Witam proszę o poradę ponieważ nie wiem co robić.
Od jakiegoś czasu mam z dziewczyną mniej seksu. Spotykamy się od grudnia, w styczniu już zamieszkaliśmy razem, wiem szybko ale tak się potoczyło, mieszkała sama i się po prostu wprowadziłem. Na początku czyli grudzień styczeń luty seks był praktycznie codziennie, nawet dwa razy dziennie. W marcu zauważyłem że jest to już trochę mniej bo co drugi czasem trzeci dzień. Nie miałem z tym problemu bo wiadomo początek to zawsze jest większa chęć i fascynacja partnerem. No i tak stopniowo jest go co raz mniej. Teraz bywa tak że seks uprawiamy co parę dni czasem co tydzień i to głównie z mojej inicjatywy. Kiedyś na początku sama często zaczynała, teraz to zazwyczaj ja. Wygląda to tak że kładziemy się np do łóżka ja coś próbuje to słyszę nie mam ochoty. Czasami w takiej sytuacji jak jej powiem żeby mi chociaż ulżyła ręką czy jakieś oralne pieszczoty to się godzi a więc to mi się podoba. Ale chodzi mi o ten seks ja to bym chciał chociaż co dwa trzy dni i to nie tylko że ja zacznę a tak jak kiedyś z jej tak samo inicjatywy . Mam się co przejmować czy nie? Boje się tego że to się będzie wydłużyło nie długo będzie raz na tydzień raz na dwa itp.
Jak z nią rozmawiałem to mówiła że już tak ma od jakiegoś czasu że po prostu nie ma takiej ochoty na seks, ma libido obniżone ale zastanawia mnie czemu na samym początku była jakaś bardziej chętna. Generalnie jak sobie pomyślę to też nie ma takiej tragedii bo jednak ten seks mam co parę dni ale boje się że to zbyt mało. Ona ma 28 lat ja 25
Nic z tym nie zrobisz...
Zawsze jest tak, że ktoś chce więcej seksu niż ktoś drugi.
Jesteś w takich kleszczach, że:
-- nie możesz z nikim inny seksu uprawiać
-- oraz nie możesz wymagać od dziewczyny oddania się, abyś miał seks
Ma obniżone libido - szukała bym przyczyny np
- stres - czy ma ciężki okres np w pracy, w rodzinie, wśród bliskich itp problemy finansowe, psychiczne
- jesteś słaby w łóżku - nie ma orgazmow, nie podoba Jej się seks
- wasza relacja kuleje i tu widzę np brak Jej zrozumienia kiedy mówi, że nie ma ochoty, a Ty prosisz aby chociaż Tobie ulzyla, na co ona przystaje ale nie z własnej ochoty = roszczeniowosc "ja chcę" i najlepiej co drugi dzień
- problemuly zdrowotne
- antykoncepcyja
- lub po prostu, motylki odleciały, / spadek libido może być zupełnie normalny po jakimś czasie
- takie ma potrzeby, nic z tym nie zrobisz
Możesz:
- zaakceptować i nie zawracać Jej głowy
- przede wszystkim nie 'zmuszać' gdy nie ma ochoty, co na pewno poprawi relacje
- lecieć sam na ręcznym
- zakończyć znajomość jeśli nie jesteś w stanie zaakceptować bo frustracja będzie narastac
Ja bym na pewno rozmawiała. U mnie od seksu 7 razy dziennie, zeszło na fazy, czyli czasem kilka razy w tygodniu, czasem raz na tydzień, raz na dwa tygodnie, raz na 3 tygodnie, wszystko zależne od wielu kwestii. Tak to wygląda w długim związku, bywa różnie i zmiennie. Dodam, że to ja jestem stroną co częściej chce, ale rozumiem i akceptuje dlaczego różnie bywa.
Dodam, że największą satysfakcję mamy z raz na tydzień. Nie popadaj też w błąd obecnych czasów z gdzie Seks musi być często i ma być super. Liczba stosunków powinna być taka, jaka jest potrzeba i nie ma co się porównywać z innymi parami.
