Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 111 ]

1

Temat: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Witam, dzień dobry
Dwa tygodnie temu odkryłam, że mąż rozmawia z nieznajomą mi kobietą i jak podeszłam bliżej rozłączył się. Na moje pytanie "z kim rozmawia?" Najpierw odpowiedział, że nic takiego, był trochę agresywny ale jak zaczęłam dociekać, powiedział że to znajomość z sanatorium i właściwie niewinna. Odparłam, że jeśli niewinna, to zaproś panią do nas, poznamy się. Za jakiś czas odparł, że pani nie życzy sobie spotkania. Ja oczywiście wpadłam w rozpacz, gniew ale zapewniał mnie, że to jest nic ważnego. W międzyczasie trochę go wypytałam, to powiedział, że to ta pani, którą odprowadzał po basenie, żeby nie bała się sama iść. Trochę się uspokoiłam ale nie dawało mi to spokoju i zaproponowałam że skoro to takie niewinne, to niech pani zadzwoni do mnie i mnie o tym zapewni. I znowu usłyszałam, że sobie nie życzy. Postawiłam więc warunek, jeśli tego nie zrobi, powiadomię jej męża, że przez 8 miesięcy kontaktowała się potajemnie z moim mężem. Tylko, że mąż nie chce mi powiedzieć jak ona się nazywa, gdzie mieszka. Wiem, że ma na imię Elżbieta, jest nauczycielką i była w grudniu 2021 w sanatorium Revita w Muszynie.
Co o tym sądzicie?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Ale skąd ta rozpacz i gniew na telefoniczne rozmowy?
Ludzie się poznają i czasem utrzymują kontakt
Nie myślałaś chyba że mąż w sanatorium stracił mowę?
Nie wierzysz mężowi a uwierzysz obcej mężatce ?
Jest z tej same miejscowości?

3

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Skąd wiesz o tych 8 miesiącach?

4

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego
Imgona napisał/a:

Witam, dzień dobry
Dwa tygodnie temu odkryłam, że mąż rozmawia z nieznajomą mi kobietą i jak podeszłam bliżej rozłączył się. Na moje pytanie "z kim rozmawia?" Najpierw odpowiedział, że nic takiego, był trochę agresywny ale jak zaczęłam dociekać, powiedział że to znajomość z sanatorium i właściwie niewinna. Odparłam, że jeśli niewinna, to zaproś panią do nas, poznamy się. Za jakiś czas odparł, że pani nie życzy sobie spotkania. Ja oczywiście wpadłam w rozpacz, gniew ale zapewniał mnie, że to jest nic ważnego. W międzyczasie trochę go wypytałam, to powiedział, że to ta pani, którą odprowadzał po basenie, żeby nie bała się sama iść. Trochę się uspokoiłam ale nie dawało mi to spokoju i zaproponowałam że skoro to takie niewinne, to niech pani zadzwoni do mnie i mnie o tym zapewni. I znowu usłyszałam, że sobie nie życzy. Postawiłam więc warunek, jeśli tego nie zrobi, powiadomię jej męża, że przez 8 miesięcy kontaktowała się potajemnie z moim mężem. Tylko, że mąż nie chce mi powiedzieć jak ona się nazywa, gdzie mieszka. Wiem, że ma na imię Elżbieta, jest nauczycielką i była w grudniu 2021 w sanatorium Revita w Muszynie.
Co o tym sądzicie?

Sądzę, że już tak męża przestraszyłaś, że nawet gdyby cos tam między nimi było to albo zejdzie do podziemia i nigdy się już niczego nie dowiesz, albo da sobie spokój z tą panią ze strachu, że narobisz jakiegoś zamętu nie tylko w jej rodzinie.
Twój mąż się pewnie zauroczył, to zdarza się niektórym panom zwłaszcza starszym w czasie pobytu w sanatorium. Uspokój się i przestań krzesać iskry, bo naprawdę coś podpalisz. Nie twierdzę, że masz przejść nad tym do porządku dziennego, ale nie trać głowy. Po 40 latach małżeństwa pierwszy raz mu się zdarzyła taka rejterada? Jeśli tak, tym bardziej przestań mu ciosać kołki na głowie, bo nie masz żadnych dowodów że cię zdradził i chyba żadnych już nie znajdziesz, a swoim zachowaniem sprawisz, że mąż zacznie się zastanawiać czy dobrze wybrał cię za żonę smile

5

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Niestety to nie pierwszy raz ale wtedy było naprawdę niewinnie. Kilka lat temu znalazłam jego posty do kobiet na portalu randkowym.
Piszecie żebym dała spokój i pogodziła się że przez 8 miesięcy kontaktował się potajemnie z inną? Planowali nawet spotkanie grupy z sanatorium żeby mieć pretekst.
Ja tylko proszę żeby ona zadzwoniła do mnie i zapewniła że z moim nic ją nie łączy. Rozmawiał z nią potajemnie. Przyznał się, że jak wychodziłam gdzieś, to dawał jej sygnał i dzwoniła

6

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego
Imgona napisał/a:

Niestety to nie pierwszy raz ale wtedy było naprawdę niewinnie. Kilka lat temu znalazłam jego posty do kobiet na portalu randkowym.
Piszecie żebym dała spokój i pogodziła się że przez 8 miesięcy kontaktował się potajemnie z inną? Planowali nawet spotkanie grupy z sanatorium żeby mieć pretekst.
Ja tylko proszę żeby ona zadzwoniła do mnie i zapewniła że z moim nic ją nie łączy. Rozmawiał z nią potajemnie. Przyznał się, że jak wychodziłam gdzieś, to dawał jej sygnał i dzwoniła

Pytanie zasadnicze' Co chcesz z tym zrobić? Co zrobiłaś wtedy, kilka lat temu z tymi postami na portale randkowe? Uważasz, że to było "niewinnie"? Przecież na takich portalach umieszcza się anonse w wiadomym celu, a ty niczego z tym  nie zrobiłaś, bo pewnie żadnej wtedy nie znalazl? A teraz chcesz kontaktu z kobietą której wcale nie znasz. Nie przeszkadzało jej, że twój mąż czeka aż wyjdziesz z domu aby z nią porozmawiać, a uwierzysz jej jak ci powie że nic oprócz rozmów o pogodzie w jej mieście ich nie łączyło? Czego ty się spodziewasz, że co ona ci powie?

Nie poniżaj się i nie staraj się nawiązać z nią kontaktu. To co się dzieje teraz, to sprawa tylko między tobą i twoim mężem.

7

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Myślisz ze kobieta  przyzna się że nabroili?
Ty chciałabyś by mąż pytał znajomych czy czasem z Tobą romansu nie mieli?
Jeżeli coś było pójdą w zaparte, jeżeli nie było robisz dorosłemu mężowi i sobie wstyd.
Włącz dyktafon, wyjdź z domu, albo podłóż go do auta. Nie pytaj kłamcy czy kłamie
Sprawdź bilingi itd tylko ...zastanówcie się co zrobisz z ewentualną wiedzą.

8

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Bardzo Wam dziękuję
Pozdrawiam

9

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego
Salomonka napisał/a:
Imgona napisał/a:

Niestety to nie pierwszy raz ale wtedy było naprawdę niewinnie. Kilka lat temu znalazłam jego posty do kobiet na portalu randkowym.
Piszecie żebym dała spokój i pogodziła się że przez 8 miesięcy kontaktował się potajemnie z inną? Planowali nawet spotkanie grupy z sanatorium żeby mieć pretekst.
Ja tylko proszę żeby ona zadzwoniła do mnie i zapewniła że z moim nic ją nie łączy. Rozmawiał z nią potajemnie. Przyznał się, że jak wychodziłam gdzieś, to dawał jej sygnał i dzwoniła

Pytanie zasadnicze' Co chcesz z tym zrobić? Co zrobiłaś wtedy, kilka lat temu z tymi postami na portale randkowe? Uważasz, że to było "niewinnie"? Przecież na takich portalach umieszcza się anonse w wiadomym celu, a ty niczego z tym  nie zrobiłaś, bo pewnie żadnej wtedy nie znalazl? A teraz chcesz kontaktu z kobietą której wcale nie znasz. Nie przeszkadzało jej, że twój mąż czeka aż wyjdziesz z domu aby z nią porozmawiać, a uwierzysz jej jak ci powie że nic oprócz rozmów o pogodzie w jej mieście ich nie łączyło? Czego ty się spodziewasz, że co ona ci powie?

Nie poniżaj się i nie staraj się nawiązać z nią kontaktu. To co się dzieje teraz, to sprawa tylko między tobą i twoim mężem.

Salomonka, nawet nie Wiesz jak tym stwierdzeniem poprawiłaś mi humor
Dziękuję

10

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Nie każdy zdradza po 40 latach małżeństwa... Ale o romansach sanatoryjnych się słyszy bez względu na wiek...

Mąż ma widać do tego ciągoty, niby niewinne, bo co ma Ci powiedzieć... Jednym słowem tak czy tak, oszukiwał Cię, flirtując z nią...

Twoja ostra reakcja, może go otrzeźwi, ale rzeczywisty kontakt z tą kobietą nie ma sensu.

11 Ostatnio edytowany przez Imgona (2022-08-01 16:03:49)

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Jest ciężko. Nie mogę nawet przebywać z mężem jednocześnie w tym samym pokoju jeśli nie ma nikogo innego. Dzieci lub wnuków. Powracają myśli, że po naszych lub w trakcie wspólnych zajęć, dzielił się tym z nią. Nawet wysłał zdjęcia z naszego jubileuszu. Mam wizję, że oceniali, komentowali.. Nie mogę sobie dać z tym rady.
A ja nie wiem nawet jak ona wygląda.

12

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Ale po co Ci ta wiedza, chcesz się do niej porównywać, chyba nie...

Przyjmij, że to był flirt przyjacielski i za bardzo się tym nie przejmuj.
Powinnaś rozmawiać z mężem o tym jak się z tym czujesz, czyli głównie o waszej relacji.

13

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Ale ja mu już nie wierzę

14

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Podałaś takie dane, że jej znajomi na pewno ją szybko zidentyfikują.
A skąd wiesz, że ona ma męża? Może nie ma i czyha na twojego?

15

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Może zidentyfikują, może nie. Podałam te dane w przypływie nerwów i jeżeli ktoś ją zidentyfikuje, to trudno. Muszę sama się z tym uporać. Bez względu na efekt.

