Witam. Sytuacja wygląda tak: osoba żyła z dziewczyną i ma z nią kilkumiesięczne dziecko, matka została posłana do szpitala psychiatrycznego na przymusowe leczenie z ręki sądu, obecnie nie ma z nią kontaktu, otrzymywała jakieś wsparcie finansowe, ale na siebie, więc bank nie wyda pieniędzy ojcu, on nie może podjąć pracy bo został sam z noworodkiem i już nie ma za co opłacić wynajmu lokalu, miejski ośrodek pomocy społecznej stwierdził, że od nich nie należy mu się wsparcie. Jakie są dla niego opcje, żeby mógł się uratować?
Dać dziecko do żłobka i pójść do pracy, skoro nie ma nikogo kto mógłby pomóc przy dziecku.
3 2022-01-14 18:55:26 Ostatnio edytowany przez Ajko (2022-01-14 18:55:50)
Dać dziecko do żłobka i pójść do pracy, skoro nie ma nikogo kto mógłby pomóc przy dziecku.
Dokładnie tak robią kobiety samodzielnie wychowujące dzieci. Może masz pomoc kogoś z rodziny, kto mógłby na czas twojej pracy pomóc w opiece? Jeśli nie masz nikogo to żłobek jest idealny.
A jak tenże ojciec funkcjonował wcześniej?
5 2022-01-14 23:48:32 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2022-01-14 23:49:47)
Witam. Sytuacja wygląda tak: osoba żyła z dziewczyną i ma z nią kilkumiesięczne dziecko, matka została posłana do szpitala psychiatrycznego na przymusowe leczenie z ręki sądu, obecnie nie ma z nią kontaktu, otrzymywała jakieś wsparcie finansowe, ale na siebie, więc bank nie wyda pieniędzy ojcu, on nie może podjąć pracy bo został sam z noworodkiem i już nie ma za co opłacić wynajmu lokalu, miejski ośrodek pomocy społecznej stwierdził, że od nich nie należy mu się wsparcie. Jakie są dla niego opcje, żeby mógł się uratować?
Przede wszystkim ten pan powinien iść do pracy.
Może zatrudnić jakąś panią, która np. sama ma dziecko, nie pracuje, brakuje jej pieniędzy i chciałaby sobie nieco dorobić. Może zająć się dwójką dzieci w ciągu dnia.
Trzeba jak najszybciej prawnie rozwiązać sprawę pieniędzy na dziecko, np. zasilku rodzinnego i tego co się chyba nazywa 500 plus, aby wpływały na konto ojca. Rozwiązań jest trochę, ale nie można czekać do ostatniej chwili, gdy już zacznie facet popadać w długi.
Można mieszkanie zamienić na mniejsze, tańsze, o niższym standardzie (przynajmniej czasowo), aby zminimalizować koszty.
Łatwo nie będzie, ale dziecko to nie koniec świata, można sprawy ogarnąć, tylko trzeba działać.
6 2022-01-15 01:16:05 Ostatnio edytowany przez Kleoma (2022-01-15 01:37:11)
Dużo zależy od tego w jakim wieku jest dziecko bo być może ojcu należy się urlop tacierzyński a potem wychowawczy o ile matka już macierzyńskiego w całości nie wykorzystała. Zakładam, że ojciec gdzieś był zatrudniony zanim zajął się dzieckiem.
Kilku miesięczne dziecko to może być zarówno 2 miesięczne jak i 9 miesięczne.
Istotne jest też czy matka jest w placówce leczniczej czy poszła sobie w świat porzucając dziecko.
Ojciec może wystąpić do sądu o pozbawienie matki praw rodzicielskich i o alimenty na dziecko od niej jeżeli porzuciła dziecko.
Z tymi wszystkimi informacjami najlepiej iść do prawnika, są bezpłatne porady w niektórych miejscowościach.
Jeżeli ojciec nie jest zameldowany na terenie gdzie mieszka z dzieckiem to faktycznie żadnej pomocy od Opieki społecznej może nie dostać.
Doraźnie to polecam zarejestrować się na fb i na lokalnym Spotted prosić o pomoc w postaci ciuszków i akcesoriów niemowlęcych, bardzo chętnie ludzie zbędne im rzeczy oddają potrzebującym. Można dostać też pieluchy, kosmetyki, chemię, żywność.
