Skomplikowana relacja ? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Skomplikowana relacja ?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 22 ]

Temat: Skomplikowana relacja ?

Witam
Postanowiłam napisać tutaj , by poznać opinie innych ludzi na temat relacji , która od dłuższego czasu nie daje mi spokoju.
Otóż pare miesięcy temu poznałam pewnego faceta i na początku wszystko było okej , wydawał się trochę nerwowy ale nie wiem czemu ale tłumaczyłam to sobie w każdy możliwy sposób. Super nam się spędzało czas , w każdym temacie się rozumieliśmy , tylko największym problemem dla mnie było to , ze w złości potrafił mówić mi przykre słowa , czasem nawet wyzwać , gdzie później przepraszał i mówił , ze każdy  ma prawo popełnić błąd i że to wina alkoholu , dodam ze pije pare piw dziennie , czasami więcej , i właśnie jak zdarzy mu się wypić więcej to bywa agresywny słownie , gdzie na drugi dzień jest skruszony i mówi ze to koniec z piciem , gdzie jednak tak się nie dzieje .. dla mnie to podchodzi pod alkoholizm. Próbowałam z nim szczerze rozmawiać , jednak wyśmiewa mnie i twierdzi , ze nie ma problemu.
Ogólnie jest to człowiek dobry , potrafi mnie wspierać , jednak właśnie przez takie sytuacje które się zdarzają miewam wątpliwości czy aby po prostu nie jestem idiotka wdając się w taka relacje.
Są tez takie sytuacje , gdzie potrafi się na mnie obrazić o byle pierdole , mieć pretensje o to , ze np nie odpisałam mu na czas , ze napewno coś robiłam nie tak . Była tez sytuacja gdzie musiałam zrobić zakupy a on napisał akurat, poinformowałam go o tym ze jak wrócę to odpisze a on mi awanturę zrobił, wydało mi się to dziwne , śledzi również moja aktywność na messengerze , co już wgl mnie rozwala , bo dla mnie to dziecinada .
Jest dojrzałym facetem , ma 34 lata , jednak trudną przeszłość , jako nastolatek był w poprawczaku. Czasami myśle , ze siadło mu to na głowę.
Ogólnie podkreślał ze chce się zmienić i faktycznie tak było, jednak 2 temu znowu za duzo wypił i czepnal sie o jakaś głupotę , gdzie rzucił mi tekstami ze „ nie pasujemy do siebie „ i ze ja na nic nie zasługuje , zabolało mnie to , na drugi dzień wypisywał i twierdził znowu ze każdy popełnia błąd. Coraz częściej zaczynam sie zastanawiać nad tym , ze mimo iż sie świetnie rozumiemy i dogadujemy to jednak jest to chora relacja , która warto zakończyć.
Co o tym sądzicie ?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Skomplikowana relacja ?

W mojej subiektywnej opinii wyzwiska pod adresem partnera/partnerki (nieistotne, czy w emocjach) są formą przemocy. Ja widzę tutaj mnóstwo czerwonych flag - przemoc słowna, alkohol, kontrolowanie i obrażalstwo. Chcesz funkcjonować w takim związku na zawsze? Rozumiem, że każdy ma prawo popełnić błąd, ale jeśli popełnia go cały czas, a do tego ignoruje uwagi partnera dotyczące istotnych kwestii związkowych, to chyba taka osoba nie zamierza się w żaden sposób zmienić. Ja nie zaakceptowałabym takiej relacji. Szacunek, zaufanie, dojrzałość emocjonalna, panowanie nad sobą oraz poczucie bezpieczeństwa to istotne wartości, które powinny się znaleźć w dobrym związku.

Co byś doradziła koleżance, która przyszłaby do Ciebie z takim problemem?

3

Odp: Skomplikowana relacja ?
Shoggies napisał/a:

W mojej subiektywnej opinii wyzwiska pod adresem partnera/partnerki (nieistotne, czy w emocjach) są formą przemocy. Ja widzę tutaj mnóstwo czerwonych flag - przemoc słowna, alkohol, kontrolowanie i obrażalstwo. Chcesz funkcjonować w takim związku na zawsze? Rozumiem, że każdy ma prawo popełnić błąd, ale jeśli popełnia go cały czas, a do tego ignoruje uwagi partnera dotyczące istotnych kwestii związkowych, to chyba taka osoba nie zamierza się w żaden sposób zmienić. Ja nie zaakceptowałabym takiej relacji. Szacunek, zaufanie, dojrzałość emocjonalna, panowanie nad sobą oraz poczucie bezpieczeństwa to istotne wartości, które powinny się znaleźć w dobrym związku.

