Może głupie pytanie ale nie mam dużego doświadczenia.. do rzeczy, taka sytuacja:
Uprawiacie seks. On widzi że Tb jest przyjemnie. ale orgazmu nie masz. Po prostu widać że jest Ci przyjemnie. Tyle i aż tyle. Jak Wy Kobiety ocenianie taki seks? Udany, nieudany??? Nie ukrywam mam trochę kompleks na tym punkcie a właśnie tak to wygląda u mnie. Ja dochodzę, ona się "wygina" z rozkoszy (zakładam że nie udaje) ale wprost mówi później słuchaj orgazmu nie miałam. Jak to Kobiety wygląda z Waszej strony. Było jej przyjemnie, nieprzyjemnie czy jak.. B wdzięczny za jakikolwiek sugestię/ odpowiedź.
Seks sam w sobie jest/bywa bardzo przyjemny i może być satysfakcjonujący, nawet jeśli nie kończy orgazmem kobiety.
Niektóre z nas dochodzą dość łatwo, inne wcale, szczególnie podczas stosunku. Istnieje jednak wiele innych sposobów na to by kobietę zadowolić.
Generalnie "trening czyni mistrza", im lepiej się poznacie, swoje ciała, reakcje, tym większa szansa na orgazm u niej.
Powodzenia!
3 2021-08-22 12:22:32 Ostatnio edytowany przez Monoceros (2021-08-22 12:25:56)
Niektóre kobiety mówią, że dla nich okej bez orgazmu, dla mnie jak nie wiem... lizanie cukierka przez papierek. To też Twoja sprawa postarać się o jej orgazm, czyli spróbować do niego doprowadzić, delikatnie pytając, eksperymentując, sprawdzając co jest przyjemne, czego więcej potrzebuje, czyli mieć otwartość na to, że do jej orgazmu jest potrzebne coś więcej niż Tobie (to norma), ale też nie naciskać jeśli odmawia.
Głównie te pytania powinieneś zadać jej, ale może nie w trakcie, tylko przed: czy to naprawdę okej, że nie masz orgazmu, co mogę zrobić, żebyś jednak miała?
Niektóre kobiety mówią, że dla nich okej bez orgazmu, dla mnie jak nie wiem... lizanie cukierka przez papierek. To też Twoja sprawa postarać się o jej orgazm, czyli spróbować do niego doprowadzić, delikatnie pytając, eksperymentując, sprawdzając co jest przyjemne, czego więcej potrzebuje, czyli mieć otwartość na to, że do jej orgazmu jest potrzebne coś więcej niż Tobie (to norma), ale też nie naciskać jeśli odmawia.
Głównie te pytania powinieneś zadać jej, ale może nie w trakcie, tylko przed: czy to naprawdę okej, że nie masz orgazmu, co mogę zrobić, żebyś jednak miała?
Wiesz tu problem jest troszkę bardziej skomplikowany ponieważ ona wprost powiedziała że z innymi facetami w przeszłości miała tak samo - mega rzadko już nie pamięta kiedy - ponadto wiem że ma jakieś problemy medyczne z suchością momentem "wejścia" itp, powiedziala również że połowa siedzi w jej głowie (ma zdiagnozowana depresję itd), tylko pytanie moje wynika stąd czy w takim razie wql to ma sens? Czy ona robi to bo jej też w taki czy inny sposób jest przyjemnie czy raczej dlatego żeby "odhaczyc"?
Moim zdaniem, wszystko świadczy za tym, że twoja dziewczyna nie odczuwa przyjemności z penetracji (z samej bliskości psychicznie tak, ale fizycznie nie). Może nie ma doświadczenia i odgrywa scenki tak jak się jej wydaje, że ty oczekujesz i powinno być według "standardów", albo sama nie wie jeszcze co jej sprawia przyjemność. Nie jest to dramat, ważne by była szczera, a ty otwarty na inne opcje, które w sumie dadzą orgazm każdemu z was.
Monoceros napisał/a:Niektóre kobiety mówią, że dla nich okej bez orgazmu, dla mnie jak nie wiem... lizanie cukierka przez papierek. To też Twoja sprawa postarać się o jej orgazm, czyli spróbować do niego doprowadzić, delikatnie pytając, eksperymentując, sprawdzając co jest przyjemne, czego więcej potrzebuje, czyli mieć otwartość na to, że do jej orgazmu jest potrzebne coś więcej niż Tobie (to norma), ale też nie naciskać jeśli odmawia.
