Niedawno poznany facet właśnie wyjechał na wakacje ze swoją córką oraz kuzynką i jej pociechą. Niby nic takiego bo kuzynki chcą się razem bawić jednak okazuje się, że dzielą również hotelowy pokój. Powiedziałam że trochę to dla mnie dziwne i wstydziłabym się biegać przy swoim kuzynie w piżamce. A on że nie ma wstydu bo są kuzynami...i jeśli chodzi o relacje damsko męskie to nic z tych rzeczy. Czy w ogóle powinno takie coś przyjść na myśl? Mówi że ma zasady... aha, więc tylko przez zasady bo jest kuzynka to nic z tych rzeczy? Głupio się tłumaczy. Dla mnie to szok. Nie wiem jak to wszystko mam odebrać.
Dodam, że spotykamy się od 2 miesiący.
1 2022-07-05 21:05:17 Ostatnio edytowany przez Rycząca trzydziestka (2022-07-05 21:12:28)
Niedawno poznany facet właśnie wyjechał na wakacje ze swoją córką oraz kuzynką i jej pociechą. Niby nic takiego bo kuzynki chcą się razem bawić jednak okazuje się, że dzielą również hotelowy pokój. Powiedziałam że trochę to dla mnie dziwne i wstydziłabym się biegać przy swoim kuzynie w piżamce. A on że nie ma wstydu bo są kuzynami...i jeśli chodzi o relacje damsko męskie to nic z tych rzeczy. Czy w ogóle powinno takie coś przyjść na myśl? Mówi że ma zasady... aha, więc tylko przez zasady bo jest kuzynka to nic z tych rzeczy? Głupio się tłumaczy. Dla mnie to szok. Nie wiem jak to wszystko mam odebrać
Może zaplanowali to wcześniej i tak sobie rodzinnie jeżdżą z dziećmi.
Szkoda tylko że nie stać ich na 2 pokoje, to jest dziwne
Rycząca trzydziestka napisał/a:Niedawno poznany facet właśnie wyjechał na wakacje ze swoją córką oraz kuzynką i jej pociechą. Niby nic takiego bo kuzynki chcą się razem bawić jednak okazuje się, że dzielą również hotelowy pokój. Powiedziałam że trochę to dla mnie dziwne i wstydziłabym się biegać przy swoim kuzynie w piżamce. A on że nie ma wstydu bo są kuzynami...i jeśli chodzi o relacje damsko męskie to nic z tych rzeczy. Czy w ogóle powinno takie coś przyjść na myśl? Mówi że ma zasady... aha, więc tylko przez zasady bo jest kuzynka to nic z tych rzeczy? Głupio się tłumaczy. Dla mnie to szok. Nie wiem jak to wszystko mam odebrać
Może zaplanowali to wcześniej i tak sobie rodzinnie jeżdżą z dziećmi.
Szkoda tylko że nie stać ich na 2 pokoje, to jest dziwne
Dokładnie. Co innego gdyby mieli osobne pokoje. Jeśli tak sobie jeżdżą dwa razy do roku i mieszkają w jednym pokoju to ja sobie nie wyobrażam tego:)
Dzieciaki też z nimi w tym pokoju mieszkają? Ile mają lat?
Dzieciaki też z nimi w tym pokoju mieszkają? Ile mają lat?
Facet 43 a kuzynka nie mam pojęcia, nie wypytywałam. On ma dziecko 4 letnie a kuzynka 7 letnie.
Wszyscy w czwórkę , jak małżeństwo z dziećmi haha
To może daj sobie spokój z tym facetem skoro to jakiś nowo poznany. Ja nie wyobrażam sobie ze mogłabym jechać ze swoim kuzynem na wakacje i mieszkać w jednym pokoju.
Moim zdaniem raczej normalne to nie jest a jak wiele was nie łączy to może warto ukrócić to zawczasu
7 2022-07-05 21:28:17 Ostatnio edytowany przez KoloroweSny (2022-07-05 21:29:17)
a może to kwestia oszczędności wiecie, pandemia, wojna, inflacja
chociaż fakt, mega dziwne. Co ona nie potrzebuje jakiejs prywatnosci ? Rzeczywiście, jakby byli małżeństwem z dziećmi.
A Tobie nie zaproponowal wyjazdu?
8 2022-07-05 21:30:42 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2022-07-05 21:31:47)
Salomonka napisał/a:Dzieciaki też z nimi w tym pokoju mieszkają? Ile mają lat?
Facet 43 a kuzynka nie mam pojęcia, nie wypytywałam. On ma dziecko 4 letnie a kuzynka 7 letnie.
Wszyscy w czwórkę , jak małżeństwo z dziećmi haha
Faktycznie to trochę dziwne i przecież chyba też dość niewygodne. Wszyscy "na kupie" łącznie z dzieciakami? Przecież obie jeszcze dość małe, a to młodsze to i pewnie w nocy musi wstawać; siusiu, piciu.. Dla mnie byłoby to mega niekomfortowe, gdybym musiała spać w jednym pokoju z całą drużyną. Ciekawe czy ci próbował wyjaśnić co nim kieruje, że decyduje się na taki "sajgon" w czasie swojego urlopu?
A ta jego "kuzynka" to też jakaś z odzysku niewiasta? Poznałaś ją? To znaczy ona wie, że istniejesz w ogóle?
A podobno to faceci myślą tylko o jednym
jak dla mnie zupełnie normalne.
Lubia się,przyjaźnią,ich dzieci tez się lubią.
Nie widzę niczego wstydliwego chodzić w piżamie w rodzinnym kręgu.
Jeden pokój no bo po co maja przepłacać skoro i tak siedzieli by razem w 1.
A to nie ty jakas zboczona jestes? Przeciez to rodzina. Ja raz spalam nawet z wojkiem jak nie bylo wolnych lozek
Rycząca trzydziestka napisał/a:Salomonka napisał/a:Dzieciaki też z nimi w tym pokoju mieszkają? Ile mają lat?
Facet 43 a kuzynka nie mam pojęcia, nie wypytywałam. On ma dziecko 4 letnie a kuzynka 7 letnie.
Wszyscy w czwórkę , jak małżeństwo z dziećmi hahaFaktycznie to trochę dziwne i przecież chyba też dość niewygodne. Wszyscy "na kupie" łącznie z dzieciakami? Przecież obie jeszcze dość małe, a to młodsze to i pewnie w nocy musi wstawać; siusiu, piciu.. Dla mnie byłoby to mega niekomfortowe, gdybym musiała spać w jednym pokoju z całą drużyną. Ciekawe czy ci próbował wyjaśnić co nim kieruje, że decyduje się na taki "sajgon" w czasie swojego urlopu?
A ta jego "kuzynka" to też jakaś z odzysku niewiasta? Poznałaś ją? To znaczy ona wie, że istniejesz w ogóle?
Nie mam pojęcia czy o mnie wie. Niby ma jakiegoś faceta , ale dziecko z innym. O tym wspólnym pokoju dowiedziałam się dopiero dziś. Napisał że mają do tego normalne podejście i nie mają jakiegoś wstydu bo są kuzynami. No i zaczął się tłumaczyć że nic z "tych rzeczy"
A podobno to faceci myślą tylko o jednym
jak dla mnie zupełnie normalne.
