Prawie 30 - letni prawiczek. Prośba o opinię - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Prawie 30 - letni prawiczek. Prośba o opinię

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 15 ]

Temat: Prawie 30 - letni prawiczek. Prośba o opinię

Cześć,

Zdecydowałem się założyć ten temat właściwie po tym jak na pewnym innym forum kobiecym trafiłem przypadkowo na temat co kobiety zwłaszcza te doświadczone seksualnie i związkowo myślą na temat facetów, którzy w wieku około 30 ciągle są prawiczkami. Mianowicie sam jestem w podobnej sytuacji - mam 29 lat i nigdy nie byłem w żadnym związku, ani tym bardziej nie uprawiałem jeszcze seksu z kobietą i czytając wyżej wspomniany wątek na tamtym forum część wypowiedzi mnie przeraziła bo część kobiet wypowiadała się tam o takich ludziach jak o jakichś podludziach, kalekach, z bardzo dużą wręcz pogardą czy nawet obrzydzeniem. Niektórych wpisów nie dało się po prosu czytać.

No i sam przyznam, że po przeczytaniu tego zacząłem się zastanawiać czy może ze mną rzeczywiście jest coś nie tak i nie jestem do końca normalnym i zdrowym facetem...
Szczerze mówiąc generalnie nieposiadanie partnerki czy tym bardziej nie uprawianie seksu z kobietą nigdy nie sprawiało mi jakiegoś wielkiego problemu i nigdy nie widziałem w tym nic dziwnego, ani nie czułem się z tym źle. Nie mówię, że nie mam pociągu seksualnego, ani że kobiety mi się nie podobają co to to nie. Nie mówię też, że nigdy nie próbowałem znaleźć sobie dziewczyny. Po prostu nigdy nie czułem jakiejś potrzeby szukania dziewczyny na siłę żeby tylko ją mieć, jestem też osobą która nie uważa seksu za najważniejszy i ostateczny cel w związku.

Pewnie niektórzy pomyślą, że być może mam jakieś problemy, fobie społeczne, kompleksy, itd. Zapewne i coś takiego w jakiejś części było przyczyną ponieważ począwszy od gimnazjum byłem osobą bardzo mocno jąkającą się i zacinającą podczas mówienia. Dla rówieśników był to oczywiście ogromny powód do naśmiewania się, wyszydzania, itp. Kiedy poszedłem do liceum sytuacja uległa zmianie bo i ludzie byli tam (z małymi wyjątkami) już bardziej poważni i nie postępowali jak dzieciaki z gimnazjum. Jednak przez opisany stan rzeczy pogłębiona nieśmiałość, niechęć do rozmowy z obcymi ludźmi spowodowana wstydem związanym z jąkaniem została. Muszę też dodać, że do tego jestem osobą introwertyczną po prostu nie lubiącą chodzić na głośne pełne ludzi imprezy i na dyskoteki.
Dopiero pójście na studia i związany z tym wyjazd do większego miasta siłą rzeczy dużo bardziej zmienił stan. Poznałem zupełnie nowych ludzi, wzrosła moja pewność siebie, a problemy z mową niemal całkowicie ustąpiły po kilku pierwszych latach studiów.
I właśnie w tym okresie studiów podjąłem pierwsze próby znalezienia sobie jakiejś pary, a było takich prób kilka. Niestety przyznać muszę, że miałem w tym względzie trochę pecha bo kiedy poznałem jedną dziewczynę z którą najprawdopodobniej by się udało byłem akurat w okresie oczekiwania na powtórzenie jednego semestru i przez pół roku nie przebywałem w mieście w którym studiowałem przez co nasz kontakt ograniczał się jedynie do pisania ze sobą. Niestety pół roku czasu to był zbyt długi okres i dziewczyna poznała w międzyczasie innego, który był wtedy "na miejscu" więc nic z tego nie wyszło i ostatecznie skończyło się na przyjaźni.
Drugą fajną dziewczynę poznałem potem na kolejnym już kierunku studiów (niestety pierwszego nie było mi dane z pewnych przyczyn ukończyć), ale pech chciał że była ona już od dawna zajęta i skończyło się na tym, że zostaliśmy tylko dobrymi przyjaciółmi.
Jak już pisałem wcześniej studia mocno poprawiły mój stan związany z problemami z mową, które opisałem powyżej, ale dopiero po ukończeniu studiów inżynierskich udało mi się uporać z nim w zasadzie całkowicie. Mianowicie trzy lata temu (miałem już wtedy 26 lat) rozpocząłem zaoczne studia magisterskie w weekendy i w tym samym czasie pracę usługach i handlu w tygodniu. I to ta właśnie praca była strzałem w 10 biorąc pod uwagę moje wcześniejsze problemy z mową czy nieśmiałością. Siłą rzeczy codziennie pracując z ludźmi, wykonując dziesiątki telefonów w zasadzie całkowicie przestałem się jąkać i zacinać, a także wyzbyłem się niechęci do  normalnego kontaktu z ludźmi. Oczywiście w parze z tym wszystkim podskoczyła pewność siebie.
Niestety pracują po 10 godzin dziennie prawie codziennie w tygodniu i spędzając całą sobotę i niedzielę na uczelni siłą rzeczy nie miałem już czasu na nic innego, w tym na poszukiwanie partnerki.
No i tak minęły te 3 lata, a ja mam 29 lat i nadal nie byłem w żadnym związku i jestem prawiczkiem. W tym momencie jestem na etapie kończenia studiów magisterskich i w przeciągu roku planuję zmienić też pracę na lepszą. Samotność jednak szczerze coraz bardziej mi dokucza więc postanowiłem ostatnio spróbować kogoś poznać poprzez portal randkowy i założyłem na nim konto. Najprawdopodobniej niedługo się z kimś spotkam.

