Hej, od pewnego czasu, a dokładnie od 3-4 tygodnia moja dziewczyna zaczęła się dziwnie zachowywać w stosunku do mnie - coraz mniej całusów, przytulania się. Ogólnie coraz częściej sprawia wrażenie zamyślonej. Jesteśmy ze sobą od 9 miesięcy - nie za długo, ale przez pierwsze 8 miesięcy było naprawdę super. Dużo rozmów, wspólne wyjazdy, wakacje. Ostatnio nawet zamieszkała razem ze mną w moim mieszkaniu. Wtedy pojawiły się pewne różnice, może nie kłótnie, ale wymiana zdań. Pojawiło się nawet wytykanie błędów, może nawet wyśmiewanie z nawyków codziennych. Ogólnie rzecz ujmując, na chwilę obecną widzi we mnie więcej wad niż zalet. Od początku kiedy jesteśmy razem, zawsze wspominała o swoich byłych. Nie było tego przesadnie dużo, ale wiem jak wyglądały jej poprzednie związki - oczywiście omijała jakieś szczegóły. I teraz najważniejsza sprawa - ze swoim byłym chłopakiem od czasu do czasu spotyka się na kawę. Była już na trzech takich spotkaniach. Zawsze pyta się czy mi to odpowiada, zgadzam się na to, ale coraz to mniej mi się to podoba. Ostatnio nawet o tym wspomniałem, to trochę się uniosła. Wtedy kiedy spotkała się ze swoim byłym, ja zaplanowałem wspólne wyjście. Właśnie od tego spotkania zauważyłem, że coraz to częściej zaczęła o nim wspominać. Wreszcie, że sprawdzić co się dzieje zapytałem się wprost, czy mnie jeszcze kocha. Potwierdziła, tylko dodała, że coś się wypaliło. Dodała jeszcze, że usłyszała utwór, piosenkę która skojarzyła z daną osobą - przypuszczam, że z ostatnim chłopakiem. Zapewnia mnie że rozstali się ponieważ nic do siebie nie czuli (ich związek o ile można tak to nazwać, trwa zaledwie miesiąc). Wiem, że to są wszystko przypuszczenia, ale czuję, że myśli o swoim byłym. Za bardzo nie wiem co dalej robić, bo już przeprowadziliśmy rozmowę. Wszystko sobie wyjaśniliśmy, ale nadal coś jest nie tak.
Jak dla mnie tej Pani znudziło się dobre spokojnie ciepłe życie w twoim otoczeniu. Swoją droga bardzo mi przykro ze ludzie zamiast docenić drugiego człowieka to zachowują się w ten sposób.
Dla mnie ta dziewczyna poprostu nie dojrzała do związku, spotkania z byłym mieszkając z Tobą...
Nie pozwoliłabym na coś takiego, jeszcze tym bardziej ze wyśmiewa Cię, robi przykrość...
Dla mnie słowo wypalenie jest bardzo oczywiste dla niej coś się skończyło, inaczej żyć funkcjonować z doskoku a zupełnie czymś innym widzieć osobę w codziennych sytuacjach...
Człowieku.
Weź stań przed lustrem i przeczytaj na głos to co napisałeś.
Na 100% ta kobieta cię nie kocha.
Na 99% masz przyprawiane rogi.
Widać że księżniczka czegoś innego spodziewała się po wspólnym mieszkaniu.
Jak wygląda podział obowiązków i co dokładnie ona wyśmiewała, jakie twoje nawyki czy przyzwyczajenia?
Moim zdaniem ona już wróciła na rynek, gdy tylko znajdzie innego co zapewni jej tyle co ty to od razu cię zostwi.
To chyba rodzaj wędrownej kobiety, co nigdzie na dłużej miejsca nie zagrzeje.
Tak czy siak Autorze, nie warto siebie oszukiwać, tylko pożegnać tą panią, dla własnego dobra. Niech lata swobodnie sobie dalej.
Jak dla mnie tej Pani znudziło się dobre spokojnie ciepłe życie w twoim otoczeniu. Swoją droga bardzo mi przykro ze ludzie zamiast docenić drugiego człowieka to zachowują się w ten sposób.
Dla mnie ta dziewczyna poprostu nie dojrzała do związku, spotkania z byłym mieszkając z Tobą...
Nie pozwoliłabym na coś takiego, jeszcze tym bardziej ze wyśmiewa Cię, robi przykrość...
