Mój facet wygadał się przyjaciółce :( - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Mój facet wygadał się przyjaciółce :(

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 48 ]

1 Ostatnio edytowany przez zycietogra (2022-04-22 13:55:08)

Temat: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(

Hej wszystkim smile wracam tu po kilku dobrych latach, pamietam jak konto założyłam na 1 roku studiów smile Bylam przekonana że nie pamiętam hasła, a tu miłe zaskoczenie smile
Aktualnie jestem w szczęśliwym (tak sądzę) związku, jesteśmy narzeczeństwem. W sumie potrzebuje się trochę wygadać bo z małej rzeczy zrobił nam się kryzys... ale już mowie o co chodzi smile


była między nami bardzo ostra kłótnia, która trwała kilka dni nawet. Coś takiego się nie zdarzyło nigdy. Zarówno z mojej strony jak i z jego padło bardzo wiele nieprzyjemnych słów. Mój facet raczej jest introwertykiem... ale pod wpływem złości napisał do swojej długoletniej przyjaciółki I dosłownie obsmarował mnie równo. Padło tam wiele obraźliwych na mnie słów i wiele wyolbrzymionych sytuacji. Jak emocje opadły to sam dał mi telefon do ręki i pokazał ta rozmowę co mnie bardzo zaskoczyło. Powiedział że był w tak silnych emocjach że musiał się komuś wygadać. O tą przyjaciółke to ja się nie martwię bo jest mężatką w dodatku ma dzieci, nie miałysmy okazji się poznać, ale chodzi mi o fakt że on jakby nasza prywatność sprzedał obcej osobie. Ja nigdy do nikogo nie mówiłam o nim źle. Co prawda przeprosił i kupił kwiaty, do tej przyjaciółki napisał ze to nieprawda i był zły i jakoś to odkręcił. Niby się pogodziliśmy ale coś jest dalej nie tak w tym związku... cos jakby pękło, z mojej strony i widzę trochę z jego. Powiedział że czegoś takiego nigdy nie zrobi, ja też się z tym źle czuję, bo nie wiem jak się zachowam jak przyjdzie mi poznać tą przyjaciółką na żywo. Cały czas mam w głowie myśli że to co tam pisał mogło być prawdą, nie umiem się na niczym skupić. Zamiast zabierać się za organizacje wesela to ja czuję jakis niesmak... chociaż wiem że kochamy się i chcemy tej wspólnej przyszłości. Obiecał, że nigdy nie posunie się do takiego kroku, wtedy był wściekły I liczył że ktoś poklepie go po plecach a że z tą przyjaciółką mają kontakt bardzo dobry i to od bardzo wielu lat to napisał to do niej. Ona też jakoś specjalnie nie postawiła się neutralnie. Jak wy to widzicie w ogóle? Wybaczyć to wybaczę ale coś tam w środku pękło, albo ja w ogóle jestem jakaś nadwrażliwa.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(

Głupio zrobił, że Ci to pokazał, a Ty zrobiłaś głupio, że to przeczytałaś.
Nie bądź idealistką, to oczywiste, że czasami trzeba się komuś wygadać i obsmarować partnera. Po to kobiety mają przyjaciółki. Nie oszukuj się, oczywiście, że to, co tam napisał było prawdą. Bo tak się wtedy czuł i taką miał rzeczywistość. I miał pełne prawo do tego, żeby się pójść wygadać. Bo żaden człowiek idealny nie jest, popełniamy błędy, ranimy się, godzimy i żyjemy dalej.

3

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(
Lady Loka napisał/a:

Głupio zrobił, że Ci to pokazał, a Ty zrobiłaś głupio, że to przeczytałaś.
Nie bądź idealistką, to oczywiste, że czasami trzeba się komuś wygadać i obsmarować partnera. Po to kobiety mają przyjaciółki. Nie oszukuj się, oczywiście, że to, co tam napisał było prawdą. Bo tak się wtedy czuł i taką miał rzeczywistość. I miał pełne prawo do tego, żeby się pójść wygadać. Bo żaden człowiek idealny nie jest, popełniamy błędy, ranimy się, godzimy i żyjemy dalej.

Wiesz, no nikt nie jest idealny ale czy to nie jest trochę fałszywość? Bo ja w największym gniewie nie byłabym w stanie tak obsmarować jego

4

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(

Oj, zapewnienia to jedno, ale jak emocje wyjdą, to niejednego z nas szlag trafia..Myślę, że gdyby to było w drugą stronę, to nie byłoby tyle szumu.

5

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(
zycietogra napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Głupio zrobił, że Ci to pokazał, a Ty zrobiłaś głupio, że to przeczytałaś.
Nie bądź idealistką, to oczywiste, że czasami trzeba się komuś wygadać i obsmarować partnera. Po to kobiety mają przyjaciółki. Nie oszukuj się, oczywiście, że to, co tam napisał było prawdą. Bo tak się wtedy czuł i taką miał rzeczywistość. I miał pełne prawo do tego, żeby się pójść wygadać. Bo żaden człowiek idealny nie jest, popełniamy błędy, ranimy się, godzimy i żyjemy dalej.

Wiesz, no nikt nie jest idealny ale czy to nie jest trochę fałszywość? Bo ja w największym gniewie nie byłabym w stanie tak obsmarować jego

Moim zdaniem nie. Ma prawo do posiadania kogoś, komu właśnie w takich momentach może narzekać. Ty też masz prawo do posiadania przyjaciółki, do której byś obsmarowywała partnera i która mogłaby Ci doradzić. To, że tego nie robisz to Twój wybór, ale on nie sprawia, że partner z automatu też ma na to zakaz. Zresztą Ty przyszłaś po to samo na forum wink to już chyba lepsza przyjaciółka niż stado obcych.

Ja mam dwie przyjaciółki, regularnie się spotykamy, rozmawiamy na różne tematy, ale jak któraś z nas ma problemy z facetem, to wie, że może opowiedzieć to pozostałym. I pomimo tego, że wzajemnie swoich facetów znamy, to nigdy byśmy im o tym nie powiedziały, nie wpływa to też na nasze wspólne kontakty, kiedy spotykamy się z partnerami. Po prostu takie jest życie. On się przestraszył własnej reakcji, więc Ci to pokazał, chcąc być fair. I to był jego błąd.

Powiedz mu po prostu, że to dobrze, że ma kogoś, komu może się wygadać, że spojrzenie osoby trzeciej często pomaga w zmianie perspektywy i żeby Ci takich rozmów w przyszłości nie pokazywał.

6

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(

Znowu wyczuwam tu takie podejście, że facet(czy ogólnie druga strona) nie ma prawa do błędu, wahań czy różnorakich emocji bądź wątpliwości. Możesz sobie zadać pytanie co Ty byś zrobiła w takim wypadku..?

