Niepijący z wyboru mężczyźni - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Niepijący z wyboru mężczyźni

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 187 ]

Temat: Niepijący z wyboru mężczyźni

Znacie takich? Którzy nie piją, bo najzwyczajniej nie chcą, nie lubią, nie potrzebują tego. Świadomie wybierają życie w abstynencji, lub piją naprawdę od wielkiego dzwonu - lampkę wina na święta czy Sylwestra, jakieś zimne piwo w wielki upał dla ochłody. Ogółem alkohol mają w ustach powiedzmy kilka razu w roku. Są tacy w ogóle? I nie mówię tu oczywiście o ludziach już niepijących, członkach AA, nieczynnych alkoholikach itd, tylko normalnych, zdrowych osobnikach.
W moim idealnym śnie chciałabym takowego pana poznać - ale w rzeczywistości zdaję sobie sprawę, że to nierealne. Więc nie szukam, ale jestem ciekawa, czy tacy są? smile
Ja tak mam.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni

Znam tylko że zajęty żonaty, facet jest abstynentem bo taką ma filozofię ,dość prostą nie związaną z religią,lubi być przytomny i trzeźwy i nie jest z takich upierdliwych działaczy aktywistów co by za alkohol żelaznymi miotłami do piekła wtrącali ,luz bez spiny.
absolutnie nigdy nie miał problemów z piciem ,normalny jest w przeciwieństwie do mnie smile starego ponurego AA etc etc smile

3

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni

Ja mam takich w najbliżej rodzinie.
Widocznie obracasz się wśród samych pijących, lub ktoś wciska Ci kit, że wszyscy piją.

4 Ostatnio edytowany przez szeptem (2021-10-29 16:53:11)

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni

Pasławku dzięki - właśnie o to mi chodzi - by być trzeźwym i przytomnym, dobrze ujęte i fajnie, że tacy ludzie istnieją. wink
Wieko - zazdroszczę Ci rodziny w takim razie. U mnie w rodzinie absolutnie wszyscy piją, a i faceci, jakich przez całe (niekrótkie) życie poznawałam - nawet nieromantycznie i w b. różnych sytuacjach, też są pijący albo już niepijący... ech.

5

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni

Pewnie że tacy są, np.moj jest taki jak w Twoim opisie. Trochę go na zla drogę sprowadziłam big_smile, bo przy mnie pije częściej, np.winko wieczorem w weekend albo raz na jakiś czas piwo z kolegą, ale ogólnie mogły nie pić w ogóle, kiedyś tak zresztą było, nie przepada, ewentualnie wino właśnie i piwo od wielkiego dzwonu smile

6

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni
lody miętowe napisał/a:

Trochę go na zla drogę sprowadziłam big_smile,

Straszne smile

7 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-10-29 18:48:55)

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni

Jak najbardziej, są tacy, znam. U mnie w rodzinie nikt nie lubi szczególnie alkoholu.
Znałam kilku facetów, których namówić na jeden kieliszekt to wyczyn.

Ci co piją to też nie znaczy, że muszą pić alkohol regularnie czy w dużych ilościach. Ja częściej bywałam w środowiskach, gdzie ludzie piją bardzo umiarkowanie, przy okazjach towarzyskich.

Chlanie to było wśród studentów na moim kierunku, na szczęście jak studia się skończyły to chłopaki zmienili tryb życia, przestali tyle pić.
Ogólnie to jesli widzisz samych chlających, to tak, jesteś po prostu w takim środowisku, nie wszędzie tak jest.

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni

Ostatni raz alkohol w organizmie miałem chyba kilka lat temu na weselu kolegi, wypiłem wtedy uwaga - łyk powitalnego szampana big_smile

Ja nie piję bo po prostu procenty mi nie smakują, nie rozumiem jak ludziom może się podobać ten ohydny smak i tracenie kontroli nad własnym ciałem, brak słów.

9 Ostatnio edytowany przez wieka (2021-10-29 18:53:09)

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Ja nie piję bo po prostu procenty mi nie smakują, nie rozumiem jak ludziom może się podobać ten ohydny smak i tracenie kontroli nad własnym ciałem, brak słów.

Smakować, to raczej nikomu nie smakują, bardziej chodzi o ten stan, nie mówię tu o upojeniu alkoholowym, bo to jest tracenie kontroli, ale nad swoim rozumem, w efekcie i ciała, a to pijącemu już się raczej nie podoba...

Potem nie wiedząc kiedy, niektórzy wpadają w alkoholizm...

Myślę, że to też taka przywara rodzinna, przechodząca na pokolenia, choć nie zawsze i nie każdego członka rodziny dotyczy.

10

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni

Ja jestem w organizacji zrzeszającej ludzi niepijących i chcących pomagać alkoholikom.
Znam masę niepijących facetów.

11

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni

Uważam ,że picie alkoholu to strata czasu,pieniędzy i kondycji.Wole uprawiać sport i zdrowo się odżywiać,a organizm mi się odwdzięcza dobrym samopoczuciem bez wspomagacza i poczuciem siły.Ogólnie to mi się wydaje,że piją tylko ci co mają słaby charakter.

12 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2021-10-29 19:03:45)

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni

Nie chodzi o to żeby nie pić alkoholu, bo alkohol jest dla ludzi. Chodzi o to, żeby swoje picie kontrolować. Znałam takich, którzy po jednym piwie dostawali małpiego rozumu i nie powinni pić alkoholu w ogole, a sobie  w tym temacie nie żałowali niestety, oraz takich którzy lubowali się w dobrych trunkach, ale nigdy nie przesadzali i uwaga; Nigdy nie można było o nich powiedzieć, że po alkoholu paplali od rzeczy albo i co gorszego. Najważniejsze to wiedzieć jak się na alkohol reaguje, ile można wypić i tego się trzymać. Słaby czlowiek nie kontroluje swojego picia a najpewniej wielu innych ważnych rzeczy w swoim życiu także. Alkohol nie jest dla takich ludzi.

13

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni

Mnie się wydaje, że rodzinne i środowiskowe wzorce mają przede wszyskim znaczenie.
Niektóre środowiska pracy, tryb pracy niestety bardzo wspierają picie (np budowlanka, praca z dala od domu w delegacjach).

14

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni
Salomonka napisał/a:

Nie chodzi o to żeby nie pić alkoholu, bo alkohol jest dla ludzi. Chodzi o to, żeby swoje picie kontrolować. Znałam takich, którzy po jednym piwie dostawali małpiego rozumu i nie powinni pić alkoholu w ogole, a sobie  w tym temacie nie żałowali niestety, oraz takich którzy lubowali się w dobrych trunkach, ale nigdy nie przesadzali i uwaga; Nigdy nie można było o nich powiedzieć, że po alkoholu paplali od rzeczy albo i co gorszego. Najważniejsze to wiedzieć jak się na alkohol reaguje, ile można wypić i tego się trzymać. Słaby czlowiek nie kontroluje swojego picia a najpewniej wielu innych ważnych rzeczy w swoim życiu także. Alkohol nie jest dla takich ludzi.