PS: Ogólnie nie ma żadnego problemu w kontaktach z kobietami, z koleżankami w pracy dogaduję się świetnie (niestety zajęte wszystkie więc nie ma mowy o próbowaniu czegoś więcej), mam też jak już wyżej napisałem żeńskie przyjaciółki. Osoby, które mnie dobrze znają uważają mnie za fajnego gościa. Chociaż kilku dobrych znajomych powiedziało mi już, że dla osoby która mnie nie zna mogę się na pierwszy rzut oka wydać pozornie trochę dziwakiem.
W zasadzie największym moim problemem jest chyba to, że nawet jak już zacznę próbować z kimś kręcić to w końcu wpadam we friendzone. Miałem rok temu taką przygodę z dziewczyną z którą poznała mnie koleżanka i tak to się niestety skończyło.

Oto moja historia, ale do rzeczy - moim pytaniem było przede wszystkim - czy ze mną jest coś nie tak czego mógłbym nie być świadom? Czy z tego powodu, że jestem prawiczkiem jestem kimś gorszym, kaleką?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Prawie 30 - letni prawiczek. Prośba o opinię
Niejednoznaczny29 napisał/a:

Czy z tego powodu, że jestem prawiczkiem jestem kimś gorszym, kaleką?

Nie jesteś gorszy. To jak z prawem jazdy -- kierowca z 20 letnim stażem jeździ prawie tak samo jak gość, co miesiąc temu zdał prawo jazdy. Ten pierwszy ma duże doświadczenie, które może mu pomóc w różnych trudnych sytuacjach.

Po pierwszym seksie nie będziesz już prawiczkiem.


Największym problemem jest znalezienie dziewczyny. Taki problem mają prawiczki i doświadczeni.

To jest meeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeega problem.



czy ze mną jest coś nie tak czego mógłbym nie być świadom?

Niestety jest coś takiego... Z kobietami trzeba umieć rozmawiać, bo inaczej:


... nawet jak już zacznę próbować z kimś kręcić to w końcu wpadam we friendzone.

No właśnie...

3

Odp: Prawie 30 - letni prawiczek. Prośba o opinię

Myślę, że najlepszym wyjściem byłoby przestać być prawiczkiem, nawet jeśli miałoby to być w ramach jakiejś jednorazowej akcji. Najlepiej grając w otwarte karty. Myślę, że nie autor nie miałby z tym większego problemu, bo o dziwo wiele kobiet kręci możliwość bycia pierwszą, pokazywanie wszystkiego, uczenie. Próbowałem kiedyś w ramach eksperymentu zakładać tego typu konto na Tinderze i odzew był naprawdę spory, a potencjalne zainteresowanie duże. Jedyną trudnością może być przekonanie takiej dziewczyny, że mając lat 29 naprawdę autor jest prawiczkiem, bo część wyczuwa podstęp takich profili (i całkiem słusznie).

