Spotykam się od pół roku z facetem raz w tygodniu ..tylko raz ze względu na pracę i odległość. Jest między nami chemia i dobrze się nam rozmawia. Zachowujemy się jak para a oficjalnie nią nie jesteśmy. Jest dużo tulenia i pocałunki, chodzenie za reke, kontakty intymne tylko powierzchowne. Na każdym spotkaniu coś mi daje, drobne upominki, zawsze dba o to aby mi nie było zimno albo nie chciało się pic. Jednak zastanawiam się czy coś on do mnie czuje czy jestem dla niego zwykłą koleżanka i jak to sprawdzić a nie chce się go zapytać wprost o to bo wyjdę na nachalna i gość się zdystansuje. I dlaczego on mnie nie zaprasza w swoje strony tylko zawsze chce przyjeżdżać te 40 km do mnie.
Spotykam się od pół roku z facetem raz w tygodniu ..tylko raz ze względu na pracę i odległość. Jest między nami chemia i dobrze się nam rozmawia. Zachowujemy się jak para a oficjalnie nią nie jesteśmy. Jest dużo tulenia i pocałunki, chodzenie za reke, kontakty intymne tylko powierzchowne. Na każdym spotkaniu coś mi daje, drobne upominki, zawsze dba o to aby mi nie było zimno albo nie chciało się pic. Jednak zastanawiam się czy coś on do mnie czuje czy jestem dla niego zwykłą koleżanka i jak to sprawdzić a nie chce się go zapytać wprost o to bo wyjdę na nachalna i gość się zdystansuje. I dlaczego on mnie nie zaprasza w swoje strony tylko zawsze chce przyjeżdżać te 40 km do mnie.
Co to znaczy "powierzchowne kontakty intymne"?
Przytulanki, macanki i całusy ale bez całkowitego seksu.
Co wiesz o tym człowieku? Czy masz tylko informacje pochodzące od niego?
Trudno powiedzieć co siedzi w jego głowie. Może się wstydzi zaprosić Cię do siebie, a może nie traktuje Cię poważnie. Ja się zastanawiam, czy ludziom obcięto język? Czego się boisz rozmawiając z nim szczerze ? Że ucieknie ? Pół roku to wystarczająca ilość czasu żeby się określić, a przynajmniej będziesz wiedzieć na czym stoisz, a nie marnować kolejne miesiące - chyba ,że zależy Ci na takiej luźnej relacji to ok.
Boisz się szczerości, bo gość się zdystansuje.. To po co Ci taki gość?
Przytulanki, macanki i całusy ale bez całkowitego seksu.
Zwykłych koleżanek się nie maca.
Może jest żonaty, może brzydko mieszka na kupie z rodzicami.
możliwości wiele.
Zaproponuj mu kiedyś, że chcesz pozwiedzać jego okolice i zobaczysz co odpowie.
aisa24 napisał/a:Przytulanki, macanki i całusy ale bez całkowitego seksu.
Zwykłych koleżanek się nie maca.
Może jest żonaty, może brzydko mieszka na kupie z rodzicami.
możliwości wiele.
Zaproponuj mu kiedyś, że chcesz pozwiedzać jego okolice i zobaczysz co odpowie.
Facet jest wolny i zaznaczył że szuka drugiej połowy bo zaznaczył ze życie samemu jest do bani. Ma dobrą pracę na dobrym stanowisku.Ma normalna rodzine, mieszka z rodzicami. Jest bardzo wylewny i bardzo dużo opowiadał o swoim życiu prywatnym i swoich problemach osobistych. Ma 33 lata.
Kilka razy mu sugerowalam że się wybiorę może w jego tereny i pokaże mi ciekawe miejsca w tym swoim mieście. Ale tylko stwierdził a że może kiedyś tam.
10 2021-08-19 22:23:50 Ostatnio edytowany przez Kleoma (2021-08-19 22:27:42)
l
To widocznie on nadal szuka ale ty nie jesteś tą poszukiwaną.
Jesteś pewna, ze mówi o sobie prawdę?
Spotykacie się już jakiś czas.
Po co mu sugerujesz i liczysz, że się domyśli? Po prostu go zapytaj. Jak ucieknie, to masz rozmyślania , głowy.
To po co by marnował ze mną czas i czas na dojazdy plus paliwo a blisko do mnie nie ma jak by czegoś nie czuł do mnie ?