Dla mnie słowo wypalenie jest bardzo oczywiste dla niej coś się skończyło, inaczej żyć funkcjonować z doskoku a zupełnie czymś innym widzieć osobę w codziennych sytuacjach...
Jak najbardziej masz rację.
Niestety większość ludzie tak ma.
Nie szanuje tego zwykłego prostego, spokojnego życia.
Bo zawsze może być lepiej, więcej intensywniej
I zawsze przychodzi rozczarowanie, jedne, drugie . Pojawia się gorycz i żal do świata bo przecież jak zasługuje na idealne życie.
A idealnie nigdy nie będzie
6 2022-05-05 12:12:11 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-05-05 12:28:44)
Wreszcie, że sprawdzić co się dzieje zapytałem się wprost, czy mnie jeszcze kocha. Potwierdziła, tylko dodała, że coś się wypaliło. Dodała jeszcze, że usłyszała utwór, piosenkę która skojarzyła z daną osobą - przypuszczam, że z ostatnim chłopakiem. Zapewnia mnie że rozstali się ponieważ nic do siebie nie czuli (ich związek o ile można tak to nazwać, trwa zaledwie miesiąc). Wiem, że to są wszystko przypuszczenia, ale czuję, że myśli o swoim byłym. Za bardzo nie wiem co dalej robić, bo już przeprowadziliśmy rozmowę. Wszystko sobie wyjaśniliśmy, ale nadal coś jest nie tak.
Żegnaj plastrze,niebawem dziewczę zmęczy się tym wypaleniem i Twoimi zabiegami naprawiania,starania się o jej względy,doszło też do weryfikacji Twoich nawyków jej tolerancji akceptacji na Ciebie porównała was i wyszło że eks jest był jednak lepszy i marzy o nim fantazjuje,wspomina spotyka się jawnie z nim, ale przedtem zanim dostaniesz ostatecznego kopa czyli ona prawdopodobnie poprosi o przerwę w związku sprawdzi możliwości powrotu do eska i czy da się u niego zamieszkać,przy jednoczesnym przyzwyczajaniu Ciebie do ich pięknej wzorowej przyjaźni po rozstaniu jak na filmach,czyli jeżeli eks nie będzie chciał jej u siebie to będziesz miał romans pod nosem
jego początki już widzisz i tolerujesz wbrew sobie,czyli masz niby zgodę na coś na co się nie zgadzasz,jesteś kontrolowany w ten sposób,a pewnikiem chciałeś być liberalny i nie chciałeś wyjść na zazdrośnika bo to nieładnie nim być trza wierzyć i ufać ponieważ kobieta Cię zostawi jak będziesz taki niepoprawny zgodziłeś się na taki chory układ bo nie chcesz jej stracić,ale nie masz wpływu na nią takiego jakbyś sobie życzył,ona dalej jest uwikłana emocjonalnie w związek z eks nie zakończyła go na tym poziomie,Ty byłeś po to żeby doszła trochę do siebie poprawiła swoje poczucie wartości i byłeś znieczuleniem tak była i jest Twoja rola - klasyczna klasyka gatunku.
Są dwie możliwości,za niedługi czas dziewczyna wróci do eska,albo będą mieć romans dopóki się nie pokłócą,a to wtedy kiedy któreś zapragnie wyłączności i znuży tą osobę ukrywanie się i zazdrość.Ewentualnie będą żyć długo i szczęśliwie w przeciwieństwie do Ciebie ponieważ jesteś klinem plastrem po eksie i narzędziem kontroli nad uczuciami eksa.
I teraz najważniejsza sprawa - ze swoim byłym chłopakiem od czasu do czasu spotyka się na kawę. Była już na trzech takich spotkaniach. Zawsze pyta się czy mi to odpowiada, zgadzam się na to, ale coraz to mniej mi się to podoba.
Skoro się zgadzasz, to nie miej do dziewczyny żalu.
Dałeś ciała.
Właściwie dlaczego się zgodziłeś? Co chciałeś w ten sposób uzyskać?
