Witam mam nietypowy problem, który mnie trochę gryzie. Postaram się streścić jak się da tą dziwną i specyficzną historię.
Jesteśmy z dziewczyną ok. 4 lata. Mamy po 35 lat, więc młodzi już nie jesteśmy. Na początku związku utrzymywała bardzo intensywny i zażyły kontakt ze swoim byłym, nawet z wyznawaniem mu ponownie miłości włącznie, trwało to kilka miesięcy, nie widzieli się na żywo, ona kilka razy dążyła do spotkania się z nim. Między nami było powiedziałbym, że idealnie, dowiedziałem się o tym, wtedy, ok. 3 lata temu, prawie się rozstaliśmy, ale wróciliśmy do siebie i tak żyliśmy...
Czasem bywało, że się pokłóciliśmy, czasem było lepiej niż dobrze. Na koniec lipca tego roku sielanka, planowanie przyszłości, nawet w planie mieliśmy już dzieci. Kilka dni później, na początku sierpnia kłótnia, wydawało by się mało istotna, o szczegóły wyjazdu wakacyjnego, na weekend. Po kłótni nieoczekiwanie powiedziała, że nie chce być ze mną. Nałożyło się to z przyjazdem jej przyjaciółki do rodzinnego miasta, gdzie mieszkaliśmy. Już raz, czy dwa razy, przez te 4 lata, tak postępowała, że podczas przyjazdu tej przyjaciółki (traktuje ją jak siostrę), zdarzało się jej urywać ze mną kontakt na miesiąc, ale tego roku, to wg jej opinii, to przypadek.
Dziewczyna zaczyna imprezować z przyjaciółka i innymi koleżankami, nie wiem po co wysyła mi filmiki, zdjęcia z imprez. Na prawdę było tego sporo w ciągu sierpnia, do tego dużo % i ziółek.
Po miesiącu, na koniec sierpnia, wyjeżdża przyjaciółka, dziewczyna utrzymuje ze mną coraz częstszy kontakt. Na tyle intensywny, że proponuje mi i namawia, żebym ją odwiedził i się z nią kochał, takie wiadomości o 23-24 w nocy. Oczywiście nie zgadzam się przyjechać, chociażby z powodu pracy..., ale kontakt na tamtą chwilę mieliśmy bardzo dobry.
Po 2-3 dniach takiego intensywnego kontaktu i dwuznacznych rozmów dziewczyna pisze, że wyjeżdża na weekend z koleżankami, do stolicy. Życzyłem miłej i bezpiecznej zabawy. W ciągu dnia wysyła mi zdjęcie z ulicy w Wawie, coś tam zagaduje, ale dość rzadko. Od późniejszych godzin popołudniowych jest cisza.
Mam niedaleko do niej, byłem przejazdem i pomyślałem, że pojadę zobaczyć, czy faktycznie wyjechała. Na miejscu widzę zapalone światła w mieszkaniu i moją obecną/byłą, która jest sam na sam z jakimś facetem, nie znałem go. Okazało się później, że był u niej całą noc, pojechał dopiero z rana.
Na następny dzień, dostałem wiadomość, ok. 12, nawet z pikantnym zdjęciem z wanny, że już wróciła, że wieczorem musimy się spotkać, że jest skacowana trochę po imprezie z koleżankami. Zadzwoniła, po krótkiej wymianie zdań, nie wytrzymałem i spytałem dlaczego tak kłamie, że wiem gdzie była, jeszcze dobrych kilka razy powtarzała, że była na imprezie z koleżankami, ale w końcu widać było, że popsuł się jej humor i się rozłączyła.
To był początek września. W ciągu następnego tygodnia dużo złej atmosfery i próby nawiązania zemną kontaktu, za wszelką cenę. Pisała nawet o alimentach i ciąży ze mną, żeby sprowokować mnie do dyskusji, po czasie przyznawała się, że blefowała. Później dowiedziałem się z rozmów, że po tym weekendzie, w tygodniu był u niej jeszcze raz ten "kolega", już nie na noc, ale wieczór spędziła z nim, z wiadomości wynikało, że pisała nawet do mnie, kiedy był u niej, jakieś dziwne teksty o 24 w nocy, czy już śpie i jakieś uśmieszki.
Po tym tygodniu nerwowej atmosfery dziewczyna zaczęła intensywnie utrzymywać ze mną kontakt, zaczęła pisać już bez dziwnej uszczypliwości, więc odpisywałem pokątnie. Pisała o tym, że to był wyłącznie kolega, że nic ich nie łączyło i nie łączy, że nie uprawiali sexu.
Ostatecznie spotkałem się z nią, pokazała rozmowy z nim, które faktycznie były neutralne i z których po części wynikało, że nic ich nie łączy.
Na chwilę obecną zadeklarowała się, że urwała z tą osobą całkowicie kontakt, a był to podobno znajomy z którym znała się już kilka lat, w każdym razie ja go nie znałem. Przyznaje się, że źle zrobiła kłamiąc, ale nie uprawiała z nim sexu i nie doszło do zdrady, że chce dać nam szansę, że wybrała mnie.
Niby się zeszliśmy, były jeszcze awantury o to, bo zdaję sobie sprawę z tego, że prawda może wyglądać zupełnie inaczej, niż przedstawia to moja kobieta, szczególnie po tym perfidnym kłamstwie, ale aktualnie widać, że jej zależy i chyba faktycznie nie utrzymuje z nim i jakimiś innymi randomowymi kolegami kontaktów, chociaż rzecz jasna nie jesteśmy ze sobą 24h/dobę.
Co o tym sądzicie drogie forumowiczki i forumowicze, czy ta osoba faktycznie może się zmienić i czy można jej zaufać?
Stary spotkaj sie z koleżanką na całą noc. Z cała pewnością będziecie oglądać TYLKO netflixa i rozmawiać przy herbatce.
OGARNIAMY SIĘ !
Na ten moment nie można jej zaufać. Czy może się zmienić? Tak. Czy się zmieni? Prawdopodobnie nie, bo ma już 35 wiosen za sobą. Jeśli lubisz hazard i ryzyko, brnij w tę relację. Jeśli cenisz sobie święty spokój, czas ją zakończyć.