Lubia się,przyjaźnią,ich dzieci tez się lubią.
Nie widzę niczego wstydliwego chodzić w piżamie w rodzinnym kręgu.
Jeden pokój no bo po co maja przepłacać skoro i tak siedzieli by razem w 1.
Jakim rodzinnym? Ani nie są rodzeństwem ani małżeństwem, są KUZYNAMI.
a kuzynostwo to nie rodzina?
a kuzynostwo to nie rodzina?
A małżeństwo gdzie matki obojga to siostry widziałeś? Bo ja tak To dopiero "więzi rodzinne"
15 2022-07-05 21:43:46 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-07-05 21:44:04)
Ja bym to uznała za mega Januszowe skąpstwo i tyle. .
Dzieci dostają 500 plus i jeszcze pewnoe bon turystyczny a oni w jednym pokoju
16 2022-07-05 21:48:05 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-07-05 21:53:20)
Salomonka napisał/a:Dzieciaki też z nimi w tym pokoju mieszkają? Ile mają lat?
Facet 43 a kuzynka nie mam pojęcia, nie wypytywałam. On ma dziecko 4 letnie a kuzynka 7 letnie.
Wszyscy w czwórkę , jak małżeństwo z dziećmi haha
Czytaj znaki Autorko
to jakiś perwersyjny gołodupiec
Kuzynka w piżamce przy kuzynie ! ruja i poróbstwo, zgorszenie
sodomia i gomoria
jeszcze dzieci patrzą jak facet patrzy na kuzynkę w tej piżamce
zaufaj intuicji
tam coś jest strasznego, ukryta jakaś kazirodcza tajemnica ewakuacja
17 2022-07-05 21:56:27 Ostatnio edytowany przez blueangel (2022-07-05 21:58:21)
Rycząca trzydziestka napisał/a:Salomonka napisał/a:Dzieciaki też z nimi w tym pokoju mieszkają? Ile mają lat?
Facet 43 a kuzynka nie mam pojęcia, nie wypytywałam. On ma dziecko 4 letnie a kuzynka 7 letnie.
Wszyscy w czwórkę , jak małżeństwo z dziećmi hahaCzytaj znaki Autorko
to jakiś perwersyjny gołodupiec
Kuzynka w piżamce przy kuzynie ! ruja i poróbstwo, zgorszenie
sodomia i gomoria
jeszcze dzieci patrzą jak facet patrzy na kuzynkę w tej piżamce
zaufaj intuicji
tam coś jest strasznego, ukryta jakaś kazirodcza tajemnicaewakuacja
nie przesadzasz? serio na imprezie rodzinnej spalam z wojkiem w jednym lozku. mielismy cos ala zjazd rodzinny. to tez byla sodomia?
nie wiedzialam, ze aby byc rodzina trzeba byc rodzenstwem albo malzenstwem. ciocie, dziadki i inne to juz nie rodzina xD
nie wiem, skad macie takie pomysly
18 2022-07-05 22:06:05 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-07-05 22:10:05)
paslawek napisał/a:Rycząca trzydziestka napisał/a:Facet 43 a kuzynka nie mam pojęcia, nie wypytywałam. On ma dziecko 4 letnie a kuzynka 7 letnie.
Wszyscy w czwórkę , jak małżeństwo z dziećmi hahaCzytaj znaki Autorko
to jakiś perwersyjny gołodupiec
Kuzynka w piżamce przy kuzynie ! ruja i poróbstwo, zgorszenie
sodomia i gomoria
jeszcze dzieci patrzą jak facet patrzy na kuzynkę w tej piżamce
zaufaj intuicji
tam coś jest strasznego, ukryta jakaś kazirodcza tajemnicaewakuacja
nie przesadzasz? serio na imprezie rodzinnej spalam z wojkiem w jednym lozku. mielismy cos ala zjazd rodzinny. to tez byla sodomia?
![]()
nie wiedzialam, ze aby byc rodzina trzeba byc rodzenstwem albo malzenstwem. ciocie, dziadki i inne to juz nie rodzina xD
nie wiem, skad macie takie pomysly
sytuacja jest"poważna " - facet z kasa ma problem źle rokuje
Blue wygłupiam się
głupawka te rzeczy
kapiszi ?
blueangel: to była ironia w wykonaniu paslawka.
salomonka: Że w sensie kuzyni sie pobrali,dobrze czytam?
Nie wiem,jak można czuć popęd seksualny w stosunku do członka rodziny,bo natura wyposażyła nas w taki mechanizm ze rodzina jest dla nas aseksualna.
ale skoro mówisz ze znasz taki przypadek.
Nie mnie oceniać,jeżeli dzieci z tego nie będzie to nie mój interes.
Ale moim zdaniem tutaj insynuacje poszły za daleko.
Umówili się na wspólny urlop bo byc może w tedy jeszcze nikogo nie mieli,maja dzieci to pojechali z nimi.
Pewnie i tak siedzieli by w jednym pokoju bo raźniej,bo można pogadać,bo dzieci się razem bawią.
Nie było sensu brać 2 pokoi.
I tyle.
A wy tu zaraz z sweet home Alabama wyskakujecie.
blueangel: to była ironia w wykonaniu paslawka.
salomonka: Że w sensie kuzyni sie pobrali,dobrze czytam?
Nie wiem,jak można czuć popęd seksualny w stosunku do członka rodziny,bo natura wyposażyła nas w taki mechanizm ze rodzina jest dla nas aseksualna.
ale skoro mówisz ze znasz taki przypadek.
Nie mnie oceniać,jeżeli dzieci z tego nie będzie to nie mój interes.
Ale moim zdaniem tutaj insynuacje poszły za daleko.
Umówili się na wspólny urlop bo byc może w tedy jeszcze nikogo nie mieli,maja dzieci to pojechali z nimi.
Pewnie i tak siedzieli by w jednym pokoju bo raźniej,bo można pogadać,bo dzieci się razem bawią.
Nie było sensu brać 2 pokoi.
I tyle.
A wy tu zaraz z sweet home Alabama wyskakujecie.
Po pierwsze z niczym "nie wyskakuje", dla mnie po prostu dziwne jest, że ludzie wolą siedzieć w ciasnym pokoju zamiast na urlopie czuć się komfortowo. Może ja jakaś dziwna jestem, ale dla mnie spanie w jednym pokoju z kimś kto nie jest moim facetem malo atrakcyjne jakoś jest Tym bardziej, że ja latem śpię prawie zupełnie bez niczego bo mi gorąco
Naprawdę nie wyobrażam sobie, zeby mnie wtedy oglądał ktoś, nawet kuzyn. Po prostu nie rozumiem jak można sobie tak "spieprzyć" urlop na własne życzenie? Gdyby mnie nie było stać na nic innego, to zwyczajnie nie jechałabym na taki urlop i już. Nawet jak zabrałam na urlop mojego chrześniaka nastolatka, to mieliśmy osobne pokoje.
