Witam mam pytanie odnoscnie przeprowadzki, planuje przeprowadzke ale niestety w miejsce gdzie mieszka tez tam tesciowa, w sensie w innym domu ale na tej samej ulicy. Czekalam mozna powiedziec na ten czas wyprowadzki ale teraz zastanawiam sie w co ja sie pakuje. Mianowicie ona non stop tam przychodzi, nawet dysktuje w ktorych pomieszczeniach my mamy mieszkac, jak mamy wykorzystac inne pomieszczenia itd. To o tym sadzicie?
Sądzę, że można teściowej grzecznie, ale stanowczo powiedzieć, że wy podejmujecie decyzje dot. waszego mieszkania. W ten sam sposób zaznaczyć, że nie życzycie sobie niezapowiedzianych wizyt. Przecież ona - poza namawianiem - nie jest w stanie zmusić was do niczego. Do domu chyba też się nie włamie.
Jak się na jej zachowanie zapatruje Twój mąż?
Jak odbierasz to dyskutowanie - chce się podzielić swoim doświadczeniem czy stara się Was przekonać do swoich racji?
Sądzę, że można teściowej grzecznie, ale stanowczo powiedzieć, że wy podejmujecie decyzje dot. waszego mieszkania. W ten sam sposób zaznaczyć, że nie życzycie sobie niezapowiedzianych wizyt. Przecież ona - poza namawianiem - nie jest w stanie zmusić was do niczego. Do domu chyba też się nie włamie.
Jak się na jej zachowanie zapatruje Twój mąż?
Uwaza ze tak czesto nie przychodzi, tylko ze my tam jestesmy sporadycznie a ona jest wtedy non stop, i mowi ze jak bedziemy mieszkac to napewno tak czesto nie bedzie przychodzic.
Jak odbierasz to dyskutowanie - chce się podzielić swoim doświadczeniem czy stara się Was przekonać do swoich racji?
Chce przekonac do swoich racji, bo uwaza sie za super ekstra znajaca potrzeby innych.
To będziesz miała przechlapane
Zależy też od postawy męża, jak nie potrafi postawić się mamusi, to będzie was ustawiała...bo ona wie lepiej, a wszystko dla waszego dobra... taki typ...
To będziesz miała przechlapane
Zależy też od postawy męża, jak nie potrafi postawić się mamusi, to będzie was ustawiała...bo ona wie lepiej, a wszystko dla waszego dobra... taki typ...
Zgadza sie niestety.
Dziwię się, że znając teściową, nie przekonałaś męża do rezygnacji z tego lokum.
Abstrahując od niezgody z teściową, Twoje małżeństwo może tego nie wytrzymać, z względu na uległą postawę męża.
Postaraj się spojrzeć na to w miarę spokojnie. Mąż może mieć rację, że teraz bywa tam często bo chce w jakiś sposób pomóc, skoro ma blisko. Daj jej szansę
Wszystko ma swoje plusy i minusy, kiedyś ta bliskość może każdej z Was dać korzyści, o ile poukładacie sobie właściwie relację i w serdeczny sposób wyznaczycie granice. Ta serdeczność jest dosyć istotna, bo pozwala zakładać, że każdy ma dobre intencje, a z drugiej strony więcej można wtedy powiedzieć, bardziej wyłożyć swoje stanowisko i wyjaśnić potrzeby.
Znajoma mieszkała w jednym domu z rodzicami i zamężnym bratem, i nikt nie wpadał do mieszkania drugiego bez uprzedzenia. To może w pierwszej chwili wydawać się dziwne, jednak zapewnia komfort i prywatność. Porozmawiaj z mężem, jemu łatwiej przekazać matce Twoje sugestie odnośnie prywatności, bo od własnego dziecka/matki inaczej przyjmuje się te same słowa.
Nie martw się na zapas. Lubimy sobie wyobrażać czarne scenariusze, przeżywamy je, a potem życie idzie zupełnie inną drogą. Twoje nastawienie niekoniecznie musi się pokrywać z faktami, teściowa nie musi być nazbyt obecna w Waszym życiu, a może zaważyć o takim czy innym zachowaniu na samym początku.
