Zostawił mnie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 32 ]

1 Ostatnio edytowany przez Emilkka911 (2022-06-28 13:03:35)

Temat: Zostawił mnie

Ponad dwa miesiące temu poznałam chłopaka...idealny, od razu sie zakochalismy w sobie, każdy dzien po pracy spedzalismy razem ( nie tylko z mojej inicjatywy) , poznal mnie z rodzina, zaczal planowac przyszlosc po prostu istna bajka ....wczesniej byl sam ponad 4 lata. Zawsze powtarzal mi jedno ze on ode mnie oczekuje tylko spokoju, ze nie chce sie klocic o glupoty itp. Tydzien temu mielismy pierwsze spiecie- moja wina to fakt. Ok pogodzilismy sie. Wczoraj rano kiedy sie widzielismy obudzilam go mowiac ze biore auto do pracy odburknal cos na w pol senny i od slowa do slowa doszlo do spiecia. Zerwal ze mna po chwii....dzis napisal ze on nie moze byc z kims bo chce spokoju - kocha mnie ale ne moze byc z kims . Nie chce byc z nikim itp. Nie rozumiem jak po ponad 2 miesiacach po dwoch spieciach o doslownie glupoty mozna kogos od tak zostawic, co pol godziny szybciej przebudzil sie i mowil ze mnie kocha bardzo...pomoozcie o co moze mu chodzic, od wczoraj tylko rycze i obwiniam sie

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zostawił mnie

Kocha cię? Po kilku tygodniach znajomości on ciebie kocha?
Uciekałabym, aż by sie za mną kurzyło.

3

Odp: Zostawił mnie
Dracarys napisał/a:

Kocha cię? Po kilku tygodniach znajomości on ciebie kocha?
Uciekałabym, aż by sie za mną kurzyło.


No tak mowil na kazydm kroku , plus na serio pokazywał to....dlatego stad moje zdziwinie ze mnie tak zostawil bo nic na to nie wskazywalo... a ze chcial spokoju to staralam sie na kazdym kroku okazywac mu ze jestem ze wspieram itp i dwie klotnie w ciagu ponad 2 mcy i zerwanie przez to to jest nie do pojecia dla mnie....mam mega wyrzuty sumienia ze gdybym byla inna byl by nadal ze mna

4

Odp: Zostawił mnie
Emilkka911 napisał/a:
Dracarys napisał/a:

Kocha cię? Po kilku tygodniach znajomości on ciebie kocha?
Uciekałabym, aż by sie za mną kurzyło.


No tak mowil na kazydm kroku , plus na serio pokazywał to....dlatego stad moje zdziwinie ze mnie tak zostawil bo nic na to nie wskazywalo... a ze chcial spokoju to staralam sie na kazdym kroku okazywac mu ze jestem ze wspieram itp i dwie klotnie w ciagu ponad 2 mcy i zerwanie przez to to jest nie do pojecia dla mnie....mam mega wyrzuty sumienia ze gdybym byla inna byl by nadal ze mna

Inna czyli jaka? Miałabyś chodzić na paluszkach wokół niego żeby tylko go nie urazić żadnym spięciem? Albo nie mówić jak coś Ci się nie spodoba, nie reagować bo jaśnie Pan chce spokoju ? smile Na tym według Ciebie polega związek ?

5

Odp: Zostawił mnie
Emilkka911 napisał/a:

chcial spokoju to staralam sie na kazdym kroku okazywac mu ze jestem ze wspieram itp

Spokój nie polega na tym, że komuś nadskakujesz. Każdego by to w końcu zmęczyło.

6

Odp: Zostawił mnie

Jak po dwóch miesiącach gość wyznaje Ci miłość i snuje wielkie plany, to trzeba wiać daleeeeko.

7

Odp: Zostawił mnie
KoloroweSny napisał/a:
Emilkka911 napisał/a:
Dracarys napisał/a:

Kocha cię? Po kilku tygodniach znajomości on ciebie kocha?
Uciekałabym, aż by sie za mną kurzyło.