Czytam, czytam i prawie nie wierzę - zachowujesz się jak ktoś głupszy ode mnie, a to już wyczyn.
Gdybym miał zgadywać (a tego nie lubię), to po gadce o ciąży pannie okres się spóźnia i nie wie kto jest ojcem, albo poszła bez zabezpieczenia i panikuje.
Jesteś typowym rezerwowym/bezpieczną przystanią w tym układzie.
Nie wierzysz? Podejrzyj jej telefon wtedy, kiedy nie będzie się tego spodziewała (a nie wtedy, kiedy sama Ci go pokaże) po paru dniach osobno, albo pobaw się w kamerkę zostawioną u niej.
Ja (zanim jż zmieniła hasło w telefonie, co nastąpiło dosyć szybko) byłem w szoku, a znałem jż znacznie dłużej niż Ty swoją dziewczynę. Mi otworzyło to oczy, chociaż też nie od razu.
Witam w klubie.
Na miejscu widzę zapalone światła w mieszkaniu i moją obecną/byłą, która jest sam na sam z jakimś facetem, nie znałem go.
Rozumiem że dziewczyna mieszka na parterze i zaglądałeś przez okno?
Dlaczego nie zapukałeś do okna czy drzwi?
Dlaczego nie wszedłeś i go nie poznałeś?
Okazało się później, że był u niej całą noc, pojechał dopiero z rana
A skąd ta wiedza pochodzi?
Na początku związku utrzymywała bardzo intensywny i zażyły kontakt ze swoim byłym, nawet z wyznawaniem mu ponownie miłości włącznie, trwało to kilka miesięcy, nie widzieli się na żywo, ona kilka razy dążyła do spotkania się z nim. Między nami było powiedziałbym, że idealnie, dowiedziałem się o tym, wtedy, ok. 3 lata temu, prawie się rozstaliśmy, ale wróciliśmy do siebie i tak żyliśmy...
I ponownie, skąd masz wiedzę że się nie widzieli? Ona Ci tak powiedziała?
Skąd się dowiedziałeś ze romansuje z byłem?
Byłeś jej opcja nie wyborem po takiej informacji należ odejść.
Po kłótni nieoczekiwanie powiedziała, że nie chce być ze mną.
I zerwaliście czy nie?
Później dowiedziałem się z rozmów, że po tym weekendzie, w tygodniu był u niej jeszcze raz ten "kolega", już nie na noc, ale wieczór spędziła z nim, z wiadomości wynikało, że pisała nawet do mnie, kiedy był u niej, jakieś dziwne teksty o 24 w nocy, czy już śpie i jakieś uśmieszki.
Rozmów z kim z nią?
Skąd pewnik że nie został na noc, od niej ta wiedza pochodzi?
Pisała o tym, że to był wyłącznie kolega, że nic ich nie łączyło i nie łączy, że nie uprawiali sexu.
Kolega?
A co Ty o nim wiesz, imię, nazwisko, gdzie mieszka itp? Czy tylko to że to kolega?
Nie było seksu bo ona tak powiedziała?
Nie, nie jesteś już szczeniakiem ale czy jesteś aż tak zdesperowany że wierzysz w to?
Na chwilę obecną zadeklarowała się, że urwała z tą osobą całkowicie kontakt, a był to podobno znajomy z którym znała się już kilka lat, w każdym razie ja go nie znałem.
I jak to sprawdzisz?
Ona go zna kilka lat a Ty go nigdy nie poznałeś?
Dlaczego trzymała go w ukryciu?
Czy Wy ze sobą mieszkaliście?
Co ona Tobie teraz o nim powiedziała?
Przyznaje się, że źle zrobiła kłamiąc, ale nie uprawiała z nim sexu i nie doszło do zdrady, że chce dać nam szansę, że wybrała mnie.
Wybacz ale gdzie ona znajdzie takiego naiwnego?
Czy ona może się zmienić?
Myślę że nie, że ona co jakiś czas chce się zabawić, teraz gdy nie ma dzieci jest to do ogarnięcia ale jak będą dzieci, małżeństwo...będzie ciężko.
6 2021-10-14 14:05:56 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-10-14 14:31:27)
A po co ona ma się zmienić ? Jakieś traumy ma po tych przygodach ? ,kłamie jak najęta odruchowo ,takie przydatne narzędzie kontroli nad Tobą ,skoro gładko wszystko przechodzi i może robić bez większych problemów co chce, kiedy, z kim i gdzie chce
Ty wszystko odpuścisz "dostaniesz kolejną szanse " ona Ci wam ją da ( tylko na co?). Przegięła i jednocześnie Ciebie sprawdza czy dalej łykniesz ,trochę spanikowała bo przesadziła w czymś ,pewność i pycha czasem gubi i traci się ostrożność ,dyskrecję.A czasem takie działanie jest podświadomie celowe ,żeby zrzucić odpowiedzialność na Ciebie za koniec związku ,samemu nie decydować bezpośredni to dość pokrętne myślenie jednak ma podstawy w zachowaniach ludzkich,ukrywania i kłamanie wyczerpują towarzyszy temu też brak odwagi
Jak wyżej "misiek "jesteś taki stabilny, kochający, zapatrzony w nią ,dyżurny,obowiązkowy,stały ,porządny ,a od zabawy są inni ,dziewczyna nie jest chyba z tych monogamicznych i szumi jeszcze mocno,czy się wyszumi i kiedy nie wiadomo,przy Tobie ma komfort ,choć wydaje się że nie do końca ,bo czasem się czepniesz ,coś odkryjesz ,ryzyk fizyk wliczone widocznie w działanie ,w razie czego jesteś wymienialny,znajdą się następcy,zastępcy mniejsi lub więksi desperaci,choć szkoda takiego ułożonego i wytresowanego gościa stracić.Teraz jesteś jakby w półotwartym związku o którym nie wiesz ,że w nim jesteś bo nikt nie pytał i nie ustalał tego z Tobą i nie masz zgody ,nie pisałeś się na to ,dlatego żeby utrzymać złudzenie że wszystko jest w porządku ,poddawany jesteś infantylnym manipulacjom,skrucha na pokaz ,obietnice zmiany itp,a chcesz wierzyć w coś to dostajesz co chcesz usłyszeć, jak te z pokazaniem "neutralnych " wiadomości,straciłeś i tak zaufanie ,nie ma prosto go odzyskać siłą woli i na siłę ,straszny konflikt sobie fundujesz wbrew sobie ,pamięci nie wykasujesz ,a odpuszczanie ma swoje moim zdaniem granice ,jeżeli po raz kolejny dziewczyna je przekracza ,lekceważy te niby ustalone między wami to znaczy że nie ma szacunku dla Ciebie i jesteś dla niej frajerem od potencjalnie bliżej nie określonej stabilnej seksualnie wyszumianej przyszłości,taki partner na seksualną "emeryturę" może po 40 stce może nie ( teraz przeginam nieco).