Jeśli się uda to autor pozbędzie się kompleksu (bo uważam, że ten cały post świadczy o tym, że jednak bycie prawiczkiem w tym wieku jest dla niego problemem, a nie powodem do dumy) i być może bardziej otworzy się w kontaktach z kobietami. Może bardziej uwierzy w siebie?

Natomiast szukanie głębokiej relacji uczuciowej z kobietą rzeczywiście może być trudne. Każdemu zaświeci się lampka ostrzegawcza, że osoba w tym wieku nigdy nikogo nie miała. To może świadczyć o tym, że coś z tą osobą jest nie tak. Nawet jeśli to nieprawda to taki właśnie jest stereotyp. No chyba, że autor chciałby pójść w kierunku kobiet głęboko wierzących, które chcą utrzymać czystość do ślubu. Wtedy jest szansa przekuć kompleks w swój atut.

Odp: Prawie 30 - letni prawiczek. Prośba o opinię
Gary napisał/a:

Nie jesteś gorszy. To jak z prawem jazdy -- kierowca z 20 letnim stażem jeździ prawie tak samo jak gość, co miesiąc temu zdał prawo jazdy. Ten pierwszy ma duże doświadczenie, które może mu pomóc w różnych trudnych sytuacjach.

Rozumiem, dzięki.

Gary napisał/a:

Niestety jest coś takiego... Z kobietami trzeba umieć rozmawiać

A to to ja wiem i nie o takie problemy mi chodziło. W tym przypadku to wiadomo - trzeba próbować bo praktyka czyni mistrza. smile

zmartwiony86 napisał/a:

Jeśli się uda to autor pozbędzie się kompleksu (bo uważam, że ten cały post świadczy o tym, że jednak bycie prawiczkiem w tym wieku jest dla niego problemem, a nie powodem do dumy) i być może bardziej otworzy się w kontaktach z kobietami. Może bardziej uwierzy w siebie?

Jak już pisałem nie miałem nigdy problemu z tym, że jestem prawiczkiem. Pewne obawy pojawiły się po przestudiowaniu tego wątku na innym forum o którym pisałem bo nie byłem wcześniej świadom, że taka osoba może być aż tak źle postrzegana na przykład w przypadku chęci poznania kogoś i wejścia w związek. Może jednak wyolbrzymiłem sprawę i osób dla których prawiczek jest automatycznie jakimś psycholem nie ma aż tylu. No ale tak czy siak nawet jeśli bym się raz z kimś przespał specjalnie by stracić to prawictwo to podejrzewam, że wielkiej różnicy nie zrobi "facet, który raz uprawiał seks", a facet który "nie uprawiał seksu w ogóle". To, że nie uprawiałem jeszcze seksu samo w sobie nie jest dla mnie problemem. Gdyby to był problem to mógłbym go rozwiązać już dawno choćby poprzez pójście do prostytutki.

zmartwiony86 napisał/a:

Myślę, że najlepszym wyjściem byłoby przestać być prawiczkiem, nawet jeśli miałoby to być w ramach jakiejś jednorazowej akcji. Najlepiej grając w otwarte karty. Myślę, że nie autor nie miałby z tym większego problemu, bo o dziwo wiele kobiet kręci możliwość bycia pierwszą, pokazywanie wszystkiego, uczenie.

Natomiast szukanie głębokiej relacji uczuciowej z kobietą rzeczywiście może być trudne. Każdemu zaświeci się lampka ostrzegawcza, że osoba w tym wieku nigdy nikogo nie miała. To może świadczyć o tym, że coś z tą osobą jest nie tak. Nawet jeśli to nieprawda to taki właśnie jest stereotyp. No chyba, że autor chciałby pójść w kierunku kobiet głęboko wierzących, które chcą utrzymać czystość do ślubu. Wtedy jest szansa przekuć kompleks w swój atut.