Znam i takich alkoholików zdiagnozowanych ponad wszelką wątpliwości, teraz niepijących ,:) Tych "mocnych" od dobrych trunków co w życiu by nikt ich nie posądził o alkoholizm  i tych słabych od piwa co pasują do stereotypu i różnych innych :bogatych, biednych,zaradnych i nie za bardzo,kobiety, mężczyzn,wszystkich zawodów i religii .
To bardziej skomplikowana sprawa niż się wydaje ,ale nie o tym jest wątek .Zamykam się ,bo zaraz elaborat mi znowu wyjdzie.:)

15 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2021-10-29 19:31:40)

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni

Każdy widzi obraz ze swojego punktu siedzenia.
Zapomnieć się w jedzeniu też można, są ludzie otyli bo jedzą za dużo, leczy się ich na odwykach, ale czy to znaczy że jedzenie uzależnia? Uzależnia tylko niektórych ludzi. NIE WSZYSTKICH Pasławku smile

16

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni
Salomonka napisał/a:

Każdy widzi obraz ze swojego punktu siedzenia.
Zapomnieć się w jedzeniu też można, są ludzie otyli bo jedzą za dużo, leczy się ich na odwykach, ale czy to znaczy że jedzenie uzależnia? Uzależnia tylko niektórych ludzi. NIE WSZYSTKICH Pasławku smile

Tylko że to jak się wgłębić w temat np predyspozycji i wpływu środowiska rodziny rodziców dziedziczności to okazuje się że właściwie każdy potencjalnie może się uzależnić i jest to ruska ruletka ,owszem są tzw grupy podwyższonego ryzyka np DDA ,ale alkoholizm u DDa wcale nie jest obowiązkowy i oczywisty bardzo wielu DDA nie pije bo ma wstręt do alkoholu pijanych czy pijących ludzi ,a wedle jednej , nieaktualnej już teorii która próbowała podrzynać i udowodnić pewne stereotypy to wszyscy DDA powinni być automatycznie alkoholikami.
Alkoholikami stają się osoby w rodzinach w których pito alkohol sporadycznie i okazjonalnie np w mojej tak jest i było .
Tak jak mówię sprawa jest o wiele bardziej złożona ,a stereotypy te popularne są okazuje się mylne te o słabości charakteru,wrodzonym braku silnej woli czy decydującym wpływie  środowiska itp.
Są różne typy predyspozycji nie ma jednej tak samo są różne wzory dziedziczenia bo uzależnienia są dziedziczne a raczej te różne predyspozycje.

17 Ostatnio edytowany przez szeptem (2021-10-29 19:52:05)

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni

Wiecie, ja obracałam się i obracam w bardzo różnych środowiskach - i artystycznych, i robotniczych, i biznesowych - i w każdym z nich panowie lubią alkohol. Nie spotkałam w życiu żadnego niepijącego z wyboru faceta. Dziwne...

Co ciekawe, jak swego czasu byłam na portalu randkowym i napisałam w profilu o mojej "dziwacznej" preferencji - że szukam świadomie niepijącego, poleciały na mnie gromy, głównie od niepijących alkoholików - że co ja sobie wyobrażam, że co - oni są gorsi? Skontaktowało się też ze mną kilku niby niepijących ideałów, którzy jak się potem okazało byli w AA itd., ale chcieli to początkowo ukryć i zrobić tzw. dobre wrażenie.

Tak że złudzeń już nie mam, generalnie. Ale dobrze wiedzieć, że gdzieś tam takie cudowne egzemplarze są jednak wink

18

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni
paslawek napisał/a:
Salomonka napisał/a:

Każdy widzi obraz ze swojego punktu siedzenia.
Zapomnieć się w jedzeniu też można, są ludzie otyli bo jedzą za dużo, leczy się ich na odwykach, ale czy to znaczy że jedzenie uzależnia? Uzależnia tylko niektórych ludzi. NIE WSZYSTKICH Pasławku smile

Tylko że to jak się wgłębić w temat np predyspozycji i wpływu środowiska rodziny rodziców dziedziczności to okazuje się że właściwie każdy potencjalnie może się uzależnić i jest to ruska ruletka ,owszem są tzw grupy podwyższonego ryzyka np DDA ,ale alkoholizm u DDa wcale nie jest obowiązkowy i oczywisty bardzo wielu DDA nie pije bo ma wstręt do alkoholu pijanych czy pijących ludzi ,a wedle jednej , nieaktualnej już teorii która próbowała podrzynać i udowodnić pewne stereotypy to wszyscy DDA powinni być automatycznie alkoholikami.
Alkoholikami stają się osoby w rodzinach w których pito alkohol sporadycznie i okazjonalnie np w mojej tak jest i było .
Tak jak mówię sprawa jest o wiele bardziej złożona ,a stereotypy te popularne są okazuje się mylne te o słabości charakteru,wrodzonym braku silnej woli czy decydującym wpływie  środowiska itp.
Są różne typy predyspozycji nie ma jednej tak samo są różne wzory dziedziczenia bo uzależnienia są dziedziczne a raczej te różne predyspozycje.

Nie zaprzeczam, ale to nie znaczy że nikt nie powinen brać alkoholu do ust, bo tylko wtedy znacznie podwyższy swoją wartość.

Jako anegdotę opowiem historyjkę:

Miałam pewnego razu "znajomego" o którym dowiedziała się moja dorastająca córka. Naburmuszyła się, bo chociaż otwarcie nigdy nie była przeciwna jakimś moim nowym związkom, to jednak "prześwietlała" kandydatów do mojej ręki bardzo skrupulatnie. Siedziałyśmy przy kawie w ogrodzie, a ona zrzędziła. " Prawie go nie znasz, jakiś taki dziwny on jest, mało mówi przy stole itp.."

Na to ja, że on raczej ogólnie małomówny jest...
Córka; - Może z powodu picia rozstał się ze swoją zoną!
Ja; Wykluczone, on alkoholu do ust nie bierze!
Córka; Ha!! Na pewno alkoholik!

Jak myślisz Pasławku, miała rację ?:)

19

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni

Ja z kolei znam dwie panie teraz już mocno po 70 tce znam ich rodziny więc można było zweryfikować opowieści
panie zachorowały na alkoholizm po 60tce na emeryturze przez całe życie piły bardzo bardzo sporadycznie i nie są  to wśród kobiet uzależnionych od alko wyjątki to jeden z typów  tej choroby .
A każdy jak szuka partnera to może mieć różne preferencji i urazy uprzedzenia wolna wola ,ja tam nie mam z tym problemów z tym że jak
jeszcze byłem singlem już nie pijącym to raczej sam unikałem imprezujących pijących kobiet do związku potencjalnie smile podświadomość.

20

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni
paslawek napisał/a:

Ja z kolei znam dwie panie teraz już mocno po 70 tce znam ich rodziny więc można było zweryfikować opowieści
panie zachorowały na alkoholizm po 60tce na emeryturze przez całe życie piły bardzo bardzo sporadycznie i nie są  to wśród kobiet uzależnionych od alko wyjątki to jeden z typów  tej choroby .
A każdy jak szuka partnera to może mieć różne preferencji i urazy uprzedzenia wolna wola ,ja tam nie mam z tym problemów z tym że jak
jeszcze byłem singlem już nie pijącym to raczej sam unikałem imprezujących pijących kobiet do związku potencjalnie smile podświadomość.