Głównie te pytania powinieneś zadać jej, ale może nie w trakcie, tylko przed: czy to naprawdę okej, że nie masz orgazmu, co mogę zrobić, żebyś jednak miała?Wiesz tu problem jest troszkę bardziej skomplikowany ponieważ ona wprost powiedziała że z innymi facetami w przeszłości miała tak samo - mega rzadko już nie pamięta kiedy - ponadto wiem że ma jakieś problemy medyczne z suchością momentem "wejścia" itp, powiedziala również że połowa siedzi w jej głowie (ma zdiagnozowana depresję itd), tylko pytanie moje wynika stąd czy w takim razie wql to ma sens? Czy ona robi to bo jej też w taki czy inny sposób jest przyjemnie czy raczej dlatego żeby "odhaczyc"?
No nikt inny poza nią na to Ci nie odpowie. To też chyba kwestia dla niej do zdecydowania, czy warto mówić prawdę, jeśli jest niewygodna i np. okaże się, że tylko odhacza bo inaczej by nie miała szans na związek, czy marzy jej się inny seks ale nie dojrzała do tego, by z kimś o tym porozmawiać czy zająć się profesjonalnie swoimi barierami.
A dochodzi jakkkolwiek inaczej, czyli nie podczas penetracji, gdy bawicie się inaczej? Czy dochodzi sama? Możesz trochę spróbować z otwartością podejść i zrobić eksperymenty z zabawkami, wibratorem, warto na pewno mieć zawsze pod ręką nawilżacz. To może być ciekawe i z pewnością u większości kobiet zaplusuje fakt, że partner chce sprawić przyjemność nawet bez seksu z pentracją.
Monoceros napisał/a:Niektóre kobiety mówią, że dla nich okej bez orgazmu, dla mnie jak nie wiem... lizanie cukierka przez papierek. To też Twoja sprawa postarać się o jej orgazm, czyli spróbować do niego doprowadzić, delikatnie pytając, eksperymentując, sprawdzając co jest przyjemne, czego więcej potrzebuje, czyli mieć otwartość na to, że do jej orgazmu jest potrzebne coś więcej niż Tobie (to norma), ale też nie naciskać jeśli odmawia.
Głównie te pytania powinieneś zadać jej, ale może nie w trakcie, tylko przed: czy to naprawdę okej, że nie masz orgazmu, co mogę zrobić, żebyś jednak miała?Wiesz tu problem jest troszkę bardziej skomplikowany ponieważ ona wprost powiedziała że z innymi facetami w przeszłości miała tak samo - mega rzadko już nie pamięta kiedy - ponadto wiem że ma jakieś problemy medyczne z suchością momentem "wejścia" itp, powiedziala również że połowa siedzi w jej głowie (ma zdiagnozowana depresję itd), tylko pytanie moje wynika stąd czy w takim razie wql to ma sens? Czy ona robi to bo jej też w taki czy inny sposób jest przyjemnie czy raczej dlatego żeby "odhaczyc"?
A masz język? Masz palce?
To się nią zajmij inaczej.
Większość kobiet nie ma orgazmów od samej penetracji i Twój penis nie sprawi, że ona dojdzie no chyba, że będziesz nim przesuwał po jej łechtaczce, wtedy jest większa szansa.
Jak dziewczyna nie ma orgazmu nigdy, bo ograniczacie się do samej penetracji + gra wstępna, to jej ten seks szybko się znudzi.
A na suchość bierze się lubrykant.
Zobaczyłam twój 2 wątek o waszej relacji. Czyli się poprawiło?
9 2021-08-27 01:20:43 Ostatnio edytowany przez Chingachgook (2021-08-27 01:24:13)
Masz tak zrobić, żeby nie było "słuchaj, orgazmu nie miałam". Jak nie dojdzie w trakcie, to jest cały szereg sposobów, żeby doszła po.
No chyba, że powie, że nie chce, ale moja tak nigdy nie mówi
Książka Ian Kerner "Jej orgazm najpierw".
Długo się już znacie? Dużo seksu razem ze sobą mieliście?
Ona jak się sama dotyka to ma orgazmy? Może w tym punkcie zacząć, aby ona w czasie waszego seksu, waszego bycia razem się dotykała? Bo jednak orgazm samemu a we dwójkę to inna przygoda...
