emocjonalnych różnych ekstremalnych "atrakcji" ,"straszne" będzie zostać bez tego całego chaosu i cyrku
seksu nie będziesz mieć przez jakiś czas - masakra .
Co ty będziesz robił wtedy kiedy tego nie będzie ,co Cię tam trzyma i dlaczego próbujesz znosić coś co w pewnym sensie jest przemocą i próbą uzależnienia Ciebie
,jeżeli Twoje luba nie jest borderką to jest skrajnym przypadkiem złośliwej, rozpuszczonej,infantylnej,roszczeniowej zołzy
stosującej różne durne manipulacje, a Ty się na to godzisz wbrew sobie i zdrowemu rozsądkowi,ale tak to bywa w toksycznych związkach,masz z tego wiele pokrętnych korzyści widocznie,teraz Ci dziewczyna dopiekła i użalasz się,z drugiej strony już szukasz usprawiedliwienie, racjonalizujesz żeby trwać i przystosować się lepiej do tego układu bez przyszłości,
będziesz się leczył po tym związku.
Zacznij działać z umową i ogarnianiem przeprowadzki,schładzaj relację i odejdź stamtąd takie uzależnienie jest bardzo destruktywne
dla psychiki,już sam fakt, że wybrałeś taką kobietę jest niepokojący.


Umowę mam do maja 2023 roku niestety, czyli jeszcze 6 miesięcy.

19

Odp: Problem w relacji, czy to jest normalne ? Proszę o rady
qwerty999 napisał/a:

Co mnie przy niej trzyma hmmm... Kiedy chciałem uciec z tego syfu ona nagle się zmieniła ale nie na długo bo po 1 listopada robiła dalej to co było wcześniej. Zapewne jestem głupi bo liczyłem że ona się zmieni i temu tak. Jeśli chodzi o umowę to była notarialna i tam podałem jako miejsce eksmisji w razie problemów mój do rodzinny, obawiam się że wynajmujący będzie chciał ją eksmitować do mojego domu rodzinnego, ale będę musiał to z kimś skonsultować.

Sorry, ale jesteś głupi jak but i niemiłosiernie wręcz naiwny.
I teraz za tą naiwność będziesz płacił.

20

Odp: Problem w relacji, czy to jest normalne ? Proszę o rady

Wywaliliby ja do Twojego domu rodzinnego? Czyli jak? Poszłaby mieszkać u Twoich rodziców, u Twojej rodziny?
Jezu, gdzie Ty masz rozum człowieku?
Nic dziwnego, że ona lekceważy Cię i doi, ile tylko zdoła.
Autorze, obudź się.

Odp: Problem w relacji, czy to jest normalne ? Proszę o rady

Nie wiem jak to wygląda dokladni, ale pierwsze co przychodzi mi na myśl to to że ona dużo więcej inwestuje w tą relacje emocjonalnie, ona więcej się w to angażuje. Dodatkowo swoje zainteresowanie pokazuje w chujowy sposób - zazdrością i pretensjami. Moja rada: w zależnowci jak oceniasz sytuację, pogadaj z nią, że jeśli uważa że ja zdradzasz to możecie zerwać. Ale ty tego nie chcesz bo chcesz być z nią. Niezależnie jednak od tego czy ma podstawy do zazdrości czy nie okaz jej więcej zainteresowania. Ale przy jednoczesnym postawieniu granic w sprawie tego "sposnsorowania".

22 Ostatnio edytowany przez wieka (2022-11-14 15:13:13)

Odp: Problem w relacji, czy to jest normalne ? Proszę o rady
qwerty999 napisał/a:

Na szczęście nie mam z nią dziecka, jesteśmy razem rok, ale mam powoli wrażenie że o rok za dużo. Problemem jest to że mieszkamy w mieszkaniu której jest wynajmowane na mnie, ostatnio kiedy już miałem uciekać z tej relacji to mówiła że ona tego mieszkania nie zostawi i się nie wyprowadzi a ja będę płacić do końca umowy za mieszkanie połowę tak jak ustaliliśmy. Tylko boję się że ona po złości może coś specjalnie w tym mieszkaniu zniszczyć pod moją nieobecność jak byśmy się rozstali a mieszkanie jest na mnie i to ja będę miał problemy później.

Wypowiedz najem mieszkania, a jej wystaw walizki, jak będzie taka potrzeba, bo najwyraźniej Cię szantażuje.
Ona nie ma żadnego prawa do tego lokalu, a warunki umowy dotyczą tylko Ciebie.

23

Odp: Problem w relacji, czy to jest normalne ? Proszę o rady
ulle napisał/a:

Wywaliliby ja do Twojego domu rodzinnego? Czyli jak? Poszłaby mieszkać u Twoich rodziców, u Twojej rodziny?
Jezu, gdzie Ty masz rozum człowieku?
Nic dziwnego, że ona lekceważy Cię i doi, ile tylko zdoła.
Autorze, obudź się.