Sporo pijących facetów też unikam, ale wolę takich, którzy wypiją przy mnie lampkę czy dwie dobrego wina i zachowują się normalnie, niż takich, którzy nie piją niby z zasady, a jak się zachłyśniesz ich "doskonałością", zdarzy im się wypić piwo i robią obciach na całą gminę.

Każdy ma swoje doświadczenia w tym względzie.

21 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-10-29 20:17:50)

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni

Tych mało pijących lub nie pijących głównie spotkałam wśród tzw geeków (nieraz ludzie introwertyczni lub aspołeczni) i ludzi związanych z grupami katolickimi. W znanym mi środowisku związanym z tańcem również raczej mało się pije, na co narzekają organizatorzy imprez, bo małe przychody na barze, choć są tam również ludzie, którzy mają słabość do alko. Również ludzie bardziej dbający o zdrowy styl życia mało piją.

22

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni

A co mi tam! Łyknę jednego za zdrowie niepijących!

23

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni
Salomonka napisał/a:
paslawek napisał/a:

Ja z kolei znam dwie panie teraz już mocno po 70 tce znam ich rodziny więc można było zweryfikować opowieści
panie zachorowały na alkoholizm po 60tce na emeryturze przez całe życie piły bardzo bardzo sporadycznie i nie są  to wśród kobiet uzależnionych od alko wyjątki to jeden z typów  tej choroby .
A każdy jak szuka partnera to może mieć różne preferencji i urazy uprzedzenia wolna wola ,ja tam nie mam z tym problemów z tym że jak
jeszcze byłem singlem już nie pijącym to raczej sam unikałem imprezujących pijących kobiet do związku potencjalnie smile podświadomość.

Sporo pijących facetów też unikam, ale wolę takich, którzy wypiją przy mnie lampkę czy dwie dobrego wina i zachowują się normalnie, niż takich, którzy nie piją niby z zasady, a jak się zachłyśniesz ich "doskonałością", zdarzy im się wypić piwo i robią obciach na całą gminę.

Każdy ma swoje doświadczenia w tym względzie.

To jeszcze inna strona medalu smile
Tylko też trzeba zrozumieć Szeptem ,pewnych urazów lub awersji bardzo trudno się pozbyć choć się próbuje ,a koncentracja na tym bardzo podświadomym zjawisku pochłania dużo energii i uwagi .

24

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni

Człowiek, który twierdzi, że nie pije, a potem robi wiochę to jednak inny gatunek niż taki, który po prostu nie pije.
Ten drugi nie musi nikomu pokazywać "wspaniałości", bo to po prostu jest stylem życia.

Ale to pokazuje tylko, że Polska dalej nie jest "gotowa" na tych, którzy nie piją bo nie chcą. Nie mając jednocześnie żadnego problemu z alkoholem.
Ja na każdej większej imprezie jestem pytana o to czy jestem kierowcą czy w ciąży, bo ludziom nie przechodzi przez myśl, że ktoś nie pije bo nie chce (bo ja akurat nie świecę "wspaniałością" i nie opowiadam o tym, że nie piję z powodów ideologicznych. Chyba, że ktoś aż tak nie może zrozumieć, że dopytuje.

25 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-10-29 20:42:52)

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni
szeptem napisał/a:

Wiecie, ja obracałam się i obracam w bardzo różnych środowiskach - i artystycznych, i robotniczych, i biznesowych - i w każdym z nich panowie lubią alkohol. Nie spotkałam w życiu żadnego niepijącego z wyboru faceta. Dziwne...

Co ciekawe, jak swego czasu byłam na portalu randkowym i napisałam w profilu o mojej "dziwacznej" preferencji - że szukam świadomie niepijącego, poleciały na mnie gromy, głównie od niepijących alkoholików - że co ja sobie wyobrażam, że co - oni są gorsi? Skontaktowało się też ze mną kilku niby niepijących ideałów, którzy jak się potem okazało byli w AA itd., ale chcieli to początkowo ukryć i zrobić tzw. dobre wrażenie.

Tak że złudzeń już nie mam, generalnie. Ale dobrze wiedzieć, że gdzieś tam takie cudowne egzemplarze są jednak wink

Zabawne bo rozumiem i Twój Szeptem punkt widzenia i punkt widzenia Aowców czy niepijących alkoholików ,na pewnym etapie tak zwanego trzeźwienia nie picie jest świadomym i dobrowolnym wyborem ,a nie przymusem ,zakazem.
Kiedyś dawno temu to mnie ruszały teksty ty to "nie możesz pić" "tobie nie wolno przecież",pewnie czułem się jeszcze wtedy jakiś gorszy to też trochę mylne pojęcie że komuś wolno nie wolno,może nie może świadomość jest istotna  kto mi zabroni albo każe pić ?,ale pies  to ganiał nie ma co się z koniem kopać ludzie mają jak maja nie muszą się znać i być jak terapeuci  teraz już mnie to nie rusza bo o wartości człowieka nie decyduje jak dla mnie to czy pije czy nie pije .
Nie zmienia to tez faktu że dla pewnej części ludzi abstynencja jest niemęska obojętnie z jakiego powodu.

26

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni
Lady Loka napisał/a:

Człowiek, który twierdzi, że nie pije, a potem robi wiochę to jednak inny gatunek niż taki, który po prostu nie pije.
Ten drugi nie musi nikomu pokazywać "wspaniałości", bo to po prostu jest stylem życia.

Ale to pokazuje tylko, że Polska dalej nie jest "gotowa" na tych, którzy nie piją bo nie chcą. Nie mając jednocześnie żadnego problemu z alkoholem.
Ja na każdej większej imprezie jestem pytana o to czy jestem kierowcą czy w ciąży, bo ludziom nie przechodzi przez myśl, że ktoś nie pije bo nie chce (bo ja akurat nie świecę "wspaniałością" i nie opowiadam o tym, że nie piję z powodów ideologicznych. Chyba, że ktoś aż tak nie może zrozumieć, że dopytuje.

Loka, nie pijesz bo nie chcesz i to jest twój wybór. Nie jesteś ani lepsza ani gorsza od takiego kogoś, kto nie jest alkoholikiem i wypije lampkę szampana w Sylwestra. Moim zdaniem to Polska właśnie nie jest gotowa na tych, którzy piją tyle, że  nie mają z tym problemu. W Polsce albo jesteś pijakiem, albo nie pijesz bo nie możesz, jak sama zauważyłaś.

27

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni
Salomonka napisał/a:

W Polsce albo jesteś pijakiem, albo nie pijesz bo nie możesz, jak sama zauważyłaś.

Moja matka mówi, że nigdy nie mogła się napić z ojcem np. wina w domu. Bo wypiliby to wino czy dwa, ona poszłaby spać, a on w miasto pić dalej lol No bo co to są dwa wina na dwie dorosłe osoby, a pić trzeba do stanu upodlenia...
Pod tym względem jestem modelem unowocześnionym, zmodernizowanym tzn. nie lubię pić do upodlenia, choć oczywiście zdarzało się wink

28 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-10-29 21:10:27)

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni

"Ale to pokazuje tylko, że Polska dalej nie jest "gotowa" na tych, którzy nie piją bo nie chcą. Nie mając jednocześnie żadnego problemu z alkoholem."
Tak, jednak szczególnie dotyczy to facetów. Nawet wśród pijących kolegów na imprezie w Polsce nie mialam większego problemu aby wymówić się od picia. Chociaż np kilkukrotnie pytali. Facetom nie odpuszczali tak łatwo.