A co do tamtych pożenionych kuzynów, to niestety dzieci były i to aż dwoje. Nie będę pisała co i jak, bo jeszcze ktoś przeczyta i się domyśli kto to. I nie był to jakiś margines, wprost przeciwnie. Oboje po studiach i z dobrych rodzin. Ich matki jak się dowiedziały, to wlosy z głów rwały, ale co miały zrobić? Dziecko było w drodze, więc się pobrali. Wesele przypominalo pogrzeb, tak się wyraził ktoś z obecnych na nim gości.
21 2022-07-05 22:24:44 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-07-05 22:29:10)
Weźcie pod uwagę, że ceny podskoczyły wyraźnie
nie wszyscy w tym kraju to milionerzy
500+ to na waciki teraz inflacja
lepiej zaoszczędzić na pokoju w którym się na wakacjach tylko śpi a nie siedzi całymi dniami
kasę wydać na przyjemności wakacyjne
jeżeli facet po rozwodzie płaci alimenty to trochę ogląda złotówkę z dwóch stron
Weźcie pod uwagę, że ceny podskoczyły wyraźnie
nie wszyscy w tym kraju to milionerzy
500+ to na waciki teraz inflacja
lepiej zaoszczędzić na pokoju w którym się na wakacjach tylko śpi a nie siedzi całymi dniami
kasę wydać na przyjemności wakacyjne
jeżeli facet po rozwodzie płaci alimenty to trochę ogląda złotówkę z dwóch stron
Pasławku, z ciekawości weszłam na stronę biura podróży i sprawdziłam ofertę wakacji na Krecie, pierwsza lepsza oferta. Otóż pokój dla 1 dorosłej osoby z dzieckiem kosztuje 4598 zł, a pokój dla 2 osób i 2 dzieci 9816 zł. Jaka tu oszczędność? Nadal nie rozumiem po co im to.
Ale wiecie, on się tłumaczy że mogę być spokojna że nie widzi w tym nic złego i jest w 100% w porządku wobec mnie. Przecież nawet nie powinien się tłumaczyć Ja rozumiem gdyby pojechał z koleżanką to mógłby tak pisać. Już jest późno dziecko pewnie śpi a on nawet nie wyjdzie z pokoju i do mnie nie zadzwoni... Pewnie kuzyneczka zajęty
24 2022-07-05 22:45:22 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-07-05 22:47:32)
PASLAWCIU
WIEM że w Twojej wspaniałej pamięci jest ten wątek na netkobietach, gdzie paru uczestników nk przyznaje się publicznie do skłonności do kuzynek? twierdząc że kuzynka to nie siostra
Ale tu raczej chodzi o finanse, spoko
W końcu skądś się biorą ludzie ładujący kanapki z bufetu do kieszeni:)
Perwersyjny golodupiec, podoba mi się
I jeszcze stary na dodatek jak na wiek autorki.
Do odstrzału:)
Ale wiecie, on się tłumaczy że mogę być spokojna że nie widzi w tym nic złego i jest w 100% w porządku wobec mnie. Przecież nawet nie powinien się tłumaczyć Ja rozumiem gdyby pojechał z koleżanką to mógłby tak pisać. Już jest późno dziecko pewnie śpi a on nawet nie wyjdzie z pokoju i do mnie nie zadzwoni... Pewnie kuzyneczka zajęty
A proponowal Ci zebys z nim/nimi jechala?
Rycząca trzydziestka napisał/a:Ale wiecie, on się tłumaczy że mogę być spokojna że nie widzi w tym nic złego i jest w 100% w porządku wobec mnie. Przecież nawet nie powinien się tłumaczyć Ja rozumiem gdyby pojechał z koleżanką to mógłby tak pisać. Już jest późno dziecko pewnie śpi a on nawet nie wyjdzie z pokoju i do mnie nie zadzwoni... Pewnie kuzyneczka zajęty
A proponowal Ci zebys z nim/nimi jechala?
Nie Bo wtedy trzeba by wynająć drugi pokój i kuzynka by się obraziła
Nie proponował... A za kilka dni wesele innej kuzynki na które mnie nie zaprosił bo niby trzeba było już wcześniej powiedzieć czy idzie z osobą towarzyszącą. Ściema...
Może z kuzynką idzie
28 2022-07-05 23:00:35 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-07-05 23:10:25)
PASLAWCIU
WIEM że w Twojej wspaniałej pamięci jest ten wątek na netkobietach, gdzie paru uczestników nk przyznaje się publicznie do skłonności do kuzynek?twierdząc że kuzynka to nie siostra
Ale tu raczej chodzi o finanse, spoko
W końcu skądś się biorą ludzie ładujący kanapki z bufetu do kieszeni:)
Perwersyjny golodupiec, podoba mi się
I jeszcze stary na dodatek jak na wiek autorki.
Do odstrzału:)
O kurcze Ela wyzwanie z tym wątkiem przyznaje nie pamiętam dokładnie ale pokombinuje
Wszystko możliwe jak to w życiu
dla mnie wszystkie moje kuzynki są jak siostry nawet u mnie w rodzinie się tak mówi o kuzynkach "pierwszego stopnia" - nieseksualne choć atrakcyjne z nich kobiety,nawet niektóre widziałem gołe jako dzieci sam będąc dzieckiem i nic
więc ciągoty do kuzynek niby rozumiem ale nie pojmuję
Fakt nawet ludzie przy kasie sępią i robią dziwne akcje z pieniędzmi też tak bywa,
Nie wszyscy jednak przykładają taką rangę do komfortu.
Na krecie to taki numer by nie przeszedł nie wynajęto by w takiej sytuacji pokoju 2 osobowego 4 osobom
w Polsce tak się robi i kropka
Biorąc pod uwagę dotychczasowe doświadczenia Ryczącej i jej wybory facetów to można się spodziewać czegoś dziwnego
choć żartowałem oczywiście wcześniej
krótka znajomość i już znowu tyle wątpliwości podejrzeń "kontrowersji"
Autorka 38 lat facet 43 - "smarkateria"
Zrozumiałam że 30 ma A On 43
30 2022-07-05 23:25:19 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-07-05 23:52:52)
Nie proponował... A za kilka dni wesele innej kuzynki na które mnie nie zaprosił bo niby trzeba było już wcześniej powiedzieć czy idzie z osobą towarzyszącą. Ściema...
Może z kuzynką idzie
Po dwóch miesiącach to w sumie nic dziwnego jak się zaprasza na wesele ale o weselu wie się na ogół dużo wcześniej wybiera osobę towarzyszącą
Wakacje też niby wcześniej się planuje zwłaszcza z dziećmi no ale przez dwa miesiące tylko się spotykacie w jakich okolicznościach to dość krótko
Zajęty ten facet z drugiej strony - nie ma za bardzo okienka dla Ciebie i tak sztywno te swoje plany realizuje
powoli jak śliomok
wszystko od do bez Ciebie
jakby nie był Ciebie ciekaw takie moje wrażenie
taki dodatek jesteś tymczasowo łatwo wymienialny z dużą ostrożnością podchodzi asekuracyjnie
zero "szaleństwa"
raczej daj sobie z nim spokój
zanim się rozstaniecie trochę mu podokuczaj przez miesiąc tak dla higieny psychicznej
ja co prawda jestem wyjątkowym uosobieniem łagodności i nie jestem ani pamiętliwy ani mściwy
ale Ty Autorko zrób jak mówię - nie bądź lebiega
https://www.netkobiety.pl/t112020.html
chyba to ten temat o kuzynce i facecie ale na 100% nie jestem pewny
salomonka: Że w sensie kuzyni sie pobrali,dobrze czytam?
