nie lubią mnie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 23 ]

1 Ostatnio edytowany przez KwiatuszekOkruszek (2021-09-25 16:55:25)

Temat: nie lubią mnie

Dzień dobry, nie wiem, czy piszę w dobrym dziale, ale sytuacja dotyczy pośrednio związku, więc chyba tak. Jakiś czas temu poznałam chłopaka, spotykamy się od kilku miesięcy, wszystko dobrze się układa, czuję się super w jego towarzystwie itd. On ma dwie paczki przyjaciół. Poznałam już ludzi z jednej z nich. Przed spotkaniem bardzo się stresowałam, żeby dobrze wypaść. Bo zależało i zależy mi, żeby przyjaciele mojego chłopaka polubili mnie (bo wiem, że potem będą do niego na mój temat mówić - albo pozytywnie, albo negatywnie). Stresowałam się, ale miałam pozytywne nastawienie. Na spotkaniu oprócz nas były 3 osoby. Może wpływ na wszystko miało to, że nie do końca uprzedził ich, że będę (podobno tego samego dnia, ale nie wiem, czy na pewno wszystkich z nich). No i po przywitaniu, usiedliśmy przy stoliku. Oblukali mnie, po czym zaczęli ze sobą rozmawiać (i z moim chłopakiem), mnie kompletnie ignorując, jakby mnie tam nie było. Nic do mnie nie mówili, o nic nie pytali, nawet na mnie nie patrzyli. Jeden chłopak zachowywał się, jakby był zły, że tam jestem. Z 2-3 razy coś próbowałam wtrącić/powiedzieć. Ale po chwili znów mówili ze sobą. Tylko mój chłopak do mnie się odzywał, jak akurat go nie zagadywali. Gdy mieliśmy zmienić miejsce, jeden chłopak wykręcił się pracą (w pt wieczorem) i poszedł do domu. Dopiero jak 4 chłopak doszedł, nowy chłopak jednej z dziewczyn tam obecnych (czyli nie ktoś ze "starej" paczki), to normalne podejście do mnie miał, zauważał mnie, nie omijał mnie w rozmowie.

Nie wiem, o co chodzi, nie zrobiłam im nic złego, a miałam wrażenie, że mają do mnie negatywne nastawienie, nie chcą mnie poznać i ignorują mnie. Ciężko mi było, bo to grupa, która zna się od wielu lat, a ja tam byłam nowa. To jeszcze takie "przyjęcie". Pierwszy raz z takim czymś się spotkałam. Sama jak poznaję nowe osoby, które dochodzą do grupy (czy to w pracy czy na studiach czy to nowe połówki moich znajomych) - zawsze jestem dla każdego miła, rozmawiam, żeby nikt nie poczuł się odrzucony czy wykluczony. A tu takie coś.

Moje pomysły, o co mogło chodzić:
- to ludzie, którzy znali jego byłą dziewczynę. Chyba dalej jakiś tam kontakt czasem z nią mają. Ale oni rozstali się już dawno, nie z mojego powodu, nie mieszałam w tym związku ani nic. Po prostu 2 lata po rozstaniu z tamtą poznał mnie. Poza tym jego była jakieś dziwne akcje odwalała i wcale nie mam pewności, czy ją lubili
- byli źli, że przeszkodziłam im w swobodnej rozmowie. No ale to nie moja wina, zostałam zaproszona przez mojego chłopaka, może za późno ich uprzedził, no ale czy nie ma prawa przyjść na spotkanie razem ze swoją dziewczyną?
- ocenili mnie po wyglądzie i nie chcieli nawet poznać. Przyszłam ubrana dość elegancko, miałam makijaż itd. Lubię na co dzień tak wyglądać i po prostu lubię taki styl. A oni byli na luzie ubrani, dwie dziewczyny bez makijażu, w jakichś porozciąganych bluzach, dużo większe ode mnie. Może ocenili mnie jako "pindzię", choć wcale taka nie jestem z osobowości
- może jestem dla nich za spokojna/cicha. Ale niekomfortowo się czułam, nie mam siły przebicia, nie wiedziałam, o jakich osobach czy sytuacjach mówią. To ciężko mi było coś dodawać do rozmów.

dodatkowo w paczce jest jeszcze jeden chłopak, nieobecny na spotkaniu, rzadko już z nimi się spotyka, bo uwaga - poznał dziewczynę, której grupa również nie przyjęła. Pewnie było podobnie jak ze mną. Więc teraz jej chłopak dużo rzadziej chodzi na spotkania z nimi, nazywany jest pantoflem itd. Nie zerwał z nią, no ale oni nie zmienili nastawienia do niej, chyba też bez powodu.