7

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(
Lady Loka napisał/a:
zycietogra napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Głupio zrobił, że Ci to pokazał, a Ty zrobiłaś głupio, że to przeczytałaś.
Nie bądź idealistką, to oczywiste, że czasami trzeba się komuś wygadać i obsmarować partnera. Po to kobiety mają przyjaciółki. Nie oszukuj się, oczywiście, że to, co tam napisał było prawdą. Bo tak się wtedy czuł i taką miał rzeczywistość. I miał pełne prawo do tego, żeby się pójść wygadać. Bo żaden człowiek idealny nie jest, popełniamy błędy, ranimy się, godzimy i żyjemy dalej.

Wiesz, no nikt nie jest idealny ale czy to nie jest trochę fałszywość? Bo ja w największym gniewie nie byłabym w stanie tak obsmarować jego

Moim zdaniem nie. Ma prawo do posiadania kogoś, komu właśnie w takich momentach może narzekać. Ty też masz prawo do posiadania przyjaciółki, do której byś obsmarowywała partnera i która mogłaby Ci doradzić. To, że tego nie robisz to Twój wybór, ale on nie sprawia, że partner z automatu też ma na to zakaz. Zresztą Ty przyszłaś po to samo na forum wink to już chyba lepsza przyjaciółka niż stado obcych.

Ja mam dwie przyjaciółki, regularnie się spotykamy, rozmawiamy na różne tematy, ale jak któraś z nas ma problemy z facetem, to wie, że może opowiedzieć to pozostałym. I pomimo tego, że wzajemnie swoich facetów znamy, to nigdy byśmy im o tym nie powiedziały, nie wpływa to też na nasze wspólne kontakty, kiedy spotykamy się z partnerami. Po prostu takie jest życie. On się przestraszył własnej reakcji, więc Ci to pokazał, chcąc być fair. I to był jego błąd.

Powiedz mu po prostu, że to dobrze, że ma kogoś, komu może się wygadać, że spojrzenie osoby trzeciej często pomaga w zmianie perspektywy i żeby Ci takich rozmów w przyszłości nie pokazywał.

Mysle ze gdyby on wygadał się kumplowi to inna sprawa, a tutaj wkroczyła to naszego związku imna kobieta. To jest niepokojące, widać było że nie daje mu obiektywnych rad typu "ochłoń, pogodzicie sie" a była mocno po jego stronie nie znając mnie. Teraz głupio będzie ją poznać

8

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(

Uważam że jesteś przewrażliwiona. Niestety czasem są momenty ze ma się ochotę  swojego partnera / męża udusić i jak trafi się okazja to wylewa się tą żółć na niego do kogoś innego. W złości łatwo tez o brak obiektywizmu więc ten opis może być przesadzony. No chyba że Twój facet w wiadomości do przyjaciolki zwyzywał się od najgorszych  k...itp. Bo takiego czegoś ja bym osobiście nie stolerowala. Przez 20 lat w związku bywałam wściekła na męża i mogłam powiedzieć że jest glupi albo zabluznić ale nigdy nie użyłam inwektyw pod jego adresem ani on pod moim.
Co do samej przyjaciolki to jej winy nie widzę żadnej bo nie prosiła się o te wynurzenia. A ze nie była do konca neutralna...no Ciebie nie zna a on jest jej przyjacielem wiec oparła się na jego wersji wydarzeń. To dość powszechne raczej.
Zastanawiające jest dla mnie to ze Cie tak ubodl ten jego wybuch pod kątem tego ze może to co powiedział  jest prawda. Bo może jest prawda? A on jako introwertyk kisił w sobie to bardzo długo i gdy wkoncu mu się ulało to wybuch był mega wielki. Należałoby to przemyśleć i ewentualnie zastanowić się gdzie popełniasz błędy. Twój partner swój błąd już najwyraźniej zrozumiał. Sam powiedział Ci co zrobił i okazal skruchę. Doceń to.

9

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(
zycietogra napisał/a:

Hej wszystkim smile wracam tu po kilku dobrych latach, pamietam jak konto założyłam na 1 roku studiów smile Bylam przekonana że nie pamiętam hasła, a tu miłe zaskoczenie smile
Aktualnie jestem w szczęśliwym (tak sądzę) związku, jesteśmy narzeczeństwem. W sumie potrzebuje się trochę wygadać bo z małej rzeczy zrobił nam się kryzys... ale już mowie o co chodzi smile


była między nami bardzo ostra kłótnia, która trwała kilka dni nawet. Coś takiego się nie zdarzyło nigdy. Zarówno z mojej strony jak i z jego padło bardzo wiele nieprzyjemnych słów. Mój facet raczej jest introwertykiem... ale pod wpływem złości napisał do swojej długoletniej przyjaciółki I dosłownie obsmarował mnie równo. Padło tam wiele obraźliwych na mnie słów i wiele wyolbrzymionych sytuacji. Jak emocje opadły to sam dał mi telefon do ręki i pokazał ta rozmowę co mnie bardzo zaskoczyło. Powiedział że był w tak silnych emocjach że musiał się komuś wygadać. O tą przyjaciółke to ja się nie martwię bo jest mężatką w dodatku ma dzieci, nie miałysmy okazji się poznać, ale chodzi mi o fakt że on jakby nasza prywatność sprzedał obcej osobie. Ja nigdy do nikogo nie mówiłam o nim źle. Co prawda przeprosił i kupił kwiaty, do tej przyjaciółki napisał ze to nieprawda i był zły i jakoś to odkręcił. Niby się pogodziliśmy ale coś jest dalej nie tak w tym związku... cos jakby pękło, z mojej strony i widzę trochę z jego. Powiedział że czegoś takiego nigdy nie zrobi, ja też się z tym źle czuję, bo nie wiem jak się zachowam jak przyjdzie mi poznać tą przyjaciółką na żywo. Cały czas mam w głowie myśli że to co tam pisał mogło być prawdą, nie umiem się na niczym skupić. Zamiast zabierać się za organizacje wesela to ja czuję jakis niesmak... chociaż wiem że kochamy się i chcemy tej wspólnej przyszłości. Obiecał, że nigdy nie posunie się do takiego kroku, wtedy był wściekły I liczył że ktoś poklepie go po plecach a że z tą przyjaciółką mają kontakt bardzo dobry i to od bardzo wielu lat to napisał to do niej. Ona też jakoś specjalnie nie postawiła się neutralnie. Jak wy to widzicie w ogóle? Wybaczyć to wybaczę ale coś tam w środku pękło, albo ja w ogóle jestem jakaś nadwrażliwa.