Co byś doradziła koleżance, która przyszłaby do Ciebie z takim problemem?


Co bym doradziła ? Napewno powiedziałabym, ze jest głupia, że tkwi w czymś takim.
On potrafi być troskliwy, czuły i możemy gadac o wszystkim i o niczym, jednak coraz częściej mam wątpliwości czy aby to wystarczy. Wcześniej był duzo bardziej nerwowy jednak faktycznie zaczął sie hamować , stwierdził , ze będzie ograniczał alkohol, jednak pare dni temu znów sytuacja sie powtórzyła , wypił za duzo i usluszalam kilka przykrych słów , typu ze ja na sile szukam pretekstu do kłótni , ze nie pasujemy do siebie itd , na drugi dzień oczywiście skrucha itd , ale ciagle gdzieś z tylu głowy mam , ze coś z nim jest nie tak .
Wcześniejsze związki miałam oparte na spokoju , bez kłótni , a tutaj mam do czynienia z nerwowym człowiekiem , mam świadomość ze napewno jego przeszłość mu nie pomogla , jednak wydaje mi sie nie tak to powinno wyglądać. Bywa zaborczy , momentami boje sie nie odpisac na czas , żeby nie było podejrzeń z jego strony , czasami tez pisze ze może on nie nadaje sie dla mnie.
Kiedys również była sytuacja, ze nie mogłam mu odpisac bo byłam zajeta , to stwierdził , ze go olałam i zaczął pisac z innymi dziewczynami i stwierdził ze to moja wina , bo go zlekceważyłam.
Czuje sie jak ostatnia kretynka , której może wszystko powiedzieć a ja i tak mu wybaczam , czasem już nie wiem czy ze mną jest coś nie tak czy on jest aż tak dziwny

Odp: Skomplikowana relacja ?

Po co się zadajesz z alkoholikiem ... do tego agresywnym, niestabilnym emocjonalnie o nieciekawej przeszłości.
Lubisz być poniewierana? Kwestia czasu, jak dostaniesz po pysku i będziesz chodzić z podbitym okiem.
Potrzebne ci to?

5

Odp: Skomplikowana relacja ?

Chora relacja. Nie do końca rozumiem, czy to tylko znajomość, czy związek, czy fwb? Ja nie chciałabym mieć do czynienia z takim człowiekiem, w żaden sposób. Pytanie, po co go tłumaczysz? Nie jest dojrzały, to zbiór chodzących problemów. Nie rozumiem, po co się z nim zadajesz.

6

Odp: Skomplikowana relacja ?
Elede napisał/a:

Chora relacja. Nie do końca rozumiem, czy to tylko znajomość, czy związek, czy fwb? Ja nie chciałabym mieć do czynienia z takim człowiekiem, w żaden sposób. Pytanie, po co go tłumaczysz? Nie jest dojrzały, to zbiór chodzących problemów. Nie rozumiem, po co się z nim zadajesz.

Nie wiem, fajne nam się rozmawiało, dopiero później wyszło tak naprawdę jaki jest.

W większości tutaj macie racje , chciałam się tylko upewnić , ze myśle prawidłowo

7

Odp: Skomplikowana relacja ?

Toksyk i nałogowiec - UCIEKAJ !!!!

8

Odp: Skomplikowana relacja ?

Ta relacja nie wygląda na skomplikowaną; Dobrze wiesz, że zadajesz się z alkoholikiem używającym wobec ciebie przemocy. Co teraz zrobisz z tą wiedzą, to już tylko twoja decyzja.

9

Odp: Skomplikowana relacja ?
Salomonka napisał/a:

Ta relacja nie wygląda na skomplikowaną; Dobrze wiesz, że zadajesz się z alkoholikiem używającym wobec ciebie przemocy. Co teraz zrobisz z tą wiedzą, to już tylko twoja decyzja.

Wiem zaczęłam zdawać sobie z tego sprawę , w normalnej zdrowej relacji powinien być szacunek ,a tutaj niestety chamstwo , tylko jak teraz z tego wybrnąć ?

10

Odp: Skomplikowana relacja ?

Co masz na myśli przez "wybrnąć"?

11

Odp: Skomplikowana relacja ?
aniuu1 napisał/a:

Co masz na myśli przez "wybrnąć"?