16

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Kleoma, czy coś Wiesz?

17

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego
Imgona napisał/a:

Ale ja mu już nie wierzę

I co dalej... Jeśli chcesz z nim być, to z czasem powinnaś "wybaczyć" dla siebie, masz męża jakiego masz... Już za późno na zmiany.

W tym wieku to śmieszne już robią się takie romanse, ale może nie dla facetów, co to nie mogą, a by chcieli... adrenalina robi swoje...

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego
wieka napisał/a:
Imgona napisał/a:

Ale ja mu już nie wierzę

I co dalej... Jeśli chcesz z nim być, to z czasem powinnaś "wybaczyć" dla siebie, masz męża jakiego masz... Już za późno na zmiany.

W tym wieku to śmieszne już robią się takie romanse, ale może nie dla facetów, co to nie mogą, a by chcieli... adrenalina robi swoje...

Moj 65letni ziom mowi ze blue pill potrafi jeszcze wskrzesic trupa:)
W tym wieku namietnosc chyba schodzi na 5-6plan relacji miedzy K i M

19

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Ale jeśli nie ma męża, to dobry i trochę starszy i niewinne zdjęcie podobno wysyłała z wnuczką...
Tylko dlaczego tylko ja cierpię i wyobraźnia mnie zżera bo ona o naszym związku dowiadywała się od mojego a sama nie życzy sobie, żebym o niej coś wiedziała. Jestem stara i naiwna... Ot wszystko.

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Zawsze mozesz ja odwiedzic, wyciac serce i przygotowac pyszna kolacje:


Serce "wieprzowe" w potrawce - jak zrobić?
Sposób przygotowania:

    1. Serca umyć, oczyścić, włożyć do garnka lub szybkowara, dodać por, seler, marchewkę, listek laurowy i ziele angielskie, zalać wodą i ugotować do miękkości. Wyjąć serce i marchewkę, serca pokroić w cienkie plasterki. Na patelni rozgrzać łyżkę tłuszczu (smalec) włożyć pokrojoną cebulę , podsmażyć chwilę , następnie dodać serce i również podsmażyć ok 5-7 min. Przełożyć do garnka, zalać bulionem z gotowania serca aż całe się zanurzy.
Dodać pokrojoną na plasterki marchewkę ugotowaną z mięsem i przyprawić do smaku solą i pieprzem oraz pieprzem ziołowym, oregano i majerankiem. Dusić ok 20 min pod przykryciem .
    Mąkę wymieszać z koncentratem i niewielką ilością wody. Podprawić potrawkę. Dodać posiekaną natkę pietruszki świeże oregano. Podawać z ziemniakami lub kaszą gryczaną i ogórkiem małosolnym.

W sumie lekkie na zoładek

A mezusiowi powiesz ze to niespodzianka taka kiedys byla ale juz jej nie ma:)

21

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

22

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego
Imgona napisał/a:

Ale jeśli nie ma męża, to dobry i trochę starszy i niewinne zdjęcie podobno wysyłała z wnuczką...
Tylko dlaczego tylko ja cierpię i wyobraźnia mnie zżera bo ona o naszym związku dowiadywała się od mojego a sama nie życzy sobie, żebym o niej coś wiedziała. Jestem stara i naiwna... Ot wszystko.

Dziwne jest to, że mąż spełnia jej życzenia w tej kwestii...To jest niepokojące, ale to są tylko słowa, on sam nie chce o niej mówić, bo i faktycznie po co, jak wiadomo i tak, że ma za uszami.

Utrzymują cały czas kontakt?

23

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Cierpisz bo zamiast skupić się na mężu i relacji w swoim związku  interesuje Cię kobieta której nie znasz.
Uważasz ze znajoma męża / a nie twoja/ powinna Ci się opowiadać i o ich relacji , o swojej rodzinie i sobie.
A jakie znaczenie ma jak ona wygląda, co robi, ile ma wnuków itd? w związku z tym o co ją podejrzewasz?

Zapytam jeszcze raz czy ona  jest z Twojej miejscowości?
Jeżeli mąż planuje sanatoryjne spotkanie ze znajomymi zaproponuj że z nim pojedziesz by ich poznać

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego
edek z krainy kredek napisał/a:

W tym wieku namietnosc chyba schodzi na 5-6plan relacji miedzy K i M

Obyś się nie zdziwił.....hahaha
Niektórzy (i niektóre) dopiero w tym wieku odkrywają sex. Dzieci dorosłe, obowiązków niewiele.....wyrwani z kieratu mogą wreszcie  czerpać przyjemności z życia.

25

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Nie wiem skąd jest

26 Ostatnio edytowany przez Imgona (2022-08-03 07:52:12)

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Słuchajcie, poprawiłam sobie nastrój ale nie wiem czy wytrwam w tym stanie. Przed chwilą zrobiłam sobie swoisty rachunek zdrad mojego jeszcze męża. Przyznał się że kiedyś późno wieczorem odprowadzał koleżankę, którą też teraz znam i ona zaprosiła go do do mieszkania - sama mieszka-ma męża ale on gdzieś choruje.... Nie znam szczegółów. I doszło między nimi do, jak to określił A. (mąż) "sytuacji damsko-męskiej"
A ja dzisiaj sobie to poskładałam
1.koleżanka
2.forum randkowe
3.p.murwa Elżbieta
Murwy zadają się z cudzymi mężami/żonami a prostytucja to przecież zawód.
No i na razie zaufania nie ma a nie chcę się katować kontrolowaniem go.
Tylko co dalej?

