Czuję się nie szanowana i nie potrzebna - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Czuję się nie szanowana i nie potrzebna

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 11 ]

1

Temat: Czuję się nie szanowana i nie potrzebna

Witam. Piszę dlatego bo nie mam bardzo z kim o tym pogadać. Chciała bym się trochę wygadać i dostać od was jakiejś porady bo już sama się poplątałam.
Więc jestem już z moim facetem 15 lat mamy trójkę wspaniałych dzieci ale co bym nie zrobiła to zawsze jest źle on ciężko pracuje ma swoją firmę w praktycznie go nie ma w domu ja też jestem pracującą mamą. Ale w niczym mi nie pomaga wszystko robię sama jak jest w domu to też nic nie zrobi ani nie pomoże mi ani w domu ani przy dzieciach. Czasami już nie mam siły żeby się ruszyć a ty mnie czeka jeszcze Góra roboty a jak już czegoś nie zrobię np. Nie ogarnę rano po śniadaniu bo nie mialam czasu inaczej bym się spóźniła z dziećmi do szkoły i do żłobka a przez to do pracy to jest wielka awantura i mówi że nie jestem prawdziwą kobietą. Przez to czuję się okropnie i nie mam na nic sił winie zawsze siebie że to ja robię coś źle że jestem zła mamą i żoną a ja daje z siebie wszystko ale chyba dalej za mało. Co Wy o tym myślicie dajcie jakąś poradę. Buziaczki

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Czuję się nie szanowana i nie potrzebna
Zancia napisał/a:

Witam. Piszę dlatego bo nie mam bardzo z kim o tym pogadać. Chciała bym się trochę wygadać i dostać od was jakiejś porady bo już sama się poplątałam.
Więc jestem już z moim facetem 15 lat mamy trójkę wspaniałych dzieci ale co bym nie zrobiła to zawsze jest źle on ciężko pracuje ma swoją firmę w praktycznie go nie ma w domu ja też jestem pracującą mamą. Ale w niczym mi nie pomaga wszystko robię sama jak jest w domu to też nic nie zrobi ani nie pomoże mi ani w domu ani przy dzieciach. Czasami już nie mam siły żeby się ruszyć a ty mnie czeka jeszcze Góra roboty a jak już czegoś nie zrobię np. Nie ogarnę rano po śniadaniu bo nie mialam czasu inaczej bym się spóźniła z dziećmi do szkoły i do żłobka a przez to do pracy to jest wielka awantura i mówi że nie jestem prawdziwą kobietą. Przez to czuję się okropnie i nie mam na nic sił winie zawsze siebie że to ja robię coś źle że jestem zła mamą i żoną a ja daje z siebie wszystko ale chyba dalej za mało. Co Wy o tym myślicie dajcie jakąś poradę. Buziaczki

Nie jesteś od tego, żeby spełniać jego wygórowane oczekiwania.
Ja sporo odpuściłam i jestem szczęśliwsza smile

3 Ostatnio edytowany przez madoja (2021-09-08 09:37:40)

Odp: Czuję się nie szanowana i nie potrzebna

Trójka dzieci brzmi jak horror. I tak gratulacje że jako tako to ogarniasz i jeszcze chodzisz do pracy.
Może zatrudnijcie panią do sprzątania? Niech wpada chociaż 1-2 razy w tygodniu, to naprawdę nie są duże koszty.

4 Ostatnio edytowany przez Zielony_Domek (2021-09-08 10:53:09)

Odp: Czuję się nie szanowana i nie potrzebna
madoja napisał/a:

Trójka dzieci brzmi jak horror. I tak gratulacje że jako tako to ogarniasz i jeszcze chodzisz do pracy.
Może zatrudnijcie panią do sprzątania? Niech wpada chociaż 1-2 razy w tygodniu, to naprawdę nie są duże koszty.

Co znaczy horror?
Również mam 3 dzieci i mimo, że czasem człowiek ma dość, daleko do horroru, również ogarniam dom i pracę na cały etat, wszystko się da. Krzywdzące uogólnienie. Autorka te dzieci ma i już, to jest fakt.

U autorki chodzi o elementarny brak pomocy, wsparcia i jeszcze awantury z byle powodu.
Wolałabym być po stokroć sama niż mieć takiego faceta obok siebie. Jaki to przykład dla tych dzieci? Mama służąca, przynieś - podaj - pozamiataj - automat, a tatuś ma wszystko w pompce.
Bądź prawdziwą kobietą i spróbuj zawalczyć o siebie, dasz sobie radę, w zasadzie dajesz cały czas, ale będzie spokój, a ten jest bezcenny.