Mnie w powyższym uderza mnie kilka rzeczy:
1) Nielojalność partnera, czyli że ktoś nadaje na Ciebie za Twoimi plecami, bo macie gorszy okres w związku.
Loka ma rację, że czasami zdarza się ponadawać na własnego faceta do przyjaciółki, ale nie obsmarowując go, że jest taki i owaki, ale że wkurzył mnie czymś tam i jestem na niego zła.
Stąd pewnie Twój niesmak.
Nawet to, że po fakcie jednak ujawnił prawdę, nie zmienia specjalnie postaci rzeczy.

2) Nieprzewidywalność. Trudno sobie wyobrazić, jak facet zareaguje, gdy stanie się coś naprawdę poważnego. OK, kłótnia i to kilkudniowa pokazuje, że to wymagająca sytuacja, ale jak on potrafi odreagować to w ten sposób, że umniejsza własnemu partnerowi i oczernia, to w jaki sposób będzie odreagowywał, gdy pojawią się problemy, skoro on nad swoim zachowaniem nie bardzo panuje.
Poczucie bezpieczeństwa bierze się z przewidywalności, przynajmniej u mnie.

3) Twoje poczucie, że to, co pisał mogło być prawdą. Dla niego w tamtym momencie pewnie było to prawdą, ale nie sądzę, żeby tak myślał na codzień. W złości trudniej o zdrowy osąd, łatwiej poddać się stronniczym myślom.

4) No i kolejne: zabrakło Twojemu facetowi klasy i dojrzałości, ale może chociaż wyciągnie wnioski ;-)

10 Ostatnio edytowany przez zycietogra (2022-04-22 14:33:47)

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(
bagienni_k napisał/a:

Znowu wyczuwam tu takie podejście, że facet(czy ogólnie druga strona) nie ma prawa do błędu, wahań czy różnorakich emocji bądź wątpliwości. Możesz sobie zadać pytanie co Ty byś zrobiła w takim wypadku..?

A ja sie czuje po prostu zdradzona. Wiem że to nadinterpretacja, ale gdyby on się wygadał kumplowi to jakoś by to nie bolało a tutaj pojawiła się kobieta, która przyjdzie mi kiedyś poznać

11

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(

Dla mnie chujowe. Do kumpla jeszcze bym zrozumiał, ale taki kontakt z inną kobietą...dla mnie to trochę dziwne. Obstawiam, że mu się kiedyś podobała.

12

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(
Be. napisał/a:

Dla mnie chujowe. Do kumpla jeszcze bym zrozumiał, ale taki kontakt z inną kobietą...dla mnie to trochę dziwne. Obstawiam, że mu się kiedyś podobała.

No stwierdził że on nawet z zadnym kumplem nie ma tak dobrej relacji co z tą przyjaciółką, jak mnie poznał to podobno bardzo mnie chwalił do niej, a ona sie cieszyła ze udało mu się kogos takiego poznać. No teraz się ostro pokłóciliśmy to mnie obsmarował. Mi też się to bardzo nie podoba

13

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(

Osobiście bym nabrał teraz nieco dystansu i obserwował ich relacje. Romansu z tego nie będzie pewnie, ale emocjonalnie gość może być przy niej.  No nie ma opcji, facet ma w naturze by próbować imponować kobiecie... I on też by chciał zaimponować tamtej.

14 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2022-04-22 14:58:11)

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(
zycietogra napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Znowu wyczuwam tu takie podejście, że facet(czy ogólnie druga strona) nie ma prawa do błędu, wahań czy różnorakich emocji bądź wątpliwości. Możesz sobie zadać pytanie co Ty byś zrobiła w takim wypadku..?

A ja sie czuje po prostu zdradzona. Wiem że to nadinterpretacja, ale gdyby on się wygadał kumplowi to jakoś by to nie bolało a tutaj pojawiła się kobieta, która przyjdzie mi kiedyś poznać

Jeżeli ta kobieta ma klasę, to nie będzie patrzeć na Ciebie przez pryzmat tego jednego wydarzenia.
I widocznie z nią ma lepszą relację niż z kumplami. Nie, to nie jest zdrada.

Ale jak Cię tak bardzo boli, to nie wychodź za niego za mąż, rzuć go bo śmiał się wygadać koleżance i znajdź takiego, którego wsadzisz pod pantofel tak, że się nikomu nie śmie wygadać.

PS. Ja się nie zgadzam z tym, że wygadywanie się kobiecie oznacza, że musi coś w tym głębszego byc. Ona męzatka, on w związku, naprawdę nie ma co przesadzać. Przyjaźnie damsko-męskie jak najbardziej mają prawo się zdarzyć, a kobieta lepiej doradzi niż kumpel nad piwem.

15

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(
Be. napisał/a:

Osobiście bym nabrał teraz nieco dystansu i obserwował ich relacje. Romansu z tego nie będzie pewnie, ale emocjonalnie gość może być przy niej.  No nie ma opcji, facet ma w naturze by próbować imponować kobiecie... I on też by chciał zaimponować tamtej.

Ja bym tego nie brała pod uwagę. Ona jest mężatką, ma dziecko, mój facet kumpluje się z jej mężem w dodatku był świadkiem na ich ślubie. Mój facet lepiej dogaduje się z kobietami. Ja bym jakiś sytuacji dwuznacznych nie tworzyła z tego. Tylko chodzi o sam fakt że sprzedał naszą prywatność komuś.

16

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(

Ja też wbrew pozorom big_smile lubię towarzystwo kobiet i często z nimi rozmawiam o różnych rzeczach, natomiast partnerka zawsze powinna być na 1 miejscu w takich sytuacjach i dla mnie gość przekroczył granicę. Przyjaźń damsko- męska NIE istnieje tak jak się kobietom wydaje, natomiast jeżeli mąż tamtej jest jego kumplem...to mógł sobie pogadać z nimi wspólnie albo z nim. Nie bez powodu gość wybiera jednak laski. Sorry, tu nic nie ma, ale jako facet wiem czym to jest podszyte. Może to być głęboko schowane, ale jest. Ot taka niedojrzała relacja z niedojrzałym typkiem.

17 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2022-04-22 15:09:27)

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(
zycietogra napisał/a:

Ja bym tego nie brała pod uwagę. Ona jest mężatką, ma dziecko, mój facet kumpluje się z jej mężem w dodatku był świadkiem na ich ślubie. Mój facet lepiej dogaduje się z kobietami. Ja bym jakiś sytuacji dwuznacznych nie tworzyła z tego. Tylko chodzi o sam fakt że sprzedał naszą prywatność komuś.