Wasze nastawienie jest inne Ty chcesz związku ,ona niby chce, ale szuka wrażeń na boku oszukując kłamiąc ,twierdząc że nie szuka i nic nie było.
Sprawdź jej telefon o ile nie wykasowała do zera i do dna wszystkiego jak leci tylko to definitywny koniec raczej waszej relacji ,jeżeli jesteś gotowy to zakończyć to zrób tak,odwrotu jednak może nie być ,tylko siłą przywiązania będziesz trwał w takim dziwnym układzie szumnie nazwanym związkiem .
To z tą niby ciążą to nie przypadek i żaden wygłup.
Przez całą noc to był bardzo bliski kolega
Zaufanie w związku to jedna z podstaw. Niby banał, ale nie przeskoczy się tego, chyba że ktoś lubi poczucie niepewności, atmosferę podejrzliwości i ogólnie brak bezpieczeństwa wynikający z tego, że partner jest przyjacielem i bliską osobą, na którą można liczyć.
Ale to zaufanie chyba już wcześniej szwankowało, bo niby dlaczego pojechałeś sprawdzić, czy rzeczywiście wyjechała? Tylko ńie pisz, ze to było przy okazji i takie tam, bo ewidentnie pojechałeś ją skontrolować.
Na którym piętrze ona mieszka?
Jesteś pewnie nie ze nie macie po 10 lat mniej ?
Bo nie znam zbyt wielu dziewczyn w tym wieku które bardziej interesują się imprezowaniem i podrywaniem facetów niż niby tym swoim własnym od 4 lat.
Takie historie jak tutaj opowiedziane to dzieją się jak ludzie maja po 20 parę lat i pstro w głowie, po 30 to się wszystko zmienia wiec albo ten temat to ściema albo naprawdę oboje jesteście mega niedojrzali.
11 2021-10-14 17:24:41 Ostatnio edytowany przez robert2005 (2021-10-14 17:35:49)
Obawiam się, że rozmowy z nim wykasowała, bo przy którejś kłótni, właśnie o to, powiedziała, że pokazałaby wszystkie rozmowy z nim, żebym jej teraz uwierzył, ale chciała nawet jako, od znajomego się odciąć od niego całkowicie, żebym nie miał wątpliwości, że cokolwiek ją łączy z tym człowiekiem.
I zerwaliście czy nie?
Po tamtej niewielkiej kłótni, na początku sierpnia, niby ze mną zerwała, niby, ponieważ po tych wszystkich imprezach z koleżankami, zaczęła intensywnie się ze mną kontaktować, składać dwuznaczne propozycje, zapraszając mnie do siebie, wysyłać zdjęcia, więc trudno określić, czy jednoznacznie zerwaliśmy. Jestem natomiast pewny jedynie tego, że gdybym nie odkrył kłamstwa z nocowaniem u niej "kolegi", po tej nocy z nim, podobno spędzonej na oglądaniu filmów, następnego dnia, niczego nieświadomy, ja bym u niej przenocował i po tym co mówiła, jak jeszcze kłamała, zanim zakomunikowałem, że znam prawdę, praktycznie bylibyśmy razem.
Myślę, że to nie do końca tak wyglądało, że ona bez większych problemów to wszystko odebrała i w żaden sposób nie dostała również po przysłowiowej skórze, ponieważ zanim wróciliśmy, tony nerwów nas to kosztowało, ale to tylko przypuszczenia, myślę jednak, że ją również, podobno wpadła w depresje, za którą po części mnie obwiniała, do tej pory nie wiem dlaczego.
Aktualnie jest prawie dobrze, wyczuwam lekką zmianę w jej zachowaniu, czasem czepliwość w najmniej istotnych sprawach, niby drobiazgi, ale jednak. Sprawia wrażenie, jakby coś było moją winą, czasem wręcz mnie próbuje sprowokować do kłótni, przez jakieś drobiazgi, czasem podważa moje zdanie, jakby się mniej liczyło nie tylko od jej, ale też osób 3cich, tak jakby chciała wymusić coś na mnie, zdarza się to teraz rzadko, zachowuję spokój, ale jest to, zwyczajnie, dość wkurzające.
Dodatkowo, niby w żartach, ale jednak, pomimo tego, że przyszłość naszego związku wisiała na nitce, dosłownie kilka dni temu, wciąż namawia na dziecko, na ślub, zamiast przeczekać ten kryzys i zobaczyć jak się to wszystko ułoży.
Zapewne gdyby było idealnie nie zdecydował bym się napisać tego tematu i poznać zdania szerszej ilości osób
Jesteś pewnie nie ze nie macie po 10 lat mniej ?
Bo nie znam zbyt wielu dziewczyn w tym wieku które bardziej interesują się imprezowaniem i podrywaniem facetów niż niby tym swoim własnym od 4 lat.
Takie historie jak tutaj opowiedziane to dzieją się jak ludzie maja po 20 parę lat i pstro w głowie, po 30 to się wszystko zmienia wiec albo ten temat to ściema albo naprawdę oboje jesteście mega niedojrzali.