Próbowałaś z nim rozmawiać?

5

Odp: Czuję się nie szanowana i nie potrzebna

Hasło "w niczym mi nie pomaga" jest co najmniej dziwne.
Dziwne, bo oboje pracujecie zawodowo, mieszkacie pod jednym dachem i macie dzieci. A skoro tak, to i obowiązki domowe są waszymi, nie tylko Twoimi. Z sobie wiadomych względów postanowiłaś być w związku jedyną, która poza pracą zawodową zajmuje się domem i dziećmi. Skoro przez lata to Ty byłaś odpowiedzialna za to wszystko, to zrozumiałym są oczekiwania (że to Ty sprzątasz, gotujesz, wychowujesz) i pretensje męża, gdy nie wywiązujesz się z podjętych zobowiązań i zaskoczenie, gdy uważasz, że ma on pomagać Tobie. 

Moja rada?

Przede wszystkim zmień... swój sposób myślenia. Jesteś kobietą bez względu na to, co i jak robisz. (Hasło "prawdziwa kobieta" wzięte jest z sufitu i nic nie oznacza.) Zobacz, że jesteś... człowiekiem. (Tak. Wiem. Dla niektórych to szokujące stwierdzenie.) Człowiekiem, który ma swoje prawa (dopóki sam z nich nie zrezygnuje), w tym prawo do odpoczynku i szacunku.
Zrezygnuj z - jak to określiłaś - dawania wszystkiego z siebie. Nie na tym polega bycie człowiekiem, żoną, matką.
Porozmawiaj z mężem, ale bez wylewania żali, bez oskarżania go, bez pokazywania swej martyrologii. Ustalcie (wspólnie, nie w trybie nakazowym, kto czym w domu się zajmuje.

6

Odp: Czuję się nie szanowana i nie potrzebna
Zielony_Domek napisał/a:
madoja napisał/a:

Trójka dzieci brzmi jak horror. I tak gratulacje że jako tako to ogarniasz i jeszcze chodzisz do pracy.
Może zatrudnijcie panią do sprzątania? Niech wpada chociaż 1-2 razy w tygodniu, to naprawdę nie są duże koszty.

Co znaczy horror?
Również mam 3 dzieci i mimo, że czasem człowiek ma dość, daleko do horroru, również ogarniam dom i pracę na cały etat, wszystko się da. Krzywdzące uogólnienie. Autorka te dzieci ma i już, to jest fakt.

U autorki chodzi o elementarny brak pomocy, wsparcia i jeszcze awantury z byle powodu.
Wolałabym być po stokroć sama niż mieć takiego faceta obok siebie. Jaki to przykład dla tych dzieci? Mama służąca, przynieś - podaj - pozamiataj - automat, a tatuś ma wszystko w pompce.
Bądź prawdziwą kobietą i spróbuj zawalczyć o siebie, dasz sobie radę, w zasadzie dajesz cały czas, ale będzie spokój, a ten jest bezcenny.

Próbowałaś z nim rozmawiać?

7

Odp: Czuję się nie szanowana i nie potrzebna

Tak kochana i to nie raz a on zawsze mówi że jakoś inne kobiety wszystko ogarniają same i nie marudzą tak jak ja i że kobiety są poprostu do tego sworzone i kończy się na tym że się pokłócimy u nie rozmawiamy że sobą pare dni a ja oczywiście obwiniam siebie bo mi daje takie myśli że może że mną jest coś nie tak a że faktycznie inne kobiety wszystko robią  same a mąż im w niczym nie pomaga i dają radę

8

Odp: Czuję się nie szanowana i nie potrzebna
Zancia napisał/a:

Tak kochana i to nie raz a on zawsze mówi że jakoś inne kobiety wszystko ogarniają same i nie marudzą tak jak ja i że kobiety są poprostu do tego sworzone i kończy się na tym że się pokłócimy u nie rozmawiamy że sobą pare dni a ja oczywiście obwiniam siebie bo mi daje takie myśli że może że mną jest coś nie tak a że faktycznie inne kobiety wszystko robią  same a mąż im w niczym nie pomaga i dają radę

ale głupoty gada ten Twój mąż.
Postawiła byś przed nim słonia i kazała zabić, bo przecież mężczyźni są do tego stworzeni.
I jeszcze niech koleś co rano lata w skórach z dzidą po mieście i poluje na grubego zwierza, bo przecież jako facet jest do tego stworzony. Przez 10 tys lat mężczyźni tak robili, to co, on nie potrafi?