Nie wiem,jak można czuć popęd seksualny w stosunku do członka rodziny,bo natura wyposażyła nas w taki mechanizm ze rodzina jest dla nas aseksualna.
W teorii, teoria i praktyka są tym samym. W praktyce...
A mało to takich przypadków gdzie ojciec z córką lub brat z siostrą żyją jak małżeństwo? I nie odstrasza ich nawet możliwa kara więzienia.
Kuzynostwo przy tym to mały pikuś.
Może wcale nie są rodziną a nazywać kobietę kuzynka jest hm wygodne?
Pociąg do kuzynostwa niestety jest możliwy i nawet często bywa, o czym sama się przekonalam gdy to kuzyn pożeral mnie wzrokiem i flirtowal, a niby mężczyzna inteligentny, nie jakiś patol, ale cóż, bywa. Znam osobiście przypadek gdy to kuzyni na weselu rodzinnym zaliczyli wspólnie Seks w łazience i też nie patologia.
W tym przypadku sądząc że są kuzynami i mają dobre relacje, nie przejmowalabym się tym, bo naprawdę ludzie mają różne podejścia. Uwierz w to co mówi a aluzjami wyjdziesz na wariatke. Po prostu obserwuj ich
Wielkie halo, bo kuzyn z kuzynką z dziećmi śpią w jednym pokoju. Spadnę z krzesła.
Na fajnych wakacjach z dziećmi, to w pokoju się tylko i wyłącznie śpi. I wcale nie dziwię się, jak ona jest sama z dzieckiem (on zresztą też) - mogą nie mieć kupy kasy lub wolą ją wydać na co innego. A jak dzieci się dogadują, to tym bardziej:)
Jak jadę na wyjazdy budżetowe ze znajomymi, to też lądujemy po pokojach/namiotach w bardzo różnych konfiguracjach i jakoś nic się nie dzieje - a mogłoby to być znacznie bardziej podejrzane, skoro nie wszyscy jadą z mężem/żoną na takie wypady.
Autorko - wyluzuj. Twój facet był umówiony z kuzynką na wakacje (pewnie zanim zostaliście parą), nie chciał jej wystawić do wiatru - to chyba lepiej, że dotrzymuje poczynionych ustaleń, prawda? Jakby teraz umówił się na następny wyjazd nie biorąc Cię pod uwagę, to wtedy oznaczałoby to czerwoną lampkę.
34 2022-07-06 08:12:49 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-07-06 08:28:31)
Wiesz co Windy, oczywiście że zdarzyło się że z bratem jednym czy drugim jechało się gdzieś do rodziny i spało w jednym pokoju z dzieciakami,
Albo że znajomymi w schronisku czy w szalasie nawet
Ale jak się planuje wakacje z dziećmi i przynajmniej na pokój dla Ciebie i dziecka skąpi, to jest to skąpstwo i nie ma co dorabiać filozofii.
A z tekstu wynika że to zaplanowany dużo wcześniej wyjazd, a nie nagła sytuacja, gdy śpisz nawet z nieznajomymi w pokoju bo taki mamy klimat.
Ale fakt, nie planowałam jeszcze w tym roku wakacji, może dowiem się że pokój nad morzem na tydzień to 5 tyś A 2 pokoje 10 koła, więc może po prostu ludzi nie stać już na nic..
Pomijając już to, że mamy teraz takie a nie inne czasy i ktoś możę zwyczajnie sobie wszystko przekalkulować, aby zaoszczędzić jak najwięcej(co jak zauważyłem bardzo irytuje wiele Pań), to serio, nie podchodziłbym do tekiej kwestii aż tak zasadniczo i drastycznie. Rozumiem doskonale taką postawę, kiedy ktoś chciałby np zaoszczędzić na jednym, aby móc mieć na coś innego.. W sumie, to na wakacjach, jak zauważył Windy, chyba wiecej czasu spędza się POZA łóżkiem, niż w nim, tym bardziej, jeśli ma się ze sobą dzieci, które zawsze wszędzie ciągnie. Jeśli facet miał nóż na gardle i był zmuszony wybrać między komfortem noclegu a opcją zapewnienia dziciom czy wszystkim innych atrakcji, to go całkowicie rozumiem. Nie wiem, jak było dokladnie, ale jeśli tylko miał taki dylemat, w pełni go popieram.
36 2022-07-06 09:49:10 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2022-07-06 09:50:29)
Niedawno poznany facet właśnie wyjechał na wakacje ze swoją córką oraz kuzynką i jej pociechą. Niby nic takiego bo kuzynki chcą się razem bawić jednak okazuje się, że dzielą również hotelowy pokój. Powiedziałam że trochę to dla mnie dziwne i wstydziłabym się biegać przy swoim kuzynie w piżamce. A on że nie ma wstydu bo są kuzynami...i jeśli chodzi o relacje damsko męskie to nic z tych rzeczy. Czy w ogóle powinno takie coś przyjść na myśl? Mówi że ma zasady... aha, więc tylko przez zasady bo jest kuzynka to nic z tych rzeczy? Głupio się tłumaczy. Dla mnie to szok. Nie wiem jak to wszystko mam odebrać.
Dodam, że spotykamy się od 2 miesiący.
Ja bym zrozumiała, że nie ma dla mnie czasu. A czy to kuzynka czy nie, to mało ważne. Ktoś zauważył, że różnie bywa między kuzynami, ale tu pomyślałabym raczej, że ma lepsze towarzystwo od mojego. Niby mogłabyś dołączyć, gdyby cię zaprosił, ale dla niego nie byłoby już tak fajnie.
37 2022-07-06 09:56:09 Ostatnio edytowany przez Panna z Dworu (2022-07-06 10:04:09)
Niedawno poznany facet właśnie wyjechał na wakacje ze swoją córką oraz kuzynką i jej pociechą. Niby nic takiego bo kuzynki chcą się razem bawić jednak okazuje się, że dzielą również hotelowy pokój. Powiedziałam że trochę to dla mnie dziwne i wstydziłabym się biegać przy swoim kuzynie w piżamce. A on że nie ma wstydu bo są kuzynami...i jeśli chodzi o relacje damsko męskie to nic z tych rzeczy. Czy w ogóle powinno takie coś przyjść na myśl? Mówi że ma zasady... aha, więc tylko przez zasady bo jest kuzynka to nic z tych rzeczy? Głupio się tłumaczy. Dla mnie to szok. Nie wiem jak to wszystko mam odebrać.