Większy problem miałam gdzie indziej, za granicą. Cyrki musiałam odstawiać, żeby nie pić aż sama byłam zażenowana. Bałam się pić tego alkoholu który tam mieli, bo wiedziałam, że mi szkodzi nawet w małej ilości. Jakby to była wódka to bym wypiła. Traktowali mnie tam jak faceta i nie było łatwo z tego wybrnąć i nie obrazić ludzi. Wszyscy oprócz mnie ulegli i pili chociaż nikt tego pić nie chciał. Nieraz ludzie piją dla relacji.

Nie lubię raczej tego efektu po alkoholu. Po wódce robię się senna, po winie boli glowa, zapominam imiona i nazwy. Po jednorazowym kacu zwykle nie mogłam na żaden alkohol patrzeć przez pół roku.

29

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni
Salomonka napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Człowiek, który twierdzi, że nie pije, a potem robi wiochę to jednak inny gatunek niż taki, który po prostu nie pije.
Ten drugi nie musi nikomu pokazywać "wspaniałości", bo to po prostu jest stylem życia.

Ale to pokazuje tylko, że Polska dalej nie jest "gotowa" na tych, którzy nie piją bo nie chcą. Nie mając jednocześnie żadnego problemu z alkoholem.
Ja na każdej większej imprezie jestem pytana o to czy jestem kierowcą czy w ciąży, bo ludziom nie przechodzi przez myśl, że ktoś nie pije bo nie chce (bo ja akurat nie świecę "wspaniałością" i nie opowiadam o tym, że nie piję z powodów ideologicznych. Chyba, że ktoś aż tak nie może zrozumieć, że dopytuje.

Loka, nie pijesz bo nie chcesz i to jest twój wybór. Nie jesteś ani lepsza ani gorsza od takiego kogoś, kto nie jest alkoholikiem i wypije lampkę szampana w Sylwestra. Moim zdaniem to Polska właśnie nie jest gotowa na tych, którzy piją tyle, że  nie mają z tym problemu. W Polsce albo jesteś pijakiem, albo nie pijesz bo nie możesz, jak sama zauważyłaś.

Salomonko, zupełnie nie rozumiesz mojego przekazu. Zupełnie.
Ja nigdzie nie powiedziałam ani że czuję się lepsza ani że czuję się gorsza od kogoś, kto sobie raz na czas wypije. I ja akurat pić mogę, tylko nie chcę. I znowu - jak ktoś wypije raz na czas to nie ma problemu, jak ktoś nie pije wcale to zawsze ludzie się doszukują powodu wink
swoją drogą jest masa badań naukowych i masa prac napisanych na temat kulturalnego przymusu picia i na temat tych pijących okazjonalnie. Zawsze możesz sobie poszukać i poczytać na temat tej lampki szampana w Sylwestra. Nie mówię, że ta lampka szampana jest zła smile ale te kulturalne przymusi picia są całkiem ciekawym zjawiskiem.

Natomiast odchodzisz od tematu. A temat jest taki, czy istnieją niepijący z wyboru. Istnieją i mają się dobrze. I jak każda inna rzecz, może to być coś, czego się szuka w partnerze/partnerce właśnie.

30

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni

"Ale dobrze wiedzieć, że gdzieś tam takie cudowne egzemplarze są jednak"

Jak nie pije to nie znaczy, że jest cudowny, to się tak nie przekłada.

Kiedyś słyszałam taką opinię, że jak facet nie pije i nie zdradza, to chodzący ideał, a to o wiele za mało... Chociaż to podstawa.

31

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni
Lady Loka napisał/a:
Salomonka napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Człowiek, który twierdzi, że nie pije, a potem robi wiochę to jednak inny gatunek niż taki, który po prostu nie pije.
Ten drugi nie musi nikomu pokazywać "wspaniałości", bo to po prostu jest stylem życia.

Ale to pokazuje tylko, że Polska dalej nie jest "gotowa" na tych, którzy nie piją bo nie chcą. Nie mając jednocześnie żadnego problemu z alkoholem.
Ja na każdej większej imprezie jestem pytana o to czy jestem kierowcą czy w ciąży, bo ludziom nie przechodzi przez myśl, że ktoś nie pije bo nie chce (bo ja akurat nie świecę "wspaniałością" i nie opowiadam o tym, że nie piję z powodów ideologicznych. Chyba, że ktoś aż tak nie może zrozumieć, że dopytuje.

Loka, nie pijesz bo nie chcesz i to jest twój wybór. Nie jesteś ani lepsza ani gorsza od takiego kogoś, kto nie jest alkoholikiem i wypije lampkę szampana w Sylwestra. Moim zdaniem to Polska właśnie nie jest gotowa na tych, którzy piją tyle, że  nie mają z tym problemu. W Polsce albo jesteś pijakiem, albo nie pijesz bo nie możesz, jak sama zauważyłaś.

Salomonko, zupełnie nie rozumiesz mojego przekazu. Zupełnie.
Ja nigdzie nie powiedziałam ani że czuję się lepsza ani że czuję się gorsza od kogoś, kto sobie raz na czas wypije. I ja akurat pić mogę, tylko nie chcę. I znowu - jak ktoś wypije raz na czas to nie ma problemu, jak ktoś nie pije wcale to zawsze ludzie się doszukują powodu wink
swoją drogą jest masa badań naukowych i masa prac napisanych na temat kulturalnego przymusu picia i na temat tych pijących okazjonalnie. Zawsze możesz sobie poszukać i poczytać na temat tej lampki szampana w Sylwestra. Nie mówię, że ta lampka szampana jest zła smile ale te kulturalne przymusi picia są całkiem ciekawym zjawiskiem.

Natomiast odchodzisz od tematu. A temat jest taki, czy istnieją niepijący z wyboru. Istnieją i mają się dobrze. I jak każda inna rzecz, może to być coś, czego się szuka w partnerze/partnerce właśnie.

Ależ zrozumiałam twój przekaz bardzo dobrze, Loka. Raczej nie muszę niczego szukać w internecie, bo temat jest mi bardzo znany z wielu powodów. Wpisy tutaj traktuję jako swobodną dyskusję bez silenia się na pouczanie innych czy odsyłanie, aby sobie coś doczytał smile

Co do kulturalnego przymuszania do picia... Rzeczywiście jakieś ciekawe zjawisko, z którym ja się osobiście nie spotykam a żyję już trochę na tym świecie i mieszkałam w różnych krajach i wśród  różnych ludzi, więc chyba powinnam się z nim spotkać jeśli jest tak poważne, że masę prac naukowych na jego temat napisano.

I naprawdę uważam, że masz prawo n ie pić alkoholu i nikomu nic do tego. A już robienie ci uwag na ten temat jest mocno nie na miejscu.

Mam tylko swoj przekaż do Szeptem, bo czasem może skreślić fajnego faceta gdy zobaczy go z kieliszkiem wina w ręce, a zrobi błąd i uwagę skieruje na kogoś kto ją zapewni, że alkoholu do ust nie bierze.  Oczywiście każde przegięcie może być niebezpieczne i wszystko zależy ile i jak ten ktoś pije. Jednak kierowanie się tylko tym kryterium może być zdradliwe.