27

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

To było na pewno wcześniej więcej takich sytuacji, o których nie masz pojęcia.

Pozostaje pytanie jak wyglądało i wygląda wasze pożycie, czy go ciągnie do innych bab dlatego, że brakowało mu seksu w małżeństwie, czy mimo to...

28

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Chyba mimo to.

29

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego
Imgona napisał/a:

Chyba mimo to.

To już taki typ, inne kobiety zawsze miał w głowie, korzystał z nadarzającej się okazji, taki babiarz, mówiąc kolokwialnie... To mu zostanie do końca życia.
Tyle lat z nim przeżyłaś, to teraz pozostaje "zaakceptować". Jest okazja, żeby go odseparować od łoża, jak nie masz już ochoty na intymność.

Miałam sąsiada, co to mimo... szukał wrażeń na boku do "starości", żona pogadała jak coś podejrzewała i na tym się kończyło, zmarł po 60- tce na zawał.

Traktuj to jak zeszłoroczny śnieg, bo szkoda zdrowia. Nie wypytuj o te baby, bo do niczego to nie jest Ci potrzebne.

30

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Wreszcie zrozumiałam, że jest babiarzem, egoistą i jeszcze parę epitetów by się znalazło ale moderatorzy usuną

31

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Wreszcie zrozumiałam, że jest babiarzem, egoistą i jeszcze parę epitetów by się znalazło ale moderatorzy usuną

32

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Wreszcie zrozumiałam, że jest babiarzem, egoistą i jeszcze parę epitetów by się znalazło ale moderatorzy usuną

33

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Sorry, kilka razy wcisnęłam "wyślij" bo był jakiś błąd.

34

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego
Imgona napisał/a:

Wreszcie zrozumiałam, że jest babiarzem, egoistą i jeszcze parę epitetów by się znalazło ale moderatorzy usuną

Moderatorów tu nie ma, ale można się domyślić jakie epitety miałaś na myśli.

W takich sytuacjach przychodzi mi na myśl znajomy, który nie miał siły przebicia w małżeństwie, więc wszystko kwitował powiedzeniem "co zrobisz, nic nie zrobisz"...

35

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Znam dane tej pani. Czy powiadomić męża? Jak myślicie...

36

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Oczywiście jej męża...oraz jej szefa bo znam do nich kontakty

37 Ostatnio edytowany przez wieka (2022-08-12 12:33:17)

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Szef tu nie ma nic do rzeczy, męża możesz, ale też może wiedzieć, albo Ci nie uwierzyć, chyba, że masz dowody.

38 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-08-12 13:03:15)

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Szefa bym nie powiadamianiala, wybij sobie z głowy ten pomysł. Co jemu do tego.
Męża tamtej ja bym nie powiadamiania, ale to temat o Tobie i Twoich celach. A te są jakie:
Zatrzymać męża przy sobie?
Jeśli tak to: jeśli mąż jest słabszego charakteru to powiadomić męża tamtej i być może koleżanką męża zniknie  .

39

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Wybaczyć...

40

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Mysle,ze Twoj maz szybko nie zrezygnuje z kolezanki , kochanki , czy jak tam ja nazywasz. Nie oznacza to , ze chce z Toba zrywac "wiezy rodzinne". Nie spodziewal sie sam , ze spotka go cos , co spowoduje nie tylko drzenie serca. Nie chce Ciebie tracic. Sypianie z kochanka nie oznacza przeciez , ze nie kocha Ciebie. Ty wiesz najlepiej , jak ukladaja sie stosunki miedzy Wami. Mowie konkretnie o stosunkach , a nie o piciu herbatki. On chce sie czuc atrakcyjny i meski . Ty chyba (mam nadzieje) nie zajmujesz sie tylko wnukami lub serialami. Kiedys kobieta i mezczyzna po 60 nazywani byli juz dziadkami, staruchami , ktorym nic sie juz od zycia nie nalezy . Nie mowiono o seksualnosci , o potrzebach , no bo nie wypada. Kazdy czlowiek niezaleznie od wieku ma jakies potrzeby . Nie tylko chlebem i woda czlowiek zyje. Nie namawiam Ciebie do zamykania oczu lub jakis tam rozwodow. Pomysl o sobie i o swoim mezu tez. Wiem, ze jest Ci przykro. Gdybys nie podsluchala przypadkiem rozmowy , to czy moglabys powiedziec , ze maz Ciebie zaniedbuje , jest dla Ciebie niedobry, lekcewazy Ciebie. Pomysl o sobie .

41

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

To co radzisz?