Dodam, że spotykamy się od 2 miesiący.
To krótko się znacie, natomiast oni są rodziną, i najwyraźniej są ze sobą równocześnie zaprzyjaźnieni i zżyci skoro wyjeżdżają wspólnie na wakacje z dziećmi. Wspólny pokój pewnie z powodu dzieci, natomiast "głupio" się tłumaczy, bo zarzuciłaś mu, że wspólny pokój z osobą z rodziny ale płci przeciwnej jest... co najmniej niestosowny. No cóż, oni jako kuzynostwo pewnie znają się od dziecka i najprawdopodobniej czują się swobodnie ze sobą, nie krępują, natomiast nie ma to związku z relacjami damsko - męskimi ponieważ są krewnymi.
Edit: Istotne może być tutaj coś innego. Mianowicie to, że spotykając się z Tobą nie zaproponował Ci wspólnych wakacji we troje, wraz z jego córką, abyście się bliżej poznali. Może wynika to z tego , że jeszcze bardzo krótko się spotykacie. Moim zdaniem błędem było robienie mu jakikolwiek uwag na temat sposobu w jaki spędza te wakacje z kuzynką.
Znasz przysłowie "kto kuzynki nie przeleci, ten do nieba nie poleci"?
Jest jeszcze opcja że kuzynka wcale nie jest kuzynką, tylko partnerką. Jesteś pewna że to faktycznie rodzina, Autorko?
Niedawno poznany facet właśnie wyjechał na wakacje ze swoją córką oraz kuzynką i jej pociechą. Niby nic takiego bo kuzynki chcą się razem bawić jednak okazuje się, że dzielą również hotelowy pokój. Powiedziałam że trochę to dla mnie dziwne i wstydziłabym się biegać przy swoim kuzynie w piżamce. A on że nie ma wstydu bo są kuzynami...i jeśli chodzi o relacje damsko męskie to nic z tych rzeczy. Czy w ogóle powinno takie coś przyjść na myśl? Mówi że ma zasady... aha, więc tylko przez zasady bo jest kuzynka to nic z tych rzeczy? Głupio się tłumaczy. Dla mnie to szok. Nie wiem jak to wszystko mam odebrać.
Dodam, że spotykamy się od 2 miesiący.
Naprawdę masz z tym problem?
Kiedy do mnie przyjeżdża kuzyn z żoną to obie łazimy w piżamkach,przychodzimy do swoich sypialni pogadać jeszcze przed snem.
Poza tym-oni wszyscy są w pokoju z dziećmi.Kumasz?
Serio-mieszkanie w jednym pokoju kojarzy Ci się wyłącznie z seksem?
Rycząca trzydziestka napisał/a:Niedawno poznany facet właśnie wyjechał na wakacje ze swoją córką oraz kuzynką i jej pociechą. Niby nic takiego bo kuzynki chcą się razem bawić jednak okazuje się, że dzielą również hotelowy pokój. Powiedziałam że trochę to dla mnie dziwne i wstydziłabym się biegać przy swoim kuzynie w piżamce. A on że nie ma wstydu bo są kuzynami...i jeśli chodzi o relacje damsko męskie to nic z tych rzeczy. Czy w ogóle powinno takie coś przyjść na myśl? Mówi że ma zasady... aha, więc tylko przez zasady bo jest kuzynka to nic z tych rzeczy? Głupio się tłumaczy. Dla mnie to szok. Nie wiem jak to wszystko mam odebrać.
Dodam, że spotykamy się od 2 miesiący.Naprawdę masz z tym problem?
Kiedy do mnie przyjeżdża kuzyn z żoną to obie łazimy w piżamkach,przychodzimy do swoich sypialni pogadać jeszcze przed snem.
Poza tym-oni wszyscy są w pokoju z dziećmi.Kumasz?
Serio-mieszkanie w jednym pokoju kojarzy Ci się wyłącznie z seksem?
Raczej chodzi o to, że odstawił ją na dalszy plan.
Dla mnie to nic dziwnego ani gorszącego, że mieszkają w jednym pokoju na wakacjach.
Jeśli jest możliwość oszczędzenia na noclegu a w zamian można wykorzystać tę kasę na jakieś atrakcje turystyczne czy choćby na lody czy inne słodycze/owoce dla dzieci to czemu nie skorzystać?
Zapewne chodzą razem na plażę czy basen w strojach kąpielowych więc widok kuzynki w piżamce raczej nie zrobi na facecie wrażenia.
Jeśli mieliby ku sobie skłonności seksualne to mogliby je uskuteczniać nawet mając 2 oddzielne pokoje i to na różnych piętrach.
Żaden problem zostawić dzieci w tym wieku w jednym pokoju na godzinkę a samemu "relaksować się'' w drugim.
Lub zostawić dzieci pod opieką animatorki zabaw bo bywają takie usługi w hotelach.
Jak jest naprawdę to okaże się za rok, na następnych wakacjach. Czy facet zechce spędzić je z autorką czy zaplanuje znowu z kuzynką.
Tak się zastanawiam, czytając niektóre opinie, czy wobec tego, jeśli którykolwiek z partnerów chce spędzić czas BEZ swojej drugiej połówki, będzie to oznaczać, że jest dla niego mniej ważna czy ją odstawił na dalszy plan?
Tak się zastanawiam, czytając niektóre opinie, czy wobec tego, jeśli którykolwiek z partnerów chce spędzić czas BEZ swojej drugiej połówki, będzie to oznaczać, że jest dla niego mniej ważna czy ją odstawił na dalszy plan?
To już inny temat.
W tym wątku facet ma dziecko z którym chce spędzać wakacje.
I problemem jest to czy jako osobę towarzyszącą bierze własną partnerkę czy kuzynkę z dzieckiem.
Albo odwrotnie.
może to ta kuzynka zasponsorowała wakacje kuzynowi z dzieckiem.
Ale nawet, jakby chciał choć RAZ spędzić wakacje z kuzynką czy kim tam jeszcze to już jest powód do narzekania? Właściwie to rodzina(tak, kuzynostwo to rodzina) powinna wręcz uspokoić Autorkę, że raczej to wyjazd z tych, które się spędza w mairę spokojnie. Tutaj chyba jest największy ból o to, że będą wszyscy spać w jednym pokoju, choćby to się wiązało z obniżeniem kosztów i/lub przeznaczeniem środkó na inne atrakcje..Jeśli sytuacja finansowa jest podbramkowa..
Ale nawet, jakby chciał choć RAZ spędzić wakacje z kuzynką czy kim tam jeszcze to już jest powód do narzekania? Właściwie to rodzina(tak, kuzynostwo to rodzina) powinna wręcz uspokoić Autorkę, że raczej to wyjazd z tych, które się spędza w mairę spokojnie. Tutaj chyba jest największy ból o to, że będą wszyscy spać w jednym pokoju, choćby to się wiązało z obniżeniem kosztów i/lub przeznaczeniem środkó na inne atrakcje..Jeśli sytuacja finansowa jest podbramkowa..