I całe szczęście, że Ci mówi wprost, że nie miała orgazmu, a nie kłamie i nie udaje.
11 2021-08-27 16:42:29 Ostatnio edytowany przez Tenchlopak (2021-08-27 16:44:15)
Zobaczyłam twój 2 wątek o waszej relacji. Czyli się poprawiło?
Nie teraz jest jeszcze gorzej wplatalem się w łóżko na dokładkę i teraz jest już całkiem ostro...
W dodatku a międzyczasie rolę się odwróciły - ona dochodzi po czym odpycha mnie i mówi nie mam już ochoty. Co nie doszedłeś to tylko o to Ci chodziło??
12 2021-08-27 17:24:02 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-08-27 17:26:12)
Eee jeszcze 5 dni temu nie dochodziła wcale, a teraz nagle dochodzi tak często że można powiedzieć że role się odwrocily?
Eee jeszcze 5 dni temu nie dochodziła wcale, a teraz nagle dochodzi tak często że można powiedzieć że role się odwrocily?
Dochodzi nie dochodzi może udaje czasem było tak że pow jestem już zmęczona nie mam ochoty. Jakoś to dziwnie wygląda albo ja jestem taki niedoświadczony?
Coś trollem zajechało.
Coś trollem zajechało.
Dlaczego tak uważasz? Nie mam powodów żeby tak robić, po co? Pisze jak jest jak to wygląda.
Taki Seks też może być satysfakcjonujący... Ale, dlaczego nie doprowadzic na koniec kobiety innym sposobem?
17 2021-08-28 16:20:25 Ostatnio edytowany przez Dorota.4d (2021-08-28 16:20:52)
Kobieta dochodzi pierwsza! Dopiero jak kobieta osiągnie orgazm to facet w nagrodę może skończyć. Nie inaczej !
Kobieta dochodzi pierwsza! Dopiero jak kobieta osiągnie orgazm to facet w nagrodę może skończyć. Nie inaczej !
No, no.....to facet ma jakąś pańszczyznę do odrobienia??
A potem tyle narzekania na pornosy czy problemy z erekcją....
Po kilku tygodniach role się dziwacznie poodwracaly.
Kochamy sie ona dochodzi ( mam nadzieję że nie udaje ) po czym mówi dość mam już dość jestem padnięta.
A dziś nad ranem usłyszałem że jak na trzydzieści lat to mam wręcz za dużo libido, jestem cały czas nakręcony i momentami ja wykanczam (fizycznie) ta kobieta mnie momentami rozbraja. Facet ma za duże libido? Zawsze słyszy się inaczej że faceci nie dają rady a one chcą więcej i więcej a tu taki joke?..
Nie role się dziwacznie poodwracały, tylko kobieta z którą sypiasz, sypia też z innymi mężczyznami, co jasno wynika z Twojego drugiego wątku o niej.
To wcale nie musi być tak, że Ty masz za wysokie libido jak na jej wytrzymałość fizyczną, tylko po prostu ma nadmiar seksu i jest zmęczona częstymi aktami.
21 2021-09-02 18:46:34 Ostatnio edytowany przez Tenchlopak (2021-09-02 19:03:21)
Daje do myślenia...
Zarzeka się że jak śpi to albo z jednym albo z drugim ale nie zakładkę (w sensie dziś ty jutro on)... No ale.
Po prostu daje do myślenia.
Tylko... W takim razie dlaczego ona to robi dlaczego nie rozumiem?? Nie wystarczy jej jeden dwóch (nawet nie chodzi o mnie tylko ogólnie)??! Co z nią jest ? Po co sypia z kilkoma na przemian nie łapię.. może jestem w innej epoce ale nie uważasz Moderatorko że trochę brak szacunku do siebie??
Ta laska mnie opętała albo inaczej sam się zgodziłem
Ale musimy wziąć pod uwagę jeszcze jeden fakt o którym ostatnio z nią rozmawiałem ( wiem że to prawda bo znam ją najlepiej z was widzę codziennie ) - ona ma zdiagnozowana chorobę afektywna dwubiegunową.
Dlaczego to robi?
Bo ma na to ochotę i dlatego, że może.
To nie ma nic wspólnego z brakiem szacunku do siebie samej.