To, że sprzedał prywatność, to jedno, tutaj możesz czuć się zdradzona, czy też potraktowania nielojalnie. Mnie tutaj dziwi co innego. To, że po fakcie, kiedy emocje opadły asekurował się, tak jakby bał się wyjawienia prawdy i wolał to zrobić sam, zawczasu. Mnie się wydaje że wcale nie ma aż takiego zaufania do tej osoby, pożałował tego co zrobił. Może być tak, że zwierzył się jej bo już żywcem nie miał komu a emocje sięgały zenitu. Skoro tak się z tego tłumaczy nie obstawiałabym w jej osobie jego prawdziwej przyjaciółki (w sensie zaufanej osoby, takiej ostoi emocjonalnej).

18

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(
Be. napisał/a:

Ja też wbrew pozorom big_smile lubię towarzystwo kobiet i często z nimi rozmawiam o różnych rzeczach, natomiast partnerka zawsze powinna być na 1 miejscu w takich sytuacjach i dla mnie gość przekroczył granicę. Przyjaźń damsko- męska NIE istnieje tak jak się kobietom wydaje, natomiast jeżeli mąż tamtej jest jego kumplem...to mógł sobie pogadać z nimi wspólnie albo z nim. Nie bez powodu gość wybiera jednak laski. Sorry, tu nic nie ma, ale jako facet wiem czym to jest podszyte. Może to być głęboko schowane, ale jest. Ot taka niedojrzała relacja z niedojrzałym typkiem.

Ja też mam kolegów, ale nie wiem czy jestem w stanie tak nasmarować na mojego faceta do kogos. No zachowanie niedojrzałe, tylko czy to jest powód do skreślenia związku? Coś sugerujesz ciągle, on mi mowi ze po prostu kiedyś złapał z nią dobry kontakt, mówił że nie jest w stanie powiedzieć niektórych rzeczy kolegom jak jej. Jakby z nią coś chciał więcej to by nie chwalił się wcześniej że ma świetną kobietę.

19 Ostatnio edytowany przez Be. (2022-04-22 15:11:37)

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(

Chwaliłby się żeby nieudolnie spróbować wzbudzić zazdrość. Ja się dziwnie czuję jak muszę napisać coś do żony przyjaciela. To nie końca tak powinno funkcjonowac. Ludzie przekraczają takie małe granice aż jest za późno. O związku możesz zadecydować tylko Ty. Powiedzmy, że gość złapał minusa do dziennika.

20

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(

Ja bym tak nie przywiązywala wagi do sprzedania prywatności, choć nie powinien się z Tobą tym dzielić...przesadna szczerość nie popłaca. Słowa wypowiedziane w emocjach mogą zawierać cząstkę prawdy, ale to sama powinnaś wiedzieć.

Bardziej bym się martwiła tą ostrą kłótnia, bo to znaczy, że macie na jakiś ważny temat odmienne zdania, dotychczas przemilczany i to może rzutować na przyszłość...
Choć często z iskry wybucha ogień... Ale to znak, że po ślubie tym bardziej będą latały błyskawice, do czasu dotarcia się i odpuszczenia... Przyzwyczajaj się big_smile

21

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(
wieka napisał/a:

Bardziej bym się martwiła tą ostrą kłótnia, bo to znaczy, że macie na jakiś ważny temat odmienne zdania, dotychczas przemilczany i to może rzutować na przyszłość...

W tym co napisałaś może być sedno sprawy.
Zaczęłam się zastanawiać, dlaczego Autorka tak boi się spotkania z przyjaciółką, tak jakby tamta poznała jakąś głęboko skrywaną prawdę. Coś zostało wyciągnięte na światło dzienne, z czym trzeba się zmierzyć i przepracować.

22

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(
Agnes76 napisał/a:
wieka napisał/a:

Bardziej bym się martwiła tą ostrą kłótnia, bo to znaczy, że macie na jakiś ważny temat odmienne zdania, dotychczas przemilczany i to może rzutować na przyszłość...

W tym co napisałaś może być sedno sprawy.
Zaczęłam się zastanawiać, dlaczego Autorka tak boi się spotkania z przyjaciółką, tak jakby tamta poznała jakąś głęboko skrywaną prawdę. Coś zostało wyciągnięte na światło dzienne, z czym trzeba się zmierzyć i przepracować.

Zycietogra,
Nie daj się wcisnąć wrednym babom w poczucie winy. Wszystko z tobą ok, a twój facet zachował się jak pędrak, który jak się pokłóciliście poleciał do mamusi poskarżyć się jaką ma złą dziewczynę.
Powiedz mu, że czas dorosnąć i łaskawie mu wybacz smile Ale bądź czujna wink

23

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(
dobrakobieta90 napisał/a:
Agnes76 napisał/a:
wieka napisał/a:

Bardziej bym się martwiła tą ostrą kłótnia, bo to znaczy, że macie na jakiś ważny temat odmienne zdania, dotychczas przemilczany i to może rzutować na przyszłość...

W tym co napisałaś może być sedno sprawy.
Zaczęłam się zastanawiać, dlaczego Autorka tak boi się spotkania z przyjaciółką, tak jakby tamta poznała jakąś głęboko skrywaną prawdę. Coś zostało wyciągnięte na światło dzienne, z czym trzeba się zmierzyć i przepracować.

Zycietogra,
Nie daj się wcisnąć wrednym babom w poczucie winy. Wszystko z tobą ok, a twój facet zachował się jak pędrak, który jak się pokłóciliście poleciał do mamusi poskarżyć się jaką ma złą dziewczynę.
Powiedz mu, że czas dorosnąć i łaskawie mu wybacz smile Ale bądź czujna wink

Wybaczę ale to jest bardzo ciężkie...

24

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(
dobrakobieta90 napisał/a:
Agnes76 napisał/a:
wieka napisał/a:

Bardziej bym się martwiła tą ostrą kłótnia, bo to znaczy, że macie na jakiś ważny temat odmienne zdania, dotychczas przemilczany i to może rzutować na przyszłość...

W tym co napisałaś może być sedno sprawy.
Zaczęłam się zastanawiać, dlaczego Autorka tak boi się spotkania z przyjaciółką, tak jakby tamta poznała jakąś głęboko skrywaną prawdę. Coś zostało wyciągnięte na światło dzienne, z czym trzeba się zmierzyć i przepracować.

Zycietogra,
Nie daj się wcisnąć wrednym babom w poczucie winy. Wszystko z tobą ok, a twój facet zachował się jak pędrak, który jak się pokłóciliście poleciał do mamusi poskarżyć się jaką ma złą dziewczynę.
Powiedz mu, że czas dorosnąć i łaskawie mu wybacz smile Ale bądź czujna wink

Wcale nie jestem wredna, wieka też. Pomoc nie zawsze polega na klepaniu po plecach i mówieniu, że wszystko gra.