42

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Musisz sama podjąć decyzję, nikt za Ciebie tego nie zrobi. Tutaj padło stwierdzenie, że pewnie będziesz znosić romans emocjonalny, bo przecież po 40 latach ten mąż to jakby "rodzony" mąż i nic nie ma prawa stanu małżeńskiego zmienić. Ja bym kopnęła w tyłek, bo zdrada emocjonalna to też zdrada, nawet gorsza niż przypadkowy seks po alkoholu, przemyślana i celowa, ale to ja - niezależna, samodzielna finansowo, z własnym lokalem kobieta. Ale Polaki biedaki najczęściej siedzą w oficjalnych związkach, a na boku prowadza swoje podwójne życie, bo zwyczajnie nie stać ich na życie solo ani emocjonalnie, ani finansowo. Ty rób jak chcesz, możesz go znosić w imię "trwałości" pożycia małżeńskiego, może za 10 lat będziesz uroczyście przed bliskimi obchodzić 50 rocznicę pożycia (to  była ironia).

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego
Imgona napisał/a:

To co radzisz?

Zajmij się swoim mężem, tak by nie musiał szukać emocji poza związkiem.

Zawsze mnie dziwilo jak żony traktowały swoich mężów jak zło konieczne, jak popychadło, pomoc domową, bankomat .......a o seksie ...to chyba zwariowałeś......
Aż tu nagle znok, facet urwał się ze smyczy.....skandal i zgroza. Jak on mógł....

44

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego
zwyczajny gość napisał/a:
Imgona napisał/a:

To co radzisz?

Zajmij się swoim mężem, tak by nie musiał szukać emocji poza związkiem.

Zawsze mnie dziwilo jak żony traktowały swoich mężów jak zło konieczne, jak popychadło, pomoc domową, bankomat .......a o seksie ...to chyba zwariowałeś......
Aż tu nagle znok, facet urwał się ze smyczy.....skandal i zgroza. Jak on mógł....


Łatwo powiedzieć...

Imogna jesteś wyjątkowo oszczędna w słowach, więc nawet za bardzo nie da się z Tobą rozmawiać.
Nie obawiaj się, że zostaniesz rozpoznana, bo takich przypadków jest mnóstwo.

Sama wiesz co czujesz i jakie masz możliwości...

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego
wieka napisał/a:
zwyczajny gość napisał/a:
Imgona napisał/a:

To co radzisz?

Zajmij się swoim mężem, tak by nie musiał szukać emocji poza związkiem.

Zawsze mnie dziwilo jak żony traktowały swoich mężów jak zło konieczne, jak popychadło, pomoc domową, bankomat .......a o seksie ...to chyba zwariowałeś......
Aż tu nagle znok, facet urwał się ze smyczy.....skandal i zgroza. Jak on mógł....


Łatwo powiedzieć...

Imogna jesteś wyjątkowo oszczędna w słowach, więc nawet za bardzo nie da się z Tobą rozmawiać.
Nie obawiaj się, że zostaniesz rozpoznana, bo takich przypadków jest mnóstwo.

Sama wiesz co czujesz i jakie masz możliwości...

Dokładnie, jak tak rozmawia z mężem .....to się jemu nie dziwię....widać gość chciał przed śmiercią jeszcze poczuc się jako mężczyzna....

46 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2022-08-17 22:12:18)

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego
Imgona napisał/a:

Wybaczyć...

Odpowiedz sobie na pytanie, czego ty chcesz? Co by cię uszczęsliwilo w obecnej chwili gdy już wiesz o swoim mężu całą prawdę? Chciałabyś się rozejść z nim?

To ogromnie trudne pytanie, ale musisz sobie na nie odpowiedzieć zanim zrobisz cokolwiek, a nawet jeśli nie zrobisz nic.
Jeśli z nim zostaniesz i będziesz się męczyć z tą świadomością, że on cię zdradził i oszukiwał, to zamienisz w piekło nie tylko jego życie, ale przede wszystkim własne. Będziesz żyła obok niego i myślała że się męczysz bo żyjesz z kimś obcym, kto podeptał twoje uczucia i poczucie bezpieczeństwa. Nie zazdroszczę takiego życia, bo to jak więzienie z wyrokiem dożywocia.

Jeśli się rozwiedziecie, to zafundujesz i jemu i sobie stres, pranie małżenskich brudów przed znajomymi, rodziną, dziećmi. Oczywiście to kiedyś minie i możesz później zaznać spokojnego życia, jednak życie kobiety samotnej w twoim wieku to już nie jest cud, miód i orzeszki. Trzeba pomyśleć chociażby o podziale majątku i o tym, że będziesz zdana tylko na siebie a wiek już raczej nie pozwoli ci zacząć wszystkiego od nowa, będzie trudno ogarnąć nową rzeczywistość. Jemu z resztą także, to nie dotyczy tylko ciebie.

Możesz zdecydować się na separację, przynajmniej czasową. Niech mąż zobaczy że naprawdę się wkurzyłaś i sprawy tak łatwo pod dywan nie zamieciesz. Niech pomieszka sam, sam sobie pierze, gotuje, dba o siebie. Niewykluczone, że gdy zobaczy jak wygląda życie bez "starej, dobrej żony" to otrzeźwieje. Musiałabyś jednak być stanowcza i potrzymać go z dala od siebie co najmniej kilka miesięcy. Tu jednak istnieje niebezpieczeństwo, że spodoba mu się życie słomianego wdowca i jednak do rozwodu dojdzie.

No i możesz nic nie robić. Po prostu zadbać o siebie, o siebie się zatroszczyć,  przestać wciąż myśleć o tym, co n zrobił i zwyczajnie zacząć żyć obok niego. Tylko czy starczy ci na to sił?