Nic z nią nie jest, wszystko z nią w porządku. Robi to jawnie, niczego przed nikim nie ukrywa, nie przemilcza.
Oj ja Ci już pisałam.
Jesteś pantoflem. Tańczysz tak, jak ona Ci zagra. Dokładnie tak.
Nie podoba Ci się - rozstańcie się.
Daje do myślenia...
Zarzeka się że jak śpi to albo z jednym albo z drugim ale nie zakładkę (w sensie dziś ty jutro on)... No ale.
Po prostu daje do myślenia.
Tylko... W takim razie dlaczego ona to robi dlaczego nie rozumiem?? Nie wystarczy jej jeden dwóch (nawet nie chodzi o mnie tylko ogólnie)??! Co z nią jest ? Po co sypia z kilkoma na przemian nie łapię.. może jestem w innej epoce ale nie uważasz Moderatorko że trochę brak szacunku do siebie??
Ta laska mnie opętała albo inaczej sam się zgodziłem
Ale musimy wziąć pod uwagę jeszcze jeden fakt o którym ostatnio z nią rozmawiałem ( wiem że to prawda bo znam ją najlepiej z was widzę codziennie ) - ona ma zdiagnozowana chorobę afektywna dwubiegunową.
Ale ci robi wodę z mózgu. Coś ci powiem. Zapisz sobie te swoje wątki. Wydrukuj. To co piszesz, niekoniecznie z odpowiedziami. Przeczytaj za parę lat jak odchorujesz te znajomość.
W mojej opinii jakiekolwiek bliższe relacje z osobą z dwubiegunówką nie mają najmniejszego sensu (z cyklu mądry polak po szkodzie, zresztą poczytaj sobie jak znasz angielski jakie to jest destruktywne).
Aha, uprzedzając - ona się nie zmieni, ty jej nie zmienisz, będziesz jedną z jej zabawek, taka jest twoja rola w którą ochoczo wszedłeś w tej relacji.
Zarzeka się że jak śpi to albo z jednym albo z drugim ale nie zakładkę (w sensie dziś ty jutro on)... No ale.
Po prostu daje do myślenia.
Po pierwsze to ciesz się, że masz z nią seks, bo Ci na niej zależało. Gratuluję, że się nie poddałeś i dalej się z nią spotykasz.
Ale wiesz, że ona się spotyka też z innymi.
No i na cóż tutaj dochodzenie kiedy z kim śpi... Śpi jak ma ochotę.
A jak będziesz taki zazdrosny i kontrolujący, to będzie Ci mówić to co chcesz usłyszeć, albo jakieś bzdury.
Zresztą pewnie widzi, że jesteś słaby i chwiejny...
Dlaczego?
Bo jak ona nie wpuszczała Cię do mieszkania, to zapytała "Chcesz wejść?", a Ty do niej "Ty decydujesz" -- to było takie uległe, niemęskie. Trzeba było mówić, że to oczywiste, że chcesz wejść. Potem ona twierdzi że testowała Cię, ale to tak jej się tylko wydaje -- że niby szlachetnie oddałęś jej decyzję, a ona czuła, że jej wtedy uległeś... co innego rozum, a inaczej emocje.
Potem w seksie to samo -- dotykacie się, głaskacie, ona z innymi sypia, ma seks... i pyta Cię, czy chcesz wejść w cipkę...
Zatem sformułowanie wyżej "że śpi z jednym albo z drugim, ale nie na zakładkę" jest takim kitem, zapychaczem, bzdurą, abyś Ty uległy chłopak łyknął tę bzdurę i przestał się dąsać.
Być może ona też ma w głowie pomieszane i sobie tak tłumaczy swoją rozwiązłość...
Inne tego typu sytuacje:
-- studentka uprawia tylko seks analny, aby być dziewicą
-- mąż (ginekolog) chodzi do prostytutki, ale tylko minetkę robi, nie wchodzi penisem w cipkę, bo nie chce zdradzić żony
Tylko... W takim razie dlaczego ona to robi dlaczego nie rozumiem?? Nie wystarczy jej jeden dwóch (nawet nie chodzi o mnie tylko ogólnie)??! Co z nią jest ? Po co sypia z kilkoma na przemian nie łapię.. może jestem w innej epoce ale nie uważasz Moderatorko że trochę brak szacunku do siebie??