Martwię się, bo boję się, że to źle wpłynie na mój związek. Co mam teraz robić? Mój chłopak sam chyba zauważył, że coś było nie tak, bo nie poruszał tematu spotkania, jakby tego nie było, jak sama zapytałam go o to, to faktycznie przyznał, że ten chłopak był jakiś dziwny, dziwnie się zachowywał, że może miał zły dzień i że coraz rzadziej się z nimi spotyka, ja jestem dla niego najważniejszym znajomym i że przypuszcza, że ta grupa wykruszy się. No ale nie chciałabym tego, chciałabym, żeby po prostu zwyczajnie mnie polubili, czy jest to możliwe, skoro tak mnie odebrali?

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-09-25 17:35:50)

Odp: nie lubią mnie

Masz może za duże wymagania?
Nie znają Cię to przyjęli Cię neutralne.
Daj się poznać po prostu, z ciekawością  podejdz do każdego z nich z osobna i na to wszystko potrzeba czasu. Niepotrzebnie się uprzedzasz

3 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-09-25 17:48:47)

Odp: nie lubią mnie

Nie staraj się przesadnie. Jak Cię polubią, to polubią, ale na ten moment, to twój chłopak jest dla nich starym kumplem i to z nim chcieli się spotkać.
Jak się nie polubicie, to będziecie rzadko się widywać i tyle. Chłopak sam może iść na spotkanie czasem.

4 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2021-09-25 21:47:18)

Odp: nie lubią mnie
KwiatuszekOkruszek napisał/a:

- ocenili mnie po wyglądzie i nie chcieli nawet poznać. Przyszłam ubrana dość elegancko, miałam makijaż itd. Lubię na co dzień tak wyglądać i po prostu lubię taki styl. A oni byli na luzie ubrani, dwie dziewczyny bez makijażu, w jakichś porozciąganych bluzach, dużo większe ode mnie. Może ocenili mnie jako "pindzię", choć wcale taka nie jestem z osobowości
- może jestem dla nich za spokojna/cicha. Ale niekomfortowo się czułam, nie mam siły przebicia, nie wiedziałam, o jakich osobach czy sytuacjach mówią. To ciężko mi było coś dodawać do rozmów.

Ty też nieźle sobie poczynasz w ich ocenianiu. Jeszcze nie wiesz co o tobie myślą a już wystawiłaś im "laurki".

Pierwsze spotkanie i pewnie nie ostatnie. Proponuję nieco zejść na ziemię i nie oczekiwać, że wszyscy będą ci pokłony bić i zachwycać się tobą a będzie dobrze smile Trochę więcej uśmiechu smile

Odp: nie lubią mnie

Nie chodzi mi o to, by ktoś się mną zachwycał, czy bił brawo. Ale miło by było po prostu nie być totalnie ignorowanym na spotkaniu... to nie chodzi o to, że wymagam atencji, ale jakbyście się czuli na pierwszym spotkaniu ze znajomymi drugiej połówki, gdyby oni nie wyrażali żadnej chęci poznania was, pogadania, po prostu jakby zachowywali się, jakby was tam nie było? Po prostu dali mi odczuć, że to zamknięta grupa i nie chcą mnie w niej. Ja tu nie napisałam, czy ich lubię czy nie, tylko po prostu przedstawiłam fakty (ich zachowanie), nie przypuszczenie, bo to nie jest gdybanie bez powodu, "a chyba mnie nie polubili", choć nie mam takich przesłanek, a po prostu totalne ignorowanie mnie. Jak ja go zaprosiłam na spotkanie z moimi przyjaciółki, to nie było tak - każdy był do niego pozytywnie nastawiony, włączali go do rozmowy, pytali o takie zapoznawcze rzeczy (jak się zazwyczaj pyta nowych ludzi, których chce się choć trochę poznać, żeby jakieś wspólne tematy znaleźć). Tu tego w ogóle nie było.

6 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-09-25 18:25:32)

Odp: nie lubią mnie

ludzie mają różne podejście- moize akurat oni wypytywanie uznają za niegrzeczne na pierwszym spotkaniu.
I nieprawda że ignorowali, bo parę słów z Tobą zamienili a jeden kolega nawet więcej.
A Ty już sądzisz, że ocenili Cie po ubraniu czy makijażu. Wcale tak nie musiało być.
A ponieważ to świeża sprawa między wami to moze nie chcą się zaprzyjażniać zbyt szybko.
Mój brat często zmieniał dziewczyny- ja i siostra nie zbliżałyśmy się za bardzo do nowej, bo zaraz mogła być inna. Daj czasowi czas.

