Hej wszystkim.
Nie myślałem, że będę tutaj zakładał taki temat ale się stało…
Ona 19 lat, ja 24
Spotykałem się z pewną dziewczyna tylko na seks. Na samym początku ona chciała związku ale powiedziałem stanowczo, że nie ma takiej opcji (oczywiście był płacz) i po jakiś 2 tyg sama się zgodziła na fwb.
Sam zaproponowałem zakończyć znajomość bo wiedziałem, że może ją to skrzywdzić, ale nie chciała.
Nasze spotkania były średnio raz na 2 miesiące (mieszkamy w innych miastach)
Spotykaliśmy się tak przez ok. 1,5 roku.Z seksu oboje byliśmy zadowoleni.
Ona wiedziała, że „dobrze mi się powodzi”. Widziałem po niej, że pomimo tego co mówiłem na początku ona ciagle liczyła na więcej. Ostatnio sama zaczęła mówić w post, że za każdym razem mnie podrywa, jestem taki super i w ogóle.
Ona jest samotną matką. Mówiłem w prost, że chce się zabezpieczać bo dziecko nie wchodzi w grę.
Po ostatnim spotkaniu, po jakiś 3 tyg. pisze mi, ze okres jej się spóźnia.
Wiedziałem, ze ma dużo stresu w pracy i napisałem jej, że to może przez to,żeby się uspokoiła i zrobiła test albo poszła do lekarza.
Co usłyszałem?
Że boi się robić test, a o lekarzu nic nie wspomniała.
Jak napisałem to na co Ty czekasz to odpisała „nie będę robiła testu i wysyłała Ci wyniku SMS”. Chciała, żebym specjalnie przyjechał.
I że ma takie same objawy jak przy pierwszej ciąży.
Koniec końców nic już nie pisałem, i wczoraj napisała, że za tydzień idzie do lekarza.
Nie wiem co o tym myśleć…
Uprawialiśmy seks 2 razy tego wieczora i oba w prezerwatywie (z czego pierwszy raz kończyłem jej w buzi) Nawet jej tym razem nie dotykałem ani nic w miejscach intymnych.
Czy ona próbuje mnie w coś wrobić czy co?
Każdy normalny chyba zrobiłby test i by miał jasność a nie taka niepewność.
Po jej zachowaniu nawet nie wiem, czy to co pisała jest prawdą, czy wymyśliła to żeby mnie „zatrzymać” przy sobie…
Żeby jeszcze bardziej mi się sytuacja skomplikowała, to zacząłem się spotykać z kim nowym, z którym zaczęło mi się dobrze układać (poznałem kogoś nowego po jakiś 2 tyg. od naszego ostatniego spotkania)
Nie wiem, czy mówić o tym nowo-poznanej dziewczynie czy czekać na jakieś wyjaśnienia?
I tak, wiem ze prezerwatywa nie chroni w 100%, ale żeby mieć takiego pecha…?