A także prosić o poradę prawną, czytają to często osoby, które z racji wykonywanego zawodu będą wiedziały jak pomóc w kwestii przyznania ojcu tego co mu się od państwa i urzędu należy.
.
Kleoma bardzo treściwa porada.
Autorze, czy to ty chcesz pomagać komuś, czy szukasz dla siebie pomocy?
"matka została posłana do szpitala psychiatrycznego na przymusowe leczenie z ręki sądu"
A wiec nie uciekla tylko rodzina lub jakas instytucja zlozyla wniosek o przymusowe leczenie, ktore zostalo przez sad nakazane.
Trudna sytuacja bo nie wiadomo czy po powrocie ona bedzie sie w stanie zajmowac dzieckiem, czy raczej bedzie sama wymagac opieki. O ojcu tu nic nie napisano. Dziecko ma wiele potrzeb aby sie zdrowo rozwijac. W ramach doraźnej pomocy można pewnie cos otrzymac przez grupy typu "Widzialna ręka". Tylko w dłuższej perspektywie to za mało.
9 2022-01-15 13:31:59 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2022-01-15 13:38:05)
Można też pomyśleć o jakiejś pracy w domu, teraz wiele jest możliwości takiego zajęcia. . Ja nie mogłam wykonywać swojej pracy zdalnie, więc zgrzewałam woreczki foliowe na zgrzewarce. Maszyna stała na środku jedynego pokoju w mieszkaniu jakie wynajmowałam. Pracowałam głownie gdy dziecko spało i nocami, ale i tak cieszyłam się, że mogłam zarabiać.
Nic nie wiadomo na temat tego samotnego ojca, ale im później zacznie działać tym będzie gorzej. Przede wszystkim on musi mieć stały dochód, inaczej to prosta droga do kłopotów.
"matka została posłana do szpitala psychiatrycznego na przymusowe leczenie z ręki sądu"
A wiec nie uciekla tylko rodzina lub jakas instytucja zlozyla wniosek o przymusowe leczenie, ktore zostalo przez sad nakazane.
Trudna sytuacja bo nie wiadomo czy po powrocie ona bedzie sie w stanie zajmowac dzieckiem, czy raczej bedzie sama wymagac opieki. O ojcu tu nic nie napisano. Dziecko ma wiele potrzeb aby sie zdrowo rozwijac. W ramach doraźnej pomocy można pewnie cos otrzymac przez grupy typu "Widzialna ręka". Tylko w dłuższej perspektywie to za mało.
Ale dalej autor pisze, że obecnie "nie ma z nią kontaktu". Więc może to znaczyć, ze albo jest w takim stanie psychicznym w tym szpitalu, ze nie kontaktuje albo zwiała z tego szpitala i gdzieś tam sobie jest, zaginęła.
Jest jeszcze opcja, ze wyrokiem sądu dziecko zostanie oddane do pieczy zastępczej.
I to wcale nie jest aż tak złe rozwiązanie jeśli ojciec będzie utrzymywał kontakt z dzieckiem.
Zanim się nie ogarnie sam z pracą i mieszkaniem.
Bo opcja żłobka moim zdaniem bardzo szybko upadnie z powodu chorób a także na razie może nie być wolnych miejsc, dziecko nie jest z tego terenu.
A pań, które zechcą przyjść na 10 godzin za opłatą mniejszą niż zarobki ojca to ze świecą szukać.
aniuu1 napisał/a:"matka została posłana do szpitala psychiatrycznego na przymusowe leczenie z ręki sądu"
A wiec nie uciekla tylko rodzina lub jakas instytucja zlozyla wniosek o przymusowe leczenie, ktore zostalo przez sad nakazane.
Trudna sytuacja bo nie wiadomo czy po powrocie ona bedzie sie w stanie zajmowac dzieckiem, czy raczej bedzie sama wymagac opieki. O ojcu tu nic nie napisano. Dziecko ma wiele potrzeb aby sie zdrowo rozwijac. W ramach doraźnej pomocy można pewnie cos otrzymac przez grupy typu "Widzialna ręka". Tylko w dłuższej perspektywie to za mało.Ale dalej autor pisze, że obecnie "nie ma z nią kontaktu". Więc może to znaczyć, ze albo jest w takim stanie psychicznym w tym szpitalu, ze nie kontaktuje albo zwiała z tego szpitala i gdzieś tam sobie jest, zaginęła.