7

Odp: nie lubią mnie

Wy  jesteście parą dopiero pół roku. Czytając twoje inne tematy posty o was zauważyłam, że masz  tendencje do kontrolowania sytuacji. Odpuść pozwól im się poczuć swobodnie w twoim towarzystwie. I zaakceptuj, że to może wymagać czasu. Też w twoim opisie nie zauważyłam, że jesteś nielubiana, zauważyłam tylko spotkanie obcych sobie ludzi, którzy się dopiero obserwują poznają, a do tego trzeba czasu.

8

Odp: nie lubią mnie

a co na to wszystko mówi twój chłopak? Jak on to interpretuje, co Ci mówi, jak pytasz, jak odebrali Cię znajomi? Dziwne, że nie napisałaś, co on uważa.

Odp: nie lubią mnie

On zauważył, że coś było nie tak - przyznał, że tej jeden kolega jakiś inny był i dziwnie się zachowywał, ale nie wie, dlaczego. Pytałam, czy mówili potem o mnie, to powiedział "raczej nie", ale przyznał, że pewnie na osobnym spotkaniu bym była obgadywana. No i nie mówił czegoś w stylu "spokojnie, poznasz ich jeszcze, oni są fajni i cię polubią, jak się otworzą", tylko skomentował, że w sumie rzadziej niż kiedyś się z nimi widuje i pewnie relacje się i tak rozpadną z czasem. Że ja jestem dla niego najważniejsza i że na coraz rzadsze spotkania nie będę musiała chodzić. Więc obawiam się, że powiedzieli mu coś, co odebrał w ten sposób, że nie zamierzają mnie zaakceptować i polubić i że mnie nie chcą na spotkaniach. Bo przecież powiedziałby inaczej np. że odebrali mnie neutralnie, ale że potrzebują czasu na poznanie kogoś itd.

10

Odp: nie lubią mnie

wg mnie za bardzo sie stresujesz. nastepnym razem postaraj sie podejsc na luzie. tak jakbys miala spotkac sie ze swoja kolezanka/przyjaciolka. napewno lepiej wypadniesz niz gdybys miala byc spieta.

i jak juz ktos wyzej wspomnial polubicie sie to dobrze, nie to trudno. nie do kazdego musisz czus chemie, tak samo jak nie kazdy do ciebie. ze znajomymi mojego jednego chlopaka dobrze sie rozumielismy, z drugiego nie. jestes z nim, nie z jego kolegami.

11 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-09-25 19:58:35)

Odp: nie lubią mnie

Jak tak mówił to znaczy że strzeliłaś lekkiego focha i naciskalas by opowiedział się  po jakiejś stronie. Dopytujesz co mówili drązysz..
Dla mnie to byłaby masakra gdyby facet się tak zachowywał po spotkaniu że znajomymi. Ja tam nie czytałam innych Twoich wątków ale założę  się że jesteś zaborcza i skoncentrowana na sobie. Mądry facet sobie odpuszcza taką laskę.

12 Ostatnio edytowany przez KwiatuszekOkruszek (2021-09-25 20:29:29)

Odp: nie lubią mnie
Ela210 napisał/a:

I nieprawda że ignorowali, bo parę słów z Tobą zamienili a jeden kolega nawet więcej.


Ela210 napisał/a:

Jak tak mówił to znaczy że strzeliłaś lekkiego focha i naciskalas by opowiedział się  po jakiejś stronie. Dopytujesz co mówili drązysz..(...) jesteś zaborcza i skoncentrowana na sobie

Chyba trochę zagalopowałaś się. Z twoich wypowiedzi wynika, jakbyś była na tym spotkaniu i lepiej wiedziała, jak to wyglądało i co tam się działo niż ja. Co więcej, oceniasz mnie, pisząc o zaborczości?jakiś fochach (a nie jestem zazdrosna i ani jednej kłótni czy cichych dni jeszcze z moim chłopakiem nie miałam) na podstawie 2-3 moich wiadomości, jednocześnie zarzucając mi, że sama za szybko oceniłam tych ludzi. Chyba w tym momencie pora skończyć dyskusję.