Jest to najem okazjonalny, musiałem w umowie podać miejsce gdzie w razie problemów właściciel mieszkania może nas eksmitować np: jeśli nie będę płacił, albo nie zechcę dobrowolnie opuścić mieszkania po zakończeniu umowy i to o to w tym chodzi, że podałem dom rodzinny jako miejsce eksmisji bo musiałem to podać. Ja się wyprowadzę a ona jak będzie robiła problemy to gość ją eksmituje z policją do mnie bo tak jest według umowy.

24

Odp: Problem w relacji, czy to jest normalne ? Proszę o rady
wieka napisał/a:
qwerty999 napisał/a:

Na szczęście nie mam z nią dziecka, jesteśmy razem rok, ale mam powoli wrażenie że o rok za dużo. Problemem jest to że mieszkamy w mieszkaniu której jest wynajmowane na mnie, ostatnio kiedy już miałem uciekać z tej relacji to mówiła że ona tego mieszkania nie zostawi i się nie wyprowadzi a ja będę płacić do końca umowy za mieszkanie połowę tak jak ustaliliśmy. Tylko boję się że ona po złości może coś specjalnie w tym mieszkaniu zniszczyć pod moją nieobecność jak byśmy się rozstali a mieszkanie jest na mnie i to ja będę miał problemy później.

Wypowiedz najem mieszkania, a jej wystaw walizki, jak będzie taka potrzeba, bo najwyraźniej Cię szantażuje.
Ona nie ma żadnego prawa do tego lokalu, a warunki umowy dotyczą tylko Ciebie.

Ona jest wpisana w umowie jako osoba która może zamieszkiwać razem ze mną, więc chyba nie ma żadnych praw.

25

Odp: Problem w relacji, czy to jest normalne ? Proszę o rady
qwerty999 napisał/a:
ulle napisał/a:

Wywaliliby ja do Twojego domu rodzinnego? Czyli jak? Poszłaby mieszkać u Twoich rodziców, u Twojej rodziny?
Jezu, gdzie Ty masz rozum człowieku?
Nic dziwnego, że ona lekceważy Cię i doi, ile tylko zdoła.
Autorze, obudź się.

Jest to najem okazjonalny, musiałem w umowie podać miejsce gdzie w razie problemów właściciel mieszkania może nas eksmitować np: jeśli nie będę płacił, albo nie zechcę dobrowolnie opuścić mieszkania po zakończeniu umowy i to o to w tym chodzi, że podałem dom rodzinny jako miejsce eksmisji bo musiałem to podać. Ja się wyprowadzę a ona jak będzie robiła problemy to gość ją eksmituje z policją do mnie bo tak jest według umowy.

Nigdzie nie jest zapisane, że po tej eksmisji Ty musisz ją pod swói dach przyjąć. Idź na darmowe porady prawne i zapytaj.

26

Odp: Problem w relacji, czy to jest normalne ? Proszę o rady

Idz do prawnika,bo widzę ze masz zafałszowany obraz rzeczywistości.
Wypowiadasz umowę,jako najemca masz do tego prawo
Czy jest ona zameldowana w twoim rodzinnym domu? Raczej nie.
Jeżeli twoi rodzice nie zobowiązali sie na piśmie na przyjecie jej do waszego domu, w tedy nic to nie znaczy.
Kolejny facet który na siłe sobie szuka kłopotów.
Porozmawiaj z właścicielem, albo poczekaj sobie do tego maja, nie przedłużaj umowy i tyle, niech każde pójdzie w swoja stronę.

27 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2022-11-14 18:31:52)

Odp: Problem w relacji, czy to jest normalne ? Proszę o rady
Szeptuch napisał/a:

Idz do prawnika,bo widzę ze masz zafałszowany obraz rzeczywistości.
Wypowiadasz umowę,jako najemca masz do tego prawo
Czy jest ona zameldowana w twoim rodzinnym domu? Raczej nie.
Jeżeli twoi rodzice nie zobowiązali sie na piśmie na przyjecie jej do waszego domu, w tedy nic to nie znaczy.
Kolejny facet który na siłe sobie szuka kłopotów.
Porozmawiaj z właścicielem, albo poczekaj sobie do tego maja, nie przedłużaj umowy i tyle, niech każde pójdzie w swoja stronę.

Tez mi się wydaje że Autor na siłę trzyma się tej umowy najmu zeby samemu sobie wmówić ze przez to musi utrzymywać ta relację. Bo inaczej musiałby przyznać że jest niezłym łosiem który daje po sobie jeździć i traktować jak sciera dla paru fajnych chwil w lozku z niezle walniętą laską. Toż to już lepiej byłoby sobie naprawdę znaleźć dziewczynę na sponsoring. Tez by miała wymagania finansowe jak ta i robila fajne rzeczy w lozku ale przynajmniej udawalaby chociaz ze Autora szanuje i nie robiłaby scen z tyłka.
A co do wyprowadzenia laski z domu. Informujesz dziewczynę w pt wieczorem ze przez weekend ma się wynieść i towarzyszysz jej w tym czasie w domu, nienachalnie oczywiście. Na koniec prosisz o zwrot kluczy pomagasz zanieść bety do auta czy taxi i mówisz bye. Możesz ewentualnie poprosić o obecność wspólnego znajomego badz rodziców coby mieć świadków ze odbyło się to w cywilizowany sposób ( jeśli ta dziewczyna taka walnięta to może oskarżać o kradzież czegos wyrzucenie z pobiciem, robić sceny itp).