Zakończyć .. , bo myśle ze jestem skończona idiotka , ze mu wybaczam wszystko a on i tak robi co chce , niby się zmienia ale za chwile to samo jest

12

Odp: Skomplikowana relacja ?
Invicible napisał/a:
aniuu1 napisał/a:

Co masz na myśli przez "wybrnąć"?

Zakończyć .. , bo myśle ze jestem skończona idiotka , ze mu wybaczam wszystko a on i tak robi co chce , niby się zmienia ale za chwile to samo jest

Z przemocowcem się nie dyskutuje, nie negocjuje, tylko po prostu zrywa. Nie jest twoim mężem, nie musisz brać rozwodu, nie macie wspólnych dzieci, więc wystarczy że podejmiesz decyzję i powiadomisz drugą stronę o tym, że odchodzisz i nie chcesz więcej kontaktów. Nie odbierasz więcej telefonów od niego, nie dzwonisz, nie piszesz itp.
Nie oczekuj że facet się zmieni, bo dawałaś szansę wystarczająco dlugo i efektów jak widać brak. O czym tu jeszzce mysleć? Masz jakieś drugie życie do przeżycia, że tak marnujesz czas z tym gościem?

13

Odp: Skomplikowana relacja ?
Salomonka napisał/a:
Invicible napisał/a:
aniuu1 napisał/a:

Co masz na myśli przez "wybrnąć"?

Zakończyć .. , bo myśle ze jestem skończona idiotka , ze mu wybaczam wszystko a on i tak robi co chce , niby się zmienia ale za chwile to samo jest

Z przemocowcem się nie dyskutuje, nie negocjuje, tylko po prostu zrywa. Nie jest twoim mężem, nie musisz brać rozwodu, nie macie wspólnych dzieci, więc wystarczy że podejmiesz decyzję i powiadomisz drugą stronę o tym, że odchodzisz i nie chcesz więcej kontaktów. Nie odbierasz więcej telefonów od niego, nie dzwonisz, nie piszesz itp.
Nie oczekuj że facet się zmieni, bo dawałaś szansę wystarczająco dlugo i efektów jak widać brak. O czym tu jeszzce mysleć? Masz jakieś drugie życie do przeżycia, że tak marnujesz czas z tym gościem?

Mam dopiero 28 lat, zaczęłam się niedawno głęboko nad tym zastanawiać czy jest sens iść w coś takiego.
Czasami zastanawiam się czy on ma wszystkie klepki w głowie , bo nikt normalny nie czepia się o to, ze ktoś ma swoje sprawy i nie ma ochoty na  rozmowę 24h, a on obraza się o wszystko jak kobieta , uważa ze 5 piw dziennie to nie alkoholizm i ze on panuje nad tym .. jak mu o tym mówię , to stwierdza ze szukam powodu żeby się przyczepić. Pare dni temu po tym jak usłyszałam kilka gorzkich słów i ja postanowiłam odpocząć od niego i się nie odzywałam to stwierdził, ze ja mu nie pomagam się zmienić ?

14

Odp: Skomplikowana relacja ?

Fajny gość, co to lubi sobie popić, a po wypiciu nawtykać. Przecież potem przeprasza i obiecuje poprawę, więc nie ma sprawy. Jak ktoś tego nie rozumie, że on ma prawo do błędów, to się temu komuś foch należy. A że lubi wiedzieć, co w trawie piszczy, to nic dziwnego, że oczekuje natychmiastowych odpowiedzi na zapytania.
Świetny koleś, nie ma co.

Autorko, toksyczność tego faceta aż bije po oczach. Wypunktowałaś niemal książkowo cechy toksyka, więc jeśli potrzebujesz błogosławieństwa obcych ludzi z anonimowego forum, żeby zakończyć te znajomość, to je ode mnie otrzymujesz.

15 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-08-09 13:07:53)

Odp: Skomplikowana relacja ?
Invicible napisał/a:

Mam dopiero 28 lat, zaczęłam się niedawno głęboko nad tym zastanawiać czy jest sens iść w coś takiego.
Czasami zastanawiam się czy on ma wszystkie klepki w głowie , bo nikt normalny nie czepia się o to, ze ktoś ma swoje sprawy i nie ma ochoty na  rozmowę 24h, a on obraza się o wszystko jak kobieta , uważa ze 5 piw dziennie to nie alkoholizm i ze on panuje nad tym .. jak mu o tym mówię , to stwierdza ze szukam powodu żeby się przyczepić. Pare dni temu po tym jak usłyszałam kilka gorzkich słów i ja postanowiłam odpocząć od niego i się nie odzywałam to stwierdził, ze ja mu nie pomagam się zmienić ?