25

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(
zycietogra napisał/a:
dobrakobieta90 napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

W tym co napisałaś może być sedno sprawy.
Zaczęłam się zastanawiać, dlaczego Autorka tak boi się spotkania z przyjaciółką, tak jakby tamta poznała jakąś głęboko skrywaną prawdę. Coś zostało wyciągnięte na światło dzienne, z czym trzeba się zmierzyć i przepracować.

Zycietogra,
Nie daj się wcisnąć wrednym babom w poczucie winy. Wszystko z tobą ok, a twój facet zachował się jak pędrak, który jak się pokłóciliście poleciał do mamusi poskarżyć się jaką ma złą dziewczynę.
Powiedz mu, że czas dorosnąć i łaskawie mu wybacz smile Ale bądź czujna wink

Wybaczę ale to jest bardzo ciężkie...


Nikt nie obiecywał, iż będzie łatwo wink

26

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(

To, że wybaczysz, to jedno...
Ale zastanów się nad waszym związkiem, jeśli chcecie być razem, bo takie awantury go niszczą.
I to on czuł się "poszkodowany" w tej awanturze, skoro pożalił się przyjaciółce/przyjacielowi, to jest normalne i nie myśl, że można wszystko powiedzieć, bo zostanie wszystko między wami i nikt nie będzie wiedział co się u was dzieje.
Czasem tak jest, że partner cierpi w związku i że wstydu nie mówi co się dzieje, nie mam tu na myśli Twojego związku.
Choć wnioskuję, że sama poleciałaś po bandzie, bo np. chciałaś coś na nim wymusić, co też bywa w  związkach i poszło... Nie wiem, tak gdybam, bo nie napisałaś o co chodziło, a to byłoby istotne.

27

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(

Ciężko tak naprawdę mówić, o co poszło, bo nie ma co tutaj zwierzać się dokładnie co do joty. Pytanie czy problem poważny czy tez nie..Fakty sa takie, że im więcej emocji się kumuluje, tym wygaduje się czy popełnia różne głupie rzeczy. I oczywiście, jak to robi kobieta to inaczej się patrzy na to, niż jak to robi facet, któremu oczywiście nie daje się prawa do takich zachowań, uważając je za niedojrzałe. Dlatego nie dziwią mnie krytyczne oceny tego gościa, bo nie ma co ukrywać, zę takie zachowania to nie jest raczej rzadkość. Musiało się wydarzyć coś naprawdę grubego, skoro facet, będący introwertykiem zareagował w ten sposób.

Tutaj warto zwrócić uwagę na jedną rzecz: myślę, że sporo osób, które nie są zbyt konfliktowe uważają(słusznie)awanturę za niepotrzebne przedstawienie i stratę czasu czy tez nerwów. Męczy ich to zwyczajnie, próbują zatem za wszelką cenę tego unikać, czsaami nie zważając na to, czy dana kwestia jest poważna czy nie. Dlatego np wolą coś zataić, żeby uniknąć kolejnej kłótni. Pewnie jest sporo takich ośób, ale nigdy do końća nie zroumiem tych, którzy widza w awanturach metodę na osiągnięcie celu. Uważają, że nawet to dobry spośób na partnera, aby go "usadzić". Ot takie konfliktowe osoby o ciężkim charakterze, którym to może nawet sprawiać przyjemność, bo lubią pokazywać swoją dominację.
Dlatego już sam fakt, że facet(niby tai introwertyk) wybuchł i to z taką siłą, mówi dużo o tym, co między Wami zaszło.

28

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(

Każdy na to samo inaczej reaguje...  my generalnie nie umiemy się kłócić, emocje biorą górę...ale tu też wymuszanie dominacji odgrywa duża rolę... a kłótnia kłótni nierówna, dobrze jak nie rani partnera do kości...
A już jak się wstydzimy swojego zachowania, jak w przypadku autorki, to musiało być grubo...

29 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-04-22 20:12:31)

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(

Fakt, że facet potem to wszystko odkręcił i sprostował u tej przyjaciółki, czy już to, ze zazwyczaj tak chyba nie reaguje, skoro jest introwertykiem świadczy, że musiało pójść o coś poważnego. Oby kolejne ewentualne konflikty rozwiązywali w bardziej pokojowy sposób.
Może niektórzy nie są w stanie obejśc się bez tego etapu awantury podczas rozmowy czy rozstrząsania ważnych kwestsii w życiu?
Na zasadzie:"przyczepię się i rozdmucham problem tak, żeby podkręcić atmosferę?" "Sprowokuję, podpuszczę, tak, żeby za prosto nie było.."

30 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2022-04-22 22:37:54)

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(

Ja chyba jestem z Marsa nie z Wenus bo mam od prawie 20 lat kumpla- przyjaciela z którym mogę pogadac o wszystkim. Przez te 20 lat nikt żadnej granicy nie przekroczył ani nie próbował. Poprostu dogadujemy się i mamy podobne podejście do wielu spraw tylko nie ma w tym chemii. No i czasem rozmawiam z nim o swoim małżeństwie. Nie dzwonie ani nie pisze zeby się pożalić, ale ja ogolnie nie jestem taka osobą, bo wolę swoje problemy przetrawić sama. Tak już mam i nie zawsze jest to dobre. Ale nigdy nie gadaliśmy o jakis sprawach związkowych z myślą zeby się pochwalić czy zareklamować sobie nawzajem. Tylko ktoś kto wszędzie weszy zdradę może tak pomyśleć. A pogadanie z przedstawicielem przeciwnej płci ma czasem też ten fajny walor ze daje nam spojrzenie właśnie tej drugiej płci ( czyli przedstawiciela naszego partnera/ partnerki). Poza tym nie każdy facet ma kumpla któremu może się zwierzyć. Niektórzy faceci są fajni na piwo ale nie na doradzanie i partner Autorki mógł się czuć zwyczajnie niekomfortowo mówiąc o swoich uczuciach innemu facetowi, coby nie wyjść na " mietkiego" frajera. A kobieta zwykle ma więcej empatii i umie wysłuchać stad stanowi lepszego doradcę.
Można dyskutować conajwyzej nad wywlekaniem spraw osobistych osobom 3 i tu serio nie ma znaczenia czy chodziło o zwierzanie się kumplowi czy kumpeli. Tyle ze tu musiało pójść o coś naprawę grubego skoro Autorka sama podkreslia ze jej facet to introwertyk i nigdy się nikomu nie zwierzal a tu pożalił się przyjaciółce i to w mocnych słowach. Zamiast zastanawiać się więc czy mu łaskawie wybaczyć zastanowiłabym się raczej jak sugerowała wieka czy my nie mamy naprawdę grubego problemu w związku, który spowodował aż tak emocjonalny wybuch partnera. Bo to  nie było tak ze on tej przyjaciółce się wyplakuje w rekaw czy telefon non stop ( i "zapewne"probuje ja przy okazji uwieść ;-) ) tylko coś go za przeproszeniem tak wkur...o ze musiał chlop komuś to opowiedzieć. A Autorka główny problem widzi  w tym ze wogole to zrobił a nie dlaczego.
I predzej uwierzę w to ze ta zmiana w odczuciach obu stron a konkretnie partnera Autorki nie wynika z jego wyrzutów sumienia tylko zdania sobie sprawę właśnie z tego że coś jednak mocno zgrzyta w ich relacji a tu slub za pasem.