Co do podziału obowiązków to jest równo, chociaż ostatnimi czasy to bardziej ja zajmuje się wszystkim, ona praktycznie przychodzi na gotowe. A co do wyśmiewania się to dla przykładu ostatnio przyczepiła się nawet do mojego chodu, że jest dziwny. Z natury jestem poukładanym człowiekiem, lubię porządek. Dużo do myślenia dało mi też to, że pewnego razu porównała nas, czyli swojego ex i mnie. On szalony ja spokojny. Do tego jeszcze nie podoba jej się to że raz na 2-3 tygodnie zjawie się w domu rodzinnym. Ona osobiście ma złe wspomnienia z domu rodzinnego - nie rozmawia z ojcem a matka mieszka za granicą. Po prostu nie podoba jej się mój kontakt z rodziną.
Człowieku.
Weź stań przed lustrem i przeczytaj na głos to co napisałeś.
Na 100% ta kobieta cię nie kocha.
Na 99% masz przyprawiane rogi.
Widać że księżniczka czegoś innego spodziewała się po wspólnym mieszkaniu.
Jak wygląda podział obowiązków i co dokładnie ona wyśmiewała, jakie twoje nawyki czy przyzwyczajenia?
Moim zdaniem ona już wróciła na rynek, gdy tylko znajdzie innego co zapewni jej tyle co ty to od razu cię zostwi.
Odnoszę właśnie takie wrażenie. Jest młodsza ode mnie o 6 lat, ale jak na początku mówiła jej to nie przeszkadza.
Jak dla mnie tej Pani znudziło się dobre spokojnie ciepłe życie w twoim otoczeniu. Swoją droga bardzo mi przykro ze ludzie zamiast docenić drugiego człowieka to zachowują się w ten sposób.
Dla mnie ta dziewczyna poprostu nie dojrzała do związku, spotkania z byłym mieszkając z Tobą...
Nie pozwoliłabym na coś takiego, jeszcze tym bardziej ze wyśmiewa Cię, robi przykrość...
Dla mnie słowo wypalenie jest bardzo oczywiste dla niej coś się skończyło, inaczej żyć funkcjonować z doskoku a zupełnie czymś innym widzieć osobę w codziennych sytuacjach...
Witam. Ja akurat nie rozumiem czegoś takiego. Nigdy bym nie przyzwolila na spotykanie się z byłymi. Oczywiście też bym niczego nie zabraniała, bo wiadomo, że to nic nie da. Osoba jak będzie chciała się spotkać z byłym czy zdradzić to i tak to zrobi. Po prostu jak widzę, że ktoś już pisze z byłymi, albo wysyła jakieś serduszka, już nie wspomnę o spotkaniach to zrywam natychmiast. Nie zadaję żadnych pytań, dlaczego pisze. nie obchodzi mnie.to. To pewne Autorze, że dziewczyna Cię nie kocha, nie.szanuje i w ogóle nic z tego nie będzie.Nie jesteś w kręgu jej zainteresowań, bo gdyby było inaczej to nawet nie przyszło by jej do.glowy, żeby spotykać się z byłym chłopakiem..Także nie zastanawiaj się więcej, zerwij z taką.dziewczyna, bo to nie ma sensu.
Autorze, dobrze że z nią zamieszkałeś, bo dzięki temu stworzyłeś sobie możliwość bliższego poznania tej panny. Czas pokazał Ci wyraźnie, że nie jest wam po drodze.
Nie dość, że trzymasz ją pod swoim dachem, to na dodatek musisz znosić jej zachowanie i niewybredne komentarze na swój temat. Przybyło Ci roboty i wydatków. Praktycznie sam ogarniasz prozę życia wszystko podstawiasz pod nos tej osobie.
Ona mimo Twoich starań kąsa rękę, która ja karmi.
Przeszkadza jej Twój chód, Twoje nawyki, które każdy człowiek wypracował sobie, krytykuje Cię i robi sobie z Ciebie podsmiechujki.
Chyba więc pora wyprosić pannę ze swojego domu i życia. Jej wizyta znacznie się przedłużyła.
Jakby tego było mało za Twoją wiedzą i przyzwoleniem chodzi ona na randki z byłym i utrzymuje z nim regularny kontakt.
W jej łbie jest więc ktoś inny i dlatego Ty jesteś be.
Absolutnie nie ciągnij tego dalej, bo ta osoba ciągnie Cię na dno. Za chwilę wpadniesz w kompleksy i sam siebie uznasz za gorszy gatunek faceta.
Twoje zalety staną się twoimi wadami.
Nie ma niczego gorszego od związania się z głupią kobietą. Taka bowiem zawsze będzie dążyła do chaosu i rozwalala to, co Ty z mozołem zbudujesz.