Jest jeszcze opcja, ze wyrokiem sądu dziecko zostanie oddane do pieczy zastępczej.
I to wcale nie jest aż tak złe rozwiązanie jeśli ojciec będzie utrzymywał kontakt z dzieckiem.
Zanim się nie ogarnie sam z pracą i mieszkaniem.
Bo opcja żłobka moim zdaniem bardzo szybko upadnie z powodu chorób a także na razie może nie być wolnych miejsc, dziecko nie jest z tego terenu.
A pań, które zechcą przyjść na 10 godzin za opłatą mniejszą niż zarobki ojca to ze świecą szukać.
Wszystko można Kleoma, gdy się chce. Znam dziewczynę która pracuje a dzieckiem w tym czasie zajmuje się inna samotna kobieta z nieco starszym dzieckiem. Dziewczyna nie zarabia kokosów, więc chyba nie płaci znowu tak wiele za opiekę nad tym dzieckiem. Pewnie się trochę wyrównuje, gdy np. ta pani opiekunka też ma potrzebę wyjścia np. do fryzjera czy na jakieś zakupy i zostawia dziecko u tej mojej znajomej.
Oddanie dziecka do rodziny zastępczej to nie jest złe rozwiązanie, ale chyba to ostateczność. Nie ma takiej opcji, by więź rodzica z dzieckiem na tym nie ucierpiała.
Poza tym trudno cokolwiek wyrokować, gdy właściwie nic nie wiadomo ani o tym ojcu, ani o matce. Równie dobrze może być tak, że ojciec nie interesuje się matką dziecka ktora przebywa w szpitalu i to znaczy właśnie to, że nie ma z nią kontaktu.
Autor i tak juz chyba porzucil temat. Nic nie wiadomo praktycznie o tych ludziach, wiec mozna sobie zgadywac. Troche mnie dziwi, że opieka społeczna coś więcej się tą sytuacją nie zainteresowała i nie udzielila kompleksowej informacji i jakiejs pomocy, ale tak na prawdę to nie wiemy jak bylo i moze autor tez nie wie.
A czy można poprosić o konkretną poradę zamiast ogólników ''jeśli się chce to wszystko można''? Do kogo pójść? Jaki wniosek złożyć? Dziecko nie pójdzie do żłobka bo to kosztuje jeżeli rodzic nie pracuje. Nie pójdzie do pracy bo ma dziecko. Nie dostanie zasiłku bo nie ma pracy, a poprzednia to była umowa o dzieło za granicą. 500 plus wpada na konto matki i nie może zostać przekazane partnerowi.
A czy można poprosić o konkretną poradę zamiast ogólników ''jeśli się chce to wszystko można''? Do kogo pójść? Jaki wniosek złożyć? Dziecko nie pójdzie do żłobka bo to kosztuje jeżeli rodzic nie pracuje. Nie pójdzie do pracy bo ma dziecko. Nie dostanie zasiłku bo nie ma pracy, a poprzednia to była umowa o dzieło za granicą. 500 plus wpada na konto matki i nie może zostać przekazane partnerowi.
No ale o konkret to najlepiej iść do urzędu i zapytać. Dopytaj czy da się 500 plus przepisać, skoro to ojciec zajmuje się dzieckiem. Do żłobka są dofinansowania teraz. Ojciec może spokojnie iść do pracy, a dziecko zaprowadzić do żłobka. Albo poszukać pracy z domu na jakieś zlecenia.
Jakoś samotne matki sobie radzą z maluchami
15 2022-01-17 18:30:24 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2022-01-17 18:34:10)
A czy można poprosić o konkretną poradę zamiast ogólników ''jeśli się chce to wszystko można''? Do kogo pójść? Jaki wniosek złożyć? Dziecko nie pójdzie do żłobka bo to kosztuje jeżeli rodzic nie pracuje. Nie pójdzie do pracy bo ma dziecko. Nie dostanie zasiłku bo nie ma pracy, a poprzednia to była umowa o dzieło za granicą. 500 plus wpada na konto matki i nie może zostać przekazane partnerowi.