31

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(

Zdradzona? To jest już gruba przesada. Pokłóciliście się, sama przyznałaś że padły ostre słowa (pewnie przed tą kłótnią zarzekałabyś się że nigdy byś czegoś takiego do niego nie powiedziała), po takim doświadczeniu można wylać na przyjaciół wszelkie swoje myśli, uczucia i nie są one jakąś obiektywną prawdą, a chwilowym stanem, sposobem na regulację emocji, powrót do równowagi, opowiedzienie o swojej perspektywie, swoim zranieniu. Każdy to robi, czy w głowie, czy na forum czy przyjaciółce. A jak ktoś tego nie robi, to ma kłopoty ze zdrowiem psychicznym...

Nagadał ostro? To nagadał. Przyjaciół się ma po to, żeby móc im wszystko powiedzieć. I niestety dla mnie smutne jest, że ma dla Ciebie znaczenie czy to przyjaciel czy przyjaciółka, bo to świadczy o twojej niepewności i braku zaufania, i chęci kontroli tego, co twój przyszły mąż może robić i mówić. Przyjaciele i przyjaciółki są potrzebni, ZWŁASZCZA w chwilach gdy w związku dzieje się źle.

Jedna jest tylko dziwna w tym wszystkim rzecz, że ci pokazał te wiadomości. Nie potrafię wyobrazić sobie  w tym innego celu niż dowalenie tobie, pokazanie ci twoich wad. Słabe i dziecinne. Trąci jakąś głupią zagrywką.

32

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(

A może zamiast zajmować się tym, że potrzebował wygadać się przyjaciółce, warto się zastanowić nad tym co w tym wygadaniu o tobie napisał? Może właśnie tak naprawdę się czuje z tobą? Może tak właśnie widzi to jak się zachowujesz i co robisz? To jest chyba istotniejsze by na tym się skupić. Bo ty skoncentrowałaś się tylko na obwinieniu jego, i łaskawym wybaczeniu mu, a nie dostrzegasz, że może jest coś, co warto u siebie przepracować i zastanowić się nad sobą.
Może napiszesz, o co się tak pokłóciliście?

33 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-04-23 09:57:39)

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(

Próbuje się postawić na miejscu tego gościa, bo mnie z reguły tez ciężko zdenerwować. Nie wiem, czym najbardziej, ale myślę, że raczej wszelkim działaniem, które można określić jako bezmyślne czy niczym nie usazadnione. Tutaj można gdybać, co się stało, lecz facet być możę poczuł się jakoś zlekceważony czy urażony.
Największym absurdem w tym wszystkim, jest to odczucie, które się jak widać, pojawia od razu, jak partner się zwierza ze swoich problemów osobistych komuś odmiennej płci. Już, już widać tą zdradę, to odczucie, żę może coś tam jest..To prosta droga do obsesji. Zachowanie Autorki jest stereotypowe, jak zauważyła feniks35 w tym,że ona nie widzi lub nie chce dostrzeć POWODU, dla którego on tak wybuchł, biegnąć ze swoimi "żalami" do przyjaciółki. Skupia się jedynie na tym, że on to zrobił, bo jak to tak? Wyżalać się obcej osobie?

34

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(

"Jedna jest tylko dziwna w tym wszystkim rzecz, że ci pokazał te wiadomości. Nie potrafię wyobrazić sobie  w tym innego celu niż dowalenie tobie, pokazanie ci twoich wad."

Też tak myślę, że to mogło być celowe, bo nie miał odwagi powiedzieć tego wprost co czuł w danej chwili.

Dlatego nie zgodzę się z tym:
" Słabe i dziecinne. Trąci jakąś głupią zagrywką."

35

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(

Moim zdaniem narzeczony wykazał się nielojalnością i o to możesz mieć do niego żal. Dla mnie wynoszenie poza związek tego, co się w nim dzieje, jest nie fair, bo dotyczy dwojga ludzi i przez tych dwojga powinno być między sobą rozwiązane. Oczywiście od tego są przyjaciele, aby być nam wsparciem, ale to dotyczy sytuacji, kiedy już naprawdę nie potrafimy sobie z czymś samodzielnie poradzić, a potrzebujemy chłodnego, ale życzliwego spojrzenia na sprawę innej, przy tym koniecznie zaufanej osoby.

Równocześnie rzeczywiście może być tak, że coś w nim narosło i po kłótni pękło, bo wydaje się, że był mocno wzburzony. I teraz tak: albo potrzebował swoją złość z siebie wywalić, a nie potrafił znaleźć innego sposobu (warto, żeby go znalazł), więc przelał to w mało wybredne słowa skierowane do innej osoby, albo w desperacji potrzebował w końcu podzielić się z kimś tym, co go gryzie. Wbrew pozorom różnica jest istotna.

Jak u Was na co dzień z komunikacją? Potraficie być ze sobą szczerzy, otwarcie rozmawiać nawet o tym, co bywa trudne czy mało przyjemne, czy może dla podtrzymania "dobrej" atmosfery w związku upychacie takie tematy pod dywan?

36 Ostatnio edytowany przez Monoceros (2022-04-24 00:15:33)

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(
wieka napisał/a:

"Jedna jest tylko dziwna w tym wszystkim rzecz, że ci pokazał te wiadomości. Nie potrafię wyobrazić sobie  w tym innego celu niż dowalenie tobie, pokazanie ci twoich wad."

Też tak myślę, że to mogło być celowe, bo nie miał odwagi powiedzieć tego wprost co czuł w danej chwili.

Dlatego nie zgodzę się z tym:
" Słabe i dziecinne. Trąci jakąś głupią zagrywką."

Może nie zrozumiałam czegoś z historii, ale jeśli nie poprzedził pokazania tej wiadomości wstępem w stylu "jest mi trudno mówić o tym, ale chciałbym żebyś wiedziała że są rzeczy, które mi przeszkadzają" to nie ma to dla mnie (osobiście) wartości komunikatu "nie potrafię powiedzieć wprost". Sorry, ale oni planują wejść w związek małżeński, jakiejś komunikatywności bym oczekiwała od partnera.