No tak mowil na kazydm kroku , plus na serio pokazywał to....dlatego stad moje zdziwinie ze mnie tak zostawil bo nic na to nie wskazywalo... a ze chcial spokoju to staralam sie na kazdym kroku okazywac mu ze jestem ze wspieram itp i dwie klotnie w ciagu ponad 2 mcy i zerwanie przez to to jest nie do pojecia dla mnie....mam mega wyrzuty sumienia ze gdybym byla inna byl by nadal ze mna

Inna czyli jaka? Miałabyś chodzić na paluszkach wokół niego żeby tylko go nie urazić żadnym spięciem? Albo nie mówić jak coś Ci się nie spodoba, nie reagować bo jaśnie Pan chce spokoju ? smile Na tym według Ciebie polega związek ?

Niby tak, ale moglam wczoraj nie reagowac tak emocjonalnie moze to go zniecheciło do mnie, ale nie rozumiem czemu wyznawał milosc spedzal ze mna kazda minute wolna przez cale dwa miesiace. Planowal co bedzie w przyszlosci...mieszkanie razem itp...a dwie sytuacje i od razu zrezygnował i nagle nie ma nic....mam okropne wyrzuty sumienia ze to przeze mnie...ze kochal i mam taki wredy charakter ze popsulam wszystko a bylo tak dobrze

8

Odp: Zostawił mnie
Legat napisał/a:
Emilkka911 napisał/a:

chcial spokoju to staralam sie na kazdym kroku okazywac mu ze jestem ze wspieram itp

Spokój nie polega na tym, że komuś nadskakujesz. Każdego by to w końcu zmęczyło.

Zebyśmy dobrze się zrozumieli ja nie nadskakiwałam mu do umęczenia...po prostu byłam....i chcialam zeby w każdej chwili wiedzial ze moze na mnie polegac - i to był dla mnie spokoj w związku ...

9

Odp: Zostawił mnie

Podejrzewam ze mogl byc wczesniej w toksycznej relacji, gdzie były ciagłe kłotnie. Byc moze jego ex robila problemy z niczego i awanturki byly na porządku dziennym. Stąd chciał spokoju. Zalatwiania spraw w kulturalny spokojny sposob a nie krzykiem w kłótni.

10 Ostatnio edytowany przez Emilkka911 (2022-06-28 16:21:22)

Odp: Zostawił mnie
123qwerty123 napisał/a:

Podejrzewam ze mogl byc wczesniej w toksycznej relacji, gdzie były ciagłe kłotnie. Byc moze jego ex robila problemy z niczego i awanturki byly na porządku dziennym. Stąd chciał spokoju. Zalatwiania spraw w kulturalny spokojny sposob a nie krzykiem w kłótni.

Tak to prawda były klotnie w jego poprzednim związku. Ale czy tu takie spiecie to powod do rozstania od razu? przeciez nie kazdy zwiazek wyglada tak samo;/ i wydawalo mi sie ze mozna dojsc do porozumienia zawsze zwlaszcza jezeli deklaruje sie ze tak kocha.... a u nas mimo spedzania ciagle czasu razem nie było afer...wrecz przeciwnie sam sie wrecz zachwycal jak my do porozumienia dochodzimy szybko....to tylko te dwie sprzeczki były...

11

Odp: Zostawił mnie

Gdyby mi dziewczyna po takim czasie wyznała miłość i snuła plany na wspólne życie, oczekując zapewne oświadczyn, to byłby o koniec naszej znajomości..

12

Odp: Zostawił mnie
bagienni_k napisał/a:

Gdyby mi dziewczyna po takim czasie wyznała miłość i snuła plany na wspólne życie, oczekując zapewne oświadczyn, to byłby o koniec naszej znajomości..


No widzisz ja nie ucieklam od niego mimo ze to on pierwszy snuł plany....

13

Odp: Zostawił mnie

2 miesiące i już poznawanie rodziny, plany, wizje - dobrze że ślubu nie wzięliście w tym czasie.