32 Ostatnio edytowany przez szeptem (2021-10-29 22:26:44)

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni

Dzięki, Salomonko, jasne że kieliszek wina nikogo nie skreśla, aczkolwiek dla mnie niepicie to niestety jedna z podstaw ew. związku. I jestem już na tyle realistką, i w takim wieku, że nie liczę, że kogoś poznam. Nie twierdzę również, że jak ktoś jest abstynentem to jest od razu lepszy i w ogóle, tylko akurat to byłoby dla mnie ważne tak jak dla kogoś innego to, żeby facet np. nie był rozwodnikiem.

33

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni

Tak. Są tacy faceci. Tak pijący okazjonalnie (co nie znaczy, że się raz na kilka miesięcy/lat nie ubzdryngają), jak też i pijący bardzo, bardzo oszczędnie i niechętnie, ale ten drugi przypadek to raczej dzieci alkoholików.

34

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni
szeptem napisał/a:

Dzięki, Salomonko, jasne że kieliszek wina nikogo nie skreśla, aczkolwiek dla mnie niepicie to niestety jedna z podstaw ew. związku.

Masz na myśli zupełną abstynencję czy jednak picie od wielkiego dzwonu jesteś w stanie zaakceptować?
Pytam, bo to jest znacząca różnica, a w swoim pierwszym poście zapytałaś nas:

szeptem napisał/a:

Znacie takich? Którzy nie piją, bo najzwyczajniej nie chcą, nie lubią, nie potrzebują tego. Świadomie wybierają życie w abstynencji, lub piją naprawdę od wielkiego dzwonu - lampkę wina na święta czy Sylwestra, jakieś zimne piwo w wielki upał dla ochłody. Ogółem alkohol mają w ustach powiedzmy kilka razu w roku. Są tacy w ogóle?

Odpowiadając jednak wprost na zadane pytanie, to tak - znam całkiem sporo mężczyzn niepijących z wyboru, przy czym ich motywacje są bardzo różne. Najbardziej zaskakującym "przypadkiem" jest znajomy, który pewnego dnia po prostu chciał sprawdzić, jak to jest nie pić i tak mu zostało do dzisiaj. Notabene kilka lat wcześniej dokładnie w ten sam sposób przestał jeść mięso, co znaczy tyle, że nie dorabiał sobie do tego żadnej ideologii, np. że zabijanie zwierząt jest niehumanitarne albo że to dla zdrowia, on po prostu postanowił przekonać się czy wytrwa plus jak mu z tym będzie.

Mimo wszystko więcej znam tych "okazjonalnych", którzy co prawda towarzysko czy do obiadu coś wypiją, ale są to tzw. symboliczne ilości.

Osobiście uważam, że alkohol jest dla ludzi, a pijany z umiarem i w sposób kulturalny absolutnie niczego nikomu nie ujmuje. Są też sytuacje, kiedy nadaje danej sytuacji klasy, na przykład podkreśla jej uroczysty charakter. Przyznam, że trochę nie rozumiem osób, które bez żadnego wyraźnego powodu odmawiają odrobiny wina czy szampana, jakby miały w sobie coś naprawdę złego.

Równocześnie nie po drodze mi z ludźmi, którzy potrzebują alkoholu, by dodać sobie odwagi, tym bardziej jeśli zaczynają po nim kozaczyć, takimi, którym zupełnie obca jest tzw. kultura picia, żeby nie napisać, że robią to w prostacki, odrzucający mnie sposób, jak również takimi, którzy go po prostu nadużywają. Pijaków strasznie nie lubię, a jeśli jako osoba trzeźwa jestem z określonego powodu skazana na ich towarzystwo, to cierpię prawdziwe katusze.

35

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni
szeptem napisał/a:

Znacie takich? Którzy nie piją, bo najzwyczajniej nie chcą, nie lubią, nie potrzebują tego. Świadomie wybierają życie w abstynencji, lub piją naprawdę od wielkiego dzwonu - lampkę wina na święta czy Sylwestra, jakieś zimne piwo w wielki upał dla ochłody. Ogółem alkohol mają w ustach powiedzmy kilka razu w roku. Są tacy w ogóle? I nie mówię tu oczywiście o ludziach już niepijących, członkach AA, nieczynnych alkoholikach itd, tylko normalnych, zdrowych osobnikach.
W moim idealnym śnie chciałabym takowego pana poznać - ale w rzeczywistości zdaję sobie sprawę, że to nierealne. Więc nie szukam, ale jestem ciekawa, czy tacy są? smile
Ja tak mam.


Znam nawet kilku takich. Z jednym byłam w związku przez 7lat. On pił bardzo okazyjnie i bardzo niewiele. Raz, że był sportowcem, a dwa, że to syn bardzo wyoskofunkcjonującego alkoholika i miał wiele z syndromu DDA, a postawa osób z DDA do alkoholu bardzo rzadko jest „neutralna”.

36

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni

No tak, zgadza się, sama też jestem DDA i mam awersję do alkoholików i trunków w nadmiarze. Cieszę się, że jak się od Was dowiaduję, jest trochę takich trzeźwych ludzi, nie było mi dane takich poznać po prostu (tj kobiety owszem, znam).

Olinko - no takich pijących bardzo okazyjnie też mam na myśli, bo sama taka właśnie jestem - nie mam tak, że czuję do alkoholu wstręt i nawet go nie tknę. Ale piję bardzo mało. smile

37

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni

Trochę śmieszny ten temat. Znam takich mężczyzn. Ja też alkoholu do życia i szczęścia nie potrzebuję. Ostatnio był to kieliszek szampana na sylwestra prawie rok temu.

Ale to już tak jest, że jak jeden jest uzależniony od alkoholu, to inny od sportu, inny od adrenaliny i szybkiej jazdy samochodem, inny od nauki i chęci osiągnięcia czegoś wielkiego, inny od komputerów, a jeszcze inny będzie miał hopla na punkcie motoryzacji czy w ogóle motorów. Zawsze będzie to coś. smile

38

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni
Peter4x napisał/a:

Trochę śmieszny ten temat. Znam takich mężczyzn. Ja też alkoholu do życia i szczęścia nie potrzebuję. Ostatnio był to kieliszek szampana na sylwestra prawie rok temu.

Ale to już tak jest, że jak jeden jest uzależniony od alkoholu, to inny od sportu, inny od adrenaliny i szybkiej jazdy samochodem, inny od nauki i chęci osiągnięcia czegoś wielkiego, inny od komputerów, a jeszcze inny będzie miał hopla na punkcie motoryzacji czy w ogóle motorów. Zawsze będzie to coś. smile

Są jeszcze audiofile smile

39

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni

No to się melduje. Nie piję - bo nie lubię. Nie smakuje mi to, otumania mnie to, nie wiem o co to całe halo z tym piciem. A że nie ulegam presji otoczenia to mam wywalone na ze mną się nie napijesz i inne bzdury.
W sumie 3-4 razy do roku może mam alkohol w ustach, jakiś szampan na sylwestra, słodkie wino. I tyle.