Dlatego piszę, że były plany dotyczące stworzenia rodziny, natomiast teraz rozsądek podpowiada coś innego niż serce
Porada numer jedne - zamieszkajcie w końcu ze sobą i zobaczcie jak będziecie się dogadywać bo w tym wieku na odległość, komu by to się chciało.
Porada numer dwa- daj sobie z nią spokój zrobiła z ciebie pantoflarza - rogacza. Moim zdaniem dziewczyna jest rozchwiania emocjonalnie, toksyczna egoistka i do tego manipulantka. Nie wiem ile ty masz energii i siły na te wieczne kłótnie i godzenia się i jej imprezy i rozchwiania i wszystko inne. Jak odpowiada ci takie życie to patrz porada numer jeden.
Porada numer trzy - pod zdanym pozorem nie gódź się teraz na dziecko bo ona wie ze dzięki temu zatrzyma ciebie przy sobie a później to już hulaj dusza.
A ja bym się poważnie zastanowił nad tą kwestią namawiania na dziecko. Może panna zaciążyła, potencjalny tatuś się zmył i ona teraz szuka naiwnego?
Nie bardzo wierzę, że można zapraszać kolegę na noc i oglądać filmy. To dziewczę wygląda na cwaną i wyrachowaną manipulantkę. A Ty niestety łykasz wszystkie jej kłamstwa.
Dalsze utrzymywanie tego związku to proszenie się o kłopoty.
14 2021-10-14 19:07:34 Ostatnio edytowany przez assassin (2021-10-14 19:09:47)
Witam mam nietypowy problem, który mnie trochę gryzie. Postaram się streścić jak się da tą dziwną i specyficzną historię.
Jesteśmy z dziewczyną ok. 4 lata. Mamy po 35 lat, więc młodzi już nie jesteśmy. Na początku związku utrzymywała bardzo intensywny i zażyły kontakt ze swoim byłym, nawet z wyznawaniem mu ponownie miłości włącznie, trwało to kilka miesięcy, nie widzieli się na żywo, ona kilka razy dążyła do spotkania się z nim. Między nami było powiedziałbym, że idealnie, dowiedziałem się o tym, wtedy, ok. 3 lata temu, prawie się rozstaliśmy, ale wróciliśmy do siebie i tak żyliśmy...
Czasem bywało, że się pokłóciliśmy, czasem było lepiej niż dobrze. Na koniec lipca tego roku sielanka, planowanie przyszłości, nawet w planie mieliśmy już dzieci. Kilka dni później, na początku sierpnia kłótnia, wydawało by się mało istotna, o szczegóły wyjazdu wakacyjnego, na weekend. Po kłótni nieoczekiwanie powiedziała, że nie chce być ze mną. Nałożyło się to z przyjazdem jej przyjaciółki do rodzinnego miasta, gdzie mieszkaliśmy. Już raz, czy dwa razy, przez te 4 lata, tak postępowała, że podczas przyjazdu tej przyjaciółki (traktuje ją jak siostrę), zdarzało się jej urywać ze mną kontakt na miesiąc, ale tego roku, to wg jej opinii, to przypadek.
Dziewczyna zaczyna imprezować z przyjaciółka i innymi koleżankami, nie wiem po co wysyła mi filmiki, zdjęcia z imprez. Na prawdę było tego sporo w ciągu sierpnia, do tego dużo % i ziółek.[...]
Jesteś Autorze aż tak beznadziejny, że tylko na takie babsko Cię stać??? Toć ten fragment, a szczególnie wytłuszczone z miejsca winno skutkować zamaszystym kopem w jej imprezowy zad...
Zaufanie w związku to jedna z podstaw. Niby banał, ale nie przeskoczy się tego, chyba że ktoś lubi poczucie niepewności, atmosferę podejrzliwości i ogólnie brak bezpieczeństwa wynikający z tego, że partner jest przyjacielem i bliską osobą, na którą można liczyć.
Ale to zaufanie chyba już wcześniej szwankowało, bo niby dlaczego pojechałeś sprawdzić, czy rzeczywiście wyjechała? Tylko ńie pisz, ze to było przy okazji i takie tam, bo ewidentnie pojechałeś ją skontrolować.
Naiwne podejście, ufać można tylko sobie, a i to nie na 100%.
Tak, to był tylko kolega ale taki od serca, na kolacje zabierze, minetkę zrobi, przebolcuje porządnie.
Namawia na dziecko bo być może jest z KIMŚ w ciąży i potrzeba jelen...ojca.
Ogólnie to ręce mi opadły jak można być tak ślepym i się na takie rzeczy godzić ale kto co lubi, różne są zboczenia i upodobania.
pewnie całą noc a potem kolejnego dnia po południu znaczki w klaserze układali !!! Zapamiętaj sobie (poczytaj na forach) kobieta nigdy nie przyzna się do zdrady nawet jak w łóżku z kumplem ją nago nakryjesz będzie wciskała kit że tylko tak żartowali a nawet podczas seksu nakryjesz to tylko wsadził i się nie ruszał a pewnie tylko dotknął .... Kłamczuszka !. UCIEKAJ od niej , jesteś ewentualną gałęzią jak jej nie wychodzi z innymi a trucie o ślubie i dziecku (szybko) to wycie syreny = panna zaciążyła i szuka sponsora-tatusia dla bąbelka. Może ma zaburzenia osobowościowe i musi mieć adoratorów. Zbyt łatwo jej przychodzą kłamstwa i manipulacje. Teraz stara się jak może by ukryć swoją prawdziwą twarz a po ślubie zobaczysz prawdę. Dodatkowo ta psiapsiółka negatywnie na nią działa pewnie roztacza obraz życia singla i romansów. Nawet bym ci radził całkowite odcięcie się od niej by nie kusić licho.
A na resztę pytań autorze odpowiesz czy nie?
18 2021-10-14 22:31:00 Ostatnio edytowany przez robert2005 (2021-10-14 22:34:37)
robert2005 napisał/a:Na miejscu widzę zapalone światła w mieszkaniu i moją obecną/byłą, która jest sam na sam z jakimś facetem, nie znałem go.
Rozumiem że dziewczyna mieszka na parterze i zaglądałeś przez okno?