Masz wiele możliwości, ale przede wszystkim musisz wiedzieć czego chcesz. Wiem że to w tej chwili niełatwe, bo szarpią tobą te cholerne emocje, ale powinnaś je opanować i pomyśleć.

47 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-08-17 23:18:53)

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Noc dodać nic ując. Jesli uwazasz, ze na coś dobrego jeszcze zaslugujesz.
O autorce niewiele wiemy.
Może mieć 58 lat i mieć własny biznes albo świetnie płatną pracę, być przebojowa i pewną siebie
Albo może być inaczej.

48

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Okazuje się, że pani prawdopodobnie zabawiła się moim mężem. Dziś zacząl opowiadać, że najpierw łasiła się do niego jak kotka, choć podobno zastrzegał, że ma żonę. Jej to nie przeszkadzało. Potraktowała mojego męża jak zdobycz. A że jest młodsza od niego ok. 9lat,to złapał się. Wszystko zaczęło mi się układać. Może chcę, żeby tak było ale wszystko na to wskazuje. Nie będę przytaczać szczegółów.

49

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Zaczęło się od tego, że "boję się sama wracać z basenu" Resztę dośpiewajcie sobie...

50 Ostatnio edytowany przez Symbi (2022-08-18 08:02:45)

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

A Ty go przyłapałaś, a teraz chyba chcesz, żeby było po staremu, bo on taki biedny miś, co wpadł w sidła wstrętnej baby, oj biedaczek nie zna się na  złych kobietach. Zawsze możesz go rozgrzeszyć, oczywiście nagadać, ale tak skromnie, żeby się nie zdenerwował, powiedzieć, że ma zerwać tę znajomość i żeby się z nią więcej nie kontaktował. Potem ugotuj mu rosół na zgodę, zaproponuj wspólny weekend, rodzinny wyjazd i życie wróci do normy. Pogrozisz palcem niewiernemu i  nic z tym nie zrobisz, będziecie żyć dalej, udając, że sprawa zdrady małżeńskiej was nie dotyczy. A on - może lepiej się maskować po pierwszym żalu. Może nawet sytuacja się powtórzy.
Oczywiście to ironia, decyduj sama, bo to Twoje życie i Ty poniesiesz konsekwencje, obojętnie jaką decyzję podejmiesz.

51

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Imgona, ja będę osatnią osobą która będzie doradzała komukolwiek rozwód, wierzę że związki trzeba naprawiać. ale potrzebujecie pomocy. to naturalny mechanizm obronny że zrzucasz winę na kochankę, niemniej musisz dopuścić do siebie myśl, że mąż miał wybór a ona nie przystawiła mu pistoletu do twarzy. jeśli zamieciesz to pod dywan i zrzucisz wszystko na tą drugą to będziesz żyła do końca życia w ciągłym napięciu że to się powtórzy. i pewnie się powtórzy.
po zdradzie można żyć, można żyć dobrze, bez kolejnych zdrad, ufając, ale musicie się dowiedzieć dlaczego to się stało i zmienić pewne kwestie w Waszej relacji. OBOJE. rzadko takie rzeczy udają się bez pomocy specjalistów.

52

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Jeśli to był pierwszy przypadek i się skończył to nie masz co tego rozdmuchiwać. Nie wiemy czy to można nazwać zdradą nawet emocjonalną, choć zaczął się w nią wkręcać.
W każdym razie winę powinien wziąć na siebie.
Zamknij temat, bo ile można to wlec...

Wybacz dla siebie i nie żyj już tym flirtem.

53

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Przecież ten mąż nawet nie zaluje.
Szacunku ma do niej 0.
Pewnie też nie ma 80 lat tylko z 60 i wiele romansów jeszcze autorkę czeka, chyba że podejmie radykalne kroki i mąż się ogarnie, bez gwarancji oczywiście.
Autorko, jesteś zależna od męża?
Ile macie lat? 60 czy 80?

54

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Bardzo Wam dziękuję za posty. Najbardziej za te konstruktywne i wspierające. Ale za te krytyczne też.
Poniżej przedstawię Wam opowieść w formie listu do kochanki X mojego męża Y. Może ku przestrodze, że to się może zdarzyć, szczególnie naiwnej żonie.
No cóż, śpimy oddzielnie, mąż stara się i prawie sam wszystko robi-gotuję, sprząta. Żałuje- tak twierdzi. Ostatecznej decyzji o rostaniu jeszcze nie podjęłam.
Zaczęłam bardziej o siebie dbać, w przyszłym tygodniu idę na 1 lekcję tenisa

55

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Bardzo Wam dziękuję za posty. Najbardziej za te konstruktywne i wspierające. Ale za te krytyczne też.
Poniżej przedstawię Wam opowieść w formie listu do kochanki X mojego męża Y. Może ku przestrodze, że to się może zdarzyć, szczególnie naiwnej żonie.
No cóż, śpimy oddzielnie, mąż stara się i prawie sam wszystko robi-gotuję, sprząta. Żałuje- tak twierdzi. Ostatecznej decyzji o rostaniu jeszcze nie podjęłam.
Zaczęłam bardziej o siebie dbać, w przyszłym tygodniu idę na 1 lekcję tenisa