Ma obniżone libido - szukała bym przyczyny np
- stres - czy ma ciężki okres np w pracy, w rodzinie, wśród bliskich itp problemy finansowe, psychiczne
- jesteś słaby w łóżku - nie ma orgazmow, nie podoba Jej się seks
- wasza relacja kuleje i tu widzę np brak Jej zrozumienia kiedy mówi, że nie ma ochoty, a Ty prosisz aby chociaż Tobie ulzyla, na co ona przystaje ale nie z własnej ochoty = roszczeniowosc "ja chcę" i najlepiej co drugi dzień
- problemuly zdrowotne
- antykoncepcyja
- lub po prostu, motylki odleciały, / spadek libido może być zupełnie normalny po jakimś czasie
- takie ma potrzeby, nic z tym nie zrobiszMożesz:
- zaakceptować i nie zawracać Jej głowy
- przede wszystkim nie 'zmuszać' gdy nie ma ochoty, co na pewno poprawi relacje
- lecieć sam na ręcznym
- zakończyć znajomość jeśli nie jesteś w stanie zaakceptować bo frustracja będzie narastacJa bym na pewno rozmawiała. U mnie od seksu 7 razy dziennie, zeszło na fazy, czyli czasem kilka razy w tygodniu, czasem raz na tydzień, raz na dwa tygodnie, raz na 3 tygodnie, wszystko zależne od wielu kwestii. Tak to wygląda w długim związku, bywa różnie i zmiennie. Dodam, że to ja jestem stroną co częściej chce, ale rozumiem i akceptuje dlaczego różnie bywa.
Dodam, że największą satysfakcję mamy z raz na tydzień. Nie popadaj też w błąd obecnych czasów z gdzie Seks musi być często i ma być super. Liczba stosunków powinna być taka, jaka jest potrzeba i nie ma co się porównywać z innymi parami.
Tak, tylko sama widzisz, że potrzeby się mijają, a co będzie za 20- 30 lat.
Kobiety są bardziej wyrozumiałe pod tym względem.
Powinieneś dojść faktycznej przyczyny, rozmawiaj, niech dziewczyna zrobi badania hormonalne.
A może chce się wymiksować z tej relacji.
Dlatego tylko z nią możesz rozwiązać ten problem.
5 2022-08-18 09:42:53 Ostatnio edytowany przez Legat (2022-08-18 09:47:33)
Często mówi się o wersji demo, zapewne to się tu skończyło. Znaczy zdobyła co chciała. A teraz wkrada się rzeczywistość.
Do tego ona jest w wieku przed ścianą. Czyli będziesz oceniony jako kandydat na głowę rodziny i ojciec jej dzieci. Z racji młodego wieku, tu może też być kłopot. A to znaczy. Nie imponujesz pani.
Sprawę można jeszcze ratować emocjami. Np. daj się zobaczyć jak rozmawiasz z jakąś młodą dziewczyną.
Powinieneś dojść faktycznej przyczyny, rozmawiaj, niech dziewczyna zrobi badania hormonalne.
Jest sex raz na tydzień, a sugerujesz, aby dziewczyna się zbadała co z nią nie tak?
O zdrowie zawsze warto dbać, ale trzeba mieć realistyczne oczekiwania. Sex co drugi dzień w długotrwałej relacji jest nie do utrzymania.
Dziękuję za odpowiedzi, trochę się uspokoiłem. Ona ogólnie zaangażowana też jest w związek, planuje ze mną dłuższą przyszłość taka jak dziecko nie długo a więc z uczuciami co do mniej myślę że jest okej.
Ostatnio trochę przeżywa swoje problemy rodzinne więc może tak być że stres jej obniża libido
Po prostu się martwiłem czy cos może jest nie tak, no cóż trudno. Zaakceptuje to bo znowu nie mam jakieś tragicznej sytuacji ponieważ nie zdarzyło się żebym nie miał seksu dłużej niż tydzień
Haso nie rób sobie jaj z nas. Zakładasz już 3 wątek o waszym związku. W jednym piszesz, że ta dziewczyna jest mega zazdrośnicą. W drugim, że to ty masz problemy z seksem. W trzecim, że dziewczyna zaczyna racjonować ci seks.
Możesz napisać, po co tyle wątków o jednym związku? Mam dziwne wrażenie, że nie chodzi ci o rozwiązywanie problemów, tylko pisanie dla samego pisania i robienia użytkowników w jajco.
9 2022-08-18 10:47:44 Ostatnio edytowany przez wieka (2022-08-18 10:53:00)
wieka napisał/a:Powinieneś dojść faktycznej przyczyny, rozmawiaj, niech dziewczyna zrobi badania hormonalne.
Jest sex raz na tydzień, a sugerujesz, aby dziewczyna się zbadała co z nią nie tak?
O zdrowie zawsze warto dbać, ale trzeba mieć realistyczne oczekiwania. Sex co drugi dzień w długotrwałej relacji jest nie do utrzymania.
To zależy jak dla kogo, znam przypadek uprawiania seksu codziennie w małżeństwie z czwórką dzieci, do "starości".
Tu jest problem gwałtownego spadku libido, dlatego problem jest do wyjaśnienia.
Generalnie to faceci muszą...
Albo na poczatku dawała z siebie wszystko, teraz jest sobą. Jakby nie było to jest początek związku, ale tak w ogóle to jest problem w każdym związku.