No właśnie o te stereotypy chodzi i tu pojawiła się pewna obawa. Bo moim celem jest stworzenie z kimś głębokiego związku, a nie po prostu "poruchanie". I jak pisałem wyżej - obawa dotyczy głównie tego, że mogę zostać przez kogoś niesłusznie skreślony tylko z tego powodu. A raczej jednorazowa przygoda nie sprawi, że w oczach potencjalnej partnerki będzie to wyglądać inaczej.
PS: Z tymi głęboko wierzącymi to raczej nie przejdzie - jestem agnostykiem.

5

Odp: Prawie 30 - letni prawiczek. Prośba o opinię

Ludzie myślą schematami. Ja raz na swojej drodze spotkałem taką kobietę, która będąc przed 30. nigdy nikogo nie miała. I nie zdecydowałem się na angażowanie się w to. Nie dlatego, że uważałem, że jest psychiczna i musi się leczyć. Po prostu taki stan rzeczy oznacza, że ma jakiś problem, którego nie udało się jej rozwiązać przez te wszystkie lata. A mało kto chce się angażować w coś co już na samym początku, z definicji jest problematyczne. I wcale nie jest to kwestia tego, że ktoś nie wie co robić w łóżku, jak się zachować, co tam się dzieje. Nie trzeba tego wiedzieć, tym decydują instynkty i natura. Natomiast osoba, która ma prawie 30 lat, a nigdy nie współżyła może mieć różnego rodzaju blokady, lęki, fobie. To nic złego, ale to wymaga naprawdę wiele pracy by to jakoś załagodzić.

No ale wracając do Twojej sytuacji - skoro masz takie a nie inne podejście to nic innego Ci nie pozostaje jak próbować poznawać do skutku. Nawet doświadczonym (i w łóżku i w życiu) facetom trudno jest poznać kogoś sensownego "do życia". Trzeba próbować, nie zrażać się, ale najważniejsze - bez desperacji. Najlepiej załóż Tindera, wstaw sensowne zdjęcie (nie na siłce, nie w windzie, nie w okularach, nie w aucie, nie z gołą klatą), wstaw śmieszny, albo przewrotny opis - będziesz miał dużo lajków. A potem jak rozmowa pyknie to po paru dniach się umawiaj na spacer czy kawę. Taśmowo. Z którąś prędzej czy później zaskoczy.

Odp: Prawie 30 - letni prawiczek. Prośba o opinię
zmartwiony86 napisał/a:

Nie dlatego, że uważałem, że jest psychiczna i musi się leczyć. Po prostu taki stan rzeczy oznacza, że ma jakiś problem, którego nie udało się jej rozwiązać przez te wszystkie lata. A mało kto chce się angażować w coś co już na samym początku, z definicji jest problematyczne. I wcale nie jest to kwestia tego, że ktoś nie wie co robić w łóżku, jak się zachować, co tam się dzieje. Nie trzeba tego wiedzieć, tym decydują instynkty i natura. Natomiast osoba, która ma prawie 30 lat, a nigdy nie współżyła może mieć różnego rodzaju blokady, lęki, fobie. To nic złego, ale to wymaga naprawdę wiele pracy by to jakoś załagodzić.

A czym są "różnego rodzaju blokady, lęki, fobie" jeśli nie pewnym rodzajem problemów psychicznych?
PS: No i właśnie. Może, nie musi mieć problemów. Generalizowanie w tym przypadku jest okrutne. A "najlepsze" jest to, że taka osoba nawet jeśli nie ma żadnych problemów to może się przez takie generalizowanie dopiero ich nabawić.

zmartwiony86 napisał/a:

No ale wracając do Twojej sytuacji - skoro masz takie a nie inne podejście to nic innego Ci nie pozostaje jak próbować poznawać do skutku. Nawet doświadczonym (i w łóżku i w życiu) facetom trudno jest poznać kogoś sensownego "do życia". Trzeba próbować, nie zrażać się, ale najważniejsze - bez desperacji. Najlepiej załóż Tindera, wstaw sensowne zdjęcie (nie na siłce, nie w windzie, nie w okularach, nie w aucie, nie z gołą klatą), wstaw śmieszny, albo przewrotny opis - będziesz miał dużo lajków. A potem jak rozmowa pyknie to po paru dniach się umawiaj na spacer czy kawę. Taśmowo. Z którąś prędzej czy później zaskoczy.