Zwiewaj, nie analizuj i nie racjonalizuj tego tylko słuchaj swoich odczuć.
"Panie X, podjęłam decyzję o odejściu. Wiele rzeczy mi się w tobie podobało, ale nie mogę zaakceptować twojego picia i tego, że nie czuję się szanowana. Życzę rozwiązania swoich problemów na terapii. Do widzenia"

...on obraza się o wszystko jak kobieta..

No proszę cię.. przykładasz się do utrzymywania stereotypów. Moim zdaniem nie ma to nic wspólnego z byciem kobietą

16

Odp: Skomplikowana relacja ?

No proszę cię.. przykładasz się do utrzymywania stereotypów. Moim zdaniem nie ma to nic wspólnego z byciem kobietą

Nie chciałam by tak to zabrzmiało , tylko mniej więcej żeby było wiadomo o co chodzi

17 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2021-08-09 21:09:42)

Odp: Skomplikowana relacja ?

ja bym uciekala jak najdalej. jeszcze sie okaze, ze po alko to jakis damski bokser. teraz jeszcze sie hamuje.

18

Odp: Skomplikowana relacja ?
blueangel napisał/a:

ja bym uciekala jak najdalej. jeszcze sie okaze, ze po alko to jakis damski bokser. teraz jeszcze sie hamuje.

No wiem , ale z jednej strony tak ciężko to zakończyć , a z drugiej wiem , ze to nie jest normalna relacja, żeby to było takie proste

19

Odp: Skomplikowana relacja ?
Invicible napisał/a:
blueangel napisał/a:

ja bym uciekala jak najdalej. jeszcze sie okaze, ze po alko to jakis damski bokser. teraz jeszcze sie hamuje.

No wiem , ale z jednej strony tak ciężko to zakończyć , a z drugiej wiem , ze to nie jest normalna relacja, żeby to było takie proste

A czemu tak ciężko Tobie to zakończyć?

20 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-08-10 11:55:24)

Odp: Skomplikowana relacja ?
MagdaLena1111 napisał/a:
Invicible napisał/a:
blueangel napisał/a:

ja bym uciekala jak najdalej. jeszcze sie okaze, ze po alko to jakis damski bokser. teraz jeszcze sie hamuje.

No wiem , ale z jednej strony tak ciężko to zakończyć , a z drugiej wiem , ze to nie jest normalna relacja, żeby to było takie proste

A czemu tak ciężko Tobie to zakończyć?

No właśnie jakie masz z tej relacji emocje Invicible jakie jeszcze korzyści i jakie obawy ,co się stanie jak to zakończysz według teraźniejszych o tym Twoich wizji ,wyobrażeń - czy umrzesz z braku powietrza w ciemnej ciasnej piwnicy ,czy masz inne wizje np samotności,uciążliwego męczącego celibatu do końca życia - pytam poważnie?
co tłumisz jakie uczucia emocjami związanymi z tym facetem ,jaką wojnę ciągle wszczynasz ,do czego to Ci służy i jest potrzebne w życiu co usprawiedliwiasz tą relacją jak tłumaczysz sobie życie i inne relacje na innych poziomach z ludźmi.
bo akurat argument że fajnie się z nim rozmawia jest słaby ile można gadać.
Co czujesz kiedy myślisz o tym ciężko co się wtedy dzieje i później jak sobie to wyjaśniasz?
Nie jest trochę tak że straszysz się tym nowym życiem żeby dalej tkwić w tym znanym gdzie niby wiesz jak się poruszać choć czasem bywa źle i trudno ,ale jakoś dajesz radę?

21

Odp: Skomplikowana relacja ?
paslawek napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:
Invicible napisał/a:

No wiem , ale z jednej strony tak ciężko to zakończyć , a z drugiej wiem , ze to nie jest normalna relacja, żeby to było takie proste

A czemu tak ciężko Tobie to zakończyć?

No właśnie jakie masz z tej relacji emocje Invicible jakie jeszcze korzyści i jakie obawy ,co się stanie jak to zakończysz według teraźniejszych o tym Twoich wizji ,wyobrażeń - czy umrzesz z braku powietrza w ciemnej ciasnej piwnicy ,czy masz inne wizje np samotności,uciążliwego męczącego celibatu do końca życia - pytam poważnie?
co tłumisz jakie uczucia emocjami związanymi z tym facetem ,jaką wojnę ciągle wszczynasz ,do czego to Ci służy i jest potrzebne w życiu co usprawiedliwiasz tą relacją jak tłumaczysz sobie życie i inne relacje na innych poziomach z ludźmi.
bo akurat argument że fajnie się z nim rozmawia jest słaby ile można gadać.
Co czujesz kiedy myślisz o tym ciężko co się wtedy dzieje i później jak sobie to wyjaśniasz?
Nie jest trochę tak że straszysz się tym nowym życiem żeby dalej tkwić w tym znanym gdzie niby wiesz jak się poruszać choć czasem bywa źle i trudno ,ale jakoś dajesz radę?