40

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni

Szeptem -Zrzutekranu  nawet pasuje smile

znowu zaczynam smile strzeżcie się

41

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni
paslawek napisał/a:

Szeptem -Zrzutekranu  nawet pasuje smile

znowu zaczynam smile strzeżcie się


Już się boję! big_smile

A Zrzutekranu miło mi poznać, innych piszących tutaj również. smile

42

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni

Mocnego alkoholu nie piję w ogóle. Chyba ostatni raz kieliszek wodki wypiłem na chrzcinach swojego dziecka które teraz jest w szkole średniej. Piwo przestało mi smakpwać jakies 10-12  lat temu. Cos zmienili w produkcji albo moje kubki smakowe zwariowały. Piwo niezaleznie od marki ma dla mnie zapach jajkowo- amoniakowy i nieprzyjemny smak. Przez rok próbowałem piw bezalkoholowych ale zarówno ixh smak jak i cena mnie odrzucają. Wino? Nie umiem znalesc takiego ktore by mi pasowało. Białe mi nie smakują, czerwone słodkie są dla mnie za słodkie. Pozostało tylko czerwone wytrawne. To jeszcze mi smakuje, ale problem jest inny. Po tym winie jesli wypiję więcej niz 2 kieliszki to boli mnie głowa. Tak jak pijąc alkohol można wyćwiczyc zdolnośc organizmu do wiekszych dawek , tak samo nie pijąc slkoholu organizm nie umie go rozkładac. Poniewaz nie piję wina sam , inne alkohole mi nie pasują to jedyny mój kontakt z winem mam 3-4 razy w roku przy okazji jakijs rodzinnej uroczystosci. Kontroluję sie wtedy sby nie wypic wiecej niz 2lampki bo inaczej nastepnego dnia mam bol głowy. W ten dposob wbrew swojej woli zostałem praktycznie abstynentem i dobrze mi z tym.

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni
wieka napisał/a:

Smakować, to raczej nikomu nie smakują, bardziej chodzi o ten stan, nie mówię tu o upojeniu alkoholowym, bo to jest tracenie kontroli, ale nad swoim rozumem, w efekcie i ciała, a to pijącemu już się raczej nie podoba...

Nigdy nie rozumiałem i już chyba nie zrozumiem picia alkoholu.
W smaku to jest tak ohydne, że nie idzie wyrobić (np. Wódka)
Tak samo piwo, to nic innego jak gorzka gazowana żółta woda z %, jak ludziom to może smakować? big_smile
No i do tego po takim piwie czy dwóch człowiek właśnie wchodzi pomalutku w ten stan tracenia kontroli nad własnym ciałem i umysłem, to nie dla mnie.

Albo jak znajomi kiedyś ładowali w siebie po 6-8 piw na głowę, po cholerę coś takiego robić? Wypiłabyś np. 8 herbat pod rząd? bo ja nie ale piwo już tak, to chyba podchodzi pod uzależnienie? No ale dla nich to dobra zabawa.

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni

A ja piję smile smile .....Ale nigdy w życiu nie byłem pijany.....
Kieliszek wina do tłustego obiadu, czasem trochę  koniaku, latem w upał zimne piwo.
I jakoś nigdy nie byłem przymuszany do picia. Kieliszek, dwa i koniec...mówię dziękuję.
Zresztą często jestem za kierownicą...to wtedy już zero alkoholu.

45

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni

Bardzo rzadko piję alkohol, może raz na dwa miesiące ze 2 piwa jak jest jakieś wyjście ze znajomymi. Grubsze % mi zwyczajnie nie smakują tongue

46

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni
wieka napisał/a:

Smakować, to raczej nikomu nie smakują, bardziej chodzi o ten stan, nie mówię tu o upojeniu alkoholowym, bo to jest tracenie kontroli, ale nad swoim rozumem, w efekcie i ciała, a to pijącemu już się raczej nie podoba...

Mi smakuje, chyba że myślisz tylko o czystej wódce.  Uwielbiam czerwone wino i wermuty. Niektóre drinki też są pyszne. Likier śmietankowy w kawie tak samo. I piwo lubię w upały, zimne i gorzkie, żadnych soczków. big_smile

Co do tematu: znam jednego absolutnie niepijącego, alkoholu używa tylko przy pieczeniu ciast i tortów. Ale ma ZA, więc to też z tego może wynikać ta jakaś dziwna panika przed samym spróbowaniem (bo u niego to nie jest, hm, przemyślana decyzja, tylko właśnie panika na myśl o samym spróbowaniu nawet).

Znam też innych, którzy nie piją prawie wcale, ale to się wiąże u nich z treningami i życiem podporządkowanym pod wyniki. No i moja kuzynka praktycznie nie pije, ale jej nie smakuje nic poza śliwowicą xD, więc jak tej brak na stanie, to ona nic nie ruszy.

47

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Nigdy nie rozumiałem i już chyba nie zrozumiem picia alkoholu.
W smaku to jest tak ohydne, że nie idzie wyrobić (np. Wódka)

Też tak mówię synom, a zaraz potem z cierpiętniczą miną dodaje: widzicie? A ojciec musi to pić!

Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Tak samo piwo, to nic innego jak gorzka gazowana żółta woda z %, jak ludziom to może smakować? big_smile

Normalnie, ja właśnie jestem człowiekiem cierpiącym, ponieważ ogólnie panują jakieś takie nijakie w smaku lagery, a ja uwielbiam mocne w smaku, goryczkowe. Nie ma lepszego napoju na upał, z tej samej  przyczyny ludzie mądrzy w upały piją wszelakie kwaśnice itp., a nie słodkie napoje. Natomiast wódkę mało kto pije dla smaku, bo technika jej picia jest jaka jest. Ewentualnie w drinkach, gdzie robi za wzmacniacz. Ja polubiłem wszelakie trunki pędzone na myszach czyli whisky i whiskey. W żadnym wypadku nie dokonuję na nich zbrodni dolewania wody, coli czy czym tam jeszcze ludzie profanują ten trunek. Uwielbiam ten pierwszy łyczek, gdy gorąco rozlewa się po gardle. Idealny trunek na jesienno - zimowe wieczory, gdy można sobie posączyć szklaneczkę. Niemniej jak człowiek wróci zimą przemarznięty, bo właśnie odśnieżył wieczorkiem odśnieżył cały podjazd, to nie ma jak 50-tka czystej wódki i nóżki pod kocyk wink

Rumunski_Zolnierz napisał/a:

No i do tego po takim piwie czy dwóch człowiek właśnie wchodzi pomalutku w ten stan tracenia kontroli nad własnym ciałem i umysłem, to nie dla mnie.

To chyba u ludzi uczulonych na alkohol albo pijących jakieś "piwo" podkręcane spirytusem. U dorosłego mężczyzny 2 piwa, to mogą co najwyżej wprawić w lepszy humor.

48

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni

Mnie tam alkohol smakuje, ale tylko wybrany, jak wino czy likiery/nalewki/wódki smakowe, nie trzeba zaraz się upijać, można się podelektowac smile czyli troszkę dla smaku i tyle

49

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni

No dobra, to przyznam się: mnie smakuje ajerkoniak i bailey's big_smile

50

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni

Ja bardzo lubię dobre wermuty, najchętniej z dodatkami, ale też wytrawne wino, w najgorszym wypadku półsłodkie, bo słodkie są okropne. Piwo koniecznie zimne, gorzkie, mocne, chętnie ciemny porter. Z mocniejszych wódki smakowe, dobry gin, rum, whisky i pewnie niektórych zaskoczę, ale czystą wódkę mogę wypić bez skrzywienia, oczywiście niczym nie zapijając, bo to zupełnie bez sensu.