56 Ostatnio edytowany przez Imgona (2022-08-19 10:48:00)

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Bardzo Wam dziękuję za posty. Najbardziej za te konstruktywne i wspierające. Ale za te krytyczne też. Jak łatwo się kogoś ocenia...
Poniżej przedstawię Wam opowieść w formie mojego listu do kochanki X mojego męża Y.  Może ku przestrodze, że to się może zdarzyć, szczególnie naiwnej żonie. Listu nie wysłałam. X jest żoną kogoś, kto zapewnia jej życie na bardzo wysokim poziomie. Podobno jest zadbana i stać ją na częste wyjazdy. Często również wyjeżdża z mężem.
No cóż, z mężem śpimy oddzielnie, mąż stara się i prawie sam wszystko robi-gotuje, sprząta. Żałuje- tak twierdzi. Ostatecznej decyzji o rostaniu jeszcze nie podjęłam.
Zaczęłam bardziej o siebie dbać, w przyszłym tygodniu idę na 1 lekcję tenisa:)
Zobaczymy.

57

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Oto list. Ostatni i nie wysłany.
Pani X.
Dziękuję za odpowiedź. O tym, że mnie mąż kocha, wiem od dawna i nie to chciałam od pani usłyszeć. A teraz może trochę faktów, mam nadzieję chronologicznie. Najpierw po wykryciu przeze mnie waszego romansu chciałam tylko zapewnienia, że nic z moim mężem panią nie łączy. Nie życzyła pani sobie kontaktów. Postanowiłam więc zareagować inaczej, zdobyłam po kolei poszczególne informacje, począwszy od pani numeru telefonu z bilingów(prawie 80% czasu wykorzystał Y na łączenie z panią(sic! ) potem resztę informacji itd. itp. Myślałam, że to prawdziwe uczucie was łączyło/łączy ale wiem, że zabawiła się pani o 10 lat starszym facetem. Relacja z panią zniszczyła w naszym małżeństwie wiele. Nie wiem jeszcze, czy wszystko. Wiem natomiast, że od rozpoczęcia turnusu "miała pani oko" na mojego męża. Łasiła się pani do niego jak kotka w rui i dopięła pani swego. Co najmniej się panią zauroczył. Wydzwaniał bez honoru i bez liczenia się ze mną. Tylko dlaczego nie chcecie być razem? Nie rozumiem tego. Po co te 8 miesięcy kontaktów, również seksualnych, do czego Y przyznał się. Tylko dla sportu? Jeśli zakochaliście się w sobie, to bądźcie razem. Jestem w stanie to zrozumieć. Mój poprzedni post pisałam nie wiedząc o waszych kontaktach w realu. Zmieniła się moja optyka. Y rzeczywiście jest dość naiwny i nabrał się na Pani opowieści o zdradach pani męża. Może one są prawdą ale były lepem na niego i przykleił się. Wiem o waszym niby przypadkowym spotkaniu na nartach i randce. Ale chyba już więcej nie chcę wiedzieć.
P. S. Podejrzewam, że na początku chodziło pani tylko o to by zaimponować innym kobietom w sanatorium. Żeby nie było: "Turnus mija a ja niczyja". A potem już jakoś samo poszło...

58

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Myślałam, że to był tylko flirt... W tej sytuacji... daj sobie czas... Z tym tenisem bardzo dobry pomysł, dbaj o siebie...

Z nią to nie na sensu się komunikować, ale jej mężowi bym wysłała jakieś dowody...

59 Ostatnio edytowany przez ulle (2022-08-19 13:42:56)

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego
Imgona napisał/a:

Oto list. Ostatni i nie wysłany.
Pani X.
Dziękuję za odpowiedź. O tym, że mnie mąż kocha, wiem od dawna i nie to chciałam od pani usłyszeć. A teraz może trochę faktów, mam nadzieję chronologicznie. Najpierw po wykryciu przeze mnie waszego romansu chciałam tylko zapewnienia, że nic z moim mężem panią nie łączy. Nie życzyła pani sobie kontaktów. Postanowiłam więc zareagować inaczej, zdobyłam po kolei poszczególne informacje, począwszy od pani numeru telefonu z bilingów(prawie 80% czasu wykorzystał Y na łączenie z panią(sic! ) potem resztę informacji itd. itp. Myślałam, że to prawdziwe uczucie was łączyło/łączy ale wiem, że zabawiła się pani o 10 lat starszym facetem. Relacja z panią zniszczyła w naszym małżeństwie wiele. Nie wiem jeszcze, czy wszystko. Wiem natomiast, że od rozpoczęcia turnusu "miała pani oko" na mojego męża. Łasiła się pani do niego jak kotka w rui i dopięła pani swego. Co najmniej się panią zauroczył. Wydzwaniał bez honoru i bez liczenia się ze mną. Tylko dlaczego nie chcecie być razem? Nie rozumiem tego. Po co te 8 miesięcy kontaktów, również seksualnych, do czego Y przyznał się. Tylko dla sportu? Jeśli zakochaliście się w sobie, to bądźcie razem. Jestem w stanie to zrozumieć. Mój poprzedni post pisałam nie wiedząc o waszych kontaktach w realu. Zmieniła się moja optyka. Y rzeczywiście jest dość naiwny i nabrał się na Pani opowieści o zdradach pani męża. Może one są prawdą ale były lepem na niego i przykleił się. Wiem o waszym niby przypadkowym spotkaniu na nartach i randce. Ale chyba już więcej nie chcę wiedzieć.
P. S. Podejrzewam, że na początku chodziło pani tylko o to by zaimponować innym kobietom w sanatorium. Żeby nie było: "Turnus mija a ja niczyja". A potem już jakoś samo poszło...