I tak właśnie zrobiłem.

7 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-10-06 19:37:08)

Odp: Prawie 30 - letni prawiczek. Prośba o opinię

I tak nie zapobiegniesz temu, że ktoś może Cię ocenić, czy sobie pomyśleć, że coś z Tobą nie tak. Jedna osoba tak pomyśli, a inna może nie.

To, że ktoś jest / był w związkach nie znaczy, że nie ma problemów ze sobą, a w relacje też ludzie wchodza z różnych powodów i różnie one wyglądają.
A jak ktoś był np w jednej relacji x lat temu i na przykład to można uznać, że jest "problematyczny"?
To, że ktoś był w jakichś relacjach dla mnie nie dowodzi, że jest lepszy niż ktoś kto nie był.
Ale nie unikniesz oceniania, każdy może myśleć co mu się podoba. Po prostu rób to co chcesz robić i się nie oglądaj. Jak komuś nie pasuje to olej i idź dalej. Ja bym się nie tłumaczyła.

Odp: Prawie 30 - letni prawiczek. Prośba o opinię
aniuu1 napisał/a:

I tak nie zapobiegniesz temu, że ktoś może Cię ocenić, czy sobie pomyśleć, że coś z Tobą nie tak. Jedna osoba tak pomyśli, a inna może nie.

To, że ktoś jest / był w związkach nie znaczy, że nie ma problemów ze sobą, a w relacje też ludzie wchodza z różnych powodów i różnie one wyglądają.
A jak ktoś był np w jednej relacji x lat temu i na przykład to można uznać, że jest "problematyczny"?
To, że ktoś był w jakichś relacjach dla mnie nie dowodzi, że jest lepszy niż ktoś kto nie był.
Ale nie unikniesz oceniania, każdy może myśleć co mu się podoba. Po prostu rób to co chcesz robić i się nie oglądaj. Jak komuś nie pasuje to olej i idź dalej. Ja bym się nie tłumaczyła.

Jasne rozumiem. Zbyt poważnie i pochopnie odczytałem niektóre rzeczy.

Odp: Prawie 30 - letni prawiczek. Prośba o opinię

30letni prawiczek - moze byc.
Jesli nauka wchodzi bardzo ciezko to no niestety nie miales czasu na panny ani na studiach inz ani przy magisterce.
Poswieciles sie takiej drodze "kariery" a nie innej - kosekwencja jest brak znajomych plci przeciwnej.
Lata temu kiedy niebylo portali randkowych a internet byl na kilogramy kumpel z pracy tez byl prawiczkiem ok 40stki, bardzo fajny gosc
oprocz nazbyt dokuczliwego pedantyzmu . Wlaczyl dzielnie kazdego dnia a my w pracy przesuwalismy mu granice jego wytrzymalosci
przestawiajac jego graty na biorku albo na pulpicie pieca - jak to kumple trole.

Dokuczlo mu to i to bardzo, z kobietami szlo mu bardzo zle bo nawet jak wysiadaly z samochodu to zle poprawialy pasy bezp. i czar pryskal smile
Dzieki pomocy kumpli z pracy:), i metodyczna praca nad soba przesuwajac granice swojej wyrzymalosci udawalo mu sie pokonywac problem z nadmiernym porzadkowaniem wszystkiego.
Po paru latach byl na tyle zaprawiony ze udalo mu sie spotykac z na serio fajna babka - pewna rozwodka (+ 2 dzieci  z poprzedniego ), wszystko zmierzalo w dobrym kierunku.
No i wkoncu miala zostac na noc i sie z nim "rozprawiczyc". Niestety nie wytrzymal napiecia i kiedy bylo juz cieplutko i mokro wyrzucil ja z domu bo przestwila mu wazon w salonie kladac swoja torebke.
Byl zalamany, przez pare tygodni cien czlowieka z przed randki.
Ona mimo porazki postanowila mu dac 2 szanse ( widocznie widziala w nim potecjal - albo sie poprostu zakochala ). No i sie udalo.. nie wiem czy za 2 razem czy trzecim bo juz wyemigrowalem.
Kiedy sie spotkalismy po paru latach byli juz para a on zostal tatusiem. Mowil ze ma nadal z tym problem ale ona to zaakceptowala a on z tym walczy kazdego dnia.