Dlaczego nie zapukałeś do okna czy drzwi?
Dlaczego nie wszedłeś i go nie poznałeś?
Nie zapukałem ponieważ miesiąc przed tą sytuacją teoretycznie się ze mną rozstała, aczkolwiek jak wspominałem, przed tą sytuacją z kolegą, utrzymywała ciągle ze mną kontakt, a od poniedziałku do piątku, kiedy koleżanka już wyjechała, kontakt się bardzo poprawił, wręcz gadaliśmy non stop, nagabywała, zapraszała do siebie, przymilała się, mówiła, że jeszcze nigdy tak mnie nie pragnęła...
Poza tym, nie wiem jak bym zareagował.
robert2005 napisał/a:Okazało się później, że był u niej całą noc, pojechał dopiero z rana
A skąd ta wiedza pochodzi?
Wiedza pochodzi z wiadomości i jej rozmów z koleżanką, które przez przypadek, ale jednak słyszałem.
robert2005 napisał/a:Na początku związku utrzymywała bardzo intensywny i zażyły kontakt ze swoim byłym, nawet z wyznawaniem mu ponownie miłości włącznie, trwało to kilka miesięcy, nie widzieli się na żywo, ona kilka razy dążyła do spotkania się z nim. Między nami było powiedziałbym, że idealnie, dowiedziałem się o tym, wtedy, ok. 3 lata temu, prawie się rozstaliśmy, ale wróciliśmy do siebie i tak żyliśmy...
I ponownie, skąd masz wiedzę że się nie widzieli? Ona Ci tak powiedziała?
Skąd się dowiedziałeś ze romansuje z byłem?
Byłeś jej opcja nie wyborem po takiej informacji należ odejść.
Nie widzieli się, gadali jedynie przez wideokonferencje, wiem bo widziałem wszystkie jej z nim wiadomości, cholernie bolało, ale mam pewność, że mnie z nim nie zdradziła, przynajmniej fizycznie. Dodam, że wtedy mówiła, że on ją nagabuje, a było w 90% odwrotnie i to ona dążyła do kontaktu.
robert2005 napisał/a:Po kłótni nieoczekiwanie powiedziała, że nie chce być ze mną.
I zerwaliście czy nie?
Pisałem, że na początku sierpnia podziękowała za współpracę, co zupełnie się nie pokrywało z jej późniejszym zachowaniem, jak opisywałem wyżej.
robert2005 napisał/a:Później dowiedziałem się z rozmów, że po tym weekendzie, w tygodniu był u niej jeszcze raz ten "kolega", już nie na noc, ale wieczór spędziła z nim, z wiadomości wynikało, że pisała nawet do mnie, kiedy był u niej, jakieś dziwne teksty o 24 w nocy, czy już śpie i jakieś uśmieszki.
Rozmów z kim z nią?
Skąd pewnik że nie został na noc, od niej ta wiedza pochodzi?
Rozmów z nią i przez przeczytanie mi wiadomości, które pisała z nim, między innymi po 1 w nocy pisała mu, że dziękuję za miły wieczór i towarzystwo, przy filmie, a do mnie jakieś teksty w stylu, czy już śpię itp.
robert2005 napisał/a:Pisała o tym, że to był wyłącznie kolega, że nic ich nie łączyło i nie łączy, że nie uprawiali sexu.
Kolega?
A co Ty o nim wiesz, imię, nazwisko, gdzie mieszka itp? Czy tylko to że to kolega?
Nie było seksu bo ona tak powiedziała?
Nie, nie jesteś już szczeniakiem ale czy jesteś aż tak zdesperowany że wierzysz w to?
Wiem o nim tyle, że zna go podobno od ok. 3 lat, nie znam nazwiska, ale imię poznałem, przez przypadek, ale jednak. Czytała wiadomości, które z nim pisała, z których wynikało, że nie uprawiali sexu, chociaż może nie wprost, ale tak to można zrozumieć, poza tym powiedziała wszystko, nawet to, że spali na jednym łóżku, narożnik, niby jedno na jednej części, drugie na drugiej. Nie wiem, czy teraz mogę w to do końca uwierzyć, po kłamstwie, po tej nocy, bo kłamiąc mi przez wideokonferencje w żywe oczy wyglądała, jakby sama sobie wierzyła, w to co mówi.
robert2005 napisał/a:Na chwilę obecną zadeklarowała się, że urwała z tą osobą całkowicie kontakt, a był to podobno znajomy z którym znała się już kilka lat, w każdym razie ja go nie znałem.
I jak to sprawdzisz?
Ona go zna kilka lat a Ty go nigdy nie poznałeś?
Dlaczego trzymała go w ukryciu?
Czy Wy ze sobą mieszkaliście?
Co ona Tobie teraz o nim powiedziała?
Nigdy go nie poznałem, nie wiedziałem o jego istnieniu, ona teraz mówi, że to zwykły znajomy, nawet nie kolega, z którym może zerwać kontakt, ale czy przypadkowego znajomego zaprasza się do siebie na noc i kłamie przy tej okazji osobie, którą się rzekomo kocha?
Nie wiem dlaczego trzymała go w ukryciu.
Bardzo dużo czasu spędzaliśmy ze sobą, czasem ja u niej byłem pół tygodnia, a czasem ona u mnie. Ale kontakt praktycznie codzienny.
Opisała czym się zajmuje, z tego wynikała niby spontaniczna wycieczka do Warszawy, że mieszka w tym samym mieście z jakimś współlokatorem, którego ona również doskonale zna, nawet dłużej niż jego, a zaznaczę, których ja nie znam zupełnie. Dodatkowo, że to znajomi jej rodzeństwa, tak się niby poznali. Czy powinienem ją o niego dokładniej wypytać?
Dodam tylko, że aktualnie ona zachowuje się bardzo dobrze, zapewnia o miłości i chyba faktycznie zerwała ten kontakt, co mnie trochę dziwi, skoro nic ich nie łączyło, ale nurtuje mnie, kim on dla niej był i najważniejsze za kogo ona mnie, w tym czasie uważała
19 2021-10-14 23:00:57 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-10-14 23:02:24)
Ty też coś kręcisz ,albo piszesz niezbyt jasno ,jak to z tym zerwaniem było na przykład ,teraz nieco jaśniej trochę po tym poście.