Wycofaj się z tego, a ja puść prosto w ramiona tego byłego. Niech on męczy się z nią albo niech fruwa ze szczęścia.
Trafił Ci się głupi pustak niepotrafiący docenić dobrego, które zycie dało jej za darmo.
O kurde, stary, uciekaj od niej, niech wraca do byłego czy kogo tam ona chce. Na pewno nie chce ciebie.
... ostatnio przyczepiła się nawet do mojego chodu, że jest dziwny. Z natury jestem poukładanym człowiekiem, lubię porządek. Dużo do myślenia dało mi też to, że pewnego razu porównała nas, czyli swojego ex i mnie. On szalony ja spokojny. Do tego jeszcze nie podoba jej się to że raz na 2-3 tygodnie zjawie się w domu rodzinnym. Ona osobiście ma złe wspomnienia z domu rodzinnego - nie rozmawia z ojcem a matka mieszka za granicą. Po prostu nie podoba jej się mój kontakt z rodziną.
MartC jeśli doczepia się nawet do Twojego "chodu" to oznacza, że emocjonalnie Cię już skreśliła lub skreśla na korzyść kogoś innego (nie zauważyła tego przez ostatnie 9 miesięcy?). To, że spotykasz się z rodziną raz na miesiąc, to żadna zbrodnia, ale ona zaczyna Cię demonizować, aby znaleźć powód odejścia. Głupie te powody, ale jak widać jesteś zbyt "idealny" by znaleźć coś poważnego. Poza tym porównywanie Cię do ex jest mocno nie na miejscu, szczególnie, że robi to otwarcie, informując Cię. To, że to robi w swojej głowie, to jej sprawa, ale widać ufa Ci (albo raczej uważa Cię za takiego osobnika, który nie zrobi jej awantury) i swobodnie się wypowiada nie licząc się z tym, że Cię tym krzywdzi. Spotykanie się z ex również niczego dobrego nie wróży. Widać, że pociągają ją szalone typy, a że była z nim zaledwie miesiąc (dobrze zrozumiałam?) to nie zdążyła dziewczyna jeszcze go sprawdzić i sparzyć, więc ma poczucie, że może trzeba było spróbować, a nie się wycofywać.
Zgadzam się z pasławkiem , myślę, że nieźle to ujął. Ale błagam pasławku więcej znaków interpunkcyjnych, bo się prawie udusiłam czytając
ulle może nie powiedziałabym tego tak dosadnie, ale też dobrze mówi.
empatia89 to samo.
Jak widzisz MartC nie powiemy Ci chyba nic więcej, tylko raczej potwierdzimy Twoje obawy. Przykro mi.
14 2022-05-06 10:25:54 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-05-06 10:26:13)
Czyżby kolejny już raz spokojny, poukładany i zrównoważony tryb życia przegrywał z szaleństwem, dreszczykiem emocji, spontanicznością i nieprzewidywalnością?
No cóż..Jeśli ktokolwiek zwraca mi uwagę na sposób chodzenia(wtf?), to niczego innego nie mogę się po nim spodziewać, jak tego, że totalnie odleciał..
Przeszkadza jej wszystko, co nie jest zgodne z jej "wyłącznym i nieomylnym" zdaniem, nawet kontakt z rodzicami uważa za coś nieodpowiedniego..Szkoda słów!
Ewakuacja czym predzęj!
Czyżby kolejny już raz spokojny, poukładany i zrównoważony tryb życia przegrywał z szaleństwem, dreszczykiem emocji, spontanicznością i nieprzewidywalnością?
To działa na zasadzie, ciągnie wilka morskiego w morze. Ale dobrze też czas od czasu, zawinąć i posiedzieć w cichej przystani.
MartC napisał/a:... ostatnio przyczepiła się nawet do mojego chodu, że jest dziwny. Z natury jestem poukładanym człowiekiem, lubię porządek. Dużo do myślenia dało mi też to, że pewnego razu porównała nas, czyli swojego ex i mnie. On szalony ja spokojny. Do tego jeszcze nie podoba jej się to że raz na 2-3 tygodnie zjawie się w domu rodzinnym. Ona osobiście ma złe wspomnienia z domu rodzinnego - nie rozmawia z ojcem a matka mieszka za granicą. Po prostu nie podoba jej się mój kontakt z rodziną.
