Witam.. Jestem tutaj nowa i chciałam się komuś wyżalić i zapytać co mam robić bo zupełnie nie mam pojęcia... Jestem z moim obecnym chłopakiem już ponad pół roku i właśnie dzisiaj złapałam go na zdradzie. No może nie do końca zdrada ale... Sami posłuchajcie...
Poznał mnie gdy byłam w toksycznym związku i pomógł mi z niego się wydostać. On też nie miał łatwo, bo jego dziewczyna zdradzała go z własnym kuzynem. Poznaliśmy się i koniec z końców zaczęliśmy ze sobą chodzić. Związek był jak z bajki, wszystko co można było sobie wymarzyć, ale dzisiaj przypadkiem przeczytałam wiadomość od jego byłej dziewczyny...
Okazało się że od miesiąca mają ze sobą kontakt, on jej przelewał pieniądze, bo podobno mama wyrzuciła ja z domu. (Warto zaznaczyć że ja mam 17 a on 18 lat) Mieli jakąś umowę między sobą, czytałam wiadomosci że mają się kiedyś spotkać... Jakieś podteksty seksualne... No w skrócie - on zaproponował jej seks.. Pisał do niej "kochanie" "skarbie" "misiaczku", że tęskni i wgl.. Przysięga mi teraz że nigdy do niczego nie doszło, że on tylko chciał zwrócić na siebie moją uwagę bo był zazdrosny o moich kolegów (z którymi tylko pisałam, ale sporadycznie) dlatego posunął się do czegoś takiego... Płakał, błagał mnie na kolanach żebym mu wybaczyła i przysięgał że jestem dla niego najważniejsza...
Co ja mam zrobić...? Wybaczyć mu czy odpuścić ten związek..? Bardzo go kocham.. Pomóżcie mi proszę..