No tak. Byłby większy powód do narzekania gdyby chciał choć RAZ spędzić wakacje z dzieckiem i byłą żoną.
Wtedy wakacje z kuzynką to pikuś.
47 2022-07-06 13:14:12 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-07-06 13:14:27)
Nie ma tu żadnej byłej żony, jest kuzynka i tego się trzymajmy..Same podejrzenia w stosunku do niego, żę już od razu z kuzynką coś teges, są zwyczajnie żałosne..
Witam. Jeśli to prawda, że facet spędza te wakacje z kuzynką i z dziećmi to Ja też nie widzę nic zboczonego czy niestosownego w tym. Może tak jest lepiej dla dzieci i oszczędniej dla nich. Rozumiem to, chociaż Ja osobiście wolałabym mieć osobny pokój, gdybym była w takiej sytuacji, bo cenię sobie wygodę, prywatność i spokój.Nieraz wyjeżdżaliśmy z siostrami na wakacje i każda z nas miała osobny pokój, łazienkę i kuchnię razem.
49 2022-07-06 18:47:27 Ostatnio edytowany przez blueangel (2022-07-06 18:51:02)
bagienni_k napisał/a:Tak się zastanawiam, czytając niektóre opinie, czy wobec tego, jeśli którykolwiek z partnerów chce spędzić czas BEZ swojej drugiej połówki, będzie to oznaczać, że jest dla niego mniej ważna czy ją odstawił na dalszy plan?
To już inny temat.
W tym wątku facet ma dziecko z którym chce spędzać wakacje.
I problemem jest to czy jako osobę towarzyszącą bierze własną partnerkę czy kuzynkę z dzieckiem.
Albo odwrotnie.
może to ta kuzynka zasponsorowała wakacje kuzynowi z dzieckiem.
Przeicez to zadna partnerka. Oni sie znaja zaledwie 2 miesiace! Ja po tak krotkim czasie NIGDY nie przedstawilam zadnemu facetowi swoje dziecko. Po co mieszac w glowie, jak jeszcze nie wiadomo, czy cokolwiek z tego bedzie, czy te znaomosc w ogole traktuje sie powaznie? czy ten ktos jest godny zaufania?
Ile takich cioc zdazy dzieciak poznac w ciagu roku zamin znajdzie te wlasciwa?!
Tak się zastanawiam, czytając niektóre opinie, czy wobec tego, jeśli którykolwiek z partnerów chce spędzić czas BEZ swojej drugiej połówki, będzie to oznaczać, że jest dla niego mniej ważna czy ją odstawił na dalszy plan?
Zaraz, zaraz! Znają się od dwóch miesięcy, nagle on mówi, że spędza wakacje z kuzynka i z dzieckiem. A tak dobrze szło, a teraz facet znika na jakiś czas, nie dzwoni i nie odbiera telefonów. Wcale nie wygląda na to, żeby był mega stęskniony.
51 2022-07-06 20:44:19 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2022-07-06 20:57:40)
Dubel
Jest jeszcze jeden, jakżę prosty sposób na wyjaśnienie tej "dramatycznej" historii: gość planował od dawna ten urlop z rodziną i ciężko mu było wystawić ich teraz do wiatru.. Sam fakt ograniczonego kontaktu możę być dziwny, no ale nie wszyscy muszą do siebie dzwonić codziennie...
Znamienne jest to, co można tutaj z wypowiedzi wyczytać, że jeśli ma się partnera to nie można praktycznie już niczego planować ani poświęcać większej ilości czasu innym ludziom czy zajęciom, bo partner czuje się wtedy "odstawiony na boczny tor". A gdzie ta odrobina niezależności w związku? Każdy urlop/wakacje/czas wolny od początku do końca należy spędzać ze swoją "drugą połówką?"
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby wzięli sobie osobne pokoje. Weszłam na stronę tego hotelu i wcale taniej nie jest w "rodzinnym" pokoju. Poza tym teraz sobie przypominam, że ciągle w tle jest ta kuzyneczka. Gdy miał weekend z córką to oczywiście była też kuzynka-ponoc z facetem swoim. Jakies tam spotkanie w domu i oczywiście kuzynka. Jej córka ma już 7 lat i nie sądzę żeby tak chętnie bawiła się z niespełna 4 latka bo jednak to dość sporo różnica jeśli chodzi o dzieci. Więc te spotkania bo niby kuzynki małe tak się kochają to chyba trochę wymówka. Poza tym gdybym czuła że faktycznie ma też 5 min wieczorem na rozmowę ze mną to czułabym się inaczej. No ale widocznie woli towarzystwo kuzynki niż chwilę rozmowy ze mną
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby wzięli sobie osobne pokoje. Weszłam na stronę tego hotelu i wcale taniej nie jest w "rodzinnym" pokoju. Poza tym teraz sobie przypominam, że ciągle w tle jest ta kuzyneczka. Gdy miał weekend z córką to oczywiście była też kuzynka-ponoc z facetem swoim. Jakies tam spotkanie w domu i oczywiście kuzynka. Jej córka ma już 7 lat i nie sądzę żeby tak chętnie bawiła się z niespełna 4 latka bo jednak to dość sporo różnica jeśli chodzi o dzieci. Więc te spotkania bo niby kuzynki małe tak się kochają to chyba trochę wymówka. Poza tym gdybym czuła że faktycznie ma też 5 min wieczorem na rozmowę ze mną to czułabym się inaczej. No ale widocznie woli towarzystwo kuzynki niż chwilę rozmowy ze mną
Dla zakochanego w Tobie faceta znaleźć chwilkę na rozmowę to priorytet. Tym bardziej że kuzynka w tym czasie może zająć się dzieckiem. Podejdź do tego z innej strony. Nawet nie tego że pojechali razem ale jak kontaktuje się z Tobą. Dostajesz teraz informacje ile dla niego znaczysz i w jego życiu. Wesele tym bardziej powinno być razem już. Kuzynka tym bardziej jak są blisko zrozumiałaby. Ale tu niestety może być podwójne dno. Jest to tak skomplikowane ze chyba lepiej dać sobie spokój. Zaczynasz dojrzewać do decyzji. 2 miesiące mniej bolą niż rok lub więcej. Pasławek dobrze Ci napisał, rozdawaj karty jeszcze przez chwilkę. Podejdź do tego na chłodno.