Co w sumie jednak niewiele zmienia ,jesteś misiek zazdrośnik i to łatwy do zastąpienia oraz urabiania za pomocą tej zazdrości.
Podejrzewam że o jakimś wycinku jej życia nie wiesz nic .
Mamy tu dalsze romansowanie z byłym w trakcie trwania związku, co już jest dużą czerwoną lampą. Zerwanie, a potem ciąg imprez a na sam koniec noc z kolegą. Ty tu nie szukasz porady, tylko potwierdzenia że wszystko jest ok i że powinniście być razem. Tak naprawdę to już koniec związku, już nawet nie jesteś opcją zapasową tylko ostateczną alternatywą w razie wpadki. A to pisanie do cb tylko ja nakręcało w czasie wizyty kolegi, taki afrodyzjak, pisanie z misiem jak zabawia się z kolegą....
Podziękuj za miłe chwile, życz jej szczęścia, utnij całkowicie kontakt i zapomnij o niej, bo tu już nie ma czego odbudowywać.
Nie zapukałem ponieważ miesiąc przed tą sytuacją teoretycznie się ze mną rozstała, aczkolwiek jak wspominałem, przed tą sytuacją z kolegą, utrzymywała ciągle ze mną kontakt, a od poniedziałku do piątku, kiedy koleżanka już wyjechała, kontakt się bardzo poprawił, wręcz gadaliśmy non stop, nagabywała, zapraszała do siebie, przymilała się, mówiła, że jeszcze nigdy tak mnie nie pragnęła...
Poza tym, nie wiem jak bym zareagował.
Czyli widziałeś ich przez okno?
Z tego co piszesz ona Ciebie zapraszała, to trzeba było przykleić banana do twarzy i wbijać na chatę, poznać gościa zadać parę pytań i zobaczyć jak rozwinie się sytuacja. A Ty zobaczyłeś obcego gościa i pojechałeś do domu a teraz masz klina czy wierzyć w to co mówi czy nie.
Pisałem, że na początku sierpnia podziękowała za współpracę, co zupełnie się nie pokrywało z jej późniejszym zachowaniem, jak opisywałem wyżej.
Bo ona nie chciała zerwać tak naprawdę tylko zrobiła sobie przerwę na zabawę a Ty byłeś trzymany na orbicie bo jesteś ciepłym portem.
Rozmów z nią i przez przeczytanie mi wiadomości, które pisała z nim, między innymi po 1 w nocy pisała mu, że dziękuję za miły wieczór i towarzystwo, przy filmie, a do mnie jakieś teksty w stylu, czy już śpię itp.
Czyli czytała Tobie te wiadomości? a czytała tylko te "bezpieczne". W telefonie teraz nic nie znajdziesz, może gdyby odzyskać te wiadomości ale czy jest sens?
Wiem o nim tyle, że zna go podobno od ok. 3 lat, nie znam nazwiska, ale imię poznałem, przez przypadek, ale jednak.
Czyli Wy razem jesteście 4 lata a ona poznaje go 3 lata temu będąc z Tobą i nawet nie powiedziała Tobie że kogoś poznała? I utrzymywała z nim kontakt...właściwie po co? A kiedy rzekomo się rozstaliście gościu ląduje u niej w domu?
Czytała wiadomości, które z nim pisała, z których wynikało, że nie uprawiali sexu,
A dlaczego Tobie nie dała ich przeczytać? Po za tym dlaczego oni mieli by pisać o ostatnim bzykanku? po co?
poza tym powiedziała wszystko, nawet to, że spali na jednym łóżku, narożnik, niby jedno na jednej części, drugie na drugiej.
Powiedziała wszystko bo to "wszystko" było nie ważne, ważne było to że nie było seksu - ważne było to żebyś w to uwierzył.
Kiepsko to wygląda zna gościa od 3 lat. Ty nic o nim nie wiesz, zrywa z Tobą z nim ląduje w jednym wyrze. Zdajesz sobie sprawę że gdybyś ich nie nakrył nadal byś nie wiedział że on istnieje? Skąd wiesz że on był u niej po raz pierwszy?
Nie wiem, czy teraz mogę w to do końca uwierzyć, po kłamstwie, po tej nocy, bo kłamiąc mi przez wideokonferencje w żywe oczy wyglądała, jakby sama sobie wierzyła, w to co mówi.
Tu nie chodzi o to w co ona wierzy tylko żebyś Ty w to wierzył. A skoro wiesz ze ona potrafi kłamać to dlaczego się dziwisz?
Nigdy go nie poznałem, nie wiedziałem o jego istnieniu, ona teraz mówi, że to zwykły znajomy, nawet nie kolega, z którym może zerwać kontakt, ale czy przypadkowego znajomego zaprasza się do siebie na noc i kłamie przy tej okazji osobie, którą się rzekomo kocha?
Nie, na noc nie.
Bardzo dużo czasu spędzaliśmy ze sobą, czasem ja u niej byłem pół tygodnia, a czasem ona u mnie. Ale kontakt praktycznie codzienny.
Czyli mogła prowadzić życie którego nie znałeś.
Zobacz - kontakt codzienny, często spędzany razem a dała rade poznać jakiegoś gościa.
I myślę że nie jednego.
Opisała czym się zajmuje, z tego wynikała niby spontaniczna wycieczka do Warszawy, że mieszka w tym samym mieście z jakimś współlokatorem, którego ona również doskonale zna, nawet dłużej niż jego, a zaznaczę, których ja nie znam zupełnie. Dodatkowo, że to znajomi jej rodzeństwa, tak się niby poznali. Czy powinienem ją o niego dokładniej wypytać?
Jak pisałem ona ma drugie życie o którym Ty nic nie wiesz. Przecież gdy się jest razem parę lat to poznaje się towarzystwo drugiej osoby w której ona się porusza. A tu dowiadujesz się o dwóch facetach którego jednego doskonale zna a drugi u nie spędza noc. A to że ich zna jej rodzeństwo nie ma nic do rzeczy.