MartC jeśli doczepia się nawet do Twojego "chodu" to oznacza, że emocjonalnie Cię już skreśliła lub skreśla na korzyść kogoś innego (nie zauważyła tego przez ostatnie 9 miesięcy?). To, że spotykasz się z rodziną raz na miesiąc, to żadna zbrodnia, ale ona zaczyna Cię demonizować, aby znaleźć powód odejścia. Głupie te powody, ale jak widać jesteś zbyt "idealny" by znaleźć coś poważnego. Poza tym porównywanie Cię do ex jest mocno nie na miejscu, szczególnie, że robi to otwarcie, informując Cię. To, że to robi w swojej głowie, to jej sprawa, ale widać ufa Ci (albo raczej uważa Cię za takiego osobnika, który nie zrobi jej awantury) i swobodnie się wypowiada nie licząc się z tym, że Cię tym krzywdzi. Spotykanie się z ex również niczego dobrego nie wróży. Widać, że pociągają ją szalone typy, a że była z nim zaledwie miesiąc (dobrze zrozumiałam?) to nie zdążyła dziewczyna jeszcze go sprawdzić i sparzyć, więc ma poczucie, że może trzeba było spróbować, a nie się wycofywać.
Zgadzam się z pasławkiem , myślę, że nieźle to ujął. Ale błagam pasławku więcej znaków interpunkcyjnych, bo się prawie udusiłam czytając
ulle może nie powiedziałabym tego tak dosadnie, ale też dobrze mówi.
empatia89 to samo.
Jak widzisz MartC nie powiemy Ci chyba nic więcej, tylko raczej potwierdzimy Twoje obawy. Przykro mi.
Temat jest wyczerpany, chyba że ktoś zacznie analizować dlaczego ta panna woli tego byłego, co ja uważam za zupełnie nieistotna kwestię.
pasławku więcej znaków interpunkcyjnych, bo się prawie udusiłam czytając
Połowa forum mnie ściga za te małe cholery, pracuje nade mną ,a ja tuman
jak się rozpędzę to też mam zadyszkę
"siostro tlen"
Evergreen napisał/a:pasławku więcej znaków interpunkcyjnych, bo się prawie udusiłam czytając
Połowa forum mnie ściga za te małe cholery, pracuje nade mną
,a ja tuman
jak się rozpędzę to też mam zadyszkę
"siostro tlen"
Dobrze, dobrze przecież widzę, że emocje targają Twą klawiaturą i stąd te przeoczenia
Chciałbyś pisać tak szybko jak myślisz, rozumiem to
Techniki relaksacyjne między jednym a drugim akapitem i będzie dobrze
Hej, od pewnego czasu, a dokładnie od 3-4 tygodnia moja dziewczyna zaczęła się dziwnie zachowywać w stosunku do mnie - coraz mniej całusów, przytulania się. Ogólnie coraz częściej sprawia wrażenie zamyślonej. Jesteśmy ze sobą od 9 miesięcy - nie za długo, ale przez pierwsze 8 miesięcy było naprawdę super. Dużo rozmów, wspólne wyjazdy, wakacje. Ostatnio nawet zamieszkała razem ze mną w moim mieszkaniu. Wtedy pojawiły się pewne różnice, może nie kłótnie, ale wymiana zdań. Pojawiło się nawet wytykanie błędów, może nawet wyśmiewanie z nawyków codziennych. Ogólnie rzecz ujmując, na chwilę obecną widzi we mnie więcej wad niż zalet. Od początku kiedy jesteśmy razem, zawsze wspominała o swoich byłych. Nie było tego przesadnie dużo, ale wiem jak wyglądały jej poprzednie związki - oczywiście omijała jakieś szczegóły. I teraz najważniejsza sprawa - ze swoim byłym chłopakiem od czasu do czasu spotyka się na kawę. Była już na trzech takich spotkaniach. Zawsze pyta się czy mi to odpowiada, zgadzam się na to, ale coraz to mniej mi się to podoba. Ostatnio nawet o tym wspomniałem, to trochę się uniosła. Wtedy kiedy spotkała się ze swoim byłym, ja zaplanowałem wspólne wyjście. Właśnie od tego spotkania zauważyłem, że coraz to częściej zaczęła o nim wspominać. Wreszcie, że sprawdzić co się dzieje zapytałem się wprost, czy mnie jeszcze kocha. Potwierdziła, tylko dodała, że coś się wypaliło. Dodała jeszcze, że usłyszała utwór, piosenkę która skojarzyła z daną osobą - przypuszczam, że z ostatnim chłopakiem. Zapewnia mnie że rozstali się ponieważ nic do siebie nie czuli (ich związek o ile można tak to nazwać, trwa zaledwie miesiąc). Wiem, że to są wszystko przypuszczenia, ale czuję, że myśli o swoim byłym. Za bardzo nie wiem co dalej robić, bo już przeprowadziliśmy rozmowę. Wszystko sobie wyjaśniliśmy, ale nadal coś jest nie tak.