Rycząca trzydziestka napisał/a:Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby wzięli sobie osobne pokoje. Weszłam na stronę tego hotelu i wcale taniej nie jest w "rodzinnym" pokoju. Poza tym teraz sobie przypominam, że ciągle w tle jest ta kuzyneczka. Gdy miał weekend z córką to oczywiście była też kuzynka-ponoc z facetem swoim. Jakies tam spotkanie w domu i oczywiście kuzynka. Jej córka ma już 7 lat i nie sądzę żeby tak chętnie bawiła się z niespełna 4 latka bo jednak to dość sporo różnica jeśli chodzi o dzieci. Więc te spotkania bo niby kuzynki małe tak się kochają to chyba trochę wymówka. Poza tym gdybym czuła że faktycznie ma też 5 min wieczorem na rozmowę ze mną to czułabym się inaczej. No ale widocznie woli towarzystwo kuzynki niż chwilę rozmowy ze mną
Dla zakochanego w Tobie faceta znaleźć chwilkę na rozmowę to priorytet. Tym bardziej że kuzynka w tym czasie może zająć się dzieckiem. Podejdź do tego z innej strony. Nawet nie tego że pojechali razem ale jak kontaktuje się z Tobą. Dostajesz teraz informacje ile dla niego znaczysz i w jego życiu. Wesele tym bardziej powinno być razem już. Kuzynka tym bardziej jak są blisko zrozumiałaby. Ale tu niestety może być podwójne dno. Jest to tak skomplikowane ze chyba lepiej dać sobie spokój. Zaczynasz dojrzewać do decyzji. 2 miesiące mniej bolą niż rok lub więcej. Pasławek dobrze Ci napisał, rozdawaj karty jeszcze przez chwilkę. Podejdź do tego na chłodno.
Tak, chyba już przesądzone jak to się skończy. Kolejna znajomość dno. Dziś odbyliśmy rozmowę telefoniczną gdzie dowiedziałam się, że kuzynka to jego przyjaciółka , że gdybym znała sytuację inaczej patrzyłabym na to wszystko. Zapytałam dlaczego nie jeździ ze swoim facetem z którym ma dziecko. Usłyszałam odpowiedź że dziwnie jest między nimi bo nawet razem nie mieszkają a mają siedmioletnie dziecko. I nadal nie wiedzą czy chcą być razem i jak widać woli jeździć z kuzynem jak z tym facetem. W zeszłym roku też byli razem w górach:) i ciągle słyszę że to wszystko dla dzieci. Nie wiem co mam o tym myśleć. Zapewnia jaka to ja dla niego ważna tylko dziwne że ja tego wcale nie czuję. Miłość wyznał a na wesele nie zaprosił
Ale nawet, jakby chciał choć RAZ spędzić wakacje z kuzynką czy kim tam jeszcze to już jest powód do narzekania? Właściwie to rodzina(tak, kuzynostwo to rodzina) powinna wręcz uspokoić Autorkę, że raczej to wyjazd z tych, które się spędza w mairę spokojnie. Tutaj chyba jest największy ból o to, że będą wszyscy spać w jednym pokoju, choćby to się wiązało z obniżeniem kosztów i/lub przeznaczeniem środkó na inne atrakcje..Jeśli sytuacja finansowa jest podbramkowa..
Tak, byłby to powód do narzekania. Tzn. ja sama namawiałam nawet partnera, żeby się zgodził na wyjazd na wakacje z kolegami, ale wtedy, kiedy nie oznaczało to, że ze mną nie pojedzie nigdzie. Gdyby miał np. tylko tydzień urlopu i oznajmił, że chce go spędzić z kuzynką, to uznałabym, że coś jest nie tak.
Samo spanie w jednym pokoju z kuzynką by mnie nie ruszało w takiej sytuacji. Też na wyjeździe mogłabym spać z kimś bliskim, kuzynem czy przyjacielem, jeśli jechałabym bez partnera.
Tutaj rzeczywiście bardziej alarmujące dla mnie jest to, że autorka nie została zaproszona, jeśli nawet wyjazd był zaplanowany wcześniej. Bez przesady, nie trzeba byłoby jej przedstawiać jako nowej mamusi przecież. Tym bardziej że to są dwa miesiące związku, więc jeśli on teraz nie ma większej potrzeby spędzania czasu z autorką, to już raczej nagle jej nie nabędzie. Nie jest to też przecież żaden "męski wypad", gdzie kobietom wstęp wzbroniony; autorka całkiem nieźle wkomponowałaby się w układ partner, kuzynka, dwoje dzieci - coś jak wakacje paczki znajomych z przychówkiem. Facetowi po prostu na tym nie zależało i nie spodziewałabym się, że nagle zacznie. W końcu na ślub, jeśli dobrze pamiętam, też jej nie zabiera. Żaden partner.
Zagadka się wyjaśniła... to nie kuzynka, a przyjaciółka - Autorka była tylko kołem zapasowym, potrzebą łóżkową itd.
Generalnie... utarty schemat.
Także chyba sama wie, co dalej należy zrobić.
Morfeusz1 napisał/a:Rycząca trzydziestka napisał/a:Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby wzięli sobie osobne pokoje. Weszłam na stronę tego hotelu i wcale taniej nie jest w "rodzinnym" pokoju. Poza tym teraz sobie przypominam, że ciągle w tle jest ta kuzyneczka. Gdy miał weekend z córką to oczywiście była też kuzynka-ponoc z facetem swoim. Jakies tam spotkanie w domu i oczywiście kuzynka. Jej córka ma już 7 lat i nie sądzę żeby tak chętnie bawiła się z niespełna 4 latka bo jednak to dość sporo różnica jeśli chodzi o dzieci. Więc te spotkania bo niby kuzynki małe tak się kochają to chyba trochę wymówka. Poza tym gdybym czuła że faktycznie ma też 5 min wieczorem na rozmowę ze mną to czułabym się inaczej. No ale widocznie woli towarzystwo kuzynki niż chwilę rozmowy ze mną
Dla zakochanego w Tobie faceta znaleźć chwilkę na rozmowę to priorytet. Tym bardziej że kuzynka w tym czasie może zająć się dzieckiem. Podejdź do tego z innej strony. Nawet nie tego że pojechali razem ale jak kontaktuje się z Tobą. Dostajesz teraz informacje ile dla niego znaczysz i w jego życiu. Wesele tym bardziej powinno być razem już. Kuzynka tym bardziej jak są blisko zrozumiałaby. Ale tu niestety może być podwójne dno. Jest to tak skomplikowane ze chyba lepiej dać sobie spokój. Zaczynasz dojrzewać do decyzji. 2 miesiące mniej bolą niż rok lub więcej. Pasławek dobrze Ci napisał, rozdawaj karty jeszcze przez chwilkę. Podejdź do tego na chłodno.
Tak, chyba już przesądzone jak to się skończy. Kolejna znajomość dno. Dziś odbyliśmy rozmowę telefoniczną gdzie dowiedziałam się, że kuzynka to jego przyjaciółka , że gdybym znała sytuację inaczej patrzyłabym na to wszystko. Zapytałam dlaczego nie jeździ ze swoim facetem z którym ma dziecko. Usłyszałam odpowiedź że dziwnie jest między nimi bo nawet razem nie mieszkają a mają siedmioletnie dziecko. I nadal nie wiedzą czy chcą być razem i jak widać woli jeździć z kuzynem jak z tym facetem. W zeszłym roku też byli razem w górach:) i ciągle słyszę że to wszystko dla dzieci. Nie wiem co mam o tym myśleć. Zapewnia jaka to ja dla niego ważna tylko dziwne że ja tego wcale nie czuję. Miłość wyznał a na wesele nie zaprosił
Nie warto w tym tkwić i rozmyślać o co tak naprawdę mu chodzi. Wiele razy czyny dają więcej nam znać niż słowa. Słowa mimo że wielkie mogą tak naprawdę nic nie znaczyć. Mam wrażenie że robisz za przykrywkę przed rodziną dla jego prawdziwego związku. Nie zdziwiłbym się nawet jeśli w sexie u Was kuleje już na początku.