To po co by marnował ze mną czas i czas na dojazdy plus paliwo a blisko do mnie nie ma jak by czegoś nie czuł do mnie ?
W dodatku cały czas chce za mnie płacić za wszystko i odmawia gdy ja chce dołożyć do rachunku albo za coś zaplacic.
Spotykacie się już jakiś czas.
Po co mu sugerujesz i liczysz, że się domyśli? Po prostu go zapytaj. Jak ucieknie, to masz rozmyślania , głowy.
Rzucil takie hasło w stylu....że jestem dla niego zarezerwowana czy coś i jest o mnie zazdrosny.
Lady Loka napisał/a:Spotykacie się już jakiś czas.
Po co mu sugerujesz i liczysz, że się domyśli? Po prostu go zapytaj. Jak ucieknie, to masz rozmyślania , głowy.Rzucil takie hasło w stylu....że jestem dla niego zarezerwowana czy coś i jest o mnie zazdrosny.
Może dlatego że faceci podobno nie lubią naciskania na związek i dlatego trudno mi poruszyć taki temat na spotkaniu bo wyjdę na desperatke.
Lady Loka napisał/a:Spotykacie się już jakiś czas.
Po co mu sugerujesz i liczysz, że się domyśli? Po prostu go zapytaj. Jak ucieknie, to masz rozmyślania , głowy.Rzucil takie hasło w stylu....że jestem dla niego zarezerwowana czy coś i jest o mnie zazdrosny.
Rezerwację zawsze można odwołać.
"Rzucil takie hasło w stylu....że jestem dla niego zarezerwowana czy coś i jest o mnie zazdrosny"
To są teksty niedojrzałego dzieciaka a nie faceta. Masz bardzo niskie poczucie własnej wartości uważając, że wyjdziesz na desperatkę. Ja bym walnęła mu prosto z mostu, a nie czekała, marnujesz czas. Kobieta powinna być pewna siebie i nie bać się odrzucenia, jak nie ten to inny. Po co dusisz w sobie emocje. Może po prostu jesteś jeszcze niedoświadczona, ale miej gdzieś co pomyśli sobie o tobie facet, miej po prostu jaja.
aisa24 napisał/a:Lady Loka napisał/a:Spotykacie się już jakiś czas.
Po co mu sugerujesz i liczysz, że się domyśli? Po prostu go zapytaj. Jak ucieknie, to masz rozmyślania , głowy.Rzucil takie hasło w stylu....że jestem dla niego zarezerwowana czy coś i jest o mnie zazdrosny.
Może dlatego że faceci podobno nie lubią naciskania na związek i dlatego trudno mi poruszyć taki temat na spotkaniu bo wyjdę na desperatke.
Ale Wy macie więcej niż 15 lat?
Bo to nie brzmi na tyle.
Dorosły i dojrzały człowiek potrafi wprost powiedzieć, o co mu chodzi nawet, jeżeli temat jest trudny.
Ja wychodzę z założenia, że jak mój partner nie jest dorosły i dojrzały, to nie powinien być ze mną w zwiążku, bo po co mam się użerać z kimś, kto ma mentalność dziecka?
Naprawdę tak ciężko jest zapytać wprost o co mu chodzi?
Nie wyjdziesz na desperatkę. Potem jak już będziesz w związku i będziesz chciała porozmawiać np. o podejściu do ślubu czy o liczbie dzieci, które chciałabyś mieć, to też nie oznacza, że chcesz wychodzić za mąż natychmiast i że jesteś zdesperowana, żeby mieć dzieci. To znaczy tylko i wyłącznie to, że umiesz rozmawiać.
Może dlatego że faceci podobno nie lubią naciskania na związek i dlatego trudno mi poruszyć taki temat na spotkaniu bo wyjdę na desperatke.
Pomyśl logicznie... Szukasz przygody, czy związku?
Jak związku, to znaczy, że sprawdzasz, czy on będzie fajnym mężem. Chcesz go poznać.
Musicie się wzajemnie poznać.
Dlatego wyjaśnienie kto do czego dąży jest konieczne.
Jak się sobie nie spodobacie, to się pożegnacie.
Uważam, że zanim sobie sama odpowiesz, czy on będzie fajnym mężem, to powinniście mieć seks. Seks pozwoli wam "się normalnie zachowywać" (jak to mistrz mawiał).