Niech ten pan dowie się gdzie zasięgnąć darmowej porady prawnej. Przy prawie każdym urzędzie miasta istnieją PUNKTY NIEODPŁATNEJ POMOCY PRAWNEJ. Tam dostanie najbardziej konkretne porady co z tym fantem zrobić. Trzeba działać a nie czekać na cud, samo się nic nie załatwi. Z matką przebywającą w szpitalu naprawdę nie ma kontaktu, nie można z nią porozmawiać, aby udostępniła środki które wpływają na jej konto? Przecież to jej dziecko w końcu a ona jest matką, może nie będzie robiła trudności? Próbował ktoś z nią na ten temat porozmawiać?
Dodatkowo, jeśli matka nie łoży na dziecko, to można ją pozwać o alimenty. Jeśli nie będzie płaciła, to wtedy za nią płaci fundusz alimentacyjny. Jednak o tym wszystkim postanowi tylko SĄD.
"Od 1 stycznia 2022 r. ZUS przyjmuje nowe wnioski i wypłaca na bieżąco przyznane przez siebie świadczenie wychowawcze (np. na nowonarodzone dzieci).
Natomiast od 1 lutego 2022 r. będzie przyjmował wnioski na kolejny okres świadczeniowy, tj. okres który rozpocznie się od 1 czerwca 2022 r. i potrwa do 31 maja 2023 r."
Czyli 500+ możesz teraz załatwić na siebie od 1 czerwca, być może będzie potrzebne zaświadczenie o pobycie matki dziecka w szpitalu i przewidwany czas pobytu.
Musisz pójść do pracy, nie ma innego wyjścia.
Nie należą Ci się żadne pieniądze, jak nie pracujesz.
17 2022-01-17 18:42:16 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2022-01-17 18:53:01)
Tutaj może nikt ci nie dać konkretnych instrukcji, bo to trudne pytania, sytuacja z którą pewnie niewiele osób się zetknęło, a na tym forum nie ma zbyt wielu użytkowników.
Możesz poszukać czy na facebooku nie ma jakiejś grupy skupiającej ludzi o podobnych doświadczeniach. Coś dla samotnych rodziców
A pomoc społeczna czemu odmówiła pomocy?
Oni chyba mogą np skierować do domu samotnej matki (może być dla opiekuna z dzieckiem). Może to by pomogło. Takie miejsca mogą mieć pomoc wolontariuszy do opieki nad dziećmi. Wtedy można pracę zorganizować.
Jakby nie patrzeć to skoro matka jest na przymusowym leczeniu, to ojciec został sam z dzieckiem.
Dużo zależy od tego w jakim wieku jest dziecko bo być może ojcu należy się urlop tacierzyński a potem wychowawczy o ile matka już macierzyńskiego w całości nie wykorzystała. Zakładam, że ojciec gdzieś był zatrudniony zanim zajął się dzieckiem.
Kilku miesięczne dziecko to może być zarówno 2 miesięczne jak i 9 miesięczne.
Istotne jest też czy matka jest w placówce leczniczej czy poszła sobie w świat porzucając dziecko.
Ojciec może wystąpić do sądu o pozbawienie matki praw rodzicielskich i o alimenty na dziecko od niej jeżeli porzuciła dziecko.
Z tymi wszystkimi informacjami najlepiej iść do prawnika, są bezpłatne porady w niektórych miejscowościach.
Jeżeli ojciec nie jest zameldowany na terenie gdzie mieszka z dzieckiem to faktycznie żadnej pomocy od Opieki społecznej może nie dostać.Doraźnie to polecam zarejestrować się na fb i na lokalnym Spotted prosić o pomoc w postaci ciuszków i akcesoriów niemowlęcych, bardzo chętnie ludzie zbędne im rzeczy oddają potrzebującym. Można dostać też pieluchy, kosmetyki, chemię, żywność.
A także prosić o poradę prawną, czytają to często osoby, które z racji wykonywanego zawodu będą wiedziały jak pomóc w kwestii przyznania ojcu tego co mu się od państwa i urzędu należy.
.
jak amen w pacierzu. Samotne kobiety sobie radzą . Powodzenia
Teraz to samotnym kobietom też jest ciężko.
Na spotted darczyńcy dziecięcych ciuchów, wózków, pieluch i wanienek od razu zastrzegają, ze dar jest przeznaczony tylko i wyłącznie dla uchodźców.