Chłopak najwyraźniej niestabilny emocjonalnie skoro nie potrafi przetrawić pierwszej kłótni w związku. Ciesz się że nie zmarnowałaś więcej niż 2 miesięcy.

14

Odp: Zostawił mnie

Zawsze kiedy facet na początku tak mówi, to zawsze w każdym przypadku zapowiada to jakieś kłopoty i zawsze, naprawdę zawsze te kłopoty są spowodowane jego niestabilnością. Kolesi którzy po tygodniu znajomości chcieli ślubu, dzieci i zmieniać auto ze sportowego na rodzinne, należy unikać, gdyż iż może fajnie jest parę tygodni ale potem to tylko wkurzające, kiedy okazuje się że ktoś z Tobą zrywa bo zakrylas telefon niechcący i są podejrzenia o zdradę (często głównymi zdradzajacymi i posiadającymi dziesiątki kochanek są oni właśnie) . To przykład. Także, no nic sobie nie zarzucaj, to z nim cos mega nie tak.

15

Odp: Zostawił mnie
Emilkka911 napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Gdyby mi dziewczyna po takim czasie wyznała miłość i snuła plany na wspólne życie, oczekując zapewne oświadczyn, to byłby o koniec naszej znajomości..


No widzisz ja nie ucieklam od niego mimo ze to on pierwszy snuł plany....

A trzeba było uciekać i byłoby to całkiem mądre rozwiązanie.

16

Odp: Zostawił mnie

Zakochanie to jak dawka jakichś narkotyków. Jeśli masz tego świadomość, możesz nie dać się ponieść, tylko czerpać przyjemność wtedy kiedy warto, ale też wciskać hamulec i powiedzieć sobie "dobra, za szybko dziewczyno, nie leć na łeb na szyję bo sobie krzywdę zrobisz". Można sobie to racjonalnie wyjaśniać - okej, czuję haj, ale dwa miesiące to bardzo krótko, to normalne że rządzą mną teraz emocje, ale decyduję się trochę zwolnić, ochłodzić relację, jest czas, nigdzie się nam nie śpieszy więc mogę sprawdzić, czego ten człowiek ode mnie potrzebuje, co ja chcę dać. Czy jak on mówi, że chce od Ciebie tylko spokoju to czy Cię nie ucisza, nie bagatelizuje Twoich uczuć, nie mówi, że mu wszystko jedno jaka jesteś, byle żebyś nie "robiła mu kłopotów"?

Wyobraź sobie, że Twoja przyjaciółka Ci opowiada, że po dwóch miesiącach (to ile dni łącznie się znacie??) jej facet robi jakąś jazdę, że zrywa, potem mówi że kocha, a przyjaciółka obwinia siebie. Pomyśl, a potem spróbuj zastosować do siebie.

17

Odp: Zostawił mnie

co wy macie z tym uciekaniem? I strachem przed słowem kocham?
Ja: po roku od poznania ślub - od ślubu minęło ponad 5 lat.
mój przyjaciel: po 3 miesiącach od poznania ślub - razem ponad 11 lat.
kolejny przyjaciel ślub po 8 miesiącach - razem. 9 lat
kolejny ślub po 10 miesiącach - razem ponad 8 lat.
Wszyscy dzieciaci i szczęśliwi.
Albo my mieliśmy takie szczęście do partnerek albo ludzi po prostu nie rozumieją siebie,są niedojrzali emocjonalnie,myląc podniecenie seksualne z miłością,nie znają siebie i w większości przypadku nie chcą poznać,bo ilość bodźców zewnętrznych,skutecznie tłumi naturalna ludzka ciekawość,dając wszystko na tacy, ciągle się asekurują, nie wiedzą co mogą dać i czego maja prawa się domgac w związku,przeciągając w nieskończoność okres poznania, licząc chyba ze może znajdzie sie jeszcze lepszy partner.

