gosialala napisał/a:"Staje" dopiero przy ręcznej stymulacji, w moim lub jego wykonaniu. .... Jak już stanie, to może normalnie odbyć stosunek,
Dotykasz go, czyli stymulacja ręczna, czyli handjob... ma erekcję... jest sztywno...
Powolny stosunek, penis w cipce...
Erekcja się osłabia...
Przerywacie stosunek... handjob... dobra erekcja, więc znowu stosunek... i słaba erkecja, handjob... i znowu stosunek...
Zadziała, czy nie? Bo jak on lubi ręką, to jest normalne -- każdy lubi co innego.
A traci erekcję w czasie stosunku, bo pewnie mózg mu pracuje ostro i wymyśla różne rzeczy... np. wymyśla co będzie jak straci erekcję...
On nie ogląda się za innymi,
To źle. Może taki typ, że nie lubi seksu.
czuję intuicyjnie, że dla żadnej innej by mu nie stanął od razu.
Niekoniecznie erekcja jest od razu jak kobieta się tylko rozbierze.
Ty jesteś mokra jak on się rozbierze i widzisz go nago? Jesteś wtedy podniecona? Pewnie nie... Albo tylko przez chwilę, a potem nie...
Dochodzimy do najważniejszej sprawy... Twojej psychiki związanej z niepowodzeniami w seksie:
Po prostu czuję, że problem nie jest we mnie.
Nie jest w Tobie problem.
Zaczęłam się nawet zastanawiać, czy na pewno jest typowym hetero.
Raczej pomysł do skreślenia.
Coś w stylu "rozebraliśmy się z żoną do naga... dotykam ją a cipka nie jest mokra... czy to znaczy że ona jest homoseksualna?".
... Nie wiem, co sądzić, odrzuca mnie już powoli od zbliżeń, bo czuję, jakbym ponosiła porażkę za każdym razem.
Czy on ma orgazmy zawsze? Czy Ty masz orgazmy? Czy robicie to co on lubi, co Ty lubisz? Atmosfera jest bez stresu? Wiele wiele miesięcy się znacie?
Seks to bardzo delikatna sprawa. Utrata erekcji to najgorsze co może się zdarzyć -- ona myśli, że ona mu się nie podoba, ona myśli, że coś źle zrobiła, on myśli, że jest niemęski, nie daje rady, a mówienie, że nic się nie stało, że było fajnie brzmi mało wiarygodnie. Trudno z tego wyjść... Jak macie niepowodzenie, to można zrobić, aby on miał orgazm tak jak lubi czyli handjob. Z Tobą podobnie -- możecie zrobić orgazm tak jak lubisz, niekoniecznie stosunek.
Nie będę mu o tym marudzić, nie ma mowy o tym, wiem, że to by tylko pogorszylo sytuacje.
100% racji. Seks to delikatna sprawa. Nie rozmawiajcie o tym, bo tylko pogorszy Waszą relację.
Bo to tak jakby dziewczyna pytała chłopaka, który jej nie kocha, co by należało poprawić, aby ją pokochał.
Mam wrażenie jakoś intuicyjnie, że jego seks podnieca tak średnio.
Zobacz wątek -- "żony aseksualnych mężczyzn".
To duże zagrożenie dla związku.
Kobiety dowiadują się o tym gdy w związku im czegoś brak...
... nie potrafię sobie wyobrazić, żeby jarał się jakikolwiek inną kobietą.

Mniejszą zdradą jest chwila seksu z nieznajomym niż wiele lat życia razem bez miłości. Życie bywa kolorowe, ale w większości jest szare i właśnie w tych odcieniach szarości powinnaś odnajdować szczęście. "Chciałabym to znowu poczuć... to antidotum na śmierć duchową, znowu czuć że żyję...".