Wychoduj jaja i spakuj swinke. Wystaw za drzwi i po kłopocie.
20 2022-05-06 12:35:22 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2022-05-06 12:36:52)
Hej, od pewnego czasu, a dokładnie od 3-4 tygodnia moja dziewczyna zaczęła się dziwnie zachowywać w stosunku do mnie - coraz mniej całusów, przytulania się. Ogólnie coraz częściej sprawia wrażenie zamyślonej. Jesteśmy ze sobą od 9 miesięcy - nie za długo, ale przez pierwsze 8 miesięcy było naprawdę super. Dużo rozmów, wspólne wyjazdy, wakacje. Ostatnio nawet zamieszkała razem ze mną w moim mieszkaniu. Wtedy pojawiły się pewne różnice, może nie kłótnie, ale wymiana zdań. Pojawiło się nawet wytykanie błędów, może nawet wyśmiewanie z nawyków codziennych. Ogólnie rzecz ujmując, na chwilę obecną widzi we mnie więcej wad niż zalet. Od początku kiedy jesteśmy razem, zawsze wspominała o swoich byłych. Nie było tego przesadnie dużo, ale wiem jak wyglądały jej poprzednie związki - oczywiście omijała jakieś szczegóły. I teraz najważniejsza sprawa - ze swoim byłym chłopakiem od czasu do czasu spotyka się na kawę. Była już na trzech takich spotkaniach. Zawsze pyta się czy mi to odpowiada, zgadzam się na to, ale coraz to mniej mi się to podoba. Ostatnio nawet o tym wspomniałem, to trochę się uniosła. Wtedy kiedy spotkała się ze swoim byłym, ja zaplanowałem wspólne wyjście. Właśnie od tego spotkania zauważyłem, że coraz to częściej zaczęła o nim wspominać. Wreszcie, że sprawdzić co się dzieje zapytałem się wprost, czy mnie jeszcze kocha. Potwierdziła, tylko dodała, że coś się wypaliło. Dodała jeszcze, że usłyszała utwór, piosenkę która skojarzyła z daną osobą - przypuszczam, że z ostatnim chłopakiem. Zapewnia mnie że rozstali się ponieważ nic do siebie nie czuli (ich związek o ile można tak to nazwać, trwa zaledwie miesiąc). Wiem, że to są wszystko przypuszczenia, ale czuję, że myśli o swoim byłym. Za bardzo nie wiem co dalej robić, bo już przeprowadziliśmy rozmowę. Wszystko sobie wyjaśniliśmy, ale nadal coś jest nie tak.
Autorze, przykro to pisać, ale IMHO sprawa wygląda tak: laska najchętniej wymiksowałaby się z tego związku, tylko jeszcze nie wie jak to zrobić w białych rękawiczkach; dlatego właśnie ewidentnie zbiera materiały na podkładkę. Masz dwie opcje:
1. Zakończyć to od razu, może do lata uda się spotkać jakąś inną; po jej zachowaniu odnoszę wrażenie że zerwanie przez Ciebie mogłaby nawet przyjąć z ulgą;
2. Poczekać niedługi kawałek czasu; mamy początek maja, więc laska raczej nie będzie chciała z tym czekać do końca wakacji i zerwie (podejrzewam) do końca czerwca.
Tak czy siak: już po zabawie. Przykro mi, ale tak to wygląda.
Wychoduj jaja i spakuj swinke. Wystaw za drzwi i po kłopocie.
WyHoduj sobie słownik języka polskiego. Albo raczej zakup go w księgarni...
UCIEKAJ od niej , jesteś tylko kołem zapasowym, czasoumilaczem itp. Ona cały czas myśli o tamtym i ma nadzieje że się zejdą. Nawet jak mówi ci że nic do niego nie czuje to kłamie gdyż spotyka się wybierając jego a nie ciebie. Napiszę ci dosadnie i po męsku : KONCZ WAŚĆ WSTYDU SOBIE OSZCZĘDZ !!!!!