Postaraj się spojrzeć na to w miarę spokojnie. Mąż może mieć rację, że teraz bywa tam często bo chce w jakiś sposób pomóc, skoro ma blisko. Daj jej szansę
Wszystko ma swoje plusy i minusy, kiedyś ta bliskość może każdej z Was dać korzyści, o ile poukładacie sobie właściwie relację i w serdeczny sposób wyznaczycie granice. Ta serdeczność jest dosyć istotna, bo pozwala zakładać, że każdy ma dobre intencje, a z drugiej strony więcej można wtedy powiedzieć, bardziej wyłożyć swoje stanowisko i wyjaśnić potrzeby.
Znajoma mieszkała w jednym domu z rodzicami i zamężnym bratem, i nikt nie wpadał do mieszkania drugiego bez uprzedzenia. To może w pierwszej chwili wydawać się dziwne, jednak zapewnia komfort i prywatność. Porozmawiaj z mężem, jemu łatwiej przekazać matce Twoje sugestie odnośnie prywatności, bo od własnego dziecka/matki inaczej przyjmuje się te same słowa.Nie martw się na zapas. Lubimy sobie wyobrażać czarne scenariusze, przeżywamy je, a potem życie idzie zupełnie inną drogą. Twoje nastawienie niekoniecznie musi się pokrywać z faktami, teściowa nie musi być nazbyt obecna w Waszym życiu, a może zaważyć o takim czy innym zachowaniu na samym początku.
Dziekuje za mila radę:)
Jaki jest status własnościowy tego domu?? - w sensie jest 'Wasz' czy w jakiś sposób teściów?
To ważne.
Teściowa po sąsiedzku to fajna opcja jeśli planujesz dzieci.
Teściowa po sąsiedzku to bardzo niefajna opcja, jeśli będzie miała ochotę 'walczyć' z Tobą o czas i uwagę męża (Twojego...)
Sama musisz ocenić jaki to typ człowieka.
Generalnie kłopoty z automatu są przy mieszkaniu na kupie. Osobne mieszkanie prawdopodobieństwo kłopotów redukuje. Osobny budynek tym bardziej.
Jaki jest status własnościowy tego domu?? - w sensie jest 'Wasz' czy w jakiś sposób teściów?
To ważne.
Teściowa po sąsiedzku to fajna opcja jeśli planujesz dzieci.
Teściowa po sąsiedzku to bardzo niefajna opcja, jeśli będzie miała ochotę 'walczyć' z Tobą o czas i uwagę męża (Twojego...)Sama musisz ocenić jaki to typ człowieka.
Generalnie kłopoty z automatu są przy mieszkaniu na kupie. Osobne mieszkanie prawdopodobieństwo kłopotów redukuje. Osobny budynek tym bardziej.
Wlasnosc meza.
Jeśli własność męża, to na paluszkach będziesz musiała chodzić, mając taką teściową.
Każdy chciałby mieć normalną teściową, ale żeby żyć w zgodzie potrzebne są dwie strony.
Zależy też jaki masz charakter, jeśli będziesz jej przytakiwać to będzie dobrze, ale skoro napisałaś, to widać, że ciężko Ci będzie...
Jeśli własność męża, to na paluszkach będziesz musiała chodzić, mając taką teściową.
Każdy chciałby mieć normalną teściową, ale żeby żyć w zgodzie potrzebne są dwie strony.
Zależy też jaki masz charakter, jeśli będziesz jej przytakiwać to będzie dobrze, ale skoro napisałaś, to widać, że ciężko Ci będzie...
Ale to nie ma znaczenia, u mnie w moim prywatnym domu tez sie rzadzi.
Ale ze swojego prywatnego domu możesz ją wyrzucić, a z nie-swojego, a już zwłaszcza jej - nie.
Istotny szczegół- czy poza formalną 'własnością' mąż ten dom nabył jako on, czy mu przepisali. Jeśli przepisali, to de facto nie jest jego.
Nawet jak mąż ma dom przepisany to jest jego, ale Ty nie będziesz jak na swoim i teściowa nie raz może Ci powiedzieć, nie masz tu nic do gadania, bo to nie Twój dom, więc ona go urzadzi
Według mnie powinniście z nią spokojnie porozmawiać i powiedzieć, że to wasze życie i wy decydujecie jak chcecie mieszkać oraz jak chcecie to żeby zapowiadała się przed przyjściem a nie pszychodziła codziennie bez uprzedzenia.