18 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-06-28 21:02:55)

Odp: Zostawił mnie

Wydaje mi się, że jeśli ktoś po tak krótkim czasie jest pewien, że to miłość a nie jedynie zakochanie czy seksualny pociąg, to mają szczęście.. tongue Ot tak wink

19 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2022-06-29 07:05:27)

Odp: Zostawił mnie
Emilkka911 napisał/a:

Ponad dwa miesiące temu poznałam chłopaka...idealny, od razu sie zakochalismy w sobie, każdy dzien po pracy spedzalismy razem ( nie tylko z mojej inicjatywy) , poznal mnie z rodzina, zaczal planowac przyszlosc po prostu istna bajka ....wczesniej byl sam ponad 4 lata. Zawsze powtarzal mi jedno ze on ode mnie oczekuje tylko spokoju, ze nie chce sie klocic o glupoty itp. Tydzien temu mielismy pierwsze spiecie- moja wina to fakt. Ok pogodzilismy sie. Wczoraj rano kiedy sie widzielismy obudzilam go mowiac ze biore auto do pracy odburknal cos na w pol senny i od slowa do slowa doszlo do spiecia. Zerwal ze mna po chwii....dzis napisal ze on nie moze byc z kims bo chce spokoju - kocha mnie ale ne moze byc z kims . Nie chce byc z nikim itp. Nie rozumiem jak po ponad 2 miesiacach po dwoch spieciach o doslownie glupoty mozna kogos od tak zostawic, co pol godziny szybciej przebudzil sie i mowil ze mnie kocha bardzo...pomoozcie o co moze mu chodzic, od wczoraj tylko rycze i obwiniam sie

Po dwóch miesiącach poznał z rodziną i zaczął planować przyszłość.  Rozumiem zakochanie, ale żeby tak  od razu. A ty go poznałaś ze swoja rodziną?
Można  kogoś zostawić, a potem nieskończoną ilość razy wracać, wpędzać w poczucie winy, potem przepraszać, i tak w kółko. Chłopak niedojrzały emocjonalnie, i tyle. Nie ma co się przejmować.

20

Odp: Zostawił mnie
Emilkka911 napisał/a:

Tydzien temu mielismy pierwsze spiecie- moja wina to fakt. Ok pogodzilismy sie.

Emilkka911 napisał/a:

odburknal cos na w pol senny i od slowa do slowa doszlo do spiecia.

Emilkka911 napisał/a:

Nie rozumiem jak po ponad 2 miesiacach po dwoch spieciach o doslownie glupoty

Jak to były głupoty to po co się kłóciłaś?
Może należysz do tej kategorii ludzi, którzy robią jazdy, a później wydaje im się, że nie ma tego konsekwencji?

Chłopak wyraźnie zaznaczył granice i się tego trzyma. Plus dla niego, że wie że 2-miesięczny związek z rzekomymi “wielkimi planami na przyszłość” nie jest wart szarpania się.

21

Odp: Zostawił mnie

Musiał kiedyś trafić na kogoś kto go ciągle denerwował, szarpał i się kłócił co traumatycznie odbiło się na nim. Skutek tego taki że pomimo jakiegokolwiek dużego uczucia kiedy dana osoba choć trochę go ,,szarpnie" stara się zerwać z nią wszelkie kontakty. Dopóki tego nie przerobi, nie pokona demona w sobie pewnie będzie tak reagował pozostając samotnym. To tak jak mąż zdradzany gdzie żona odchodzi do innego a na dodatek jest w ciąży z tamtym a nie z nim ma bardzo wielkie trudności w wejście w kolejny związek małżeński zakładając z góry że znowu zostanie zdradzony i każdą nowo poznaną kobietę traktuje jak np. miesięczny związek a nie na lata.

22

Odp: Zostawił mnie

Nie wymagam od ciebie informacji o co te spięcia, ale tak to ładnie napisałaś że pewnie nie były one o włosy pod prysznicem. Mogę się nawet założyć że to przez te kłótnie rozstał się z tobą, musiały być to jakieś ogromne Red flagi i stwierdził że skoro na początku takie coś wychodzi to nie ma sensu dalej inwestować w tą relacje.