A powiedziała dlaczego on u niej spędził noc? Dlaczego on nie wrócił do domu?
Tak wypytaj ją o niego, niech Ci powie wszystko...po co? żebyś się utwierdził że jesteś okłamywany od lat.
Bo potrzebujesz ją "złapać" za rękę żeby uwierzyć, prawda?
Myślę ze jesteś okłamywany od lat a ona "zrywa" żeby się zabawić a Ty łykasz że tylko Ty - znaczy Ty do małżeństwa, dzieci itp. ale zabawa gdzie indziej.
Dodam tylko, że aktualnie ona zachowuje się bardzo dobrze, zapewnia o miłości
Ale tak już było kilka razy, prawda? Zawsze gdy "znikała" i wracała zapewniała o miłości?
chyba faktycznie zerwała ten kontakt, co mnie trochę dziwi, skoro nic ich nie łączyło, ale nurtuje mnie, kim on dla niej był i najważniejsze za kogo ona mnie, w tym czasie uważała
Zerwała (chyba) bo się wydało. Bo on może być źródłem informacji.
UCIEKAJ od niej , w tej chwili masz fazę wyparcia prawdziwego oblicza tej dziewczyny i jak za kilka miesięcy ci przejdzie to będziesz się śmiał z swojej naiwności.
23 2021-10-19 21:07:05 Ostatnio edytowany przez robert2005 (2021-10-19 21:49:56)
Mam kontakt do niego z mediów społecznościowych, on mnie nie zna, ja jego również, chociaż wiem, że gadała z nim na mój temat, pewnie się wszystkiego wyprze, ale może warto wprost jego, o to spytać...
W każdym razie teraz jest, jak wspomniałem dobrze, zastanawiam się tylko jak długo i czy nie dostanę przez swoje decyzje, jeszcze bardziej po tyłku. W każdym razie, chwilami, cholernie dręczy mnie prawda, której chciałbym się dowiedzieć za wszelką cenę.
24 2021-10-19 21:22:10 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-10-19 21:40:27)
Mam kontakt do niego z mediów społecznościowych, on mnie nie zna, ja jego również, chociaż wiem, że gadała z nim na mój temat, pewnie się wszystkiego wyprze, ale może warto wprost jego, o to spytać...
Wyprze się albo i nie zaprzeczy ,będzie mieć (być może )bekę z Ciebie i doda coś od siebie z nawiązką w "szczegółach",dla rozrywki płochej jeżeli jest idiotą .Prawdopodobnie .
Nie warto się z nim kontaktować ,chyba że nie masz co robić ze sobą w życiu i szukasz jakichś niezdrowych wrażeń ,moim zdaniem po tym co napisałeś to wystarczy żeby się odciąć i zerwać z ta dziewczyną ,ale że jeszcze za mało Ci i szukasz takiego pewniaka zaprzeczenia lub potwierdzenia bo niepewny jesteś ,zaufanie straciłeś i jesteś jeszcze zakochany, idealizujesz i wypierasz, to niewiele dociera do Ciebie i durnyś jest (sorry). Decyzja jest Twoja nikogo innego.
Możliwe że też potrzebujesz https://www.netkobiety.pl/t126701.html
25 2021-10-19 23:08:21 Ostatnio edytowany przez maku2 (2021-10-19 23:09:07)
Robert
A czego Ty nie rozumiesz? Od 3 lat żyjesz w kłamstwie - ok, w nie wiedzy - że ona utrzymuje kontakt z 2 (o nich wiesz) obcymi Tobie facetami, jeden z nich (przynajmniej o nim wiesz) ląduje u niej na noc i...nic się nie stało, bo nie złapałeś za rękę ?
Spytałeś czemu u niej spał?
26 2021-10-20 05:17:09 Ostatnio edytowany przez robert2005 (2021-10-20 05:40:41)
Tak pytałem dlaczego u niej spał, mówi, że skłamała mi o nim i napisała o koleżankach, "bo wiedziała, że będę dopowiadał sobie rzeczy, które nie miały miejsca". Że ta noc nie miała dla niej żadnego znaczenia, że chciała tylko miło spędzić czas, a on został, "bo chciała odwdzięczyć się za spontaniczną wycieczkę, wypili piwo i został tam do rana". Powiedziała, że ucieła z nim na ten moment całkowicie kontakt.
Może napisać do tego gościa, coś w neutralny sposób, tego typu:
Witam, nie znamy się, tu xxx facet yyy. Między nami bywało jak w kalejdoskopie. Nie chcę więcej ranić jej, ani siebie, nie wiem na ile ją znasz i od kiedy, a spytać chciałem tylko o to, czy było między wami coś więcej, czy to tylko jakieś przelotne zauroczenie, sex i czy teraz ona się z tobą kontaktuje. Nie wiem w jakim świetle ona mnie przedstawiła i czy w ogóle to zrobiła, Zapewne mnie olejesz, ale dla własnego, czystego sumienia i żeby nie truć sobie, ani przede wszystkim jej głowy, muszę o to spytać. Jeśli możesz nie mów jej o tym, że o to pytałem. Pozdrawiam
"Robert
A czego Ty nie rozumiesz? Od 3 lat żyjesz w kłamstwie..."
Maku2 zdecydowanie łatwiej oszukać ludzi niż udowodnić im, że zostali oszukani.
Tak pytałem dlaczego u niej spał, mówi, że skłamała mi o nim i napisała o koleżankach, "bo wiedziała, że będę dopowiadał sobie rzeczy, które nie miały miejsca". Że ta noc nie miała dla niej żadnego znaczenia, że chciała tylko miło spędzić czas, a on został, "bo chciała odwdzięczyć się za spontaniczną wycieczkę, wypili piwo i został tam do rana". Powiedziała, że ucieła z nim na ten moment całkowicie kontakt.