18 2022-03-28 21:07:17 Ostatnio edytowany przez JuliaRoberts (2022-03-28 21:07:41)
Ale ze swojego prywatnego domu możesz ją wyrzucić, a z nie-swojego, a już zwłaszcza jej - nie.
Istotny szczegół- czy poza formalną 'własnością' mąż ten dom nabył jako on, czy mu przepisali. Jeśli przepisali, to de facto nie jest jego.
Z własnych pieniedzy go budowalismy.
noben napisał/a:Ale ze swojego prywatnego domu możesz ją wyrzucić, a z nie-swojego, a już zwłaszcza jej - nie.
Istotny szczegół- czy poza formalną 'własnością' mąż ten dom nabył jako on, czy mu przepisali. Jeśli przepisali, to de facto nie jest jego.
Z własnych pieniedzy go budowalismy.
To dlaczego pisałas że dom jest męża?
Jak dla mnie to trzeba po prostu oznajmić teściowej za w czasu , co i jak. Bo potem jak się rozkręci to może być już za późno .
21 2022-03-29 01:19:42 Ostatnio edytowany przez edek z krainy kredek (2022-03-29 01:22:07)
zabij ja jej wlasna bronia. Laz do do niej 10x dziennie i morduj 100kami pytan jakie zaslony jaki kolor ....przynos 100probek i zawsze jak cos wybierze to mow ze jaks tam SrataAgata z TVPisWnetrza powiedziala ze te sa akurat rakotworcze . Albo ciagnij tesciowisko na wszystkie pielgrzymki , drogi krzyzowe i roznace ...niech jej nogi do tylka wejda na stale itp ....no jest wachlarz powyslow do wdrozenia.
Mialem taka klientke przez 2 lata co zmieniala zdanie tyle razy ze obmyslalem juz plan morderstwa z udzialem sil nadprzyrodzonych...na szczescie wyszla w miedzy czasie za maz i juz bylo lepiej wszystko sie w koncu spodobalo.
Edek jak zawsze w formie .
JuliaRoberts napisał/a:Z własnych pieniedzy go budowalismy.
To dlaczego pisałas że dom jest męża?
Podbijam pytanie, bo dla całej sytuacji ta kwestia wydaje się istotna, a kto wie czy nie kluczowa.
Dobrze byłoby, abyś odpowiadała mniej lakonicznie, bardziej szczegółowo, wtedy zamiast wielokrotnie dopytywać, będzie można coś konkretniej doradzić.
Budowaliście dom tuż pod oknem teściowej i TERAZ nagle nachodzi Cię refleksja, czy się tam przeprowadzić???
Nie kupuję tego wątku.
24 2022-03-29 13:09:25 Ostatnio edytowany przez JuliaRoberts (2022-03-29 13:10:17)
Budowaliście dom tuż pod oknem teściowej i TERAZ nagle nachodzi Cię refleksja, czy się tam przeprowadzić???
Nie kupuję tego wątku.
Tam mielismy dzialke.
I ta refleksa nie nachodzi mnie teraz tylko juz od samego poczatku jak zaczelismy budowac.
Z pierwszego posta:
Czekalam mozna powiedziec na ten czas wyprowadzki ale teraz zastanawiam sie w co ja sie pakuje.
vs
I ta refleksa nie nachodzi mnie teraz tylko juz od samego poczatku jak zaczelismy budowac.
Hmmm moze dodawaj jej do herbatki czy tam kawy za kazdym odwiedzeniem/nawiedzeniem po 1tabletce Bisacodyl...z czasem zacznie sie dluuuuugo zastanawiac a nawet rozgladac, czy was odwiedzac, az w koncu bedzie tylko do synka telefonowac.
A powazniej moze jak jak obrodzicie w wnuczki to zlagodnieje tesciowisko. Zapyj jej sie czy chciala by juz chustac bachory.
Pilnie obserwuj jej grymas twarzy, wykrzywiony bardziej - bad idea, zdziwiony - not bad, troche maslane oczka - bingo.