21 2021-08-19 23:33:37 Ostatnio edytowany przez aisa24 (2021-08-19 23:37:54)
Mam go wprost zapytać czy jesteśmy w związku ? Właściwie to po jakim okresie spotykania się powinno się określić relacje ? Zaznaczę również fakt że facet jest rok po rozstaniu które się na nim trochę odbiło. Mówił że niby nie szuka plastra na pocieszenie ale to może mieć wpływ na budowanie kolejnej relacji o ile w ogóle.
aisa24 napisał/a:Może dlatego że faceci podobno nie lubią naciskania na związek i dlatego trudno mi poruszyć taki temat na spotkaniu bo wyjdę na desperatke.
Pomyśl logicznie... Szukasz przygody, czy związku?
Jak związku, to znaczy, że sprawdzasz, czy on będzie fajnym mężem. Chcesz go poznać.
Musicie się wzajemnie poznać.
Dlatego wyjaśnienie kto do czego dąży jest konieczne.
Jak się sobie nie spodobacie, to się pożegnacie.Uważam, że zanim sobie sama odpowiesz, czy on będzie fajnym mężem, to powinniście mieć seks. Seks pozwoli wam "się normalnie zachowywać" (jak to mistrz mawiał).
Gary napisał/a:aisa24 napisał/a:Może dlatego że faceci podobno nie lubią naciskania na związek i dlatego trudno mi poruszyć taki temat na spotkaniu bo wyjdę na desperatke.
Pomyśl logicznie... Szukasz przygody, czy związku?
Jak związku, to znaczy, że sprawdzasz, czy on będzie fajnym mężem. Chcesz go poznać.
Musicie się wzajemnie poznać.
Dlatego wyjaśnienie kto do czego dąży jest konieczne.
Jak się sobie nie spodobacie, to się pożegnacie.Uważam, że zanim sobie sama odpowiesz, czy on będzie fajnym mężem, to powinniście mieć seks. Seks pozwoli wam "się normalnie zachowywać" (jak to mistrz mawiał).
. To czemu wiele razy słyszałam że im dłużej się odmawia seksu tym większe szanse na to że on się zakocha ? Po seksie to raczej tylko kobieta się przywiązuje do faceta a nie odwrotnie.
24 2021-08-19 23:45:00 Ostatnio edytowany przez Gary (2021-08-19 23:46:54)
Mam go wprost zapytać czy jesteśmy w związku ?
Nieee! Bo przecież nie jesteście w związku, ale spotykacie się razem.
Ja bym na twoim miejscu powiedział tak:
"Słuchaj Krzysiu! Fajnie nam się randkuje, podobasz mi się, ale zdajesz sobie sprawę, że ja szukam męża? Nie chce przygód seksualnych, tylko szukam kogoś z kim spędzę życie. Dawniej poznawałam mężczyzn przez długi czas, a potem okazywało się, że ten czas po prostu straciłam. Dlatego ja teraz weryfikuję szybko, czy chcę z Tobą spędzić dużo czasu... i dlatego chcę do Ciebie przyjechać, zobaczyć gdzie pracujesz, gdzie mieszkasz... Jak tego nie chcesz, to od razu mi wytłumacz dlaczego, bo na razie robisz z tego jakąś tajemnicę i się zastanawiam gdzie jest haczyk... ".
To czemu wiele razy słyszałam że im dłużej się odmawia seksu tym większe szanse na to że on się zakocha ? Po seksie to raczej tylko kobieta się przywiązuje do faceta a nie odwrotnie.
Wiele razy już to tłumaczyłem. Jak mężczyzna pożąda kobiety, to on cały czas jest jakby na narkotykach. Szumi mu w głowie. Jest jakby zatruty. Są tacy, co jak widzą, że nie mają szansy na seks, to odchodzą... A są tacy, co mogą w takim stanie trwać długo -- wtedy zarówno jej jak i jemu się wydaje że są zakochani. Potem jest seks, a potem rozczarowanie, że relacja się ochłodziła.
25 2021-08-20 00:02:13 Ostatnio edytowany przez aisa24 (2021-08-20 00:03:19)
aisa24 napisał/a:Mam go wprost zapytać czy jesteśmy w związku ?
Nieee! Bo przecież nie jesteście w związku, ale spotykacie się razem.