Do blueangel - stresowałam się, bo zależało mi, żeby dobrze wypaść. Na przyszłość postaram się mniej stresować. Ale jest to trudne. Nie muszą mnie wszyscy lubić, zdaję sobie z tego sprawę. Ale boję się po prostu, że będą mnie oczerniać do niego/sugerować, że do niego nie pasuję i żeby mnie zostawił itd.

13 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-09-25 20:41:57)

Odp: nie lubią mnie

Nic nie pisałam o zazdrości tylko o zaborczosci. 
Nie pomyślałaś  że to ważni dla niego  ludzie?
Tak bardzo Cię  to niepokoi co oni o Tobie do niego  powiedzą?  Dlaczego?

Odp: nie lubią mnie
Ela210 napisał/a:

Nic nie pisałam o zazdrości tylko o zaborczosci. 
Nie pomyślałaś  że to ważni dla niego  ludzie?
Tak bardzo Cię  to niepokoi co oni o Tobie do niego  powiedzą?  Dlaczego?

Zaborczość wiąże się z zazdrością przecież. A ja nie jestem zazdrosna o jego przyjaciół, cieszę się, że ich ma. Jak dowiedziałam się, że ma ich dużo, to pomyślałam, że to fajnie, że nie jest zamknięty na ludzi.

Wiem dobrze, że to ważni dla niego ludzie. Z tego właśnie względu chciałam i chcę mieć z nimi dobre relacje. Dlatego też stresowałam się, żeby dobrze wypaść i żeby mnie polubili. Bo to ludzie ważni dla niego, zapewne ich opinia też jest dla niego ważna. Chciałam, żeby relacje były dobre i żeby można było czasem wspólnie się spotykać. A nie żeby on musiał wybierać czy żeby musiał czuć się niekomfortowo z tym, że jego znajomi nie chcą się ze mną spotkać czy mnie nie lubią. Nie zrobiłam nic, czym mogłabym ich zrazić do siebie. A tymczasem spotkałam się bardzo dziwną, napiętą atmosferą, ignorowaniem. Boję się, że dalej będzie jeszcze gorzej i nie wiem, co mogę zrobić, żeby jakoś mnie zaakceptowali (już nawet nie muszą mnie mega lubić). Nie chcę, żeby za plecami nagadywali coś na mnie do niego lub mówili mu, że nie pasuję do niego itd. (znam taki przypadek z otoczenia - gdzie przyjaciele rozwalili w ten sposób związek, bo bez powodu nie polubili dziewczyny swojego kolegi)

15 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-09-25 21:26:53)

Odp: nie lubią mnie

"Ale boję się po prostu, że będą mnie oczerniać do niego/sugerować, że do niego nie pasuję i żeby mnie zostawił itd."

Mały masz wpływ na to, co ktoś uważa, jak Cię oceni, co będzie mówił. Z twojego opisu sądząc to jednak wyolbrzymiasz problem i przesadnie zareagowałaś. Czasem zbytnie staranie się aby być lubianym może przynieść odwrotny efekt, może po prostu irytować.

"Bo to ludzie ważni dla niego, zapewne ich opinia też jest dla niego ważna."
Nie każdy się przejmuje opiniami innych, nawet jak są ważni. Sądzę, że to przeceniasz.

16 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-09-25 21:44:29)

Odp: nie lubią mnie

Weź to za dobrą monetę że się tak szybko nie otworzyli.
Najlepszych znajomych mam wśród tych co na początku patrzyli na mnie z ukosa smile
A często wbijali nóż w plecy Ci mili.
Sytuację pomiędzy ludźmi są dynamiczne. Nigdy nie zmieniłaś na czyjś temat zdania?
I tak jak Ci koleżanką napisala: nie staraj się specjalnie dla nich: staraj się być sobą:)
Polecam Ci film: Rodzinny dom wariatów.
Wyluzuj.

17

Odp: nie lubią mnie

Spotkanie od razu z paczką to kiepski pomysł, bo jesteś tam tą jedyną "nową". Zawsze lepiej jest spotkać się najpierw z tymi osobami pojedynczo - zamiast od razu z trójką, to trzeba było się spotkać z co najmniej jednym kumplem/kumpelką twojego faceta osobno (ty, twój facet i kumpel). To już by była inna atmosfera na spotkaniu grupowym...

18

Odp: nie lubią mnie

zgadzam sie. moze niech zaaranzuje spotkanko z jedna para albo jednym znajomym? moj przyjaciel, z ktorym sie spotykam wlasnie tak robi i wszystko sie miedzy tymi znajomymi, a mna bardzo dobrze uklada. do tego moze wyjatkowo jakies piwko, zeby przelamac lody?