Jak bedziesz szukal to znajdziesz kogos z kim bedziesz sie poprostu dobrze czul, czy za rok ,dwa trzy... to nie wyscigi. Bratni ludzie pojawiaja sie w naszych zyciach z nienacka.

10

Odp: Prawie 30 - letni prawiczek. Prośba o opinię

Omg nie nic z tobą nie jest nie tak!!! Za to ja mam wrażenie, że potrzeba tak płytkiego, chamskiego oceniania innych to jest dopiero kalectwo. Gardzenie drugim człowiekiem z tak błahych powodów to też upośledzenie umysłowe.
Ludzie mają to do siebie, że zawsze cwaniakują, zwłaszcza w necie, albo w grupie. Nie daj się ponieść takim komentarzom. Ile razy można w necie znaleźć towarzystwo wzajemnej adoracji, które wyżywa się na kimś. O czym to świadczy czy o człowieku z którego się śmieją? Czy o tych ludziach? My nawet nie wiemy czy aby na pewno po drugiej stronie jest kobieta, czy mężczyzna, czy człowiek szczery, czy troll.
Z tego co opisujesz działasz kiedy jest okazja, mam nadzieję, że trafi u ciebie swój na swoją kobiecinę smile.

11

Odp: Prawie 30 - letni prawiczek. Prośba o opinię

No licz się z podśmiechujkami bo ludzie tacy są po prostu, kobiety, mężczyźni, bez różnicy, potrafią bezwzględnie ocenić. Nie chwal się, nic im do tego.
Kiedyś faktycznie w odmętach internetu znalazłem na jakimś forume czy czymś takim dyskusje pań na temat prawiczków 20+. To już jest źle, a 25? Matko boska.
Ale na pewno nie wszystkie takie są. Chociażby dziewczyny ze wspólnot religijnych mogą to docenić (ale to nie reguła).
Ja tam miałbym wywalone czy kumpel miał kobietę czy nie, co mnie to, jak jest ok to jest ok.
Potencjalna partnerka - jakbym rozważał ją jako dziewczynę ani by mnie to ziębiło ani grzało, liczyłbym się, że seks może być na początku po prostu słaby i być może trzeba będzie dłużej poczekać ale nie byłby to dla mnie problem jeśli rozpatrywałbym ją faktycznie jako partnerkę do życia.
Dziwek nie polecam, jak dla mnie dalej byłbyś prawiczkiem, takie mam myślenie jeśli cokolwiek to cię obchodzi.
Tindera i hurtowo jak najbardziej, sensowne zdjęcia, jak mieszkasz w okolicach dużego  miasta będzie git, kwestia czasu.

Odp: Prawie 30 - letni prawiczek. Prośba o opinię
Ajko napisał/a:

Omg nie nic z tobą nie jest nie tak!!! Za to ja mam wrażenie, że potrzeba tak płytkiego, chamskiego oceniania innych to jest dopiero kalectwo. Gardzenie drugim człowiekiem z tak błahych powodów to też upośledzenie umysłowe.
Ludzie mają to do siebie, że zawsze cwaniakują, zwłaszcza w necie, albo w grupie. Nie daj się ponieść takim komentarzom. Ile razy można w necie znaleźć towarzystwo wzajemnej adoracji, które wyżywa się na kimś. O czym to świadczy czy o człowieku z którego się śmieją? Czy o tych ludziach? My nawet nie wiemy czy aby na pewno po drugiej stronie jest kobieta, czy mężczyzna, czy człowiek szczery, czy troll.
Z tego co opisujesz działasz kiedy jest okazja, mam nadzieję, że trafi u ciebie swój na swoją kobiecinę smile.