28 Ostatnio edytowany przez Szeptuch (2022-11-14 18:59:06)

Odp: Problem w relacji, czy to jest normalne ? Proszę o rady
feniks35 napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

Idz do prawnika,bo widzę ze masz zafałszowany obraz rzeczywistości.
Wypowiadasz umowę,jako najemca masz do tego prawo
Czy jest ona zameldowana w twoim rodzinnym domu? Raczej nie.
Jeżeli twoi rodzice nie zobowiązali sie na piśmie na przyjecie jej do waszego domu, w tedy nic to nie znaczy.
Kolejny facet który na siłe sobie szuka kłopotów.
Porozmawiaj z właścicielem, albo poczekaj sobie do tego maja, nie przedłużaj umowy i tyle, niech każde pójdzie w swoja stronę.

Tez mi się wydaje że Autor na siłę trzyma się tej umowy najmu zeby samemu sobie wmówić ze przez to musi utrzymywać ta relację. Bo inaczej musiałby przyznać że jest niezłym łosiem który daje po sobie jeździć i traktować jak sciera dla paru fajnych chwil w lozku z niezle walniętą laską. Toż to już lepiej byłoby sobie naprawdę znaleźć dziewczynę na sponsoring. Tez by miała wymagania finansowe jak ta i robila fajne rzeczy w lozku ale przynajmniej udawalaby chociaz ze Autora szanuje i nie robiłaby scen z tyłka.
A co do wyprowadzenia laski z domu. Informujesz dziewczynę w pt wieczorem ze przez weekend ma się wynieść i towarzyszysz jej w tym czasie w domu, nienachalnie oczywiście. Na koniec prosisz o zwrot kluczy pomagasz zanieść bety do auta czy taxi i mówisz bye. Możesz ewentualnie poprosić o obecność wspólnego znajomego badz rodziców coby mieć świadków ze odbyło się to w cywilizowany sposób ( jeśli ta dziewczyna taka walnięta to może oskarżać o kradzież czegos wyrzucenie z pobiciem, robić sceny itp).

dla mnie to jest niepojęte, jak faceci mogą nisko upaść dla seksu.

29

Odp: Problem w relacji, czy to jest normalne ? Proszę o rady
Szeptuch napisał/a:
feniks35 napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

Idz do prawnika,bo widzę ze masz zafałszowany obraz rzeczywistości.
Wypowiadasz umowę,jako najemca masz do tego prawo
Czy jest ona zameldowana w twoim rodzinnym domu? Raczej nie.
Jeżeli twoi rodzice nie zobowiązali sie na piśmie na przyjecie jej do waszego domu, w tedy nic to nie znaczy.
Kolejny facet który na siłe sobie szuka kłopotów.
Porozmawiaj z właścicielem, albo poczekaj sobie do tego maja, nie przedłużaj umowy i tyle, niech każde pójdzie w swoja stronę.

Tez mi się wydaje że Autor na siłę trzyma się tej umowy najmu zeby samemu sobie wmówić ze przez to musi utrzymywać ta relację. Bo inaczej musiałby przyznać że jest niezłym łosiem który daje po sobie jeździć i traktować jak sciera dla paru fajnych chwil w lozku z niezle walniętą laską. Toż to już lepiej byłoby sobie naprawdę znaleźć dziewczynę na sponsoring. Tez by miała wymagania finansowe jak ta i robila fajne rzeczy w lozku ale przynajmniej udawalaby chociaz ze Autora szanuje i nie robiłaby scen z tyłka.
A co do wyprowadzenia laski z domu. Informujesz dziewczynę w pt wieczorem ze przez weekend ma się wynieść i towarzyszysz jej w tym czasie w domu, nienachalnie oczywiście. Na koniec prosisz o zwrot kluczy pomagasz zanieść bety do auta czy taxi i mówisz bye. Możesz ewentualnie poprosić o obecność wspólnego znajomego badz rodziców coby mieć świadków ze odbyło się to w cywilizowany sposób ( jeśli ta dziewczyna taka walnięta to może oskarżać o kradzież czegos wyrzucenie z pobiciem, robić sceny itp).

dla mnie to jest niepojęte, jak faceci mogą nisko upaść dla seksu.

Myślę że szczególnie nisko są w stanie upaść Ci mężczyźni którzy mają jakieś mocne kompleksy a trafi im się obiektywnie atrakcyjna dziewczyna z dobrą techniką w lozku. Wtedy to dla nich taka nobilitacja i trofeum  krzyczące "zobaczcie na kogo mnie stac". Nie ważne że za drzwiami wspólnego mieszkania są podnóżkiem, bankomatem i emocjonalnym workiem treningowym.

Posty [ 29 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Problem w relacji, czy to jest normalne ? Proszę o rady

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024