Ona to robi bo lubi. Z tym ma emocje, z tamtym emocje. Może z Tobą ma kłopotu trochę, bo musi Ci tłumaczyć, abyś nie był zbytnio zazdrosny, zaborczy, albo nie uciekł z tej zabawy.
"Wystarczy jej jeden czy dwóch" -- już samo to twoje zdanie brzmi kompletnie niedorzecznie... Co znaczy "wystarczy"? Wystarczy aby co? I dlaczego nie mówisz "Wystarczy jej dziesięciu czy dwudziestu"?
Po co sypia z kilkoma? Bo lubi, bo się dobrze czuje.
Ta laska mnie opętała albo inaczej sam się zgodziłem
Jak z niej zrezygnujesz, to ona nie będzie bardzo żałować. Ty będziesz żałować, bo stracisz seks. Ona ma dwóch/trzech partnerów do zabawy, Ty masz ją jedyną. To jakby związek otwarty.
Mi nigdy naturalnie nie udało się dojść. Kilka razy owszem ale gdy wzięłam feminam libido i to musiałam bardzo przekroczyć dawkę - 5 tabletek zamiast jednej. No ale seks był super no i podejrzewam że to coś to chyba był orgazm.
ja stosuję ten feminam libido w formie rozpuszczonej. Znacznie wydajniejszy jest i szybciej działa
Mój mąż zawsze stara się bym też doszła. Jeszcze nigdy nie zostawił mnie bez orgazmu, jak on już skończy to wprowadza w ruch paluszki.
Ja niewiem bo takiego problemu na szczescie nigdy nie mialam i miec nie bede. Ale jak kobiety udaja orgazm to na wlasna szkode
ja stosuję ten feminam libido w formie rozpuszczonej. Znacznie wydajniejszy jest i szybciej działa
A po czym ten orgazm?
Po herbatce ziołowej?
ehehehehe
Pij połowę bo za bardzo się zmęczysz
Może głupie pytanie ale nie mam dużego doświadczenia.. do rzeczy, taka sytuacja:
Uprawiacie seks. On widzi że Tb jest przyjemnie. ale orgazmu nie masz. Po prostu widać że jest Ci przyjemnie. Tyle i aż tyle. Jak Wy Kobiety ocenianie taki seks? Udany, nieudany??? Nie ukrywam mam trochę kompleks na tym punkcie a właśnie tak to wygląda u mnie. Ja dochodzę, ona się "wygina" z rozkoszy (zakładam że nie udaje) ale wprost mówi później słuchaj orgazmu nie miałam. Jak to Kobiety wygląda z Waszej strony. Było jej przyjemnie, nieprzyjemnie czy jak.. B wdzięczny za jakikolwiek sugestię/ odpowiedź.
Zależy od wielu czynników.
Można mieć orgazm i nie czuć satysfakcji z seksu.
Można nie mieć orgazmu i mieć ogromną satysfakcję z seksu.
Dlaczego? Bo seks to nie tylko orgazm.
Powiem więcej - seks to nie tylko seks. Ale to to będzie zależeć od tego co ktoś wrzuca do tego przepastnego worka pojęciowego o naklejce "seks".
Ja miałam to szczęście, że zanim zaczęliśmy uprawiać seks to wcześniej bardzo długo poznawaliśmy nawzajem swoje ciała wyłącznie pieszczotami. Żadne z nas nie miało wcześniej doświadczenia jakiegokolwiek tak w łóżku czy w ogóle w związku, więc też potrzebowaliśmy naprawdę małych kroczków. I patrząc z perspektywy prawie dwudziestu lat to to nie spieszenie się wyszło nam tylko na dobre. Bo gdy już zaczęliśmy uprawiać seks to świetnie wiedzieliśmy jak doprowadzić drugą stronę do wielkich przyjemności przeróżnymi technikami. Więc jeżeli nie mieliśmy równoczesnego orgazmu to nie było problemu. Bo wtedy było dokończenie chociażby ręcznie lub jakąś zabawką. Ale o ile druga strona czuła, że tego orgazmu chce.
Dziewczyny, po tych tabletkach mam wrażenie, że moja energia i chęć na bliskość wróciły z taką siłą, że nie mogę się powstrzymać. Każdy wieczór to jak nowa przygoda, a poranki? Z uśmiechem od ucha do ucha – u mnie i u niego! ktoś tak miał po tym ?