23

Odp: Zostawił mnie
Dracarys napisał/a:

Kocha cię? Po kilku tygodniach znajomości on ciebie kocha?
Uciekałabym, aż by sie za mną kurzyło.

Śmieszą mnie ludzie którzy uważają że miłość to  bardziej skomplikowane zagadnienie niż mechanika kwantowa i łatwiej rozszczepić atom lub wynaleźć w przyrodzie nowy pierwiastek niż pokochać.  Już widzę jak odpalasz wroty gdy facet którego pożądasz plus masz ten cały pakiet pozytywnych emocji do niego mówci ci: kocham cię.

24 Ostatnio edytowany przez chmurny (2022-07-20 11:13:16)

Odp: Zostawił mnie
bagienni_k napisał/a:

Gdyby mi dziewczyna po takim czasie wyznała miłość i snuła plany na wspólne życie, oczekując zapewne oświadczyn, to byłby o koniec naszej znajomości..

A mi gdyby kobieta smędziła w katedralnym zadęciu o psychologii i dojrzewaniu związku przez 3 lata to też bym zerwał. Powielasz typową bajere ludzi zakmkniętych a nawet zabetonowanych. Zresztą i tak żadna ci tak nie powie bo nawet do tego nie dopusczisz.

25 Ostatnio edytowany przez Panna z Dworu (2022-07-20 11:16:17)

Odp: Zostawił mnie
Lady Loka napisał/a:

Jak po dwóch miesiącach gość wyznaje Ci miłość i snuje wielkie plany, to trzeba wiać daleeeeko.

Moi znajomi podjęli decyzję o ślubie po trzech miesiącach znajomości. Małżeństwem są do dziś. To jest już jakieś kilkanaście lat.

26

Odp: Zostawił mnie
Panna z Dworu napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Jak po dwóch miesiącach gość wyznaje Ci miłość i snuje wielkie plany, to trzeba wiać daleeeeko.

Moi znajomi podjęli decyzję o ślubie po trzech miesiącach znajomości. Małżeństwem są do dziś. To jest już jakieś kilkanaście lat.

Wyjątki potwierdzają regułę big_smile

27

Odp: Zostawił mnie

Raczej wątpię w wybuch autentycznej miłości po kilku tygodniach spotykania się. Pożądanie, motylki i tego typu duperele jak najbardziej, ale pewnośc, że z daną osobą chce się spędzić życie, to raczej rzadko wykluwa sie na przestrzeni dwóch miesięcy. To raczej wskazuje na niesamowita desperację lub niezrównoważenie danej jednostki- absolutne czerwone flagi i syreny alarmowe.

To, że komuś tam, anegdotycznie, wyszło z takiej sytuacji udane małżeństwo, to raczej rola losowego przypadku, a nie reguły. Ja mogę przytoczyć równie kilka przypadków, kiedy ludzie sprintowali do ślubu, by po niecałym roku składać papiery rozwodowe.

W przypadku Autorki, raczej oczywistym jest, że ten facet jest jakiś porabany.

28

Odp: Zostawił mnie
Beyondblackie napisał/a:

Raczej wątpię w wybuch autentycznej miłości po kilku tygodniach spotykania się. Pożądanie, motylki i tego typu duperele jak najbardziej, ale pewnośc, że z daną osobą chce się spędzić życie, to raczej rzadko


To nie są duperele a bardzo ważne rzeczy. I to raczej ich brak jest jedną wielką czerwoną flagą zatkniętą w dodatku na środku pustyni. W dziale o zdradach i rozstaniu masz dynamiczny wątek kobiety która lekceważąc brak owych 'dupereli' wlazła w związek, tkwiła w nim szereg lat, przyjeła pierscionek i kopnęła gościa w dupę. Ponoć wierzyła że dojrzała miłość brakiem 'dupereli' właśnie się cechuje i utrzymwało ją w tym przekonaniu całe gremium idiotów z rodzinką włącznie. I co? Przetrąciła chłopu życie

29

Odp: Zostawił mnie

Ilu ludzi, tyle opinii ... bądź tu mądry i pisz wiersze wink

30

Odp: Zostawił mnie
chmurny napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:

Raczej wątpię w wybuch autentycznej miłości po kilku tygodniach spotykania się. Pożądanie, motylki i tego typu duperele jak najbardziej, ale pewnośc, że z daną osobą chce się spędzić życie, to raczej rzadko


To nie są duperele a bardzo ważne rzeczy. I to raczej ich brak jest jedną wielką czerwoną flagą zatkniętą w dodatku na środku pustyni. W dziale o zdradach i rozstaniu masz dynamiczny wątek kobiety która lekceważąc brak owych 'dupereli' wlazła w związek, tkwiła w nim szereg lat, przyjeła pierscionek i kopnęła gościa w dupę. Ponoć wierzyła że dojrzała miłość brakiem 'dupereli' właśnie się cechuje i utrzymwało ją w tym przekonaniu całe gremium idiotów z rodzinką włącznie. I co? Przetrąciła chłopu życie

Nie twierdzę, że pożądanie i motylki się nie liczą. Liczą i to bardzo, bo bez tego nie ma związku, a tylko jakiś układ z rozsądku. Tylko, że te rzeczy to za mało by wyrokować o miłości do grobowej deski. By upewnić się co do swoich uczuć do danej osoby, trzeba ja doglębnie poznać, a dwa miesiące to zdecydowanie za mało by to osiągnąć.

31

Odp: Zostawił mnie
Beyondblackie napisał/a:
chmurny napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:

Raczej wątpię w wybuch autentycznej miłości po kilku tygodniach spotykania się. Pożądanie, motylki i tego typu duperele jak najbardziej, ale pewnośc, że z daną osobą chce się spędzić życie, to raczej rzadko


To nie są duperele a bardzo ważne rzeczy. I to raczej ich brak jest jedną wielką czerwoną flagą zatkniętą w dodatku na środku pustyni. W dziale o zdradach i rozstaniu masz dynamiczny wątek kobiety która lekceważąc brak owych 'dupereli' wlazła w związek, tkwiła w nim szereg lat, przyjeła pierscionek i kopnęła gościa w dupę. Ponoć wierzyła że dojrzała miłość brakiem 'dupereli' właśnie się cechuje i utrzymwało ją w tym przekonaniu całe gremium idiotów z rodzinką włącznie. I co? Przetrąciła chłopu życie

Nie twierdzę, że pożądanie i motylki się nie liczą. Liczą i to bardzo, bo bez tego nie ma związku, a tylko jakiś układ z rozsądku. Tylko, że te rzeczy to za mało by wyrokować o miłości do grobowej deski. By upewnić się co do swoich uczuć do danej osoby, trzeba ja doglębnie poznać, a dwa miesiące to zdecydowanie za mało by to osiągnąć.

To przedefiniuj sobie łaskawie słowo 'duperel'
co by nie obalać własnych tez w każdym kolejnym poscie. Dla mnie duperelą  (czy lem) w związku jest to w którą mańkę moja luba herbate miesza a nie to czy jaramy się sobą wzajemnie do czerwoności.  Zresztą nie ważne.

32

Odp: Zostawił mnie

Chmurny, piszę "duperele", bo sam pociąg do kogoś jest sprawą dosyć ulotną. Mnie może pociagać dziesięciu różnych mężczyzn, co nie znaczy, że każdy z nich nawet w jednej dziesiątej nadaje się na mojego męża. Motylki przemijają, haj przemija po pewnym czasie i jeżeli nie ma żadnej innej wspólnej więzi (głębokiego uczucia, światopoglądu, planów, zainteresowań), to zostajesz z niczym. Tylko chyba nastolatki wierza w to, że związek buduje się wyłącznie na tym czy ktoś Ci się podoba. Te same nastolatki, których "związki" trwają kilka tygoni.

Jak ktoś twierdzi po dwóch miesiącach, że jest gotowy na ślub, to ja mam głębokie wątpliwości co do dojrzalości takiego osobnika. Bądź też poziomu jego zrównoważenia.

Posty [ 32 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024