Odp: nie lubią mnie

Dobra, macie rację, spróbuję wyluzować i nie myśleć już o tym. Co ma być, to będzie, mam nadzieję, że będą jeszcze jakieś spotkania i że przekonają się do mnie.

Ale też nie będę już tak bardzo starała się, żeby mnie polubili. Zobaczymy, jak się to rozwinie. Chyba za bardzo zawsze mi zależy, żeby każdy mnie lubił, akceptował.

20

Odp: nie lubią mnie

Na ostatnie zdanie polecam książkę "Czuła przewodniczka" a szczególnie rozdział "Potulna". Tak tak, kobieta zawsze miła, usłużna, tylko zabiega żeby wszyscy ją lubli, żeby akceptowali, żeby było miło i przyjemnie zawsze, zrezygnuje z siebie, swojej tożsamości, bo liczy się tylko to, co inni czują i myślą.

Rozumiem zdanie "zależy mi, żeby znajomi mojego chłopaka mnie polubili".
Ale Twoje zdanie brzmi "brak akceptacji przez znajomych mojego chłopaka spędza mi sen z powiek".

Wiele z Twoich zdań zaczyna się od słów "obawiam się" a potem powstają Twoje teorie, których prawdziwości nie masz jak sprawdzić, a tym bardziej my, bo Cię nie znamy.

Co może najgorszego się stać, jeśli ci znajomi naprawdę Cię nie polubią?

Odp: nie lubią mnie
Monoceros napisał/a:

Na ostatnie zdanie polecam książkę "Czuła przewodniczka" a szczególnie rozdział "Potulna". Tak tak, kobieta zawsze miła, usłużna, tylko zabiega żeby wszyscy ją lubli, żeby akceptowali, żeby było miło i przyjemnie zawsze, zrezygnuje z siebie, swojej tożsamości, bo liczy się tylko to, co inni czują i myślą.

świetnie, dostałam tę książkę ostatnio od przyjaciółki, ale jeszcze nie zdążyłam jej przeczytać smile widzę teraz, że się przyda smile

Monoceros napisał/a:

Wiele z Twoich zdań zaczyna się od słów "obawiam się" a potem powstają Twoje teorie, których prawdziwości nie masz jak sprawdzić, a tym bardziej my, bo Cię nie znamy.

Co może najgorszego się stać, jeśli ci znajomi naprawdę Cię nie polubią?

Co dla mnie może stać się najgorszego? Boję się, że oni będą mu na mnie mówić jakieś niemiłe rzeczy, podkreślać, co nas różni, mówić, że do siebie nie pasujemy itd. I że on przez to zacznie o tym myśleć, dojdzie do podobnego wniosku i mnie zostawi. A bardzo mi na nim zależy, w grę weszły już głębsze uczucia i nie chciałabym go tracić przez jego znajomych, którzy na pewno mają na niego jakiś wpływ. Bo generalnie nie jest tak, że normalnie w życiu zależy mi na tym, by totalnie każdy mnie lubił (np. wszyscy na studiach, w pracy - wszystkim "nie nadskakuję". Ale zauważyłam, że zależało mi np. na tym, by drugie połówki mojego rodzeństwa mnie polubiły. Teraz znajomi chłopaka. Czyli zależy mi, by lubili mnie ludzie, którzy są ważnie dla osób, na których mi zależy, z którymi łączą mnie relacje rodzinne/związkowe. Np. poznawałam dziewczynę brata, to ja się bardziej stresowałam, czy mnie polubi i jak wypadnę, czy będziemy mieć dobre relacje niż ona. A wszystko dlatego, że bardzo dobrą więź mam z bratem i bałam się, że jak ona mnie nie polubi, to "odciągnie" go ode mnie.

Odp: nie lubią mnie

Mnie teraz niestety większość nie lubi,wyjątki chcą mieć ze mną kontakt

23

Odp: nie lubią mnie

Bardzo dokładnie Cię rozumiem. Przyjaciele mojego ex podobnie mnie "przywitali" i tak było już do końca naszego związku. Siedziałam jak kołek a oni rozmawiali o rzeczach o których nic nie wiedziałam. Z późniejszym chłopakiem, obecnym mężem, było kompletnie inaczej. Jego przyjaciele od razu przyjęli mnie jak swoją.
Strasznie wspominam tamten okres. Totalne wyobcowanie na spotkaniach sad

Posty [ 23 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024