Edit.
Olinko, co jest sposobem na "poradzenie sobie" z kłopotem w związku, ale takim, który nie będzie nielojalny? Każde zwierzanie się z kłopotów i wylanie frustracji związanej z byciem w związku będzie nielojalne? Nie zrozumiałam różnicy, o której piszesz.

37

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(
Monoceros napisał/a:

Olinko, co jest sposobem na "poradzenie sobie" z kłopotem w związku, ale takim, który nie będzie nielojalny? Każde zwierzanie się z kłopotów i wylanie frustracji związanej z byciem w związku będzie nielojalne? Nie zrozumiałam różnicy, o której piszesz.

Miałam na myśli sytuacje raczej ekstremalne, kiedy jeden z partnerów traci umiejętność obiektywnej oceny sytuacji i potrzebuje spojrzenia z boku, by podjąć właściwe kroki. Nie ulega wątpliwości, że to zawsze będzie pewnego rodzaju nielojalność, ale tutaj w moim odczuciu wyjątkowo usprawiedliwiona. To są na przykład lata stosowania przemocy emocjonalnej, kiedy ofiara w końcu zaczyna orientować się, że to, czego doświadcza, nie jest czymś normalnym i potrzebuje utwierdzenia się w tym przekonaniu. To jest zdrada, kiedy ktoś poważnie zastanawia się czy danie kolejnej szansy ma jakikolwiek sens i chciałby podjąć dobrą dla siebie decyzję, ale waha się, jest mu z tym trudno. To są sytuacje, kiedy pojawia się alkoholizm, narkotyki czy inne uzależnienia i nie wiemy jak się w tej sytuacji odnaleźć i sobie poradzić, w jaki sposób postąpić. To są wreszcie wszystkie te problemy, kiedy nie radząc sobie z emocjami, które związane są z partnerem, udajemy się na terapię, na której przecież musimy się otworzyć i opowiedzieć co się dzieje.

Takich przykładów mogłabym znaleźć więcej, ale sądzę, że w miarę udało mi się naświetlić w czym widzę różnicę. W każdym razie to nie są rzeczy w typie bezrefleksyjnego wywalania z siebie złości na partnera, bo ktoś z kimś właśnie się pokłócił, a co moim zdaniem od początku do końca powinno zostać załatwione między partnerami, ale te emocjonalnie naprawdę trudne do udźwignięcia, kiedy trzeba nam konkretnego wsparcia i mądrej, dobrej rady.

38 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-04-24 11:11:59)

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(

Z pewnością fakt, że osoba introwertyczna, unikająca zazwyczaj konfliktów, nagle wybuchła wręcz, potrzebując zasięgnąć opinii z zewnątrz już o czymś mówi. Szczerość i/lub otwartość z jednej strony możę być hamowana, jeśli ta strona czuje, że po każdym takim zwierzeniu z drugiej storny spodziewa się wybuchu agresji. Rozumiem każdego, kto stara się unikać zbyt częstych  kłótni i awantur, gdzie padają naprawdę ostre słowa. Jeśli jedna ze stron jest wyjątkowo wybuchowa i nie potrafi rozmawiać bez podnoszenia głosu, emocjonalnego szantażu i ciągłych docinek czy "suszenia głowy", to nie ma sie co dziwić, że partner unika kontrontacji.

39

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(
bagienni_k napisał/a:

Z pewnością fakt, żę osoba introwertyczna, unikająca zazwycaj konfliktów, nagle wybuchła wręcz, potrzebując zasięgnąć opinii z zewnątrz już o czymś mówi. Szczerość i/lub otwartość z jednej strony możę ybć hamowana, jeśli ta strona czuje, że po każdym takim zwierzeniu z drugiej storny spodziewa się wybuchu agresji. Rozumiem każdego, kto stara się unikać zbyt częstych  kłótni i awantur, gdzie padają naprawdę ostre słowa. Jeśli jedna ze stron jest wyjątkowo wybuchowa i nie potrafi rozmawiać bez podnoszenia głosu, emocjonalnego szantażu i ciągłych docinek czy "suszenia głowy", to nie ma sie co dziwić, że partner unika kontrontacji.


Dkladnie tak bywa, dlatego dobrze jakby każda strona ugryzła się w jezyk zanim powie w złości wszystko to, co slina na język przyniesie, a nawet więcej.
Nie z każdym da się rozmawiać na argumenty, tym bardziej jak jedna strona nie toleruje sprzeciwu drugiej.
Jednym słowem prawidłowa komunikacja w związku jest zależna od obydwu stron, a powinna kończyć się tym, że zostajemy przy swoim zdaniu, jeśli nie znajdujemy kompromisu.
Ale to teoria, bo przeważnie jedna strona chce forsować swoje zdanie, emocje narastają... dodać do tego potrzebę dominacji...liczenie się tylko że swoimi potrzebami...

Co do jolalnosci, to nie widzę związku, są osoby co wygadują się przyjaciółce z różnych spraw rodzinych, a inne nie pisną słówkiem, obojętnie co by się nie działo.

Uważam, że chłopak nie ma siły przebicia w związku, tym posunięciem, z pokazaniem co pisał, jest formą dania do rozumienia, że być może wstyd będzie hamawał ją na przyszłość...

Dziwne, że autorka nawet nie zna tych jego przyjaciół...

40 Ostatnio edytowany przez Ajko (2022-04-24 10:55:38)

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(

Dla mnie fakt kłótni, która trwa kilka dni świadczy o tym, że małżeństwo to chyba pochopna decyzja dla tych ludzi.
Postawa autorki, która reaguje tylko urażoną dumą, niczym księżniczka,  rozważa czy mu wybaczyć, a w ogóle nie interesuje się treścią skierowaną pod jej adresem, nie zastanawia się swoim wkładem w zaistniałą sytuacją i w to co do tego doprowadziło. Winny jest tylko on. Bo śmiał się sprzeciwić, bo śmiał się uprzeć, bo śmiał się z nią nie zgadzać, a potem jak już emocje opadły okazał swoją słabość. Bo sobie twardo, nie poradził z sytuacją, musiał skorzystać z pomocy przyjaciółki. Od razu wyczuwa się miękkość i słabość charakteru, a to, że pobiegł do koleżanki wyrzucić złość na partnerkę daje tylko możliwość utrzymać pozycję w której autorka dalej jest "górą", która ma za co karać, za co być rozczarowana. W sumie ta kłótnia trwa nadal, tylko teraz w ten manipulacyjny, zawoalowany sposób.
Tak to odbieram z tego co napisała autorka.
Może coś więcej napisze o powodach kłótni?