Ja bym na twoim miejscu powiedział tak:
"Słuchaj Krzysiu! Fajnie nam się randkuje, podobasz mi się, ale zdajesz sobie sprawę, że ja szukam męża? Nie chce przygód seksualnych, tylko szukam kogoś z kim spędzę życie. Dawniej poznawałam mężczyzn przez długi czas, a potem okazywało się, że ten czas po prostu straciłam. Dlatego ja teraz weryfikuję szybko, czy chcę z Tobą spędzić dużo czasu... i dlatego chcę do Ciebie przyjechać, zobaczyć gdzie pracujesz, gdzie mieszkasz... Jak tego nie chcesz, to od razu mi wytłumacz dlaczego, bo na razie robisz z tego jakąś tajemnicę i się zastanawiam gdzie jest haczyk... ".
Nie dawno wspominał fakt że pragnie w końcu znaleźć własne mieszkanie bo mieszka z rodzicami i może to go blokuje. A co do miejsca pracy to robotę ma wyjazdowa w terenie i wiele mi przysyła zdiec z pracy.
To czemu wiele razy słyszałam że im dłużej się odmawia seksu tym większe szanse na to że on się zakocha ? Po seksie to raczej tylko kobieta się przywiązuje do faceta a nie odwrotnie.
Wiele razy już to tłumaczyłem. Jak mężczyzna pożąda kobiety, to on cały czas jest jakby na narkotykach. Szumi mu w głowie. Jest jakby zatruty. Są tacy, co jak widzą, że nie mają szansy na seks, to odchodzą... A są tacy, co mogą w takim stanie trwać długo -- wtedy zarówno jej jak i jemu się wydaje że są zakochani. Potem jest seks, a potem rozczarowanie, że relacja się ochłodziła.
czyli sugerujesz żeby jak najdłużej odmawiać seksu i mam rozumieć że jak facet czuje coś do mnie to i tak poczeka na ten seks ?
26 2021-08-20 01:02:57 Ostatnio edytowany przez Candy2 (2021-08-20 01:07:31)
Mam wrażenie, że te posty pisze 15 latka, no przepraszam, ale tekst o odmawianiu seksu mnie rozbawił. Zakochany facet chce się pochwalić swoją połówka, a on tego nie chce, to sygnał że nie traktuje cię poważnie. Pewnie nie przeżył jeszcze poprzedniego związku i jesteś plastrem. Wolisz stosować głupie manipulacje niż zapytać wprost ?
tylko raz ze względu na pracę i odległość.
I dlaczego on mnie nie zaprasza w swoje strony tylko zawsze chce przyjeżdżać te 40 km do mnie.
40km i nazywasz to odległością?
Sorry ale ja wymiękam.
28 2021-08-20 08:46:21 Ostatnio edytowany przez aisa24 (2021-08-20 08:54:45)
Mam wrażenie, że te posty pisze 15 latka, no przepraszam, ale tekst o odmawianiu seksu mnie rozbawił. Zakochany facet chce się pochwalić swoją połówka, a on tego nie chce, to sygnał że nie traktuje cię poważnie. Pewnie nie przeżył jeszcze poprzedniego związku i jesteś plastrem. Wolisz stosować głupie manipulacje niż zapytać wprost ?
Po pierwsze ja nie mam kompletnie doświadczenia w związkach i proszę się nie dziwić że mam tak ograniczona wiedzę, wiem tylko tyle co opowiadają doświadczeni znajomi, po drugie ja też się nim puki co nie chwale, po za tym nie chodziło mi o przedstawianie mnie rodzinie i innym znajomym tylko pokazanie ulubionych miejsc w jego mieście. Po trzecie zamiast się śmiać ze mnie to wyjaśnij mi o co z tym seksem chodzi ...
aisa24 napisał/a:tylko raz ze względu na pracę i odległość.
aisa24 napisał/a:I dlaczego on mnie nie zaprasza w swoje strony tylko zawsze chce przyjeżdżać te 40 km do mnie.
40km i nazywasz to odległością?
Sorry ale ja wymiękam.
No właśnie, podziwiam że mu się chce tak jeździć te 40 km, przecież proponowałam mu że ja też mogę wpajsc w jego strony. On też przyznał że jednak jest sporo jazdy do mnie ale daje radę.
O nic. Granie seksem jest właśnie na poziomie 15latki. Chcesz to uprawiasz, nie chcesz to nie uprawjasz, taka filozofia.
Bez seksu może zostawić, z seksem tez może, nie przewidzisz.
Jedyną dojrzałą opcją jest porozmawianie z nim bez gierek i bez niedopowiedzeń. Zaczynajac od tego, dlaczego nie chce, żebyś tam pojechała.