Sprawa za tem perzybiera zupełnie inny obrót..
60 2022-07-08 12:13:15 Ostatnio edytowany przez Panna z Dworu (2022-07-08 12:14:04)
Morfeusz1 napisał/a:Rycząca trzydziestka napisał/a:Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby wzięli sobie osobne pokoje. Weszłam na stronę tego hotelu i wcale taniej nie jest w "rodzinnym" pokoju. Poza tym teraz sobie przypominam, że ciągle w tle jest ta kuzyneczka. Gdy miał weekend z córką to oczywiście była też kuzynka-ponoc z facetem swoim. Jakies tam spotkanie w domu i oczywiście kuzynka. Jej córka ma już 7 lat i nie sądzę żeby tak chętnie bawiła się z niespełna 4 latka bo jednak to dość sporo różnica jeśli chodzi o dzieci. Więc te spotkania bo niby kuzynki małe tak się kochają to chyba trochę wymówka. Poza tym gdybym czuła że faktycznie ma też 5 min wieczorem na rozmowę ze mną to czułabym się inaczej. No ale widocznie woli towarzystwo kuzynki niż chwilę rozmowy ze mną
Dla zakochanego w Tobie faceta znaleźć chwilkę na rozmowę to priorytet. Tym bardziej że kuzynka w tym czasie może zająć się dzieckiem. Podejdź do tego z innej strony. Nawet nie tego że pojechali razem ale jak kontaktuje się z Tobą. Dostajesz teraz informacje ile dla niego znaczysz i w jego życiu. Wesele tym bardziej powinno być razem już. Kuzynka tym bardziej jak są blisko zrozumiałaby. Ale tu niestety może być podwójne dno. Jest to tak skomplikowane ze chyba lepiej dać sobie spokój. Zaczynasz dojrzewać do decyzji. 2 miesiące mniej bolą niż rok lub więcej. Pasławek dobrze Ci napisał, rozdawaj karty jeszcze przez chwilkę. Podejdź do tego na chłodno.
Tak, chyba już przesądzone jak to się skończy. Kolejna znajomość dno. Dziś odbyliśmy rozmowę telefoniczną gdzie dowiedziałam się, że kuzynka to jego przyjaciółka , że gdybym znała sytuację inaczej patrzyłabym na to wszystko. Zapytałam dlaczego nie jeździ ze swoim facetem z którym ma dziecko. Usłyszałam odpowiedź że dziwnie jest między nimi bo nawet razem nie mieszkają a mają siedmioletnie dziecko. I nadal nie wiedzą czy chcą być razem i jak widać woli jeździć z kuzynem jak z tym facetem. W zeszłym roku też byli razem w górach:) i ciągle słyszę że to wszystko dla dzieci. Nie wiem co mam o tym myśleć. Zapewnia jaka to ja dla niego ważna tylko dziwne że ja tego wcale nie czuję. Miłość wyznał a na wesele nie zaprosił
Kuzynka, to przyjaciółka w sensie obca, niespokrewniona z nim osoba, którą on tak przedstawił a faktycznie jest to zaprzyjaźniona z nim kobieta, czy jest to jednak krewna, z którą jednocześnie się przyjaźni? To kim oni w końcu dla siebie są jeśli chodzi o więzy pokrewieństwa?
Słuszne pytanie, czy to jest przyjaciółka po prostu? Bo to jest tak napisane, że tak do końca to nie wiem jak to jest? Jeśli to byłaby kuzynka to nie ma powodu do obaw, ale tak myślałam, że to może być też kto inny biorąc pod uwagę, że dużo moich znajomych nazywa kuzynką czy kuzynem kogoś z kim się spotykają, a nie chcą, żeby to się wydało. Nie chciałam wcześniej o tym pisać,.żeby nie wyjść na jakąś podejrzliwą. I jeśli różnica w cenie pokoi nie występuje, czyli to nie chodzi o oszczędność to myślę, że kuzynka jednak wybrałaby osobny pokój. Mimo wszystko myślę, że tak byłoby wygodniej dla niej i dla dziecka, pomimo wielkiej sympatii do kuzyna.
Od początku wiadomo było że to nie kuzynka tylko koleżanka, zrobił z Ciebie kretynkę, te dzieci to tylko pretekst do wspólnego spędzania czasu ale w łóżku, jak już się pobawią jak jesteś podejrzliwa a masz ku temu powody, to nie powołuj się na czyjeś zeznania tylko na swojej intuicji, ona Cię nie zawiedzie. Podziękuj przyjemniaczkowi
- Jasiu, z kim byłeś na wakacjach?
- Z żoną....
- Ty masz żonę???
- Nie, kolegi z pracy....
Wyjaśnił mi że z kuzynką praktycznie się wychowywali itd i że ta sytuacja już go frustruje... No dobra. Powiedzmy że mu wierzę ale jego osoba zaczęła mnie już przez to wszystko irytować. Dziś bawią się na weselu. Jutro poprawiny o których przed chwilą się dowiedziałam. Myślę że już bez dziecka bo musi je "oddać" matce gdyż jego czas się skończył i na poprawinki pójdzie sam ..tego już nie wybaczę haha . Wg mnie to chamskie. Wyznaje mi miłości jak to mnie wielce kocha a nie weźmie na głupie poprawiny na chwilę? Mam go dość
65 2022-07-09 22:27:26 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2022-07-09 22:36:37)
Wyjaśnił mi że z kuzynką praktycznie się wychowywali itd i że ta sytuacja już go frustruje... No dobra. Powiedzmy że mu wierzę ale jego osoba zaczęła mnie już przez to wszystko irytować. Dziś bawią się na weselu. Jutro poprawiny o których przed chwilą się dowiedziałam. Myślę że już bez dziecka bo musi je "oddać" matce gdyż jego czas się skończył i na poprawinki pójdzie sam ..tego już nie wybaczę haha . Wg mnie to chamskie. Wyznaje mi miłości jak to mnie wielce kocha a nie weźmie na głupie poprawiny na chwilę? Mam go dość
Ale co ci daje to użalanie się nad sobą na tym portalu? Za chwilę włączą się tutaj jakieś pseudo męskie repetycje facetów żeby cię zgnoić i zgnębić, więcej niczego tu nie wskórasz.
Nie odpowiada ci facet? To sajonara.. Niewiele was w końcu na szczęście łączy. Niech on sobie jeździ na wakacje z kuzynką, z nią chodzi na wesela a ty nie musisz samotnie siedzieć w tym czasie w domu i wypisywać smutne teksty na forum. Z doświadzczenia powiem ci, że najgorsze co może zrobić kobieta w takiej sytuacji, to rozkminiać i myśleć, co on robi. Okaż swoją wyższość i niezależność i po prostu od jutra zablokuj gościa, wywal go w kosmos. Niech nie wyobraża sobie, że spotkał idiotkę...