Autorko, gdybym ja była kochanka Twojego męża i dostałabym taki list, to przede wszystkim ogarnęłaby mnie wielka litość do Ciebie. Nie współczucie, tylko litość, a od litości już tylko krok do pogardy.
Z Twojego listu rozpacz aż bije. Niby honorowo dajesz im pozwolenie na ciąg dalszy, nawet na zostawienie Ciebie, ale widać, że swój los przekazałas w ręce jakiejś baby, która zabawiła się będąc w sanatorium.
Można to upaść niżej?
Z Twojego listu wyłania się też postać biednego uwiedzionego starego głupiego osła, któremu odbiło na punkcie młodszej.

Dobrze, że tego nie wysłałaś i oby nigdy nie podkusilo Cię, by to zrobić.

Pokazałaś się jako mamuśka swojego męża.
Myślę, że tak naprawdę jesteś nią i nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy.
Twój mąż nie pierwszy raz oczadzial na punkcie jakiejś bocznej, jednak ma z Tobą bardzo dobrze, bo Ty zamiast zacząć porządki od tego człowieka wina obarczasz boczne.
Gdyby Twoj mąż nie miał inklinacji w kierunku różnych bab, to uwierz mi, żadna nie miałaby u niego żadnych szans.
Starego capa odkrywasz pieczołowicie ciepła kołderka w ręku trzymając packe odganiając krążące nad nim obrzydliwe muszyska.
Wyhodowałes sobie lenia, pijaka i trutnia. Lataj koło niego dalej, przynajmniej coś się w Twoim życiu dzieje.
Zrozum jedno, jakby nie była ta, to byłaby inna.
Na pocieszenie napiszę Ci, że sezon na muchy niedługo się skończy.

60

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Oj Ulle boli to co piszesz ale to prawda.
Zanim zaczęliśmy się spotykać z moim mężem, spotykałam się z innym. Tak się złożyło, że z tym innym jeszcze spotkałam się 1 raz podczas gdy już chodziłam z moim mężem. Ale postanowiłam zerwać tamten związek. Niestety, okazało się, że jestem w ciąży. Nie chciałam powiadamiać tamtego i było mi wstyd przed obecnym chłopakiem. Niech będzie X. Zaczęłam coś kręcić, nawet wzięłam od X pieniądze, że niby nie jestem pewna kto jest ojcem. Ale w końcu przyznałam się do wszystkiego i usunęłam. Ta ciąża spowodowała, że zaczęliśmy rozmawiać o ślubie. Jak usunęłam i wszystko powiedziałam X, zapytał-to ślubu nie będzie? Odpowiedziałam, że może być. Powiadomiłam mamę, że jest chłopak, może ślub i... poszło. Niestety, podobno mąż każdego mojego kolegę czy znajomego podejrzewał w myślach, że to ten. Nic mi nie powiedział. A ja, czując wyrzuty sumienia godziłam się na wiele. Wiele razy też w trakcie małżeństwa mi to wypominał. A ja jak to ciele cieszyłam się z lepszych chwil. Urodziły się dzieci, teraz mamy wnuki.
I może na dziś wystarczy zwierzeń

61

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Tak autorko, wystarczy tych zwierzeń nie tylko na dziś, ale i na jutro.
Zostań z tym rozrywkowym dziadkiem. Przynajmniej macie się o co kłócić i możecie udawać, że ciągle jesteście młodzi.
Nie będziesz przecież rozwodziła się z tym facetem po 40-tu latach.
W sumie to macie nawet fajnie, bo gdyby nie te baby, to co by Wam zostało? Tylko wnuki, PiS albo PO, gadanie o chorobach itd
A tak macie przynajmniej wesoło.
Listów jednak do tych bab nie wysyłaj, bo trochę to już w Twoim wieku nie przystoi.

Troll.

62 Ostatnio edytowany przez wieka (2022-08-19 17:03:55)

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

To odwaliłaś numer dużego kalibru...

Karma wraca...

63 Ostatnio edytowany przez Imgona (2022-08-19 21:01:54)

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Masz rację...Dlatego nie chce mi się żyć
Próbowałam skończyć ale się nie udało(może podświadomie)

64

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Byłam głupia i naiwna. Bo słyszałam, że "cnotliwe Zuzanny" przed ślubem uprawiają tylko sex oralny... A ja w szkole nie miałam przygotowania do życia sad

65

Odp: Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego
Imgona napisał/a:

Masz rację...Dlatego nie chce mi się żyć
Próbowałam skończyć ale się nie udało(może podświadomie)

To jednak nie jest powód do takich kroków... Jeśli tak, to potrzebna Ci pomoc psychologiczna.
Sorry, że tak napisałam, ale nie wiedziałam, że masz stany depresyjne, potraktuj to jak slogan.

Teraz właśnie powinnaś zadbać o siebie.

Posty [ 1 do 65 z 111 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zdrada po 40 latach małżeństwa nic nowego

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024