Ein napisał/a:aisa24 napisał/a:tylko raz ze względu na pracę i odległość.
aisa24 napisał/a:I dlaczego on mnie nie zaprasza w swoje strony tylko zawsze chce przyjeżdżać te 40 km do mnie.
40km i nazywasz to odległością?
Sorry ale ja wymiękam.No właśnie, podziwiam że mu się chce tak jeździć te 40 km, przecież proponowałam mu że ja też mogę wpajsc w jego strony. On też przyznał że jednak jest sporo jazdy do mnie ale daje radę.
Czy to troll? Czy serio nie rozumiesz tego co ktoś pisze? Przecież chodziło o to że to żadna odległość... Czyli że to jest BLISKO. To żadne poświęcenie jeździć co tydzień 40 km... A z seksem chodziło o to że jak ma być gorzej po seksie to i tak będzie gorzej, nieważne czy to zrobicie teraz czy za rok. A jak ma byc dobrze to będzie dobrze i tak
aisa24 napisał/a:Ein napisał/a:
40km i nazywasz to odległością?
Sorry ale ja wymiękam.No właśnie, podziwiam że mu się chce tak jeździć te 40 km, przecież proponowałam mu że ja też mogę wpajsc w jego strony. On też przyznał że jednak jest sporo jazdy do mnie ale daje radę.
Czy to troll? Czy serio nie rozumiesz tego co ktoś pisze? Przecież chodziło o to że to żadna odległość... Czyli że to jest BLISKO. To żadne poświęcenie jeździć co tydzień 40 km... A z seksem chodziło o to że jak ma być gorzej po seksie to i tak będzie gorzej, nieważne czy to zrobicie teraz czy za rok. A jak ma byc dobrze to będzie dobrze i tak
Kiedyś spotykałem się z dziewczyną co mieszkała 100km i nie było żadnego problemu żeby ogarnąć czas na to.
Inna mieszkała w DE (też tam pracowałem) i zamiast na weekend do domu do Pl to pojechałem do niej na kilka dni na drugi koniec Niemiec (z 600km)
Oczywiście nie wspominając np. o własnym samochodzie, gdzie nie trzeba nikogo prosić żeby gdzieś zawiózł, skądś odebrał...
Jak ktoś mi mówi, że 50 czy 100km jest problemem to śmiać mi się chce. To nie problem tylko niechęć do związku na odległość.
No też tak myślę. Tylko dziwi mnie że autorka jakby nie bardzo rozumie co się do niej pisze. Znam ludzi, którzy codziennie 40km do pracy dojeżdżają.
Wydaje mi się, że autorka jest bardzo młoda i niedojrzała. Może być tutaj istotna różnica wieku i z tego moze wynikać wstrzemięźliwość gościa.
Autorko, dobrze cię rozumiem, bo też miałam taki problem kilka lat temu.
1) To zależy, ale moim zdaniem 2 miesiące są wystarczające, żeby określić czy jesteśmy w związku, czy tylko friends with benefit.
2) Po pół roku uczucia i chęć bycia razem są lub ich nie ma.
3) Gdy ludzie mówią o odwlekaniu seksu, chodzi o to, że zazwyczaj nie warto iść do łóżka na pierwszych spotkaniach, ale jeżeli czujesz się gotowa i tego chcesz, to pół roku jest jak najbardziej wystarczającym okresem.
4) Żeby być szanowaną, musisz tego wymagać i stawiać granice i określać swoje potrzeby. Nie chcesz być koleżanką od macania - zakomunikuj, że chcesz związku. To nie jest desperacja, ale asertywne określanie swoich potrzeb.
Porozmawiaj z nim o waszej relacji. Np. "wiesz co, spotykamy się pół roku i ja właściwie nie wiem, czy my jesteśmy ze sobą czy nie". Do tego dodałabym (jeżeli to jest tego czego chcesz), że chciałabyś się spotykać częściej i że chciałabyś spędzać noce razem.
Ile godzin na tym jednym spotkaniu spędzacie? Co jaki czas on do ciebie dzwoni i pisze?
Ta relacja zawisła. Dlaczego? Nie wiadomo.
Może spotkało się dwoje bardzo zablokowanych ludzi, którzy nie umieją rozmawiać o uczuciach?
Więc trzeba się przełamać i mówić czego się chce. Jak jego to przeploszyc by miało to lepiej że teraz.