Może napisać do tego gościa, coś w neutralny sposób, tego typu:
Witam, nie znamy się, tu xxx facet yyy. Między nami bywało jak w kalejdoskopie. Nie chcę więcej ranić jej, ani siebie, nie wiem na ile ją znasz i od kiedy, a spytać chciałem tylko o to, czy było między wami coś więcej, czy to tylko jakieś przelotne zauroczenie, sex i czy teraz ona się z tobą kontaktuje. Nie wiem w jakim świetle ona mnie przedstawiła i czy w ogóle to zrobiła, Zapewne mnie olejesz, ale dla własnego, czystego sumienia i żeby nie truć sobie, ani przede wszystkim jej głowy, muszę o to spytać. Jeśli możesz nie mów jej o tym, że o to pytałem. Pozdrawiam
No dobra, odwaliło Ci na amen. Rozumiem Cię na swój sposób, ale jeśli ja po 17 latach związku umiem dodać dwa do dwóch (nawet jak mnie to strasznie boli ze względu na przeżyty razem czas), to Tobie też się uda. Nie buduj z nią związku, jeśli masz taką potrzebę to sobie używaj, ale pamiętaj że dzielisz się z innymi i w pewnym momencie (oby szybciej niż później) zostaniesz odstawiony na boczny tor, pewnie w trakcie gdy złapiesz jakiś kryzys.
Nie daj się złapać na dziecko - nie wierz w to, że bierze tabletki, pilnuj zabezpieczenia.
Może panna się po 40 ustatkuje, może nie - wtedy zazwyczaj zaczyna docierać, że grozi im samotność i mogą się zmienić, jeśli się wyszumiały (moja jż się nie wyszumiała, też nie wiem, po co zastanawiam się, co byłoby gdybyśmy związali się parę lat później).
U Ciebie EWIDENTNIE panna korzysta z życia na lewo i prawo - ja w takiej sytuacji wyleczyłbym się szybciej (a okłamywanie i odejście w bok zaczęło się u mnie jakieś 2 miesiące temu).
"bo wiedziała, że będę dopowiadał sobie rzeczy, które nie miały miejsca"
A jak niby miałbyś zareagować na informację – spał u mnie kolega, nie, nie znasz go ale nic się nie działo – miałeś powiedzieć hura fajnie że sypiają u Ciebie obcy dla mnie faceci?
Skąd wiedza co ona pisze do koleżanek?
"bo chciała odwdzięczyć się za spontaniczną wycieczkę, wypili piwo i został tam do rana"
Jak rozumiem on mieszka w tej samej miejscowości co ona?
Oczywiście mogła zaprosić go na piwo do knajpy ale na piwo połączone z noclegiem?
Słabe tłumaczenie takie infantylne.
Zobacz co sam napisałeś
Po 2-3 dniach takiego intensywnego kontaktu i dwuznacznych rozmów dziewczyna pisze, że wyjeżdża na weekend z koleżankami, do stolicy. Życzyłem miłej i bezpiecznej zabawy. W ciągu dnia wysyła mi zdjęcie z ulicy w Wawie, coś tam zagaduje, ale dość rzadko. Od późniejszych godzin popołudniowych jest cisza.
Mam niedaleko do niej, byłem przejazdem i pomyślałem, że pojadę zobaczyć, czy faktycznie wyjechała.
Dlaczego ona miała mu dziękować skoro były i inne koleżanki?
Rozumiem że na zdjęciach wysyłanych tych koleżanek nie było?
Skoro oni mieli być tam przez weekend to dlaczego wcześniej wrócili?
Te wszystkie informacje miały na celu uśpienie Ciebie na zasadzie
-jadę z koleżankami(o koledze/znajomym cisza)nic się nie dzieje
-zdjęcia dowodem nie ma mnie w domu – może to były zdjęcia z innego wyjazdu – żebyś przypadkiem nie przyjechał.
Ona potrafiła zorganizować swoje drugie życie tak żebyś nie wiedział że je ma. Po to były te kontakty, zdjęcia, wiadomości.
Może napisać do tego gościa
Widzę że konieczni musisz mieć dowód jej zdrady. Tylko jak go zdobyć skoro się wysypałeś?
Masz trzy wyjścia
-pogadać z tamtym, tylko cokolwiek on Ci napisze/powie będziesz miał problem żeby uwierzyć czy to prawda.
Radze gadkę w cztery oczy.
-Zamieszkasz u niej i totalna inwigilacja, telefon, komputer. Tylko jak to zrobisz bez dostępu do sprzętu? I pewnie wszystko tam wyczyszczone. I najważniejsze, jak żyć bez zaufania?
-odejść - bo jej zachowanie jest dwuznaczne i to na przestrzeni lat.
Zrozum ona Ciebie okłamuje.
30 2021-10-22 14:29:55 Ostatnio edytowany przez cisza to ja (2021-10-22 14:31:40)
Cytat:
"Nie buduj z nią związku, /./ pamiętaj że dzielisz się z innymi i w pewnym momencie (oby szybciej niż później) zostaniesz odstawiony na boczny tor, pewnie w trakcie gdy złapiesz jakiś kryzys.
Nie daj się złapać na dziecko - nie wierz w to, że bierze tabletki, pilnuj zabezpieczenia."
Zwykle bronię kobiet, ale tu popieram zacytowaną wypowiedź WindyBoj-a
Uciekaj i nie oglądaj się za siebie.
Przed ucieczką jednak zażądaj sprawdzenia na teście, który kup w aptece, czy
kobieta nie jest już w ciąży.
Jeśli okaże się, że nie - złap oddech głęboki i adieu.
A jeśli plusik - to współczuję, bo niepewność Cię zagryzie.
Będziesz potencjalnym ojcem, a co za tym idzie nazwisko, alimenty, ewentualnie
bardzo drogie badania do zaprzeczenia, a samo zaprzeczenie nie uwalnia całkowicie
od wszystkiego, bo istnieje domniemanie.
Zostanie potencjalnym ojcem nie tylko objawia się plusikiem na tescie ale w takim przypadku badaniami genetycznymi. Wynika to po prostu z gościnności jej w stosunku do obcych ,,kolegów". Bądz przytomny i uważny bo możesz schrzanić sobie życie nie wspominając o psychice. A tak poza tym to U C I E K A J od niej !!!!!!!!!!!!!!!!!