41 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-04-24 12:35:46)

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(

"Nie toleruje sprzeciwu" - jakie to dzisiaj powszechne smile A argumenty? Po co? Przecież dla wielu tak przyjemne wręcz i niezbędne jest wyrzucenie z siebie wszystkiego w najgorszej możliwej formie..Ludzi panujących nad emocjami, spokojnych, wyważonych, stroniących od kłótni, uważa się za dziwaków czy wręcz słabych psychicznie(o ironio!) smile

42

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(
zycietogra napisał/a:

(...) Jak wy to widzicie w ogóle? (...)

Stosujesz podwójne standardy.
Twym zdaniem narzeczony jest nielojalny wobec Ciebie, bo pod wpływem złości powiedział/napisał swej przyjaciółce to, co "urodziło mu się" po kilkudniowej ostrej kłótni z Tobą. Ty zaś zakładając na forum wątek, w którym opisałaś i ową awanturę, i swego narzeczonego, i swe wobec niego uczucia jesteś lojalną. 


Dodatkowym smaczkiem jest Twe wyjaśnienie z początku pierwszego posta:

zycietogra napisał/a:

(...) W sumie potrzebuje się trochę wygadać bo z małej rzeczy zrobił nam się kryzys... (...)

Niech żyją podwójne standardy!

43

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(
bagienni_k napisał/a:

"Nie toleruje sprzeciwu" - jakie to dzisiaj powszewchne smile A argumenty? Po co? Przecież dla wielu tak przyjemne wręcz y niezbędne jest wyrzucenie z siebie wszystkiego w najgorszej możliwej formie..Ludzi panujących nad emocjami, spokojnych, wyważonych, stroniących od kłótni, uważa się za dziwaków czy wręcz słabych psychicznie(o ironio!) smile

Nikt nie mówi, że zrównważonych emocjonalnie uważa się za dziwaków, pozostaje kwestia dobrania.

Osoby niezrównoważone emocjalnie wybierają sobie partnerów spokojnych, bo mają się przy okazji na kim się wyżywać. A ci spokojni dają, po sobie jeździć, dopóki nie pękną, choć niektórzy przyzwczajają się do tego stanu rzeczy i nie buntują się, bo nie chcą rezygnować z relacji.

44

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(
bagienni_k napisał/a:

Ludzi panujących nad emocjami, spokojnych, wyważonych, stroniących od kłótni, uważa się za dziwaków czy wręcz słabych psychicznie(o ironio!) smile

Bagienniku nie zgadzam się z tym co napisałeś . Ja widzę, to inaczej. Zazwyczaj ludzi panujących nad emocjami, spokojnych, wyważonych, stroniących od kłótni, rozmawiających w celu osiągnięcia równowagi uważa się za ludzi wartościowych. Ja tak to widzę.
Tylko jest różnica między byciem uległym, a spokojnym, a jednak szanującym swoje granice. I osoby które nie potrafią panować nad swoimi emocjami, kontrolujące, błyskawicznie wyłapią każdy słaby punkt "uległego", by móc się nakręcać do dalszego rozwijania repertuaru swoich możliwości. Taki przykład świadczy o dwóch stronach zaburzonych, które odgrywają ciągle taki sam schemat i nie potrafią zauważyć, że chyba coś z nimi jest nie tak.

45 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-04-24 12:40:05)

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(

Ależ Ajko ja się z Tobą właśnie zgadzam smile Natrafiłem jednak kilka razy na opinie, poruszane w wywiadach czy artykułqach, gdzie właśnie ludzi nieumiejących czy niellubiących się kłócić, uważa się za nieprzystosowanych do stworzenia relacji. Ciężko o tym mówić, ale nie chodziło tam o wymianę argumentów, ale wyraźną awanturę czy przerzucanie się emocjonalnymi docinkami.
Myślę, że jest pewna grpa ludzi, lubujacych sie wręcz w tym rzucaniu epitetami czy docinlkami. Jak jesteś za bardzo spokojny, wyważony czy używasz argumentó, to zdecydowanie jest jeszcze gorzej, bo tej osobie zależy na samej burzy i konlikcie a nie rozwiązaniu problemu.

46 Ostatnio edytowany przez DeepAndBlue (2022-04-24 12:44:45)

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(

Dla mnie ważne by było co napisał (skoro już pokazał). Jeśli to prośba o opinię, radę czy zrozumienie to okej. Mógł czuć bezsilność i chcieć znaleźć rozwiązanie. Normalne, że jak emocje przysłaniają rozum to się prosi o pomoc z zewnątrz. Co innego opisać sytuację i się ekscytować a co innego nadawać na drugą stronę i przedstawiać sytuację w sposób wyolbrzymiony lub przekłamany.

47

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(

Witam. Dla mnie też ważne by było więcej szczegółów, bo nie wiem czy chodziło tu o zwykła kłótnię, czy o coś innego. Na pewno myślę, że sprawy, które dzieją się w związku to powinny tam pozostać i tam być rozwiązane. Widać, że w tym związku coś.mocno szwankuje, że chłopak leci do przyjaciółki i wszystko jej opowiada. Może rzeczywiście tak być, że osoba kłótliwa, dominującą, dogryzajaca( znam takie osoby) nie pozwoli się komuś wygadać. A osoba spokojna, zrównoważona nie mówi nic, bo wie, że zaraz będzie słownie zaatakowana i dusi to w sobie do momentu, kiedy to wszystko wybucha i właśnie poleci z tym do kogoś, żeby to z siebie wyrzucić. Moim zdaniem chłopak pokazał to co napisał Autorce po to, żeby ją postraszyć, że przy następnej kłótni znowu poleci z tym do przyjaciółki. Tak czy inaczej, czy.Autorko zawinilas czy nie to piszesz, że pozostał jakiś niesmak i ten niesmak pozostanie już na zawsze. Będzie wracał przy większym kryzysie. To co napisałaś pokazuje, że nie dobraliscie się dobrze, nie umiecie ze sobą rozmawiać. Zastanówcie się nad tym. Swoją drogą nie mogłabym być z kimś takim kto przy każdej kłótni leci z tym do przyjaciółki i opowiada wszystko co działo się między nami. Na co byłby mi potrzebny taki związek?

48

Odp: Mój facet wygadał się przyjaciółce :(

Kwestia  jak to naprawdę wyglądało.  Z tego co opisujesz,  to podchodzisz  zbyt kolorowo  do związku.  Każdy jest człowiekiem  i ma  prawo chcieć się wygadac i podkolryzowac aby sobie "ulżyć".  Niestety ale to emocje,  nie zdrowy rozsądek. Przede wszystkim,  nikt nie jest idealny.  Masz też prawo prosić aby więcej tego nie robił bo Ciebie  to np rani,  ale zrozum,  aby partnera traktować jak człowieka a nie oczekiwać od związku ze będzie niczym  wyjęty z rad bravo czy co tam teraz jest...

Posty [ 48 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Mój facet wygadał się przyjaciółce :(

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024