A w ogóle to on powinien zarabiac tyle, żebyś Ty mogła zatrudnić sobie pomoc domową, jesli ma takie wyobrażenie o rolach męskich i kobiecych. Jesli zarabia mniej to on jest doopa a nie facet.

Pozwalasz mu wejść sobie na głowę absurdalnymi manipulacjami.

9

Odp: Czuję się nie szanowana i nie potrzebna
Zancia napisał/a:

Tak kochana i to nie raz a on zawsze mówi że jakoś inne kobiety wszystko ogarniają same i nie marudzą tak jak ja i że kobiety są poprostu do tego sworzone i kończy się na tym że się pokłócimy u nie rozmawiamy że sobą pare dni a ja oczywiście obwiniam siebie bo mi daje takie myśli że może że mną jest coś nie tak a że faktycznie inne kobiety wszystko robią  same a mąż im w niczym nie pomaga i dają radę

A od kiedy tak jest?

Przecież zawsze tak nie było? Umiesz określić moment kiedy to się zaczęło? Tzn. od kiedy jesteś dla swojego męża nieogarniającą się kobietą?

10 Ostatnio edytowany przez Agnes76 (2021-09-09 13:29:02)

Odp: Czuję się nie szanowana i nie potrzebna
Zancia napisał/a:

Witam. Piszę dlatego bo nie mam bardzo z kim o tym pogadać. Chciała bym się trochę wygadać i dostać od was jakiejś porady bo już sama się poplątałam.
Więc jestem już z moim facetem 15 lat mamy trójkę wspaniałych dzieci ale co bym nie zrobiła to zawsze jest źle on ciężko pracuje ma swoją firmę w praktycznie go nie ma w domu ja też jestem pracującą mamą. Ale w niczym mi nie pomaga wszystko robię sama jak jest w domu to też nic nie zrobi ani nie pomoże mi ani w domu ani przy dzieciach. Czasami już nie mam siły żeby się ruszyć a ty mnie czeka jeszcze Góra roboty a jak już czegoś nie zrobię np. Nie ogarnę rano po śniadaniu bo nie mialam czasu inaczej bym się spóźniła z dziećmi do szkoły i do żłobka a przez to do pracy to jest wielka awantura i mówi że nie jestem prawdziwą kobietą. Przez to czuję się okropnie i nie mam na nic sił winie zawsze siebie że to ja robię coś źle że jestem zła mamą i żoną a ja daje z siebie wszystko ale chyba dalej za mało. Co Wy o tym myślicie dajcie jakąś poradę. Buziaczki

Moja rada jest jedna - podzielić obowiązki domowe by każdy w równym stopniu odpowiadał za rodzinę.
Prawdziwa kobieta nie rodzi się z miotłą w jednej ręce a szmatą w drugiej i talentem do obsługiwania wszystkich wokół. Prawdziwa kobieta nie pozwoli sobie wmówić że tylko ona jest odpowiedzialna za czystość w domu i wychowanie dzieci. Można by tak jeszcze długo. Rzecz w tym, że ulegasz jego ocenie i starasz się sprostać  oczekiwaniom żeby w domu był spokój, a on bezwzględnie to wykorzystuje. W ten sposób zwalnia się z robienia rzeczy  których  nie ma ochoty wykonać,  a które zrobić trzeba.

11

Odp: Czuję się nie szanowana i nie potrzebna

Okeeej. Ja rozumiem, że nie każdy poszedł z duchem czasu, ale w takim razie mam nadzieję, że szanowny pan mąż zarabia tyle, żeby:
- mógł zatrudnić komplet służby (kucharka, pani do sprzątania i guwernantka to absolutne minimum!);
- wybudować duży dom albo kupić potężne mieszkanie (hej, musisz mieć swój buduar!),
- Twoja praca nie była koniecznością, a jej podjęcie zależało wyłącznie od Twojego kaprysu;
- opłacać opłacać Tobie i dzieciom podróże (no przecież należą Ci się wyjazdy do wód, a bez spędzenia miesięcy w różnych krajach dzieci nie zdobędą należytego wykształcenia).
Spełnia pan mąż te warunki? Nie? To powiedz, że jak spełni, Ty zaczniesz zarządzać domem, jak to ta prawdziwa kobieta powinna. W końcu prawdziwej kobiecie potrzebny jest prawdziwy mężczyzna, a nie taki, co to ani w domu nic nie zrobi, ani sam rodzinie utrzymania na poziomie nie zapewni. wink

Posty [ 11 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Czuję się nie szanowana i nie potrzebna

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024