Macie racje, najwidoczniej przyzwyczaiłam się i nie chciałam zmian i sama sobie tłumaczyłam jego zachowanie tylko po to by tkwić w czymś co nie daje mi radości a jedynie wieczne kłótnie, tłumaczenie się i obawa by tylko nie dać mu powodu do czepnięcia się. Też chciałam dać mu jednak szanse , ale zawiódł mnie pare dni temu ponownie, co mnie zabolało, bo dotarło, ze on nie jest w stanie zmienić się , a ja się tylko kazda kolejna kłótnia wykańczam, dlatego tez postanowiłam, ze dziś z nim o tym porozmawiam i skończę to co widzę , ze jedynie mnie dołuje.

22 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2021-08-10 12:53:17)

Odp: Skomplikowana relacja ?
Invicible napisał/a:
paslawek napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

A czemu tak ciężko Tobie to zakończyć?

No właśnie jakie masz z tej relacji emocje Invicible jakie jeszcze korzyści i jakie obawy ,co się stanie jak to zakończysz według teraźniejszych o tym Twoich wizji ,wyobrażeń - czy umrzesz z braku powietrza w ciemnej ciasnej piwnicy ,czy masz inne wizje np samotności,uciążliwego męczącego celibatu do końca życia - pytam poważnie?
co tłumisz jakie uczucia emocjami związanymi z tym facetem ,jaką wojnę ciągle wszczynasz ,do czego to Ci służy i jest potrzebne w życiu co usprawiedliwiasz tą relacją jak tłumaczysz sobie życie i inne relacje na innych poziomach z ludźmi.
bo akurat argument że fajnie się z nim rozmawia jest słaby ile można gadać.
Co czujesz kiedy myślisz o tym ciężko co się wtedy dzieje i później jak sobie to wyjaśniasz?
Nie jest trochę tak że straszysz się tym nowym życiem żeby dalej tkwić w tym znanym gdzie niby wiesz jak się poruszać choć czasem bywa źle i trudno ,ale jakoś dajesz radę?

Macie racje, najwidoczniej przyzwyczaiłam się i nie chciałam zmian i sama sobie tłumaczyłam jego zachowanie tylko po to by tkwić w czymś co nie daje mi radości a jedynie wieczne kłótnie, tłumaczenie się i obawa by tylko nie dać mu powodu do czepnięcia się. Też chciałam dać mu jednak szanse , ale zawiódł mnie pare dni temu ponownie, co mnie zabolało, bo dotarło, ze on nie jest w stanie zmienić się , a ja się tylko kazda kolejna kłótnia wykańczam, dlatego tez postanowiłam, ze dziś z nim o tym porozmawiam i skończę to co widzę , ze jedynie mnie dołuje.


Tak to właśnie działa w toksycznych związkach. Zachowania przemocowe też nie od razu są tego najgrubszego kalibru, ale eskalują. Toksyk gotuje Cię jak żabę, żebyś się nie zorientowała, że zostałaś ugotowana. Wtedy zdążyłaś już tyle wybaczyć i na tyle rzeczy przymknąć oko, że już sama nie widzisz, że współtworzysz toksyczny związek np. poprzez unikanie sytuacji, w których mogłabyś mu dać powód do czepiania się. Zaczynasz się w ten sposób dostosowywać się i akceptować to, co jeszcze wczoraj było nieakceptowalne dla Ciebie.
A jak z domu wyniosłaś niskie poczucie własnej wartości i/lub mogłaś obserwować brak szacunku i podobne sceny między rodzicami, to uznajesz, że na to zasługujesz i/lub jest to norma w związkach, bo nie widzisz gdzie przebiegają granice.
Spław tego faceta dla własnego dobra. On się nie zmieni. On uważa, że ma prawo do „błędów”, a Ty masz obowiązek mu wciąż wybaczać, a na końcu i tak słyszysz, że to Twoja wina, bo nie pomagasz. Błędne koło. Szkoda czasu i energii.

Posty [ 22 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Skomplikowana relacja ?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024