Mimo to z uwagi na wahania cukru od kilku lat piję bardzo niewiele, a przede wszystkim nigdy nie byłam pijana, pomimo że był taki okres w moim życiu, kiedy specjalnie sobie nie żałowałam. W każdym razie nie znoszę stanu nawet lekkiego rauszu, dlatego nigdy do niego nie dopuszczałam.

51

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni

52

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni

A co sądzicie o niepijących/pijących kobietach?
Przyznam szczerze, że wolę jak dziewczyna nie pije lub zachowuje umiar w częstotliwości. Pijana dziewczyna mnie odrzuca (może ogólnie mocno pijane towarzystwo).
Trochę wina czy czegoś smakowego jest ok.
Ogólnie jest u nas (Polska) spory nacisk społeczny, że alkohol jest cool. Piwko po pracy, tu szklaneczka po robocie. Trochę mnie to przeraża ale nie bardziej niż to, że spotykam osoby 25+ które potrafią się chwalić ile to "ojebały" w weekend. Kurtyna.

53

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni
zrzutekranu napisał/a:

...
Trochę wina czy czegoś smakowego jest ok.
Ogólnie jest u nas (Polska) spory nacisk społeczny, że alkohol jest cool. Piwko po pracy, tu szklaneczka po robocie. Trochę mnie to przeraża ale nie bardziej niż to, że spotykam osoby 25+ które potrafią się chwalić ile to "ojebały" w weekend. Kurtyna.

To jest jednak róznie. W mojej pracy gdzie dominują ludzie 25-30 lat to gdy są wyjscia integracyjny to wiekszość facetów jednak pije piwo niealko. To jest cool, to jest standard. Upicie sie zdecydowanie nie jest ani cool, ani fajne ani smieszne. Jest obciachem. Ale to może jest specyficzne towarzystwo bo to firma IT I wszyscy po studiach.

54

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni
zrzutekranu napisał/a:

A co sądzicie o niepijących/pijących kobietach?
Przyznam szczerze, że wolę jak dziewczyna nie pije lub zachowuje umiar w częstotliwości. Pijana dziewczyna mnie odrzuca (może ogólnie mocno pijane towarzystwo).
Trochę wina czy czegoś smakowego jest ok.
Ogólnie jest u nas (Polska) spory nacisk społeczny, że alkohol jest cool. Piwko po pracy, tu szklaneczka po robocie. Trochę mnie to przeraża ale nie bardziej niż to, że spotykam osoby 25+ które potrafią się chwalić ile to "ojebały" w weekend. Kurtyna.

Dopóki będzie myślenie jak wyżej, że alkohol jest oznaką uświęcenia jakiegoś wydarzenia i że coś jest nie tak z oaobami, króre odmawiają lampki wina czy kielkszka szampana to nic się nie zmieni.
To jest ten kulturowy przymus picia, o którym pisałam. Wmówienie ludziom, że na niektóre okazje alkohol musi być, bo jak nie to... właściwie co? Mnie bawi czasami jak ludzie tak bardzo idą w zaparte np. broniąc toastów. Zawsze pytam, czy sprawdzili czy toast za zdrowie wujka Zenka faktycznie coś wujkowi daje wink bawi mnie jak ludzie się zapowietrzają z oburzenia, kkedy faktycznie muszą znaleźć argumenty.
Nie zrozumcie mnie źle, ja uważam, że na różnych wydarzeniach alkohol może być jeżeli tylko organizator to przewidzi, ale, o mamo, nie mówmy, że on uświetnia jakąś okazję, bo tak nie jest. Po prostu jeden wtedy do obiadu weźmie wino, a inny wodę czy colę. Ja ludziom w szklanki nie zaglądam.

Tu mamy uroczyste okazje, a stąd niedaleko do stwierdzenia, że nie da się spotkać ze znajomymi bez piwa.

Mnie odrzucają pijani ludzie, nieważne czy kobieta czy mężczyzna. Unikam ludzi, co do których wiem, że nie potrafią się kontrolować. Urwałam kontakt z koleżanką, którą po imprezie pracowej musiałam prowadzić do domu, bo nawet adresu nie potrafiła poprawnie podać.

55

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni
foggy napisał/a:

To jest jednak róznie. W mojej pracy gdzie dominują ludzie 25-30 lat to gdy są wyjscia integracyjny to wiekszość facetów jednak pije piwo niealko. To jest cool, to jest standard. Upicie sie zdecydowanie nie jest ani cool, ani fajne ani smieszne. Jest obciachem. Ale to może jest specyficzne towarzystwo bo to firma IT I wszyscy po studiach.

To są takie miejsca?
To z czym się spotkalam (jednak pewnie taka branża) to jednak, że królują integracje gdzie sie dużo pije. Praktycznie to są te sytuacje, kiedy byłam najbardziej pijana. I tam praktycznie nie dało się nie pić, czasem tego alkoholu jest bardzo dużo. Takie klimaty. Ludziom się podobało, że potem jest co opowiadać. Czasem te historie jednak takie żenujące, a czasem jakieś negatywne skutki to ma, kiedy ktoś na stanowisku traci trochę szacunek po wybrykach. Albo ktoś na niższym stanowisku przestaje respektować zasady w pracy.

Nie, nie jestem fanką takich spotkań, ale żeby być zaakceptowanym to raczej nie dało się tego omijać.

56

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni

Ależ są spotkania pracownicze czy też integracyjne, gdzie alkohol zawsze jest w postaci np.piwa niskoalkoholowego, wina w kilku rodzajach czy likierów, a ludzie się nie upijają ani nawet nie są podpici.

Jedni coś wypiją, ale wielu po prostu nie pije, bo wracają do domu samochodami. Nikt nikogo do alkoholu nie namawia, nie trzeba się tłumaczyć dlaczego się nie pije, ani tym bardziej za siebie czy innych wstydzić.
Ja miałam złe doświadczenia z alkoholem, były na szczęście mąż kompletnie się n ie kontrolowal, chlał na umór jeśli już dorwał się do butelki. Moja przyjaciólka rozpiła się gdy zginął tragicznie jej 14 letni syn i to był naprawdę koszmar z jej wychodzeniem z nałogu  dlatego  długo także miałam do alkoholu nastawienie NIE pod żadną postacią. Teraz też nie pochwalam gdy ktoś pije sam, przed telewizorem i jest to jego stała praktyka. Nawet jeśli są to dwa przyslowiowe piwa "po robocie".  Jednak teraz widzę jak piją inni, innych mężczyzn i postrzegam alkohol nie przez pryzmat zagrożenia czy wroga ludzkości. Alkohol jest dla ludzi i nie wszyscy się uzależniają po wypiciu kieliszka wina do obiadu w towarzystwie. Nie przesadzajmy.

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni
szeptem napisał/a:

W moim idealnym śnie chciałabym takowego pana poznać - ale w rzeczywistości zdaję sobie sprawę, że to nierealne. Więc nie szukam, ale jestem ciekawa, czy tacy są? smile
Ja tak mam.