Dzięki za ten wpis. Naprawdę poprawiłaś mi mocno humor. smile Ja się za bardzo niektórymi rzeczami przejmuję po prostu. smile

zrzutekranu napisał/a:

No licz się z podśmiechujkami bo ludzie tacy są po prostu, kobiety, mężczyźni, bez różnicy, potrafią bezwzględnie ocenić. Nie chwal się, nic im do tego.
Kiedyś faktycznie w odmętach internetu znalazłem na jakimś forume czy czymś takim dyskusje pań na temat prawiczków 20+. To już jest źle, a 25? Matko boska.

No cóż, nawet w tamtym wspomnianym temacie było kilka pań które stwierdziły że im by to nie przeszkadzało. Ale to była mniejszość.

zrzutekranu napisał/a:

Dziwek nie polecam, jak dla mnie dalej byłbyś prawiczkiem, takie mam myślenie jeśli cokolwiek to cię obchodzi.

Też tak dokładnie uważam. Jedno zamoczenie nic nie zmieni.

zrzutekranu napisał/a:

Tindera i hurtowo jak najbardziej, sensowne zdjęcia, jak mieszkasz w okolicach dużego  miasta będzie git, kwestia czasu.

Tak tak, już szukam. Nawet mam jedno spotkanie umówione za niedługo więc chyba nie tak źle. smile

13

Odp: Prawie 30 - letni prawiczek. Prośba o opinię

Tylko nie nastawiaj sie na szybki sukces. Nieliczne osoby szybko znajdują odpowiadającego im partnera.
Z tym dopasowywaniem się nie jest łatwo. A to to nie pasuje a to co innego.
Jak dla mnie to jednak są ważniejsze sprawy niż brak doświadczenia w związkach. Nie koncentruj się na tym i olewaj takie uwagi, bo to i tak nic nie wniesie poza nerwami.

14 Ostatnio edytowany przez Niejednoznaczny29 (2021-10-07 08:56:32)

Odp: Prawie 30 - letni prawiczek. Prośba o opinię
aniuu1 napisał/a:

Tylko nie nastawiaj sie na szybki sukces. Nieliczne osoby szybko znajdują odpowiadającego im partnera.
Z tym dopasowywaniem się nie jest łatwo. A to to nie pasuje a to co innego.
Jak dla mnie to jednak są ważniejsze sprawy niż brak doświadczenia w związkach. Nie koncentruj się na tym i olewaj takie uwagi, bo to i tak nic nie wniesie poza nerwami.

Nie no jasne wiadomo. Gwarancji że coś gdzieś na jakimś etapie nie styknie nigdy nie ma.
Choć nastawianie się z góry na porażkę chyba też nie jest właściwe bo nie byłoby sensu zaczynać. Trzeba być optymistą. smile

Szczerze mówiąc to nigdy nie miałem szczęścia na tego typu portalach randkowych. Nie mówię, że w ogóle nie było odezwu bo był, ale zwykle bardzo mały i nie były to najczęściej osoby w moim typie. Chociaż do tej pory też nie szukałem tam nikogo poważniej, zakładałem te konta raczej jako eksperyment, a nóż ktoś fajny się trafi. Często też długi brak odezwu zniechęcał.
Teraz tak naprawdę udało mi się pierwszy raz umówić z kimś tą drogą.

15

Odp: Prawie 30 - letni prawiczek. Prośba o opinię
zmartwiony86 napisał/a:

Ludzie myślą schematami. Ja raz na swojej drodze spotkałem taką kobietę, która będąc przed 30. nigdy nikogo nie miała. I nie zdecydowałem się na angażowanie się w to. Nie dlatego, że uważałem, że jest psychiczna i musi się leczyć. Po prostu taki stan rzeczy oznacza, że ma jakiś problem, którego nie udało się jej rozwiązać przez te wszystkie lata. A mało kto chce się angażować w coś co już na samym początku, z definicji jest problematyczne. I wcale nie jest to kwestia tego, że ktoś nie wie co robić w łóżku, jak się zachować, co tam się dzieje. Nie trzeba tego wiedzieć, tym decydują instynkty i natura. Natomiast osoba, która ma prawie 30 lat, a nigdy nie współżyła może mieć różnego rodzaju blokady, lęki, fobie. To nic złego, ale to wymaga naprawdę wiele pracy by to jakoś załagodzić.

Matko co za chore myślenie

Posty [ 15 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Prawie 30 - letni prawiczek. Prośba o opinię

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024