Oraz

szeptem napisał/a:

No dobra, to przyznam się: mnie smakuje ajerkoniak i bailey's big_smile

Czyli Pani szuka niepijącego Pana, który w jej idealnym śnie będzie trzeźwy a mimo to sama lubi sobie baileysa strzelić smile

Temat jak najbardziej możliwy do zamknięcia, pozdrawiam.

58 Ostatnio edytowany przez Roxann (2021-11-01 10:37:54)

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni
Salomonka napisał/a:

Ależ są spotkania pracownicze czy też integracyjne, gdzie alkohol zawsze jest w postaci np.piwa niskoalkoholowego, wina w kilku rodzajach czy likierów, a ludzie się nie upijają ani nawet nie są podpici.

Na moich wyjazdach integracyjnych czy może raczej służbowych bo mówię tu bardziej o konferencjach czy sympozjach niż typowych wypadach integracyjnych alkohol co prawda był ale w bardzo małych ilościach, np. 2 butelki wina na 8-10 osób jeśli była to uroczysta kolacja i/lub 1 piwo na osobę lub wódka też na kilka osób w przypadku jakiegoś grilla czy ogniska. Nikt nigdy się nie upijał, mimo, że ogólnie alkohol był dostępny tylko już trzeba było samemu kupić. Niemniej jednak wiem, że ludzie by uniknąć jakichś niekomfortowych sytuacji nie raz przenosili imprezę do pokoi, w której brało udział kilka zaufanych osób. Także u mnie w pracy na szczęście nigdy jakieś libacje się nie zdarzały.
W życiu prywatnym po prostu unikam towarzystwa, które pije czy raczej (według mnie) nadużywa alkoholu ale nie mam przeciwko jeśli ktoś wypije lampkę wina czy drinka. Osób, które w ogóle nie piją znam niewiele ale znam. To są jednak osoby, które np. mają bzika na punkcie zdrowego trybu życia i/lub sportu (np. nauczyciel jogi) lub miały same lub ich bliscy problemy z alkoholem.
Ja np. jestem DDA i alkoholu do ust nie wezmę i nie znoszę pijanych ludzi. Jednak nie jestem już taką heterą, że zmuszam mojego partnera do abstynencji i nie czepiam się jak od czasu do czasu wypije szklaneczkę whisky. Nie zdzierżyłabym jednak gdyby pił np. kilka piwek na wieczór na "lepszy sen". A to ponoć bardzo często zdarza. Sama też się nie obnoszę z tym, że nie piję i czasem by uniknąć zbędnych pytań wlewam sobie sok w szklaneczkę do drinków lub pozwalam sobie nalać kieliszek wina czy szampana, który "pije" cały wieczór.

59

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni
szeptem napisał/a:

Którzy nie piją, bo najzwyczajniej nie chcą, nie lubią, nie potrzebują tego. .... piją naprawdę od wielkiego dzwonu - lampkę wina na święta czy Sylwestra, jakieś zimne piwo w wielki upał dla ochłody. Ogółem alkohol mają w ustach powiedzmy kilka razu w roku. Są tacy w ogóle?

Ja nie piję prawie w ogóle. Piwa nie piję.
Czasem wino, ale tylko dwa "modele" lubię...
Nie ciągnie mnie do alkoholu, nie chcę mieć już nigdy kaca.
W życiu może 2-3 razy tylko przeholowałem tak że musiałem "zwrócić".

Jeśli mężczyzna mówi, że jest abstynentem, to chyba jakaś słabość... a nie siła.

Coś jakby ktoś powiedział:   "nigdy nie jem czekolady i wytrwam w tym postanowieniu do końca życia".
No ja nie mam pociągu do czekolady, czasem zjem jej dużo. Ale jest mi obojętna.

Tak samo z alkoholem.

A twoje pytanie wydaje mi się dziwne, bo w moim otoczeniu prawie nikt nie pije regularnie.

60 Ostatnio edytowany przez szeptem (2021-11-01 11:07:23)

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni
Rumunski_Zolnierz napisał/a:
szeptem napisał/a:

W moim idealnym śnie chciałabym takowego pana poznać - ale w rzeczywistości zdaję sobie sprawę, że to nierealne. Więc nie szukam, ale jestem ciekawa, czy tacy są? smile
Ja tak mam.

Oraz

szeptem napisał/a:

No dobra, to przyznam się: mnie smakuje ajerkoniak i bailey's big_smile

Czyli Pani szuka niepijącego Pana, który w jej idealnym śnie będzie trzeźwy a mimo to sama lubi sobie baileysa strzelić smile

Temat jak najbardziej możliwy do zamknięcia, pozdrawiam.

Napisałam, że mi smakuje - a nie, że często po te trunki sięgam. big_smile
Piję max kilka razy na rok w niewielkich ilościach, i kogoś takiego - lub niepijącego w ogóle, chciałabym ewentualnie spotkać. Jestem w stanie nie pić zupełnie, nie mam z tym problemu. Nie rozumiem o co Ci chodzi? smile

61

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni

Mam takich w otoczeniu, ale od dawna źonaci.

62 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-11-01 11:23:41)

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni

Ajerkoniak czy baileys to do lodów kawy czy czekoladek a nie do picia. Nie ma co popadać w skrajności.

Ja się kiedyś nasłuchałam od mamy, że będę alkoholiczką po tym jak butelkę wiśniówki przywiozłam z wyjazdu XD

63

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni

big_smile

64 Ostatnio edytowany przez Roxann (2021-11-01 11:53:54)

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni
Gary napisał/a:

A twoje pytanie wydaje mi się dziwne, bo w moim otoczeniu prawie nikt nie pije regularnie.

Dla mnie nie jest dziwne bo znam takie osoby, nawet bardzo wiele. I nie tylko mężczyzn, również kobiet.
Moim zdaniem nie ma znaczenia wiek, zawód czy płeć ale właśnie środowisko, zarówno te rodzinne, jak i zawodowe.
Znam osoby, które piją codziennie albo prawie codziennie. Faceci zwykle piwo lub coś mocniejszego (wódka, whisky), a kobiety wino. I nie są to (tylko) przysłowiowi budowlańcy czy panowie spod sklepu ale osoby często na wysokich stanowiskach, dyrektorzy, prezesi, mecenasi itd.
Problem alkoholizmu dotyka wiele osób. Kiedyś czytałam statystyki i są one porażające.
Tyle, że większość z nich, są to alkoholicy wysokofunkcjonujący, którzy na co dzień nie rzucają się w oczy i zwykle mało kto wie o ich problemie bo piją po pracy przed snem często w samotności.

EDIT: Gdybym sama nie wychowywała się w domu w którym był problem HFA, to pewnie nawet bym tych osób nie podejrzewała, szczególnie, że one się bardzo dobrze maskują, a poza tym przez długi czas nie zdają sobie sprawy z uzależnienia. Obecnie jestem w stanie dość szybko i celnie zidentyfikować takie osoby. I są wśród nich również kobiety.

65

Odp: Niepijący z wyboru mężczyźni
Snake napisał/a:

A co mi tam! Łyknę jednego za zdrowie niepijących!

Dzięki Snake już mi lepiej smile

Posty [ 1 do 65 z 187 ]

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Niepijący z wyboru mężczyźni

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024